Czy Wilczek zagrał piłkę ręką? „Drugiej bramki nie powinno być”

Za nami mecz Piasta Gliwice z FC Kopenhagą. Kontrowersje wzbudziła druga bramka dla Duńczyków, przy której asystował Kamil Wilczek, który jednak pomógł sobie ręką.

Dziś swoją przygodę w walce o europejskie puchary kończy Piast Gliwice. Po dwóch zwycięstwach z Dynamem Mińsk i TSV Hartberg przyszła porażka z faworyzowanym FC Kopenhaga. Duńczycy nie pozostawili złudzeń, kto zasłużył na awans do kolejnej rundy, pokonując Polaków 3:0.

Dużą rolę w zwycięstwie Duńczyków odegrał Kamil Wilczek. Polski napastnik zdobył bramkę, a także zaliczył asystę przy drugiej bramce dla Kopenhagi. Właśnie ta druga akcja wzbudziła wiele emocji wśród kibiców, ponieważ Polak pomógł sobie zagraniem ręką.

Cała akcja poniżej:

W pomeczowym wywiadzie Kamil Wilczek przyznał, że pomógł sobie w tej akcji ręką.

Była ręka, nie było to zamierzone zagranie, natomiast ręka była. W momencie, gdy biegłem, piłka odbiła się od ręki i druga bramka nie powinna zostać uznana.

Gra Wilczka w dzisiejszy meczu zdecydowanie nie spodobała się polskim kibicom.

Lewandowski odejdzie z Bayernu Monachium? Pojawili się chętni

Robert Lewandowski jest obecnie jednym z najlepszych piłkarzy na świecie, więc nic dziwnego, że każdy chciałby go mieć w swoim składzie. Według Kickera FC Barcelona i Juventus interesują się transferem Polaka.

Kicker mocno nas zaskoczył. Nimiecki magazyn powołał się na włoskie media i twierdzi, że FC Barcelona oraz Juventus są wstępnie zainteresowane transferem Roberta Lewandowskiego. Oba kluby jak narazie monitorują sytuację wokół polskiego napastnika. Jest to dość zaskakujące, ponieważ Lewandowski rozegrał właśnie świetny sezon w Bayernie i nie wygląda na chętnego do opuszczenia Bawarii.

Po odejściu Gonzalo Higuaína i Luisa Suáreza dwa czołowe kluby poszukują nowych środkowych napastników. Oprócz powrotu Álvaro Moraty, Juventus chce pozyskać kolejnego napastnika, a nowy trener Barcelony Ronald Koeman jest fanem Lewandowskiego – napisał Kicker

Niemiecki magazyn nie podał dokładnych szczegółów. Europejskie okienko transferowe potrwa do 5 października, także Stara Dama oraz Blaugrana muszą się spieszyć, jeśli chcą, aby Lewandowski reprezentował ich barwy. O ile w ogóle są na to jakiekolwiek szanse.

Oba kluby nie powinny mieć większych nadziei. Lewandowski jest w Bayernie niezastąpiony i niej jest na sprzedaż – podsumował Kicker

2 lata temu wiele mówiło się o transferze Lewandowskiego do Realu Madryt. Polak w tym celu zatrudnił słynnego agenta Pini Zahaviego. Ostatecznie z przenosin nic nie wyszło, a kapitan naszej reprezentacji przedłużył kontrakt z Bayernem Monachium do 2023 roku.

Borussia M’gladbach ma problemy z wyprzedaniem biletów. Wszystko przez przepisy sanitarne

Na bundesligowe stadiony powoli wracają kibice. Wydawać by się mogło, że stęsknili się oni za boiskowymi emocjami, a tymczasem Borussia Moenchengladbach ma problem ze sprzedażą biletów.

Borussia M’gladbach swój pierwszy domowy mecz rozegra 26 września przeciwko Unionowi Berlin. Na stadionie może zasiąść 10804 kibiców, co stanowi 20% pojemności stadionu. Według informacji tabloidu Bild klub może mieć problem z wyprzedaniem biletów. Ponad 1500 wejściówek jest nadal w obiegu, a mecz już za 2 dni.

