NEWSY I WIDEO

Transfer Bereszyńskiego niemal dopięty! Sampdoria rozmawia z potentatem Serie A

Bartosz Bereszyński jest bardzo blisko zmiany klubu. Rozmowy między Sampdorią a Napoli miały wkroczyć w bardzo zaawansowaną fazę. Wszystko wskazuje na to, że zimą Polak dołączy do nowej drużyny. 

Bereszyński obok Wojciecha Szczęsnego był najlepszym polskim piłkarzem na mundialu w Katarze. Dobra gra w każdym z czterech meczów zaowocowała zainteresowaniem ze strony innych klubów Serie A. Sampdoria miała dostać pytania o swojego kapitana z AS Romy, Torino i Napoli.

Awans?

Wiele wskazuje na to, że właśnie do tej drugiej ekipy dołączy 30-latek. Gianluca Di Marzio potwierdził, że Sampdoria i Napoli prowadzą zaawansowane rozmowy w sprawie transferu. Ogólnie transakcja ma objąć aż trzech zawodników.

Klub z Genui zasiliłby Alessandro Zanoli, zaś do Neapolu poza Bereszyńskim trafiłby także Nikita Contini, przebywający w Sampdorii na wypożyczeniu. Według Di Marzio polski obrońca mógłby również trafić do Napoli na takiej zasadzie. Nie wiadomo jednak, czy w jego kontrakcie znajdzie się klauzula wykupu.

Dziennikarz podkreśla, że rozmowy są bardzo zaawansowane. Do ich finalizacji może dojść jeszcze przed świętami.

Cristiano Ronaldo wrócił do Madrytu! Portugalczyk trenował w ośrodku treningowym Realu

Cristiano Ronaldo poszukuje obecnie nowego klubu. Portugalczyk wolny czas postanowił poświęcić na trening. W środę media poinformowały, że CR7 trenował w ośrodku treningowym swojego byłego klubu, Realu Madryt.

Przed kilkoma tygodniami Cristiano Ronaldo udzielił głośnego wywiadu, w którym opowiedział o swoich problemach w Manchesterze United. Niedługo później obie strony doszły do porozumienia w sprawie rozwiązania kontraktu. Jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Katarze CR7 został bez klubu.

Klęska na mundialu

Na przełomie listopada i grudnia Cristiano Ronaldo przebywał w Katarze wraz z reprezentacją Portugalii. 37-latek zakończył już udział w mundialu. Reprezentacja Portugalii odpadła w ćwierćfinale po porażce z reprezentacją Maroka (0:1). Mecz odbył się w sobotę, od tamtej pory Ronaldo ma już wolne.

Powrót do Madrytu

W środę hiszpański portal „Relevo” podał, że Cristiano Ronaldo wrócił do Madrytu. Korzystając z wolnego czasu Portugalczyk postanowił wrócić do treningów w centrum szkoleniowym Realu Madryt. Dziennik „AS” dodał, że piłkarz osobiście zwrócił się z prośbą do Florentino Pereza. Prezes klubu miał przekazać Portugalczykowi, że: „Ośrodek treningowy jest jego domem i może trenować tu tak długo, jak tylko potrzebuje i korzystać ze wszystkich możliwości, jakie są dostępne w Valdebebas”.

Legenda Realu

Cristiano Ronaldo był piłkarzem Realu Madryt w latach 2009-2018. W tym czasie rozegrał dla Królewskich 438 oficjalnych meczów, w których strzelił 450 bramek. Z Realem Madryt CR7 aż 4-krotnie sięgał po Ligę Mistrzów.


źródło: realmadryt.pl

Belgowie wystawili ogłoszenie o pracę dla selekcjonera. Nietypowy pomysł

Reprezentacja Belgii zawiodła oczekiwania swoich kibiców na całej linii. „Czerwone Diabły” z mistrzostwami świata pożegnały się już po fazie grupowej, zajmując ostatnie miejsce za Marokiem i Chorwacją. Obecnie czeka ich przebudowa kadry. Najpierw trzeba jednak znaleźć nowego selekcjonera. 

