NEWSY I WIDEO

Piłkarz z ligi amatorskiej potwierdza powołanie do kadry. „Jestem szczęśliwy”

Selekcjoner reprezentacji Urugwaju wysłał powołanie do zawodnika z amatorskiego poziomu. Marcelo Bielsa, który wcześniej trenował Leeds United da szansę Walterowi Dominguezowi.

 

Bielsa zmienia Urugwaj

Reprezentacja Urugwaju pod wodzą Marcelo Bielsy znacząco się poprawiła. Selekcjoner kadry regularnie wprowadza nowe nazwiska na zgrupowania. W ostatnim czasie zadebiutował Federico Viñas, a swoje pierwsze powołanie otrzymał Ignacio Laquintana.

Argentyńczyk jest znany z tego, że nie boi się odważnych decyzji. Według Waltera Domingueza otrzymał on powołanie do kadry. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że napastnik występuje w amatorskiej drużynie.

 

– Jestem szczęśliwy – powiedział w wywiadzie Dominguez.

https://twitter.com/MartinRostan9/status/1786857927942230130?

Piłkarz Juventud Soriano zagrał 39 meczów, strzelając w nich 57 bramek (wliczając klub i reprezentacje młodzieżowe – przyp. red.). Wiele wskazuje więc na to, że za decyzją Marcelo Bielsy stoi imponująca skuteczność napastnika.

Niewykluczone, że argentyński szkoleniowiec reprezentacji Urugwaju skorzysta z usług Domingueza w nadchodzących towarzyskich starciach „La Celeste” z Kostaryką i Meksykiem.

Źródło: Alex Martin Rostan

Jakub Rzeźniczak oficjalnie w Clout MMA! Wiadomo, z kim zawalczy w klatce

Jakub Rzeźniczak został oficjalnie zawodnikiem Clout MMA. Były reprezentant Polski wejdzie do klatki podczas najbliższej gali freakfightowej federacji. Jego przeciwnikiem będzie Tomasz Matysiak, znany internautom jako „Szalony Reporter”. 




Clout MMA nie zamierza wciskać hamulca i ogłasza kolejne starcia. Do tej pory w karcie walk najbliższej gali zaplanowanej na 8 czerwca, pojawiło się wiele mocnych nazwisk. To jednak nie koniec i federacja w dalszym ciągu przedstawia nowe zestawienia.

Rzeźniczak wchodzi do klatki

Do organizacji Clout dołączył teraz Jakub Rzeźniczak, co wydawało się kwestią czasu. Tym bardziej, że już dłuższy czas temu taką informację podawał Samuel Szczygielski z portalu meczyki.pl. Clout teraz oficjalnie ogłosiło, że były reprezentant Polski zawalczy podczas najbliższej gali.




Dawniej zawodnik Legii Warszawa czy Wisły Płock wejdzie do klatki z Tomaszem Matysiakiem, czyli „Szalonym Reporterem”. Walka ma odbyć się w formule MMA w trzech rundach po trzy minuty.

Rzeźniczak ostatnio grał w Kotwicy Kołobrzeg, z którą rozstał się w burzliwych relacjach. Zdaje się, że do piłki już raczej nie wróci. To pokłosie między innymi niedawnych wypowiedzi 37-latka w programie „Dzień Dobry TVN”. Niewykluczone, że we freakfightach zostanie na dłużej i zobaczymy więcej walk z jego udziałem.

Niespodziewany kandydat do zastąpienia Mariusza Rumaka. Lech sięgnie po trenera z Czech?

Odejście Mariusza Rumaka z Lecha Poznań latem jest już oficjalnie potwierdzone. Zatrudnienie szkoleniowca okazało się tragicznym pomysłem i obecnie trwają poszukiwania jego następcy. Wielce prawdopodobne, że „Kolejorza” ma przejąć zagraniczny trener. Niewykluczone, że władze klubu postawią na Czecha, o czym informują tamtejsze media. 




