Kulisy afery alkoholowej w reprezentacji U-17. Imprezowicze namawiali do wyjścia innych piłkarzy

Ujawniono kolejne kulisy afery wokół reprezentacji Polski do lat 17. Jak informuje „Przegląd Sportowy”, zawodnicy, którzy opuścili hotel,  namawiali do wyjścia także pozostałych kolegów.




Minionej nocy polskie media obiegła nieprzyjemna informacja z obozu reprezentacji Polski U-17. Podopieczni Marcina Włodarskiego przebywają w Indonezji, gdzie przygotowują się do nadchodzących Mistrzostw Świata. Podczas ostatniej nocy czwórka zawodników opuściła hotel i udała się na miasto. U całej czwórki wyczuwalna była obecność alkoholu, po czym zostali odesłani do domów. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.




W kolejnych godzinach ujawniono pierwsze szczegóły odnośnie omawianej afery. Portal „sport.tvp.pl” przekazał, że czwórka piłkarzy poszła pozwiedzać miasto i wróciła w środku nocy. W drodze powrotnej trafili na członków sztabu, którzy szybko zorientowali się o ich zniknięciu z hotelu. Od zawodników miała by wyczuwalna woń alkoholu. Jeden z zawodników rozciął sobie łuk brwiowy.




Portal „meczyki.pl” także przedstawił swoją wersję zdarzeń. Selekcjoner Marcin Włodarski ma w zwyczaju robić obchód pokojów. Podczas niego zawodnicy byli jeszcze na miejscu. Nie spodziewali się jednak, że selekcjoner postanowi powtórzyć obchód. Za drugim razem piłkarzy już nie było. Zawodnicy mieli zostać namierzeni w barze, gdzie raczyli się mocniejszym alkoholem.




Kolejne szczegóły odsłonił „Przegląd Sportowy”. Kiedy zapadła cisza nocna zarządzona przez selekcjonera, czterech piłkarzy z dwóch pokoi ruszyło w miasto. Chłopcy próbowali namówić do wyjścia także pozostałych kolegów, jednak to im się nie udało. Jak czytamy, zawodnicy mieli być „mocno pijani”. Jeden z nich przewrócił się, rozciął łuk brwiowy i zalał się krwią.


źródło: sport.tvp.pl, meczyki.pl, przeglad sportowy

Michał Budzich