Ostatnie dni w piłce nożnej można śmiało nazwać istną karuzelą. Superliga się pojawiła nagle, i tak samo nagle zniknęła. Formalnie ten twór w dalszym ciągu istnieje, jednak wiele wskazuje na to, że albo zostanie ostatecznie unicestwiony, albo mocno przerobiony. Sporo kontrowersji budzi natomiast sposób, w jaki postępowały kluby założycielskie SL.
Za stworzeniem Superligi stanęło 12 zespołów. Z Hiszpanii były to oczywiście Real Madryt, ale też FC Barcelona i Atletico Madryt. Z Anglii cała „Big Six”, zaś z Włoch – Juventus, Inter Mediolan i AC Milan.
„Jestem dyrektorem i nic nie wiedziałem”
Właśnie na przykładzie „Rossonerich” można zaobserwować, jak źle przeprowadzono całą akcję jeszcze w fazie komunikacji. Paolo Maldini w rozmowie z telewizją „Sky” wyjawił, że nie miał pojęcia o Superlidze. Nikt niczego z nim nie ustalał.
– Jestem dyrektorem sportowym AC Milan i nic nie wiedziałem o projekcie Superligi – wyznał legendarny piłkarz.
– Chciałbym jeszcze raz przeprosić kibiców. Nastąpiło zamieszanie. Sport to marzenia i merytokracja: musimy to potraktować jako lekcję – dodał.
Paolo Maldini to Sky: “I’m the director of AC Milan and I didn’t know anything about the #SuperLeague project. I want to say sorry to the fans again. There was confusion. Sport is about dreams and meritocracy: we have to take this as a lesson”. 🔴 #ACMilan
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 21, 2021
Kilka dni temu w podobnym tonie wypowiedział się Pep Guardiola. Kiedy jeszcze Manchester City był pozytywnie nastawiony do projektu, szkoleniowcowi nie podobało się, że nikt nie zapytał go o jego opinię.
Więcej na ten temat przeczytasz poniżej:
Guardiola ma pretensje o dołączenie do Superligi. „Ja też mam prawo do własnej opinii”