Odpadnięcie Belgii już w fazie grupowej oznaczało wiele zmian dla reprezentacji. Z kadrą już pożegnał się Roberto Martinez. Podczas nadchodzących eliminacji do Euro 2024 na stanowisku selekcjonera będzie inny szkoleniowiec.

Ogłoszenie

Belgowie obrali dość ciekawy sposób na zastąpienie Martineza. Tamtejsza federacja, zamiast szukać nowego selekcjonera, wystawiła… ogłoszenie.

– Nawet po szybkiej eliminacji z mistrzostw świata RBFA pozostaje bardzo ambitna, jeśli chodzi o przyszłość. Mamy wszystkie elementy, aby odnieść sukces. Od nowego trenera kadry narodowej zależy, czy nas do niego poprowadzi – czytamy.

– RBFA szuka szkoleniowca na pełen etat, który wie, jak wygrywać. Nowy selekcjoner musi być niezwykle ambitny i mieć międzynarodowe doświadczenie na najwyższym poziomie, wiedzę i spostrzeżenia dotyczące taktyki oraz odpowiednie umiejętności interpersonalne.

– Musi być seryjnym zwycięzcą z doświadczeniem w zarządzaniu czołowymi zawodnikami. Wiedzieć, jak stworzyć zgraną grupę i zintegrować młodych piłkarzy. Poszukujemy eksperta taktycznego, który wspiera swoje wybory danymi, technologią i obiektywnymi parametrami oraz będzie czerpał ze sportowej wiedzy i struktury RBFA. Zgłoszenia muszą wpłynąć przed 10 stycznia 2023 roku. Później specjalna grupa rozpocznie proces selekcji – podsumowano. 

Piękna postawa Francuzów. Piłkarze przeznaczą swoje premie na cele charytatywne

W przypadku zdobycia medalu na mistrzostwach świata reprezentacja Francji otrzyma sporą premię od swojej federacji. „Trójkolorowi” mają zamiar przeznaczyć ją na cele charytatywne. 

Dużo mówiło się o premii, jaką polski rząd miał przyznać piłkarzom Czesława Michniewicza za wyjście z grupy na mundialu w Katarze. Ostatecznie premii nie było, ale wybuchła spora afera. Polacy mieli kłócić się o podział kwoty, a premier Mateusz Morawiecki w końcu wycofał się z tego pomysłu.

Postawa godna pochwały

Cała sytuacja pozostawiła jednak za sobą spory niesmak. Polscy piłkarze mogliby się uczyć postawy od Francuzów, którzy także dostaną bonus, ale od swojej federacji. W przypadku wygrania mundialu, każdy z zawodników „Trójkolorowych” ma dostać od związku 400 tysięcy euro. Gdyby zajęli 2. lub 3. miejsce, kwota spadnie do 250 tysięcy.

Według „RMC Sport”, które podało tę informację, każdy z reprezentantów Francji przekaże swoją premię na cele charytatywne. Nie będzie więc kłótni o podziały ani żadnych tego typu niesmacznych sytuacji.

Dziś o 20:00 rozegra się drugi półfinał mistrzostw świata, w którym Francja zagra z Marokiem. W finale na zwycięzcę czeka już Argentyna, która ograła wczoraj Chorwację (3-0).

Wielka kasa dla polskich klubów od FIFA. Legia, Lech i Pogoń zarobią na grze swoich piłkarzy na MŚ

Legia Warszawa, Lech Poznań oraz Pogoń Szczecin otrzymają od FIFA wynagrodzenie z tytułu gry piłkarzy tych klubów na Mistrzostwach Świata. Największa kwota wpłynie na konto klubu ze stolicy naszego kraju.

Kluby piłkarskie mogą liczyć na swego rodzaju premię za grę ich obecnych oraz byłych piłkarzy na Mistrzostwach Świata. FIFA płaci za każdy dzień spędzony przez piłkarza na mundialu. Maksymalna kwota przypadająca na jednego zawodnika może wynieść 370 tysięcy dolarów. Pieniądze otrzymują nie tylko kluby, które obecnie mają swojego przedstawiciela na mundialu, ale także te, dla których dany piłkarzy grający w Katarze występował w dwóch ostatnich sezonach.

