NEWSY I WIDEO

„Kowal” dobitnie o decyzji Dawida Szwargi. „Dla mnie jest niepoważna”

 

Według doniesień Samuela Szczygielskiego Dawid Szwarga może pozostać w Rakowie Częstochowa. Miejsce młodego szkoleniowca zajmie Marek Papszun, u którego Szwarga miałby zostać asystentem. Głos w tej sprawie zabrał Wojciech Kowalczyk, który uważa, że decyzja 33-latka jest niepoważna.

 

„Kowal” o decyzji Szwargi

Raków Częstochowa w sezonie 2023/2024 nie wyglądał najlepiej. Ekipa prowadzona przez Dawida Szwargę awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie zdobyła cztery punkty. Na tym jednak koniec pozytywnych wiadomości odnośnie Medalików.

Ekipa dość wcześnie odpadła z Pucharu Polski i wypisała się z walki o mistrzostwo kraju. W konsekwencji Michał Świerczewski zwolnił Dawida Szwargę, który miał odejść po ostatniej kolejce Ekstraklasy.

Wiele wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie. Według doniesień Samuela Szczygielskiego 33-letni szkoleniowiec może zostać w ekipie Medalików. Szwarga miałby ponownie pełnić rolę asystenta Marka Papszuna.

Głos w tej sprawie na antenie Kanału Sportowego zabrał Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski nie rozumie decyzji młodego trenera. Według byłego piłkarza Legii Warszawa Szwarga powinien iść już „na swoje”.

 

– To jest dla mnie niepoważna decyzja samego trenera Dawida Szwargi. Powinien powiedzieć: dziękuję, idę swoją drogą – powiedział Wojciech Kowalczyk na antenie Kanału Sportowego.

– Mógłby pomyśleć: może mnie ktoś zatrudni w przyszłości, a nie na drugiego z powrotem do Rakowa. Dziennikarze się oburzą, a on jest od tego, by przestawiał pachołki Papszunowi. Drugi szkoleniowiec zawsze taki był i nic się nie zmieniło – dodał były reprezentant Polski.

Źródło: Kanał Sportowy

Zwrot akcji ws. Dawida Szwargi. 33-latek pozostaje w Rakowie

Dawid Szwarga ma pozostać w Rakowie Częstochowa na kolejny sezon. Według doniesień mediów 33-latek pozostanie w sztabie Rakowa, jednak jego rola ulegnie zmianie.




Po zakończeniu poprzedniego sezonu z Rakowem Częstochowa pożegnał się Marek Papszun. Wraz z początkiem kampanii 2023/2024 obowiązki pierwszego trenera Rakowa przejął dotychczasowy asystent Papszuna, Dawid Szwarga. 33-latek w nowej roli zdołał wytrzymać zaledwie jeden sezon. Już przed kilkoma tygodniami Raków poinformował o tym, iż Szwarga zakończy pracę na dotychczasowym stanowisku wraz z końcem tego sezonu.

W ostatnich tygodniach dyskutowano nad tym, kto będzie następcą Dawida Szwargi. Władze Rakowa postanowiły nie kombinować i postawiły na sprawdzoną opcję – Marka Papszuna. Nowego-starego trenera oficjalnie potwierdzono w tym tygodniu.

Wszystko wskazywało na to, że Dawid Szwarga dokończy sezon, a następnie pożegna się z Rakowem Częstochowa. Nic bardziej mylnego. Zdaniem portalu „meczyki.pl”, władze Rakowa widzą Dawida Szwargę w sztabie zespołu na kolejny sezon.




Według „Meczyków” Dawid Szwarga będzie pełnił funkcję asystenta Marka Papszuna. Pracował w tej roli przed samodzielnym objęciem pierwszego zespołu Rakowa. Decyzja ta miała być rzekomo inicjatywą samego Marka Papszuna.

