Krzysztof Stanowski ogłosił sponsora Kanału Zero! „Największe partnerstwo w historii polskiego Youtube”

Krzysztof Stanowski ogłosił wielką współpracę między swoim „Kanałem Zero” a nowym sponsorem. Dziennikarz twierdzi wręcz, że jest to: „kontrakt finansowo na poziomie strategicznego sponsora dobrych klubów Ekstraklasy”. 




W ubiegłym roku Stanowski ogłosił, że odchodzi z „Kanału Sportowego”, którego był jednym z założycieli. Przez kilka dni od wydania komunikatu nasilały się przepychanki między niedawnymi wspólnikami, a finalnie 42-latek utworzył nowy projekt pod nazwą „Kanał Zero”. Jego start zaplanowano na 1 lutego br., zaś od momentu ogłoszenia zatrudniane są kolejne osoby.

Gigantyczna współpraca

Choć do oficjalnego startu „Kanału Zero” pozostało jeszcze kilka dni, to prace nad nim idą pełną parą. Krzysztof Stanowski ogłosił właśnie, że podjął bardzo ważną dla niego współpracę i przedstawił głównego sponsora kanału.




– Mówiłem, że będą nam towarzyszyły rakiety w tym roku? Bardzo się cieszę, że mogę dziś ogłosić głównego sponsora Kanału Zero. Wedle mojej wiedzy, to największe partnerstwo w historii polskiego Youtube. Rozpoczynamy współpracę z portalami pracy: RocketJobs oraz JustJoin. Ja zmieniłem niedawno robotę, teraz czas na innych – napisał na Twitterze. 




Stanowski dodatkowo zaznaczył, jak dużego rozmiaru jest wspomniana współpraca. Nie powstydziłyby się jej nawet kluby występujące w Ekstraklasie.




– Ten kontrakt cieszy mnie nie tylko dlatego, że jest finansowo na poziomie strategicznego sponsora dobrych klubów Ekstraklasy, ale przede wszystkim dlatego, że będziemy kreatywnie współpracować z firmą pełną młodych ludzi, kierowanych przez młodego, nowoczesnego właściciela – Piotrka Nowosielskiego – podkreślił.

Lukas Podolski wyznał, jaką radę dał mu Franz Beckenbauer. Nadal się jej trzyma

Lukas Podolski postanowił powspominać zmarłego Franza Beckenbauera. Piłkarz Górnika Zabrze w wywiadzie opowiedział, jaka była niemiecka legenda. Zdradził również radę, jaką od niego otrzymał.




W minioną poniedziałek piłkarskie środowisko pogrążyło się w smutku. Zmarł Franz Beckenbauer, który od dłuższego czasu miał duże problemy ze zdrowiem. 79-latek zmagał się z kłopotami z sercem oraz pamięcią.

„Graj, dopóki możesz”

Śmierć legendy była bardzo smutna dla wszystkich piłkarskich kibiców. Uderzyła ona również w zawodników. Lukas Podolski udzielił specjalnego wywiadu dla „WP Sportowe Fakty”. Powspominał w nim Beckenbauera, opisując, jakim go zapamiętał oraz wyznał radę, którą otrzymał swego czasu od dwukrotnego zdobywcy Złotej Piłki.




– Bardzo fajny. Uśmiech, luz, żarcik. Zawsze rzucił coś, dzięki czemu można się było zaśmiać, nie było przy nim sztucznej atmosfery. Nie był arogancki, nie wywyższał się. Takiego właśnie go zapamiętałem. Jako legendę futbolu, ale również, a może przede wszystkim, jako fajnego gościa, który dał się lubić – wyznał „Poldi”. 




– Pamiętam też spotkanie i słowa, które wtedy mi przekazał. Lubię je sobie czasem przypominać. (…) Pamiętam, że zapytał mnie wtedy, ile mam dokładnie lat. A gdy mu odpowiedziałem, powiedział do mnie coś w stylu: „To synku, graj, dopóki możesz. Bo nie ma na świecie piękniejszej rzeczy, niż gra w piłkę. Ciesz się tym jak najdłużej, nie rezygnuj, jeśli nie musisz” – dodał piłkarz Górnika. 




