NEWSY I WIDEO

„Robert Lewandowski nie jest lubiany przez wielu w Polsce”. Tomasz Ćwiąkała o kapitanie reprezentacji Polski

Tomasz Ćwiąkała był gościem Samuela Szczygielskiego w programie „Nocne Gadki” na antenie Meczyków. Dziennikarz CANAL+ Sport wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego i jego wizerunku w Polsce.

Ćwiąkała o Lewandowskim

Robert Lewandowski od kilku tygodni leczu kontuzję stawu skokowego. Z powodu tego urazu kapitan kadry Biało-Czerwonych opuścił mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią. W ostatnich tygodniach wiele mówiło się jednak o tym, że Robert Lewandowski może nie mieć najlepszego wpływu na innych zawodników reprezentacji.

Szokujące doniesienia! Marek Papszun może objąć klub z Ligi Mistrzów! [CZYTAJ]

Kibice i dziennikarze szeroko komentowali wypowiedź kapitana Biało-Czerwonych na temat kolegów z kadry. Przypomnijmy, że Robert Lewandowski zarzucił niektórym kadrowiczom brak osobowości. Do słów zawodnika FC Barcelony i krytyki wokół jego osoby odniósł się Tomasz Ćwiąkała. Dziennikarz CANAL+ Sport przedstawił swoje zdanie w programie „Nocne Gadki” na antenie Meczyków.

– Zgadzam się z tym, że Robert Lewandowski nie jest lubiany przez wielu w Polsce. Myślę, że w dużej mierze wynika to z jego pasywności. Rozmowa z Mateuszem Święcickim to był wyjątek, takich sytuacji w karierze RL9 było niewiele. Mam wrażenie, że ludzie w Polsce oczekują tego, żeby idole zabierali stanowisko w ważnych tematach. Oczywiście nie musi tego robić, ale powinien mieć świadomość, że jeżeli będzie przeźroczysty – np. w tematach politycznych – to nie każdemu będzie to odpowiadało – powiedział Ćwiąkała.

– Do tego dochodzi też interpretacja niedawnego wywiadu, m.in. o braku osobowości. Ta rozmowa nie przyniosła dobrych efektów i nie pokazała, że „Lewy” jest dobrym kapitanem – jakkolwiek byśmy chcieli silić się na obronę RL9, to tego nie wybronisz. Kapitan ma diagnozować grupę, wyczuwać jej nastrój. I wyczuł taki, że musi walnąć pięścią w stół, żeby wydobyć osobowości. Wydobył? No nie – dodał.

– Gdyby po wywiadzie efekt byłby taki, że kadra w październiku wygrałaby swoje mecze w przekonującym stylu, to odbiór tego wywiadu byłby inny. Także Lewandowskiego – podsumował.

Źródło: Meczyki.pl

Szokujące doniesienia! Marek Papszun może objąć klub z Ligi Mistrzów!

Wkrótce Marek Papszun może wrócić na ławkę trenerską. Jak informuje portal „Weszło”, polski trener znalazł się na radarze klubu grającego w Lidze Mistrzów.




Od początku lipca Marek Papszun pozostaje bez pracy po tym, jak zakończył wieloletnią przygodę w Rakowie Częstochowa. Od tego czasu 49-latek był łączony z licznymi klubami zagranicznymi. Mówiono o nim również w kontekście objęcia reprezentacji Polski. Ostatnio pojawiła się pogłoska o możliwym zainteresowaniu ze strony czeskiej federacji, jednak należy traktować tę informację wyłącznie jako plotkę.




Jak informuje dziś Maciej Wąsowski z „Weszło”, Marek Papszun może objąć posadę trenera w klubie grającym w Lidze Mistrzów! Mowa o Szachtarze Donieck. Papszun nie jest jednak jedynym kandydatem. Poza nim rozpatrywani są również Igor Tudor i Ruslan Rotan.

