Nowy podopieczny Piniego Zahaviego! Tego Polaka chce pół Europy!

Jak podaje serwis meczyki.pl, 17-letni Aleksander Buksa nawiązał współpracę z jednym z najbardziej znanych agentów piłkarskich – Pinim Zahavim. Taka decyzja może oznaczać tylko jedno – najbliższe okienka transferowe dla młodego Polaka mogą być nadzwyczaj emocjonujące.

Aleksander Buksa jest bezsprzecznie jednym z największych talentów polskiej piłki. Piłkarz Wisły Kraków debiutował w Ekstraklasie w wieku 16 lat i od tamtej chwili wzbudził zainteresowanie wielu mocnych klubów z Europy. Teraz 17-latek nawiązał kontakt z Pinim Zahavim – agentem m.in. Roberta Lewandowskiego. Tę informację podał jak zawsze dobrze poinformowany Tomasz Włodarczyk.

Kim jest Aleksander Buksa?

Olek Buksa jest młodszym bratem naszego reprezentanta w MLS – Adama Buksy. Piłkarz Wisły debiutował w ekstraklasie 22 kwietnia 2019 roku w wieku 16 lat, co uczyniło go jednym z najmłodszych debiutantów w historii polskiej ligi. Dobre pierwsze występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce sprawiły, że Polakiem zainteresowało się już wtedy wiele mocnych klubów w tym FC Barcelona. Jak podaje portal meczyki.pl, chrapkę na Olka ma coraz więcej europejskich marek.

– Jak ustaliliśmy zawodnikiem interesuje się Real Madryt B, FC Barcelona B, Atletico Madryt, a na Wyspach Brytyjskich Wolverhampton. Jest też zainteresowanie dwóch klubów niemieckich – czytamy na meczyki.pl.

Tak więc zainteresowanie Polakiem jest duże, więc niewykluczone, że przed nim w niedalekiej przyszłości transfer za granicę. Z pewnością w wynegocjowaniu dobrych warunków z nowym klubem pomoże mu jego nowy agent – Pini Zahavi. Izraelczyk współpracuje m.in. z Robertem Lewandowskim.

Aleksander Buksa jest związany kontraktem z Wisłą Kraków do końca czerwca 2023 roku. Jednym z warunków niedawno przedłużonej umowy z Wisłą Kraków było dodanie klauzuli wynoszącej ok. 5 milionów euro. Gdyby nie ten fakt, to Wisła z pewnością mogłaby wyciągnąć za swojego piłkarza o wiele więcej.

Czym zajmuje się obecnie Olisadebe? Poszedł w ciekawą branżę. „Wolałbym żyć poza Europą”

Dzisiaj rano portal Sportowe Fakty WP opublikował wywiad z Emmanuelem Olisadebe. Były piłkarz opowiedział między innymi o tym, czym zajmuje się na sportowej emeryturze.

Emmanuel Olisadebe w latach 2000-2004 błyszczał na boisku z orzełkiem na piersi. W barwach reprezentacji Polski wystąpił 25 razy i strzelił 11 goli, z czego aż 8 w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2002. To dzięki niemu biało-czerwoni zagrali na Mundialu po 16 latach przerwy. Olisadebe podczas swojej kariery reprezentował barwy m.in. Polonii Warszawa, Panathinaikosu czy Portsmouth. Swoją przygodę zakończył w 2012 roku w greckiej Werii.

Wiele osób zapewne ciekawi, co stało się z polskim Nigeryjczykiem. Portal Sportowe Fakty WP przeprowadził ostatnio wywiad z Olisadebe. Okazało się, że Emmanuel wrócił do Nigerii, gdzie zajmuje się branżą budowlaną.

Jestem fanem „budowlanki” i już w niej działam. Postawiłem pięć mieszkań i teraz czerpię z nich profity. Szóste mam już w trakcie budowy, choć pandemia zwolniła tę inwestycję. Generalnie biorę teraz życie powoli. Nie jestem pod żadną presją, nigdzie mi się nie spieszy – przyznał Olisadebe

Olisadebe porównał życie w Polsce do życia w Nigerii. Były reprezentant Polski przyznał, że woli mieszkać poza Europą.