Na premię od FIFA mogą liczyć 3 polskie kluby. Są to: Legia Warszawa, Lech Poznań oraz Pogoń Szczecin. Według wyliczeń „sport.tvp.pl” na największy zarobek może liczyć Legia, która ma otrzymać 675 000 dolarów. Zdecydowanie mniej ma otrzymać Lech Poznań (366 700 dolarów). Najmniej zarobi Pogoń, która ma zainkasować 146 700 dolarów.

Na tak wysoką premię dla Legii złożyła się gra trzech piłkarzy. Są nimi: Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović oraz Josip Juranović. Dwa pierwsi są obecnie piłkarzami Legii. Z kolei Juranović, mimo że jest piłkarzem Celtiku, to i tak zapewni polskiemu klubowi zastrzyk gotówki w wysokości 110 000 dolarów. Wynika to z faktu, że Chorwat grał dla Legii w sezonie 2020/2021.

Podobnie jak w przypadku Legii, dzięki trzem piłkarzom zarobi także Lech Poznań. W Katarze przebywali Michał Skóraś, Jakub Kamiński oraz Robert Gumny. Pierwszy z nich dalej jest piłkarzem Kolejorza. Dwa pozostali opuścili szeregi poznańskiego klubu w ostatnim czasie, jednak wciąż zapewniają swojemu byłemu klubowi zastrzyk gotówki.

Na najmniejszą premię może liczyć Pogoń Szczecin. W Katarze Portowcy mieli jedynie jednego swojego przedstawiciela. Był nim oczywiście Kamil Grosicki.


źródło: sport.tvp.pl

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO

Berlusconi obiecał piłkarzom Monzy… autobus z prostytutkami w przypadku wygranej z Milanem lub Juventusem [WIDEO]

Silvio Berlusconi, właściciel Monzy, wyznaje dość niekonwencjonalne sposoby motywacyjne. Za pokonanie wielkiego zespołu pokroju Juventusu czy Milanu obiecał swoim piłkarzom sprowadzenie… autobusu z prostytutkami.

Berlusconi to barwna, kontrowersyjna postać. Przez lata był prezesem Milanu, a od 2018 roku jest właścicielem Monzy.

Niekonwencjonalna motywacja

Beniaminek Serie A próbuje się utrzymać we włoskiej elicie. Przed nimi jednak trudne zadanie, gdyż zbliżają się spotkania z potentatami pokroju Juventusu czy Milanu. Berlusconi postanowił oryginalnie zmotywować swoich zawodnik.

– Mamy dobrego trenera, który potrafi zmotywować zawodników. Ja postanowiłem zmotywować ich jeszcze bardziej. Powiedziałem im „jeśli pokonacie wielki zespół, jak na przykład Milan lub Juventus, sprowadzę wam do szatni autobus z dziw*ami-  powiedział Berlusconi.

https://twitter.com/NicoSchira/status/1602777230039552000?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1602777230039552000%7Ctwgr%5E6869ff3f29766201c076ac0db556ab79b1e4acbe%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Fpilka%2F76508329261173berlusconi-poszedl-na-calosc-takiej-obietnicy-pilkarze-sie.html

– To wspaniały wieczór z moją Monzą. Spotkałem się z drużyną, sponsorami i działaczami i złożyłem życzenia świąteczne. Mamy za sobą świetny rok, w którym dokonaliśmy cudu i awansowaliśmy do Serie A. Teraz się nie zatrzymamy. Mamy silną grupę piłkarzy i ambitne plany. Adriano Galliani [prezes zarządu Monzy – przyp. red.] jest niesamowicie ambitny i wbił mi do głowy, że musimy nawet zdobyć mistrzostwo – dodał podczas przemowy właściciel Monzy.