Na Ukrainie wciąż trwa jednak wojna. Mimo to Marek Papszun wydaje się być zainteresowany tą posadą. „Weszło” podaje, że Papszun jest otwarty na ewentualną propozycję pracy za naszą wschodnią granicą.




– Na Ukrainie wymieniało się do tej pory dwa nazwiska: Igora Tudora (do 30 czerwca Olympique Marsylia) i Rusłana Rotania (obecnie FK Ołeksandria i kadra U-23 Ukrainy – przyp. red.). Mam sygnały, że trener Papszun ma być trzecim kandydatem na tej krótkiej liście. Ostateczną decyzję ma podjąć faktycznie dyrektor Srna – powiedział Piotr Słonka na łamach „Weszło”.




Od 16 października Szachtar pozostaje bez pierwszego trenera. Obecnie szkoleniowcem tymczasowym jest Darijo Srna. Szachtar zajmuje 3. miejsce w lidze ukraińskiej. W grupie „H” Ligi Mistrzów po dwóch kolejkach ma na swoim koncie 3 punkty po zwycięstwie nad Royal Antwerp. Już w przyszłym tygodniu Szachtar zagra z FC Barceloną.


źródło: Weszło

Dyrektor z przeszłością w Premier League dołączył do Lechii Gdańsk. „Jestem podekscytowany”

Lechia Gdańsk zatrudniła nowego dyrektora technicznego. Klub z Trójmiasta podjął współpracę z Kevinem Blackwellem, który w przeszłości asystował m.in. Neilowi Warnockowi.

Nowy dyrektor z przeszłością w Premier League

64-letni Kevin Blackwell objął stanowisko dyrektora technicznego w Lechii Gdańsk. Anglik w przeszłości pracował jako asystent Neila Warnocka. Był także samodzielnym trenerem. W swoim CV ma m.in. Leeds United. Teraz będzie odpowiadał między innymi za transfery w polskim pierwszoligowcu.

UEFA podjęła decyzję ws. przerwanego meczu Belgia-Szwecja [CZYTAJ]

– Jestem bardzo podekscytowany dołączeniem do Lechii Gdańsk jako dyrektor techniczny, ze wspólną wizją osiągnięcia sportowych celów MADA. Nie mogę się doczekać bliskiej współpracy z prezesem Paolo. I poznania pracowników, zawodników i kibiców tego wspaniałego klubu, razem dążąc do osiągnięcia przyszłych sukcesów – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami.

Lechia Gdańsk w zeszłym sezonie spadła do pierwszej ligi. Teraz klub z Trójmiasta powalczy o powrót do elity. Nowi właściciele regularnie inwestują w struktury, czego dowodem ma być zatrudnienie Blackwella.

Źródło: Lechia Gdańsk

fot. Kacper Polaczyk

UEFA podjęła decyzję ws. przerwanego meczu Belgia-Szwecja

Poznaliśmy decyzję UEFA odnośnie przerwanego meczu Belgia-Szwecja. Spotkanie nie zostanie już dokończone, a za ostateczny rezultat uznano wynik przy którym przerwano mecz.




W poniedziałek reprezentacje Belgii i Szwecji mierzyły się ze sobą w kwalifikacjach EURO 2024. Po pierwszej połowie przy wyniku 1:1 mecz został przerwany. Decyzja była spowodowana wydarzeniami, do jakich doszło tamtego dnia na ulicach w Brukseli. W Belgii doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęło dwóch szwedzkich kibiców.




Dziś UEFA podjęła decyzję odnośnie tego meczu. Spotkanie nie zostanie już dokończone. Wynik do przerwy (1:1) został uznany za ostateczny. Obie drużyny otrzymają za remis po jednym punkcie.




Komitet Wykonawczy tłumaczy swoją decyzję tym, iż rozegranie pozostałej części meczu kolejnego dnia było niemożliwe. Obie reprezentacje zgodziły się, by zakończyć mecz takim wynikiem, przy jakim przerwano pojedynek. Ewentualna zwycięstwo jednej czy drugiej drużyny niewiele by zmieniło w kontekście walki o awans na EURO 2024. Belgia jest już pewna awansu na turniej, z kolei Szwecja nie ma już nawet matematycznych szans na bezpośredni awans.

