Mariusz Pudzianowski komentuje postawę Polaków na EURO. „Pokazali, że tanio skóry nie sprzedają”

Mariusz Pudzianowski skomentował postawę reprezentacji Polski w meczu z Holandią na EURO 2024. Były strongman, a obecnie zawodnik MMA, pochwalił polskich piłkarzy.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy mecz na Mistrzostwach Europy w Niemczech. W swoim pierwszym spotkaniu Polacy polegli z Holandią 1:2. Mimo porażki postawa polskich zawodników była naprawdę godna pochwały.

W kontekście awansu do 1/8 finału EURO wszystko jest jeszcze możliwe. Polakom pozostały dwa mecze do rozegrania – z Austrią i z Francją. Najbliższy pojedynek już w ten piątek.




Grę polskich piłkarzy w meczu z Holandią postanowił ocenić Mariusz Pudzianowski. Legenda polskiego sportu w pozytywny sposób wypowiedziała się na temat postawy reprezentantów Polski.

– Porażki w meczu otwarcia to zawsze było szukanie winnych, jednak teraz jest nieco inaczej. Doceniamy ciężką pracę w każdej dziedzinie – nawet w piłce nożnej. Wreszcie walczymy i nie liczymy na fart. Nasi pokazali, że tanio skóry nie sprzedają i są w stanie ograć faworyzowane drużyny. Cieszymy się z przegranej… ale była to przegrana w dobrym stylu. Coś czuję, że jeszcze coś pokażemy z Austrią lub nawet z Francją. POLSKA GUUUROM – napisał Mariusz Pudzianowski.

Maciej Rybus zmieni klub. Rozważany powrót do Polski

Maciej Rybus latem najprawdopodobniej zmieni klub. Agent zawodnika poinformował w rosyjskich mediach, iż biorą pod uwagę powrót do Polski.




Od nieco ponad dwóch lat Maciej Rybus nie jest najmilej odbieraną osobą w naszym kraju. Wszystko za sprawą jego pozostania w Rosji i kontynuowania tam kariery po wybuchu wojny na Ukrainie. Odbioru jego osoby nie poprawia fakt kontrowersyjnych wypowiedzi w mediach.

Rybus trafił do Rosji w 2012 roku. Gra w tamtejszych klubach nieprzerwanie aż do dziś – z wyjątkiem w latach 2016-2017, kiedy zaliczył krótki epizod w Olympiqe’u Lyon. Od 2023 roku jest związany z Rubinem Kazań. Wraz z końcem czerwca jego kontrakt jednak wygasa.




Kontrakt Rybusa z Rubinem najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. To oznacza potrzebę poszukiwania nowego klubu. Agent Macieja Rybusa w rosyjskich mediach wypowiedział się na temat sytuacji swojego podopiecznego. Jak przyznał, nie jest wykluczony powrót do Polski.

– Najprawdopodobniej będziemy teraz szukać innych możliwości kontynuowania kariery niż Rubin. Nie bierzemy pod uwagę drugiej ligi rosyjskiej. Maciek nie jest piłkarzem na tym poziomie, więc rozważymy wszystkie inne opcje, łącznie z Europą. Powrót do polskiej ligi jest możliwy. Obecna sytuacja nie ma na to żadnego wpływu – przekazał agent Rybusa.


źródło: goal.pl

Czesław Michniewicz łączony z egzotycznym klubem! Może trafić do… Iranu

Czesław Michniewicz może wrócić do pracy trenera. Według informacji irańskiego dziennikarza, szkoleniowiec jest w ścisłym gronie kandydatów do objęcia tamtejszego Persepolis FC. 

Od zwolnienia z Abhy w październiku 2023 roku, Michniewicz pozostaje bez zatrudnienia. Nazwisko polskiego szkoleniowca od tamtej pory raczej sporadycznie pojawiało się w mediach w kontekście objęcia nowej drużyny.

