NEWSY I WIDEO

„Ta historia będzie mieć ciąg dalszy!” Mikael Ishak przedłużył kontrakt z Lechem Poznań

Lech Poznań przedłużył kontrakt ze swoim kapitanem, Mikaelem Ishakiem. Szwedzki napastnik podpisał nową umowę, która obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

Mikael Ishak trafił do Lecha Poznań w lipcu 2020 roku. Od tamtej pory Szwed rozegrał dla Kolejorza 92 mecze. W tym czasie strzelił 52 bramki i zanotował 13 asyst. Od lipca 2021 roku Ishak pełni także funkcję kapitana pierwszego zespołu Lecha Poznań.

Rywale Lecha Poznań wypowiedzieli się po losowaniu par w Lidze Konferencji. „Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są” [CZYTAJ]

Wygasająca umowa

Kiedy Ishak zasilał szeregi Kolejorza, podpisał z nim kontrakt do 30 czerwca 2023 roku. Tak więc dotychczasowa umowa Szweda wygasała już za kilka miesięcy. W obawie przed bezgotówkowym odejściem swojego gwiazdora Lech zdecydował się przedłużyć z nim kontrakt.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

Nowy kontrakt

We wtorek Lech Poznań poinformował o przedłużeniu kontraktu z Mikaelem Ishakiem. Obie strony doszły do porozumienia ws. zawarcia umowy do 30 czerwca 2025 roku.

https://twitter.com/LechPoznan/status/1589979262903537664

Miedź Legnica podsłuchiwana. Znaleziono podsłuch w biurze klubu [CZYTAJ]

Możliwa sprzedaż

Jeśli Szwed zdołałby wypełnić kontrakt, to wówczas miałby 32 lata na karku. Niewykluczone jednak, że Mikael opuści szeregi Lecha przed wygaśnięciem umowy. W ostatnich tygodniach media informowały o ogromnym zainteresowaniu ze strony innych klubów.

https://twitter.com/LechPoznan/status/1589990515067748354

Papszun o relacji z Bońkiem: „Mi nie zależy, żeby te stosunki ocieplać”

Nie jest tajemnicą, że Marek Papszun nie darzy się ze Zbigniewem Bońkiem wielką sympatią. Trener Rakowa skomentował swoje stosunki z byłym prezesem PZPN w rozmowie z „Faktem”. 

Raków prezentuje się kapitalnie w tym sezonie Ekstraklasy. Częstochowianie pewnie liderują w tabeli z dorobkiem 38 punktów. Niedawno ekipa Papszuna dała prawdziwy pokaz siły, demolując Wisłę Płock aż 7-1.

Napięte stosunki

Forma Rakowa to jeden z głównych tematów mediów bieżącego sezonu w naszym kraju. Ostatnio zrobiło się jednak głośno także o innej sprawie związanej z „Medalikami”. Konkretnie chodzi o Marka Papszuna i jego relacje ze Zbigniewem Bońkiem. Obaj panowie nie darzą się szczególną sympatią, o czym na łamach „Fakt” opowiedział szkoleniowiec.

– Jeżeli jestem przekonany, że ktoś mnie atakuje bezpodstawnie, nie jest dla mnie istotne, kim jest adwersarz. To dla mnie nie jest autorytet, bo autorytet musi się kierować określonymi zasadami i wartościami. Oczywiście o ile chce się za taki autorytet uchodzić – powiedział Papszun. 

Jednocześnie podkreślił, że nie uważa, aby mieli jakikolwiek „konflikt”. Odniósł się tym samym do wypowiedzi Bońka, w której użył określenia „zimna wojna”.

– To był żart. Takie sytuacje się zdarzają. Nie jestem ani ze Zbigniewem Bońkiem, ani z nikim innym na ścieżce wojennej. Na nikogo się nie obrażam, ale też jakoś specjalnie mi nie zależy, żeby w jakikolwiek sposób te stosunki ocieplać – zaznaczył.

Polskie kluby zostały oskarżone o korupcję. Specjalne oświadczenie Pogoni Szczecin

W ostatnich dniach coraz głośniejsze są doniesienia o korupcji w niższych ligach polskich. Za pośrednictwem Twittera Norbert Skórzewski opisał zajście z udziałem piłkarzy Vinety Wolin oraz opublikował treść maila, jakiego rzekomo otrzymało wiele polskich klubów. Pogoń Szczecin odniosła się do treści wiadomości. 

