Lukas Podolski grzmi w obronie Roberta Lewandowskiego. „Takiego w Polsce już nie będzie”

Lukas Podolski w rozmowie z Samuelem Szczygielskim wziął w obronę Roberta Lewandowskiego. Piłkarz Górnika Zabrze przejechał się po osobach, które krytykują kapitana reprezentacji Polski. 




Robert Lewandowski od lat należy do światowej czołówki piłki nożnej. Choć zakończony sezon był nieco gorszy od wcześniejszych rozegranych przez 35-latka, to i tak strzelił 26 bramek w 49 meczach. Warto zaznaczyć, że jeszcze rok wcześniej zdobył tytuł króla strzelców ligi hiszpańskiej, a swoimi golami poprowadził FC Barcelonę do mistrzostwa. W sumie strzelił już dla Blaugrany 81 goli.

Nieuzasadniona krytyka?

Mimo iż statystyki Lewandowskiego wciąż są naprawdę niezłe, to Polak coraz częściej mierzy się z krytyką w tym temacie. Według wielu opinii jego poziom spadł znacząco, względem poprzednich lat. Lukas Podolski nie kupuje jednak tych argumentów i broni kapitana reprezentacji Polski, podkreślając, że takie zmiany są naturalne.

– Oczywiście, że się zmienił, bo jesteś starszy. Tak jak ja, nie biegasz już, możesz nie mieć już takiej formy, jak dziesięć lat temu. Ale myślę, że krytyka na niego, mówię „my”, bo tu też teraz mieszkam i zawsze mówię, że jestem trochę Polakiem, to my jesteśmy trochę głupi, że takiego zawodnika i człowieka, który tyle zrobił dla Polski, tyle radości dał ludziom w kraju, że my jesteśmy w stanie takiego piłkarza krytykować, a nie wspierać – grzmiał Podolski na kanale meczyki.pl.




– A może to jest taki mental polski, że zawsze musi być źle, musi być niedobrze, lepiej niech przegra, lepiej niech nie strzeli i tak dalej. Zamiast wspierać drużynę, zawodnika. Myślę, że my albo wy jesteście moim zdaniem trochę może nie głupi, ale za negatywni w stosunku do takiego człowieka – dodał. 

– Patrząc na jego karierę, ile wygrał, ile bramek, to ani jeden człowiek, ani jeden kibic nie powinien być negatywny w stosunku do Roberta. Ludzie niech będą cicho, niech patrzą, oglądają, bo może takiego piłkarza już w Polsce nigdy nie będzie – podsumował „Poldi”.

Iga Świątek wygrała Roland Garros! Tyle otrzyma za zdobycie tytułu

Iga Świątek po raz czwarty w karierze wygrała turniej Roland Garros. W mediach ukazała się suma, jaką ma otrzymać Polka za zdobycie tytułu.




W niedzielne popołudnie odbył się finał kobiecego turnieju French Open. W wielkim finale zmierzyły się ze sobą Iga Świątek i Jasmine Paolini. Zwycięstwo padło łupem Polki, która bez większych problemów pokonała rywalkę 2:0 (6:2, 6:1). Po drodze do finału Iga Świątek przegrała zaledwie jednego seta.

Dla Igi Świątek było to już czwarte zwycięstwo w turnieju Roland Garros. Francuski turniej Polka wygrała po raz trzeci z rzędu. W sumie dla Świątek był to piąty turniej wielkoszlemowy. Poza czterema trofeami French Open Polka wygrała jeszcze US Open.

Wraz z wielkimi sukcesami pojawiają się wielkie pieniądze. Naprawdę wielkie. O nagrodach z tytułu zwycięstwa we French Open pisał dziś portal „Interia”. Za zwycięstwo we francuskim turnieju Iga Świątek otrzyma 2,4 miliona euro. W przeliczeniu na naszą walutę daje to ok. 10,4 miliona złotych.




