Reprezentant Polski odpowiada emerytowanym piłkarzom. „To farmazon”




Paweł Bochniewicz udzielił wywiadu portalowi „weszlo.com”. Obrońca Heerenveen odniósł się do krytyki wobec reprezentacji Polski. Były piłkarz Górnika Zabrze uważa, że zarzuty o braku zaangażowania kadrowiczów są chybione.

Nie chce im się?

Paweł Bochniewicz zagrał od początku spotkania przeciwko reprezentacji Czech. Polak zszedł jednak z boiska w 57. minucie z uwagi na uraz. Ostatecznie mecz skończył się remisem 1:1, a Biało-Czerwoni będą musieli powalczyć o awans poprzez udział w barażach.




Ogromna kontrowersja w meczu o awans na Euro. Ukraina została okradziona kosztem Włochów? [WIDEO]

Piłkarz Heerenveen później udzielił wywiadu portalowi „weszlo.com”, w którym stwierdził, co mu się podobało w grze Polaków. Obrońca przyznał, że postawa Biało-Czerwonych może być podstawą do optymizmu.




– Mecz z Czechami był ciężki. Wiem, że jest oceniany negatywnie, ale myślę, że to, jak weszliśmy w mecz, pokazało, że chcemy wygrać. Wyszliśmy bardzo wysoko, graliśmy piłką. Brakowało jakości z przodu, ostatniego podania i wykończenia, ale nie było najgorzej – powiedział Bochniewicz.

– Są mankamenty, rzeczy, które trzeba nadrobić, ale w meczu z Czechami nie zawiodła mentalność. (…) Nie ma zawodnika, który tu odpuszcza. Najbardziej denerwują mnie piłkarze na emeryturze, którzy kwestionują, że temu czy tamtemu reprezentantowi się nie chce. To farmazon. Każdy marzył o tej drużynie i nawet w tych wstydliwych meczach chce się grać – dodał.




Reprezentacja Polski podczas listopadowego zgrupowania zagra jeszcze jedno spotkanie. Biało-Czerwoni zmierzą się z Łotwą we wtorek o 20:45.

Źródło: weszlo.com

Ogromna kontrowersja w meczu o awans na Euro. Ukraina została okradziona kosztem Włochów? [WIDEO]

Wczoraj rozstrzygnęła się rywalizacja o bezpośredni awans na Euro 2024 między Ukrainą a Włochami. Bilet na turniej zgarnęli ci drudzy, zaś nasi sąsiedzi zagrają wiosną w barażach. W trakcie spotkania doszło jednak do sporej kontrowersji, która mogła przesądzić o innym rozstrzygnięciu.




W poniedziałkowy wieczór Ukraina przystępowała do meczu z Włochami z gorszej pozycji. Italia potrzebowała bowiem zaledwie remisu, aby bezpośrednio awansować na mistrzostwa Europy. Zwycięstwo Ukrainy oznaczało z kolei ich awans.




Kontrowersja

Rywalizacja zakończyła się ostatecznie bezbramkowym remisem, mimo sporej liczby sytuacji. W doliczonym czasie, rzutem na taśmę Ukraina mogła jednak wygrać to spotkanie i zająć miejsce na Euro kosztem Włochów. W 93. minucie w polu karnym padł Mudryk, po kontakcie z rywalem.




Gwizdek arbitra jednak milczał, co wywołało olbrzymie kontrowersje. Decyzja Jesusa Gila Manzano wzbudziła jeszcze większe wątpliwości przez fakt, że nie była nawet zanalizowana przez VAR.


W internecie nie brakuje głosów o okradzeniu Ukrainy z wyjazdu bezpośredniego na Euro. Część kibiców jest jednak zdania, że Mudryk dołożył sporo od siebie w tej sytuacji i sędzia postąpił słusznie.




Szokujące kulisy afery alkoholowej w kadrze U-17! „Wracał w samych kąpielówkach”

Reprezentacja Polski U17 zakończyła po trzech meczach swój udział w młodzieżowych mistrzostwach świata. Tuż przed startem turnieju w kadrze doszło do sporej afery na tle alkoholowym. Teraz w rozmowie z „Głosem Wielkopolski” jeden z zawodników ujawnił jej kulisy. 




