Kibice Bayernu niezadowoleni z zachowania Lewandowskiego: „Niszczy status legendy”

Robert Lewandowski nie ukrywa, że tego lata chciałby opuścić Bayern Monachium. Jego postanowienie nie spodobało się fanom Bawarczyków, a niektóre kluby kibica przygotowały nawet specjalne oświadczenia.

Od kilku tygodni coraz więcej mówi się o odejściu Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium. Kapitan reprezentacji Polski również nie ukrywa, że jego czas w barwach trzydziestodwukrotnego mistrza Niemiec dobiegł końca i z chęcią poszukałby nowych wyzwań. W ostatnim czasie na tapecie wielu mediów pojawił się motyw przejścia 33-latka do FC Barcelony. Duma Katalonii złożyła nawet oficjalną ofertę, lecz władze Die Roten nie chcą słyszeć o odejściu napastnika przed wygaśnięciem kontraktu.

Polska ponownie gospodarzem EURO? PZPN chętnie zorganizuje kolejną wielką imprezę [CZYTAJ]

Swoje niezadowolenie wyrażają również sympatycy Bawarczyków. Ich zdaniem Robert Lewandowski powinien wypełnić obowiązującą umowę, a swoim zachowaniem okazuje brak wdzięczności wobec klubu oraz niszczy status swojej legendy.

– Jest niesamowicie niewdzięczny – możemy przeczytać w oświadczeniu fanklubu Kuge Adelzhausen.

– Bez Bayernu nie byłby światowym piłkarzem. Nasz klub powinien pokazać piłkarskiemu światu, że żaden zawodnik nie jest nad klubem. Opinia naszych członków jest jasna: stracił reputację, stał się persona non grata i wyrządza sobie najwięcej krzywdy. Niestety wcale go to nie interesuje… – takie opinie kibiców Die Roten zebrał portal sport1.de.

– To nic nowego, było podobnie, gdy desperacko chciał dołączyć do Realu Madryt. Dla Lewandowskiego nie jest to nowy numer. Coraz bardziej niszczy status legendy, który osiągnął. Powinien bardziej docenić klub, który mu to wszystko umożliwił. Zniszczył aurę, którą nabył. Byłby wyżej od Robbena, Ribery’ego czy Schweinsteigera, ale to zrujnował – uważa fanklub Floss.

To jest już koniec. Paulo Sousa zwolniony z Flamengo! [CZYTAJ]

Polska ponownie gospodarzem EURO? PZPN chętnie zorganizuje kolejną wielką imprezę

10 lat temu w Polsce i w Ukrainie odbyło się Euro 2012. Wygląda na to, iż ówcześni gospodarze mają dobre wspomnienia z tą imprezą, ponieważ, według informacji portalu GOL24.pl, chcieliby ponownie zorganizować Mistrzostwa Starego Kontynentu.

Najbliższe Mistrzostwa Europy odbędą się w 2024 roku, a gospodarzem imprezy będą Niemcy. Wciąż jednak nie znamy organizatorów turniejów, które będą mieć miejsce w 2028 oraz 2032 roku. Angielskie media podawały, iż pierwsza impreza ma zostać przyznana Wielkiej Brytanii oraz Irlandii.

To jest już koniec. Paulo Sousa zwolniony z Flamengo! [CZYTAJ]

Rolę gospodarza jednego z turniejów z chęcią przyjęliby Rosjanie, jednak ich szanse po ataku na Ukrainę są znikome. Niewykluczone, że zaistniałą sytuację wykorzysta Polski Związek Piłki Nożnej. Według informacji Jacka Kmiecika z portalu GOL24.pl, Polska przejawia chęci, aby ponownie zorganizować EURO wspólnie z Ukrainą. Jest to pomysł Ministerstwa Sportu i Turystyki, który spodobał się naszej federacji piłkarskiej.

Jeśli nie udałoby się zorganizować Mistrzostw Starego Kontynentu w Polsce w 2028 ani 2032 roku, wówczas PZPN zgłosi swoją kandydaturę do organizacji Mundialu 2030. Wiele wskazuje na to, że za 8 lat Mistrzostwa Świata odbędą się właśnie w Europie.

