NEWSY I WIDEO

Reprezentant Polski o różnicach po transferze do Włoch. „Nad tym muszę najbardziej popracować”

Mateusz Łęgowski udzielił wywiadu Kanałowi Sportowemu. Były piłkarz Pogoni Szczecin opowiedział o różnicach między Serie A i Ekstraklasą.

Łęgowski o zmianie Polski na Włochy

Mateusz Łęgowski przeniósł się latem z Pogoni Szczecin do Salernitany. Pomocnik jeszcze w barwach Portowców zadebiutował w reprezentacji Polski. Ówczesnym selekcjonerem Biało-Czerwonych był Paulo Sousa.

Cezary Kulesza komentuje aferę alkoholową. „Nie ma zgody na takie zachowania” [CZYTAJ]

Były piłkarz Pogoni Szczecin w rozmowie z Kanałem Sportowym opowiedział o różnicach po transferze. Łęgowski dodał także, nad czym musi bardziej popracować.

– Tempo gry jest inne. To jest chyba największa różnica. Trzeba szybciej podejmować decyzje na boisku. To jest coś, nad czym muszę najbardziej popracować. Muszę też być bardziej agresywny. W lidze włoskiej gra się dużo bardziej w kontakcie. Pracuję też nad wytrzymałością, aby w całym meczu utrzymywać dużą intensywność – powiedział piłkarz Salernitany.

Portal transfermarkt.de wycenia 20-latka na 2,5 mln euro. Umowa Mateusza Łęgowskiego z Salernitaną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Pogoń Szczecin otrzymała od włoskiego klubu za swojego wychowanka około 3 mln euro.

Źródło: Kanał Sportowy

Cezary Kulesza komentuje aferę alkoholową. „Nie ma zgody na takie zachowania”

Cezary Kulesza skomentował ostatnie wydarzenia wokół reprezentacji Polski do lat 17. Prezes PZPN przyznał, że nie ma zgody na takie zachowania, jakich dopuściło się czterech młodych piłkarzy.




Głównym tematem w polskich mediach jest dziś afera alkoholowa z udziałem reprezentantów Polski do lat 17. Na kilka dni przed startem Mistrzostw Świata czterech zawodników postanowiło opuścić nocą reprezentacyjny hotel i udać się na miasto. Chłopcy mieli spożywać alkohol w jednym z barów na Bali. Po powrocie do hotelu mieli napotkać sztab reprezentacji, który wyczuł u nich alkohol.




Młodzi chłopcy natychmiast ponieśli konsekwencje swoich czynów. Z samego rana PZPN opublikował oficjalny komunikat w tej sprawie. Władze federacji ogłosiły, że cała czwórka zawodników została usunięta ze zgrupowania. Sztab reprezentacji Polski U-17 podjął taką decyzję, argumentując to niesportowym zachowaniem i złamaniem regulaminu.




Prywatnie głos w tej sprawie zabrał również Cezary Kulesza. Prezes PZPN udzielił wypowiedzi na łamach „Polsatu Sport”. Kulesza przyznał, że decyzja o usunięciu piłkarzy ze zgrupowania była jedynym słusznym wyborem.

–  Jestem po wielu rozmowach w tej sprawie. Nie ma zgody na takie zachowania. Nie ma innej możliwości jak kara dyscyplinarna. Pozostawienie tego bez konsekwencji byłoby nieuczciwe wobec innych – skomentował Cezary Kulesza.


źródło: polsat sport

Kulisy afery alkoholowej w reprezentacji U-17. Imprezowicze namawiali do wyjścia innych piłkarzy

Ujawniono kolejne kulisy afery wokół reprezentacji Polski do lat 17. Jak informuje „Przegląd Sportowy”, zawodnicy, którzy opuścili hotel,  namawiali do wyjścia także pozostałych kolegów.




Minionej nocy polskie media obiegła nieprzyjemna informacja z obozu reprezentacji Polski U-17. Podopieczni Marcina Włodarskiego przebywają w Indonezji, gdzie przygotowują się do nadchodzących Mistrzostw Świata. Podczas ostatniej nocy czwórka zawodników opuściła hotel i udała się na miasto. U całej czwórki wyczuwalna była obecność alkoholu, po czym zostali odesłani do domów. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.




