Nowy piłkarz chce odejść z Wisły Kraków. W klubie jest… od tygodnia

Nie od dziś wiadomo, że Ekstraklasa absurdami stoi. Na naszym podwórku od zawsze dzieją się dziwne rzeczy, jednak w szeregach Wisły Kraków poziom kuriozum znowu dobija do sufitu. Tim Hall, który ledwie podpisał kontrakt z „Białą Gwiazdą” już chce odejść z klubu.

Reprezentant Luksemburga niedawno związał się z polskim zespołem. Z tegorocznych transferów jako jedyny miał trafić do Krakowa zimą. Zakupieni wcześniej Mateusz Młyński i Hubert Sobol zjawią się tam dopiero latem. Jak się jednak okazuje, 23-latek długo miejsca nie zagrzeje.

Nie daje rady

Hall nie przyjechał z resztą Wisły na sparing z Zagłębiem w Sosnowcu. Powodem absencji zawodnika miała być choroba. Portal „Sportowe Fakty” informuje, że piłkarz na ostatnim treningu wymiotował. Co więcej, serwis „Tageblatt” podaje, że takie sytuacje miały zdarzać się częściej. To też z tego powodu miał zanotować kiepskie wyniki podczas testów wydolnościowych.

Nowy piłkarz Wisły najzwyczajniej w świecie nie daje rady. Luksemburczyk nie potrafi sprostać ćwiczeniom przydzielanym przez Petera Hyballę, co ma zaogniać konflikt na linii piłkarz-trener.

Ledwo minął tydzień

23-latek podpisał 2,5-letni kontrakt z Wisła 14 stycznia 2021 roku. Wiele wskazuje na to, że choć ledwo minął tydzień od porozumienia między stronami, a Hall będzie chciał rozwiązać umowę. Oczywiście jest to radykalny sposób i krakowianie najpewniej będą chcieli go wypożyczyć do innego klubu.

Przyjście Halla stanowiło furtkę dla transferu Lukasa Klemenza. Wisła zwlekała ze sprzedażą stopera. W końcu na Wawel trafił Luksemburczyk, więc Polak mógł przejść do Honvedu Budapeszt. Teraz pojawia się jednak problem. Peter Hyballa na pewno nie skorzysta z Klemenza, a zaraz może się okazać, że i Hall będzie poza jego zasięgiem.

Milik z klasą, a Napoli bez. Polak prezentuje, jak godnie pożegnać się po rozstaniu [WIDEO]

W czwartek raz na zawsze zakończyła się przygoda Arkadiusza Milika z SSC Napoli. Polski napastnik we Włoszech przeżył mnóstwo pięknych chwil, jednak końcowy etap jego pobytu w Neapolu pozostawił skazę na całokształcie. 26-latek opublikował na Twitterze prawie dwuminutowy film, w którym finalnie żegna swój były klub.

21 stycznia Milik został piłkarzem Olympique Marsylii. Tym samym zakończyła się kilkumiesięczna saga związana z przyszłością napastnika. Przypomnijmy, że Polak ostatnie pół roku przesiedział na trybunach przez konflikt z Aurelio de Laurentiisem.

Pożegnanie

Mimo fatalnego rozstania 26-latek zdecydował się pożegnać z klasą. Opublikował w tym celu trwający blisko dwie minuty film. Mówi w nim o przywiązaniu do Włoch, samego Neapolu, a także zapewnia, że mimo wszystko zabiera ze sobą do Francji same dobre wspomnienia.

Polak dziękuje również klubowi i kibicom za wsparcie, jakie okazali mu podczas zmagań z kontuzjami. W sezonie 2016/17 zerwał więzadła, a już w kolejnej kampanii doskwierały mu problemy z kolanem. Z tego powodu snajper opuścił wiele meczów włoskiego zespołu.