Jak wyliczyła „Interia”, w całej swojej dotychczasowej karierze Iga zarobiła łącznie w granicach 24 milionów dolarów. W samym ubiegłym roku było to z kolei około 10 milionów dolarów. Mowa oczywiście o kwotach brutto.


źródło: Interia

Stanowski o braku Milika na EURO. „Byłbym hipokrytą” [WIDEO]

Krzysztof Stanowski wypowiedział się na temat Arkadiusza Milika, którego zabraknie na EURO 2024. Dziennikarz nie będzie ubolewał z powodu braku napastnika Juventusu na turnieju w Niemczech.

 

Wypadł przez kontuzję

Polska pokonała Ukrainę 3:1 w piątkowym meczu towarzyskim na Stadionie Narodowym. Na początku spotkania Arkadiusz Milik musiał opuścić boisko ze względu na uraz. Wspomniana kontuzja wykluczyła napastnika Starej Damy z wyjazdu na EURO 2024.

Krzysztof Stanowski w Kanale Zero wypowiedział się na temat absencji polskiego snajpera z Juventusu. Dziennikarz nie ubolewa ze względu na nieobecność Milika na EURO.

 

– Byłbym hipokrytą, gdybym teraz nagle stwierdził, że żałuję, iż pod względem sportowym Arkadiusz Milik nie będzie miał okazji zagrać na EURO w reprezentacji Polski. Od lat nie kojarzy mi się z nim dobrym w kadrze – powiedział Stanowski.

– Szczerze mówiąc, raczej nie widziałbym go w tej drużynie. Teraz trochę nie wypada tak mówić. Okoliczności się zmieniły i trzeba mu współczuć Ale gdyby nie te okoliczności, to powiedziałbym, że Milik nie kojarzy mi się z zawodnikiem, który miałby coś nam naprawdę dać – dodał dziennikarz.

– W klubie OK, szanuję go i jego dorobek klubowy. W reprezentacji jest jednak zawodnikiem, który jak żaden inny potrafi przejść obok meczu – podsumował.

Źródło: Kanał Zero

Michał Probierz wytłumaczył ostateczne powołania na EURO. „Jeśli chodzi o same wybory, jest to bardzo trudne”

Michał Probierz niedługo po meczu z Ukrainą poinformował o zestawieniu ostatecznej kadry na EURO 2024. Selekcjoner nie zabierze do Niemiec Jakuba Kałuzińskiego, Pawła Bochniewicza i Arkadiusza Milika.

 

Oni nie pojadą na EURO

Arkadiusz Milik może mówić o sporym pechu w swoim przypadku. Napastnik Juventusu zszedł z boiska na samym początku spotkania przeciwko Ukrainie. Kontuzja wyeliminowała go z wyjazdu na turniej EURO 2024 w Niemczech.

Michał Probierz po meczu z Ukrainą musiał skreślić jeszcze dwa nazwiska. Padło na Jakuba Kałuzińskiego i Pawła Bochniewicza. Później uzasadnił swoją decyzję na konferencji prasowej.

 

– Jeśli chodzi o same wybory, jest to bardzo trudne. Zawsze będą jakieś opinie, że ten czy ten zawodnik powinien pojechać. Tutaj zdecydowała uniwersalność Bartka Bereszyńskiego, który może grać na dwóch pozycjach. Możemy wykorzystać go i jako środkowego, i jako bocznego obrońcę – powiedział Probierz.

– Jeśli potrzebujemy kogoś, kto ma bardziej defensywne walory, to możemy go tam ustawić. Mimo że bardzo cenię Pawła Bochniewicza, który włożył dużo wysiłku w to, by wrócić po kontuzji. Takie odrzucenie nigdy nie jest łatwe – dodał.