Jan Tomaszewski ocenił występ Bartłomieja Drągowskiego. Obwinił go o utratę 3 goli [CZYTAJ]

Belgia bez czołowego napastnika na mecz z Polską. Mocne osłabienie przed środowym starciem

W najbliższą środę reprezentacja Polski zmierzy się na wyjeździe z Belgią. Spotkanie odbędzie się w ramach 2. kolejki Ligi Narodów. W poniedziałek federacja naszego najbliższego przeciwnika poinformowała, iż w meczu nie zobaczymy Romelu Lukaku, który kilka dni temu doznał kontuzji.

W piątek Belgowie dość sromotnie przegrali z Holandią. Ekipa Roberto Martineza poległa 1:4, a boisko w 28. minucie musiał opuścić Romelu Lukaku. 29-latek starł się Nathanem Ake i doznał urazu stawu skokowego. Choć napastnik nie ma za sobą udanego sezonu w barwach Chelsea i być może niedługo zmieni klubowe barwy, wciąż jest ważnym elementem w układance 48-letniego selekcjonera.

Nici z transferu Pedro Tiby do Legii Warszawa. Poznaliśmy powód zakończenia rozmów [CZYTAJ]

W poniedziałek belgijski związek piłki nożnej poinformował, iż nie zobaczymy Romelu Lukaku w środowym starciu z reprezentacją Polski. Nie wiadomo, jak długa będzie przerwa najlepszego strzelca wszechczasów reprezentacji Belgii.

– Romelu Lukaku nie wystąpi w spotkaniu przeciwko Polsce. Piłkarz rozpoczął leczenie – poinformowała federacja naszego środowego rywala.

Jacek Góralski bliski zmiany klubowych barw. Kierunek: Bundesliga [CZYTAJ]

Jacek Góralski bliski zmiany klubowych barw. Kierunek: Bundesliga

Jacek Góralski może jeszcze w tym miesiącu opuścić Kazachstan i przenieść się do Niemiec. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl pomocnik reprezentacji Polski zawarł porozumienie z VfL Bochum.

Jacek Góralski dołączył do Kairat Almaty w styczniu 2020 roku. Przez te półtora roku w kazachstańskim zespole 29-latek został kapitanem drużyny, rozegrał w jej barwach 37 spotkań i wywalczył z nią mistrzostwo kraju. Kontrakt Polaka obowiązuje do końca 2022 roku, lecz wiele wskazuje na to, iż może on zmienić barwy przed czasem.

Nici z transferu Pedro Tiby do Legii Warszawa. Poznaliśmy powód zakończenia rozmów [CZYTAJ]

Jak podaje Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, Góralski ustalił już warunki kontraktu z VfL Bochum i  bardzo chce dołączyć do klubu z Bundesligi. 29-latek musi jednak wcześniej rozwiązać kontrakt z Kairat Almaty, ponieważ włodarze z Niemiec nie mają w planach płacenia za transfer.

Sytuacja w obecnym klubie Jacka Góralskiego jest dość skomplikowana. Kilka miesięcy temu do aresztu trafił właściciel klubu, w związku z czym Kairat ma problem z wypłacalnością.

Stal Mielec poszukuje pracowników. Wolontariat z perspektywą na pełen etat [CZYTAJ]

Problemy z przejściem Tiby do Legii. Wojskowi zrezygnują z transferu?

Pedro Tiba oficjalnie zakończył się przygodę z Lechem Poznań, a od pewnego czasu mówi się o przenosinach pomocnika do Legii Warszawa. Według informacji portalu Weszlo.com słabe wyniki testów medycznych mogą przekreślić transfer.

W 2018 roku Pedro Tiba przeniósł się z Bragi do Lecha Poznań. Portugalczyk szybko zaaklimatyzował się w Wielkopolsce i stał się jedną z kluczowych postaci ekipy z Bułgarskiej. Przez cztery sezony 33-latek rozegrał w niebiesko-białych barwach 142 spotkania, strzelił 13 goli i 23 razy asystował.