Szczerze mówiąc, nie jestem zbyt ambitną osobą, taki mam charakter, więc nie mógłbym żyć w Europie, gdzie presja codziennego życia jest bardzo duża. Mieszkałem w Europie, więc potrafię to porównać. Według mnie w Nigerii żyje się o wiele łatwiej. OK, nie wszystko tu działa, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni. I ja też jestem przyzwyczajony. Natomiast mamy nawet takie powiedzenie w Nigerii, że jeśli masz dzieci w Europie, to tak naprawdę już je straciłeś, ponieważ nie będą chciały wrócić do ojczyzny. Bo nie będą się w stanie znów przestawić. A czy to prawda? To już pod dyskusję – stwierdził Olisadebe

Tomasz Kuszczak wskazał najlepszego zawodnika, z którym dzielił szatnię. Polak zaskoczył swoim wyborem

Były golkiper Manchesteru United, Tomasz Kuszczak wystąpił w programie „Polska szkoła bramkarzy”. Polak wskazał najlepszego zawodnika z którym dzielił szatnię.

Tomasz Kuszczak dołączył do ekipy Sir Alexa Fergusona w 2006 roku. Łącznie Polak wystąpił 61 spotkaniach dla Czerwonych Diabłów. Golkiper podczas swojego pobytu na Old Trafford spotkał w szatni świetnych zawodników. Byli nimi m.in. Ryan Giggs, Wayne Rooney czy Cristiano Ronaldo. Kuszczak wybrał jednak inną osobę jako najlepszego zawodnika z jakim grał.

Myślę, że odpowiedź jest jedna. Paul Scholes. Nie chcę nikomu nic ujmować. Scholes nie był aż tak zauważalny. Być może ze względu na to, jakim jest człowiekiem. Jest bardzo skryty. Przychodził, robił swoje i wychodził.

Gdy skończył karierę, było widać jego brak w Manchesterze United. Myślę, że był to zawodnik, bez którego Manchester United nie istniał – uzupełnił 38-latek.

Polak zapytany o najlepszego bramkarza z jakim musiał walczyć o miejsce w składzie wskazał Edvina van der Sara. Później wskazał najlepszych bramkarzy w dzisiejszych czasach.

Wiadomo – Edwin van der Sar. Jedna z największych legend. Być może najlepszy bramkarz na świecie tamtej dekady. Co tu dużo mówić.

Obecnie najlepszymi bramkarzami na świecie są Manuel Neuer i Alisson Becker.

Wśród najlepszych bramkarzy z Polski, Kuszczak wymienił Fabiańskiego i Szczęsnego.

Kucharski krytykuje Lewandowskiego. „Prowadził rozmowę w ten sposób, żeby wyszło, że go szantażuję”

Tematem ostatnich dni był konflikt na linii Cezary Kucharski – Robert Lewandowski. Agent udzielił niedawno wywiadu w Gazecie Wyborczej, w której znów uderzył w kapitana reprezentacji Polski.

Dziś rozumiem jego nieracjonalną postawę podczas spotkań i te prowokacyjne słowa. Chciał mnie wpasować do zaplanowanej tezy o szantażu, którą już wcześniej rozpowszechniał wśród dziennikarzy. Nagrywał mnie i rozmowę prowadził w taki sposób, aby wykazać, że go szantażuję.

W dalszej części wywiadu, były agent Lewandowskiego zarzuca napastnikowi biało-czerwonych materializm. Jako przykład Kucharski podaje kulisy podpisywania umowy z Nike.

Roberta zawsze bolało, że musiał się ze mną podzielić zyskiem, coś zapłacić. Tak zdarzyło się choćby przy kontrakcie z Nike. Wynegocjowaliśmy dla Roberta superumowę, najwyższą, jaką miał wtedy sportowiec z tej części Europy. Współpracowałem wówczas z Mariuszem Siewierskim, ale chciałem, aby prowizję otrzymał też Maik Barthel. On wcześniej ustalił świetne warunki z konkurencyjnym Adidasem, dlatego z Nike mogliśmy windować kwotę. Lewandowski kręcił nosem na wysokość naszej prowizji, zamiast skupić się na wysokości kontraktu – przyznał Kucharski na łamach Gazety Wyborczej.

Współpraca Lewandowskiego z Kucharskim zakończyła się w lutym 2018 roku. Teraz panowie spierają się ze sobą w sądzie.

fot. Sport.pl

Lech zagra ze znacznie osłabionym Standardem Liege. Belgowie dotrą do Poznania bez siedmiu zawodników

Lech Poznań już jutro będzie miał okazję na pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach Ligi Europy. Kolejorz podejmie u siebie znacznie osłabiony Standard Liege.

