NEWSY I WIDEO

Piłkarz z Ekstraklasy z kontraktem życia? Na stole ponad 3 miliony złotych rocznie!

Najlepszy piłkarz minionego sezonu Ekstraklasy, Jorge Felix, jest w kręgu zainteresowań wielu klubów. Najlepsza z nich ma pochodzić ze wschodu i opiewać w sumę ponad 3 milionów złotych za rok gry!

800 tysięcy dolarów, czyli nieco ponad 3 miliony złotych za rok kontraktu w jednym z arabskich klubów miałby zarabiać Jorge Felix. Hiszpan był jedną z gwiazd minionego sezonu ekstraklasy. Mówi o tym m.in. przyznana mu statuetka dla najlepszego piłkarza ekstraklasy. O ofercie poinformował Krzysztof Brommer, pracujący dla dziennika SPORT.

W niedawnej rozmowie z Przeglądem Sportowym 28-latek wyznał, iż ma około 30 różnych ofert kontraktu. Zarówno z Europy, jak i z innych kontynentów. Hiszpanowi kończy się kontrakt z Piastem i raczej niemożliwe jest, by klub z Gliwic przebił powyższą ofertę ze wschodu.

Piast podtrzymuje trend i tak jak wcześniej, tak i teraz po zakwalifikowaniu się do europejskich pucharów, zamiast zbroić pakę, by powalczyć o awans, to zaczyna tracić swoich najlepszych zawodników. Wcześniej klub z Gliwic opuścili Tom Hateley oraz Uros Korun. Rok temu w trakcie trwania kwalifikacji do ligi europejskiej również pozbyli się swoich największych gwiazd m.in. Patryka Dziczka, Sedlara, a także Valencię.

Jeśli Hiszpan nie przedłuży umowy z Piastem, to ciężko będzie się mu dziwić. Hiszpan w sierpniu skończy 29 lat, więc przed nim 5/6 lat gry na najwyższym dla siebie poziomie. Raczej ciężko oczekiwać, by ponownie otrzymał podobną, lub lepszą ofertę od tej opiewającej na 800 tysięcy dolarów rocznie. Podobnie uważa trener Fornalik, który w rozmowie z Gazetą Wyborczą wypowiedział się nt. sytuacji Felixa:

Kiedy słyszę o kwotach, które padają, to myślę, że Jorge nie zostanie. Gdyby tak się stało, byłbym odrobinę zdziwiony. Jeśli piłkarz dostanie ofertę wielokrotnie wyższą niż w Piaście, a nie ukrywam, że Jorge Felix dostał naprawdę świetną ofertę, to odejdzie. Nie mamy na to wpływu.

Ostra wymiana zdań między trenerami Premier League. „Ma dużo czasu na naukę”

W środę Liverpool pokonał Chelsea na Anfield 5:3. Podczas spotkanie doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy trenerami. Frank Lampard otwarcie skrytykował zachowanie Jurgena Kloppa.

W trakcie środowego spotkania na Anfield Jurgen Klopp i Frank Lampard ostro się posprzeczali. Wszystko poszło o niegwizdnięty faul na zawodniku Liverpoolu, do którego trener Chelsea nawiązywał na pomeczowej konferencji.

Jaki faul? Tu nie było faulu! Usiądź. To nie był pie… faul. Zamknij się! – krzyknął szkoleniowec The Blues w trakcie meczu do sztabu The Reds

Jesteśmy fair wobec Liverpoolu, ale nie chciałbym, żeby traktowano nas arogancko. Ludzie ze sztabu rywali przekroczyli pewne granice – dodał Lampard po zakończeniu spotkania

Według Niemca meczowa reakcja byłego reprezentanta Anglii była jak najbardziej zrozumiała i zrozumiała. Kloppowi nie podobało się natomiast nawiązywanie do tej sytuacji na pomeczowej konferencji.

Takie słowa często padają podczas kłótni na boisku. Nie mam z tym problemu. Po ostatnim gwizdku sędziego temat należy jednak zamknąć, a Frank tego nie zrobił. I to mi się nie podoba. Mówię o tym teraz, tylko dlatego, że on przemówił – stwierdził szkoleniowiec The Reds

Trener Liverpoolu stwierdził, że Lampard jest młodym szkoleniowcem i musi się wielu rzeczy jeszcze nauczyć.