Reprezentacja Polski rozpoczyna zmagania w Lidze Narodów! W takim składzie mamy zagrać z Walią [CZYTAJ]

Umowa pomiędzy Kolejorzem a pomocnikiem nie zostanie przedłużona, więc od lipca Portugalczyk stanie się wolnym agentem. Od tygodnia mówi się o zawartym porozumieniu pomiędzy Tibą a Legią Warszawa, lecz Wojskowi nadal nie potwierdzili transferu. Według Szymona Janczyka z portalu Weszlo.com problemem mają być testy medyczne.

Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka [CZYTAJ]

Legia Warszawa nie jest do końca zadowolona z wyników badań, lecz na razie nie wiadomo, o co dokładnie chodzi. Jeśli do transferu by nie doszło, Pedro Tiba najprawdopodobniej powróci do swojej rodzimej Portugalii.

Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny” [CZYTAJ]

Wielka feta w szatni Realu Madryt. Hazard chciał poczęstować synka Kroosa szampanem [WIDEO]

W sobotę Real Madryt pokonał Liverpool 1:0 i sięgnął po 14. Puchar Europy w historii. Po meczu w szatni Królewskich trwała wielka feta, podczas której Eden Hazard chciał poczęstować syna Toniego Krossa szampanem. Warto dodać, że pociecha niemieckiego pomocnika nie ma nawet dziesięciu lat.

Nie milkną echa finału Ligi Mistrzów: „Chcemy poznać przyczyny tych niedopuszczalnych problemów”

Kibice Liverpoolu mieli problem z wejściem na finał Ligi Mistrzów, w związku z czym spotkanie rozpoczęło się z prawie czterdziestominutowym opóźnieniem. Francuskie władze za całą sytuację obwiniają fanów The Reds, natomiast wicemistrz Anglii żąda oficjalnego śledztwa w tej sprawie.

Nie zdarza się, żeby finał Ligi Mistrzów rozpoczynał się z opóźnieniem, tym bardziej z prawie czterdziestominutowym. Taka sytuacja miała miejsce w sobotę, kiedy to Real Madryt mierzył się z Liverpoolem. Mecz zakończył się zwycięstwem Królewskich 1:0, lecz po za samym wynikiem kibice będą pamiętać to, co działo się przed stadionem.

Czterdziestominutowe opóźnienie nie wzięło się znikąd. Według informacji, które podała UEFA bramki wejściowe dla kibiców Liverpoolu zostały zablokowane ze względu dużą ilość osób z fałszywymi biletami. Organizacja przesunęła rozpoczęcie spotkania, aby jak najwięcej fanów z oryginalnymi wejściówkami mogło obejrzeć widowisko z wysokości trybun. Podczas całego zamieszania osoby bez biletów przeskakiwały przez płot, a stewardzi nie byli nimi zainteresowani.

https://twitter.com/SiqueRodriguez/status/1530626190666612736?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1530626190666612736%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_c10&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Fpilka%2F76504128513441w-paryzu-pachnialo-amatorka-ale-nie-ma-nic-wazniejszego-niz.html

Camila Cabello z pretensjami do kibiców, bo za głośno śpiewali podczas jej występu. „Bardzo niemiłe zachowanie” [CZYTAJ]

Sytuację uspokoiła dopiero policja, która użyła gazu, aby rozproszyć tłumy pod bramkami. UEFA winą za całe zamieszanie obarczyła kibiców Liverpoolu, lecz brytyjskie władze żądają wyjaśnień w tej sprawie. Również The Reds wydali specjalnie oświadczenie.

– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co wydarzyło się zeszłej nocy wokół Stade de France. Będziemy współpracować z odpowiednimi organami, by dowiedzieć się, co się stało i dlaczego miało to miejsce – napisał na Twitterze brytyjski minister sportu Nigel Huddleston.

– Zdecydowana większość kibiców zachowywała się wzorowo. Fani podchodzili pod bramki odpowiednio wcześniej i ustawiali się w kolejkach zgodnie z zaleceniami – poinformowała angielska policja z Merseyside, która również zabezpieczała finał.

