„Chcesz budować popularność na tym, że uderzysz w klub”. Stal Mielec nie przyznała akredytacji 15-latkowi

Do rozpoczęcia Ekstraklasy zostało jeszcze kilka dni, jednak w świecie polskiej piłki cały czas wrze. Na Twitterze wybuchła afera po tym, jak 15-letni dziennikarz nie otrzymał od Stali Mielec akredytacji na nadchodzący sezon.

 

15-latek bez akredytacji na mecze Stali Mielec

Marcel Kowalczuk zakończył niedawno szkołę podstawową z wyróżnieniem i marzy o karierze dziennikarskiej. Młody entuzjasta sportu pomimo wieku i szkolnych obowiązków, regularnie relacjonował mecze Stali Mielec, pisząc dla lokalnych mediów oraz występując przed kamerą i w radiu.

Teraz okazało się jednak, że na nadchodzący sezon 2024/2025 Marcel nie otrzymał akredytacji na mecze Stali Mielec. Klub, w odpowiedzi na złożony wniosek postanowił nie przyznać mu tego przywileju. To z kolei wywołało rozczarowanie młodego dziennikarza. Marcel odniósł się do tej decyzji na swoim profilu na Twitterze.

 

– Niestety pomimo starań nie otrzymałem akredytacji na mecze Stali Mielec w sezonie 2024/2025. Nie będę mógł uczestniczyć jako dziennikarz, zadawać pytań na konferencji itd. Szanuję decyzję klubu. W dalszym ciągu będę działał, ponieważ to moja wielka pasja – czytamy we wpisie młodego pasjonata.

Reakcja rzecznika prasowego

Decyzja klubu wzbudziła spekulacje wśród internautów, sugerujących, że odmowa mogła być związana z wywiadem przeprowadzonym przez Marcela z Leandro, byłym zawodnikiem Stali, skonfliktowanym z prezesem Jackiem Klimkiem.

Klub jednak stanowczo zaprzeczył, że to była przyczyna odmowy. Mateusz Prokopiak, kierownik komunikacji i rzecznik prasowy Stali Mielec, wyjaśnił to w odpowiedzi na wpis 15-latka.

– Marcel składałeś wniosek z Podkarpacie Live. Redakcja dostała akredytację i to ona oddelegowała dziennikarza. Jako młody dziennikarz dostałeś przecież wiele szans od klubu, ale musisz uszanować decyzję przełożonych. Akredytacje nigdy nie są przyznawane personalnie na zasadzie sympatii, tylko pod kątem redakcji – czytamy.

Decyzja klubu spotkała się z negatywną reakcją kibiców Stali Mielec, którzy wyrazili swoje wsparcie dla młodego dziennikarza. Fani zachęcają Marcela do dalszego zaangażowania w swoją pasję i jednocześnie krytykują decyzję klubu.

Odpowiedź prezesa

Swoje zdanie w tym temacie przekazał również prezes Stali Mielec, Jacek Klimek. We wpisie na Twitterze napisał:

– Marcel, dla wszystkich stron wszystkie ustalenia były jasne. Niestety Ty chcesz budować popularność na tym że uderzysz w klub. Trudno Twoja decyzja. Nie dawaj się wkręcać w spory które Ciebie nie dotyczą. Trzymam za Ciebie kciuki. Rób swoje.

Ten wpis także spotkał się ze sporym oburzeniem wśród kibiców z całej Polski. Internauci zarzucają klubowi, że boi się nastoletniego dziennikarza, oraz że w Stali Mielec panuje syndrom oblężonej twierdzy.

Źródło: Twitter

Fot. Marcel Kowalczuk (Twitter)

Mourinho rozpływa się nad Szymańskim. „Był na mojej liście transferowej”

Jose Mourinho wyraził spory entuzjazm związany z możliwością pracy z Sebastianem Szymańskim. Portugalczyk stwierdził, że od dłuższego czasu obserwował polskiego zawodnika i miał go na swojej liście transferowej.

 

Mourinho o współpracy z Szymańskim

Sebastian Szymański ma za sobą intensywny sezon w Fenerbahce. Rozegrał 55 meczów, w których zdobył 13 goli i zanotował 19 asyst. Początek sezonu był dla niego szczególnie udany, ale później jego forma nieco spadła.