– Zmiana Kuby Kałuzińskiego na pewno nie była dobra, w szczególności te początkowe minuty. Znam go z reprezentacji młodzieżowej, dlatego łatwiej mi do niego podejść. To dla niego bodziec do pracy, a debiut na pewno zapamięta, bo to fajny moment dla każdego piłkarza – podsumował selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: Łączy nas Piłka

Spore przetasowania w kadrze Wieczystej. Klub żegna się z dwudziestoma zawodnikami

Wieczysta Kraków poinformowała o znaczących zmianach kadrowych przed nadchodzącym sezonem. Krakowski klub pożegna się z dwudziestoma zawodnikami przed rozpoczęciem rozgrywek w drugiej lidze.

 

Awans na poziom centralny

Wieczysta Kraków awansowała do piłkarskiej drugiej ligi. To oznacza, że od następnego sezonu podopieczni Sławomira Peszki trafią na poziom centralny. W związku z tym w klubie dojdzie do sporych przetasowań kadrowych.

 


Klub poinformował o znaczących zmianach w składzie. Wieczysta opublikowała komunikat, w którym przekazuje doniesienia o zakończeniu współpracy z dwudziestoma zawodnikami. W barwach Wieczystej nie zagrają:

  • Maciej Jankowski,
  • Ante Aralica,
  • Hennos Asmelash,
  • Jakub Bąk,
  • Denys Favorov,
  • Mateusz Gamrot,
  • Przemysław Kapek,
  • Patryk Kołodziej,
  • Emmanuel Kumah,
  • Patryk Letkiewicz,
  • Dawid Linca,
  • Michał Mak,
  • Patrik Misak,
  • Thibault Moulin,
  • Jakub Murawski,
  • Bartosz Plewka,
  • Szymon Rygiel,
  • Błażej Sapielak,
  • Kacper Skrobański,
  • Sasa Zivec.

Liczba odchodzących zawodników robi wrażenie. W związku z tym klub będzie musiał poszukać wzmocnień na wyższą ligę. Na szczęście dla Sławomira Peszki większość z odchodzących zawodników to piłkarze, którzy byli jedynie uzupełnieniem składu.

Źródło: Wieczysta Kraków

Thiago Silva po 15 latach wrócił do Fluminense. Piękne przywitanie wychowanka [WIDEO]

 

Thiago Silva po piętnastu latach wrócił do swojego rodzimego klubu. Obrońca, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. AC Milanu, PSG i Chelsea ponownie trafił do Fluminense, gdzie przywitano go z dużym entuzjazmem.

 

Coraz bliżej końca kariery

Thiago Silva najlepszy czas ma już zdecydowanie za sobą. Brazylijczyk zachwycał swoją grą w Europie przez kilkanaście lat. Teraz 39-latek postanowił wrócić do ojczyzny, aby ponownie bronić barw klubu, którego jest wychowankiem.

 

W mediach społecznościowych wideo z przywitaniem Brazylijczyka we Fluminense zrobiło sporą furorę. Klub przywitał go ze sporym entuzjazmem i rozmachem. Na stadionie uruchomiono specjalne efekty, a na trybunach zasiadły tysiące kibiców.

Źródło: Twitter

Nie tylko Arkadiusz Milik. Aż 7 innych reprezentantów Polski ma problemy zdrowotne

Kontuzja wyeliminowała z wyjazdu na Mistrzostwa Europy Arkadiusza Milika. Jak się jednak okazuje, problemy zdrowotne ma większa liczba polskich piłkarzy.




Wczorajszy mecz z Ukrainą został okupiony wieloma kontuzjami. Najbardziej wyrazisty przypadek dotyczy Arkadiusza Milika. Polski napastnik doznał urazu kolana już w drugiej minucie meczu i musiał przedwcześnie opuścić boisko. W związku z urazem Milik nie pojedzie na EURO 2024.

Arkadiusz Milik to jednak nie wszystko. Problemy zdrowotne po wczorajszym meczu mają także inni piłkarze. Te przypadki nie są jednak aż tak drastyczne i nie wykluczają – na obecną chwilę – zawodników z wyjazdu na EURO.