Belgowie przylecą do Poznania w okrojonym składzie. W szeregi Standardu Liege wdał się koronawirus, w ich składzie zakaziło się aż sześciu zawodników. Ponadto, kluczowy obrońca Belgów doznał kontuzji.

Mowa o 21-letnim kapitanie Standardu, Zinho Vanheusdenie. Co do absencji spowodowanych koronawirusem klub poinformował, że wśród zakażonych znajdują się Collins Fai, Moussa Sissako, Konstantinos Laifis, Damjan Pavlovic, Eden Shamir oraz Abdoul Tapsoba.

To oznacza, że Standard Liege przyleci do Poznania bez podstawowych obrońców. Poznaniacy będą mieli niepowtarzalną szansę na pierwsze zwycięstwo w grupie. Przypomnijmy, że wcześniej Kolejorz przegrał z Benficą 2:4 i Rangersami 0:1.

Mecz pomiędzy Lechem a Standardem odbędzie się w czwartek o 18:55 w Poznaniu.

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

22-latek zawiesił karierę przez… hejt w internecie

Pomocnik australijskiego Melbourne Victory Josh Hope postanowił zawiesić dotychczasową przygodę z zawodową piłką. Zawodnik stwierdził, że do tej decyzji przyczynił się internetowy hejt w jego kierunku.

Hope dołączył do ekipy z Melbourne w 2016 roku. W sierpniu 2020 roku nie przedłużył jednak umowy, przez co stał się wolnym zawodnikiem. Australijczyk otrzymał dwie oferty, ale z nich nie skorzystał.

Josh Hope to były zawodnik młodzieżowych reprezentacji Australii. W sezonie 2017/2018 zdobył z Melbourne Victory mistrzostwo A-League.

22-latek postanowił poinformować opinię publiczną, iż zawiesza swoją profesjonalną karierę w piłkę ze względu na internetowy hejt.

Niepokój, który mi towarzyszył, kiedy grałem w piłkę, jest niewyobrażalny. Przez długi czas milczałem w tej sprawie i nie zabierałem głosu. Zaczęło się to jednak wkradać do mojego codziennego życia.

Pod koniec każdego dnia dochodziło do mnie, że futbol już w ogóle nie sprawia mi frajdy. Hejterzy atakują ze wszystkich stron. Nieważne, jaką dyscyplinę sportu uprawiasz. Dla nich kluczowe jest to, żeby komuś dokopać. To g*wno nie ma końca. A przecież mamy taką samą psychikę, jak każdy człowiek – dodał Hope.

Australijczyk nie wyklucza powrotu na profesjonalny poziom piłkarski, jednak teraz chce poszukać sobie klubu w półprofesjonalnej lidze.

fot. Pickstar.com.au

Dyrektor sportowy Wisły Płock zaskakuje swoją odpowiedzią nt. utrzymania reżimu. „Jeden zawodnik pomylił ból głowy z kacem alkoholowym”

Dyrektor sportowy Wisły Płock, Marek Jóźwiak udzielił wywiadu portalowi Weszło.com. Były zawodnik Legii Warszawa na jedno z pytań Pawła Paczula w dość nietypowo.

Nafciarze posiadają obecnie największą liczbę zakażonych osób w całej Ekstraklasie. Przypomnijmy, iż w niedzielę płocczanie poinformowali o 19 nowych pozytywnych wynikach testów. To łącznie daje 31 przypadków w całej drużynie.

W związku z tym najbliższe mecze Wisły Płock przełożono. Na pytanie dziennikarza Weszło o to, czy można było wcześniej zatrzymać transmisję wirusa Marek Jóźwiak odpowiedział następująco:

Patrząc na to, co się dzieje na świecie, na wiadomości z Ajaksu, gdzie jest jedenastu zakażonych, kadrę piłkarzy ręcznych, czy inne kluby Ekstraklasy… Wirus się niestety rozchodzi.

Nam się to zdarzyło pierwszy raz od sześciu miesięcy, kiedy zawodnik wrócił z wakacji i pomylił objaw bólu głowy z kacem alkoholowym. Czasem tak bywa. Teraz wszystko było pod kontrolą, ale pamiętajmy: najgorzej jest z kwestią młodych zawodników, którzy przechodzą to bezobjawowo.

Pierwszym zakażonym był młody zawodnik, który nie miał objawów i do dzisiaj nie ma. Jak posłuchać ekspertów, profesora Simona czy innych, to młodzi roznoszą wirusa, nie mając niczego zaznaczonego w tych naszych ankietach. Ciężko się przed tym ochronić.