Egzotyczna przygodo, trwaj

Teraz sytuacja się zmieniła. Michniewicz przewinął się w gronie kandydatów do przejęcia irańskiego Persepolis FC. Tamtejszy dziennikarz, Hatam Shiralizadeh twierdzi, że w grze o stołek trenerski w klubie jest w sumie trzech trenerów. Poza Michniewiczem kandydatami są Walter Mazzarri (dawniej Napoli czy Inter) oraz John van 't Schip (ex. Ajax, PEC Zwolle).

„Teheran Times” dolicza jeszcze jednego potencjalnego kandydata. Mowa konkretnie o Draganie Skociciu, który pełnił funkcję selekcjonera reprezentacji Iranu.

 

Michał Probierz z emocjonalnym wpisem. „Zrobimy wszystko, żeby zostać jak najdłużej na tym turnieju”

Michał Probierz we wpisie na mediach społecznościowych zdecydował się na krótki przekaz. Selekcjoner reprezentacji Polski podziękował fanom Biało-Czerwonych za wsparcie i zmobilizował ich do dalszego kibicowania.

 

Probierz z przekazem do kibiców

Reprezentacja Polski przegrała w pierwszym meczu na EURO 2024 z Holandią (1:2). Biało-Czerwoni pokazali się jednak z niezłej strony. Po meczu piłkarze otrzymali dobre opinie, co jest pozytywnym prognostykiem przed nadchodzącym starciem z Austriakami.

Michał Probierz pierwszy raz przegrał spotkanie jako selekcjoner reprezentacji Polski. Trener nie miał się jednak czego wstydzić po spotkaniu. Były szkoleniowiec Cracovii po meczu podzielił się swoimi przemyśleniami na portalu X. Doświadczony trener podziękował kibicom za wsparcie.

 

– Zrobimy wszystko, żeby zostać jak najdłużej na tym turnieju. Jesteście naszym dwunastym zawodnikiem i nie ma rzeczy niemożliwych jak będziemy wszyscy razem – napisał Michał Probierz.

Źródło: X

Bartosz Bereszyński na celowniku klubu z Serie A! Polak zostanie we włoskiej elicie?

Wydawało się, że Bartosz Bereszyński w najbliższym sezonie będzie biegać na boiskach Serie B. Jak się jednak okazuje, Polak wciąż może grać we włoskiej elicie. Okazję ku temu stworzyć mu ma Cagliari, które chciałoby ściągnąć do siebie doświadczonego obrońcę. 




Bereszyński przez lata reprezentował barwy Sampdorii, do której trafił w 2017 roku z Legii Warszawa. Zimą 2023 roku zdecydował się na spory sportowy awans i wypożyczenie do Napoli, gdzie jednak miał pełnić funkcję głębokiego rezerwowego.

Po pół roku wrócił do Sampdorii, która ponownie go wypożyczyła – tym razem do Empoli. Teraz Polak przebywa wraz z reprezentacją Polski w Niemczech, gdzie trwa Euro, jednakże wkrótce po nim miał wrócić do klubu.

Powrót do elity

Niewykluczone, że „Bereś” długo na zapleczu Serie A miejsca nie zagrzeje. Jak informuje włoskie portal „Il Secolo XIX”, Polak miał znaleźć się na celowniku Cagliari. Do tego klubu trafił jego były trener z Empoli, Davide Nicola. To właśnie on chciałby ponoć ściągnąć do drużyny 31-latka.




Warto odnotować, że Bereszyński nie były jedynym Polakiem w klubie z Sardynii. Obecnie zawodnikiem Cagliari jest także Mateusz Wieteska.

Legia Warszawa z ciekawym partnerstwem. Wojskowi rozpoczynają współpracę z japońskim klubem

Legia Warszawa poinformowała o nawiązaniu ciekawej współpracy. Stołeczny klub będzie partnerem japońskiego FC Tokyo w zakresie wymiany informacji skautingowych o rynkach europejskim i azjatyckim oraz rozwoju młodych zawodników.