Lech Poznań miał w rundzie wiosennej ogromną szansę na powalczenie o mistrzostwo Polski. Systematyczne wpadki pogrzebały jednak te nadzieje. Choć do liderującej Jagiellonii poznaniacy tracą cztery punkty, to kibice w dużej mierze stracili już większe oczekiwania, szczególnie po ostatnich meczach z ŁKSem, Ruchem Chorzów czy Puszczą Niepołomice czy Cracovią.

Czeski ratunek?

Większość winy za kompromitujące wyniki zbiera Mariusz Rumak. Jego zatrudnienie przy Bułgarskiej okazało się kompletnym niewypałem i już jest pewne, że odejdzie on po sezonie z klubu. Jego idealnym następcą, według władz Lecha, byłby Maciej Skorża. Sam szkoleniowiec ma być jednak nie zainteresowany powrotem do Polski.

Wobec tego „Kolejorz” intensywnie szuka sobie nowego trenera. Czeskie media twierdzą, że jeden z ich szkoleniowców może przejąć schedę po Rumaku.




– Oczekuje się, że Luboš Kozel po sezonie opuści Slovana Liberca. Mógłby do polskiej ligi. Z zakulisowych informacji wynika, że jest on w kontakcie z Lechem Poznań – napisał na Twitterze Ludek Mádl, czeski dziennikarz. 

Kozel jest 53-letnim szkoleniowcem. W swoim CV nie posiada jednak zbyt wielu sukcesów. Od trzech lat prowadzi Slovana Liberec, zaś jego kontrakt wygasa w czerwcu bieżącego roku. W bieżącym sezonie jego drużyna po 30 meczach ma niezbyt imponujący bilans 10-10-10 i zajmuje siódme miejsce w tabeli ligi czeskiej.

W przeszłości Kozel prowadził jeszcze Dukla Praga (prawie 200 meczów) oraz młodzieżowe kadry Czech (U18 i U19). Zanim objął Slovana zajmował się jeszcze Banikiem Ostravą, skąd jednak odszedł po zaledwie roku.

Kibice Legii nie wytrzymali. Oberwało się Mioduskiemu. „Niszczysz nasz klub” [WIDEO]

Kibice Legii Warszawa dali upust swoim emocjom po kolejnej porażce swojej drużyny. Z tej okazji odśpiewali kilka mocnych haseł.




Czołowe polskie drużyny nie popisały się w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Z TOP 6 swoje spotkanie wygrał tylko Śląsk, pozostałe pięć ekip odniosło porażki. W tym także Legia. Zespół Goncalo Feio poległ przed własną publicznością z Radomiakiem Radom. Legia przegrała aż 0:3.

Dla Legii była to już siódma porażka w tym sezonie Ekstraklasy. Obecna sytuacji stołecznego klubu nie jest najlepsza. Na trzy kolejki przed końcem Legioniści zajmują dopiero piątą lokatę w ligowej tabeli. A już w poniedziałek Legię może wyprzedzić jeszcze Pogoń Szczecin.

Dzisiejsza porażka rozwścieczyła kibiców Legii. Ci dali upust swoim emocjom po zakończeniu meczu. Choć pierwsze przyśpiewki w stronę władz klubu było już słychać na kilka minut przed zakończeniem spotkania. Najbardziej oberwało się przede wszystkim Dariuszowi Mioduskiemu.




https://twitter.com/Meczykipl/status/1787179893031321634

https://twitter.com/FanYstok/status/1787170891522056495

Piękny gest Viniciusa. Spotkał się z niepełnosprawnym kibicem z Polski [WIDEO]

Vinicius Junior okazał wielkie serce w stosunku do polskiego kibica. Brazylijczyk ugościł fana Królewskich w swoim domu, a także zaprosił go na Santiago Bernabeu.