Fanom drużyny z M’gladbach wcale nie chodzi o porażkę 0:3 w pierwszej kolejce przeciwko Borussi Dortmund, a o sposób sprzedaży karnetów. W trakcie zakupu mogą wybrać tylko sektor, zaś miejsce losuje system z zachowaniem odpowiedniego reżimu sanitarnego. Nie ma nawet możliwości, aby rodzina czy przyjaciele usiadli obok siebie.

Nie idę na stadion. Nie mam na to ochoty, jeśli nie mogę usiąść obok swojej partnerki – stwierdził jeden z fanów klubu z M’gladbach

Zdecydowaliśmy się na spersonalizowane, pojedyncze miejsca, by dokładnie móc udokumentować, kto gdzie siedzi. W przypadku zakażenia musimy być w stanie zidentyfikować wszystkie osoby – tłumaczy w „Bildzie” Stephan Schippers, dyrektor finansowy Borussi

Udana riposta Luisa Suareza na konferencji prasowej. „Mam obwiniać siebie, czy…”

Dziś w Barcelonie odbyła się pożegnalna konferencja prasowa Lusia Suareza przy okazji jego odejścia z klubu. Nie zabrakło pstryczka w nos w kierunku Josepa Marii Bartomeu.

O odejściu Luisa Suareza z FC Barcelony mówiło się od dobrych kilkunastu dni. Początkowo faworytem w wyścigu o Urugwajczyka wydawał się być Juventus, jednak ostatecznie 33-latek trafi do jednego z głównych rywali Barcelony w walce o mistrzostwo kraju – Atletico Madryt.

Dziś około południa rozpoczęła się konferencja pożegnalna. Napastnik sprawiał wrażenie bardzo wzruszonego i z trudem ukrywał łzy. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał: Luis, czy obwiniasz siebie za coś, co zrobiłeś podczas swojego pobytu w Barcelonie? Na co Urugwajczyk odpowiedział:

Czy mam coś do zarzucenia? Sobie czy…?. Musimy być samokrytyczni wobec porażek w Lidze Mistrzów. Trzeba uczyć się na błędach, nie zdarzyło nam się to raz czy dwa. Bardziej niż do zarzucenia wiem, że były momenty, kiedy mogłem podjąć lepsze decyzje, by pomóc zespołowi. Grałem z kontuzją, z dolegliwościami. To przeszłość, teraz odchodzę jednak z dumą.

Najciekawsze wypowiedzi Urugwajczyka znajdziecie na następnej stronie.

Allegri wróci na ławkę trenerską? Zarobki w nowym klubie już dogadane!

Według doniesień „La Stampa”, AS Roma może mieć niedługo nowego trenera. Paulo Fonseca może stracić stołek, a w jego miejsce ma przyjść Massimiliano Allegri.

Rzymianie nieźle sprawowali się w końcówce poprzedniej kampanii. Mimo to, ich plamą jest starcie w ramach Ligi Europy z Sevillą. Podopieczni Fonseci w spotkaniu z Hiszpanami wyglądali bezbarwnie.

Pozycja obecnego trenera giallorossich nie jest najmocniejsza. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu w ramach Serie A, Roma zremisowała z Hellasem. W szeregach rzymian wystąpił jednak nieuprawniony zawodnik przez co drużynie Mariusza Stępińskiego przyznano walkower.

Kolejny awans polskiej ligi w rankingu UEFA! Wyprzedziliśmy…

Wydaje się, że emocje po wygranej Lecha powoli opadają, więc przyszedł czas na podsumowania. Dzięki zwycięstwu Kolejorza polska liga poprawiła swoją pozycję w rankingu UEFA.

Przed wczorajszym meczem LECHA polska liga znajdowała się na 32. pozycji tuż za ligą słowacką. Korzystny wynik w starciu Lecha z Apollonem sprawił, że polska liga awansowała o jedno oczko i znajduje się nad słowacką.

Przez pewien moment polska ekstraklasa była nawet ma 30. miejscu, jednak miało to miejsce do czasu zakończenia meczu Ferencvarosu. Węgrzy zremisowali z Molde, dzięki czemu zarobili kolejne punkty do rankingu, a ich liga wyprzedziła naszą.