Liverpool nie jest arogancki. Frank był w bojowym nastroju, ja zresztą też. To czego musi się jeszcze nauczyć, to zamykać emocje z ostatnim gwizdkiem. Frank musi się tego nauczyć. Ma dużo czasu na naukę, bo jest młodym menedżerem – podsumował całą wypowiedź Jurgen Klopp

krychowiak

Krychowiak ponownie chwalony! „Był najlepszym piłkarzem ligi”

Zachwyty w Rosji nad grą Grzegorza Krychowiaka nie mają końca! Tym razem o Polaku wypowiedział się Aleksiej Andronow, ekspert rosyjskiej piłki.

Grzegorz Krychowiak ma za sobą udany sezon, w którym znacznie przyczynił się do wicemistrzostwa Rosji zdobytego przez Lokomotiw. W całym sezonie ligi rosyjskiej zdobył 9 bramek, a do tego dołożył 4 asysty, co jak na defensywnego pomocnika jest całkiem dobrym wynikiem.

Polak był wybierany do najlepszej „11” ligi rosyjskiej przez wiele portali. Tym razem szanowany rosyjski dziennikarz Aleksiej Andronow na łamach portalu bookmaker-ratings.ru nazwał Krychowiaka najlepszym piłkarzem ligi.

Najlepszym piłkarzem sezonu był Grzegorz Krychowiak. W Rosji przewyższał wszystkich o głowę. Dawno nie mieliśmy piłkarza na takim poziomie. Nawet Hulka i Axela Witsela umieściłbym niżej.

Słowa od Andronowa znaczą naprawdę dużo, ponieważ jest on jednym z lepszych ekspertów piłki w Rosji. Tym bardziej porównanie do Hulka i Witsela cieszą niesamowicie. Szczególnie do Brazylijczyka, który spędził w Rosji kilka dobrych lat i był gwiazdą ligi, zdołał zdobyć również mistrzostwo kraju z Zenitem.

Ojciec Messiego kupił dom w Mediolanie! Co z Leo?

Jorge Messi (ojciec Leo) kupił dom w Mediolanie. Temat stał się pretekstem dla zagranicznych mediów, by plotkować nt. transferu Messiego do Interu.

Informacja o zakupie domu w Mediolanie przez ojca Leo jest kolejnym pretekstem, by mówić o transferze Argentyńczyka. Poprzednim poważnym powodem była informacja sprzed kilku tygodni, która mówiła, iż 33-latek nie ma zamiaru przedłużać obowiązującej umowy z Dumą Katalonii.

„Skoro Juve ma Ronaldo, to czemu Inter nie ma mieć Messiego?” – takie pytanie zadaje włoskie La Gazzetta dello Sport. Dziennik podaje przykład Ronaldo, który poza atutami sportowymi niesie ze sobą korzyść marketingową. Po przybyciu Portugalczyka do Juventusu zasięgi Starej Damy w mediach społecznościowych wzrosły aż o 88%.

Podobnie mogłoby być w przypadku transferu Messiego do Interu. Niewątpliwie Argentyńczyk wniósłby wiele jakości do gry Mediolańczyków, a poza tym przyniósłby wiele korzyści marketingowych. Dla porównania sam Leo na Facebooku ma 90 milionów polubień, a Inter „zaledwie” 25 milionów.

Głównym powodem dla którego Jorge Messi postanowił zakupić dom we Włoszech są niższe podatki. Ojciec Leo zapewne przeniesie tam wszystkie rodzinne interesy.

Strzelił nim hat-tricka w FIFIE, a on złożył mu życzenia! Niezwykła historia

Piękną historią podzielił się na Wykopie jeden z użytkowników. Autor posta poprosił jednego z piłkarzy Ligue 1 o złożenie życzeń urodzinowych jego koledze. Abdoulaye Bamba spełnił jego prośbę.

By jak najlepiej opisać historię Polaka, należy zacząć od samego początku tej przygody. Autor posta na wykopie pochwalił się swoją historią, gdy pewnego wieczoru grał ze znajomym w Fifę. Główną gwiazdą wspomnianego wieczoru został niezbyt znany do tej pory Abdoulaye Bamba. Kolega autora zdołał zdobyć nim hat-tricka, co było niemałym zaskoczeniem.

Jako, iż zbliżały się urodziny gracza sterującego drużyną SCO Angers, to autor posta postanowił sprawić mu niezwykłą niespodziankę. Napisał do wspomnianego Bamby, by ten złożył mu życzenia urodzinowe. Iworyjczyk niespodziewanie spełnił prośbę Polaka.