We wspomnianej aferze uczestniczyło czterech piłkarzy – Filip Wolski, Oskar Tomczyk, Jan Łabędzki i Filip Rózga. Przyłapano ich na spożywaniu mocnego alkoholu, a jeden z nich miał nawet ucierpieć na zdrowiu. W związku z tym wszystkich usunięto ze zgrupowania dyscyplinarnie.

„Musiał wracać w kąpielówkach”

Obecnie na jaw wychodzą kolejne szczegóły odnośnie całej afery. Jeden z piłkarzy, który był obecny na zgrupowaniu, w rozmowie z „Głosem Wielkopolski” wyjawił zaskakujące informacje. Zrelacjonował, w jakich warunkach jego koledzy wracali do Polski.




– Gdy sztab szkoleniowy zobaczył ich na mieście, selekcjoner postanowił zrobić drugi obchód. Po powrocie do hotelu kazano im zdać cały sprzęt, w tym torbę, z którą przylecieli i w której mieli prywatne rzeczy, a także ubrania PZPN – mówił zawodnik. 




– Na drugi dzień rano, podczas odprawy, poinformowano ich o wyrzuceniu ze zgrupowania. Nie było miejsca na dyskusję czy negocjowanie. Przeprowadzone zostały również badania moczu. Dwukrotnie. One nic nie wykazały – dodał.

Młokosy do Polski wracali sami, bez opieki dorosłych. Co jednak ważne, zgrupowanie opuścili bez większości swoich rzeczy. Z relacji ich kolegi wynika, że jeden z zawodników miał nawet wracać w samych kąpielówkach.




– Oprócz torby, którą musieli zostawić, mieli ze sobą plecaki, do których niewiele się mieściło. Realnie pozbawiono ich możliwości spakowania ubrań i rzeczy, z którymi przylecieli – oznajmił.




– Doszło do takiej sytuacji, w której jeden z zawodników nie miał w co się przebrać, więc wracał w kąpielówkach i odwróconej na lewą stronę koszulce sparingowej. Część ubrań i akcesoriów trzymali w rękach – podsumował.

Włochy nie będą rywalem Polski w barażach. Pozostają już tylko dwa warianty

Reprezentacja Włoch uzyskała bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy 2024. Jest to dobra wiadomość dla reprezentacji Polski, która dzięki temu uniknie Włochów w barażach. Przed ostatnim dniem kwalifikacji w grze pozostają już tylko dwa warianty potencjalnych rywali Polaków w barażach.

Obecni mistrzowie Europy do ostatniej kolejki eliminacji drżeli o awans na turniej w Niemczech. Ostatecznie Włosi zdołali uzyskać bezpośredni awans. W ostatnim meczu zremisowali z Ukrainą. To właśnie kosztem naszych wschodnich sąsiadów Włosi zakwalifikowali się na EURO 2024. Na koniec eliminacji obie reprezentacje miały tyle samo punktów, o awansie zadecydował lepszy bilans bezpośrednich starć.

Baraże do EURO 2024. Wyjaśniamy, o co w tym wszystkim chodzi [CZYTAJ]

Dobre wieści dla reprezentacji Polski

Awans Włochów jest kapitalną wiadomością dla reprezentacji Polski. Dzięki temu Polacy unikną Włochów w marcowych barażach o EURO. Co więcej, Biało-Czerwoni już dziś są pewni tego, że będą gospodarzem półfinału baraży. O tym, kto będzie gospodarzem finału baraży w naszej ścieżce zadecyduje losowanie.




Z kim Polska zagra w barażach?

Ostateczny układ ścieżki „A” baraży o EURO, w której znajdzie się Polska, poznamy już jutro, kiedy zapadną ostateczne rozstrzygnięcia. Na dziś pozostają już zaledwie dwa warianty. Dla nas najważniejsza jest walka o bezpośredni awans między Chorwacją a Walią. Ten kto nie zdoła się zakwalifikować, zagra w „polskiej” ścieżce baraży. W uprzywilejowanej pozycji jest Chorwacja, która ma na swoim koncie dwa punkty więcej.




Wariant A

Pierwszy wariant, to bezpośredni awans Walii. Wówczas w barażach zagra Chorwacja, która w półfinale zmierzy się z Estonią. Polska zagra z kimś z trójki Finlandia, Ukraina, Islandia. Potencjalny rywal w takim przypadku zostanie wylosowany.