– Tak sobie pomyślałem, że wciąż robię to, co mi radził Franz. Zawsze podkreślałem, że kocham grać, Beckenbauer mówił to samo. I czasem sam mówię do siebie, że poszedłem za jego radą. Bardzo się cieszę, że mogłem go spotkać, poznać, porozmawiać. Natomiast niestety, odszedł za wcześnie – podsumował. 




Podolski faktycznie trzyma się rady, jaką dostał od 79-latka. Mimo 38 lat na karku nadal gra w piłkę i pozostaje istotnym elementem w Górniku Zabrze. W bieżącym sezonie na koncie ma dwa gole i asystę w 15 spotkaniach.

Zaskakujący ruch RB Lipsk. Zapłacili ponad 5 milionów euro za piłkarza z 3. ligi chorwackiej!

Do niespotykanej sytuacji doszło podczas zimowego okna transferowego. RB Lipsk postanowił wyłożyć ogromną kasę na nastoletniego zawodnika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że gra on w… 3. lidze chorwackiej. 




Działacze RB Lipsk potrafią przeprowadzać nietypowe transfery, które później okazują się przemyślanym ruchem. Dość często potrafią „wyciągać” talenty za stosunkowo drobne pieniądze, aby następnie spieniężyć ich za dużo większą kwotę.

Fortuna dla trzecioligowca

Tym razem jest niemiecki klub zaskoczył wszystkich. Chodzi o transfer Dino Klapija, za którego RB Lipsk zapłacił aż 5,2 mln euro. Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że 17-letni Chorwat gra w Kustosiji Zagrzeb, czyli klubie… z 3. ligi. Choć transfer nie został jeszcze potwierdzony, to Fabrizio Romano przekazuje, że niebawem 17-latek przejdzie testy medyczne.

Klapija, który jest środkowym napastnikiem, uchodzi za wielki talent chorwackiej piłki. Urodzony w 2007 roku zawodnik trenował początkowo w akademii New York City FC. Przewinął się także przez młodzieżówkę Dinamo Zagrzeb, a lipca poprzedniego roku gra w drużynie U17 trzecioligowego Kustosija Zagrzeb. Na koncie ma także dwa występy w młodzieżowej reprezentacji Chorwacji.

Właściciel Olympique Lyon zintegrował się z kibicami. Wyzerował piwo, które od nich dostał [WIDEO]

Hitowe nagranie właściciela Olympique Lyon, Johna Textora, obiega właśnie internet. Biznesmen przed meczem w Pucharze Francji postanowił niespodziewanie zintegrować się z kibicami. Zrobił to jednak dość niecodziennie. 




W niedzielę Olympique Lyon wygrał gładko 3-0 z Pontarlier w Pucharze Francji. Spotkanie swojego klubu na żywo z trybun miał okazję obejrzeć właściciel John Textora.

Piwko na rozruch

Amerykanin tuż przed pierwszym gwizdkiem postanowił porozmawiać chwilę z kibicami Olympique, którzy zgromadzili się na trybunach. Ci postanowili z kolei poczęstować właściciela klubu szklanką piwa.




Textora długo się nie zastanawia, złapał za kubek i opróżnił całą jego zawartość. Sytuację nagrał jeden z kibiców, a następnie opublikowano materiał w mediach społecznościowych. Obecnie podbija ono internet.

Marcin Bułka zdradził sposób na obronę karnych. „Myślę, że to jest klucz”

Marcin Bułka obronił dwa rzuty karne w serii jedenastek podczas pucharowego meczu OGC Nice z AJ Auxerre. Polak opowiedział o swoim sposobie na pokonanie strzelca w takiej sytuacji.




Zachwyceni Bułką

Marcin Bułka w sezonie 2023/2024 udowadnia, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w lidze francuskiej. Podobną opinię wysnuwają tamtejsze media. Po ostatnim spotkaniu Pucharu Francji przeciwko AJ Auxerre dziennikarze wychwalali polskiego golkipera.