Pomimo tego, Szymański znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Niemczech. Tam zagrał w meczach z Holandią i Francją.

Szymański wrócił z wakacji i rozpoczął przygotowania do nowego sezonu, tym razem pod okiem Mourinho. Przypomnijmy, że od kampanii 2024/2025 Portugalczyk objął turecki klub.

 

– The Special One. Wielka postać w futbolu. Nie spodziewałem się, że trafi do Fenerbahce – mówił o legendarnym szkoleniowcu Szymański.

Mourinho również nie kryje uznania dla talentu Szymańskiego i uważa go za jedną z kluczowych postaci w zespole.

– Zawsze go śledziłem. Był na mojej liście transferowej. Jestem bardzo zadowolony, że nasze ścieżki skrzyżowały się w Fenerbahce – powiedział Portugalczyk, cytowany przez portal Ntvspor.net.

Praca z Portugalczykiem może potrwać bardzo krótko

Przyszłość Szymańskiego w Fenerbahce jest jednak niepewna. Od dłuższego czasu mówi się o jego możliwym transferze. Według portalu fotomac.com.tr, Szymański jest bliski przenosin do Tottenhamu. Angielski klub miał już złożyć ofertę wynoszącą 25 milionów euro plus premie.

Mourinho, mimo entuzjazmu względem współpracy z polskim zawodnikiem, musi się więc liczyć z możliwością jego odejścia.

Źródło: Sport.pl, Ntvspor.net

Górnolotne marzenia Stevena Gerrarda. „Moim marzeniem jest Messi w Al-Ettifaq”

Od lipca ubiegłego roku do Al-Ettifaq trafiło wielu znanych z europejskich boisk piłkarzy. Steven Gerrard, który również został wtedy zatrudniony w saudyjskim klubie, nie chce na tym jednak poprzestać. Anglik wprost wyznał, że chciałby, aby do jego drużyny trafił jeszcze Leo Messi. 




Al-Ettifaq od minionego roku kupiło już między innymi Georgino Wijnalduma, Moussę Dembele, Demeraia Graya. W klubie grał również Jordan Henderson. 34-latek nie zabawił jednak za długo miejsca w Arabii Saudyjskiej. Od stycznia gra już w Ajaksie.

Chce Messiego

Ogrom transferów na niewiele się jednak zdał. Al-Ettifaq zawiodło oczekiwania i zajęło dopiero szóste miejsce w saudyjskiej ekstraklasie. Nie pomogło także oddanie kontroli nad transferami Gerrardowi. Anglik stara się teraz szukać wzmocnień, które pozwolą mu odbudować zaufanie zarządu. Ma przy tym dość… górnolotne marzenie.

Obecnie moim marzeniem jest sprowadzanie Messiego do Al-Ettifaq. To niesamowity piłkarz i byłby wielką postacią dla całego klubu. Wiem, że trudno byłoby o to, aby przeniósł się do Arabii Saudyjskiej, ale w marzeniach nie ma nic złego – stwierdził Gerrard. 




Legenda Liverpoolu w swojej trenerskiej karierze prowadził młodzieżówki „The Reds”, a także seniorskie drużyny Glasgow Rangers oraz Aston Villi. Najlepiej radził sobie właśnie w Szkocji, gdzie odnosił spore sukcesy. Przejście do Premier League okazało się jednak zbyt wczesne i Anglik szybko odszedł z Villa Park.

Z Krakowa do Kosowa na… rowerze. Kibic Wisły Kraków dotrzymał słowa i dokonuje nie lada wyczynu

Wisła Kraków szykuje się do gry w eliminacjach Ligi Europy. Jeden z kibiców „Białej Gwiazdy” udał się w związku z tym w wielką podróż. 




Finał ostatniego Pucharu Polski przyniósł wiele różnych obietnic. Kibice Wisły Kraków, podobnie zresztą jak Pogoni Szczecin, przerzucali się kolejnymi deklaracjami, co zrobią w przypadku zdobycia trofeum. Ostatecznie to „Biała Gwiazda” okazała się górą, w związku z czym Wisła rozpocznie niebawem grę w eliminacjach Ligi Europy. W pierwszej rundzie kwalifikacji krakowiacy zmierzą się z kosowskim FK Llapi.