W kolejnych godzinach ujawniono pierwsze szczegóły odnośnie omawianej afery. Portal „sport.tvp.pl” przekazał, że czwórka piłkarzy poszła pozwiedzać miasto i wróciła w środku nocy. W drodze powrotnej trafili na członków sztabu, którzy szybko zorientowali się o ich zniknięciu z hotelu. Od zawodników miała by wyczuwalna woń alkoholu. Jeden z zawodników rozciął sobie łuk brwiowy.




Portal „meczyki.pl” także przedstawił swoją wersję zdarzeń. Selekcjoner Marcin Włodarski ma w zwyczaju robić obchód pokojów. Podczas niego zawodnicy byli jeszcze na miejscu. Nie spodziewali się jednak, że selekcjoner postanowi powtórzyć obchód. Za drugim razem piłkarzy już nie było. Zawodnicy mieli zostać namierzeni w barze, gdzie raczyli się mocniejszym alkoholem.




Kolejne szczegóły odsłonił „Przegląd Sportowy”. Kiedy zapadła cisza nocna zarządzona przez selekcjonera, czterech piłkarzy z dwóch pokoi ruszyło w miasto. Chłopcy próbowali namówić do wyjścia także pozostałych kolegów, jednak to im się nie udało. Jak czytamy, zawodnicy mieli być „mocno pijani”. Jeden z nich przewrócił się, rozciął łuk brwiowy i zalał się krwią.


źródło: sport.tvp.pl, meczyki.pl, przeglad sportowy

Afera alkoholowa w reprezentacji Polski U-17! Za kilka dni startują Mistrzostwa Świata

Nieciekawe informacja docierają do Polski z Indonezji, gdzie zostaną rozegrane Mistrzostwa Świata do lat 17. Jak informuje portal „meczyki.pl”, czterech młodych reprezentantów Polski zostało przyłapanych na byciu pod wpływem alkoholu. Cała czwórka ma wrócić do kraju.




Reprezentacja Polski do lat 17. weźmie udział w nadchodzących Mistrzostwach Świata które odbędą się w Indonezji. Turniej rozpocznie się już 10 listopada. Młodzi Polacy mają całkiem duże szanse na osiągnięcie sukcesu. Wiosną tego roku ta sama drużyna dotarła do półfinału Mistrzostw Europy w swojej kategorii wiekowej. Rocznik 2006, na którym oparty jest ten zespół, zapowiada się na jeden z najciekawszych w polskiej piłce od wielu lat.




Przygotowania do mundialu

Młodzi Polacy są już w Indonezji, gdzie przygotowują się do startu turnieju. W niedzielę rozegrali ostatni sparing przed mundialem. Biało-Czerwoni zremisowali w nim z USA 2:2. Pierwszy mecz na MŚ Polacy rozegrają 11 listopada przeciwko Japonii. W grupie zmierzą się jeszcze z Senegalem i Argentyną.




Alkohol podczas zgrupowania

Niestety, na kilka dni przed startem turnieju w szeregach polskiego zespołu doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Portal „Meczyki” donosi, że czterech polskich zostało przyłapanych na byciu pod wpływem alkoholu. Jak czytamy, w aferę zamieszani są Oskar Tomczyk, Filip Wolski, Jan Łabędzki i Filip Rózga. Każdy z nich jest niepełnoletni.

Konsekwencje

Powyższe informacje nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone. „Meczyki” podają jednak, że wobec całej czwórki mają zostać wyciągnięte poważne konsekwencje. Wszyscy mają wrócić do kraju jeszcze przed startem turnieju. W poniedziałek rano ma ukazać się komunikat w tej sprawie ze strony PZPN. Na razie musimy poczekać ma oficjalne wieści.