Wieczysta Kraków pozyskała kolejnego piłkarza z Ekstraklasy! Trzecioligowiec walczy o awans [CZYTAJ]

Przypomnijmy, że były piłkarz Paris Saint-Germain obronił dwa rzuty karne w serii jedenastek. Między innymi dzięki temu OGC Nice awansowało do kolejnej rundy Pucharu Francji. Po meczu Polak pochwalił się swoim sposobem na pokonanie strzelca.




– Do końca pozostaję na swojej linii, czekam, gdzie zwróci się strzelec. Chciałem trochę zareagować swoim refleksem, nie chciałem wcześniej przewidywać, bo dziś wiemy, że napastnicy czekają do ostatniej chwili, obserwują nas, więc nie chciałem zrobić niepotrzebnego kroku. Myślę, że to jest klucz – powiedział Bułka.

– Jako bramkarz staram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby odwrócić uwagę strzelca. Miałem pewność siebie, wspaniałą publiczność, która stała za mną i dała mi jeszcze większe wsparcie. Nie mieliśmy nic do stracenia i ostatecznie zwyciężyliśmy – dodał w rozmowie z dziennikarzami w strefie mieszanej po meczu.




Marcin Bułka zachował w tym sezonie 12 czystych kont. Jego umowa z OGC Nice obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal Transfermarkt.de wycenia 24-letniego Polaka na 15 mln euro.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Wieczysta Kraków pozyskała kolejnego piłkarza z Ekstraklasy! Trzecioligowiec walczy o awans

Wieczysta Kraków ogłosiła nowy transfer. Do klubu Sławomira Peszki trafił kolejny zawodnik z Ekstraklasy. Tym razem sięgnięto po piłkarza Ruchu Chorzów. 




Krakowski klub walczy o awans do II ligi. Rundę jesienną Wieczysta zakończyła na pierwszym miejscu w tabeli, z przewagą 3 punktów nad drugą Avią Świdnik. Zdecydowanie momentem zwrotnym dla drużyny było powierzenie stanowiska trenera Sławomirowi Peszce. Były reprezentant Polski notuje świetne wyniki, które pozwoliły wskoczyć na pozycję lidera.

Kolejny zawodnik z Ekstraklasy zakontraktowany

Aby wciąż walczyć o awans na trzeci poziom rozgrywkowy, Wieczysta potrzebuje wzmocnień. W tym celu wciąż poczynane są odpowiednie kroki. Klub pochwalił się już swoim kolejnym zimowym transferem, którym okazał się Konrad Kasolik, do tej pory reprezentujący barwy Ruchu Chorzów. 26-latek związał się z Wieczystą 2,5-letnim kontraktem.

Stoper jeszcze jesienią grał w Ekstraklasie, w której rozegrał jedenaście meczów. Co istotne, z Ruchem związany był nawet wtedy, gdy „Niebiescy” występowali w III lidze. Kasolik nie jest jedynym zawodnikiem, który trafił zimą do Krakowa. Wcześniej Wieczysta ogłosiła pozyskanie Szymona Kota ze Staru Starachowice.

Przełomowe doniesienia ws. Mbappe. „Niepewność dobiega końca. Osiągnął porozumienie z Realem”

Santi Aouna przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Kyliana Mbappe. Według doniesień dziennikarza portalu „footmercato.net” Francuz dogadał się z Realem Madryt i dołączy do nich w nowym sezonie.




Mbappe dogadał się z „Królewskimi”

Saga związana z przenosinami Kyliana Mbappe do Realu Madryt trwa od wielu lat. Temat transferu Francuza do stolicy Hiszpanii wracał praktycznie co pół roku. Teraz pojawiły się kolejne doniesienia.

Messi wygrał Złotą Piłkę przez korupcję PSG?! Lewandowski został okradziony? Potężne zarzuty [CZYTAJ]




– Niepewność dobiega końca. Z naszych informacji wynika, że ​​w ostatnich dniach Kylian Mbappé osiągnął porozumienie z Realem Madryt. Reprezentant Francji tym razem powiedział „tak”. Real Madryt zawsze był chętny do pozyskania Mbappe – czytamy w artykule Santiego Aouny.




