Korona Kielce może nie zagrać w 1. lidze, jest to spowodowane poważnymi problemami finansowymi z jakimi muszą zmierzyć się Koroniarze.
Korona Kielce od pewnego czasu boryka się z problemami finansowymi. Wszystko to za sprawą nieodpowiedzialnego zachowania większościowego udziałowca, którym jest rodzina Hundsdörferów. Niemieccy biznesmeni przejeli w marcu 2017 roku 72% akcji żółto-czerwonych. Pozostałe 28% jest w rękach miasta.
Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce, we wtorek pojechał do Bremy, aby spotkać się z niemieckimi właścicielami. Według informacji serwisu kielce.wyborcza.pl mało prawdopodobne jest, że dofinansują oni klub z województwa świętokrzyskiego na kwotę 3.6 miliona złotych.
Według Mateusza Żelaznego z radia eM Kielce większościowy udziałowiec wesprze spółkę, jeżeli miasto spłaci długi, które narobił prezes firmy rodziny Hundsdörferów oraz ich zobowiązania.
Podzwoniłem, popytałem. Jest jeszcze śmieszniej. Usiądźcie i przełknijcie co by się nie udławić. WIĘKSZOŚCIOWY udziałowiec łaskawie dokapitalizuje spółkę pod warunkiem, że MNIEJSZOŚCIOWY spłaci długi, których narobił prezes większościowego oraz spłaci ich zobowiązania. Serio.. xD
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) July 23, 2020
Dzisiaj w tej sprawie w Warszawie spotkali się Zbigniew Boniek i prezydent Kielc – Bogdan Wenta. Szczegóły rozmowy nie są znane, ale z Tweeta prezesa PZPNu można wywnioskować, że jest jakaś nadzieja dla świętokrzyskiego klubu.
Co dalej z Koroną? Pan Prezydent lekko zaniepokojony, ale sportowcy łatwo się nie poddają. Powodzenia⚽️?? pic.twitter.com/ltY3KgkE7n
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) July 23, 2020