Paweł, bo on jest bohaterem tego tekstu, od lat jest kibicem Realu Madryt. Niestety, cierpi on na dziecięce porażenie mózgowe. Niepełnosprawność nie przeszkadza mu jednak w rozwijaniu swojej pasji i kibicowaniu Realowi Madryt. W przeszłości w mediach ukazał się film, jak Paweł śpiewa hymn Królewskich.




https://twitter.com/rafaelp81/status/1762587034613338389?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1762587034613338389%7Ctwgr%5E057d1a83c5d5b143f567f7d200270ccda1c38aed%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.realmadryt.pl%2Fnews%2F129372-vinicius-zaprosil-na-mecz-i-do-swojego-domu-pawla-video

Historią chłopca zainteresował się Vinicius Junior. Brazylijczyk zaprosił niepełnosprawnego kibica do swojego domu. Zaprosił go także na mecz Realu rozgrywany na Santagio Bernabeu. Udział w zorganizowaniu spotkania miał hiszpański youtuber, Quillo Barrios.




https://twitter.com/quillobarrios/status/1787087787168014353

Vinicius zadbał o polskiego kibica. Nie tylko ugościł go w swoim domu i zaprosił na mecz Realu. Brazylijczyk opłacił mu nocleg oraz pokrył koszty transportu.


źródło: Twitter, realmadryt.pl

Hiszpański dziennikarz domaga się zakazania rzutu karnego Roberta Lewandowskiego. „Przepis powinien zostać zmieniony”

Jeden z hiszpańskich dziennikarz podzielił się swoją opinią odnośnie sposobu wykonywania rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego. Jego zdaniem taki sposób powinien zostać zakazany.




Robert Lewandowski wyrósł na specjalistę do rzutów karnych. W ostatnich latach stał się etatowym wykonawcą „jedenastek” w swoich klubach. Według danych Transfermarkt Lewandowski w swojej karierze wykonywał 88 rzutów karnych – na gola zamienił 79 z nich. Daje to niemal 90% skuteczności.

Przed kilkoma laty Lewandowski zmienił styl wykonywania rzutu karnego. Polski piłkarz nie podbiega już po prostu do piłki. Przed uderzeniem wykonuje delikatne zatrzymanie. Dokłada do tego charakterystyczny uskok.

Po raz ostatni Robert wykonywał rzut karny w sobotniej rywalizacji z Gironą. Polakowi udało się zmylić bramkarza rywali.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1786812870983844284




W świecie piłki pojawiają się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy sposobu na rzuty karne Roberta Lewandowskiego. W trakcie wczorajszego meczu FC Barcelony swoją opinię na Twitterze wygłosił jeden z hiszpańskich dziennikarzy, Iñaki Aguirregabiria. Jego zdaniem sposób, z którego korzysta Lewy, powinien zostać zakazany.

– Technika rzutu karnego Roberta Lewandowskiego, podobna do tej Jorginho i Oyarzabala, jest całkowicie legalna, ale dla mnie to oczywiste, że przepis powinien zostać zmieniony. Zawodnicy wykonujący rzuty karne mają przewagę, tym bardziej, że bramkarz ma obowiązek mieć przynajmniej jedną stopę na linii. Jeśli pozwolisz graczowi, który ma uderzyć piłkę, zwolnić w ostatnim momencie, dajesz mu jeszcze większą przewagę – skomentował Iñaki Aguirregabiria.

– Przykładem tego jest to, że gdyby Gazzaniga obronił rzut karny, musiałby on zostać powtórzony, ponieważ za wcześnie ruszył do przodu – dodał.

https://twitter.com/iaguirregabiria/status/1786812607346696363

Brutalne słowa hiszpańskiego dziennikarza nt. Xaviego. „Spalił pewność siebie”

Josep Maria Casanovas przejechał się po szkoleniowcu FC Barcelony po sobotniej porażce z Gironą. Wspomniana przegrana spowodowała, że Blaugrana spadła na trzecie miejsce w ligowej tabeli.

 

Pozostanie z Xavim to błąd?

Na początku roku Xavi Hernandez ogłosił, że wraz z końcem sezonu odejdzie z FC Barcelony. Później hiszpański szkoleniowiec stwierdził jednak, że zostanie na dłużej. Według Josepa Marii Casanovasa to błąd.

Dziennikarz Sportu przejechał się po hiszpańskim trenerze Blaugrany. Casanovas uważa, że były reprezentant La Furia Roja nie ma wielkiego autorytetu w drużynie.