Początkowo zamieszanie dotyczyło jedynie sytuacji, jakiej doświadczyli dwaj piłkarze Vinety Wolin. Norbert Skórzewski poinformował, że podczas jednego z przejazdów Boltem zawodnicy trzecioligowca zostali zapytani przez kierowcę, czy nie grają w piłkę nożną, ponieważ posiada on kolegów, którzy w Azji chętnie obstawiają różne wydarzenia. Doniesienia potwierdził jeden z uczestników zajścia, Adrian Skorb.

Piotr Żyła zapowiedział, że nie będzie oglądać mundialu. „W ogóle nie czekam” [CZYTAJ]

– Potwierdzam, była taka sytuacja. Jak wsiedliśmy do auta to od razu zapytał nas czy gramy w piłkę i czy nie chcemy zarobić, bo ma kolegów co stawiają w Azji na różne zdarzenia, a my musimy tylko dopilnować żeby była na przykład określona liczba goli w meczu – napisał na Twitterze piłkarz Vinety Wolin.

Neymar skomentował swój styl gry. „Im więcej ludzi próbuje mnie powalić, tym bardziej chcę dryblować” [CZYTAJ]

Podejrzany mail i oświadczenie Pogoni Szczecin

Raphinha niezadowolony ze współpracy z Xavim. Czuje się niesprawiedliwie traktowany [CZYTAJ]

W poniedziałek sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej napięta, bowiem człowiek podający się za inspektora, zajmującego się uczciwością gier hazardowych w Azji wysłał maila do wielu polskich klubów. W wiadomości padły oskarżenia w kierunku trzech drużyn z północnej Polski – Bałtyku Gdynia, Błękitnych Stargard Szczeciński oraz rezerw Pogoni Szczecin. Zespoły zostały oskarżone o ustawienie co najmniej czterech spotkań.

Radosław Murawski wolał uniknąć Bodo/Glimt. „Przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować” [CZYTAJ]

Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności” [CZYTAJ]

Do całej sprawy bardzo szybko odniosła się Pogoń Szczecin, której przedstawiciele wystosowali specjalny komunikat. „Portowcy” zaprzeczają, jakoby dostali rzeczonego maila, kwestionują jego wiarygodność oraz zapewniają, że ich piłkarze nie brali udziału w ustawianiu meczów.

– Klub nie był w gronie odbiorców wiadomości, zawierającej informacje dotyczące potencjalnych działań „match fixing” – pisze Pogoń.

– Klub dotarł do oryginalnej treści wiadomości własnymi kanałami i niezwłocznie przekaże materiał właściwym organom, tj. Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Polskiego Związku Piłki Nożnej – zaznaczono. 

-Pomimo tego, że klub ocenia wiadomość jako bardzo mało wiarygodną (m.in. z uwagi na nieoficjalny adres nadawcy, sposób sformułowania wiadomości, listę odbiorców oraz samą treść), prewencyjnie przekazuje materiał właściwym organom – dodano. 

– Klub informuje również, że w przypadku meczu Pogoni II – wbrew pojawiającym się w internecie opiniom – wiadomość nie zawiera żadnych twardych danych i dowodów, mogących kogokolwiek obciążyć – zakończono. 

Neymar skomentował swój styl gry. „Im więcej ludzi próbuje mnie powalić, tym bardziej chcę dryblować”

Neymar znany jest ze swojego efektownego stylu gry. Niestety często kończy się to faulami ze strony rywali. Brazylijczyk przyznał, że niesportowe zagrania rywali napędzają go do kolejnych prób dryblingu.

Śmiało można stwierdzić, że Neymar przeżywa obecnie swoją drugą młodość. Ney wraz z Messim i Mbappe obecnie bawią się w rozgrywkach Ligue 1, śrubując swoje indywidualne statystyki. W tym sezonie 30-letni Brazylijczyk rozegrał 19 spotkań na wszystkich frontach. Zdołał w nich strzelić 15 bramek i zanotować 12 asyst.