Cała sprawa ma ręce i nogi. Wszystko wskazuje na to, że Szwarga faktycznie będzie asystentem Marka Papszuna. Dziś na profilach społecznościowych Rakowa pojawiła się informacja o odejściu dotychczasowych dwóch asystentów – Tomasza Włodarka i Jakuba Dziółki.


źródło: Meczyki

Znacząca zmiana przed Copa America. Federacja wprowadziła różową kartkę do zestawu sędziów

CONMEBOL wprowadził znaczącą zmianę w przepisach przed nadchodzącym turniejem Copa America. Ma ona na celu ochronę zdrowia zawodników z podejrzeniem urazu głowy lub wstrząśnienia mózgu. Do zakomunikowania tego urazu i wymuszonej zmiany sędziowie będą używać różowej kartki.

Debiut nowego rozwiązania na wielkim turnieju

Copa America nadchodzi wielkimi krokami. W czasie przygotowań do rozgrywek południowoamerykańska federacja piłkarska oficjalnie wprowadziła różową kartkę do zestawu sędziów. Będzie ona używana w przypadkach podejrzenia urazu głowy lub wstrząśnienia mózgu u zawodników.

 

Każdy uraz głowy powinien być traktowany poważnie. Kontynuowanie gry w takim stanie stanowi poważne zagrożenie dla życia zawodnika. W takich przypadkach dla każdej z drużyn będzie możliwe przeprowadzenie dodatkowej, szóstej zmiany.

Dokładne zasady zastosowania różowej kartki

CONMEBOL dodało specjalny artykuł do regulaminu rozgrywek. Opisuje on dokładne warunki, w jakich różowa kartka może mieć zastosowanie. Czytamy w nim, że:

 

  • W przypadku podejrzenia urazu głowy lub wstrząśnienia mózgu możliwa jest jedna dodatkowa zmiana na drużynę podczas meczu. Jest to niezależne od pięciu zmian przewidzianych w poprzednich przepisach (w przypadku dogrywki dozwolone są sześć zmian).
  • Zmiana związana ze wstrząśnieniem mózgu może być dokonana niezależnie od liczby zmian wykonanych wcześniej.
  • Jeśli drużyna zdecyduje się na zmianę z powodu wstrząśnienia mózgu, musi o tym poinformować sędziego głównego lub czwartego sędziego. Do tej zmiany używana jest różowa kartka. Odróżnia się ją od innych kartek.
  • Jeśli jednak jednocześnie dokonuje się normalna zmiana, to odejmuje się jedną możliwość zmiany. Jeśli drużyna wykorzystała już wszystkie normalne zmiany, nie może użyć zmiany z powodu wstrząśnienia mózgu jako zwykłej zmiany.
  • Po wykorzystaniu zmiany z powodu wstrząśnienia mózgu, drużyna przeciwna automatycznie otrzymuje możliwość dodatkowej zmiany. Sędzia główny lub czwarty sędzia informuje drużynę przeciwną o tej możliwości, którą można wykorzystać równocześnie ze zmianą z powodu wstrząśnienia mózgu dokonaną przez drużynę przeciwną lub po niej. Ta dodatkowa zmiana może mieć zastosowanie jako dodatkowa, nie jako zwykła zmiana.
  • Zawodnik, który doznał wstrząśnienia mózgu lub jest podejrzewany o jego doznanie, nie może wrócić do gry ani uczestniczyć w rzutach karnych i, jeśli to możliwe, powinien zostać odprowadzony do szatni lub punktu medycznego.
  • Po meczu, w ciągu maksymalnie 24 godzin, lekarz drużyny, w której wykryto podejrzenie wstrząśnienia mózgu na boisku i przeprowadzono lub nie przeprowadzono zmiany, musi przesłać formularz SCAT5. To standardowe narzędzie oceny wstrząśnienia mózgu musi trafić dostarczone do komisji medycznej CONMEBOL.