źródło: meczyki.pl

Jerzy Dudek wspomina dawne czasy reprezentacji Polski. Krytyka za Bońka i anegdota z Tomaszem Hajto

Jerzy Dudek udzielił wywiadu Foot Truckowi. Były reprezentant Polski opowiedział o smaczkach ze swoich czasów w kadrze Biało-Czerwonych. Legendarny golkiper przyznał, że funkcjonowanie drużyny pod wodzą Zbigniewa Bońka pozostawiało wiele do życzenia.

Dudek o kadencji Bońka

Zbigniew Boniek nie sprawdził się jako trener. Były piłkarz Romy i Juventusu nie wprowadził Polski na EURO 2004, notując m.in. porażkę z Łotwą. Jerzy Dudek w rozmowie z Foot Truckiem przyznał, że nie najlepiej wspomina ten czas w kadrze.

– Wtedy się wylały dobre jaja. Dużo chaosu było. Stefan Majewski był jego asystentem, z komputerem chodził, coś tam pokazywał statystyki… Mieliśmy dwa treningi. Co miał zrobić jako trener? Pamiętam tylko, że Zbyszek mówił, że tę całą presję bierze na siebie. Że 20 lat ludzie na niego w kraju czekali, żeby go pstryknąć w ucho. I to się wydarzyło. Nie spodziewał się chyba aż takiej fali. Grubo po nas pojechano – powiedział Jerzy Dudek.

Występ Lewandowskiego krytykowany przez hiszpańskie media. „Zmieniony, gdy potrzebowali gola. To symptomatyczne” [CZYTAJ]

Były bramkarz zdradził również kulisy z szatni tamtejszej kadry. Dudek przypomniał anegdotę, kiedy Tomasz Hajto miał narzekać na obiadowe porcje, po czym sam zaprosił kolegów na wspólne zjedzenie posiłku.

– Każdy miał wyznaczone porcje żywieniowe. Jesteśmy w hotelu „Victoria” i każdy dostaje porcje. Zupka, kotlecik, ziemniaczki i sałatka. A gdzie jest stół szwedzki, żeby można było sobie wybrać makaron, ryż, cielęcinkę, kurczaczka? Po obiedzie Hajto wstał i ostentacyjnie mówi: „Panowie, jakby ktoś chciał, to taksóweczka na dole czeka, zapraszam na obiadek”. Tam już było grubo… – dodał były piłkarz.

Źródło: Foot Truck

Występ Lewandowskiego krytykowany przez hiszpańskie media. „Zmieniony, gdy potrzebowali gola. To symptomatyczne”

FC Barcelona wygrała z Realem Sociedad w sobotnim meczu ligi hiszpańskiej. Robert Lewandowski zszedł z boiska już w 57. minucie. Hiszpańskie media skrytykowały występ kapitana reprezentacji Polski.

Krytyka ze strony mediów

FC Barcelona pokonała Real Sociedad 1:0. Robert Lewandowski nie miał wielkiego udziału w tym sukcesie drużyny. Polak zszedł z boiska już w 57. minucie meczu. Xavi na pomeczowej konferencji prasowej wytłumaczył, że zmiana była spowodowana powrotem „Lewego” po kontuzji.

Real Madryt zareagował na plotki związane z transferem Kyliana Mbappe. Królewscy opublikowali specjalne oświadczenie [CZYTAJ]

Hiszpańskie media oceniły występ Polaka z FC Barcelony. Kapitan Biało-Czerwonych spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań, dlatego sport wystawił mu notę „4” w dziesięciopunktowej skali. Gorszą ocenę otrzymał tylko Kounde.

– Nie miał ani jednej szansy do strzelenia gola. Musi wczuć się w rytm zawodów – ocenili.

Swoją opinię dodali również dziennikarze Mundo Deportivo. Jego występ ocenili, jakby był „bez smaku”.

– Znalazł się w podstawowej jedenastce, ale jakby nie grał. Został zmieniony, gdy Barcelona potrzebowała gola. To symptomatyczne – napisali.