Piszczek wypowiedział się o Mattym Cashu. „Nie nazwałbym go moim następcą” [CZYTAJ]

Komentarz Neymara

Od samego początku swojej kariery znakiem rozpoznawalnym Neymara przede wszystkim była bajeczna technika. Brazylijczyk bardzo często wchodzi w drybling z rywala i nierzadko próbuje ich ośmieszyć. Często kończy się to faulami ze strony rywali, gdyż nie potrafią oni znaleźć innego sposobu, na powstrzymanie Neymara. W jednym z ostatnich wywiadów 30-latek przyznał, że faule ze strony rywali napędzają go do kolejnych prób dryblingu.

– Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest tu fizycznie i intensywnie. Jedynym sposobem na uniknięcie błędów jest bycie uważnym i skupionym, aby uniknąć obrażeń, jakich doznawałem w przeszłości w wyniku brutalnych starć. Im więcej ludzi próbuje mnie powalić, tym bardziej chcę dryblować – skomentował Neymar.


źródło: getfootballnewsfrance.com

Raphinha niezadowolony ze współpracy z Xavim. Czuje się niesprawiedliwie traktowany

Nowy nabytek FC Barcelony, Raphinha, nie rozpoczął najlepiej przygody w nowym klubie. Hiszpańskie media donoszą, że współpraca Brazylijczyka z Xavim nie układa się najlepiej.

Minionego lata FC Barcelona dokonała małej rewolucji kadrowej. Szeregi Blaugrany zasiliło kilku piłkarzy o uznanej już marce w Europie. Jednym z takich piłkarzy był Raphinha, w którym pokładano ogromne nadzieje.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

Transfer

Raphinha trafił do FC Barcelony z Leeds United. Katalończycy zapłacili Anglikom 58 milionów euro. 25-letni skrzydłowy podpisał kontrakt z Blaugraną do 30 czerwca 2027 roku.

Piszczek wypowiedział się o Mattym Cashu. „Nie nazwałbym go moim następcą” [CZYTAJ]

Nieudany początek Raphinhy

Od samego początku tego sezonu Raphinha może liczyć na regularne występy w nowych barwach. W ostatnich tygodniach Xavi jednak coraz częściej rotuje zawodnikami na skrzydłach przez co cierpi między innymi Brazylijczyk. Do tej pory nie zachwyca on swoją formą w bordowo-granatowych barwach. We wszystkich rozgrywkach rozegrał do tej pory 17 spotkań, strzelił 1 bramkę i zanotował 4 asysty.

Michniewicz mocno odpowiedział Wichniarkowi: „Totalna bzdura” [CZYTAJ]

Problemy Raphinhy

Hiszpańskie media piszą o niezadowoleniu Raphinhy ze swojej pozycji w klubie. Według Joana Fontesa Raphinha czuje się niesprawiedliwe traktowany względem Ousmane’a Dembele w kontekście podejmowania ryzyka na boisku. Ponadto nowy nabytek Barcy nie jest zadowolony z faktu, że bardzo często gra on na lewym skrzydle.

Radosław Murawski wolał uniknąć Bodo/Glimt. „Przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować”

 

Lech Poznań w 1/16 finału Ligi Konferencji zmierzy się z norweskim Bodo/Glimt. Pomocnik mistrzów Polski, Radosław Murawski zabrał głos w sprawie wyników losowania na antenie Meczyków.

Murawski o losowaniu

Dwumecz Lecha Poznań z Bodo/Glimt daje Kolejorzowi nadzieje na awans do 1/8 finału. Radosław Murawski w rozmowie z Meczykami przyznał jednak, że nie chciał trafić na Norwegów. Atutem Skandynawów ma być… sztuczne boisko. Pomocnik ma jednak nadzieję, że Kolejorz „zrobi swoje”.

– Bodo/Glimt było jedną z drużyn, na które nie chciałem trafić. Nie przepadam za bardzo za sztucznym boiskiem i przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować. Ale też nie mówię, że jestem niezadowolony. Trzeba po prostu zrobić swoje. Musimy pojechać tam i zrobić dobry wynik, a potem zamknąć sprawy awansu na naszym stadionie – powiedział Radosław Murawski.

Rywale Lecha Poznań wypowiedzieli się po losowaniu par w Lidze Konferencji. „Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są” [CZYTAJ]

Pierwszy mecz pomiędzy Lechem a Norwegami odbędzie się w Skandynawii. Spotkanie zaplanowano na 16 lutego 2023 roku. Rewanż zagrają 23 lutego na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.