Turniej wystartuje 20 czerwca i potrwa do 14 lipca. Całe wydarzenie odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, gdzie Argentyna będzie bronić tytułu mistrza. Przypomnijmy, że ekipa Lionela Messiego zdobyła to trofeum trzy lata temu w Brazylii.

Po co kartka?

Wiele osób po wprowadzeniu zasady zastanawia się, dlaczego do tego jest potrzebne pokazanie kartki. Trudno się dziwić części głosów, która mówi o tym, jak o czymś niepotrzebnym. Wspomniane rozwiązanie ma najprawdopodobniej na celu pokazanie symbolu, jako komunikatu do kibiców, dlaczego gracz opuszcza murawę.

Jest to podobny rodzaj komunikacji, jak w przypadku wyświetlenia się informacji na telebimie podczas wideoweryfikacji VAR. W niektórych rozgrywkach na ekranach przekazuje się, co aktualnie jest sprawdzane na powtórkach.

Źródło: CONMEBOL

Szczegóły kontraktu Hansiego Flicka w FC Barcelonie. Wiadomo, ile ma obowiązywać

Niebawem FC Barcelona ma oficjalnie ogłosić podpisanie Hansiego Flicka. Javier Miguel z „AS”, podał, jak długo Niemiec miałby prowadzić Blaugranę.  




Jeszcze w lutym pojawiła się informacja, że Xavi poprowadzi Barcelonę tylko do końca sezonu. Po kilku miesiącach zmieniono jednak decyzję i potwierdzono, że Hiszpan zostanie na stanowisku. Nieoczekiwanie, kilka dni temu ponownie zmieniono decyzję. Tym samym wróciliśmy do punktu wyjścia i szkoleniowiec znów znalazł się na wylocie.

Szczegóły następcy

W środę pojawiły się informacje o dogadaniu się z nowym trenerem, którym ma zostać Hansi Flick. Choć brakuje w tej kwestii oficjalnego komunikatu, już pojawiają się szczegóły kontraktu Niemca w Barcelonie. Według Javiera Miguela z „AS”, szkoleniowiec ma podpisać w Hiszpanii 2-letni kontrakt.




Co ciekawe, na razie osiągnięto tylko wstępne porozumienie, bo do spotkania między stronami jeszcze nie doszło. To pokłosie kwestii obowiązującego kontraktu Xaviego. Działacze Barcelony muszą najpierw dogadać się z obecnym trenerem. Niewykluczone, że Hiszpan zrzeknie się części swojego wynagrodzenia.

Łukasz Skorupski wrócił do afery premiowej i konflikcie z Lewandowskim. „Pogadaliśmy po męsku”

Ponownie wróciliśmy do niesławnej afery premiowej. Tym razem Łukasz Skorupski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” opowiedział o swojej konfrontacji z Robertem Lewandowskim. Panowie mieli odbyć męską rozmowę i wyjaśnić sobie wszystkie nieścisłości. 




Odnośnie afery premiowej, która wydarzyła się podczas mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku, usłyszeliśmy wiele różnych wersji. Sami sobie zaprzeczali piłkarze. Łukasz Skorupski po czasie udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że piłkarze kłócili się między sobą o pieniądze obiecane przez ówczesnego premiera, Mateusza Morawieckiego. Bramkarzowi zaprzeczyli jednak później Robert Lewandowski oraz Wojciech Szczęsny, co tylko nasiliło domysły o konfliktach w kadrze.

Męska rozmowa

Teraz Skorupski ponownie wrócił do tematu w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”. Piłkarz Bolognii zdradził, że skonfrontował się z Lewandowskim w „cztery oczy”. Sprawa miała zostać dobitnie przegadana oraz ostatecznie wyjaśniona. Co więcej, atmosfera w reprezentacji ma być już całkowicie czysta.

– O tamtych sprawach, które były, o moim wywiadzie, nie chcę rozmawiać. Dużo zostało powiedziane. Dla mnie ważne, że wszystko wróciło na dobre tory i niech tak zostanie – zaznaczył Skorupski.