Wariant B

Drugi wariant, to bezpośredni awans Chorwacji. Tym samym w barażach zagrałaby Walia. Z perspektywy reprezentacji Polski jest to rozwiązanie zdecydowanie bardziej korzystne. Oznaczałoby to, że Polska w półfinale baraży zagrałaby z Estonią. Z kolei Walia stawiłaby czoła komuś z trójki Finlandia, Ukraina, Islandia.




Mocne słowa Kucharskiego o Lewandowskim. „Poszedł na współpracę z pisowskimi służbami”




Cezary Kucharski udzielił wywiadu Tomaszowi Ćwiąkale. Były agent Roberta Lewandowskiego wypowiedział się między innymi na temat współpracy z kapitanem reprezentacji Polski.

Robert Lewandowski i Cezary Kucharski od wielu lat mają ze sobą konflikt. Rozpoczął się od oskarżenia ze strony piłkarza o szantaż. Agent „Lewego” miał wówczas grozić, że ujawni informacje o oszustwa podatkowe Lewandowskich, a za milczenie w tej sprawie oczekiwał 20 mln euro.

Michał Probierz zaskoczył kibiców. Podał skład na mecz z Łotwą [CZYTAJ]




Według Cezarego Kucharskiego taśmy ujawniające szantaż są zmanipulowane i należy je przeanalizować kolejny raz. Były agent Roberta Lewandowskiego wspomniał również o przeżyciach Anny Lewandowskiej, która miała mieć ataki paniki i szczękościsk.




– To jest teatr. Pan Siemiątkowski (pełnomocnik Lewandowskich w tej sprawie – przyp. red.) buduje teatr na użytek sądu, opinii publicznej, że Lewandowska bardzo cierpiała i cierpi z tego powodu. Ja jej do tej sprawy nie zapraszałem. To Siemiątkowski wymyślił, by ją do tego zaangażować. Lewandowscy mają w zwyczaju komunikować się z opinią publiczną przez portale plotkarskie. Z mojego punktu widzenia to dla mnie jest wymyślone na użytek oczerniania mnie w mediach i przed sądem – powiedział Kucharski.

Czy jest szansa na ugodę?

– W zeszłym roku, bodaj w czerwcu, był u mnie wysłannik Lewandowskiego. Przyjechał poważny człowiek składać mi jakieś propozycje. Ale nie były one poważne. W styczniu tego roku Siemiątkowski proponował mojemu prawnikowi kwotę za ugodę, ale też niepoważną. Ja spokojnie czekam na to, co będzie się działo w sądach – dodał.

– Mam świadomość, że to będzie trwało długo. Ja to traktuję jako grę, jako negocjacje. Nie po to Lewandowski poszedł na współpracę z pisowskimi służbami, prokuraturą, żebym ja poszedł do więzienia za szantaż, który wymyślił. W tej grze chodzi o pieniądze – podsumował były reprezentant Polski.




Źródło: Tomasz Ćwiąkała, Sport.pl

Michał Probierz zaskoczył kibiców. Podał skład na mecz z Łotwą

Michał Probierz przedstawił skład reprezentacji Polski na jutrzejszy mecz z Łotwą. W porównaniu z poprzednim meczem w wyjściowej XI Biało-Czerwonych nie dojdzie do wielu zmian.




Reprezentacja Polski zakończy listopadowe zgrupowanie meczem towarzyskim. Rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Łotwy. Spotkanie zostanie rozrgrane we wtorek o 20:45 na Stadionie Narodowym.




Na papierze faworytem tego spotkania zdecydowanie będzie reprezentacja Polski, nawet pomimo ostatnich słabych wyników. Mimo że Łotwa jest znacznie niżej notowana od Polski, sztab naszej reprezentacji potraktuje ten mecz poważnie. Na przedmeczowej konferencji prasowej Michał Probierz wskazał, na co w tym pojedynku będzie chciał zwrócić uwagę. Selekcjoner mówił m.in. o tym, by zwiększyć liczbę oddawanych strzałów. Przyznał także, że chce doskonalić pressing i utrzymywanie się przy piłce.




W przededniu meczu z Łotwą selekcjoner reprezentacji Polski zaskoczył kibiców i przestawił cały skład na ten pojedynek. Probierz nie zamierza przeprowadzać rewolucji i traktuje ten mecz poważnie. W porównaniu do ostatniego meczu dojdzie do zaledwie kilku zmian. W bramce po jednej połówce mają zagrać Skorupski i Bułka.

