Ach, Mundial 2002… Hajto, Krzynówek, Olisadebe – z taką paką można było osiągnąć wszystko! Wszyscy jednak wiemy, jak zakończyły te pamiętne dla nas Mistrzostwa Świata. A wszystko zaczęło od Mazurka Dąbrowskiego śpiewanego przez Edytę Górniak.
We had the same in Poland in 2002. Edyta Górniak, a well-known Polish singer, tried but it did not work out. The Poland lost .https://t.co/WqjjCeQypH
— Joanna Radziwił (@PolishBumblebee) February 21, 2018
Edyta Górniak na specjalne zaproszenie FIFA przyleciała na Mundial prezydenckim samolotem. Wokalistka odśpiewała hymn przed pierwszym meczem reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata 2002. Wersja, którą ona zaprezentowała nie do końca spodobała się kibicom, ponieważ była strasznie powolna. Do tego mocno oberwało jej się nawet od pierwszych stron gazet.
Można powiedzieć, że tamten Mundial w naszym wykonaniu był na poziomie wokalu Pani Edyty. Problem w tym, że nie chodzi o „To nie ja” z Eurowizji 1994, a o tę pamiętną wpadkę. Szkoda, ale czym by było nasze życie bez takich momentów?
Prawda. "Bóg się rodzi" w wykonaniu celebryty jest jak hymn Polski wykonany przez Edytę Górniak w 2002 (?) roku.
Cezary Krysztopa: Kostyczna Kinga Rusin | https://t.co/w6nQX4G7ix https://t.co/0JhAZ4rGri
— Małpa w zielonym🇵🇱 (@malpawzielonym) January 2, 2020