Dobre wieści w sprawie Kamila Jóźwiaka. „Czuł się świetnie po poniedziałkowej sesji”

Kilka dni temu w sieci pojawiło się zdjęcie z Kamilem Jóźwiakiem, który opuszczał boisko z pomocą klubowych lekarzy. Okazało się jednak, że uraz nie jest tak poważny na jaki wyglądał.

Wychowanek Lecha Poznań opuścił boisko z pomocą lekarzy w spotkaniu z Cardiff City (1:1). Wiele wskazywało na to, że pauza Polaka będzie bardzo długa. Okazało się jednak, że Jóźwiak wrócił już  do treningów co na konferencji przed meczem z QPR potwierdził Phillip Cocu, szkoleniowiec Derby County.

Kamil ma się dobrze. Sprawdziliśmy go i wyglądał naprawdę dobrze. Po zajęciach czuł się znakomicie i we wtorek dołączy do nas i będzie przygotowywał się do meczu z QPR.

Jóźwiak dołączył do ekipy z Championship podczas letniego okna transferowego. W ciągu sześciu spotkań Polak zaliczył dla Derby jedną asystę. Barany zajmują obecnie 22. miejsce na zapleczu Premier League. Podopieczni Cocu skompletowali dotychczas jedynie 6 punktów.

fot. YouTube/Derby County

Bartosz Białek zadebiutował w Bundeslidze i otrzymał nagrodę MVP. „Zajęło mu to mniej niż minutę”

Bartosz Białek zadebiutował w niedzielę w Bundeslidze. Polak zagrał 33 sekundy w spotkaniu z Herthą Berlin. To pozwoliło mu na… zdobycie tytułu zawodnika meczu.

Bartosz Białek dołączył do ekipy Wilków z Zagłębia Lubin w letnim oknie transferowym. Kwota jego transferu wynosiła około 5 milionów euro. Polak doczekał się w niedzielę debiutu w Bundeslidze.

Były napastnik Miedziowych wystąpił w spotkaniu z Herthą BSC przez zaledwie 33 sekundy. Wolfsburg postanowił uhonorować ten moment i z przymrużeniem oka wręczyć Polakowi tytuł zawodnika meczu.

Niedzielny mecz pomiędzy berlińczykami a Wilkami zakończył się bramkowym remisem 1:1. Dla gospodarzy bramkę zdobył Matheus Cunha – ze strony Wolfsburga po kilkunastu minutach odpowiedział Bote Baku.

Ryan Giggs w areszcie! Legenda zatrzymana w sprawie przemocy domowej

Jak podają zagraniczne media, legenda Manchesteru United została aresztowana w niedzielny wieczór. Giggsowi zarzuca się napaść na swoją dziewczynę.

Szokująca wiadomość została podana przez brytyjski The Sun. Ryan Giggs został aresztowany za rzekomą przemoc w rodzinie wobec swojej dziewczyny, a do samego zatrzymania miało dojść w niedzielę wieczorem w jego własnym domu.

Sprawę zgłosiła jego dziewczyna, a funkcjonariusze zabrali ze sobą Walijczyka pod zarzutem napaści i uszczerbku na zdrowiu Kate. Kobieta miała kilka siniaków, ale nie potrzebowała pomocy lekarskiej.

– W niedzielę o godz. 22.05 wezwano policję, aby zgłosić kłótnię. Kobieta po trzydziestce odniosła drobne obrażenia, ale nie wymagała leczenia. 46-letni mężczyzna został aresztowany pod zarzutem napaści – przekazała rzecznik policji hrabstwa Greater Manchester.

Śledztwo będzie teraz się toczyć swoim tempem, a obecny selekcjoner reprezentacji Walii dzięki wpłaceniu kaucji został zwolniony z aresztu. Na wyniki dochodzenia przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Nie wiemy, jaka czeka przyszłość Giggsa także w kwestii jego przyszłości na stanowisku selekcjonera reprezentacji Walii. Za kilka dni rozpocznie się zgrupowanie Smoków, podczas którego zmierzą się z USA, Irlandią oraz Finlandią. Nie wiemy, kto poprowadzi Walijczyków w tych spotkaniach, a federacja nie chciała skomentować tej sytuacji.