Skład reprezentacji Polski:

Skorupski/Bułka – Frankowski, Kiwior, Wieteska, Bednarek, Zalewski – D. Szymański, S. Szymański, Piotrowski – Buksa, Lewandowski




Trener z dwoma wyrokami za korupcję pracował w młodzieżowej kadrze Polski. „Poprosiłem, by mógł dokończyć pracę”




W Polskim Związku Piłki Nożnej niedawno pracował człowiek skazany za ustawianie meczów. Dariusz Kołodziej usłyszał w przeszłości dwa wyroki, a mimo to znalazł miejsce w sztabie szkoleniowym kadry do lat siedemnastu.




Człowiek z korupcyjną przeszłością pracował w kadrze

Mundial do lat siedemnastu okazał się kiepskim w wykonaniu Biało-Czerwonych. Polacy przegrali wszystkie mecze, a przed turniejem wstrząsnęła nimi afera alkoholowa. Młodzi reprezentanci strzelili tylko jednego gola, tracąc aż dziewięć.

Prezydent UEFA rozwścieczył Ukrainę. Skandaliczna wypowiedź przed meczem z Włochami [CZYTAJ]




Po odpadnięciu z turnieju z kadry U-17 odszedł asystent Dariusz Kołodziej. Portal „pilkarskamafia.blogsport.com” przypomniał o korupcyjnej przeszłości trenera. Kołodziej był dwukrotnie skazany za ustawianie meczów.

W pierwszym przypadku mówiono o ustawieniu meczu Hutnika Kraków z Motorem Lublin. Były zawodnik poddał się karze, a sąd orzekł wobec niego 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, trzy tysiące złotych grzywny oraz przepadek 900 zł łapówki za sprzedanie spotkania.

W drugiej rozprawie chodziło o ustawienie meczów Podbeskidzia z ŁKS-em i Radomiakiem. Tutaj Kołodziej również dobrowolnie poddał się karze, za co skazano go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 2 tys. zł grzywny.




Szkoleniowiec przed podjęciem pracy w PZPN-ie nie poinformował o swojej przeszłości. Federacja dowiedziała się o tym po wdrożeniu sprawdzających procedur (po aferze z Antonim Fijarczykiem – przyp. red.).

– Jako członek sztabu był zgłoszony do FIFA, miał zakupione bilety lotnicze do Indonezji oraz przydzielone zadania w sztabie. Porozmawiałem z prezesem Cezarym Kuleszą i poprosiłem, by Kołodziej mógł dokończyć pracę na mundialu w Indonezji – wytłumaczył Maciej Mateńko, wiceprezes PZPN, cytowany przez „pilkarskamafia.blogspot.com”.

Źródło: pilkarskamafia.blogspot.com, meczyki.pl

Prezydent UEFA rozwścieczył Ukrainę. Skandaliczna wypowiedź przed meczem z Włochami

Aleksander Ceferin otwarcie przyznał, że liczy na awans Włochów na mistrzostwa Europy. Rozwścieczył tym samym kadrę Ukrainy, która niebawem zmierzy się z Italią bezpośrednio w walce o bezpośrednią kwalifikację na turniej. 




Rywalizacja w grupie C wygląda bardzo atrakcyjnie. Pewnymi awansu jak na razie są jedynie Anglicy. O drugie miejsce i tym samym bezpośredni awans na Euro walczą jeszcze Włochy i Ukraina. W poniedziałek dojdzie do ich starcia, które zadecyduje, kogo czeka walka w barażach.




Skandaliczna wypowiedź

W lepszej sytuacji przed spotkaniem znajdują się Włosi. Obecnym mistrzom Europy potrzeba do awansu zaledwie remisu z Ukrainą. Zdaje się, że awans ekipy Luciano Spalettiego odpowiadałby Aleksandrowi Ceferinowi. Prezydent UEFA otwarcie przyznał, że brak ich awansu byłby katastrofą.




– Włochy muszą awansować do mistrzostw Europy. W innym przypadku dojdzie do katastrofy – wypalił. 

Na te słowa zareagował już sam selekcjoner Ukrainy – Serij Rebrow. Szkoleniowiec nie wydawał się szczególnie dotknięty wypowiedzią Ceferina.

– Nie skupiamy się na komentarzach Ceferina. Jedyne, co mogę zrobić, to sprawić, by piłkarze byli bardziej wściekli i zmotywani do wywalczenia awansu. Myślę, że mamy na to duże szanse – stwierdził. 