Kolejny gigant zainteresowany Piotrem Zielińskim. Transferowy hit przyszłego lata?

Za niewiele ponad osiem miesięcy wygasa kontrakt Piotra Zielińskiego z Napoli. Na ten moment nie wiadomo, czy reprezentant Polski przedłuży umowę. Tymczasem w mediach pojawiają się pogłoski o zainteresowaniu ze strony Juventusu oraz hiszpańskiego giganta. 

Latem zakończyła się co prawda saga z przyszłością Zielińskiego, który odrzucił oferty z Arabii Saudyjskiej i Lazio, i został w Napoli. „Co prawda”, bo ponownie pojawiają się plotki o odejściu Polaka z Napoli. Jego kontrakt wygasa w czerwcu przyszłego roku, a już tej zimy może podpisać umowę z nowym pracodawcą jako wolny zawodnik.

Hiszpański potentat

Jakiś czas temu pojawiły się informacje podane przez włoskie media, według których Zieliński miałby trafić do Juventusu, zastępując Paula Pogbę. Do tego jego sytuację nadal mają monitorować kluby z Arabii Saudyjskiej. To jednak nie koniec.

Włoski dziennik „Il Mattino” podaje, że poza Saudyjczykami chętne na zakontraktowanie reprezentanta Polski jest Atletico Madryt. Dziennikarze powołują się na ustalenia katalońskiego „Sportu”. Z ich informacji wynika, że Zieliński miałby zastąpić klubową legendę „Rojiblancos” – Koke.

Kontrakt Hiszpana także wygasa latem przyszłego roku i wątpliwe, by został przedłużony. W związku z doświadczeniem, jakie posiada już Zieliński, to właśnie on miałby być idealnym, a do tego niedrogim, zastępstwem w drużynie Diego Simeone. „Il Mattino” dodaje jednak, że Atletico nie podpisze umowy z pomocnikiem w styczniu, ale będą obserwować jego sytuację i trzymać rękę na pulsie.

Lukas Podolski odejdzie z Górnika Zabrze? Zaskakujące słowa mistrza świata z 2014 roku

Lukas Podolski opuści Górnik Zabrze? Były reprezentant Niemiec zapowiedział taką możliwość w jednym z ostatnich wywiadów. 




Kibice Górnika długo czekali, aż Podolski spełni obietnice i zagra w Zabrzu. Ostatecznie Niemiec dotrzymał słowa i trafił do Ekstraklasy w sezonie 2021/22. 38-latek w maju przedłużył swój kontrakt do 2025, co mogło sugerować, że właśnie w Górniku chciałby zakończyć karierę.




Powrót do Niemiec?

Sytuacja nieco się jednak komplikuje, a opcję zakończenia kariery w Polsce poddał w wątpliwość sam Podolski. W rozmowie z Sebastianem Hellmannem z podcastu „Spielmacher – Der EM-Talk” wyznał, jest wciąż otwarty na powrót do któregoś klubu ze swojej ojczyzny. Chwalił przy tym FC Koeln i obecnego trenera swojego byłego klubu, Steffena Baumgarta.




– Jestem gotowy na wszystko i otwarty na wszelkie przygody. Mogliby zadzwonić i wypożyczyć mnie zimą – powiedział „Poldi”, dodając, że wybrałby właśnie Baumgarta, gdyby trenować mogli go obecnie Guardiola lub Klopp. 

Słowa Podolskiego zostały szybko podłapane przez inne niemieckie media. Odebrano je jako jasną zapowiedź powrotu do Koeln, możliwe, że jeszcze zimą.

Duńczycy oskarżają San Marino o brutalną grę. „Mówili, że celowo chcą uszkodzić Hojlunda”

Reprezentacja Danii wygrała na wyjeździe z San Marino (2:1). Po meczu kapitan przyjezdnych oskarżył gospodarzy o celowe atakowanie gwiazdy ich zespołu, Rasmusa Hojlunda.