Źródło: Meczyki.pl

Finał Copa Libertadores. John Kennedy dał prowadzenie w dogrywce, po czym wyleciał z boiska [WIDEO]

 

W sobotnim finale Copa Libertadores Fluminense pokonało Boca Juniors 2-1. Podczas dogrywki, w 99. minucie, John Kennedy zdobył bramkę, która dała prowadzenie brazylijskiemu klubowi. Napastnik pobiegł celebrować gola z kibicami, co zostało ocenione przez sędziego, jako naruszenie porządku na stadionie. Za swoje zachowanie 21-latek obejrzał drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę.

Real Madryt zareagował na plotki związane z transferem Kyliana Mbappe. Królewscy opublikowali specjalne oświadczenie

Kylian Mbappe od wielu lat jest łączony przez media z Realem Madryt. Klub postanowił się odnieść do kolejnych plotek w specjalnym oświadczeniu.

Koniec Mbappe w Paryżu?

Umowa Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain obowiązuje do końca bieżącego sezonu. Na razie nie wiadomo, czy Francuz przedłuży kontrakt. Media od wielu lat łączą mistrza świata z 2018 roku z przenosinami do Realu Madryt. Nie inaczej jest teraz.

Kuriozalny błąd kierowcy autokaru. Mecz drużyny Arsenalu musiał zostać przełożony [CZYTAJ]

Według medialnych plotek Los Blancos rozmawiali już z Kylianem Mbappe w sprawie kontraktu. Spekulacje były na tyle liczne, że odniósł się do tego sam Real Madryt. Królewscy kategorycznie zaprzeczyli tym doniesieniom.

– W związku z medialnymi doniesieniami na temat negocjacji pomiędzy Kylianem Mbappé a naszym klubem, Real Madryt stwierdza, że ​​informacje te są kategorycznie fałszywe. Nie odbyły się negocjacje z zawodnikiem PSG – czytamy.

Źródło: Real Madryt

Kuriozalny błąd kierowcy autokaru. Mecz drużyny Arsenalu musiał zostać przełożony

Sobotni mecz Arsenalu U18 z rówieśnikami z Brighton został przełożony. Okazało się, że powodem decyzji było… zabłądzenie autokaru. Kierowca pojechał do innego miasta. 

Młodzieżowa drużyna Arsenalu miała dziś świetną okazję na poprawienie swojej sytuacji w tabeli. Na ten moment zajmują 7. miejsce w tabeli. Gdyby udało się jednak ograć Brighton, „Kanonierzy” zniwelowaliby stratę do liderującego Fulham.




Kierowca zabłądził

Właśnie w sobotę o godzinie 13:00 wspomniany mecz miał się odbyć. Jeorge Bird, przedstawiciel Arsenalu poinformował jednak, że spotkanie musi zostać przełożone. Powodem takiej decyzji był zaskakująco kuriozalny błąd kierowcy.




Autokar z zawodnikami pojechał nie do Brighton, a do… Bournemouth. Oba miasta dzieli około dwie godziny drogi. Na ten moment nowa data meczu nie została wyznaczona.




Tak głosowali dziennikarze ws. Złotej Piłki! Wysłannik Argentyny ostro odleciał

Do sieci wyciekły szczegóły głosowania wszystkich dziennikarzy, biorących udział w plebiscycie Złotej Piłki. Najczęściej na pierwszym miejscu pojawiał się naturalnie Leo Messi, ale walkę nawiązywał z nim Erlinga Haaland. W Większości głosy były jednak całkiem zgodne. 




Portal „Trójkolorowa Piłka” udostępnił screen z głosami krajów, uczestniczących w wyborze najlepszego piłkarza na świecie. Bez żadnego zaskoczenia, znakomita większość umieściła na pierwszym miejscu Leo Messiego.




Nie zrobili tego dziennikarze między innymi z: Beninu (Haaland), Kamerunu (Mbappe), Algierii (Haaland), WKS-u (Mbappe), Ekwadoru (Mbappe), Bahrajnu (Haaland) czy Danii (Haaland). Naturalnie na Haalanda głosowała również Norwegia.

Argentyńska czołówka

Bez zaskoczenia na Messiego głosował również dziennikarz z Argentyny. Jego pierwsza piątka prezentowała się jednak dość… zaskakująco. Na drugim umieścił Juliana Alvareza, a na trzecim – Mbappe. Czwarte i piąte miejsce zajęli kolejno Emiliano i Lautarez Martinezowie.