Umowa Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain wygasa wraz z końcem czerwca 2024 roku. W związku z Prawem Bosmana Francuz od stycznia może negocjować umowę z innym klubem.




25-latek reprezentuje barwy ekipy z Paryża od 2017 roku. W tym czasie wystąpił w ich barwach 283 razy, notując przy tym 234 trafienia i 100 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia Kyliana Mbappe na 180 mln euro.

Źródło: FootMercato

Messi wygrał Złotą Piłkę przez korupcję PSG?! Lewandowski został okradziony? Potężne zarzuty

Szokujące informacje podaje dziennik „Le Monde”. Z ustaleń ich dotychczasowego śledztwa, Leo Messi miał otrzymać w 2021 roku nieuczciwe Złotą Piłkę. Przyczynić się miały do tego korupcyjne działania ze strony PSG.




Messi od wielu lat pokazuje swoją wielką klasę. Dowodem na to są między innymi Złote Piłki, których w swoim dorobku ma aż osiem. Po raz pierwszy po to wyróżnienie sięgnął w 2009 roku. Kolejne statuetki zdobywał w 2010, 2011, 2012, 2015, 2019 oraz 2021 roku. Ostatnią z nich zdobył także w poprzednim roku.

Korupcja PSG

Jak się okazuje, wygrana Messiego z 2021 roku mogła nie być uczciwa. Wszystko przez działania PSG, które miały lobbować wygraną ich nowego wówczas zawodnika. Ze strony władz klubu miało dojść do korupcji, która w ostatecznym rozrachunku doprowadziła do wygranej Argentyńczyka plebiscytu „France Football”.




Dziennikarze ustalili, że do wszystkiego miało dojść jeszcze w 2020 roku. Działacze PSG mieli skontaktować się z redaktorem naczelnym redakcji „FF”, Pascalem Ferre. Celem rozmowy była namowa do usunięcia artykułu krytykującego Nassera Al-Khelaifiego. Za spełnienie żądania dziennikarz miał otrzymać znaczące korzyści.




Ferre miał między innymi otrzymać specjalne zaproszenie na mecz PSG z Borussią w Dortmundzie w Lidze Mistrzów. Redaktorowi naczelnemu opłacono ponoć również ceny lotów Qatar Airways, których łączna suma miała liczyć nawet 9 tysięcy euro. Wszystko miało mieć miejsce w 2021 roku, przy okazji pandemii koronawirusa.




Zażyłości Ferre z działaczami PSG miały bezpośrednio doprowadzić do zwycięstwa Messiego w głosowaniu na zawodnika roku. Przypomnijmy, że wówczas Argentyńczyk wyprzedził Roberta Lewandowskiego stosunkiem 613-580 punktów. „Le Monde” podsumowało całą sprawę kwitując, że zajmie się nią policja. Celem służb mundurowych będzie ustalenie, czy działacze PSG dopuścili się korupcji.

Arda Güler broni kolegi po najeździe tureckich kibiców. Krytykowali go, bo nie podał piłki talentowi

Real Madryt we wczorajszym wyjazdowym meczu Pucharu Króla pokonał Arandinę 1:3. Po spotkaniu Nico Paz przekonał się o sile zasięgów jego tureckiego kolegi, Ardy Gülera.




Wygrana i uspakajanie tureckich kibiców

Nico Paz podczas sobotniego meczu Arandiny z Realem Madryt miał dogodną okazję do podania tureckiemu talentowi Królewskich. Arda Güler nie otrzymał jednak futbolówki od swojego kolegi, co wywołało lawinę komentarzy na Instagramie 19-letniego Hiszpana.




Były rzecznik prasowy Górnika o realiach klubu. Propaganda, uprzykrzanie życia i Podolski jako wróg [CZYTAJ]

Pod jego przypiętym zdjęciem na tej platformie znajduje się już ponad 16 tysięcy komentarzy. Tureccy kibice krytykowali Nico Paza za jego zachowanie podczas wspomnianej sytuacji boiskowej. Sprawa stała się na tyle poważna, że zareagował sam Arda Güler.