 

– Gdybym był Xavim, ponownie zastanowiłbym się nad przyszłością. Xavi spalił pewność siebie, którą miał rok temu, a jego wiarygodność sięga dna. Trudno zaufać tej drużynie i temu trenerowi, gdy Xavi po raz kolejny powtarza, że ​​musimy lepiej rywalizować i że jesteśmy ofiarami indywidualnych błędów – stwierdził dziennikarz.

– Żyliśmy tak przez osiem miesięcy. To, że Xavi jest smutny, rozczarowany i bardzo zły, nie jest pocieszeniem dla fanów. Barcelona przegrała ważne mecze w tym sezonie. Dwie porażki z Realem Madryt, dwie porażki z Gironą i ciężka porażka z PSG, gdy pojawiła się szansa na uratowanie kiepskiego sezonu – dodał.

Dziennikarz nawiązał również do sobotniej przegranej Barcelony z Gironą. Według Casanovasa ostatnie pół godziny w wykonaniu Blaugrany było żałosne.

– Xavi nie dokonał odpowiednich zmian, a doświadczeni piłkarze nie wzięli na siebie odpowiedzialności. Przemówienie Xaviego po meczu jest słabe w argumentacji i powtarza oklepane wymówki. Niejednokrotnie może się wydawać, że piłkarze go nie rozumieją lub nie zwracają na niego uwagi. rzeba zacząć wymagać głębokiej refleksji. Laporta musi pociągnąć Deco i Xaviego do odpowiedzialności. […] Socios należą się wyjaśnienia, nie da się tego rozwiązać kolacją w domu prezesa – podsumował dziennikarz katalońskiego Sportu.

Źródło: Sport.es, meczyki.pl

Nietypowa asysta w meczu Ekstraklasy. Warta Poznań zrobiła to drugi raz [WIDEO]

 

Podczas pierwszego z niedzielnych spotkań PKO BP Ekstraklasy doszło do kuriozalnej sytuacji. Fatalny kiks Kajetana Szmyta okazał się asystą przy trafieniu Mateusza Kupczaka w meczu Warty Poznań z Widzewem Łódź.

 

Kiks asystą

Warta Poznań o 12:30 podjęła u siebie Widzew Łódź. W niedzielnym spotkaniu szybko padły bramki. Druga z nich była wyjątkowo kuriozalna z uwagi na asystę Kajetana Szmyta.

 

Młody piłkarz Zielonych próbował oddać strzał, jednak skiksował. Futbolówka trafiła pod nogi jego kolegi z zespołu, Mateusza Kupczaka. Ten huknął jak z armaty i pewnie pokonał bramkarza gości (sytuacja na poniższym wideo od 1:00).

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1787072847208222814

Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy w tym sezonie kiks jest asystą przy trafieniu. Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl wyliczył cztery takie sytuacje z sezonu 2023/2024. Warta Poznań może się pochwalić już drugim takim osiągnięciem w tej kampanii (wówczas kiksował Miguel Luis, a bramkę strzelił Prikryl z Cracovią).

https://twitter.com/dobraszd/status/1787071378035728392

Źródło: X

Real Madryt mistrzem Hiszpanii! Tak zareagowali piłkarze Królewskich [WIDEO]

Real Madryt zdobył mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2023/2024! W sieci pojawiły się nagrania świętujących piłkarzy Królewskich.




W sobotę Real Madryt mierzył się na własnym obiekcie z Cadiz. Podopieczni Carlo Ancelottiego zrobili swoje i wygrali 3:0. To zwycięstwo nie dało im jednak jeszcze mistrzostwa Hiszpanii.

Na świętowanie tytułu Real musiał zaczekać. Królewscy musieli poczekać kilka godzin na to, co zrobi FC Barcelona. A Blaugrana zaliczyła wpadkę, przegrywając 2:4 z Gironą. Potknięcie Barcy oznaczało zdobycie mistrzostwa przez Real.




W mediach szybko pojawiły się nagrania świętujących piłkarzy Realu. Filmiki szybko obiegły internet. Dla Realu był to 36. tytuł mistrzowski.