– Pogadałem z „Lewym” w cztery oczy, jak prawdziwi faceci, po męsku. I jest OK. Niech tak zostanie. Sprawa jest odkręcona, dogadaliśmy się – podkreślał. 




– Wyjaśniliśmy sobie pewne kwestie, załatwiliśmy sprawę. Tak jak ci mówiłem: do tego tematu nie chcę wracać. Trzeba było się dogadać przede wszystkim dla dobra drużyny – podsumował.

Łukasz Skorupski niemal na pewno pojedzie z „Biało-Czerwonymi” na Euro 2024 jako drugi bramkarz. W niedalekiej przyszłości może nawet zająć na dłuższy czas miejsce między słupkami reprezentacji Polski. Po turnieju w Niemczech karierę w kadrze chce zakończyć bowiem Wojciech Szczęsny.

Bójka na murawie po finale pucharu Czech. Musiała interweniować policja [WIDEO]

 

Po finale pucharu Czech doszło do skandalicznych wydarzeń. Kibice obu drużyn wtargnęli na boisko, gdzie doszło do ostrej bijatyki.

Bójka na murawie

Sparta Praga pokonała Viktorię Pilzno 2:1 w finale pucharu Czech. Po spotkaniu więcej niż o piłce mówiło się o zachowaniu kibiców. Gdy prażanie świętowali triumf, na boisko wdarła się spora grupa zamaskowanych kibiców.

Na murawie doszło do bijatyki. W starciu ucierpieli nawet dziennikarze, którzy prowadzili pomeczowe studio. Kamery udokumentowały, jak w ich stronę poleciały plastikowe krzesełka. Czeska policja szybko zjawiła się na murawie, aby spacyfikować fanatyków gazem łzawiącym oraz zapięciem ich w kajdanki.

Po wydarzeniach czeska federacja postanowiła wydać oficjalne oświadczenie

– Kierownik ochrony poprosił o współpracę w ramach ustawy o wspieraniu sportu w czasie, gdy istniało realne zagrożenie masowych starć między kibicami obu klubów na boisku i dochodziło do innych zamieszek, takich jak ataki na reporterów telewizji. Czeski Związek Piłki Nożnej wyraża ubolewanie z powodu wydarzeń, które miały miejsce po finale, ponieważ rażąco szkodzą one całemu futbolowi. Co więcej, w czasie, gdy w Czechach trwa boom piłkarski, do którego przyczynili się również kibice. Środowe wydarzenia pokazały, że wysiłki na rzecz kultywowania środowiska kibicowskiego muszą być kontynuowane – czytamy.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Prezes Rakowa Częstochowa komentuje ostatnie doniesienia. „To jakiś kosmos i absurd”

Prezes Rakowa Częstochowa skomentował ostatnie doniesienia mediów odnośnie budżetu transferowego klubu na nadchodzące okno transferowe. W rozmowie z portalem „sport.pl” krótko i zwięźle odpowiada na tę sprawę.




We wtorek Raków Częstochowa ogłosił powrót Marka Papszuna, który ponownie obejmie pierwszą drużynę tego klubu. Tego samego dnia w mediach ukazały się informacje odnośnie nadchodzącego okna transferowego. Według wielu źródeł Raków rzekomo chciał przeznaczyć na transfery nawet 8 milionów euro.




Do medialnych doniesień w rozmowie z portalem „sport.pl” ustosunkował się prezes Rakowa, Piotr Obidziński. W udzielonym wywiadzie przyznał, że to w jego gestii leży opracowanie budżetu transferowego. Dodał, że 8 milionów, o których mowa w mediach, jest absurdem.

– To moja duża odpowiedzialność, ile pieniędzy wydamy. Właśnie po to zostałem zatrudniony w Częstochowie półtora roku temu, żeby mieć tu też scenariusz oszczędnościowy – wyjaśnił Piotr Obidziński.