Źródło: Meczyki.pl

Rywale Lecha Poznań wypowiedzieli się po losowaniu par w Lidze Konferencji. „Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są”

 

Lech Poznań w 1/16 finału Ligi Konferencji zmierzy się z Bodo/Glimt. Norwegowie wypowiedzieli się na temat nadchodzącego starcia z mistrzami Polski. Jak sami przyznają, niewiele wiedzą o zespole Kolejorza.

Lech poznał rywala

W poniedziałek 7 listopada odbyło się losowanie par 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Lech Poznań wiosną zagra dwumecz z norweskim Bodo/Glimt. Pierwszy mecz odbędzie się w Skandynawii. Spotkanie zaplanowano na 16 lutego 2023 roku. Rewanż poznaniacy zagrają 23 lutego na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.

Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności” [CZYTAJ]

Bodo/Glimt po losowaniu

– Będzie fajnie. Nie mam zbyt wielkiego pojęcia, kim oni są, ale na pewno możemy konkurować na podobnym poziomie – powiedział obrońca norweskiego klubu, Isak Helstad Amundsen.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

– Byliśmy już w Polsce i graliśmy w europejskich rozgrywkach, a teraz zrobimy to ponownie. Od teraz do lutego będzie czas, kiedy będziemy bardziej szczegółowo analizowali przeciwnika. Jest to przeciwnik, przeciwko któremu możemy się bronić tak samo, jak to zrobiliśmy z innymi drużynami, z którymi graliśmy mecze pucharowe w Europie – dodał drugi trener zespołu, Morten Kalvenes.

Źródło: tvn2.no/WP Sportowe Fakty

Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności”

 

Oliver Kahn wypowiedział się na temat systemu Video Assistant Referee (VAR). Były bramkarz reprezentacji Niemiec uważa, że ta technologia potrzebuje kilku poprawek.

Kahn o VAR

Wprowadzenie systemu Video Assistant Referee podzieliło kibiców na dwa obozy. Wielu z nich uważa, że VAR zabija futbol, zabierając mu pierwiastek magii opierający się na ludzkim błędzie. Wspomniana technologia nie wywołuje u niektórych aprobaty, ze względu na przeciągające się spotkania.

Arsenal sięgnie po ukraińskie objawienie? W grę wchodzą olbrzymie pieniądze [CZYTAJ]

Swoje zdanie na temat systemu VAR wypowiedział się Oliver Kahn. 53-letni Niemiec ma mieszane uczucia co do tej technologii. Były bramkarz uważa, że VAR potrzebuje kilku korekt.

– Czy VAR powinien zostać zniesiony? Jeszcze nie, na pewno. Nie, to byłoby jeszcze za wcześnie. Niektóre decyzje podjęte za pośrednictwem VAR nie były dobre, a także częściowo błędne. Musimy się nad tym zastanowić, osoby odpowiedzialne muszą usiąść razem. Tu trzeba działać – powiedział prezes Bayernu Monachium.

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa! [CZYTAJ]

– Taka jest też natura innowacji, że czasem coś idzie nie tak i wtedy trzeba to jeszcze trochę rozwinąć. Myślę, że jeśli chodzi o sprawiedliwość w piłce, to jeśli narysować pod nią linię, to już trochę posunęła futbol. Ale to, co widzimy teraz, trzeba zdecydowanie poprawić. Dużo tu niejasności – dodał Kahn.

Źródło: BILD/Transfery.info

Manchester United zainteresowany byłym zawodnikiem Legii Warszawa!

Manchester United już zastanawia się nad piłkarzami, którzy mogliby trafić w styczniu na Old Trafford. Na celowniku „Czerwonych Diabłów” miał się znaleźć Josip Juranović, były zawodnik Legii Warszawa. 

Chorwat latem zeszłego roku trafił do Celticu za bezcen. Legia sprzedała go za zaledwie trzy miliony euro. 27-latek świetnie wkomponował się do ekipy z Glasgow. W bieżącym sezonie na koncie ma 14 występów, z czego 6 zaliczył w Lidze Mistrzów. Każde spotkanie LM rozegrał w pełnym wymiarze czasowym.

Wielki transfer?