– Stadion będzie pełny, kibice będą nas wspierać. W tym meczu musimy pokazać swoją prawdziwą twarz. We Włoszech popełniliśmy wiele błędów. Wiemy, co musimy teraz zrobić – podsumował.

Nowe nagranie ws. afery u naszych sąsiadów. Pijany reprezentant Czech omal nie wpadł pod koła samochodu [WIDEO]




Czeska federacja piłkarska poinformowała o wyrzuceniu trzech piłkarzy reprezentacji z listopadowego zgrupowania. Teraz wyciekło nagranie z pijanym piłkarzem naszych południowych sąsiadów.




Afera u sąsiadów

Reprezentacja Czech zremisowała z Polską w meczu eliminacji do EURO 2024. Już jutro nasi południowi sąsiedzi przystąpią do ostatniego starcia w ramach tych rozgrywek. Podejmą u siebie Mołdawię. To spotkanie zdecyduje o ich awansie (wystarczy im remis – przyp. red.).

Spora afera na linii PZPN – dziennikarz. Federacja grozi pozwem, a Żelazny odpowiada [CZYTAJ]




Do tego starcia Czesi przystąpią w okrojonym składzie. Federacja poinformowała o wydaleniu trzech zawodników ze zgrupowania. Mowa o Vladimirze Coufalu, Janie Kuchcie i Jakubie Brabecu. Piłkarze zostali złapani na imprezowaniu w klubie w centrum Ołomuńca, gdzie odbędzie się mecz z Mołdawią.




Nowe światło w tej sprawie rzuciło nagranie z udziałem jednego z piłkarzy. Na wideo kompletnie pijany Brabec przechodzi przez ulicę w nieoznakowanym miejscu. Niewiele zabrakło, a zawodnik wpadłby pod koła zbliżającego się samochodu. Kolegę szybko zawrócił Coufal, przez co uniknięto tragedii.

Źródło: Twitter

Spora afera na linii PZPN – dziennikarz. Federacja grozi pozwem, a Żelazny odpowiada

Polski Związek Piłki Nożnej zagroził Piotrowi Żelaznemu pozwem. Sprawa wywołała spore oburzenie w całym piłkarskim środowisku. Związek odniósł się do całej sprawy, co szybko skontrował sam dziennikarz.




Spięcie na linii PZPN – Żelazny

Piotr Żelazny to dziennikarz odpowiadający za „Magazyn Kopalnia” oraz występujący na antenie Viaplay. We wrześniu napisał wpis na Twitterze wpis odnoszący się do słów Cezarego Kuleszy z RMF FM o bankietach z udziałem działaczy: „Jak ktoś pana zaprosi, to co, siedzicie tak bez niczego?”.

Ujawniono przemowę Michała Probierza z przerwy w meczu z Czechami! „Dalej szukać” [WIDEO]




– Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy? – napisał na Twitterze dziennikarz.

Federacja potępiła słowa Piotra Żelaznego. Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej nie spodobały się zwłaszcza słowa „pijani działacze”. Dziennikarz otrzymał wezwanie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych oraz przeprosin za powyższe słowa.

Oświadczenie federacji




– Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie od wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju – czytamy w oficjalnym komunikacie PZPN-u.

– Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji, obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego – dodano.

Do komunikatu polskiej federacji odniósł się główny zainteresowany. Piotr Żelazny we wpisie na Twitterze sprostował, że nie miał na celu obrazić wszystkich pracowników Polskiego Związku Piłki Nożnej.




– Nie obraziłem tysięcy działaczy, mówiłem wprost o nawalonych dziadach, pchających się do samolotu, motywujących, łających i pouczających piłkarzy. Mówiłem oczywiście o Cezarym Kuleszy, który przyznawał wprost, że przecież tak bez niczego nie potrafi i się nie godzi. Zizizuza – odpowiedział dziennikarz.

Źródło: Twitter

Baraże do EURO 2024. Wyjaśniamy, o co w tym wszystkim chodzi

Baraże o awans na EURO 2024 mają niezwykle skomplikowany schemat. W niniejszym tekście postaramy się Wam wytłumaczyć, o co w tym wszystkim chodzi.

Od 2016 roku na Mistrzostwach Europy grają 24 europejskie reprezentacje. Większość z nich awans wywalcza poprzez kwalifikacje. W przypadku nadchodzącego turnieju w Niemczech walka w kwalifikacjach toczy się o 20 biletów na EURO. Pewni awansu, jako gospodarze, są także Niemcy. Pozostałe 3 miejsca są zarezerwowane dla drużyn z baraży.