Poza Arkadiuszem Milikiem urazów doznało aż 7 (!) zawodników. Dowiadujemy się tego z oficjalnego komunikatu PZPN. Urazy mięśniowe dotknęły Sebastiana Walukiewicza, Nicolę Zalewskiego, Michała Skórasia, Bartosza Salamona i Jakuba Kiwior. Taras Romanczuk doznał urazu stawu skokowego. Silnego stłuczenia stawu skokowego doznał z kolei Kacper Urbański.




Co z Arkadiuszem Milikiem? Jak już wspomnieliśmy, nie pojedzie on na Mistrzostwa Europy. 30-latek nabawił się kontuzji kolana. W kuluarach mówi się, że uraz dotyczy łąkotki. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, Milik wróci do klubu, gdzie podda się zabiegowi artroskopii.




Kacper Urbański objawieniem reprezentacji Polski. „To jest spełnienie marzeń”

Kacper Urbański zaliczył znakomity debiut w reprezentacji Polski. Po meczu udzielił wywiadu na antenie „TVP Sport”. 19-latek przyznał, że występ w narodowych barwach był dla niego spełnieniem marzeń.




Reprezentacja Polski ma za sobą pierwszy z dwóch meczów towarzyskich przed EURO 2024. W piątkowy wieczór Biało-Czerwoni pokonali reprezentację Ukrainy 3:1. Gole dla naszej reprezentacji zdobyli Walukiewicz, Zieliński i Romanczuk. Honorową bramkę dla Ukrainy zdobył Artem Dovbyk.

W piątkowym meczu z Ukrainą Michał Probierz dał szansę debiutu dwóm zawodnikom. Mowa o Kacprze Urbańskim i Jakubie Kałuzińskim. Był to kolejno 8. i 9. debiut w reprezentacji Michała Probierza. Show skradł przede wszystkim Urbański. Zawodnik Bolonii zebrał za swój występ wiele pochlebnych komentarzy.

Tuż po meczu z Ukrainą Urbański pojawił się przed kamerami „TVP Sport”. 19-latek wyznał, że występ w narodowych barwach był dla niego spełnieniem marzeń.

– Trener dał mi szansę i bardzo się z tego cieszę. To jest na pewno duma dla mnie, dla moich rodziców, dla całej mojej rodziny – skomentował na gorąco Kacper Urbański.

– To jest spełnienie marzeń. Ta gra z orzełkiem na piersi, to było moje marzenie. I ono się spełniło. Oby tak dalej – dodał.




Urbański opowiedział także nieco o swoim podejściu do futbolu. Jak przyznał, piłka nożna to dla niego ogromna pasja i miłość. Po prostu cieszy się możliwością gry w piłkę

– Ja zawsze jak wchodzę na boisko, to staram się grać tak, jak grałem za dziecka. Czyli cieszyć się tą piłką. Bawić się. To jest moje hobby, to jest moja miłość. Dlatego staram się to robić z zabawą – ujawnił Urbański.


źródło: sport.tvp.pl

Polska wygrywa z Ukrainą! Sprawdzamy nastroje w narodzie [REAKCJE]

Reprezentacja Polski pokonała w meczu towarzyskim reprezentację Ukrainy wynikiem 3:1. Sprawdziliśmy nastroje w polskim narodzie i zebraliśmy dla Was najciekawsze wpisy kibiców na Twitterze.




Za nami pierwszy mecz towarzyski reprezentacji Polski przed EURO 2024. W piątkowy wieczór Biało-Czerwoni gładko pokonali Ukrainę 3:1. Gole dla polskiej drużyny zdobyli Sebastian Walukiewicz, Piotr Zieliński i Taras Romanczuk.

Przed reprezentacją Polski jeszcze jeden sparing. W poniedziałek Biało-Czerwoni zmierzą się u siebie z reprezentacją Turcji. Po tym meczu Polacy udadzą się do Niemiec, gdzie będą rywalizować w Mistrzostwach Europy.




