Michał Probierz sprankował całą Polskę. Selekcjoner celowo ukrywał tytuł filmu, na którym była reprezentacja

Nieujawnienie tytułu filmu, na którym byli reprezentanci Polski, było celowym zabiegiem Michała Probierza. Selekcjoner założył się z rzecznikiem prasowym reprezentacji o to, że w mediach rozpocznie się w tej kwestii śledztwo.




Podczas marcowego zgrupowania nasi reprezentanci udali się do kina, by obejrzeć film. Miało to miejsce między meczami z Estonią i Walią. Do opinii publicznej nie została podana informacja, jaki to był film.

Podczas jednej z konferencji prasowych Bartosz Slisz otrzymał pytanie o to, na jakim filmie byli. Piłkarz z uśmiechem na twarzy wstrzymał się od odpowiedzi i spojrzał w stronę rzecznika prasowego reprezentacji, Emila Kopańskiego. Ten odpowiedział: „Niech to pozostanie naszą tajemnicą”. To nie spodobało się części kibiców i mediów, którzy nie byli w stanie zrozumieć, dlaczego robić z tego taką wielką tajemnicę.




Jak się okazuje, wszystko było zaplanowane. W rozmowie dla „Radio ZET” Michał Probierz odsłonił kulisy całej tej sytuacji. Selekcjoner przyznał, że był to element zakładu między nim, a rzecznikiem reprezentacji. Panowie założyli się o to, czy po nieujawnieniu tytułu filmu zacznie się dochodzenie w mediach. Selekcjoner był pewien, że tak się stanie. No i faktycznie zakład wygrał.

–  Założyliśmy się o butelkę wina z rzecznikiem kadry, że jeśli nie zdradzi tytułu filmu, na którym byli piłkarze, to zacznie się dochodzenie przez media. Akurat Emil przegrał, mówił, że nikogo to nie zainteresuje. Jeszcze mu brakuje doświadczenia – ujawnił Michał Probierz.

– Wszyscy nam próbowali wmówić, że nie mamy luzu, a my go mamy naprawdę dużo, bardzo mnie bawiło to zamieszanie – dodał.

Michał Budzich

Dodaj komentarz