– Te osiem milionów euro, które pojawiły się w mediach jako środki przeznaczone na transfery, to jakiś kosmos i absurd – dodał.


fot. Raków (YouTube)

źródło: sport.pl

FC Barcelona poszukuje nowego trenera. Tajemnicze spotkanie w Londynie

FC Barcelona kontynuuje poszukiwania nowego trenera. W tej sprawie przedstawiciele klubu odbyli dziś spotkanie w Londynie, donosi Toni Juanmarti.




Xavi najprawdopodobniej pożegna się z FC Barceloną po zakończeniu tego sezonu. O nagłym zwrocie akcji już kilka dni temu pisały hiszpańskie media. Przed kilkoma dniami Gerard Romero pisał, iż na liście życzeń Barcy znajdują się Hansi Flick, Thomas Tuchel i Rafa Marquez.

Nowe informacje przekazał dziś dobrze zorientowany w barcelońskich sprawach Toni Juanmarti. Według jego informacji dziś miało się odbyć pewne spotkanie w Londynie. Przedstawiciele Barcy (Deco i Bojan) mieli spotkać się z Hansim Flickiem i jego agentem.




Gwoli uzupełnienia. Zdaniem Guillema Balague do żadnego spotkania nie doszło. Według jego wiedzy otoczenie Flicka jest przekonane o pozostaniu Xaviego w Barcelonie na kolejny sezon. Ciężko na ten temat stwierdzić, co jest prawdą, a co nie.


fot. fcbarcelona.com

Kajetan Szmyt na oku innego klubu Ekstraklasy. „Mógłby się tam rozwinąć”

Tomasz Włodarczyk przedstawił nowe doniesienia w sprawie ruchów transferowych Jagiellonii Białystok. Według dziennikarza portalu „Meczyki.pl” do ekipy z Podlasia może trafić Kajetan Szmyt z Warty Poznań.

 

Szmyt w Jagiellonii?

Tomasz Włodarczyk i Łukasz Wiśniowski podzielili się nowymi newsami ze świata piłki w programie „Z tego, co słyszę” na antenie „Meczyków”. Według pierwszego z wymienionych dziennikarzy Jagiellonia interesuje się piłkarzem Warty Poznań.

 

– Jagiellonia ma mieć Kajetana Szmyta na swojej liście. Mam wrażenie, że to jest typ piłkarza, którego chciałby Łukasz Masłowski (dyrektor sportowy Jagiellonii – przyp. red.) – młody Polak, który nie rozwinął w pełni skrzydeł. Jagiellonia będzie grała w pucharach i niewykluczone, że zwolni się też miejsce na boku w przypadku ewentualnego odejścia Dominika Marczuka – powiedział Tomasz Włodarczyk.

– Łukasz Masłowski ma dobrą czutkę do takich ruchów. Patrząc na parametry Szmyta, mógłby się w tak ofensywnie grającej drużynie rozwinąć – uzupełnił Łukasz Wiśniowski.

Kajetan Szmyt zanotował w bieżącym sezonie 7 trafień i 2 asysty w 32 meczach PKO BP Ekstraklasy. Umowa wychowanka Warty Poznań obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. To oznacza, że nadchodzące okno transferowe może być jedną z ostatnich okazji do spieniężenia 21-latka.

Portal transfermarkt.de wycenia pomocnika Zielonych na 1,5 mln euro. Wątpliwe jest jednak, aby z taką długością kontraktu Jagiellonia Białystok miałaby wyłożyć tak pokaźną sumę.

Źródło: Meczyki.pl

Cezary Kulesza wprost o przyszłości Michała Probierza. „Nie mamy żadnych sygnałów”

W reprezentacji Polski od dawna nie było spokojnie, jeżeli chodzi o posadę selekcjonera. Teraz wydaje się, że taki spokój w końcu może w niej zagościć. Cezary Kulesza przyznał wprost, że widzi progres w grze kadry i nie planuje zwolnienia Michała Probierza. 