Niewykluczone, że Juranović wkrótce postawi kolejny, wielki krok w swojej karierze. Z informacji podanych przez portal 90min.com wynika, że Chorwatem mocno interesuje się Manchester United, który chciałby wzmocnić zimą prawą stronę defensywy.

Obecnie na tej pozycji występuje Diogo Dalot, a Aaron Wan-Bissaka wkrótce może odejść do innego klubu. Stad pojawiło się zainteresowanie Juranoviciem. Nie jest to jednak jedyny prawy obrońca obserwowany przez działaczy Manchesteru. Pod uwagę brani są także: Jeremie Frimpong (Bayer Leverkusen), Max Aarons (Norwich City), Benjamin Henrichs (RB Lipsk) oraz Denzel Dumfries (Inter Mediolan).

Kontrakt Juranovicia z Celtikiem obowiązuje aż do 2026 roku. Obecnie portal „Transfermarkt” wycenia go na 7 mln euro. Biorąc jednak pod uwagę długość kontraktu „The Boys” mogą żądać za swojego zawodnika dużych pieniędzy.

Piotr Żyła zapowiedział, że nie będzie oglądać mundialu. „W ogóle nie czekam”

Mistrzostwa świata w Katarze wzbudzają spore kontrowersje. Głos na temat największej piłkarskiej imprezy zabierają różne osoby, także spoza nominalnego środowiska. Piotr Żyła przyznał, że nawet nie czeka na inaugurację czempionatu. 

W miniony weekend rozpoczęły się zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Z polskich skoczków najlepiej zaprezentował się Dawid Kubacki. 32-latek wygrał zarówno sobotni, jak i niedzielny konkurs.

Nie czeka na mistrzostwa

Przez nietypowy termin organizacji mundialu, zawody Pucharu Świata także odbędą się na nieco innych zasadach. Skoczkowie obecnie będą mieli trzytygodniową przerwę.

Piotr Żyła w Wiśle zajął kolejno piąte i ósme miejsce. Wypowiedział się przy okazji o odczuciach związanych z nadchodzącymi mistrzostwami świata w piłce nożnej.

– W ogóle na nie nie czekam! I w ogóle jestem zły, że sobie nie będę mógł usiąść latem, piwa wypić i popatrzeć na mecze. Tak fajnie było, jak to w lato było! Szło się na mecz, można było się schłodzić elegancko złocistym napojem i fajnie się oglądało. A teraz może finał oglądnę, a tak to chyba nic – zapowiedział Żyła.

– Ja tak mam, że jak chcę dobrze poskakać, to muszę się na sobie skupić, a nie na tym, co się dzieje dookoła. Tak więc przykro mi bardzo, oglądałbym z chęcią, ale będę tylko sprawdzał wyniki, pewnie bramki w powtórkach zobaczę, a na żywo raczej nie. Nie bez wspomagacza, nie w sezonie – dodał.

– Będę tylko po swojemu trzymał kciuki za naszych. Miejmy nadzieję, że zrobią niespodziankę – podsumował.

Przypomnijmy, że mistrzostwa świata rozpoczną się 20 listopada od inauguracyjnego meczu Kataru z Ekwadorem. Reprezentacja Polski dwa dni później zmierzy się z Meksykiem. W grupie spotkamy się jeszcze z Arabią Saudyjską i Argentyną.

Arsenal sięgnie po ukraińskie objawienie? W grę wchodzą olbrzymie pieniądze

Mychajło Mudryk świetnie zaprezentował się podczas zakończonej niedawno fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ukrainiec zwrócił na siebie uwagę dużo silniejszych klubów. Niewykluczone, że 21-latek trafi wkrótce do Premier League. 

Młodym skrzydłowym zainteresowało się sporo europejskich potęg. Nic w tym dziwnego. Mudryk to zdecydowanie najjaśniejsza postać Szachtara Donieck w tym sezonie Ligi Mistrzów. W bieżącym sezonie Ukrainiec w sześciu występach w fazie grupowej strzelił trzy bramki i dołożył dwie asysty.

Wielkie pieniądze

Mocno interesować się Mudrykiem ma Arsenal. Zakusy „Kanonierów” potwierdził już Fabrizio Romano, dodając przy tym, że sprawę trzeba załatwić szybko. 21-latek jest bardzo gorącym nazwiskiem na transferowej karuzeli.