Wcześniej „pożegnało” go Napoli…

Po oficjalnym ogłoszeniu transferu do Marsylii klub spod Wezuwiusza wydał krótkie oświadczenie. I właściwie tyle można byłoby tu napisać, bo we wpisie na twitterowym koncie Napoli nie było właściwie nic. Żadnego „dziękujemy Arkadiuszo” czy innego miłego gestu. Ot, zwykła informacja. Tak, jakby Milik był tylko jednym z wielu, którzy przewinęli się przez mury neapolitańskiego klubu. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, w porównaniu z pożegnaniem Polaka — wyszło to słabo.

Tyle będzie zarabiać Paulo Sousa! PZPN nie zaproponował mu fortuny

Paulo Sousa w czwartek został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Portugalczyk rozmawiał ze Zbigniewem Bońkiem od grudnia. Już wtedy było wiadomo, że zależy mu na objęciu naszej kadry. Pokazują to także jego zarobki.

50-latek w oczach polskich kibiców wzbudził mieszane odczucia. Niektórzy wolą poczekać z wyrokami do najbliższych meczów reprezentacji, jednak znamienita większość z nich już skreśla kandydaturę Sousy. Portugalczykowi trzeba z kolei jedno oddać — niesamowicie nakręcił się na pracę z naszą kadrą.

Wynagrodzenie à la Beenhakker

Entuzjazm szkoleniowca, co do przejęcia posady Brzęczka odzwierciedlają jego zarobki, które ustalił z Bońkiem. Tomasz Włodarczyk z portalu „meczyki.pl” podaje, że PZPN zaproponował mu 240 tysięcy złotych miesięcznie. W porównaniu do jego płacy z Girondins Bordeaux, ostatniego klubu, który prowadził, wygląda to biednie. We Francji zarabiał bowiem pięć razy więcej (3,5 mln euro rocznie, czyli około milion złotych miesięcznie).

– Będzie zarabiał na poziomie Leo Beenhakkera – Mówi „źródło” Włodarczyka.

W tym przypadku ciężko mówić o próbie wzbogacenia się na pracy z reprezentacją Polski. Sousa wydaje się być po prostu „podjarany” możliwością prowadzenia naszej kadry czy oczywiście perspektywą trenowania takiego piłkarza jak Robert Lewandowski.

Czy jednak polsko-portugalskie połączenie okaże się dla nas dobrym rozwiązaniem? Okazję do pierwszego (a nawet trzech) sprawdzianu nowego selekcjonera będziemy mieli już w marcu. 25, 28 i 31 podejmiemy kolejno Węgrów, Andorę oraz Anglię w eliminacjach do mundialu w Katarze.

Zaskakujące wieści. Brzęczek rozważał podanie się do dymisji! Miał żal do Bońka

Jerzy Brzęczek w poniedziałek przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. Jego miejsce na tym stanowisku zajął Paulo Sousa. Portugalczyk w czwartek oficjalnie przejął schedę. Jak się okazuje, Brzęczek mógł się rozstać z kadrą już pod koniec roku — informuje TVP Sport.

Selekcjoner rozważał podanie się do dymisji po ultimatum, jakie otrzymał od Zbigniewa Bońka. Prezes naciskał na usunięcie ze sztabu Damiana Salwina, psychologa kadry. Nie był to jedyny nakaz szefa PZPN-u. Wcześniej miał także nakłaniać Brzęczka do rozmowy z Robertem Lewandowskim. Trener miał to jednak zignorować.

Kiepskie relacje z psychologiem

W ostatnim okresie pracy 49-latka z reprezentacją sporo mówiło się o nieobecności Damiana Salwina w sztabie Brzęczka. Psycholog kadry miał mieć bardzo napięte relacje z piłkarzami. Według różnych informacji pouczał on zawodników w kwestiach boiskowych.

– Pamiętam historię z Maciejem Rybusem. Salwin chwalił się, że jest nie tylko psychologiem, ale też trenerem, ma licencję UEFA A. Po jednym z treningów podszedł do Rybusa i mówi: „Jesteś bardzo słaby mentalnie, cały czas grałeś do tyłu” – Mówił w ostatnim odcinku na „Foot Trucku” Łukasz Wiśniowski.