Ostatnie sześć lat to ciągłe zmiany selekcjonerów w reprezentacji Polski. W 2018 roku odszedł Adam Nawałka, którego zastąpił Jerzy Brzęczek. Później ciągłe roszady powtarzały się non stop. Przyszedł Paulo Sousa, przyszedł Czesław Michniewicz, następnie zatrudniono Fernando Santosa, aż do Michała Probierza. Za ciągłymi zmianami szła także zła atmosfera, która wytworzyła się wokół „Biało-Czerwonych”.

W końcu spokój?

Zdaje się jednak, że te czasy minęły. Cezary Kulesza w rozmowie z „TVP Sport” przyznał, że widzi spory postęp w grze reprezentacji Polski. Widzi, że w końcu wytworzyła się drużyna.

Trener Probierz dotarł do tych zawodników. Dzisiaj widzimy, że kadra jest jednością. Każdy wie, po co tam jedzie. To jest najważniejsze, aby wszyscy zawodnicy dawali z siebie dwieście procent. Widzimy, że to zaczęło funkcjonować. W obecnej piłce wygrywa się zespołowością, nie indywidualnościami. Jeżeli cała drużyna chce tego samego, to zdecydowanie łatwiej jest osiągnąć dobry wynik – powiedział prezes PZPN. 




Kulesza został również zapytany o przyszłość Michała Probierza. Działacz zaznaczył, że nie widzi powodu, dla którego miałby zwalniać obecnego selekcjonera. Mało tego, decyzja ma nie być zależna od wyniku reprezentacji na Euro 2024.

Skupiamy się na mistrzostwach Europy. Nie zakładam, że po nich zapadną jakieś decyzje, choć w piłce, jak w kalejdoskopie, wszystko się zmienia. W tym przypadku myślimy tylko o Euro. Nie mamy żadnych sygnałów, aby w ogóle myśleć o przyszłości selekcjonera. Widzimy, że drużyna zrobiła progres. Za trenera Probierza ten zespół wygląda zupełnie inaczej – stwierdził.

Reprezentacja Polski udział w mistrzostwach Europy rozpocznie od spotkania z Holandią 16 czerwca. W grupie „Biało-Czerwoni” zagrają jeszcze z Austrią i Francją.

Toni Kroos zwieńczy karierę Złotą Piłką? „To będzie klarowny kandydat”

Toni Kroos po sezonie zakończy karierę. Pomocnik zamierza zagrać jeszcze w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt, a następnie pojechać z reprezentacją Niemiec na Euro. Po turnieju odwiesi jednak buty na kołek. Tomasz Ćwiąkała nie wyklucza scenariusza, w którym 34-latek sięgnie po Złotą Piłkę. 




We wtorek Kroos oficjalnie poinformował, że bieżący sezon będzie jego ostatnim. Niemiec rozegra jeszcze dwa mecze w Realu Madryt, a następnie pojedzie na Euro 2024, które będzie rozgrywane w jego kraju. Możliwe, że „Die Mannschaft” wygrają turniej, a „Królewscy” kolejny raz zatriumfują w LM. Byłoby to piękne zwieńczenie kariery pomocnika.

Złota Piłka

Niewykluczone również, że przy takim scenariuszu Kroos osiągnąłby coś jeszcze. 34-latek mógłby z miejsca stać się jednym z głównych faworytów do wygrania Złotej Piłki. W taką wersję wierzy przynajmniej Tomasz Ćwiąkała, który szerzej opowiedział o tym w najnowszym odcinku na swoim kanale, poświęconym właśnie piłkarzowi Realu Madryt.

– Szkoda, że zawodnik o takim wymiarze nie sięgnął po Złotą Piłkę. Biorę pod uwagę taki scenariusz, w którym reprezentacja Niemiec sięga po mistrzostwo Europy (…), a Real wygrywa Ligę Mistrzów. To będzie jeden klarowny kandydat – ocenił Ćwiąkała. 




