Paulo Sousa zadowolony z występu debiutanta. „To gracz, który może pomóc naszej drużynie”

Reprezentacja Polski rozbiła w niedzielę reprezentację San Marino 7:1. W meczu zadebiutowali Jakub Kamiński, Bartosz Slisz oraz Nicola Zalewski. Selekcjoner Biał0-Czerwonych jest szczególnie zadowolony z występu piłkarza występującego na co dzień we Włoszech.

Polska wygrała z San Marino

W niedzielę odbył się mecz piątej kolejki eliminacji do Mistrzostw Świata pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją San Marino. Podopieczni Paulo Sousy zrobili to, co do nich należało i gładko ograli reprezentantów San Marino na ich terenie 7:1. W pierwszej połowie 2 bramki strzelił Robert Lewandowski, a po jednej dołożyli Karol Świderski oraz Karol Linetty. W drugiej połowie hat-trickiem popisał się Adam Buksa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Reprezentacja Polski pokonała San Marino 7:1! Mieszane uczucia wśród kibiców [REAKCJE]

Trzej debiutanci

We wczorajszym meczu w narodowych barwach zadebiutowało trzech zawodników. W wyjściowym składzie na mecz z San Marino znaleźli się się Jakub Kamiński, który jednak rozegrał bardzo przeciętne zawody. Po zmianie stron na murawie pojawił się Bartosz  Slisz, który zastąpił Jakuba Modera. Piłkarz Legii podzielił los Kamińskiego i także nie popisał się w trakcie meczu niczym ciekawym. O wiele lepiej poszło z kolei Nicoli Zalewskiemu, trzeciemu wczorajszemu debiutantowi. Piłkarz AS Romy pojawił się na murawie w 66. minucie meczu. Przez niespełna pół godziny gry zdołał zanotować asystę, wywalczyć rzut wolny w pobliżu pola karnego rywala, a także kilkukrotnie wygrać pojedynek z rywalami.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nicola Zalewski skomentował debiut w reprezentacji Polski. „To była normalna piłka”

Sousa zachwycony!

Dzięki wczorajszemu występowi Nicola Zalewski zaskarbił sobie sympatię szerokiego grona kibiców. Ponadto 19-latek przez nieco ponad 20 minut gry w meczu z San Marino zdążył zachwycić Paulo Sousę. Portugalczyk skomentował występ Zalewskiego w wywiadzie pomeczowym.

Podobali mi się też nowi zawodnicy. Nie jestem trenerem, który wyróżnia indywidualnie piłkarzy, ale muszę powiedzieć co nieco o Nicoli Zalewskim. To był jego debiut i zdążył pokazał swoją osobowość. Grał na dwóch pozycjach i ważnym dla niego było to, by koledzy z drużyny dostrzegli w nim to, co my w nim widzimy. To gracz, który może pomóc naszej drużynie – ocenił Paulo Sousa.

„Musimy być skupieni”

Od kiedy Paulo Sousa rozpoczął pracę z reprezentacją Polski, rozpoczęły się problemy w obronie. Do tej pory tylko w meczu z Andorą udało się naszym reprezentantom zachować czyste konto. Nawet San Marino zdołało nam strzelić gola. Co o tym myśli Paulo Sousa?

– Strzeliliśmy w pierwszej połowie cztery gole, mimo wielu zmian w wyjściowym składzie, a goli mogło być jeszcze więcej. Oczywiście, pomyłki są częścią procesu rozwijania zespołu. Ale wciąż musimy być skupieni, nastawieni na atak bramki rywala i taką drużynę kocham oglądać. Gole są najlepszą częścią mecz, więc nakłaniam drużynę, by cały czas atakowała – skomentował Portugalczyk.

W drugiej połowie nasz rywal powiększył pressing, a my cały czas graliśmy na tej samej intensywności, co w pierwszej połowie, gdy presji nie było. Musimy umieć szybciej korygować nasze błędy. Drużynie zajęło zbyt dużo czasu, by zrozumieć, że musimy pewne rzeczy poprawić – dodał.

źródło: tvp sport

Michał Budzich