Rowerem do Kosowa

Wśród kibiców, którzy składali wspomniane deklaracje, był fotograf sportowy, Bartosz Sowizdraniuk. Na dzień przed finałem Pucharu Polski na Twitterze wprost napisał, że jeśli Wisła sięgnie po trofeum, to na pierwszy wyjazdowy mecz „Białej Gwiazdy” w Lidze Europy pojedzie rowerem.

Sowizdraniuk nie zamierzał wyłgiwać się od rzuconych słów i przyjął wyzwanie. 30 czerwca rozpoczął rowerową podróż wprost do kosowskiego Podujeve. To właśnie tam odbędzie się rewanżowy mecz Wisły z FK Llapi.




Fotograf ma w planach pojawienie się na miejscu w dzień meczowy, czyli w kolejny czwartek. Aktualnie przebywa drogę przez Słowację, Węgry oraz Serbię. Ta trasa wynosi łącznie aż 1257 kilometrów. Według ostatnich doniesień, Sowizdraniuk miał już pokonać ponad połowę całego dystansu. W mediach społecznościowych nie brakuje słów wsparcia od innych kibiców, a także… Jarosława Królewskiego.

Warto zaznaczyć, że Sowizdraniuk mógł trafić oczywiście lepiej, ale również dużo, dużo gorzej. Wisła mogła w pierwszej rundzie wylosować choćby Rużomberok ze Słowacji. Los mógł również jej przydzielić podróż do Baku.

Mocne słowa Mbappe po porażce z Hiszpanią. „Euro było porażką, nie byłem dobry”

Reprezentacja Francji odpadła z Euro 2024. „Trójkolorowi” przegrali półfinałowe starcie z Hiszpanią 1-2 i pożegnali się z turniejem. Po ostatnim gwizdku w wywiadzie ostro o swojej dyspozycji wypowiedział się Kylian Mbappe. Gwiazdor nie szczędził krytyki pod swoim adresem. 

To nie był turniej Kyliana Mbappe. Kapitan reprezentacji Francji tylko raz umieścił piłkę w siatce. Przeciwko Polsce, jeszcze w fazie grupowej, wykorzystał rzut karny i pokonał Wojciecha Szczęsnego. Dorobku nie poprawił ani w 1/8, ani w ćwierćfinale. Także w półfinale z Hiszpanią nie zdołał dopisać sobie kolejnego trafienia.

„Euro było porażką”

Nowy zawodnik Realu Madryt ma świadomość, że rozegrał słaby turniej. Po zakończeniu spotkania z Hiszpanią podszedł do pomeczowego wywiadu. W rozmowie nie szczędził gorzkich słów pod swoim adresem.

– Moje EURO było porażką. Piłka nożna jest prosta. Albo jesteś dobry, albo nie. Ja nie byłem dobry, więc jedziemy do domu – stwierdził.

Mbappe miał w końcówce półfinału idealną sytuację do doprowadzenia do remisu. Gdy doszło jednak do strzału, zupełnie zmarnował wypracowaną pozycję i posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.

– Piłkarz mojej klasy musi to strzelić. Hiszpania grała lepiej od nas, to dobra drużyna. My nie graliśmy dobrze – ocenił. 

– Teraz pojadę na wakacje i wypocznę, to mi bardzo dobrze zrobi. Potem przygotuję się do mojego nowego życia, jest wiele do zrobienia. Postaram się wrócić bardzo silny – podsumował 25-latek, którego od przyszłego sezonu zobaczymy już w barwach Realu Madryt. 

 

Lamine Yamal odpowiedział na krytykę Adriena Rabiota. „Mów teraz, mów teraz”

Lamine Yamal odpowiedział na krytykę Adriena Rabiota w najlepszy możliwy sposób. Po meczu młody Hiszpan odniósł się także bezpośrednio do słów francuskiego zawodnika.




Przed półfinałowym starciem Hiszpanii z Francją wywiadu udzielił Adrien Rabiot. Francuz w uszczypliwym tonie odniósł się do Lamine’a Yamala. Rabiot stwierdził, że do awansu do finału EURO młody Hiszpan będzie musiał zrobić jeszcze więcej niż do tej pory.