W mediach można było niedawno przeczytać, że skrzydłowego obserwuje kilka innych klubów z Premier League, między innymi Everton czy Brentford. Szachtar oczekuje jednak olbrzymich pieniędzy. Mowa o kwocie rzędu nawet 70 milionów euro.

Na zakusy ze strony Arsenalu zareagował niedawno nawet bramkarz donieckiej ekipy, Anatolij Trubin.

– Wszystkie te pogłoski działają na niego jedynie w pozytywny sposób, on cieszy się tym, co robi. W zespole możemy jedynie powiedzieć mu: „Cóż, właściwie już jesteś w Arsenalu, idźmy tam wszyscy!” – cytował golkipera portal „Football 24”.

Mudryk ogólnie w bieżącym sezonie dla Szachtara wystąpił w 14 meczach. Strzelił łącznie 7 goli i zanotował tyle samo asyst.

Michniewicz mocno odpowiedział Wichniarkowi: „Totalna bzdura”

Chwicza Kwaracchelia robi furorę w tym sezonie. Gruzin zalicza kapitalne występy i coraz częściej pojawia się na ustach tak kibiców, jak i ekspertów. Kilka dni temu Artur Wichniarek stwierdził, że piłkarz Napoli został swego czasu odrzucony przez polskie kluby. Słowa byłego piłkarz „totalną bzdurą” nazwał Czesław Michniewicz. 

Kwaracchelia na ten moment ma na koncie już dziesięć asyst i osiem goli w barwach Napoli. Imponujący bilans idzie w parze ze świetnymi występami zarówno w Serie A, jak i w Lidze Mistrzów.

Bzdura

Forma 21-latka spowodowała, że ostatnio zaczęło robić się o nim głośno także w polskich mediach. Artur Wichniarek kilka dni temu na „Kanale Sportowym” stwierdził, że rok temu Gruzina odrzuciło kilka polskich klubów. Powodem miało być niedostrzeżenie talentu piłkarza.

Wypowiedź spotkała się z mocną krytyką środowiska. Kwaracchelia już rok temu był wyceniany na około 10 milionów euro. Na słowa Wichniarka zareagował także Czesław Michniewicz.

– Jeden z naszych ekspertów – już pomijam nazwisko – powiedział, że Chwicza Kwaracchelia był oferowany do polskiej ligi i nikt go nie chciał. Totalna bzdura – powiedział selekcjoner w programie „Dwa Fotele” na kanale „Meczyków”. 

– Będąc w Legii opowiadał mi o nim Gwilia, bo to jego rodak, że jest taki fantastyczny człowiek w Rubinie Kazań i prawdopodobnie będzie grał w Milanie. Przyjechał tam Maldini, że go tam dogadują. W efekcie tam nie trafił, bo wojna skomplikowała sprawę, ale to nie ważne – dodał.

Piszczek wypowiedział się o Mattym Cashu. „Nie nazwałbym go moim następcą”

Łukasz Piszczek przez wiele lat był podstawowym prawym obrońcą reprezentacji Polski. Obecnie jego miejsce dzielnie zajmuje Matty Cash. Były piłkarz Borussii Dortmund nie chce nazywać go jednak swoim następcą. 

Cash to obecnie najsolidniejszy z naszych prawych obrońców. Poza nim Czesław Michniewicz na mundial zabierze najpewniej Bartosza Bereszyńskiego, Tomasza Kędziorę i Roberta Gumnego. Najpoważniejszym kandydatem do gry w pierwszym składzie wydaje się natomiast piłkarz Aston Villi, który ostatnio regularnie okupował prawą stronę obrony.

Następca?

W ostatnim meczu Premier League Manchester United przegrał z Aston Villą aż 3-1. Niezły występ zaliczył właśnie Cash, co nie umknęło uwadze ekspertów. Na antenie „Viaplay” o 25-latku wypowiedział się między innymi Łukasz Piszczek.

– Na tę chwilę radzi sobie bardzo dobrze. Nie nazwałbym Casha moim następcą. To po prostu kolejny zawodnik, który ma szansę rywalizować o miejsce na tej pozycji z Bartkiem Bereszyńskim czy Tomkiem Kędziorą – stwierdził Piszczek. 