 

Legia będzie współpracować z Japończykami

Legia Warszawa i FC Tokyo mają zamiar strukturalnie zwiększyć zakres swoich zajęć skautingowych i szkoleniowych. Podpisana umowa pozwoli klubom wymieniać informacje i wiedzę o piłkarzach. Również o ich potencjalnych transferach, a także o rozwoju zawodników związanych z akademiami klubowymi.

 

Dariusz Mioduski i prezes FC Tokyo cytowani przez oficjalną stronę Legii Warszawa wyrazili swoje opinie na temat nawiązanej współpracy. Obie strony podchodzą do partnerstwa ze sporym entuzjazmem.

– Wierzymy, że nawiązanie współpracy z FC Tokyo, uznawanym za silną piłkarską markę w Japonii, przyniesie dobre rezultaty dla obu stron. Ta inicjatywa między dwoma klubami ze stolic swoich krajów będzie mieć realne znaczenie. Japonia to dla nas bardzo atrakcyjny rynek, tamtejsi zawodnicy wyróżniają się wysoką kulturą pracy i jakością, a J-League cieszy się powszechnym zainteresowaniem – powiedział właściciel i prezes Legii Warszawa.

– Polska staje się dla japońskich piłkarzy naturalnym krajem pierwszego wyboru w kontekście występów w Europie oraz adaptacji do innego stylu gry i życia. Kolejnym ważnym strategicznie aspektem jest dla nas poszerzenie możliwości szkolenia młodych zawodników. FC Tokyo ma bogate doświadczenie w rozwijaniu juniorów i adaptowaniu ich do futbolu seniorskiego. Wymiana doświadczeń i wiedzy w tych obszarach będzie bardzo cenna – dodał Dariusz Mioduski.

– Cieszymy się, że możemy ogłosić współpracę z Legią Warszawa. Uważamy, że tworzenie drużyny i rozwijanie młodych piłkarzy są niezwykle ważnymi aspektami naszej działalności. Ponadto, w Europie znajduje się wiele utalentowanych zawodników, więc współpraca z Legią Warszawa daje nam szansę na wymianę informacji i podejmowanie różnych działań. Liczymy na jej pozytywne efekty. Jest to pierwszy krok w kierunku promocji naszego klubu z Tokio jako stolicy Japonii – podsumował prezes FC Tokyo, Shigeya Kawagishi.

Legia Warszawa w minionym sezonie PKO BP Ekstraklasy zajęła trzecie miejsce. Ekipa prowadzona przez Goncalo Feio rozpocznie nową kampanię od domowego starcia z Zagłębiem Lubin.

Źródło: Legia.com

Napięta atmosfera w Kanale Zero! Zawrzało między Michniewiczem a Paczulem [WIDEO]

Podczas wczorajszego programu na „Kanale Zero” atmosfera nie należała do najprzyjemniejszych. W trakcie programu wielokrotnie zawrzało na linii Czesław Michniewicz – Paweł Paczul.




Wczorajszego wieczoru na „Kanale Zero” odbyła się transmisja poświęcona poniedziałkowym meczom na EURO 2024. Gospodarzem programu był Krzysztof Stanowski. Jego gośćmi byli Czesław Michniewicz, Krzysztof Marciniak i Paweł Paczul.

Od samego początku można było poczuć złą krew między Paczulem a Michniewiczem. Były selekcjoner nie zgadzał się z opiniami dziennikarza. Nie przyjmował także jego argumentacji. W międzyczasie Paczul przyznał, że Michniewicz przed programem nie podał mu ręki. W pewnym momencie były selekcjoner chciał nawet opuścić program. Paweł stwierdził, że nieprzychylność Michniewicza może wynikać z krytycznych opinii w trakcie mundialu w Katarze, które kierował w stronę ówczesnego selekcjonera.

Paczul starał wchodzić się w merytoryczną dyskusję z Michniewiczem. Były selekcjoner nie zamierzał jednak nadmiernie dyskutować i zbijał temat pytaniami typu „Czy ty gdzieś kiedyś grałeś” lub „Ile treningów w życiu przeprowadziłeś”.