Ciekawe zagłosował też dziennikarz z Turcji, który na drugim miejscu za Messim umieścił… Karima Benzemę. Na czwartym natomiast znalazł się Robert Lewandowski! Podobnym tropem poszedł dziennikarz z Gwinei, który Polaka wpisał na miejsce piąte. Przed nim stawił Osimhena, Haaland i De Bruyne oraz oczywiście Messiego.

Znamy oficjalne wyniki Złotej Piłki! Duża przewaga Messiego nad Haalandem

Ogłoszono oficjalne wyniki Złotej Piłki 2023. Różnica między Leo Messim a Erlingiem Haalandem okazała się wyjątkowo duża.




W poniedziałek odbyła się gala Złotej Piłki. Podczas uroczystości wręczono nagrody w kilku kategoriach. Trofeum Yashina dla najlepszego bramkarza ubiegłego sezonu otrzymał Emiliano Martinez. Nagroda Socratesa trafiła w ręce Viniciusa Juniora. Trofeum Kopy dla najlepszego młodego zawodnika otrzymał Jude Bellingham. Najlepszą piłkarką została wybrana Aitana Bonmatí. Z kolei główna nagroda, dla najlepszego piłkarza, padła łupem Leo Messiego.




W tym roku głównymi kandydatami do zdobycia Złotej Piłki byli Leo Messi i Erling Haaland. Norweg miał za sobą znakomity sezon klubowy, wygrywając m.in. Ligę Mistrzów. Z kolei Argentyńczyk pociągnął swoją reprezentację do zdobycia Mistrzostwa Świata i dobrze prezentował się indywidualnie w PSG. Za oboma piłkarzami przemawiały różne argumenty, co polaryzowało piłkarską społeczność. Ostatecznie swoją ósmą Złotą Piłkę zdobył Messi.




Pomimo zaciętej rywalizacji różnica między Messim a Haalandem okazała się relatywnie duża. Argentyńczyk zdobył 462 punkty w głosowaniu, a Norweg 357. Różnica wyniosła zatem ponad 100 punktów. Trzeci Kylian Mbappe zebrał 270 punktów. Dwunasty w zestawieniu Robert Lewandowski uzbierał 12 punktów.

1. Leo Messi – 462 punkty

2. Erling Haaland – 357 punktów

3. Kylian Mbappe – 270 punktów

4. Kevin De Bruyne – 100 punktów

5. Rodri – 57 punktów




6. Vinicius Junior – 49 punktów

7. Julian Alvarez – 28 punktów

8. Victor Osimhen – 24 punkty

9. Bernardo Silva – 20 punktów

10. Luka Modrić – 19 punktów

12. Robert Lewandowski – 12 punktów

Jakub Moder wrócił na boisko i przyczynił się do zdobycia bramki. Udany pressing polskiego pomocnika [WIDEO]

Jakub Moder miał udział przy bramce Brighton U21 w meczu z Aston Villą. Polak powoli odbudowuje formę po długiej rehabilitacji.

Powrót Modera i asysta drugiego stopnia

Jakub Moder wrócił do gry po ponad półtorarocznej przerwie. Polak zagrał na początku przez 30 minut meczu rezerw Brighton z Arsenalem. Następnie zagrał w meczu z rezerwami Aston Villi od pierwszej minuty, gdzie już w pierwszym kwadransie przyczynił się do trafienia Mew.

Mainz rozwiązało kontrakt ze swoim piłkarzem. Powodem wsparcie Palestyny [CZYTAJ]

Pressing, a następnie odbiór wychowanka Lecha Poznań spowodowały, że akcja potoczyła się po myśli Brighton i do siatki rywali trafił Samy Chouchane. Oto wideo z tego zdarzenia:

W trakcie spotkania wychowanek Kolejorza zabłysnął również sytuacyjną kiwką.

Wprowadzanie Kuby Modera przebiega na razie bardzo powoli. Jego minuty na boisku są dozowane, dlatego Polak zszedł już w przerwie z The Villains.