– Jesteśmy bardzo rozczarowani tym, co wydarzyło się przed finałem Ligi Mistrzów. To największy mecz w europejskim futbolu i kibice nie powinni doświadczać takich rzeczy. Poprosiliśmy już o śledztwo w tej sprawie. Chcemy poznać przyczyny tych niedopuszczalnych problemów – możemy przeczytać w komunikacie Liverpoolu.

Próby włamań i oszustw dokonywanych przez tysiące angielskich kibiców utrudniły pracę personelu stadionu i policji – napisała na Twitterze francuska minister sportu Amelie Oudea-Castera.

Wkurzony Toni Kroos przerwał wywiad. „Miałeś 90 minut na przemyślenie sensownych pytań” [WIDEO] [CZYTAJ]

Fabregas ogłosił swoją listę kandydatów do Złotej Piłki. „Szalony sezon”

Sobotni finał Ligi Mistrzów był zwieńczeniem wszystkich europejskich rozgrywek w sezonie 2021/2022. Real Madryt po raz 14. w historii sięgnął po to trofeum, a jednym bohaterów Królewskich był Thibaut Courtois, który rozegrał świetne spotkanie. Zdaniem Cesca Fabregasa Belg zasłużył na wyróżnienie w plebiscycie Złotej Piłki.

W sobotę Real Madryt pokonał Liverpool FC 1:0 i po raz 14. wygrał Champions League. Na słowa uznania zasługuje Thibaut Courtois, który obronił aż 9 strzałów zawodników The Reds. Ostatni raz w finale taka sytuacja miała miejsce 18 lat temu! Dodatkowo, Belg w 13. spotkaniach tego sezonu Ligi Mistrzów interweniował aż 55 razy. Dla porównania Ederson przez cały sezon Premier League zanotował 57 obron.

Thibaut Courtois wybronił mecz Realowi Madryt. Kompilacja interwencji Belga [WIDEO] [CZYTAJ]

Wielu ekspertów uważa, iż 30-latek jest obecnie najlepszym golkiperem na świecie. Niektórzy nawet typują Belga, jako jednego z kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Wśród nich jest Cesc Fabregas, którego lista pretendentów do zdobycia tej prestiżowej nagrody rozszerzyła się po finale Ligi Mistrzów.

– Nie jestem wielkim fanem takich indywidualnych nagród, ale pewnie plebiscyt Ballon d’Or zostanie rozstrzygnięty dzisiaj? Mane? Salah? Benzema? – napisał Hiszpan jeszcze przed meczem.

– Dodałbym do listy i prawdopodobnie dał nagrodę Courtois. Szalony sezon – dodał po meczu.

Jeżeli Thibaut Courtois sięgnąłby po Złotą Piłkę, byłby drugim bramkarzem w historii, który otrzymałaby tę nagrodę. Pierwszym z nich był Lew Jaszyn. Radziecki golkiper wygrał plebiscyt w 1963 roku.

Lewandowski przyłapany na GP Monaco. „Ciężko mi powiedzieć, czy w nowym sezonie jeszcze zagram dla Bayernu” [CZYTAJ]

Ibrahimović zabrał głos po zdobyciu mistrzostwa: „To nie Mediolan należy do Włoch, to Włochy należą do Mediolanu”

AC Milan sięgnął po mistrzostwo Włoch po 11. latach przerwy. W niedzielę Rossoneri pokonali Sassuolo 3:0, przypieczętowali tytuł i sprawili, że ich odwieczny rywal, Inter Mediolan, musiał obejść się smakiem. Po meczu w szatni przemówił Zlatan Ibrahimović. Szwed podziękował wszystkim zawodnikom i członkom zarządu za ciężką pracę.

– Kiedy tutaj przyszedłem, niewielu w nas wierzyło. Ale kiedy uświadomiliśmy sobie, że potrzebujemy poświęcenia, wyrzeczeń, pracy i wiary, staliśmy się grupą. A jako grupa jesteśmy w stanie osiągać te rzeczy, które osiągnęliśmy właśnie teraz – powiedział 40-latek.

– Teraz jesteśmy mistrzami Włoch. Chciałem przy tym podziękować każdemu piłkarzowi oraz członkom zarządu. Wiem, że nie było to łatwe, ale jedność zwyciężyła – dodał.