To, że między panami iskrzy, widać na pierwszy rzut oka. Paweł Paczul starał się prowadzić rozmowę w sposób kulturalny. Czesław Michniewicz z kolei kilkukrotnie rzucał dość mocne komentarze w stronę Pawła. Patrząc na komentarze zamieszczone w sieci, zdecydowanie lepiej w tej dyskusji wypadł Paczul. Michniewicz mocno stracił w oczach kibiców tym występem.

Robert Pires pochlebnie o reprezentacji Polski. „Prezentowali bardzo dobrą technikę”

Rober Pires w pozytywnych słowach wypowiedział się na temat występu reprezentacji Polski w meczu z Holandią. Francuz zabrał także głos odnośnie nieobecności we wspomnianym meczu Roberta Lewandowskiego.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy mecz na EURO 2024. Po niezwykle wyrównanej rywalizacji Biało-Czerwoni niestety schodzili z boiska pokonani. Holendrzy odnieśli nieznaczne zwycięstwo wynikiem 2:1.

Pomimo porażki gra reprezentacji Polski wyglądała relatywnie dobrze. W kierunku drużyny Michała Probierza pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy. Pozytywnie o Polakach wypowiedział się także Robert Pires, legenda francuskiego futbolu.

– To była duża niespodzianka. W meczu była bardzo duża intensywność. Myślę, że to była bardzo dobra, otwarta gra. Polacy stracili dwie bramki, ale wciąż starali się być agresywni. Prezentowali bardzo dobrą technikę – ocenił Robert Pires.




Robert Lewandowski nie zagrał w meczu z Holandią z powodu kontuzji. Nie da się ukryć, że jest to wielka strata dla naszej reprezentacji. Robert Pires stwierdził, że mecz Polska-Holandia mógłby potoczyć się inaczej, gdyby tylko grał Robert Lewandowski.

– Robert Lewandowski to z pewnością jeden z najlepszych napastników na świecie. Jego wpływ na grę jest bardzo duży. Dziś jest liderem nie tylko reprezentacji Polski, ale także FC Barcelony. Być może wczorajszy mecz potoczyłby się inaczej, gdyby grał Robert Lewandowski, jednak tego już nie sprawdzimy – stwierdził Pires.


źródło: tvp sport

Karol Świderski ponownie zmieni klub? Może zastąpić innego polskiego napastnika

Latem Karol Świderski może być ponownie bohaterem transferu. Według ostatnich doniesień mediów Świderski mógłby w nowym klubie załatać dziurę po innym polskim napastniku.




Podczas zimowego okna transferowego Karol Świderski opuścił MLS. Polski napastnik został wypożyczony na pół roku z Charlotte FC do Hellasu Werona. Półroczna przygoda we Włoszech nie wyglądała jednak zbyt dobrze w wykonaniu Świderskiego. W 15 meczach zdobył zaledwie 2 bramki.

Wypożyczenie do Hellasu dobiega końca. Włosi zabezpieczyli sobie opcję wykupu polskiego napastnika, jednak najprawdopodobniej z niej nie skorzystają. Tym samym Świderski po zakończeniu EURO wróci do Stanów Zjednoczonych. Ma on ważny kontrakt z Charlotte do końca 2025 roku.

Szanse na pozostanie Świderskiego w Charlotte FC są jednak znikome. Klub raczej nie chce dalej stawiać na Karola. On z kolei chętnie kontynuowałby swoją karierę w Europie. Według ostatnich doniesień „Super Expressu” jest na to duża szansa.




Jak donosi Jerzy Chwałek z „Super Expressu”, zainteresowanie usługami Karola Świderskiego wykazał klub z ligi tureckiej. Mowa o Antalyasporze. Klub ten jest mocno zainteresowany sprowadzeniem Polaka. Świderski miałby zastąpić w tym zespole Adama Buksę! W minionym sezonie Buksa strzelił kilkanaście goli dla Antalyasporu. Jego wypożyczenie dobiegło jednak końca.