Zlatko Dalić o karnym dla Argentyny: „Bramkarz stał, a zawodnik na niego wpadł”

Chorwacja przegrała wczoraj z Argentyną (0-3) i nie zakwalifikowała się do finału mistrzostw świata. Jedna bramka dla „Albicelestes” padła po rzucie karnym, sprokurowanym przez Dominika Livakovicia. Zlatko Dalić uważa, że „jedenastka” była niesłuszna. 

Argentyna była wczoraj zdecydowanie lepsza od Chorwacji, na co wskazuje także wynik. Julian Alvarez zdobył dwie bramki, ale zawodnikiem meczu został Leo Messi, który wykorzystał rzut karny oraz przeprowadził świetny rajd, po którym bramkę strzelił jego młodszy kolega.

Niesłuszny karny?

To właśnie piłkarz PSG rozpoczął strzelanie, pokonując Liviakovicia po wspomnianym karnym. „Jedenastka” wzbudziła jednak spore kontrowersje. Zdaniem Chorwatów, ale i postronnych kibiców sędzia niesłusznie przyznał Argentynie stały fragment. Podobnie uważa Zlatko Dalić, selekcjoner „Ognistych”.

Chciałbym pogratulować Argentynie awansu do finału mistrzostw świata, ale chcę też pogratulować moim chłopakom wszystkiego, co zrobili w tym turnieju. Pozostaje nam tylko pozbierać się, powstać i spróbować wywalczyć trzecie miejsce – mówił na konferencji prasowej. 

Graliśmy dobrze przez pierwsze pół godziny, kontrolowaliśmy grę. Mieliśmy posiadanie piłki, a potem straciliśmy bramkę, która wydaje mi się dość wątpliwa. Z relacji moich zawodników wynika, że przed rzutem karnym powinien być dla nas rzut rożny. Co do samej sytuacji, nasz bramkarz stał, a zawodnik Argentyny w niego wpadł. Jeśli takie są nowe przepisy, to niech mówią, że bramkarz musi się schować, bo chyba tylko to mógł zrobić Livaković, żeby nie było karnego. Ale nie będę tworzył sobie alibi sędziami. To byłoby zbyt łatwe dodał.

Potem straciliśmy drugiego gola i wiele rzeczy się wtedy rozstrzygnęło. Mieliśmy posiadanie piłki, ale nie byliśmy konkretni. Argentyna była wojownicza, agresywna. Mówiłem zawodnikom, że nie możemy się denerwować i akceptować agresji. Rywale wystawili czterech pomocników, którzy byli bardzo agresywni. To jednak my długo kontrolowaliśmy grę, ale znów wracamy do tego, że nie mieliśmy konkretów podsumował mecz. 

Koniec ery?

Dodatkowo Dalić zaznaczył, że wkrótce Chorwacja może przejść zmianę pokoleniową. Selekcjoner bardzo wymownie nakreślił prawdopodobny scenariusz.

Może to już koniec tej generacji na mistrzostwach świata. To złote pokolenie chorwackiego futbolu, dokonało wielkich rzeczy. Przychodzą nowi piłkarze, Chorwacja zawsze ma potencjał. Myślę, że ta generacja skończy granie na Euro 2024. Mamy też finał Ligi Narodów. Byłoby wspaniale, gdybyśmy zdobyli mundialowy brąz, byłoby to najważniejsze wydarzenie dla tego pokolenia – stwierdził.

Mój kontrakt obowiązuje do 2024 roku, do mistrzostw Europy. W czerwcu mamy finał Ligi Narodów, czekają nas też kwalifikacje do EURO. Moim celem jest wprowadzenie Chorwacji na ten turniej – podkreślił Dalić. 

Luka Modrić wściekły na sędziego po meczu z Argentyną. „On jest katastrofą!”

 

Reprezentacja Chorwacji przegrała z Argentyną w półfinale Mistrzostw Świata w Katarze. Po spotkaniu oberwało się sędziemu Danielowi Orsato. Kapitan ekipy z Bałkanów, Luka Modrić nie był zadowolony z pracy włoskiego arbitra.