Wygrana z Ukrainą przyszła naszym reprezentantom wyjątkowo łatwo. Chyba mało kto spodziewał się tak łatwego zwycięstwa. Wielu kibiców jest zadowolonych z dzisiejszego meczu. Serce Polaków skradł debiutujący dziś Kacper Urbański, który zanotował bardzo obiecujący występ.


Fot. Kacper Polaczyk / 058sport.pl

Leo Messi zabrał głos w sprawie hitowego transferu Neymara. Znowu zagrają razem?

W ostatnich dniach nasiliły się plotki o możliwym transferze Neymara do Interu Miami. Głos w tej sprawie zabrała gwiazda drużyny Davida Beckhama, Leo Messi. 




Rok temu doszło do kolejnego głośnego transferu z udziałem Neymara. Brazylijczyk odszedł za 90 milionów euro z PSG do Al-Hilal. Transakcja okazała się jednak klapą, bo już po pięciu rozegranych meczach skrzydłowy zerwał więzadła krzyżowe i od tamtej pory jest kontuzjowany.

Kolejny hit?

Tymczasem media od dłuższego czasu snują domysły na temat możliwej kolejnej głośnej transakcji z udziałem Brazylijczyka. Neymar coraz częściej jest łączony z Interem Miami, w którym przecież grają jego dawni koledzy z FC Barcelony, z Leo Messim czy Luisem Suarezem na czele. Wówczas we trójkę tworzyli słynny atak Blaugrany, tytułowany MSN.

Messi w rozmowie z Pollo Alvarezem został zapytany o możliwe przenosiny Brazylijczyka do Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył jednak, że temat jest dość trudny do realizacji w obecnej sytuacji.

– MSN? Często ze sobą rozmawiamy. Mamy grupkę, na której jest nasza trójka, ja, Luis i Neymar, który doskonale mówi po hiszpańsku. Wiadomość do Neya, aby go przekonać do transferu? Nie, nie wiem. Prawda jest taka, że to teraz trudne – stwierdził Argentyńczyk. 




– Neymar jest w Arabii Saudyjskiej, myślę, że ma jeszcze rok kontraktu. Miał ciężki rok, bo przez długi czas był kontuzjowany. Więc teraz trudno o tym rozmawiać. A co potem? Nie wiem. W życiu wszystko może się zdarzyć, ale na teraz wydaje mi się, że nie – dodał.

Wspomniane trio MSN grało w Barcelonie w latach 2014-2017. Później przez dwa sezony Messi i Neymar dzielili jeszcze szatnię w PSG.

PZPN potwierdził nowego sponsora. Głośna współpraca ogłoszona zaraz przed Euro 2024

Polski Związek Piłki Nożnej ogłasza istotne zmiany sponsoringowe przed Euro 2024. Nowym sponsorem strategicznym polskiej piłki dziecięcej i młodzieżowej została Kuchnia Vikinga. Firma zajmuje się cateringiem dietetycznym. 




W piątek Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl przekazał, że PZPN zdecydował się na zrezygnowanie ze współpracy z kontrowersyjną marką Inszury. Przypomnijmy, że to właśnie ta firma wzięła na siebie zaproszenie na pokład samolotu reprezentacji Polski Mirosława Stasiaka. Sytuacja odbiła się szerokim echem w kraju i była żywiołowo komentowana.

Nowa współpraca

Po rozstaniu z firmą Inszury, PZPN oficjalnie ogłosił nawiązanie współpracy z Kuchnią Vikinga. Zajmująca się cateringiem dietetycznym marka została sponsorem strategicznym polskiej piłki młodzieżowej i dziecięcej.

– Polski Związek Piłki Nożnej realizuje założenia strategiczne związane z pozyskiwaniem nowych sponsorów. Kuchnia Vikinga w ramach naszej współpracy będzie wspierać rozwój piłki dziecięcej i młodzieżowej. Cieszę się, że do grona naszych partnerów dołącza kolejna polska marka, która konsekwentnie inwestuje w piłkę nożną. Kuchnia Vikinga jest partnerem klubów z polskiej Ekstraklasy, ale współpracuje również z federacjami piłkarskimi ze Szkocji i Chorwacji – przyznał Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN. 