źródło: super express

Kompilacja zagrań Romelu Lukaku przeciwko Słowacji. To zdecydowanie nie był jego mecz… [WIDEO]

Reprezentacja Belgii niespodziewanie przegrała w swoim pierwszym meczu na EURO 2024 z reprezentacją Słowacji. Do porażki Belgów mocno przyczynił się Romelu Lukaku. Belgijski napastnik marnował sytuację za sytuacją.




W poniedziałek o godzinie 18:00 swoje pierwsze mecze na Mistrzostwach Europy w Niemczech rozegrały reprezentacje Belgii i Słowacji. Zdecydowanym faworytem tej rywalizacji zdecydowanie byli Belgowie. Ku zaskoczeniu wielu kibiców zwycięsko z tego starcia wyszła jednak Słowacja! Nasi południowy sąsiedzi odnieśli skromne zwycięstwo 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Ivan Schranz.

Jednym z antybohaterów tego starcia bez wątpienia był Romelu Lukaku. 31-latek zmarnował kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki. Wiele sytuacji z jego udziałem wyglądało naprawdę komicznie. Lukaku co prawda strzelił dwie bramki, jednak obie zostały anulowany przez sędziów, gdyż były one zdobyte nieprzepisowo.




Filmiki z akcjami Romelu Lukaku szybko obiegły internet. Sytuacji tych było aż tak dużo, że „TVP Sport” postanowiło stworzyć całą kompilację zagrań z udziałem belgijskiego napastnika.

PZPN opublikował raport po meczu z Holandią! Świetne wieści dla Probierza. Sześciu piłkarzy wraca do zdrowia

PZPN wydał raport medyczny po meczu z Holandią. Komunikat dotyczył sześciu piłkarzy w tym Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji wrócił do treningów i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie gotowy na mecz z Austrią!




Reprezentacja Polski przegrała swój pierwszy mecz na Euro 2024 z Holandią 1-2. Spotkanie było solidne w wykonaniu podopiecznych Michała Probierza, ale okupione kilkoma urazami. Kontuzji doznali między innymi Bartosz Salamon, Piotr Zieliński czy Michał Skóraś.

Zdrowi na Austrię

PZPN w poniedziałkowe popołudnie podzielił się z kibicami raportem medycznym po meczu z „Oranje”. Według treści komunikatu, wspomniana wyżej trójka ma być do dyspozycji selekcjonera na piątkowe starcie z Austrią. Podobnie ma się sytuacja Pawła Dawidowicza i Roberta Lewandowskiego.

– Bartosz Salamon w czasie meczu doznał urazu stawu skokowego i ręki. Po pełnej diagnostyce wdrożony został plan, według którego najpóźniej pojutrze ma powrócić do pełnego treningu z drużyną – napisano w raporcie. 

– Jakub Piotrowski z powodu drobnego urazu w poniedziałek trenował indywidualnie. Już we wtorek powróci do treningu z całym zespołem – czytamy dalej. 




– Michał Skóraś i Piotr Zieliński doznali drobnych urazów, które nie wyłączają ich z treningów. Paweł Dawidowicz i Robert Lewandowski nadal trenują indywidualnie. Plan zakłada, że obaj będą gotowi do gry w meczu z Austrią – dodano. 

Raport zawiera więc właściwie same pozytywne informacje. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to selekcjoner Michał Probierz w piątkowym meczu z Austrią będzie mógł skorzystać ze wszystkich powołanych na Euro zawodników.

Gwiazda Warty Poznań zostanie w Ekstraklasie. Klub wykorzystał klauzulę wykupu

Tomasz Włodarczyk przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Kajetana Szmyta. Według doniesień dziennikarza portalu Meczyki.pl piłkarz Warty Poznań trafi do Zagłębia Lubin.

 

Wykorzystali klauzulę, o której mało kto wiedział

Kajetan Szmyt od wielu miesięcy był łączony z odejściem z Warty Poznań. Ostatecznie piłkarz pozostał w ekipie Zielonych, jednak po spadku z Ekstraklasy wiele wskazuje na to, że pomocnik opuści klub.