Modrić nie zgadza się z decyzją Orsato

Argentyna wyszła na prowadzenie po bramce Lionela Messiego z rzutu karnego. Daniel Orsato wskazał na jedenastkę po faulu Dominika Livakovicia na Julianie Alvarezie. Bramkarz Chorwacji otrzymał za to przewinienie żółtą kartkę.

Antoni Piechniczek: Michniewicz zrealizował postawiony cel, docenimy ten sukces, gdy nerwy ustaną [CZYTAJ]

Z interpretacją tego zdarzenia przez sędziego nie zgadza się Luka Modrić. Kapitan reprezentacji Chorwacji przejechał się po włoskim arbitrze w pomeczowym wywiadzie.

– Nie wierzę, że sędzia podyktował ten rzut karny. Obejrzałem tę sytuację. Nie było karnego. Napastnik oddał strzał i wpadł w naszego bramkarza. A wcześniej, przed tą akcją, nie przyznano nam rzutu rożnego. Normalnie nie rozmawiam o arbitrach, ale dziś to jest niemożliwe. Orsato to jeden z najgorszych sędziów, jakich znam. Nie mówię tylko o dzisiejszym występie, bo spotykałem go kilka razy wcześniej i nigdy nie miałem z nim dobrych wspomnień. On jest katastrofą! – wypalił Luka Modrić.

https://twitter.com/EleModric10/status/1602811880757776389

Porażka Chorwatów w półfinale Mistrzostw Świata nie przekreśla ich szans na medal. Drużyna z Bałkanów zagra mecz o trzecie miejsce z przegraną drużyną pary Francja – Maroko.

Źródło: diario sport/realmadryt.pl/TYC/meczyki.pl

Antoni Piechniczek: Michniewicz zrealizował postawiony cel, docenimy ten sukces, gdy nerwy ustaną

 

Antoni Piechniczek stanął w obronie Czesława Michniewicza. Były selekcjoner reprezentacji Polski uważa, że gdy minie nerwowa atmosfera wokół kadry, kibice i dziennikarze docenią osiągnięcie kadry pod wodzą 52-letniego szkoleniowca.

Michniewicz może nie poprowadzić kadry w eliminacjach do EURO

Wciąż nie wiadomo, czy Czesław Michniewicz zachowa posadę selekcjonera reprezentacji Polski. Wiele mówi się o potencjalnych kandydatach na jego miejsce. W tym gronie są m.in. nazwiska Nenada Bjelicy czy Andrija Szewczenki.

Przestrzelony pomysł Gianniego Infantino. Prezydent FIFA chciał zmodernizować Klubowe Mistrzostwa Świata [CZYTAJ]

Antoni Piechniczek w rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty stwierdził, że zbyt szybko dokonano oceny pracy Czesława Michniewicza. Były selekcjoner reprezentacji Polski uważa, że werdykt dotyczący przyszłości 52-letniego trenera powinien być podparty głęboką analizą.

– Nie podoba mi się to, co dzieje się wokół kadry, bo moim zdaniem w tym wszystkim zapomnieliśmy o sporcie. Chciałbym, żeby trener po docelowej imprezie podlegał spokojnej analizie przeprowadzonej przez działaczy, a nie osądowi dziennikarzy czy kibiców – powiedział Antoni Piechniczek w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

– Obecnie jest dużo nerwów, ale gdy one ustaną, to docenimy ten sukces. Przed Michniewiczem postawiono cel, który zrealizował. Przegraliśmy tylko z Argentyną i Francją, które są w pierwszej czwórce mistrzostw – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

W środę zostanie podjęta decyzja ws. Michniewicza. Selekcjoner spotka się z zarządem [CZYTAJ]

Reprezentacja Polski pierwszy raz od 36 lat awansowała z fazy grupowej mundialu. Biało-Czerwoni na turnieju w Katarze mierzyli się z Meksykiem (0:0), Arabią Saudyjską (2:0) i Argentyną (0:2). W fazie pucharowej podopieczni Czesława Michniewicza ulegli Francji (1:3).