Yamal odpowiedział na słowa Rabiota w najlepszy możliwy sposób. 16-latek strzelił fenomenalną bramkę i poprowadził Hiszpanię do zwycięstwa, a tym samym zapewnił swojej reprezentacji finał Mistrzostw Europy. Lamine został wybrany najlepszym zawodnikiem wczorajszego meczu.




Po meczu kamery skierowały swój wzrok na gwiazdę wczorajszego meczu. Yamal spojrzał w kamerę i wypowiedział słowa „mów teraz, mów teraz”. Kibice szybko domyślili się, że słowa te są skierowane do Adriena Rabiota.

Po meczu Yamal udzielił krótkiego wywiadu. Hiszpan odniósł się do wcześniejszych wypowiedzi Rabiota. Stwierdził, że on i jego koledzy nie powinni przejmować się tą sprawą.

Niefortunny wypadek Moraty po meczu z Francją. Ochroniarz pozbawił go finału? [WIDEO]

Po półfinałowym zwycięstwie Hiszpanii nad Francją doszło do nieoczekiwanego incydentu. Podczas celebracji po spotkaniu na murawie pojawił się kibic. W związku z tym jeden z ochroniarzy, próbując złapać wbiegającego na boisko fana, przypadkowo zahaczył o Alvaro Moratę, który upadł i złapał się za nogę.

 

Co z Moratą?

Po upadku Morata ewidentnie utykał, co wzbudziło obawy o jego zdolność do gry w finałowym meczu. Na temat stanu zdrowia napastnika wypowiedział się jego kolega z reprezentacji, Rodri Hernandez.

– Miał spektakularny upadek z kimś z ochrony. Rozmawiałem z nim, jest trochę taki… ale jestem pewny, że to nic wielkiego – powiedział na konferencji prasowej piłkarz Manchesteru City.

Pomimo niepokojących oznak, wypowiedź Hernandeza sugeruje, że kontuzja Moraty nie jest poważna i zawodnik będzie gotowy do gry w finale. Na razie nie wiadomo nic więcej na ten temat.

 

Finał EURO 2024 zaplanowano na niedzielę, 14 lipca. Rywal Hiszpanii zostanie wyłoniony w środowym półfinale między Holandią a Anglią, który rozpocznie się o godzinie 21:00.

Źródło: X, WP Sportowe Fakty

Mbappe krytykowany za zachowanie z przerwy meczu. To dowód braku odpowiedniej mentalności [WIDEO]

Reprezentacja Hiszpanii awansowała do finału Mistrzostw Europy 2024. „La Roja” okazała się lepsza od „Les Bleus”, wygrywając 2:1 w półfinale turnieju.

 

Nietypowa sytuacja w przerwie

W przerwie półfinałowego spotkania doszło do nietypowego zdarzenia. Kylian Mbappe wracając do szatni, nie miał na sobie koszulki. Zamiast tego, trzymał w rękach trykot, swojego byłego kolegi z PSG, Fabiana Ruiza. Wymiana koszulek na boisku zwróciła uwagę kamerzystów i wywołała falę negatywnych komentarzy.

Zachowanie Mbappe spotkało się z krytyką francuskich kibiców, którzy uznali je za dowód na brak odpowiedniej mentalności zawodnika. W momencie wymiany koszulek Francja przegrywała z Hiszpanią. Kibice uznali, że takie działanie w środku ważnego meczu jest nie na miejscu.

 

Po przerwie Mbappe nie udało się odwrócić losów spotkania. Nie strzelił żadnej bramki, co pogłębiło krytykę pod jego adresem. Zakończył turniej z jedynym golem, który zdobył z rzutu karnego w meczu fazy grupowej przeciwko Polsce.

Mimo licznych komentarzy i krytyki Kylian Mbappe nie odniósł się publicznie do całej sytuacji.

Źródło: Twitter

Niemcy nie dotrzymali porządku. Kibice kilkukrotnie wdarli się na murawę [WIDEO]

Niemieckie służby nie zdołały w pełni zabezpieczyć hiszpańskich i francuskich piłkarzy. W sumie na murawie widzieliśmy kilku kibiców, którzy przedarli się przez zaporę ochroniarzy.