 

W kontekście Kajetana Szmyta mówiono przede wszystkim o przenosinach do Lecha Poznań, Legii Warszawa i rumuńskiego Cluj. Ostatecznie piłkarz Warty trafi do Zagłębia Lubin. Takie informacje przekazał Tomasz Włodarczyk.

– Szmyt zastanawiał się w ostatnich tygodniach, do jakiej drużyny dołączyć. Ostatecznie postanowił iść ścieżką Łukasza Łakomego i Kacpra Chodyny. Pograsz i pójdziesz w świat. Co ważniejsze Zagłębie wykorzystuje klauzulę, która pozwala zawodnikowi odejść z Warty za tylko 500 tysięcy złotych. Taka kwota została zapisana w kontrakcie piłkarza z „Zielonymi”, który ważny jest do 30 czerwca 2025 roku – poinformował dziennikarz portalu Meczyki.pl.

Kajetan Szmyt jest wychowankiem Warty Poznań. Klub przed postawieniem na pomocnika wypożyczał go do Górnika Polkowice i Nielby Wągrowiec. 22-latek wystąpił łącznie w 84 spotkaniach Zielonych. W tym czasie zanotował 10 trafień i 9 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na milion euro.

Źródło: Meczyki.pl

Jakub Kiwior odpowiedział Koemanowi. Przy okazji wbił szpilkę… Michniewiczowi

Reprezentanci Polski są zadowoleni ze zmiany stylu gry, jaka zaszła w ostatnich miesiącach. Tym razem do tej kwestii odniósł się Jakub Kiwior. Obrońca Arsenalu wbił przy okazji szpilkę Czesławowi Michniewiczowi i odgryzł się Ronaldowi Koemanowi. 




Mimo porażki „Biało-Czerwonych” w pierwszym meczu na Euro 2024, nastroje są bardzo dobre. Polacy, choć skazywani na pożarcie przez faworyzowaną Holandię, postawili się „Oranje” i zagrali naprawdę solidne spotkanie. Kibice i sami piłkarze wydają się być zadowoleni z gry i z optymizmem patrzą na nadchodzące starcie z Austrią.

Kontra i szpilka

Nie zmieniają tego nawet głosy dobiegające z obozu rywali. Przypomnijmy, że po meczu z Polską Ronald Koeman stwierdził, że Holendrzy powinni wygrać nawet 4-1. Do tych słów postanowił odnieść się Jakub Kiwior, który zdecydowanie nie zgodził się z selekcjonerem.

– Nie zgodzę się z tym. Mieli swoje sytuacje, ale my też mogliśmy strzelić. Sam miałem dwie okazje, ale się nie udało – ocenił. 

Przy okazji Kiwior porównał obecny styl gry kadry z tym, który prezentowała jeszcze pod wodzą Czesława Michniewicza. Wrócił konkretnie do mundialu w Katarze, gdzie „Biało-Czerwoni” często stawali się obiektem drwin ze strony kibiców.




– Porównując z Katarem, na pewno bardzo podobał mi się wczorajszy styl gry. Wyszliśmy otwarcie do meczu, chcieliśmy się pokazać z dobrej strony w grze z piłką. I moim zdaniem wyglądaliśmy bardzo dobrze. Szkoda tylko, że nie wykorzystaliśmy niektórych sytuacji – podsumował.

Niezła postawa przeciwko Holandii spowodowała, że przed piątkowym meczem z Austrią w narodzie znowu pojawił się optymizm. Niewykluczone, że przy dobrej grze uda się pokonać Ralfa Rangnicka. Będzie to konieczne, aby Polacy wciąż zachowali szanse na wyjście z grupy i awans do fazy pucharowej mistrzostw Europy.

Co z Probierzem po EURO 2024? Dziennikarz przekazał informacje z obozu PZPN

Reprezentacja Polski przegrała (1:2) z Holandią w swoim pierwszym meczu na EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza zagrali jednak całkiem nieźle na tle zdecydowanie mocniejszego rywala. Wiele wskazuje na to, że po turnieju szkoleniowiec zostanie na swoim stanowisku.