Źródło: WP Sportowe Fakty

Nie Skorża, nie Szewczenko. Cezary Kulesza skontaktował się z kolejnym kandydatem do objęcia reprezentacji Polski

Cezary Kulesza prowadzi poszukiwania selekcjonera reprezentacji Polski. Jak informuje Tomasz Włodarczyk, prezes PZPN skontaktował się z kolejnym kandydatem do objęcia piłkarskiej reprezentacji Polski.

W 2022 roku selekcjonerem reprezentacji Polski był Czesław Michniewicza. Jego obecna umowa wygasa wraz z końcem grudnia tego roku. W poniedziałek Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że Cezary Kulesza nie skorzystał z zawartej w kontrakcie klauzuli pozwalającej na jednostronne przedłużenie umowy selekcjonera na dotychczasowych warunkach.

Poszukiwania Kuleszy

Wydaje się, że obecnie Czesław Michniewicz w oczach Cezarego Kuleszy jest jedynie opcją rezerwową w przypadku, gdyby nie udało mu się znaleźć lepszego kandydata do prowadzenia reprezentacji Polski. W biurze PZPN z pewnością trwają obecnie intensywne poszukiwania nowego selekcjonera. W ostatnich dniach media informowały o dwóch trenerach, którzy mogliby objąć polską drużynę narodową. Cezary Kulesza miał kontaktować się z Andrijem Szewczenką oraz Maciejem Skorżą. Drugi z panów miał odrzucić propozycję prezesa PZPN.

Kolejny kandydat

We wtorkowy wieczór media obiegła informacja o kontakcie Kuleszy z kolejnym trenerem. Tym razem chodzi o Nenada Bjelicę! Tę informację przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu „meczyki.pl”

– Dotarłem do informacji – jest ona na 99% pewna – że Cezary Kulesza kontaktował się z Nenadem Bjelicą. Sondował na zasadzie, czy w ogóle byłby on zainteresowany tą posadą. […] Myślę, że Cezary Kulesza tych kandydatów sobie wysonduje jeszcze kilku – przekazał Tomasz Włodarczyk.

Przestrzelony pomysł Gianniego Infantino. Prezydent FIFA chciał zmodernizować Klubowe Mistrzostwa Świata

Gianni Infantino planował zrestrukturyzować Klubowe Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Pomysł nie spodobał się jednak europejskim klubom, a także UEFIE.

Po raz pierwszy Klubowe Mistrzostwa Świata FIFA w piłce nożnej zostały zorganizowane w 2000 roku. W latach 2001-2004 rozgrywki się nie odbywały. Międzynarodowy turniej wrócił w 2005 roku i od tamtej pory jest rozgrywany co roku aż do dziś. Rozgrywki odbywają się zimą, w trakcie sezonu klubowego. Biorą w nich udział najlepsze kluby z poszczególnych kontynentów.

Jak informuje „Sportsmail”, FIFA planowała zmodernizować schemat Klubowych Mistrzostw Świata. Światowa federacja piłki nożnej miała zamiar zwiększyć liczbę uczestników do aż 32 drużyn! FIFA chciała zorganizować powiększone KMŚ latem 2025 roku w USA. Nowy format rozgrywek zakłada organizację turnieju co 4 lata. Kluby odrzuciły możliwość poparcia tej propozycji.

W miniony piątek doszło do spotkania Europejskiego Stowarzyszenia Klubów. Ugrupowanie reprezentuje interesy 220 czołowych klubów z Europy. FIFA chciała dojść do porozumienia z klubami. Kiedy Gianni Infantino się dowiedział, że projekt nie przejdzie, wycofał się z niego w ostatniej chwili.

Przeciwko reformie Klubowych Mistrzostw Świata jest także UEFA. Europejska federacja uznaje pomysł Infantino za potencjalne zagrożenie prestiżu Ligi Mistrzów.


źródło: dailymail

W środę zostanie podjęta decyzja ws. Michniewicza. Selekcjoner spotka się z zarządem

Jutro (środa) ma dojść do spotkania Czesława Michniewicza z zarządem PZPN. W jego trakcie ma się wyjaśnić przyszłość selekcjonera reprezentacji Polski. 

