Kulisy starcia z udziałem Kewina Komara. „Miał spuchniętą rękę, ustabilizowaliśmy nadgarstek”

 

Prezes OSP w Wiśniczu Małym porozmawiał z portalem „Fakt.pl” o kulisach bójki z udziałem Kewina Komara. Piotr Put wraz z grupą strażaków uratowali bramkarza Puszczy Niepołomice.

Chuligani mieli zaatakować piłkarza

W miniony weekend Kewin Komar został zaatakowany przez grupę chuliganów. Piłkarz po wygranej z ŁKS (2:1) świętował razem z dziewczyną na Festynie Rodzinnym w Wiśniczu Małym. Na wspomnianej imprezie pojawiła się jednak przepychanka, która zakłóciła spokój imprezy. Piotr Put opowiedział o kulisach tego zdarzenia i interwencji z udziałem innych strażaków.

– Było około północy. Zobaczyliśmy, że pomiędzy grupką chłopaków doszło do przepychanki. Interweniowaliśmy. Z jednej strony był ten Kewin Komar, później dowiedzieliśmy się, że to bramkarz klubu z Ekstraklasy, z drugiej trzech, może czterech chłopaków. A raczej chłopaczków. To nie były żadne karki i na pewno napastników nie było dwudziestu czy trzydziestu, jak podają media. Kiedy chcieliśmy wezwać policję, zaatakowany poinformował nas, że nic się nie dzieje, że to jego koledzy, że tak sobie żartują. Po czymś takim nie pozostało nam nic innego, jak wrócić do swoich obowiązków – powiedział prezes OSP w Wiśniczu Małym.

– Po dłuższej chwili zobaczyliśmy, że znów się szarpią. A potem doszło do bijatyki. Rozdzieliliśmy zwaśnione strony, rozgoniliśmy tamtych, a tego chłopaka, bramkarza, wyprowadziliśmy w bezpieczne miejsce. Miał spuchniętą rękę, dlatego od razu udzieliliśmy mu pierwszej pomocy przedmedycznej, ustabilizowaliśmy nadgarstek. Miał też zaczerwienienia na twarzy. Na ubraniu nie było żadnych śladów krwi, od poszkodowanego nie było też czuć alkoholu – dodał.

– Nie mam pojęcia, czy to kibice i jakiego klubu, ale agresorów na pewno zna dziewczyna poszkodowanego, która pochodzi z Wiśnicza Małego – podsumował.

Według doniesień portalu WP piłkarz Puszczy Niepołomice został zaatakowany przez kibiców Wisły Kraków. Najprawdopodobniej nie mogli przeboleć porażki z baraży, kiedy golkiper popisał się fenomenalnym występem.

Wiele wskazuje na to, że 20-letni bramkarz przez dłuższy czas nie pogra w piłkę. Więcej o tej sprawie przeczytasz tutaj:

SWOJE OŚWIADCZENIE WYDAŁA MAŁOPOLSKA POLICJA, KTÓRA DEMENTUJE DONIESIENIA SZYMONA JADCZAKA 

Wisła i Puszcza wydały komunikaty odnośnie ataku kiboli na piłkarza. „Sprawą zajmuje się obecnie policja”

Skandal! Polski piłkarz pobity i zastraszony przez kiboli. Trafił do szpitala

Źródło: FAKT, WP