Za nami pierwszy mecz półfinałowy Mistrzostw Europy 2024. Po 90 minutach emocji górą z tego starcia wyszła Hiszpania. Dla zwycięskiej ekipy gole strzelali Lamine Yamal i Dani Olmo. Jedyną bramkę dla Francji zdobył Randal Kolo Muani.

W trakcie i tuż po zakończeniu meczu można było zaobserwować kibiców przedzierających się na boisko. Niestety, niemiecka ochrona nie wywiązała się w pełni ze swoich obowiązków. Kilku kibiców z sukcesem zakończyło akcję dostania się na murawę. Wszystko zarejestrowali obecni na trybunach inni kibice.




Najmniej ciekawie wyglądała sytuacja tuż po ostatnim gwizdku sędziego. Jeden z kibiców przedostał się w okolice hiszpańskich piłkarzy. Za nim ruszyli ochroniarze. Jeden z nich się poślizgnął, czym uszkodził Alvaro Moratę. Na nagraniach widać, jak Hiszpan odczuwa ból.

Emmanuel Petit krytykuje Kyliana Mbappe. „Jak dotąd nie jest godny być kapitanem”

Emmanuel Petit przedstawił swoje zdanie na temat Kyliana Mbappe. Były reprezentant Francji uważa, że napastnik Realu Madryt „jak dotąd nie jest godny być kapitanem” Trójkolorowych.

 

Petit krytycznie o Mbappe

Emmanuel Petit w rozmowie z niemiecką telewizją NTV ocenił, że Mbappe „nie bierze na siebie wystarczającej odpowiedzialności na boisku” oraz że „nie jest w dobrej formie od początku mistrzostw Europy, ani w dobrej kondycji fizycznej”.

Były reprezentant Francji dodał również, że Mbappe „boli złamany nos”. Według Petita w ćwierćfinałowym meczu przeciwko Portugalii, Mbappe powinien zostać zmieniony „najpóźniej po godzinie”.

Mimo krytyki, mistrz świata z 1998 roku wyraził nadzieję, że Mbappe „nagle eksploduje w półfinale”.

 

– Zagra tylko dlatego, że rywalem jest Hiszpania. Inaczej zostawiłbym go na ławce rezerwowych – ocenił Petit.

Mecz reprezentacji Francji z Hiszpanią w ramach półfinału EURO 2024 odbędzie się we wtorek 9 lipca w Monachium. Spotkanie zaplanowano na godzinę 21:00. Arbitrem głównym tego meczu będzie Słoweniec Slavko Vincić.

Źródło: NTV, TVP Sport (PAP)

Kluby licytują się o Adama Buksę. Nowa oferta wykluczyła transfer

Według doniesień chorwackich mediów Adam Buksa był bliski przenosin do Dinama Zagrzeb. Tak się jednak nie stało, ponieważ do gry wkroczył inny zespół, który zaproponował za niego 4 i pół miliona euro.

 

Buksa z licznymi ofertami

Adam Buksa zakończył sezon w tureckim Antalyasporze z imponującym wynikiem 16 bramek w 35 meczach. Napastnik był wypożyczony z RC Lens, gdzie wcześniejsze problemy zdrowotne uniemożliwiły mu pełne wykorzystanie swojego potencjału. Mimo że Antalyaspor chciał wykupić Buksę na stałe, piłkarz zdecydował się na zmianę otoczenia.

Podczas Euro 2024, Buksa zdołał wpisać się na listę strzelców w meczu przeciwko Holandii, co zwiększyło zainteresowanie jego osobą na rynku transferowym. Według doniesień chorwackich mediów Buksa był bliski przenosin do Dinamo Zagrzeb.

Nie dla Chorwatów

„Večernji list” informuje, że mistrzowie Chorwacji złożyli ofertę za polskiego napastnika, jednak RC Lens otrzymało korzystniejszą propozycję od innego klubu. Oferta opiewająca na 4,5 miliona euro, zablokowała transfer Buksy do Zagrzebia. Na razie nie wiadomo jednak, jaki zespół złożył propozycję za polskiego napastnika.