– Uspokójcie się wszyscy – napisał Turek, podpisując zdjęcie z 19-latkiem.




Źródło: Twitter

Były rzecznik prasowy Górnika o realiach klubu. Propaganda, uprzykrzanie życia i Podolski jako wróg

 

Konrad Kołakowski udzielił wywiadu Jakubowi Białkowi z portalu „Weszło.com” (CAŁOŚĆ TUTAJ). Były rzecznik prasowy Górnika Zabrze opowiedział o fatalnych warunkach pracy w klubie z Roosevelta 81.




Kulisy pracy w Górniku Zabrze

Konrad Kołakowski pracował w Górniku Zabrze od marca 2021 roku do grudnia 2023 roku. W lipcu pierwszego roku pracy zaczął pełnić rolę rzecznika prasowego i kierownika marketingu. W rozmowie z portalem „Weszło.com” opowiedział o warunkach panujących w jego ukochanym klubie z miasta, w którym się urodził.

– Odszedłem z klubu przez podejście przełożonych, którzy nie mieli do mnie zaufania i snuli bezpostawne oskarżenia o to, że wynoszę informacje z klubu. Doprowadziło to do klimatu, którego nie dało się już wytrzymać – powiedział Kołakowski.

„Polej, Robercik” – Magda Linette rozpaliła Twittera. „6 stycznia tweeta roku napisać to trzeba umieć” [CZYTAJ]

Klub zarzucił byłemu rzecznikowi prasowemu wynoszenie informacji. Konrad Kołakowski ustosunkował się do tych zarzutów, opowiadając kulisy sprawy, po której został wezwany na dywanik.




– Małgorzata Mańka-Szulik miała udzielić w Canal+ wywiadu na płycie boiska. Rozmowa była umówiona już długo przed meczem. Początkowo studio miało znajdować się w rogu przy trybunie północnej, jednak ze względów technicznych i przez budowę czwartej trybuny na kilka godzin przed meczem przeniesiono studio blisko trybuny południowej, czyli Torcidy. Nie trzeba być jasnowidzem, żeby sobie wyobrazić, co byłoby, gdyby pani prezydent wyszła przed trybunę Torcidy. Gwizdy, wyzwiska, przekleństwa, wiadomo – stwierdził.

– W ostatniej chwili, w obawie o zły wydźwięk płynący z trybun, podjęto słuszną decyzję, że to jednak nie jest dobry pomysł. O tym niedoszłym występie wiedziało bardzo niewielkie grono osób. Nigdzie tego nie ogłaszano. Ostatecznie do rozmowy poszedł prezes Matysek i wszystko było w porządku – dodał.

Po meczu grupa kibicowska Górnika Zabrze zarzuciła pani prezydent, że się schowała.




– Po przyjściu do pracy zostałem wezwany na dywanik. Oskarżono mnie prosto z mostu: – Wyniosłeś informację do Torcidy! To ty rozmawiasz z kibolami! Za to grozi odpowiedzialność karna! Powiedziałeś im o wywiadzie pani prezydent! Jak Boga kocham: nigdy niczego nie wyniosłem. Po pierwsze: ja w ogóle nie wiedziałem o zbyt wielu rzeczach. Przepływ informacji w klubie w zasadzie nie istniał. O wielu ważnych sprawach dowiadywałem się od dzwoniących po komentarz dziennikarzy. Tak było przykładowo z odwołaniem trenera Gaula czy prezesa Szymanka. Wszędzie huczało, dzwoniły telefony, dziennikarze mówili mi, co się dzieje, a ja z klubu nie dostawałem żadnych informacji. Po drugie: pracuję dla pracodawcy. Nie wyniósłbym niczego. Warto prześledzić wpisy Torcidy: nie jestem i nie byłem jej ulubieńcem. Jak rozmawiałem z Torcidą, to raczej o tym, kiedy jest trening – dodał.