– Na początku sezonu nikt w nas nie wierzył, wszystko się jednak zmieniło. Jestem z nas wszystkich naprawdę dumny i pamiętajcie o jednym. To nie Mediolan należy do Włoch, to Włochy należą do Mediolanu! – zakończył 40-latek, a następnie energicznie przewrócił znajdujący się w szatni stół.

https://twitter.com/_GIFN/status/1528752873000996864?s=20&t=KMQKl7H83fCsiKBDOJ5rBQ

Crvena zvezda piąty raz z rzędu wygrała ligę serbską! Mistrzostwo przypieczętował bramkarz [WIDEO]

W sobotę Crvena zvezda pokonała na swoim terenie FK Vozdovac 3:1 i sięgnęła po piąte z rzędu mistrzostwo Serbii. W 92. minucie bramkę z rzutu karnego, która zamknęła spotkanie zdobył golkiper gospodarzy – Milan Borjan. Kanadyjczyk, który niegdyś reprezentował barwy Korony Kielce, po golu pobiegł pod sektor najbardziej zagorzałych kibiców, aby świętować triumf w lidze.

Bayern wydał oświadczenie w sprawie Lewandowskiego: „Hainer, Kahn i Salihamidzic wielokrotnie wyrażali publicznie, jak bardzo klub ceni Polaka”

Wciąż trwają dyskusje pomiędzy Bayernem Monachium a Robertem Lewandowskim i Pinim Zahavi. Klub wystosował specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do słów agenta Polaka.

Wiele wskazuje na to, że miniony sezon był ostatnim, w którym Robert Lewandowski reprezentował barwy Bayernu Monachium. Kapitan reprezentacji Polski sam zdradził, że planuje odejść, a plotki o przejściu do FC Barcelony tylko zaogniły sprawę. Mimo tego Bawarczycy nie chcą rezygnować z usług napastnika i pragną, aby ten wypełnił kontrakt, który obowiązuje go do końca czerwca 2023 roku.

Kibic pokazał Salahowi wynik meczu Manchesteru City. Bolesna reakcja Egipcjanina [CZYTAJ]

Do całej sytuacji odniósł się również agent reprezentanta Polski – Pini Zahavi. 78-latek zdradził, że czas Roberta Lewandowskiego dobiegł końca, a napastnik chciałby zagrać w FC Barcelonie – w klubie, o którym zawsze marzył.

– Bayern nie przedstawił oferty, a Robert chce odejść z Bayernu po 8 latach, podczas których dał temu klubowi wszystko. Teraz, w wieku prawie 34 lat, ma szansę spełnić swoje życiowe marzenie i trafić do klubu, o którym zawsze marzył. Dlaczego klub odmawia? – skomentował Zahavi.

Agent Lewandowskiego ostrzegł Bayern! „Mogą zatrzymać Roberta na kolejny rok, ale nie polecam tego robić” [CZYTAJ]

Do całej sytuacji w końcu odniósł się Bayern Monachium, który wydał specjalne oświadczenie na życzenie Sport1 TZBawarczycy poinformowali w nim, że Lewandowski jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii klubu, a także, iż dołożyli wszelkich starań, aby przedłużyć umowę z Robertem.

– Bayern wielokrotnie komentował obecną sytuację pomiędzy klubem a Robertem Lewandowskim. Bayern wielokrotnie komentował również to, czy złożył ofertę przedłużenia kontraktu Robertowi Lewandowskiemu lub jego agentom. Herbert Hainer, Oliver Kahn i Hasan Salihamidzic wielokrotnie wyrażali publicznie, jak bardzo Bayern ceni Polaka i jak ważny jest on dla drużyny. Robert Lewandowski jest jednym z najlepszych piłkarzy w historii tego klubu. Bayern nie będzie jednak odnosił się do treści poufnych spotkań ani zarzutów, które dotyczą dyskusji – możemy przeczytać w oświadczeniu.

Inny stan umysłu w Bułgarii. Prezes prawie pobił swojego piłkarza i rozwiązał klub [CZYTAJ]