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1786865736947777732

https://twitter.com/marca/status/1786830423177167080

https://twitter.com/marca/status/1786839349880828250

Jagiellonia w drodze po niechlubny rekord! Tak słabego mistrza w XXI wieku jeszcze nie mieliśmy

Jagiellonia Białystok jest na dobrej drodze do pobicia niechlubnego rekordu Ekstraklasy. Pod względem średniej zdobytych punktów na mecz tak słabego mistrza w tym wieku jeszcze nie mieliśmy.




W tym sezonie mamy prawdziwy wyścig żółwi o mistrzostwo Ekstraklasy. W grze o tytuł mistrzowski na niespełna 4 kolejki przed końcem sezonu mamy wciąż aż 7 ekip. Między liderem a 7. ekipą w tabeli mamy różnicę zaledwie 8 punktów.

Na ten moment w najlepszym położeniu znajduje się Jagiellonia. Lider z Białegostoku ma 2 punkty przewagi nad drugim w tabeli Śląskiem Wrocław. Podium uzupełnia na tę chwilę Lech Poznań. Iluzoryczne szanse na tytuł mistrzowski mają także Górnik Zabrze, Legia Warszawa, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.

Przewaga Jagi nad resztą stawki mogła być zdecydowanie większa. Drużyna Adriana Siemieńca potknęła się jednak w sobotniej rywalizacji ze Stalą Mielec. Los Jagiellonii w tej kolejce podzieliły także Górnik Zabrze (0:5 z Cracovią), Lech Poznań (1:2 z Ruchem) i Raków Częstochowa (0:2 z Zagłębiem). Swój mecz wygrał z kolei Śląsk (2:1 z ŁKS-em). Dziś swoje mecze rozegrają Legia i Pogoń.

Czołowe ekipy Ekstraklasy notorycznie gubią punkty w tym sezonie. Na nie najlepszej dyspozycji konkurencji korzysta Jagiellonia, która jest liderem ligi. Drużyna z Białegostoku punktuje obecnie na poziomie zaledwie 1,81 punktów na mecz. Jeśli Jaga podtrzymałaby tą średnią do końca sezonu, a przy tym wygrała ligę, to pobiłaby rekord Ekstraklasy w XXI wieku pod względem najgorszej średniej zdobytych punktów na spotkanie przez mistrza.




Do tej pory w XXI wieku najgorszą średnią może poszczycić się Legia Warszawa. Stołeczny klub w sezonie 2019/2020 wygrał mistrzostwo ze średnią 1,86. Najlepszy wynik w tym wieku odnotowała z kolei Wisła Kraków. Biała Gwiazda w sezonie 2007/2008 punktowała na poziomie 2,57.

https://twitter.com/budzichmichal/status/1786880659933315419


fot. JagaTV

Mnóstwo klubów chce Sebastiana Szymańskiego! Polak zdecydowany w kwestii przyszłości

Od kilku miesięcy pojawiają się nowe informacje odnośnie przyszłości Sebastiana Szymańskiego. Polakiem ma być poważnie zainteresowane kilka klubów z silniejszych lig niż turecka. Ponoć mowa nawet o dziewięciu drużynach. 




Szymański trafił do Fenerbahce jeszcze przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Ekspresowo odnalazł się w nowej drużynie i zaczął w niej grać pierwsze skrzypce. W sumie po 51 rozegranych meczach ma na koncie 12 goli i 18 asyst.

Długa lista

Nie brakuje tym samym doniesień o możliwej zmianie klubu przez Szymańskiego już nadchodzącego lata. Tureckie „Fotospor” twierdzi, że Polak nie planuje rozgrywać więcej niż jednego sezonu w Fenerbahce. O takiej decyzji władze klubu miał już poinformować Mariusz Piekarski. 24-latek chciałby trafić do jednej z lig TOP5.

Chętnych na usługi piłkarza oczywiście nie brakuje. Z doniesień „Fotospor” wynika, że zainteresowane Szymańskim jest aż dziewięć klubów.