Celowo atakowali gwiazdę?

Reprezentacja Danii pokonała San Marino, chociaż miała z tym lekkie problemy. Wszyscy skazywali ekipę półamatorów na pożarcie, ale zakończyło się jedynie na wyniku 1:2. Po spotkaniu doszło jednak do sporego zamieszania.




Postęp w sprawie Bartosza Salamona. „Wszystko zmierza już do końca” [CZYTAJ]




Wszystko za sprawą kapitana Duńczyków, Simona Kjaera. Obrońca reprezentacji ze Skandynawii zasugerował, jakoby piłkarze San Marino polowali na jego kolegę, Rasmusa Hojlunda.

– Obok stało trzech sędziów. Słyszałem, jak gracze San Marino mówili, że celowo chcą uszkodzić Hojlunda, atakując jego lewe kolano. Pytałem sędziego, czy chce, żebym mu to teraz przetłumaczył. To arbiter musi decydować i ustalać granicę. Nie rozumiem tego. Mamy przecież VAR – powiedział kapitan reprezentacji Danii w rozmowie z „TV2”.




Podczas spotkania piłkarze ze Skandynawii domagali się czerwonej kartki dla rywali. Powodem tej sytuacji był brutalny faul na Hojlundzie. Piłkarz z San Marino zaatakował zawodnika Manchesteru United kolanem w plecy.

Źródło: TV2, Meczyki.pl

Postęp w sprawie Bartosza Salamona. „Wszystko zmierza już do końca”

Bartosz Salamon stawił się w Szwajcarii, gdzie złożył wyjaśnienia w sprawie wykrytego u niego dopingu. Jak informuje serwis „WP Sportowe Fakty”, sprawa zmierza już do końca.




Wiosną tego roku Bartosz Salamon został zawieszony przez UEFA. Decyzja była podyktowana wykryciem w organizmie polskiego piłkarza niedozwolonych substancji. Od samego początku Salamon podtrzymywał, że nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. UEFA pozostała jednak nieugięta, a zawieszenie trwa do dziś. Dochodzenie w tej sprawie również jest kontynuowane.




O postępach w tej sprawie poinformował dziś Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty”. Jak czytamy, dziś Bartosz Salamon stawił się z szwajcarskim Nyonie, gdzie złożył wyjaśnienia przed panelem dyscyplinarnym UEFA. Swoje stanowisko przedstawiał już wcześniej, jednak tym razem odpowiedział również na pytania stawiane przez członków tego organu.




Wciąż nie wiemy, jak długo potrwa zawieszenie Bartosza Salamona. Sprawa ma zostać jednak wyjaśniona już wkrótce. Portal „WP Sportowe Fakty” pisze, że UEFA ma podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie w ciągu 3-4 tygodni.

– Wszystko zmierza już do końca. Z tego co słyszymy, ostateczna decyzja UEFA w tej sprawie zostanie podjęta w ciągu 3-4 tygodni. Czyli najpóźniej za miesiąc wszystko będzie już jasne – przekazał Piotr Koźmiński.


źródło: WP Sportowe Fakty

Katalońska prasa ujawniła zarobki piłkarzy FC Barcelony. Robert Lewandowski na drugim miejscu

Hiszpańska prasa ujawniła zarobki piłkarzy FC Barcelony. Robert Lewandowski znalazł się na drugim miejscu w klubowym zestawieniu.




„Lewy” na podium w zarobkach

FC Barcelona pomimo kłopotów finansowych wciąż wypłaca piłkarzom spore sumy. Prasa z Hiszpanii opublikowała zestawienie najlepiej zarabiających piłkarzy. Według informacji udostępnionych przez kataloński dziennik „Sport” najlepiej opłacanym piłkarzem w FC Barcelonie jest Frenkie de Jong. Holender ma inkasować 37,5 mln euro za sezon. Wynika to jednak z porozumienia zawartego w czasie pandemii. Piłkarz zgodził się wówczas odroczyć część pensji, co obecnie jest wyrównywane.