Źródło: Twitter

Mainz rozwiązało kontrakt ze swoim piłkarzem. Powodem wsparcie Palestyny

Niemiecki klub FSV Mainz zdecydował się rozwiązać kontrakt z Anwarem El Ghazim. Holender przed kilkunastoma dniami okazał wsparcie dla Palestyny w mediach społecznościowych.

Konflikt Izraela z Palestyną trwa od dziesiątek lat. W ostatnich tygodniach doszło jednak do pogłębienia kryzysu. Siódmego października doszło do ostrzału rakietowego na terenie Izraela. Różne źródła podają, że wystrzelono od dwóch do nawet pięciu tysięcy rakiet. Następnie bojownicy Hamasu wkroczyli na tereny izraelskich miast.

Po zaostrzeniu konfliktu liczne osoby zabierały stanowisko w tej sprawie, często stawały one po jednej ze stron. Swoje oświadczenia wydawali także znani piłkarze. Jednym z nich był Anwar El Ghazi. Holender zamieścił wpis w mediach społecznościowych, pisząc „Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”. Stanowisko piłkarza nie spodobało się jego klubowi. FSV Mainz postanowiło go ukarać zawieszeniem.

Przed dwoma dniami El Ghazi opublikował długie oświadczenie odnośnie zaistniałej sytuacji. Piłkarz podkreślił, że jest przeciwko jakiejkolwiek wojnie i przemocy. Dodał także, że nie żałuje żadnych swoich wcześniejszych komentarzy. Oświadczenie zakończył apelem, by przestać zabijać ludzi w Gazie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Anwar El Ghazi (@elghazi21)

Dziś FSV Mainz opublikowało ważny komunikat w związku z powyższą sprawą. Niemiecki klub poinformował o zerwaniu kontraktu z holenderskim piłkarzem ze skutkiem natychmiastowym. Powodem takiej decyzji miały być wpisy i komentarza El Ghaziego w mediach społecznościowych.

Anwar El Ghazi szybko zajął swoje stanowisko. Piłkarz nie żałuje tego, co się stało.

– Stań w obronie tego, co słuszne, nawet jeśli oznacza to pozostanie samotnym – napisał Anwar El Ghazi.

– Moja strata jest niczym w porównaniu z piekłem, jakie spotkało niewinnych i bezbronnych w Gazie – dodał piłkarz.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Anwar El Ghazi (@elghazi21)

Kibice FC Barcelony będą mogli złożyć… prochy na nowym Camp Nou. „Umieszczenie urny będzie kosztować do 6 tys. euro”

 

FC Barcelona wpadła na kontrowersyjny pomysł w związku z przebudową Camp Nou. Klub zaproponuje swoim kibicom możliwość złożenia prochów.




Przebudowa i prochy na stadionie

Na Camp Nou trwa aktualnie gruntowana renowacja. W związku z przebudową FC Barcelona informuje o pomysłach dotyczących nowego obiektu. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych jest kolumbarium, będzie to miejsce ku czci zmarłych kibiców. Na powierzchni 180 m kw. powstanie pomnik dla 26 600 osób.

Sztab Michała Probierza nie próżnuje przed listopadowym zgrupowaniem. „Obejrzą około 20 spotkań” [CZYTAJ]




Urny mają zostać ukryte za muralami ilustrującymi wielkie momenty klubu. Co ciekawe, pojawiło się już pozwolenie na włączenie przestrzeni pogrzebowej. Aby urna znalazła się w tym miejscu, trzeba jednak zapłacić. Priorytet w zakupie będą mieli członkowie opłacający składki. Następnie będzie to dostępne dla reszty kibiców.

– FC Barcelona współpracowała z Eternal Sports Memorial w celu zaprojektowania unikalnego i kompleksowego projektu oddania hołdu fanom, biorąc pod uwagę ich znaczenie dla rodziny Blaugrana. Przestrzeń będzie mogła pomieścić prochy najbardziej oddanych fanów, a na powierzchni 180 metrów kwadratowych zostanie umieszczonych 9000 ekskluzywnych tablic pamiątkowych z limitowanej edycji dla żyjących fanów, którzy chcą zobaczyć swoje imię obok głównych gwiazd i postaci klubu, a także stanowić część jednego z najbardziej prowokujących do myślenia obszarów przyszłego Spotify Camp Nou – napisano na stronie klubu.