Zespoły biorące udział w barażach są wyłonione na podstawie ogólnego rankingu minionej edycji Ligi Narodów. W przypadku EURO 2024 będziemy odwoływać się do Ligi Narodów w sezonie 2022/2023.

Baraże o EURO 2024 będą toczyły się w trzech ścieżkach. Z każdej z nich awans na Mistrzostwa Europy uzyska jedna reprezentacja. Pierwsza z nich jest przeznaczona dla dywizji „A” Ligi Narodów – w niej uczestniczyła Polska. Druga ścieżka to dywizja „B”. Trzecia, ostatnia ścieżka baraży przeznaczona jest dla dywizji „C” Ligi Narodów. W każdej ze ścieżek udział biorą po 4 reprezentacje. Rozgrywane są zatem dwa półfinały oraz finał. By awansować na EURO, należy w swojej ścieżce wygrać dwa mecze.




Zwycięzcy każdej z grup w ligach „A”, „B” i „C” mają pewny awans do baraży o EURO jeszcze przed startem kwalifikacji. W przypadku uzyskania bezpośredniego awansu poprzez standardowe kwalifikacje, miejsce w barażach przechodzi na kolejną najlepszą drużynę danej ligi w klasyfikacji ogólnej, która nie zdołała wywalczyć bezpośredniego awansu. Zespoły są dobierane w kolejności od ligi „C” do ligi „A”. W ścieżkach dla lig „B” i „C” nie mogą się jednak pojawić zespoły z wyższej ligi.




Jeśli w danej lidze są mniej niż cztery zespoły, które nie wywalczyły bezpośredniego awansu w kwalifikacjach, wówczas do danej ścieżki trafia najlepszy zespół klasyfikacji ogólnej dywizji „D” Ligi Narodów, chyba że uzyskałby on bezpośredni awans, to wtedy nie. W tym przypadku jest to Estonia. Co więcej, jeśli w danej lidze są mniej niż trzy drużyny bez awansu na EURO, wówczas do tej ścieżki barażów trafia kolejny najlepszy zespół z klasyfikacji ogólnej Ligi Narodów bez podziału na dywizje. Chyba że w danej ścieżce jest zwycięzca grupy Ligi Narodów, to wtedy jest dobierany najlepszy zespół z niższej ligi. Nie może to być jednak zwycięzca swojej grupy i co oczywiste, musi to być zespół, który nie wywalczył bezpośredniego awansu. Teraz przykład. Jeśli z zespołów grających w dywizji „A” LN tylko dwie reprezentacje nie uzyskają bezpośredniego awansu, wówczas do ścieżki zostanie dokooptowany najlepszy zespół dywizji „D” (Estonia) oraz najlepszy zespół ogólnej klasyfikacji LN niebędący zwycięzcą swojej grupy, czyli któryś z zespołów z dywizji „B”. Zostanie on dobrany poprzez losowanie, pamiętając, że do dywizji „A” nie może trafić zwycięzca grupy z dywizji „B”. Na ten moment do ścieżki „A” trafi ktoś z trójki Finlandia, Ukraina i Islandia. Pewni gry w barażach w ścieżce „B” są Izrael i Bośnia i Hercegowina, którzy są zwycięzcami swoich grup LN.

Klasyfikacja ogólna Ligi Narodów, źródło: Wikipedia




Losowanie ścieżek rozpoczyna się od ligi „C”, przez ligę „B” do ligi „A”. Pary są dobierane na podstawie ogólnej klasyfikacji Ligi Narodów. Najlepsza drużyna zmierzy się z najgorszą, a druga z trzecią. Jeśli z danej ligi do baraży zakwalifikują się więcej niż 4 zespoły, wówczas przeprowadzone jest losowanie, które wyłoni, która z drużyn trafi do ścieżki z wyższej ligi. To tłumaczy, dlaczego w aktualnym przypadku do ścieżki dywizji „A”, trafi jeden z zespołów Finlandia, Ukraina, Islandia. Pozostałe dwa utworzą ścieżkę „B” z Izraelem i Bośnią i Hercegowiną.