 

Przyszłość Adama Buksy nadal nie jest jasna. Wiele wskazuje jednak na to, że napastnik nie będzie kontynuował kariery w Antalyasporze ani w RC Lens. Jego obecna wartość rynkowa wynosi około sześciu milionów euro. Umowa Buksy z francuskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2027 roku.

Źródło: Večernji list

Szymański bliski przenosin do Premier League. „Wkrótce ma podpisać kontrakt”

Sebastian Szymański przyciągnął uwagę europejskich klubów swoją imponującą formą z początku sezonu w trakcie gry w Fenerbahce. Według doniesień tureckich mediów Polak ma niedługo podpisać kontrakt z Tottenhamem.

 

Szymański może zmienić otoczenie

Szymański rozpoczął sezon w Fenerbahce z dużym impetem, regularnie zdobywając bramki i asysty. Choć jego forma nieco spadła w późniejszej części sezonu, ostatecznie zakończył rozgrywki z 13 bramkami i 19 asystami. Te statystyki przyciągnęły uwagę wielu klubów z Europy. To z kolei może skutkować transferem w letnim oknie.

Według doniesień portalu fotomac.com.tr Tottenham jest bliski zakontraktowania Szymańskiego. Klub z Premier League już złożył ofertę w wysokości 25 milionów euro plus premie, na którą Fenerbahce miało zareagować pozytywnie.

 

Rekord transferowy

Jeśli transfer dojdzie do skutku, będzie to rekordowa transakcja dla tureckiego klubu. Przypomnijmy, że dotychczasowy rekord sprzedaży dotyczy przenosin Vedata Muriqiego do Lazio za 21 milionów euro. Jak podaje wspomniane źródło, 25-letni pomocnik wkrótce ma podpisać kontrakt z Tottenhamem.

Pozostałe oferty

Choć Tottenham jest głównym kandydatem do zakontraktowania Polaka, pojawiały się także informacje o zainteresowaniu ze strony Olympique Marsylia i Lazio, jednak żaden z tych klubów nie przedstawił jeszcze konkretnej oferty.

Po krótkim urlopie na Malediwach Szymański wrócił do Turcji, gdzie rozpoczął przygotowania do nowego sezonu z Fenerbahce.

Źródło: fotomac.com.tr

Lech kontynuuje transferową ofensywę! 21-letni napastnik przyleciał na testy do Poznania

Lech Poznań prowadzi ofensywę transferową przed startem nowego sezonu Ekstraklasy. „Kolejorz” dopiero co ogłosił podpisanie Alexa Douglasa, a teraz, jak podaje portal meczyki.pl, do klubu na testy miał przylecieć kolejny zawodnik.




W poniedziałek Lech oficjalnie ogłosił pozyskanie Alexa Douglasa. Szwedzki, środkowy obrońca trafił na Bułgarską z Vasteras SK. Transfer 22-latka był pierwszym zakupem „Kolejorza” od blisko roku. Poznaniacy nie mają jednak zamiaru na tym poprzestać i wkrótce mają ogłosić kolejny „nowy nabytek”.

Norweski snajper

Według Dawida Dobrasza z portalu meczyki.pl, do Lecha na testy medyczne miał przylecieć Bryan Fiabema. 21-letni napastnik to zawodnik Realu Sociedad B, gdzie gra na pozycji napastnika. Teoretycznie o miejsce w składzie rywalizowałby z Mikaelem Ishakiem oraz Filipem Szymczakiem, jednakże może również grać jako skrzydłowy, co poszerza wachlarz możliwości Lecha.

– Dla Lecha w tym oknie transferowym będzie to drugi transfer, który ma wpisywać się w nową politykę klubu, czyli ściągania młodych i szybkich piłkarzy. Takim jest środkowy obrońca Alex Douglas (rocznik 2001) i także Fiabema (rocznik 2003). “Kolejorz” chce w tym oknie transferowym ściągnąć jeszcze dwóch skrzydłowych i najprawdopodobniej prawego obrońcę – czytamy w tekście Dobrasza.




Co ciekawe, ten sam zawodnik mógł do Ekstraklasy trafić już rok temu. Wówczas Norweg był blisko porozumienia ze Śląskiem Wrocław, który rywalizował właśnie z Realem Sociedad. Ostatecznie wygrali Hiszpanie, o czym pisał na Twitterze David Balda.