– Z wielką dumą rozpoczynamy współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Widzimy ogromny potencjał, jaki drzemie w tej dyscyplinie w naszym kraju. Blisko pół miliona zawodników i zawodniczek z całej Polski trenuje w klubach zrzeszonych w PZPN. Piłka nożna to także liczna, zaangażowana społeczność, a występy naszej reprezentacji śledzą regularnie miliony kibiców. Chcemy wesprzeć rozwój piłkarzy, ale także wykorzystać tę współpracę w celu dalszego rozwijania działalności biznesowej. Każdego dnia dostarczamy paczki do 40 tys. klientów w kraju. Naszą ambicją jest to, żeby europejska stolica diet pudełkowych była zlokalizowana w Białymstoku – dodał z kolei prezes Kuchni Vikinga, Łukasz Dawidziuk. 

Marcin Bułka może wrócić do swojego byłego klubu! Kolejny gigant w kolejce po Polaka

Marcin Bułka jest obecnie jednym z najbardziej rozchwytywanych bramkarzy na rynku transferowych. Polak dzięki świetnym występom w minionym sezonie w Nicei znalazł się na celowniku wielu wielkich klubów. Według „L’Equipe” do gry o golkipera wkroczył teraz jego były klub. 




Za Marcinem Bułką kapitalny sezon, najlepszy w jego dotychczasowej karierze. Ostatnie miesiące sprawiły, że Polak z miejsca wkroczył do europejskiego topu bramkarskiego. Naturalnie zainteresowały się nim tym samym dużo mocniejsze od Nicei kluby, które chciałyby go wykupić tego lata.

Powrót do Londynu?

24-latek minione rozgrywki zakończył z aż 17 czystymi kontami w 34 rozegranych kolejkach. Był to najlepszy wynik spośród wszystkich bramkarzy w Ligue 1. W związku ze świetną dyspozycją, Bułką zainteresowała się cała masa klubów. Portal meczyki.pl kilka dni temu informował, że w tym gronie znalazł się choćby AC Milan, który szuka potencjalnego następcy Mike’a Maignana.

Teraz okazuje się, że do grona chętnych na Polaka dołączyła także Chelsea. Enzo Maresca, który objął „The Blues” po Mauricio Pochettino, ma nie mieć przekonania do Roberta Sancheza i Djordje Petrovicia oraz do powracającego z wypożyczenia Kepy Arrizabalagi. W związku z tym, według „L’Equipe”, Chelsea ma podjąć próbę sprowadzenia Bułki na Stamford Bridge.




Warto przy tym wspomnieć, że gdyby do takiego transferu doszło, to 24-latek wróciłby klubu, gdzie w latach 2016-2019 występował w młodzieżówce. Nigdy nie zdołał jednak przebić się do pierwszej drużyny. Tym razem jednak miałby pewne miejsce między słupkami.

W takim składzie Polacy mają zagrać z Ukrainą. Probierz chce wykluczyć niewiadome

W piątek wieczorem odbędzie się mecz towarzyski reprezentacji Polski z Ukrainą. Obie drużyny przygotowują się do wyjazdu na Euro 2024. Jak podaje portal meczyki.pl, Michał Probierz zamierza zamieszać ze składem. Szansę gry mają otrzymać zawodnicy, którzy nie są pewni gry na mistrzostwach.




Mecz z Ukrainą, choć tylko towarzyski, jest bardzo ważny dla Michała Probierza. Selekcjonera na bazie tego starcia wytypuje ostateczną kadrę, w jakiej „Biało-Czerwoni” wyjadą na Euro do Niemiec. Decyzja musi zapaść do północy, więc szkoleniowiec będzie bacznie przyglądać się swoim podopiecznym.