W środę na portalu „meczyki.pl” ukazał się mocny tekst Tomasza Włodarczyka. Dziennikarz przedstawił w niej spięcie jednego z reprezentantów z Salwinem. Po tej sytuacji więcej go nie powołano.

– Pan jest psychologiem, skoro sam potrzebuje psychiatry? – Miał powiedzieć zawodnik.

Sprzeciw wobec ingerencji

Po kilku innych scysjach z kadrowiczami Boniek naciskał na Brzęczka, by ten usunął Salwina ze sztabu. Selekcjoner w końcu uległ namowom, jednak decyzja kosztowała go wiele nerwów. TVP Sport informuje, że w ramach solidarności ze swoim współpracownikiem rozważał podanie się do dymisji.

Taki pomysł narodził się pod wpływem emocji. Brzęczek poczuł się dotknięty próbą ingerowania w jego sztab. Ostatecznie po rozmowach ze swoimi wspólnikami postanowił jednak pozostać na stanowisku. Finalnie nie przyniosło mu to jednak niczego dobrego.

Boniek zwolnił 49-latka kilka tygodni później. W jego miejsce zatrudnił natomiast Paulo Sousę.

Klopp dał się ponieść emocjom. „Wystartował” do trenera Burnley [WIDEO]

Liverpool sensacyjnie przegrał w czwartek z Burnley na Anfield 0-1. Kamery nagrały zachowanie Jurgena Kloppa, który po pierwszych 45 minutach próbował wykłócać się z trenerem gości.

Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Jednak już samo to mocno podjudzało i tak już zirytowanego Kloppa. Niemiec po gwizdku na przerwę stał przed tunelem do szatni. Kiedy tylko Sean Dyche, trenerem Burnely minął go, niemal natychmiast ruszył za nim wymachując przy tym rękoma.

Sami oceńcie tę sytuację:

https://twitter.com/footballdaily/status/1352359614826897408

Niesamowita scena w La Liga! Bramkarz Eibar wykorzystał rzut karny w 12. minucie [WIDEO]

Do bardzo nietypowej sytuacji doszło w meczu Eibaru z Atletico Madryt. Gospodarzy na prowadzenie wyprowadził ich bramkarz, który… wykorzystał rzut karny!

Takie rzeczy nie zdarzają się często. Marko Dmitrović, bramkarz Eibar w 12. minucie podszedł do „jedenastki” podyktowanej dla gospodarzy i pewnie pokonał Jana Oblaka. Tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W pojedynku bramkarzy 1:0 dla Serba, ale kto wie, może Słoweniec też będzie mieć swoją okazję.

Wideo z bramkarskiego pojedynku:

https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1352357629352415233

Kamery nagrały ostre spięcie Marcelo z Viniciusem! „Ja pier****, Vini” [WIDEO]

W środę byliśmy świadkami kompromitacji Realu Madryt. „Królewscy” ulegli trzecioligowemu Alcoyano w 1/16 finału Pucharu Króla i odpadli z tych rozgrywek. Nie sam wynik jest jednak najciekawszy. 

Napięta atmosfera w Realu daje się we znaki piłkarzom. Sytuacji nie poprawiają takie wpadki, jak ta w Pucharze Króla. Przypomnijmy, że podopieczni Zinedina Zidane’a grali w przewadze jednego zawodnika przez 10 minut dogrywki. Mimo tego i tak nie potrafili pokonać trzecioligowego rywala.

Ostra wymiana zdań

Nerwy, które towarzyszyły piłkarzom „Królewskim” w trakcie spotkania dały w pewnym momencie upust. Kamery nagrały spięcie między Marcelo a Viniciusem. Lewy obrońca w nerwowy sposób instruował swojego rodaka. Właściwie, kazał mu po prostu niczego nie zepsuć.

– Nie schrzań tego, ja pier****, Vini, proszę cię, nie schrzań – Wykrzykiwał Marcelo do młodszego kolegi. Wcześniej skrzydłowy nie upilnował rywala przy akcji bramkowej.