– Mające 26600 osób kolumbarium na stadionie w uprzywilejowanej okolicy, urny pozostaną ukryte za dużymi muralami, które podkreślą emblematyczne momenty z prawie 125-letniej historii klubu, pokazując niektóre z najbardziej legendarnych sukcesów. Te niezapomniane chwile były również ważne w życiu kibiców spoczywających w urnach w kolumbarium. Nie zabraknie również wspólnej przestrzeni do przechowywania prochów. Kolumbarium będzie przestrzenią otwartą, ciepłą ze względu na użyte do jego budowy materiały i faktury, a układ będzie oparty na czterech elementach. Cztery podświetlane sześciany będą symulować świetliki, a emitowane przez nie światło będzie metaforą ciągłości życia i połączenia z domem Blaugrana. W związku z tym emocjonalna więź między kibicami a klubem zostanie zachowana, stając się miejscem pamięci, które utrwali uczucie Blaugrany. Tablice pamiątkowe zostaną umieszczone na szklanej ścianie podświetlanej diodami LED – dodano.

Koszty

– Umieszczenie urny w kolumbarium będzie kosztować od 250 do 6 tys. euro, w zależności od czasu trwania przydziału, a cena za Ara Comunitaria wyniesie 1,5 tys. euro. ablice pamiątkowe będą kosztować 300 euro. Członkowie mają dostęp przez dwa tygodnie, licząc od 31 października, zanim przestrzenie trafią do sprzedaży dla ogółu społeczeństwa – podsumowano.

Przebudowa stadionu FC Barcelony ma na celu maksymalizację zysków. W planach jest między innymi powiększenie pojemności obiektu z 99 tysięcy miejsc do 105 tysięcy.

Źródło: FC Barcelona, Przegląd Sportowy Onet

Sztab Michała Probierza nie próżnuje przed listopadowym zgrupowaniem. „Obejrzą około 20 spotkań”

Przemysław Pawlak poinformował o najbliższych planach sztabu szkoleniowego Michała Probierza. Według doniesień dziennikarza „Piłki Nożnej” asystenci selekcjonera mają obejrzeć w pierwszych dniach listopada około dwudziestu meczów.

Nie próżnują

Reprezentacja Polski wkrótce zagra ostatni mecz w ramach eliminacji do EURO 2024. Rywalem Biało-Czerwonych będą Czesi. Cztery dni później podopieczni Michała Probierza towarzysko zagrają z Łotwą.

Wraca zainteresowanie Jakubem Kiwiorem. W styczniu chce go pozyskać włoski gigant [CZYTAJ]

Były szkoleniowiec Cracovii wciąż szuka nazwisk do gry w kadrze. Wiele wskazuje na to, że jego sztab w najbliższy dniach skupi się na nieoczywistych zawodnikach. O planach trenera poinformował Przemysław Pawlak z „Piłki Nożnej”. Według doniesień dziennikarza na oku selekcjonera znajdują się m.in. Puchacz, Dawidowicz, Łęgowski, Zalewski czy Kozłowski.

– Od 1 do 9 listopada sztab szkoleniowy reprezentacji Polski obejrzy z wysokości trybun około 20 meczów. Michał Probierz ma pojawić się dziś na spotkaniu Piast – Korona, jutro na meczu Puszcza – Pogoń. Ciekawsze mecze: Go Ahead Eagles – Vitesse (Kozłowski), Ajax – Heerenveen (Bochniewicz), Salernitana – Napoli (Łęgowski, Zieliński), Monza – Verona (Dawidowicz), Kaiserslautern – Greuther Fuerth (Puchacz, Michalski), Slavia – Roma (reprezentanci Czech, Zalewski) – napisał na Twitterze Przemysław Pawlak.

Źródło: Piłka Nożna


TROLLNEWSY I MEMY