Co z Probierzem po EURO?

Reprezentacja Polski pierwszy raz od dawna wzbudza bardzo pozytywne emocje. Ekipa prowadzona przez Michała Probierza pokazała się z niezłej strony w meczu przeciwko Holandii. Ostatecznie Biało-Czerwoni przegrali 1:2, jednak był to dobry prognostyk przed następnymi meczami.

Można śmiało więc powiedzieć, że Michał Probierz odbudował kadrę i awansował z nią na mistrzostwa Europy. Zawodnicy reprezentacji chwalą sobie współpracę z byłym szkoleniowcem Cracovii. Probierz ma również spore zaufanie w federacji.

Tomasz Włodarczyk przekazał informacje na temat przyszłości trenera po EURO 2024. Według doniesień dziennikarza portalu meczyki.pl szkoleniowiec zostanie na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski niezależnie od wyniku.

Przed reprezentacją Polski jeszcze dwa mecze fazy grupowej. Podopieczni Michała Probierza po spotkaniu z Holandią zmierzą się z Austrią i Francją.

Źródło: Meczyki.pl

Mówił, że Holandia nie musi wystawiać bramkarza na mecz z Polską. Teraz wieszczy wyjście z grupy

Reprezentacja Polski w starciu z Holandią była skazywana na pożarcie. Jan de Zeeuw, były dyrektor naszej kadry w latach 2006-2009, mówił przed meczem, że „Oranje” nie muszą nawet wystawiać bramkarza. Teraz bije się w pierś i przyznaje, że się pomylił. 




„Biało-Czerwoni” w pierwszym meczu na mistrzostwach Europy zaskoczyli wszystkich. Polacy przegrali co prawda z Holandią, ale otarli się o remis, a przy odrobinie szczęścia mogli nawet wygrać to spotkanie. Obraz meczu całkowicie stał w kontrze do tego, co sugerowały przedmeczowe spekulacje.

„Nie skreślam Polski”

Zwolennikiem deprecjonowania możliwości reprezentacji Polski był przed meczem z Holandią także Jan de Zeeuw. Były dyrektor naszej kadry, którego ściągnął do nas Leo Beenhakker. Działacz kilka dni przed spotkaniem udzielił wypowiedzi kontrowersyjnej, która odbiła się szerokim echem w naszym kraju.

– Holandia nie musi wystawiać bramkarza. Polska nie potrafi grać w piłkę nożną, jeśli wywrze się presję, nie będą nic wiedzieć – mówił. 

 

Teraz de Zeeuw bije się w pierś i przyznaje, że „Biało-Czerwoni” w starciu z Holandią go mocno zaskoczyli. Wycofał się z niepochlebnych słów przeciwko Polsce.

– Byłem trochę zdziwiony grą Polaków, bo wcześniej zawsze „parkowali autobus” w polu karnym. Teraz tego nie było – powiedział w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

– Przez pierwsze 20 minut dominowali Holendrzy, którzy powinni potwierdzić przewagę golem. Ale w grze Polski były pozytywy, których się nie spodziewałem – dodał. 




De Zeeuwowi na tyle podobała się gra Polski z Holandią, że poszedł teraz o krok dalej. Nie wyklucza, że kadra Michała Probierz wywalczy jeszcze awans do fazy pucharowej.

– Polskę czekają teraz ważne mecze z Austrią i Francją. Nie skreślam Polski, jeśli chodzi o awans. Wcześniej myślałem, że Polska w ogóle nie ma szans na awans. Ale teraz zmieniłem zdanie. Były pozytywy w grze Polski – ocenił. 

Piątkowe spotkanie Polaków z Austrią będzie kluczowe, jeśli chodzi o dalszą grę na Euro 2024. W przypadku porażki lub remisu „Biało-Czerwoni” stracą niemal całą nadzieję. Sporo jednak wyjaśni się jeszcze w poniedziałkowy wieczór, kiedy dojdzie do starcia Austriaków z Francją.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.