Dotkliwa porażka nie zniechęciła jednak Zidane’a. Wręcz przeciwnie. Francuz nie ma zamiaru podawać się do dymisji i zamierza przywrócić Real na zwycięską ścieżkę. Sytuację do tego będzie mieć już niebawem. W następnej kolejce La Liga „Królewscy” podejmą bowiem Deportivo Alaves.

Sousa idealny dla reprezentacji Polski? Legendarny trener nie ma wątpliwości

Wybór Paulo Sousy na nowego selekcjonera reprezentacji Polski wzbudził duże poruszenie w środowisku piłkarskim. Portugalczyk wydaje się mieć wielu przeciwników, jednak znajdują się także osoby, które popierają wybór Zbigniewa Bońka. Do nich zalicza się także Sven-Goran Erkisson.

Przypomnijmy, że podczas czwartkowej konferencji Paulo Sousa został oficjalnie przedstawiony, jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Wybór wzbudził niemałe kontrowersje, o czym więcej przeczytacie w linku poniżej:

„Nie jest żadnym dobrym trenerem”, czyli reakcje na nowego selekcjonera reprezentacji Polski.

Prawdziwy autorytet

Teraz głos w sprawie Sousy zabrał legendarny szkoleniowiec, Sven-Goran Eriksson. 72-latek z niejednego pieca chleb jadł, a swojej karierze miał okazję prowadzić między innymi reprezentacje Anglii, Meksyku, WKS-u czy nawet Filipin. Teraz Szwed zdradził, co myśli na temat objęcia polskiej kadry przez Sousę.

– W Polsce odniesie sukces. Pamiętam, gdy wchodził do drużyny Benfiki jako piłkarz. Już wtedy wykazywał wielką inteligencję taktyczną – Mówi w rozmowie ze „Sport.pl”, po czym dodaje – Cieszę się, że wykorzystuje tę wiedzę jako trener. Ma też duże doświadczenie z pracy w różnych krajach, ale też z reprezentacją u innego fachowca, Carlosa Queiroza. Myślę, że nie powinniście się martwić. To nie jest ryzykowna zmiana – Zapewnia Szwed.

72-latek doradził też świeżo upieczonemu selekcjonerowi, jakie kroki musi podjąć. Najważniejsze jest dobranie sobie odpowiednich piłkarzy.

– Kiedy przejmujesz reprezentację, nie możesz nadmiernie komplikować sprawy. Nie masz wiele czasu na pracę szkoleniową, dlatego najpierw musisz wybrać najlepszych możliwych piłkarzy, a potem stworzyć system, w którym sportowcy będą czuć się komfortowo – Stwierdza 72-latek.

Eriksson wyjaśnił także, dlaczego Sousa jest dla Polaków świetnym wyborem. Trener przedstawił jego największy atut.

– Widziałem terminarz Polaków. Dobrze, że bierzecie Sousę, bo to trener, któremu łatwo będzie wejść do szatni. Każdy go zna. To duży atut, bo kontakt z piłkarzami jest w roli selekcjonera kluczowy. Nie masz wiele czasu na codzienną pracę, ale dalej możesz się z nimi kontaktować i opowiadać o swojej wizji, budować atmosferę. Jestem przekonany, że Sousa będzie w stanie o to zadbać – Dodaje na zakończenie.

„Nie jest żadnym dobrym trenerem”, czyli reakcje na nowego selekcjonera reprezentacji Polski

W czwartek poznaliśmy nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Paulo Sousa oficjalnie obejmuje piecze nad „Biało-Czerwonymi”, a Twitter jak zwykle ma mnóstwo ciekawych reakcji. 

Sporo kontrowersji, ale plusy też są! Chyba tak można podsumować mianowanie Sousy na następcę Jerzego Brzęczka. Portugalczyk wzbudził mnóstwo emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.