– Nigdy nie przekazywałem tajnych informacji, a oskarżenia dostałem prosto w twarz. Broniłem się: – Ludzie, ja nikomu nic nie powiedziałem! O zmianie planów Mańki-Szulik względem telewizji dowiedziałem się zresztą na stadionie od osoby, która dużo słyszy. „Co, Szulikowa miała być na wywiadzie, a poszedł Matysek?”, zaczepiła mnie. Wielokrotnie zastanawiałem się, skąd niektórzy to wszystko wiedzą, którędy to wypływa. W klubie usłyszałem, że ode mnie – zdradził.

– Inna historia. Maj ubiegłego roku. Bundesliga Common Ground otwiera w Zabrzu boisko. To inicjatywa niemieckiej ligi, która wybiera sobie jakiś obiekcik na świecie, zwykle to osiedlowe boisko, i go remontuje za swoje pieniądze. Robili tak między fawelami w Rio de Janeiro czy na Manhattanie w Nowym Jorku. To zasługa tylko i wyłącznie Podolskiego. Zrobili małe, betonowe boisko pomiędzy blokami. Niby nic szczególnego, ale inicjatywa super. Do Zabrza przyjechała Bundesliga z całym aparatem medialnym. Poszło w świat. Przyjechało też „Four Four Two” z ogromnymi zasięgami na całym świecie. Zwiedzają Zabrze, ja chodzę z nimi i opowiadam, zjeżdżamy do kopalni, robimy z tego kapitalny event. Jaka narracja jest w mieście? „Podolski zrobił nam pod górkę. Bo teraz będzie, że to nie my, a Podolski buduje boiska w Zabrzu”. What the f**k? Zamiast powiedzieć: „Lukas, dzięki, super akcja, Zabrze i Bundesliga – jadymy durś!”, to są pretensje. O tyyy niedobry. Boiska nam otwierasz? Kopiesz pod nami dołki? – podsumował.




Były rzecznik Górnika Zabrze we wspomnianym wywiadzie opowiedział wiele innych historii. Również o tym, że klub uprzykrzał mu życie. Ponadto zdradził, iż Lukas Podolski jest traktowany jako wróg, a klubem rządzi sekta. Przekaz medialny nazwał propagandą. Całość w linku poniżej.

Źródło: Weszło

„Polej, Robercik” – Magda Linette rozpaliła Twittera. „6 stycznia tweeta roku napisać to trzeba umieć”

Iga Świątek została wczoraj wybrana sportowcem roku w Polsce. Największe emocje wywołało jednak miejsce Roberta Lewandowskiego, który pierwszy raz od 13 lat wypadł z pierwszej „dziesiątki” rankingu. W brutalny sposób miejsce rodaka skomentowała Magda Linette, dodając wpis w mediach społecznościowych. 




Gala wywołała sporo emocji, jak niemal co roku. Statuetka oraz tytuł sportowca roku 2023 w Polsce przypadł jednak Idze Świątek. Nasza najlepsza tenisistka wyprzedziła Bartosza Zmarzlika oraz Aleksandra Śliwkę.




Swoją nominację do głównej nagrody otrzymała również Magda Linette, która ma za sobą najlepszy sezon w karierze. 31-latka nie znalazła się jednak w pierwszej „dziesiątce” najlepszych sportowców, zaś jej los podzielił niespodziewanie Robert Lewandowski.

„Polej”

Całą sprawę postanowiła skomentować sama Linette, dodając bardzo wymowny wpis na Twitterze. Zamieściła ona na swoim oficjalnym profilu bardzo popularny mem z Robertem Lewandowskim. W opisie dodała z kolei: „Polej, Robercik”.

Wpis Linette odbił się gigantycznym echem. W komentarzach możemy znaleźć multum pochlebnych odpowiedzi, podkreślających zachwyt nad dystansem tenisistki i chwalących jej humor. Ba, sporo osób stwierdziło nawet, że może to być wpis bieżącego roku, choć napisano go zaledwie 6 stycznia. Biorąc jednak pod uwagę okoliczności i całą otoczkę – nikt nie byłby raczej zdziwiony.

Niestety nie zabrakło też komentarzy negatywnych, które wytykają Linette żart nie na miejscu. Te są jednak w zdecydowanej mniejszości i kończą się raczej na próbie porównania dokonać 31-latki i Lewandowskiego.