– Piekarski twierdzi, że do tej pory skontaktowały się z nim trzy zespoły z Anglii, po dwa z Niemiec i Włoch oraz po jednym z Hiszpanii i Francji. Powiedział, że nie będzie miał trudności z przyniesieniem oferty w wysokości do 20 mln euro. Jego zdaniem nie należy wyceniać piłkarza na więcej niż 30 mln euro. Taka kwota byłaby trudna do osiągnięcia – twierdzą dziennikarze.

Nie podano na ten moment dokładnych nazw zainteresowanych klubów. Wcześnie jednak wspominano o Tottenhamie czy Napoli.

Mocna opinia eksperta. Chce powrotu Czesława Michniewicza do reprezentacji Polski

Bożydar Iwanow wygłosił opinię na łamach „Meczyków”, która szybko obiegła internet. Zdaniem dziennikarza do reprezentacji Polski powinien wrócić Czesław Michniewicz.




Czesław Michniewicz był selekcjonerem reprezentacji Polski w 2022 roku. Dzięki wygranym barażom jego drużyna wywalczyła awans na mundial w Katarze. Tam Biało-Czerwoni zdołali wyjść z grupy i odpadli dopiero w 1/8 finału Mistrzostw Świata. Niedługo później PZPN postanowił pożegnać Michniewicza.

Styl gry reprezentacji Czesława Michniewicza, delikatnie mówiąc, nie rzucał na kolana. Mimo to reprezentacja osiągała wówczas przyzwoite rezultaty. Choć niejednokrotnie dopisywało jej szczęście. Mimo osiągnięcia założonego celu na mundialu PZPN postanowił rozstać się z Michniewiczem. Było to pokłosiem afery premiowej.

Czy Czesław Michniewicz wróci kiedy do reprezentacji w roli selekcjonera? Patrząc na atmosferę tuż po mundialu w Katarze, ciężko to sobie wyobrazić. Takiego scenariusza nie wyklucza jednak Bożydar Iwanow. Dziennikarz na łamach „Meczyków” stwierdził, że z chęcią widziałby Michniewicza z powrotem w roli selekcjonera po Mistrzostwach Świata 2026. Opinia eksperta odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych.

– Widziałbym Czesława Michniewicza w roli selekcjonera reprezentacji Polski po MŚ 2026. Uważam, że powinien zostać po mundialu w Katarze. To wszystko, co wydarzyło się w 2023 roku, nie miałoby miejsca, gdyby prowadził dalej kadrę – powiedział Bożydar Iwanow.

– Popełnił błędy, wiadomo, ale zawsze lepiej, jak ktoś wyciąga wnioski po swoich pomyłkach i dostaje kolejną szansę – dodał.




https://twitter.com/Meczykipl/status/1786694100483195007


źródło: meczyki.pl

„Popsuł atmosferę, podzielił drużynę na grupki”. Dziennikarz zdradził kulisy z szatni Lecha

Marek Wawrzynowski przekazał nowe informacje z obozu Lecha Poznań. Dziennikarz Przeglądu Sportowego Onet zdradził kulisy z szatni Kolejorza po objęciu sterów przez Mariusza Rumaka.

 

Zepsuł atmosferę?

Lech Poznań w ostatnich tygodniach prezentuje dramatyczną formę. Drużyna z tak wielkim potencjałem zaprzepaszcza go na każdym kroku. Kolejorz wypisał się z walki o triumf poprzez fatalne wyniki z drużynami z końca tabeli.

Warto wspomnieć o kompromitującej statystyce punktów z ostatnich spotkań. Podopieczni Mariusza Rumaka w meczach z Puszczą, ŁKS, Cracovią i Ruchem zebrali… cztery punkty. Część winy spada na piłkarzy i zarząd.

 

Wiele kibiców domaga się jednak przedwczesnego zwolnienia Mariusza Rumaka, którego kontrakt obowiązuje do końca sezonu. Fani uznają trenera z głównego winowajcę tych wyników. Według doniesień Marka Wawrzynowskiego 46-latek miał popsuć atmosferę w szatni Kolejorza.