Gospodarzami półfinałów będzie pierwszy i drugi najlepiej sklasyfikowany zespół danej ścieżki wg ogólnej klasyfikacji Ligi Narodów. Gospodarz finału zostanie wyłoniony w drodze losowania.


fot. UEFA

źródło: UEFA, wikipedia

Ujawniono przemowę Michała Probierza z przerwy w meczu z Czechami! „Dalej szukać” [WIDEO]

Kanał „Łączy nas Piłka” opublikował kulisy zremisowanego meczu eliminacji Euro 2024 z Czechami (1-1). Na nagrania nie zabrakło obrazków z samej szatni Polaków. Nagrano między innymi przemowę Michała Probierza. 




W piątek reprezentacja Polski walczyła o przedłużenie swoich szans na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Remis z Czechami na Stadionie Narodowym ostatecznie te nadzieje jednak zmył. Obecnie pozostało przygotowywanie się do wiosennych baraży.

„Nie ma czegoś takiego”

Na kanale „Łączy nas Piłka” pojawiły się kulisy starcia sprzed dwóch dni. Zamieszczono w nich między innymi przemowę Michała Probierza z przerwy meczu. Przypomnijmy, że „Biało-Czerwoni” do szatni schodzili prowadząc 1-0 po bramce Jakuba Piotrowskiego, a ich gra momentami naprawdę mogła się podobać. Przynajmniej względem tego, co oglądaliśmy w ostatnim czasie.




– Dalej takie samo granie, nie ma wycofywania się, nie ma czegoś takiego, że my chcemy bronić wynik. Dalej szukać możliwości uderzeń, dalej wyjść do pressingu, stałe fragmenty gry dobrze wykonywać, zwrócić uwagę na to i wykorzystywać sytuację – mówił selekcjoner. 




– Panowie, ostatnie 45 minut w tych eliminacjach. Ten wynik zostaje albo jeszcze wyżej dla nas. Nie ma innej opcji. I dalej gramy swoją piłkę – wtórował mu także Robert Lewandowski. 

Niestety w drugiej odsłonie nie udało się spełnić apelu Probierza i dość szybko do wyniku doprowadził Soucek. Polacy stworzyli później jeszcze kilka sytuacji i próbowali ponownie wyjść na prowadzenie. To się im jednak nie udało i wynik 1-1 utrzymał się aż do końca.




– Nie ma co się rozczulać, rozumiemy się, to już jest przeszłość. Można coś zrobić, naprawdę chwała. Graliście jako zespół, klasa. Nie umiemy po prostu jeszcze tego wykończyć, nad stałymi fragmentami gry popracujemy. I głowy do góry, jeden za drugiego zapierdzielać, bo naprawdę jest, na czym budować. Potraficie grać, pokazaliście to i na treningach i dzisiaj na meczu. Wiem, że to jest bolesne, odpadliśmy na razie, ale są baraże, można awansować i jest dobry zespół. Trzeba tylko się scalić i jeszcze więcej od siebie dać. Brawo, panowie, bo dumny jestem z was dzisiaj, z tego, co pokazaliście na boisku – przyznał Probierz tuż po spotkaniu. 




Kolejny mecz, tym razem towarzyski, Polska zagra już we wtorek. Naszym rywalem będzie Łotwa. Kolejne mecze czekają nas z kolei na wiosnę, kiedy to zagramy w barażach o wyjazd na mistrzostwa Europy.

Trzech piłkarzy reprezentacji Czech wyleciało ze zgrupowania. Afera u naszych sąsiadów

Reprezentacja Czech po remisie z Polską ma szanse na bezpośredni awans na EURO 2024 w Niemczech. Niedługo po meczu z Biało-Czerwonymi w ich szeregach doszło do zamieszania, przez co ze zgrupowania wyleciało trzech zawodników.




Wylecieli ze zgrupowania

Reprezentacja Czech zremisowała z Polską (1:1) na PGE Narodowym, dzięki czemu nadal mają szansę na bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy. W ostatniej kolejce eliminacji nasi sąsiedzi zagrają z Mołdawią, która znajduje się tuż za nimi (mają dwa punkty mniej, remis da awans Czechom – przyp. red.).




Rodzice piłkarza zamieszanego w aferę alkoholową wyciągną konsekwencje wobec PZPN? „Być może skończy się oskarżeniami” [CZYTAJ]

Przed kluczowym spotkaniem doszło jednak do sporego skandalu w szeregach naszych południowych sąsiadów. Kadra Czechów „zeszczuplała” o trzech zawodników. Kadrę musieli opuścić Vladimír Coufal z West Hamu United, Jan Kuchta ze Sparty Praga oraz Jakub Brabec z Arisu Saloniki.