Francuska senatorka domaga się odebrania Benzemie obywatelstwa i Złotej Piłki [CZYTAJ]

Na drugim miejscu w zestawieniu znalazł się Robert Lewandowski. Polak inkasuje za sezon 20,83 mln euro. Na kolejnych pozycjach znaleźli się odpowiednio Gundogan, Kounde, Cancelo, Raphinha i Ferran Torres.




Aktualnie najmniej zarabiają najmłodsi zawodnicy. Część z nich dopiero zaczyna swoją przygodę z profesjonalnym futbolem. Na liście ostatnie miejsce zajął Fermin, który inkasuje rocznie 250 tysięcy euro.




Oto całość zestawienia według dziennika Sport:

Źródło: Sport, Twitter

Francuska senatorka domaga się odebrania Benzemie obywatelstwa i Złotej Piłki

Kolejne informacje w sprawie Karima Benzemy. Valérie Boyer, republikańska senator zwróciła się do Geralda Darmanina o odebranie napastnikowi Złotej Piłki i obywatelstwa francuskiego. To pokłosie domniemanych powiazań 35-latka z Bractwem Muzułmańskim.




Po tym, jak Benzema poparł Palestynę w konflikcie z Izraelem, Gerald Darmanin oskarżył zawodnika o współpracę z kontrowersyjną organizacją zwaną Bractwem Muzułmańskim. Ugrupowanie jest przez kilka krajów uznawane za terrorystyczne. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.




Odebrane obywatelstwo?

Teraz sprawa zaczyna nabierać coraz większego rozpędu i zaczynają włączać się do niej kolejni politycy. Tym razem głos zabrała republikańska senator, Valérie Boyer. Zwróciła się ona bezpośrednio do ministra spraw wewnętrznych Francji (Darmanina) o odebranie Benzemie Złotej Piłki i francuskiego obywatelstwa, jeżeli oskarżenia okażą się prawdziwe.




– Nie możemy zaakceptować, aby znany na całym świecie francuski obywatel posiadający podwójne obywatelstwo mógł w ten sposób zhańbić, a nawet zdradzić nasz kraj – powiedziała Boyer.

Benzema wygrał Złotą Piłkę w minionym roku. Od kilku miesięcy gra natomiast w Al-Ittihad, do którego trafił latem. Jak na razie zanotował 7 występów, w których strzelił trzy gole. Na koncie ma także dwie asysty.

Poważne oskarżenia pod adresem Karima Benzemy. Piłkarz powiązany z terrorystami?

Mister spraw wewnętrznych Francji wysunął poważne oskarżenia wobec Karima Benzemy. Napastnik został posądzony o powiązania z grupą terrorystyczną. 




Od kilku dni trwają walki w ramach konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Głos w tej sprawie zabrał Karim Benzema. Napastnik Al-Ittihad opublikował trzy dni temu specjalną wiadomość w mediach społecznościowych, w których jasno opowiedział się po stronie Palestyńczyków.




– Wszystkie nasze modlitwy są kierowane dla mieszkańców Gazy, którzy po raz kolejny padają ofiarami niesprawiedliwych zamachów bombowych, które nie oszczędzają kobiet i dzieci – napisał.




Powiązany z terrorystami?

Na wpis 35-latka zareagował minister spraw wewnętrznych Francji, Gerald Darmanin. Polityk nie przebierał w słowach i oskarżył zawodnika o powiązania z kontrowersyjną organizacją.

– Jak wszyscy wiemy, pan Karim Benzema ma notoryczne powiązania z Bractwem Muzułmańskim – powiedział w „C News”.

Wspomniana organizacja powstała w 1928 roku w Egipcie. Jej główną ideologią było sprzeciwianie się zapędom brytyjskiego kolonializmu i umacnianie Islamu. Oficjalnie jest to organizacja o charakterze religijnym i polityczno-społecznym. Największe uznanie zyskała za działalność na rzecz klasy średniej i robotniczej. Obecnie uchodzi za najbardziej wpływową grupę w krajach arabskich.