Nowy członek ekipy Polsatu Sport! Zadebiutuje już jutro w studiu Ligi Mistrzów

Paulina Czarnota-Bojarska przez 20 lat lat pracowała dla Canal+, lecz wraz z końcem października zakończyła pracę w redakcji. Dziennikarka już jutro zadebiutuje w studiu Ligi Mistrzów na jednym z kanałów Polsatu Sport.

Pod koniec lipca pojawiła się informacja o zmianach w ekipie Canal+. Wówczas pojawił się komunikat, że wraz z końcem października stację opuszczą dziennikarze Paulina Czarnota-Bojarska i Adam Westfal oraz eksperci Kazimierz Węgrzyn i Maciej Murawski.

Dzisiaj w internecie pojawiła się informacja o tym, że Paulina Czarnota-Bojarska dołączy do ekipy Polsatu Sport. Dziennikarka będzie zajmować się piłką nożną oraz sportami walki, a zadebiutuje już jutro podczas studia Ligi Mistrzów.

Bardzo cieszymy się, że tak doświadczona dziennikarka jak Paulina Czarnota-Bojarska zasila nasze szeregi. Od początku istnienia Polsatu Sport dążyliśmy do tego, aby skupiać najlepszych specjalistów w swoich dziedzinach. Fakt, że chętnie dołączają do nas kolejni fachowcy jest najlepszym potwierdzeniem, że wykonujemy dobrą robotę – przyznał Marian Kmita, dyrektor ds. sportu

Paulina Czarnota-Bojarska przez 20 lat pracowała dla Canal+. Dziennikarka pracowała podczas meczów Ekstraklasy i gal bokserskich, a także prowadziła talk-show Championi w Plusie.

Od najmłodszych lat sport był moją pasja, a lata dzieciństwa spędziłam na basenie, ściągając się o medale. Przeżyłam niezwykły czas będąc dziennikarką Canal+Sport. Nie sposób wymienić wszystkich fajnych ludzi z którymi pracowałam. Wszystkim Wam dziękuje! Czas na nowe wyzwania w zespole Polsatu Sport, wyjątkowo cieszy mnie, że dołączam do tak silnej reprezentacji kobiet! – mówi Czarnota-Bojarska

Nowy pomysł na rozegranie Euro 2020! UEFA ma specjalny plan

Według informacji Le Parisien UEFA szuka planu awaryjnego na rozegranie Euro 2020. W planach jest rozegranie turnieju w jednym kraju.

Ze względu na pandemię Covid-19 Mistrzostwa Europy 2020, które miały zostać rozegrane na przełomie czerwca i lipca, przełożono na przyszły rok. Sytuacja na Starym Kontynencie nie uległa zbytniej poprawie, co oznacza, że turniej nadal stoi pod znakiem zapytania.

Według francuskiego Le Parisien UEFA planuje przenieść cały turniej do Rosji. Nasi sąsiedzi po ostatnich Mistrzostwach Świata posiadają niezbędną infrastrukturę, a do tego już wcześniej zgłaszali się do UEFA, aby zorganizować EURO 2020 u siebie.

Drugim powodem jest odebranie Baku praw do organizacji. Od kilku miesięcy Azerbejdżan prowadzi konflikt z Armenią, przez co zapewnienie bezpieczeństwa piłkarzom i kibicom stoi pod dużym znakiem zapytania.

 

Strzelał bramki Lechowi w Lidze Europy, teraz może trafić do FC Barcelony!

Darwin Núñez, bo o nim mowa, jeszcze niedawno ustrzelił hat-tricka przeciwko Lechowi Poznań w Lidze Europy. Teraz 21-latek znalazł się w orbicie zainteresowań FC Barcelony.

Jak podaje ESPN, FC Barcelona prężnie przygląda się urugwajskiemu napastnikowi, który trafił na listę życzeń Dumy KataloniiNúñez był w kręgu zainteresowań Katalończyków jeszcze w poprzednim okienku transferowym, zanim klub opuścił Luis Suarez. Wówczas miały odbyć się nieformalne negocjacje odnośnie kupna piłkarza i wypożyczenia go do Almerii. Koniec końców wyścig po tego piłkarza wygrała Benfica, która wykupiła go z Almerii za 24 miliony euro. Nie zmienia to faktu, że Blaugrana wciąż ma na niego chrapkę.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1323258414785593344

Darwin Núñez zapadł w pamięć polskim kibicom głównie za sprawą październikowego starcia w Lidze Europy pomiędzy Lechem Poznań a Benfiką. Zwycięsko z tego starcia wyszli Portugalczycy, którzy pokonali Kolejorza 4:2. Ogromną cegiełkę do końcowego triumfu dołożył właśnie Núñez – strzelec trzech bramek.