– Trzech zawodników kadry narodowej w sobotni wieczór zasadniczo naruszyło regulamin wewnętrzny drużyny narodowej. Jakub Brabec, Vladimír Coufal i Jan Kuchta opuścili spotkania kadry narodowej ze skutkiem natychmiastowym decyzją władz kadry narodowej – czytamy w komunikacie federacji.




Przypomnijmy, że cała trójka znalazła się w składzie na mecz z Polską. Na razie nie wiadomo, co było powodem usunięcia piłkarzy ze zgrupowania. Według nieoficjalnych doniesień zawodnicy mieli imprezować w klubie nocnym w centrum Ołomuńca.

Źródło: Ceska fotbalova reprezentace, transfery.info

Rodzice piłkarza zamieszanego w aferę alkoholową wyciągną konsekwencje wobec PZPN? „Być może skończy się oskarżeniami”

Polski Związek Piłki Nożnej może mieć problemy ze względu na usunięcie jednego z zawodników za aferę alkoholową na kadrze U-17. Rodzice piłkarza mogą domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec polskiej federacji. Współpracują już z kancelarią prawną.




Rodzice wyciągną konsekwencje wobec PZPN?

Przed rozpoczęciem mistrzostw świata U-17 w reprezentacji Polski czterech piłkarzy zostało przyłapanych na piciu alkoholu. Mowa o Oskarze Tomczyku, Filipie Wolskim, Janie Łabędzkim i Filipie Rózdze. Cała czwórka została usunięta ze zgrupowania, przez co musieli wrócić wcześniej do kraju.




Tak prezentuje się nasza sytuacja w barażach o Euro. Idealny scenariusz blisko spełnienia [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że sprawa może mieć dalszy ciąg. Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” rodzice jednego z zawodników rozważają wyciągnięcie konsekwencji wobec federacji.




– To może nie być koniec zamieszania wokół afery alkoholowej w kadrze do lat 17. Być może skończy się jakimiś oskarżeniami pod adresem PZPN. Według moich informacji rodzice co najmniej jednego z piłkarzy współpracują już z kancelarią prawną i mogą domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec federacji za to, w jaki sposób potraktowano nieletniego – przekazał dziennikarz w programie „Pogadajmy o piłce”.




Źródło: Meczyki.pl

Tak prezentuje się nasza sytuacja w barażach o Euro. Idealny scenariusz blisko spełnienia

Reprezentacja Polski wiosną podejdzie do meczów barażowych o wyjazd na mistrzostwa Europy w Niemczech. Na ten moment scenariusz układa się dla nas bardzo korzystnie. Możliwe, że ominiemy najsilniejsze drużyny. 




Jeszcze w piątek „Biało-Czerwoni” mieli szanse na bezpośredni awans na Euro. Niestety remis z Czechami (1-1) ostatecznie rozbił nasze nadzieje i wiosną Polacy przystąpią do meczów barażowych. Z kim możemy w nich zagrać? Jak na razie wszystko układa się na naszą korzyść.

Unikniemy potęg

Na chwilę obecną na drodze ekipy Probierza stanęłaby Estonia. W drugiej parze ścieżki A Walia zagra z kimś z trójki: Finlandia, Ukraina, Islandia. Przeciwnika wyłoni jednak dopiero losowanie.




Aby takie zestawienie się utrzymało, spełnione muszą zostać pewne warunki. Przede wszystkim w ostatniej kolejce eliminacji Walia nie może awansować bezpośrednio na turniej kosztem Chorwacji. We wtorek Walijczycy zagrają z Turcją, a Chorwaci – z Armenią.




Ważny będzie również mecz grupy C między Ukrainą a Włochami. Od wyniku tego spotkania zależy, kto wywalczy bezpośredni awans. Mistrzowie Europy potrzebują jednak zaledwie remisu, więc to nasi wschodni sąsiedzi przystąpią do meczu z większą presją.

Bardzo istotna będzie również sytuacja w naszej grupie, gdzie także nie wszystko się rozstrzygnęło. Czechy potrzebują do awansu remisu lub zwycięstwa z Mołdawią. Gdyby jednak przegrali, a Chorwaci lub Włosi nie wywalczyli bezpośredniego awansu, to w barażach ponownie mogłyby spotkać się nasze reprezentacje.