Były reprezentant ma nadzieję, że Cash przełoży formę klubową na grę w kadrze. Jego dotychczasowe występy ocenia z reguły pozytywnie.

Miedź Legnica podsłuchiwana. Znaleziono podsłuch w biurze klubu

Przy okazji meczu Miedź Legnica – Śląsk Wrocław znaleziono podsłuch w biurze gospodarzy. Obecnie nie wiadomo, kto i po co zamontował urządzenie.

W niedzielę Miedź Legnica podejmowała na własnym obiekcie Śląsk Wrocław. Spotkanie rozegrano w ramach 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili gospodarze, który wygrali 1:0. Jedyną bramkę zdobył Chuca.

Rewelacja Ligi Mistrzów zainteresowana Sebastianem Szymańskim! [CZYTAJ]

Podsłuch

Ciekawym znaleziskiem po meczu pochwalił się Kierownik ds. organizacyjnych Miedzi Legnica, Krzysztof Piotrowski. Na Twitterze pracownika Miedzi pojawił się wpis, z którego dowiadujemy się, że klub z Legnicy był na podsłuchu. Urządzenie zostało zamontowane w biurze Miedzi.

Jürgen Klopp skrytykował Mistrzostwa Świata w Katarze. „Przez 12 lat nikt nie zareagował”

Jürgen Klopp w ostrych słowach skomentował nadchodzące Mistrzostwa Świata. Niemiecki szkoleniowiec nie jest zadowolony z faktu przyznania mundialu Katarowi.

Już za kilkanaście dni rozpoczną się Mistrzostwa Świata 2022. Mecz otwarcia pomiędzy Katarem a Ekwadorem zostanie rozegrany 20 listopada. Z kolei finał imprezy został zaplanowany na 18 grudnia.

Guardiola odpowiedział Ibrahimoviciowi. „Erling, nie strzelaj już goli” [CZYTAJ]

Kontrowersje

W 2010 roku Katar został mianowany gospodarzem Mistrzostw Świata 2022. Decyzja podjęta przez FIFA od samego początku budziła sporo kontrowersji. Wiele osób zarzucało władzom piłkarskiej federacji korupcję. Kibicom, piłkarzom oraz trenerom nie podoba się również fakt, że turniej, ze względu na wysokie temperatury panujące w Katarze, musi zostać rozegrany późną jesienią w trakcie sezonu klubowego.

Kiwior odpowiedział na pochwały Lewandowskiego. „Sprawił, że jestem dumny” [CZYTAJ]

Opinia Kloppa

Swoje zdanie na temat nadchodzącego wydarzenia przedstawił Jürgen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec, jak większość osób, nie jest zadowolony z faktu organizacji mundialu w Katarze. Sam przyznał, że nie zamierza jechać do Kataru.

„Nie zamierzam (jechać do Kataru – przyp. red.), w tym czasie planuje wyjechać na wakacje. Oczywiście będę oglądał spotkania, ale to nie to samo. Jakiś czas temu oglądałem dokument przedstawiający, w jaki sposób Rosja i Katar dostały prawo do organizacji dwóch najważniejszych turniejów piłkarskich. To była najprawdopodobniej jedyna taka sytuacja, kiedy w tym samym momencie ogłoszono dwóch gospodarzy mundiali.”

„Wszyscy wiemy, jak to się stało, ale nikt przez dwanaście lat nic z tym nie zrobił. Po tym wszystkim nagle ktoś mówi piłkarzom, że mają nie ubierać żadnych opasek na rękę i być całkowicie obojętnymi wobec otoczki turnieju. To są piłkarze, którzy jadą zagrać tam, jak najlepiej mogą. Robią to dla swoich krajów.”

„Przez dwanaście lat nikt nie zareagował, więc teraz możemy cieszyć się z tego, że przed nami mundial w listopadzie. Jest tam, co jasne, wielu wspaniałych ludzi, dla których to wydarzenie będzie jednym z najważniejszych w życiu. Ale nie możemy zapomnieć, co tam się działo.”

„Stadiony w Katarze nie powstały z niczego. Ktoś musiał je zbudować. Powstawały one w czasie tamtejszego lata, kiedy temperatury sięgają 50 stopni Celsjusza, a takie warunki nie sprzyjają ciężkiej pracy fizycznej”


źródło: transfery.info


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.