Nie jest dobrym trenerem?

https://twitter.com/Michal_Kolo/status/1352269749649080322

Ale przynajmniej Boniek przyznał się do błędu

https://twitter.com/Krotka_Pilka_/status/1352272132655505409

Chociaż plusy też są

https://twitter.com/mbork88/status/1352266172255895553

Staropolska gościnność

https://twitter.com/ZelaznyPiotr/status/1352273253390311426

Będzie lepiej?

https://twitter.com/mihajlo1992/status/1352272928822485000

Przynajmniej tyle

Zmienił zdanie

https://twitter.com/LukaszOlkowicz/status/1352268951292698624

My też nie jesteśmy

https://twitter.com/TomekGdula/status/1352274157015363586

W przyszłości wrócimy do polskiego selekcjonera?

https://twitter.com/LukaszOlkowicz/status/1352274048890376192

A pamięta pan jak…

Zdjęcie

https://twitter.com/LechPoznan/status/1352266386169618434

https://twitter.com/M_Bondyra/status/1352268124016562176

 

Zobaczymy, co nas czeka

https://twitter.com/jakubbialek/status/1352266171081396226

Stworzył wielki Juventus?

https://twitter.com/pat_kubik/status/1352268712812883971

Jednak osiągnięcia ma większe niż poprzednicy

https://twitter.com/BStando/status/1352275255696486401

 

Niebywała interwencja Szczęsnego! Polak uratował Juventus w 94. minucie [WIDEO]

Juventus pokonał w środę Napoli i zwyciężył mecz o Superpuchar Włoch. Zwycięstwo „Starej Damie” zapewniły bramki Cristiano Ronaldo oraz Alvaro Moraty. Prawdziwym bohaterem okazał się jednak Wojciech Szczęsny, który w końcówce nie dopuścił do wyrównania.

Wieczór na Reggio Emilia był zdecydowanie wyjątkowy dla Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie dość, że otworzył wynik starcia z Napoli, to jeszcze oficjalnie został najlepszym strzelcem w historii piłki nożnej. 35-latek wyprzedził w klasyfikacji Josefa Bicana (759 goli), strzelając swoją 760 bramkę w karierze.

Portugalczyk napoczął rywali w 64. minucie. Dzieła dokonał Alvaro Morata w doliczonym czasie gry. Hiszpan mógłby jednak nie mieć okazji, żeby tego dokonać, gdyby nie fenomenalna postawa Wojtka Szczęsnego.

Polak uratował Juve

30-latek w czwartej minucie doliczonego czasu popisał się niezwykłą interwencją. Polski bramkarz, leżąc na murawie obronił nogami strzał Hirvinga Lozano. Doskonałe zachowanie goalkeepera pozwoliło Juventusowi dograć mecz z chłodną głową i finalnie zamknąć je dwie minuty później.

Zobacz bramki oraz kapitalną interwencję Szczęsnego:

https://twitter.com/lbertozzi/status/1352014170829565952

Tak wyglądało zwolnienie Brzęczka. Szok i spotkanie nietrwające nawet 5 minut

Zwolnienie Jerzego Brzęczka wstrząsnęło całą Polską. Nie chodzi o wielkie uwielbienie selekcjonera, ale o fakt, że decyzja Zbigniewa Bońka była nagła. Zupełnie nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Łącznie z Brzęczkiem.

Przypomnijmy, że o zwolnieniu selekcjonera PZPN poinformował w poniedziałek. Po południu na Twitterze związku pojawił się wpis z oficjalnym zakończeniem współpracy.

W środę na kanale „Foot Truck” opublikowano kulisy ze spotkania Bońka z Brzęczkiem. Jak się okazało, dotychczasowy selekcjoner był kompletnie zaskoczony decyzją prezesa. Co więcej, był nią po prostu rozgoryczony.

„Wyglądał jak gość, który stracił najbliższą osobę”

– Zaprosiłem Jerzego Brzęczka do siebie, wypiliśmy kawę, przekazałem mu informację o rozstaniu — mówił Boniek tuż po oficjalnym zwolnieniu Brzęczka. Jak się okazuje, nie wszystko było takie proste, jak mogło się wydawać.

Spotkanie miało być przyjemne, przy kawce, w miłej atmosferze. Ostatecznie jednak trwało blisko pięć minut w dość… nerwowej atmosferze.