Saga dotycząca Czesława Michniewicza ciągnie się od odpadnięcia „Biało-Czerwonych” z mundialu. Posada szkoleniowca wisi na włosku, a PZPN poinformował już, że nie przedłuży jego kontraktu. Na chwilę obecną wraz z końcem roku zakończy więc swoją pracę.

Sądny dzień

Jak poinformował Sebastian Staszewski z „Interii”, w środę mamy poznać decyzję ws. Michniewicza. 52-latek ma się spotkać z zarządem PZPN, gdzie przedstawi raport ze swojej dotychczasowej pracy, a także plan na kolejne lata. Dopiero wtedy zostanie podjęta ostateczna decyzja.

W środę Czesław Michniewicz spotka się z Cezarym Kuleszą i pięcioma wiceprezesami PZPN. Na spotkaniu zaprezentuje raport z dotychczasowej pracy w reprezentacji Polski i przedstawi plan na kolejne lata. Dopiero po tym zapadnie decyzja cd. przyszłości szkoleniowca – napisał Staszewski na Twitterze. 

Jednym z potencjalnych kandydatów do zastąpienia Michniewicza w przypadku jego zwolnienia jest Andrij Szewczenko. Ukrainiec jest podobno faworytem Cezarego Kuleszy.

Tomasz Hajto domaga się pracy w reprezentacji Polski? Chce objąć specjalne stanowisko

Zaskakujące informacje w programie „Misja Katar” przekazał Robert Błoński. Dziennikarz przekazał, że Tomasz Hajto ubiega się o pracę z reprezentacją Polski. 50-latek chciałby zostać… dyrektorem sportowym. 

Takie stanowisko to standard w klubach, ale w reprezentacjach raczej rzadkość. Przykład takiej pracy mieliśmy jednak za naszą zachodnią granicą. W Niemczech dyrektorem sportowym przez 18 lat był Olivier Bierhoff. Do jego zadań należało głównie wyręczanie selekcjonera z kontaktów z mediami i załatwianie spraw ze związkiem. Były piłkarz rozstał się z kadrą po mundialu w Katarze.

Hajto na dyrektora?

Temat dyrektora sportowego w reprezentacji Polski został poruszony przez dziennikarzy w programie „Misja Katar”. Potencjalne funkcje osoby piastującej to stanowisko przedstawił Łukasz Olkowicz.

– Dyrektor sportowy pojawiałby się na konferencji, przyjmie ciosy, ułatwi robotę trenerowi. Przy rozmowie o pracę można powiedzieć: „Dosypiemy ci 5-10 tys. więcej, ale będzie też obrywał. Odciążymy selekcjonera” – wyjaśnił dziennikarz. 

Robert Błoński dodał, że w takiej roli widziałby Michała Żewłakowa, który pełnił już funkcję dyrektora sportowego w Legii Warszawa, Zagłębiu Lubin i Motorze Lublin. Problemem za jego kandydaturą miałyby natomiast być kontakty z Cezarym Kuleszą.

Co ciekawe mocno o pracę w reprezentacji ma zabiegać Tomasz Hajto. Według Roberta Błońskiego. 50-latek chciałby objąć stanowisko dyrektora sportowego kadry, gdyby takowe powstało.

– Za prezesem chodzi od pewnego czasu człowiek, który bardzo chciałby to robić. Były trener Jagiellonii, który jakiś czas temu zluzował Czesława Michniewicza, czyli Tomasz Hajto. Chciałby być Oliverem Bierhoffem w polskiej reprezentacji. Hajto bardzo nalega na pracę z reprezentacją – powiedział Błoński. 

Na razie ważniejsza jest jednak przyszłość samego selekcjonera. Wczoraj PZPN ogłosiło nieprzedłużenie umowy Czesława Michniewicza, obowiązującej do końca roku. W najbliższych dniach mają toczyć się rozmowy w sprawie przyszłości 52-latka.

Marek Koźmiński o przyszłości Czesława Michniewicza. „Moim zdaniem decyzja została już podjęta”

Marek Koźmiński wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji Czesława Michniewicza. Były wiceprezes PZPN uważa, że federacja chce upokorzyć obecnego selekcjonera reprezentacji Polski.