Tak zagramy

W związku z powyższym na PGE Narodowym zameldują się zawodnicy, którzy nie są pewni gry na mistrzostwach Europy. Z ustaleń portalu meczyki.pl, jak już wcześniej informowano, w bramce w meczu z Ukrainą najpierw zobaczymy Łukasza Skorupskiego. W drugiej połowie zastąpić ma go natomiast Marcin Bułka. Wojciech Szczęsny natomiast dostanie dzień wolnego.

Przed golkiperami w linii obrony zobaczyć mamy trzech stoperów – Jakuba Kiwiora, Bartosza Salamona i Sebastiana Walukiewicza. W rolę wahadłowych wcielą się natomiast Nicola Zalewski i Michał Skóraś. Opiekę nad środkiem pola mają sprawować Taras Romanczuk, Sebastian Szymański i Piotr Zieliński.




Tomasz Włodarczyk nie wyklucza, że Probierz zrezygnuje z wystawieniem od pierwszych minut Roberta Lewandowskiego. W takim wypadku selekcjoner miałby postawić na Arkadiusza Milika oraz Adama Buksę.

W drugiej połowie meczu na murawie mają się również pojawić debiutanci – Jakub Kałuziński oraz Kacper Urbański. Obaj nie mają zaklepanego wyjazdu na Euro, jednak mogą go sobie wywalczyć w ostatniej chwili.

Potencjalny skład reprezentacji Polski na mecz z Ukrainą wg. portalu meczyki.pl:

Skorupski – Kiwior, Salamon, Walukiewicz – Zalewski, Romanczuk, S. Szymański, Skóraś – Zieliński – Lewandowski (Buksa), Milik

Znicz Pruszków reaguje na plotkę transferową Legii Warszawa. „Niech dadzą 100 tysięcy, ale blikiem”

Znicz Pruszków słynie z bardzo bezpośredniego prowadzenia kont w mediach społecznościowych. Tym razem administrator w humorystyczny sposób zareagował na plotki dotyczące przenosin ich piłkarza do Legii Warszawa.

 

BLIK za transfer i po sprawie

Legia Warszawa szuka wzmocnień przed sezonem 2024/2025. W mediach społecznościowych pojawiły się spekulacje o transferze Shumy Nagamatsu. Piłkarz spędził poprzedni sezon w Zniczu Pruszków.

We wpisie zasugerowano, że klub miałby oczekiwać 150 tysięcy euro za Japończyka. Znicz Pruszków postanowił jednak zareagować na tę plotkę. Administrator mediów klubu podkreślił przy tym sporą ironię.

 

– Jak Legia da 150 tys. euro za zawodnika, który ma 24 dni kontraktu, to sam admin to podpisze. […] Niech dadzą 100 tysięcy, ale blikiem na telefon i po sprawie – napisali na Twitterze.

Źródło: Twitter

Lewandowski zareagował na płacz młodej kibicki. „Chwyta za serducho” [WIDEO]

Robert Lewandowski zebrał się na piękny gest przed treningiem reprezentacji Polski. Kapitan Biało-Czerwonych spotkał się z grupą kibiców po tym, jak usłyszał jedną z młodych kibicek.

 

Piękny gest Lewego

Reprezentacja Polski kilka dni temu rozpoczęła zgrupowanie przed EURO 2024. W czwartek na kanale Łączy nas Piłka opublikowano materiał z kulisami z obozu kadry. Na filmie uwieczniono wzruszający moment z udziałem Roberta Lewandowskiego i młodej kibicki.

 

35-latek natknął się przed treningiem na grupę dzieci. Jedna z dziewczynek miała na sobie koszulkę FC Barcelony i zalała się łzami po tym, jak zobaczyła „Lewego”. Kapitan reprezentacji Polski nie zostawił tego bez reakcji.

Doświadczony napastnik podszedł do dziewczynki, aby ją uspokoić i zamienić z nią kilka słów.

– Zauważyłem, że płacze. Wiadomo, że za serducho chwyta. Jeszcze w koszulce Barcelony… – powiedział Lewandowski w materiale na Łączy nas Piłka.

Źródło: Łączy nas Piłka