A na koniec ciekawostka:

Lech Poznań chciał przełożyć mecz w Ekstraklasie. Co na to ich rywale?

By móc swobodnie walczyć o awans do fazy grupowej LE, Lech Poznań złożył wniosek o możliwość przesunięcia meczu w Ekstraklasie z Pogonią Szczecin. Odpowiedź rywali wydaje się jednoznaczna.

Poznański Lech w znakomitym stylu awansował do IV rundy eliminacji Ligi Europy. W meczu z Apollonem Polacy nie pozostawili złudzeń, która drużyna zasłużyła na awans do kolejnej rundy. Drużyna Dariusza Żurawia rozgromiła rywali 5-0 i czeka na swojego rywala w decydującej o awansie do fazy grupowej rundzie.

Kolejny mecz piłkarzy Kolejorza czeka już w przyszłym tygodniu. By móc w spokoju przygotować się do arcyważnego spotkania, władze Lecha złożyły wniosek o możliwość przesunięcia meczu w ekstraklasie. Niestety, ich rywale – Pogoń Szczecin – nie przystała na takie rozwiązanie.

Czy Pogoń mogła odmówić przełożenia meczu? A no mogła. Regulamin mówi jasno: „jeśli do meczu jest mniej niż 14 dni, to by mecz mógł zostać przełożony, zgodę musi wyrazić drugi klub.” Wszystko się zgadza, ale tak właściwie Lech gra dla dobra całej polskiej piłki, by wywalczyć jak najwięcej punktów do krajowego rankingu. Czy w takiej sytuacji Szczecinianie nie powinni jednak odpuścić? Nie nam to oceniać. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Kolejorz rozgromił Apollon w trzeciej rundzie eliminacji! Reakcje na grę Lecha Poznań były jednogłośne

Lech Poznań w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy rozgromił na wyjeździe Apollon Limassol. Podopieczni Dariusza Żurawia wygrali z Cypryjczykami aż 5:0.

Apollon wyszedł na to spotkanie z osłabioną defensywą. Mało tego, pech doskwierał im już od początku meczu, ponieważ w 14. minucie boisko opuścił Dabo.

Ulubieńcem kibiców od pierwszego gwizdka w tym meczu był Pedro Tiba. Wyśmienitych recenzji na jego temat było co nie miara.

https://twitter.com/santi_pakulini/status/1308817320593289216

Lech Poznań o krok od fazy grupowej Ligi Europy! Fantastyczne spotkanie Kolejorza

Lech Poznań wygrał dzisiejsze spotkanie eliminacji do Ligi Europy i już tylko jeden mecz dzieli go od fazy grupowej. W środowy wieczór w wielkim stylu rozgromił Apollon Limassol aż 5:0! Zobaczcie wszystkie bramki zdobyte przez Kolejorza.

Pedro Tiba 1:0

Daniel Ramirez świetnym podaniem znalazł Pedro Tibę, który bez zawahania pokonał bramkarza Apollonu.

2:0 Mikael Ishak

Tiba znalazł lukę w obronie, przez którą podał piłkę do wybiegającego na wolne pole Ishaka. Szwed bez problemów pokonał bramkarza.

3:0 Jakub Kamiński

Lech od połowy boiska prowadził fantastyczną kontrę, która zakończyła się bramką Kamińskiego. Zobaczcie, jakie podanie Jakub dostał od Ramireza!

4:0 Jan Sykora

26-letni Czech strzelił bramkę zza pola karnego tuż przy słupku. Bramkarz Apollonu był bez szans.

5:0 Pedro Tiba

Portugalczyk najpierw dostał świetne podanie piętą od Katcharava, a potem sam ograł obrońcę oraz bramkarza i umieścił piłkę w siatce Apollonu.

Kolejny piłkarz mógł opuścić Lecha! Kolejorz odrzucił ofertę z Bundesligi

Jak podaje „Głos Wielkopolski”, Lech Poznań otrzymał ofertę za kolejnego młodego Polaka. Zainteresowany usługami naszego rodaka jest klub z Bundesligi.