Państwa jak Egipt, Austria czy Syria uznają Bractwo za terrorystów. Choć nie ma wśród nich Hiszpanii, to media także podłapały temat i zaczęły pisać o powiązaniach Benzemy z kontrowersyjną organizacją.

Arcytrudna ścieżka barażowa Polski na Euro. Pierwszy mecz z potężnym rywalem

Reprezentacja Polski ma bardzo trudną drogę, aby awansować na Euro w Niemczech. Obecnie „Biało-Czerwoni” liczą na baraże, w których sytuacja wygląda jednak nie najlepiej. Potencjalni rywale nie napawają optymizmem. 

Trzy dni temu na Stadionie Narodowym reprezentacja Polski jedynie zremisowała z Mołdawią (1-1), znacznie komplikując sprawę bezpośredniego awansu na Euro 2024. Szanse co prawda wciąż są, jednak musielibyśmy oglądać się na wyniki rywali. Najprawdopodobniej zagramy zatem w barażach.

Trudna droga

„Biało-Czerwoni” zajmują obecnie dopiero 3. miejsce w grupie eliminacyjnej za Czechami i Albanią. Nasi zachodni sąsiedzi mają jednak do rozegrania jeszcze jeden, zaległy mecz oraz spotkanie rewanżowe z Polską w Warszawie. Po meczu na Narodowym zagrają jeszcze z Mołdawią.

O awans bezpośredni będzie zatem drużynie Michała Probierza bardzo trudno. Na ten moment najpewniej zagramy zatem w barażach o wyjazd na Euro. Obecnie naszymi rywalami w półfinale byłyby… Włochy. W drugiej ścieżce zagrają Chorwacja i Estonia.

Mistrzowie Europy wciąż mają jednak szanse na awans bezpośredni. Zmierzą się jeszcze z Macedonią Północną i Ukrainą, która mogłaby być naszym rywalem w barażach, gdyby przeskoczyli ją Włosi. Poza nimi możemy spodziewać się także Islandii, Finlandii lub Norwegii.

Sytuacja jest dość zawiła i dynamiczna, ale najkorzystniejszym wyjściem byłby awans Włochów i Chorwatów bezpośrednio na Euro. Wówczas Polska zagrałaby w półfinale baraży z Estonią. W drugiej ścieżce zaś Walia zmierzyłaby się z kimś z wymienionych wcześniej rywali – Ukkrainą, Islandią, Finlandią lub Norwegią.

Nietypowe stanowisko piłkarza Barcelony ws. rozdawania autografów. „Są tacy, którzy sprzedają mój wizerunek”

Joao Cancelo jest ostatnio na ustach dziennikarzy i kibiców nie tylko ze względu na boiskową formę. Gwiazda FC Barcelony odniosła się do zarzutów o złym traktowaniu fanów.

Nietypowe stanowisko piłkarza ws. rozdawania autografów

Joao Cancelo dołączył do FC Barcelony w ramach wypożyczenia z Manchesteru City. Portugalczyk notuje świetny start w nowych barwach. Ostatnio mówi się jednak o nim z powodów pozasportowych. Wypożyczony z „Obywateli” piłkarz zareagował w ostry sposób, gdy jeden z fanów poprosił go o autograf.

– Proszą o podpisy na naklejkach albo koszulkach, żeby je potem sprzedać. Dzieje się to codziennie i zawsze są to te same osoby. Oni nie potrafią szanować przestrzeni innych. Krytykujący powinni najpierw spróbować poznać rzeczywistość, a dopiero potem komentować. Zawsze będę szanował prawdziwych fanów – powiedział Joao Cancelo.

Nicola Zalewski jednak niewinny?! Polak został niesłusznie oskarżony i pomówiony [WIDEO]

Piłkarz ponownie zajął stanowisko w tej sprawie po meczu Portugalii z Bośnią i Hercegowiną. Mówi między innymi o tym, że niektórzy kibice sprzedają jego wizerunek.