Real Madryt najbliższy mecz rozegra 25 maja z Betisem. Kolejnym spotkaniem będzie finał Ligi Mistrzów z Borussii Dortmund 1 czerwca. Kroos ma spore szanse, żeby zagrać w każdym z tych meczów. Następnie czeka go wyjazd na mistrzostwa Europy.

Lech Poznań prowadzi zaawansowane rozmowy z FC Porto. Znamy następcę Douglasa?

Melo Rosa z „O Jogo” przedstawił nazwisko, którym mocno interesuje się Lech Poznań. Według dziennikarza władze Kolejorza prowadzą zaawansowane negocjacje z FC Porto w sprawie przenosin Joao Mendesa.

 

Czas na wzmocnienia

Sezon 2023/2024 w wykonaniu Lecha Poznań był dramatyczny. Klub nie zajmie pozycji na podium w lidze. Wcześniej Kolejorz skompromitował się w europejskich pucharach oraz odpadł z Pogonią Szczecin z Pucharu Polski.

Od nowego sezonu szkoleniowcem poznaniaków będzie Niels Frederiksen. Wraz z przyjściem Duńczyka w klubie może dojść do sporych zmian kadrowych. Nowe informacje w sprawie potencjalnego transferu do Kolejorza przekazał Melo Rosa z „O Jogo”.

 

Według dziennikarza Lech Poznań prowadzi zaawansowane negocjacje z FC Porto. Tematem rozmów jest transfer Joao Mendesa. 24-latek to lewy obrońca, któremu w czerwcu kończy się umowa. Klub najprawdopodobniej nie przedłuży z nim kontraktu, przez co Kolejorz mógłby go pozyskać w ramach wolnego transferu.

Wiele wskazuje na to, że Portugalczyk byłby następcą Barry’ego Douglasa. Według medialnych doniesień doświadczony Szkot opuści Kolejorza po sezonie.

Joao Mendes wystąpił w 11 meczach w pierwszej drużynie FC Porto, w których zanotował jedną asystę. Zdecydowanie więcej spotkań rozegrał w rezerwach, gdzie uzbierał 71 występów. Zdobył w nich 4 bramki oraz zaliczył 8 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia 24-letniego Portugalczyka na 1,2 mln euro.

Źródło: O Jogo

Jakub Moder znalazł się w drużynie sezonu Premier League. Pod tym względem jest jednym z najlepszych piłkarzy ligi

Jakub Moder znalazł się w drużynie sezonu Premier League stworzonej przez portal statystyczny „Squawka”. Polak został uwzględniony w zespole składającym się z najszybszych piłkarzy tego sezonu ligi angielskiej.




Po blisko dwóch latach zmagania się z ciężką kontuzją Jakub Moder w końcu wrócił do grania w piłkę. W mijającym sezonie Moder rozegrał w sumie 19 spotkań w pierwszej drużynie Brighton. Nie zdołał w nich niestety zdobyć ani bramki, ani zanotować asysty.




Niezbyt wysoka forma spowodowana powrotem po kontuzji nie przeszkodziła mu jednak w znalezieniu się w drużynie sezonu Premier League. Przynajmniej w tej drużynie, którą złożył portal „Squawka”. Serwis statystyczny złożył XI najszybszych piłkarzy tego sezonu angielskiej ekstraklasy. Uwzględnił w niej Jakuba Modera. Polak osiągnął rekordową prędkość na poziomie 36,84 km/h.


fot. Brighton & Hove Albion

Znany napastnik porównał się do Lewandowskiego. „Mogę siedzieć przy tym samym stole”

Lautaro Martinez udzielił wywiadu „La Gazzetcie dello Sport”. Argentyński napastnik w trakcie rozmowy został zapytany o porównanie się z najlepszymi napastnikami na świecie, takimi jak Robert Lewandowski, Kylian Mbappe czy Erling Haaland.