– Rumak na dziś nie ma pomysłu na tę drużynę i powinien pogodzić się z tym, że nie jest trenerem na poziomie klubu tak dużego, jak Lech Poznań. A z tego, co słyszymy ze środka, popsuł atmosferę, podzielił drużynę na grupki, zaś jego niektóre decyzje sprawiają wrażenie, jakby były niekoniecznie podyktowane interesem drużyny. Tak mówiono w szatni, gdy wystawiał Gholizadeha czy Ba Louę, co miało bardziej uzasadniać ich transfery niż działać na korzyść wyników – napisał Marek Wawrzynowski.

Według doniesień Dawida Dobrasza z portalu „Meczyki.pl”, Lech Poznań poszukuje nowego trenera w Beneluksie. W kręgu zainteresowań władz Kolejorza ma znajdować się również były szkoleniowiec Legii Warszawa, Kosta Runjaić.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Mourinho może wrócić na trenerską karuzelę. „Pod koniec maja planuje odwiedzić siedzibę klubu”

Jose Mourinho nadal pozostaje bez klubu. Według informacji przekazanych przez dziennikarza Bena Jacobsa, Portugalczyk może niedługo otrzymać atrakcyjną propozycję pracy.

 

Co dalej z Mourinho?

Mourinho ostatnio prowadził AS Romę. Został jednak zwolniony w styczniu z powodu słabych wyników drużyny. Na jego miejsce przyjęto Daniele De Rossiego. Od tamtej pory Portugalczyk poszukuje nowego zespołu. Według medialnych doniesień szkoleniowiec może wrócić do zawodu.

 

Jak donosi Ben Jacobs, saudyjski klub Al-Qadsiah, który obecnie gra w drugiej lidze, jest zainteresowany zatrudnieniem Mourinho. Zespół ma szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju.

Wspomniane źródło przekonuje, że zarząd Al-Qadsiah ma ambitne cele i planuje konkurować z drużynami wspieranymi przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny (PIF). Pod koniec maja Mourinho planuje odwiedzić Khobar, gdzie znajduje się główna siedziba klubu, aby omówić możliwość współpracy.

https://twitter.com/JacobsBen/status/1786735288934388023

Obecnie drużynę Al-Qadsiah prowadzi Michel, a w składzie znajdują się gracze tacy jak Luciano Vietto, Joel Robles i Kevin Rodrigues, którzy mają doświadczenie w europejskich ligach.

Źródło: Ben Jacobs

Nowe doniesienia ws. przyszłości Lewandowskiego. Głos z otoczenia piłkarza

 

Hiszpańskie media wciąż rozważają różne scenariusze na temat przyszłości Roberta Lewandowskiego. Santi Ovalle z Cadena Ser przekazał nowe informacje w sprawie polskiego napastnika FC Barcelony.

 

Co dalej z Lewym?

Robert Lewandowski reprezentuje barwy FC Barcelony od lipca 2022 roku. Piłkarz nie myśli o zmianie klubu, jednak media w ostatnich tygodniach podsycały doniesienia o potencjalnym transferze Polaka.

 

Spory wpływ na te plotki miały słowa Xaviego Hernandeza, który przyznał na jednej z konferencji, że temat pozostania Lewandowskiego zostanie omówiony dopiero po sezonie.

Piłkarz jednak nie chce zmieniać otoczenia. Santi Ovalle z Cadena Ser przekazał nowe doniesienia z otoczenia Polaka.

– Środowisko Lewandowskiego zaprzecza dyskusjom na temat jego przyszłości w Barcelonie. Jego agenci mówią, że to bzdury, odnosząc się do plotek, które otwierałyby drzwi do możliwego odejścia latem – opisał.

Umowa Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Duma Katalonii zajmuje drugie miejsce w lidze hiszpańskiej. Podopieczni Xaviego mają już jednak nikłe szanse na mistrzostwo, po które pewnie przemierza Real Madryt.

Źródło: Cadena Ser


TROLLNEWSY I MEMY