– Zawsze byłem profesjonalistą, gdziekolwiek byłem. Są tacy, którzy sprzedają mój wizerunek, ale nie jest on prawdziwy. Mam dobre serce i robię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc reprezentacji Portugalii oraz Barcelonie – uzupełnił.

Źródło: Sport.es, Meczyki.pl

Papszun reaguje na plotki o pracy w kadrze Czech. „Taki temat w ogóle się nie pojawił”

Marek Papszun odniósł się do plotek o rzekomym przejęciu reprezentacji Czech. Były trener Rakowa Częstochowa zdradził, że na ten moment nie prowadzi żadnych negocjacji z federacją naszych południowych sąsiadów.

Papszun w kadrze Czech?

Forma reprezentacji Czech pozostawia wiele do życzenia. Nasi południowi sąsiedzi mają jednak znacznie lepszą sytuację w grupie niż Biało-Czerwoni. Po sześciu spotkaniach na swoim koncie posiadają 11 „oczek”. Niedawno spekulowano jednak, że selekcjoner Czechów może stracić pracę.

Piłkarz Juventusu poszedł na współpracę. Wskazał, kto namówił go do obstawiania meczów [CZYTAJ]

Tamtejsza prasa sugerowała zatrudnienie w jego miejsce Marka Papszuna. Były szkoleniowiec Rakowa Częstochowa odniósł się do tych plotek.

– Nie mogę dziś nic powiedzieć, bo taki temat w ogóle się nie pojawił. Należy jednak rozważyć każdą taką ofertę. Obecnie nie mam kontraktu, śledzę, co się dzieje, jednak taki temat nie jest obecnie rozważany – powiedział Marek Papszun, cytowany przez portal „polsatsport.pl”.

Marek Papszun przestał pełnić funkcję trenera Rakowa Częstochowa wraz z końcem poprzedniego sezonu. Szkoleniowiec pożegnał się z Medalikami triumfem w PKO BP Ekstraklasie. Wcześniej dwukrotnie zdobył Puchar Polski.

Źródło: Polsat Sport

Nicola Zalewski jednak niewinny?! Polak został niesłusznie oskarżony i pomówiony [WIDEO]

Chyba nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw w kwestii Nicoli Zalewskiego. Informator Fabrizio Corony przyznał, że kłamał, oskarżając Polaka o udział w aferze bukmacherskiej. Wygląda na to, że piłkarz AS Romy został pomówiony. 

Fabrizio Corona od ubiegłego tygodnia publikuje nazwiska kolejnych zawodników zamieszanych w aferę bukmacherską we Włoszech. Grono zawodników miało obstawiać spotkania u nielegalnych bukmacherów. Wśród nich miał być także Nicola Zalewski.

Pomówienia

Wygląda jednak na to, że Polak został niesłusznie oskarżony i skreślony przez kibiców czy włoskie media. Informator Fabrizio Corony przyznał bowiem otwarcie, że… kłamał. Wszystko po to, aby zarobić pieniądze. Jak sam zaznaczył – za informacje przeciwko Zalewskiemu otrzymał 20 tysięcy euro.

– Myślałem, że pójdę na fali i przekażę niejasne informacje. Nie znam Zalewskiego osobiście, ale w kontekście tej nagrody – 20 tysięcy euro – powiedziałem „tak”. Świadomie kłamałem. Informacja jest nieprawdziwa, bo nie mam żadnego dowodu, ani pisemnego, ani głosowego. Powiedziałem zupełne bzdury na temat tej sytuacji – oznajmił w „Cerbero Podcast”.

Nicola Zalewski po usłyszeniu oskarżeń zapewniał, że nie miał nic wspólnego z głośnym procederem. Teraz wychodzi na to, że mówił samą prawdę. Informator Corony miał również wysłać do Polaka wiadomość z przeprosinami.


TROLLNEWSY I MEMY