– W poniedziałek Zbigniew Boniek wpadł do biura [PZPN-u] i spotkał się z Jerzym Brzęczkiem. To spotkanie trwało nie więcej niż 5 minut. To miała być sympatyczna kawka, która przerodziła się w niesympatyczną konwersację – Powiedział Łukasz Wiśniowski w „Foot Trucku”.

Decyzja Bońka uderzyła w Brzęczka. Zabolało go to na tyle, że przez chwilę siedział w fotelu jak zamroczony, nie wiedząc, co ma powiedzieć.

– Jerzy Brzęczek po tym, jak zostało mu to zakomunikowane, wyglądał jak gość, który stracił najbliższą osobę. Był absolutnie w szoku. Sprawdził, kiedy ma najbliższy pociąg do domu i pojechał na dworzec – Dokończył dziennikarz.

Poznaliśmy przyszłość Michała Żewłakowa. Canal+ podjęło decyzję w jego sprawie

Michał Kołodziejczyk z Canal+ Sport podjął decyzję w sprawie Michała Żewłakowa! Były piłkarz nadal będzie pełnić rolę eksperta na antenie stacji.

Przypomnijmy, że Żewłakow został zawieszony 22 grudnia. Michał Kołodziejczyk chciał dać sobie czas na zapoznanie się ze wszystkimi szczegółami zajścia, a także na potwierdzenie ich u odpowiednich źródeł.

Franciszek Smuda skomentował wypadek Żewłakowa. „Nie ma przebacz”

Żewłakow zostanie

Dyrektor Canal+ Sport w środę podjął jednak oficjalną decyzję. Na jej mocy były reprezentant Polski nadal będzie pełnić rolę eksperta. Czeka go jednak zadość uczynienie.

Kołodziejczyk poinformował, że Żewłakow do końca trwającego sezonu nie otrzyma pensji. Zostanie ona bowiem przeznaczona na rzecz fundacji pomagającej ofiarom wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych.

Kibice wybrali drużynę roku UEFA. Pominęli piłkarza Bayernu Monachium

W środę UEFA opublikowała swoją „jedenastkę” najlepszych piłkarzy 2020 roku. W gronie wyróżnionych zawodników nie zabrakło oczywiście Roberta Lewandowskiego.

Około miesiąc temu federacja rozpoczęła zbieranie głosów kibiców z całego świata. Fani mogli wybierać spośród 50 zawodników do drużyny roku. Głosy można było oddawać od 30 listopada 2020 roku do 6 stycznia 2021 roku.

Potężny atak i stabilna pomoc

W formacji ofensywnej drużyny roku bryluje Robert Lewandowski. Oprócz niego wyróżniono także Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i Neymara. To tutaj mogą pojawić się największe kontrowersje, wszak pominięto Thomasa Mullera, który był niesamowicie istotnym ogniwem Bayernu Monachium.

Druga linia raczej nie budzi większych zastrzeżeń. Mamy w niej Kevina De Bruyne oraz Thiago Alcantarę. O ile Hiszpan w Liverpoolu nie ma najlepszego startu, o tyle podczas pobytu w Bayernie walnie przyczynił się do zdobycia Ligi Mistrzów.

Defensywa

W obronie postawiono na Virgila Van Dijka oraz Sergio Ramosa. Z kolei na bokach ustawiono Alphonso Davies i Joshuę Kimmicha. Na bramce stanął kolejny piłkarz Bawarczyków, Manuel Neuer.

Defensywa wydaje się również nie budzić kontrowersji. Można się jedynie kłócić o brak jednego ze stoperów Bayernu, aczkolwiek nie jest to najbardziej paląca kwestia.

Drużyna roku UEFA:

Manuel Neuer — Joshua Kimmich, Sergio Ramos, Virgil Van Dijk, Alphonso Davies — Thiago Alcantara, Kevin De Bruyne — Cristiano Ronaldo, Leo Messi, Neymar, Robert Lewandowski

Równolegle wybierano także kobiecą drużynę UEFA. Możecie ją zobaczyć poniżej:

Wieczysta się zbroi! Kolejny piłkarz z przeszłością w Ekstraklasie i 1. Lidze trafił do okręgówki

Wieczysta Kraków poinformowała o zakontraktowaniu nowego zawodnika. Do klubu z okręgówki dołączył kolejny piłkarz z przeszłością w Ekstraklasie i 1. Lidze.