Intensywne dni w polskiej piłce

Ostatnie tygodnie w kontekście polskiej piłki są gorące. Mówiło się między innymi o premii od rządu za awans z fazy grupowej na Mistrzostwach Świata w Katarze. Ostatnio doszły do tego sprzeczne komunikaty na temat umowy Czesława Michniewicza. Panujący chaos z pewnością nie sprzyja selekcjonerowi. Marek Koźmiński w rozmowie z WP Sportowymi Faktami stwierdził, że PZPN działa, jakby chciał ośmieszyć trenera Biało-Czerwonych.

Komentator ligi włoskiej nie pochwala kandydatury Szewczenki. „Nie dał argumentów jako trener” [CZYTAJ]

– Od kilku dni zastanawiam się, o co w tym wszystkim chodzi. Najnormalniej w świecie jestem głupi, bo nie mogę tego wszystkiego zrozumieć. Tak jakbyśmy od momentu występu naszej drużyny na mundialu żyli w jakimś Matriksie – powiedział Marek Koźmiński w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

– Ledwo co Michniewicz powiedział w wywiadzie z Jackiem Kurowskim o swojej siedmiodniowej klauzuli, by za moment z PZPN wypłynął kompletnie sprzeczny komunikat. I co teraz? Nawet jeśli taki selekcjoner zostanie, to jaki on potem będzie mieć autorytet w szatni? – dodał.

„Zlatko Dalić powtórzył błąd Louisa van Gaala”. Messi wściekły po słowach selekcjonera Chorwacji [CZYTAJ]

– Moim zdaniem decyzja została już podjęta. Czesław Michniewicz nie utrzyma stanowiska, ale niestety PZPN chce go jeszcze jakoś dodatkowo upokorzyć. Umówmy się, to się już po prostu nie może udać. Ten układ nie może już funkcjonować. Selekcjoner został ośmieszony – podsumował były reprezentant Polski.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Komentator ligi włoskiej nie pochwala kandydatury Szewczenki. „Nie dał argumentów jako trener”

 

Wciąż nie wiadomo, czy Czesław Michniewicz pozostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Jednym z kandydatów do zastąpienia obecnego trenera Biało-Czerwonych jest Andrij Szewczenko. Filip Kapica przedstawił swoje zdanie na temat tej kandydatury w programie „Sportowy Poranek” na antenie Meczyków.

Niepewna przyszłość Michniewicza

Wciąż ważą się losy obecnego selekcjonera reprezentacji Polski, Czesława Michniewicza. Umowa polskiego trenera z PZPN-em obowiązuje do końca 2022 roku. Federacja nie skorzystała z klauzuli o przedłużeniu umowy z byłym szkoleniowcem Legii Warszawa. 52-latek może jednak zachować nadzieję o dalszym prowadzeniu kadry.

„Zlatko Dalić powtórzył błąd Louisa van Gaala”. Messi wściekły po słowach selekcjonera Chorwacji [CZYTAJ]

Poszukiwania następcy i komentarz dziennikarza

Informacje dotyczące wstrzymania się z przedłużeniem kontraktu z Czesławem Michniewiczem wywołały lawinę plotek o potencjalnych następcach selekcjonera. Jednym z kandydatów do objęcia Biało-Czerwonych ma być Andrij Szewczenko. Przypomnijmy, że były piłkarz Milanu w przeszłości trenował reprezentację Ukrainy i Genoę.

– Czy sam Szewczenko jest gwarancją tego, że możemy spodziewać się gigantycznego progresu? Nie dał argumentów jako trener i tu jest problem. Odkąd zajmujemy się Serie A w „Eleven Sports”, to nigdy nie widzieliśmy gorszego zespołu niż Genoa Szewczenki. To był moment absolutnego rozkładu – powiedział o kandydaturze Ukraińca Filip Kapica.

Adrian Mierzejewski zgłosił swoją kandydaturę na selekcjonera reprezentacji Polski [CZYTAJ]

Źródło: Meczyki.pl


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.