Wczoraj poza meczem reprezentacji Polski z Holandią odbył się drugi mecz w naszej grupie. Włosi zmierzyli się z Bośniakami, a w zespole Roberto Manciniego doszło do kuriozalnej pomyłki! W pierwszym składzie zagrał nie ten piłkarz, którego chciał trener.
Wyobraźcie sobie, że trener ma swojego faworyta na daną pozycję, a w wyniku nieokreślonego błędu w protokole znajduje się nazwisko innego piłkarza. Po tym, co wydarzyło się we wczorajszym meczu reprezentacji Polski, wcale bym się nie zdziwił jakby taka sytuacja miała miejsce w drużynie Jerzego Brzęczka. Ale tym razem to nie „Wuja” zawinił a sztab reprezentacji Włoch.
Włoscy kibice, a także dziennikarze wpadli w osłupienie już kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem meczu, gdy ujrzeli wyjściowy skład Azzurri. Zabrakło w nim Giorgio Chielliniego, którego zastąpił Francesco Acerbi. Jak się później okazało, nie była to decyzja trenera, a po prostu wkradł się błąd w protokole meczowym, którego nie dało się już odkręcić.
Byłem bez okularów – tłumaczył się po meczu Roberto Mancini. Najprawdopodobniej do błędu doszło podczas wypełniania protokołu meczowego przez osobę za to odpowiedzialną. Selekcjoner kadry Włoch początkowo nie spostrzegł błędu, którego ciężko było później odkręcić.
To moja wina. Pokazali mi skład, gdy nie miałem założonych okularów i po prostu powiedziałem, że jest w porządku. Nie zauważyłem, że był tam Acerbi, a nie Chiellini.
https://twitter.com/FootyAccums/status/1302187623583297536
https://twitter.com/footballitalia/status/1302005500159160323