W barwach krakowskiego zespołu aktualnie występuje Sławomir Peszko, Radosław Majewski czy Jakub Bąk. Do grona dawnych ekstraklasowiczów dołącza teraz także Seweryn Michalski. 26-latek związał się z Wieczystą 3-letnim kontraktem.

Przeszłość w 1. Lidze i epizod w Belgii

Środkowy obrońca jest wychowankiem GKS-u Bełchatów. W przeszłości występował w barwach m.in. Jagiellonii Białystok. Miał także okazję posmakowania zagranicznej piłki, kiedy zaliczył krótki epizod w belgijskim KV Mechelen. Tam jednak kariery nie zrobił. W Belgii spędził jedynie pół roku.

Łącznie rozegrał 17 meczów na boiskach Ekstraklasy, a także 126 na poziomie 1. Ligi. W Wieczystej grać będzie z „czwórką” na plecach.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Wieczysta Kraków (@kswieczysta)

– Jest to wysoki zawodnik, dobrze grający głową, umiejący zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry, ale też z dobrym wyprowadzaniem piłki i umiejętnością czystego odbioru jej przeciwnikowi. W tym roku skończy dopiero 27 lat, więc śmiało może grać u nas przez 3-4 sezony na coraz wyższym poziomie. U boku takich zawodników, jakich posiadamy w kadrze, liczymy, że będzie się cały czas rozwijał – Komentował najnowszy nabytek trener Wieczystej, Przemysław Cecherz.

Idealny selekcjoner wg. Wichniarka. „PZPN jest bogaty, to czemu mu nie zapłacić?”

Nadal nie wiadomo, kto przejmie reprezentację Polski po zwolnieniu Jerzego Brzęczka. W mediach pojawiają się różne nazwiska, jednak żadnego z nich nie możemy być pewni. Swój typ na przyszłego selekcjonera przedstawił Artur Wichniarek w rozmowie z „Super Expressem”.

W poniedziałek PZPN poinformował o zwolnieniu Jerzego Brzęczka z posady selekcjonera reprezentacji Polski. Jak się później okazało, była to samodzielna decyzja Zbigniewa Bońka. Prezes związku nie poinformował o swojej decyzji nawet Cezarego Kuleszy, swojego zastępcy.

Aktualnie w mediach panuje gorąca atmosfera. Co i rusz pojawiają się nowe nazwiska potencjalnych szkoleniowców reprezentacji Polski. Między innymi można było usłyszeć o Marco Giampaolo, który został zwolniony z Torino. Jego kandydaturę jednak skreślił Krzysztof Stanowski (podobnie jak Nenada Bjeliy oraz Luciano Spallettiego).

Zobacz także: Ralf Rangnick selekcjonerem Polaków? Mateusz Borek zdradza szczegóły

Massimiliano Allegri idealnym kandydatem?

Artur Wichniarek w rozmowie z „Super Expressem” został poproszony o przedstawienie swojego wymarzonego trenera na stanowisko selekcjonera naszej reprezentacji. Były piłkarz wskazał Massimiliano Allegriego.

– Liczy się warsztat trenerski i umiejętności psychologiczne szkoleniowca. Idealnym trenerem, który pracował z gwiazdami i odnosił sukcesy w Juventusie byłby Massimiliano Allegri, ale zapewne jest trenerem drogim – Argumentował ekspert.

– Z drugiej strony wiem, że PZPN jest bogaty, to czemu mu nie zapłacić? Boniek preferuje włoski styl i Serie A i zapewne Allegri spełnia jego kryteria – jest młody, ale już bardzo doświadczony – Kontynuował.

– Pięciokrotne mistrzostwo Włoch z Juventusem zapewniłoby mu na pewno wielki szacunek szatni – Dodał na zakończenie.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.