Kamil Jóźwiak i Robert Gumny. Do tej pory tych dwóch młodych piłkarzy udało się sprzedać Kolejorzowi. Pierwszy trafił do Derby za 4.3 mln euro, a Gumnego sprowadził do siebie Augsburg za 2 miliony.

W dalszej perspektywie sprzedaży wymieniani byli głównie Jakub Kamiński, Jakub Moder oraz Filip Marchwiński. Teraz, jak podaje „Głos Wielkopolski”, Lecha mógł opuścić Tymoteusz Puchacz, który wzbudził zainteresowanie klubu z Bundesligi.

Klubem, który złożył Lechowi ofertę kupna Tymka Puchacza było FSV Mainz. Zarząd klubu z Poznania oczekuje za swojego zawodnika minimum 4.5 mln euro. Podanej kwoty na transfer nie zdołał uzbierać klub z Moguncji, mimo to Niemcy nadal przyglądają się sprawie Polaka i niedługo mogą podbić nieco stawkę, by przekonać Poznaniaków do sprzedaży.

FSV nie bez przyczyny jest zainteresowane lewym obrońcą Lecha. Mainz ma kłopoty na tej pozycji, przez co w ostatnim meczu na lewej stronie defensywy wystąpił nominalny prawy obrońca. W kadrze zespołu znajduje się zaledwie jeden rasowy lewy obrońca, którym jest Aarón Martín.

Sport Bild: Hansi Flick kontaktował się z Mario Götze

Według doniesień Sport Bilda, Bayern Monachium jest zainteresowany sprowadzeniem byłego zawodnika Borussii Dortmund. Podobno Hansi Flick kontaktował się z Mario Götze, żeby zaproponować mu powrót do Bawarii.

Podczas letniego okna transferowego Bayern Monachium opuściło już sporo graczy. Z klubu odeszli Thaigo, Ivan Persić, Philippe Coutinho oraz Alvaro Odriozola. Szkoleniowiec mistrzów Niemiec po zwycięstwie nad Schalke (8:0) zaapelował do klubowych władz o wzmocnienia.

Według doniesień wspomnianego źródła, trener FCB kontaktował się z bohaterem finału mistrzostw świata z 2014 roku w sprawie transferu. Götze od niedawna pozostaje wolnym zawodnikiem. W czasach pandemii transfer bezgotówkowy byłby na rękę władzom Bayernu.

Media w ostatnich miesiącach spekulowały na temat potencjalnego klubu dla pomocnika BVB. Mówiono wówczas o jego transferze do m.in. Manchesteru United, Fiorentiny, Nicei, Milanu, Bayeru Leverkusen czy Interu. Ostatecznie jeszcze nie znalazł klubu, problemem w negocjacjach z klubami okazały się zarobki Niemca.

Władze Bayernu podobno na razie nie godzą się na ten transfer, jednak może w najbliższym czasie zmienią zdanie. Sam Mario Götze chciałby dołączyć do ekipy Flicka. W przeszłości 28-latek w koszulce Bayernu rozegrał łącznie 114 spotkań. Strzelił dla nich 36 bramek i zanotował 24 asysty.

Co EA Sports sądzi o formie Polaków? Lista najlepiej ocenionych kart w FIFIE

Jesień jest już tuż za rogiem, a wraz z nią kolejna edycja FIFY. Nie zabraknie w niej również Polaków. Jak co roku w internecie odbywa się kłótnia o statystyki piłkarzy, które według niektórych są błędnie dobrane. A Wy co sądzicie o overallach Polaków?

9. Rafał Gikiewicz

Rafał odszedł z Unionu Berlin, któremu udało się utrzymać w Bundeslidze i przeniósł się do Augsburga. Jego overall podskoczył o 2 oczka i wynosi teraz 77 punktów. Gikiewicz zajmuje 922 miejsce w klasyfikacji najlepszych kart. Miejmy nadzieję, że Polak, mimo 33 lat na karku, będzie dalej się rozwijać, a wraz z nim jego overall.

8. Krzysztof Piątek

Polski napastnik zaliczył mały spadek po kiepskim sezonie w Bundeslidze, gdzie przez 16 spotkań zdobył tylko 4 gole. Jego overall spadł o 2 punkty i wynosi teraz 78. Miejmy nadzieję, że Piątkowi uda się zmienić klub, gdzie przypomni sobie, jak się strzela bramki.