Od czasu dołączenia do Orłów Urugwajczyk zagrał w sumie w 8 spotkaniach. Strzelił 4 bramki i zanotował 5 asyst. Jak na pierwszy sezon w tak poważnej lidze wynik przynajmniej przyzwoity.

https://twitter.com/FTalentScout/status/1320849928315379713

Po odejściu Luisa Suareza z Camp Nou w klubie zdecydowanie brak klasycznej „9”. Nie jest nią ani Ansu Fati, ani Messi, a tym bardziej Griezmann. Od wielu miesięcy mówi się o zainteresowaniu Lautaro Martinezem, jednak w przy obecnych kłopotach finansowych Barcelony jest to niemalże niemożliwe. Jeszcze w letnim okienku transferowym Ronald Koeman chciał sprowadzić swojego rodaka – Memphisa Depaya, jednak nawet na niego nie wystarczyło Barcelonie funduszy.

Mourinho chwali Bale’a i wbija szpilkę Realowi Madryt. „Sprawdzę co tam o nim piszą”

W niedzielnym starciu pomiędzy Tottenhamem a Brighton & Hove Albion Gareth Bale zapewnił zwycięstwo Kogutom ustalając wynik na 2:1. Szkoleniowiec londyńczyków, Jose Mourinho skomentował po spotkaniu postawę Walijczyka i wbił szpilkę Realowi Madryt.

Gareth Bale jest bardzo stabilny i dojrzały, zna swoje ciało lepiej niż ktokolwiek inny. Wiemy, dokąd chcemy zajść, a on jest z nami w tej podróży. Nie ma 90 minut Premier League w nogach, Liga Europy pomaga mu się tam dostać. Dzisiaj wszedł i strzelił gola, był bardziej dynamiczny niż przeciwko West Hamowi.

Cieszę się z jego występu, bo na to zasłużył. Pokazał wielki charakter i miał duży wpływ na grę drużyny – przyznał Portugalczyk po meczu.

Podczas oceny Bale’a, Mourinho pokusił się o wbicie szpilki klubowi z którego wypożyczono Walijczyka. Portugalczyk przyznał, że sprawdzi co Królewscy piszą o swoim skrzydłowym.

Kiedy będę miał pięć minut, wejdę na Safari, żeby spojrzeć na oficjalną stronę Realu Madryt  i zobaczyć, co oni tam o nim piszą.

Tottenham zagra w czwartek spotkanie w ramach Ligi Europy z Łudogorcem Razgrad. Mourinho przyznał, że Bale wystąpi w tym meczu od pierwszej minuty, jednak nie zagra pełnych 90 minut.

W czwartek zagra od pierwszej minuty, ale nie będzie to 90-minutowy występ.

Barcelona pozbędzie się jednej ze swoich gwiazd? To może poprawić ich sytuację finansową

Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja finansowa FC Barcelony. Blaugrana musi szukać oszczędności na każdym froncie, by nie wpaść w definitywny kryzys. Zresztą więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. W celu podreperowania finansów klub może opuścić jedna z największych gwiazd.

Jak podaje hiszpański portal TodoFichajes, FC Barcelona może pożegnać się ze swoim podstawowym bramkarzem – Ter Stegenem. Według tego źródła Niemcem zainteresowany jest sam Bayern Monachium, gdzie Marc mógłby zostać następcą Manuela Neuera. Tę samą informację przekazał również AS.

Niemiecki golkiper dopiero co przedłużył kontrakt z klubem z Katalonii i obowiązuje on obecnie do 2025 roku. Głównie z powodu wciąż długiej umowy, Barcelona nie będzie chciała oddać do za grosze. Według powyższych źródeł Bawarczycy musieliby wyłożyć około 80 milionów euro.

https://twitter.com/English_AS/status/1323201208585232386

Za Ter Stegenem kilkutygodniowe leczenie związane z jedną z ostatnio odbytych operacji. Niemiec w ostatnich tygodniach rozpoczął treningi indywidualne, a dziś po raz pierwszy po przerwie trenował z zespołem. W mediach mówi się, że 28-latek może zdążyć na środowy mecz Ligi Mistrzów z Dynamem Kijów.

https://twitter.com/_BarcaInfo/status/1323217912522526720