 

Czy czuje się na równi z wielkimi?

Lautaro Martinez rozegrał bardzo dobry sezon w Interze. Argentyński napastnik swoją formą przyczynił się do ligowego triumfu Nerazzurrich.

Snajper ekipy z Mediolanu udzielił niedawno obszernego wywiadu. Dziennikarz zapytał go w nim o porównanie się z najlepszymi napastnikami na świecie. Redaktor prowadzący wywiad przypisał nazwiska do tego poziomu, wymieniając między innymi, Roberta Lewandowskiego, Harry’ego Kane’a czy Kyliana Mbappe.

 

– Nie mam czego pozazdrościć. Liczby i trofea mówią to samo: są mistrzowie, którzy wygrali mniej niż ja. Muszę nadal odpowiedzialnie pracować, tak jak nauczył mnie mój ojciec, ale mogę siedzieć przy tym samym stole, co ci wielcy – odpowiedział Lautaro Martinez.

Lautaro Martinez zagrał w tym sezonie w 44 spotkaniach dla Interu. W tym czasie strzelił 27 bramek oraz zanotował 7 asyst. Jego umowa z mediolańskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 26-latka na 110 mln euro.

Źródło: La Gazzetta dello Sport, TVP Sport

Papszun dostanie sporą kasę na letnie transfery. Celem ponownie gwiazda Ekstraklasy

Wiele wskazuje na to, że Raków Częstochowa przejdzie gruntowną przebudowę. Marek Papszun ma otrzymać spore środki na transfery, a jednym z głównych celów ma być Erik Exposito ze Śląska Wrocław. „Medaliki” o gwiazdkę „Wojskowych” będą musieli jednak powalczyć z Legią Warszawa. To nie jest jednak jedyny piłkarz, o którego będą starać się tego lata. 




Marek Papszun oficjalnie wraca do Rakowa. Szkoleniowiec został już ogłoszony nowym-starym trenerem ekipy z Częstochowy. Według medialnych informacji ma on dostać od klubu znaczącą podwyżkę względem tego, co zarabiał wcześniej. Mało tego, Michał Świerczewski ma zapewnić 49-latkowi sporą kasę na letnie wzmocnienia.

Bój o gwiazdę ligi

Sporo informacji odnośnie celów Rakowa na nadchodzące okienko transferowe przekazał Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz na kanale „Meczyków” stwierdził, że „Medaliki” interesują się Aleksandrem Bobkiem z ŁKSu Łódź. Problemem w jego przypadku jest jednak zainteresowanie z Włoch. Młodego bramkarza chcą ściągnąć Torino, Monza czy Cagliari.

Innym celem na letnie okienko ma być Kacper Chodyna z Zagłębia Lubin. Piłkarzem „Medziowych” mają się jednak również interesować zagraniczne kluby. Skrzydłowy w tym sezonie rozegrał 32 mecze, w których zanotował 7 goli i dołożył 9 asyst.




– Raków pyta o piłkarzy, których potem można by było sprzedać. Ale Chodyna to prędzej wyjedzie za granicę, niż do Rakowa – twierdzi Włodarczyk. 

Dziennikarz dodał również, że Raków ponownie chce spróbować powalczyć o Erika Exposito. Sytuacja tym razem jest o tyle prostsza, że kontrakt Hiszpana ze Śląskiem Wrocław wygasa wraz z końcem sezonu. Problemem może się jednak okazać Legia Warszawa, która również monitoruje jego sytuację i oferuje 700 tysięcy euro. Napastnik ma mieć także ofertę z Bliskiego Wschodu.

– Wydaje mi się, że ta furtka zagraniczna jest bliższa, bo oferta z Bliskiego Wschodu to 1,3 miliona euro. To prawie dwa razy tyle, co oferuje Legia – oznajmił „Włodar”.


TROLLNEWSY I MEMY