7. Piotr Zieliński

Kolejny spadek overalla, tym razem o jedno oczko. Miejmy nadzieję, że w sezonie 2020/2021 Zielińskiemu w końcu coś przeskoczy w głowie i znowu będziemy mogli oglądać go w FIFIE w oceną 80, jak i wyższą.

Ronaldinho przyleci do Polski? „Rozmawiałem z trzema klubami na temat współpracy”

Hernani przed laty występował m.in. w Koronie Kielce, a teraz reprezentuje barwy IV ligowca. Brazylijczyk w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego przyznał, że chciałby sprowadzić do Polski… Ronaldinho.

Hernani w Polsce występował w barwach Górnika Zabrze, Korony Kielce i Pogoni Szczecin, a przez ten czas rozegrał 288 oficjalnych spotkań. Brazylijczyk obecnie reprezentuje barwy Glinika Gorlice, który na co dzień gra w IV lidze. Stoper w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego przyznał, że chciałby ściągnął do Polski Ronaldinho.

Hernani i Ronaldinho spotkali się kiedyś w jednym meczu juniorów z pierwszą drużyną Gremio Porto Alegre, który organizował klub. Stoper Glinika chciałby, aby były piłkarz FC Barcelony przyleciał do Polski wraz z transferami zdolnych piłkarzy z ligi hiszpańskiej.

Płyną z tego same korzyści. Ktoś dostaje dobrego zawodnika np. na rok, a do tego może wykorzystać Ronaldinho w celach marketingowych: zorganizować konferencję prasową, spotkania z dziećmi, sponsorami… Rozmawiamy z trzema klubami ekstraklasy na temat takiej współpracy i czekamy na ostateczne decyzje – powiedział Hernani w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego

Neymar może mieć większe problemy! Jest podejrzany o…

Według hiszpańskiego radia Cope, Neymar jest podejrzany o rasistowskie słowa skierowane do Hiroki Sakai podczas spotkania PSG – Marsylia.

Warto przypomnieć, że po wspomnianym meczu Brazylijczyk upominał się o ukaranie Alvaro Gonzaleza. Były gracz Barcelony twierdził, że obrażono go od małpy, co ma podteksty rasistowskie. Podczas badania nagrań z tego spotkania, komisja dyscyplinarna poddała śledztwu kolejny przypadek domniemanego rasizmu podczas tego meczu. Hiszpańskie radio Cope podaje, że Neymar miał podczas spotkania obrazić azjatyckiego obrońcę Marsylii od „chińskiego g*wna”.

Agent broni Garetha Bale’a. „Dziennikarze powinni przestać go atakować”

Agent Garetha Bale’a, Jonathan Barnett wypowiedział się na temat sytuacji Walijczyka. Odpowiedział również na krytykę, z którą w ostatnim czasie spotykał się jego klient.

Poprzedni tydzień dla niektórych kibiców Realu Madryt był szczęśliwym, bowiem wreszcie potwierdzono odejście Garetha Bale’a z klubu. Walijczyk wrócił do Tottenhamu Hotspur w ramach rocznego wypożyczenia. Agent skrzydłowego nie wyklucza, że piłkarz Królewskich zostanie w Londynie na dłużej.

Jeśli wszystko ułoży się naprawdę dobrze, nie będzie z tym problemu. To jest klub, w którym on chce grać. Nie widzę żadnych problemów, jeśli zechce zostać na kolejny sezon. Jest wiele możliwości, to zależy od niego. Najważniejsze, żeby cieszył się piłką i dobrze grał – mówi Barnett.

Mam nadzieję, że kwestia powrotu do Madrytu się nie pojawi. W Tottenhamie odniesie taki sukces, że będzie chciał zostać – kontynuuje.

Gareth Bale zmierzył się w ostatnich miesiącach z ogromną falą krytyki. Jego agent odpowiedział na nią w ostry sposób. Barnett twierdzi, że w Madrycie przegięto z pisaniem na temat Walijczyka. Brano na tapet jego prywatne sprawy, a to nigdy nie powinno się wydarzyć.