Kilka tygodni wraz z kumplem graliśmy sobie luźno w FIFĘ. Strzelił mi hat-tricka prawym obrońcą – Abdoulaye Bambą, o którym nie słyszeliśmy wcześniej. Tak o to losowy Bamba został bohaterem wieczoru.

Ponieważ zbliżały się jego urodziny, wymyśliłem, że poproszę Bambę żeby nagrał dla niego wideo z życzeniami. Udało mi się go znaleźć na Instagramie, ma niewiele ponad 7k followersów, więc wysłałem wiadomość. Po kilku godzinach wysłał mi kilkusekundowe wideo z życzeniami.

Cała historia odbiła się szerokim echem na całym wykopie. Po kilku godzinach od wystawienia posta Bamba zyskał wielu nowych obserwujących z Polski, a także otrzymał wiele pozytywnych komentarzy.

Dziękuję bardzo Tobie i wszystkim Polakom! Cieszę się szczęściem Twojego przyjaciela! – na koniec akcji odpisał Bamba

Angielscy dziennikarze przyznali własną Złotą Piłkę. Zwycięzca pozostawił rywali daleko w tyle

France Football zdecydowało o odwołaniu w tym roku gali Złotej Piłki. Dziennikarze dziennika Daily Mail postanowili przeprowadzić własny plebiscyt, który wygrał Robert Lewandowski.

Magazyn France Football postanowił, że w tym roku gala Złotej Piłki nie odbędzie się. Wszystko to z powodu braku wystarczających i uczciwych warunków, aby plebiscyt mógł się odbyć. Wielu osobom nie spodobała się ta decyzja, zwłaszcza Polakom, ponieważ Robert Lewandowski miał naprawdę duże szanse, aby wygrać.

Dziennikarze Daily Mail postanowili, że przeprowadzą własny, wewnątrzredakcyjny plebiscyt. Głosowano według zasad France Football: każdy uczestnik wskazał po trzech piłkarzy. Na pięciu z dziewięciu list na pierwszym miejscu znalazł się Robert Lewandowski.

Tempo, w jakim strzelał gole dla Bayernu Monachium, było prawie na poziomie znanym z gier komputerowych. Jest najlepszym środkowym napastnikiem na świecie. W tym roku powinien dostać Złotą Piłkę – skomentował Dominic King

Lewandowski nie strzelił gola tylko w dwóch meczach w 2020 roku. W pozostałych szesnastu występach zdobył 21 bramek – dodał Kieran Gill

Za pierwsze miejsce na liście zawodnik otrzymuje 5 punktów, za drugie 3 punkty, a za trzecie – 1 punkt.

Tak ułożyła się tabela w redakcji Daily Mail:

1. Robert Lewandowski – 34 punkty

2. Cristiano Ronaldo – 10 punktów

3. Virgil van Dijk – 8 punktów

4. Sergio Ramos – 6 punktów

5. Kevin De Bruyne, Sadio Mane, Erling Haaland – 5 punktów

8. Karim Benzema, Leo Messi – 3 punkty

10. Bruno Fernandes, Papu Gomez – 1 punkt

Złodzieje okradli dom piłkarza Liverpoolu podczas meczu

Podczas środowego meczu pomiędzy Liverpoolem a Chelsea Fabinho dołączył do niechlubnego grona okradzionych. Z jego domu zniknęły kosztowności.

Liverpool pokonał w środę na Anfield Chelsea 5:3. Niektórzy nie próżnowali i nie chodzi wcale o piłkarzy. Złodzieje w tym czasie prawdopodobnie włamali się do domu jednego z piłkarzy The RedsFabinho.

Policja ustaliła, że do włamania doszło między 15 a 4, więc bardzo prawdopodobne, że złodzieje działali podczas meczu. Z domu Fabinho zniknęła biżuteria i Audi RS6, które zostało odnalezione w Wigan.

Służby poszukują sprawców i publicznie zwróciły się z prośbą o pomoc w ich znalezieniu. Fabinho jest kolejnym okradzionym piłkarzem Liverpoolu. Dołączył do niechlubnego grona, które tworzą już m.in. Sadio Mane, Roberto Firmino czy Jerzy Dudek.

 

Korona Kielce nie zagra w 1. lidze? „Jest jeszcze śmieszniej”

Korona Kielce może nie zagrać w 1. lidze, jest to spowodowane poważnymi problemami finansowymi z jakimi muszą zmierzyć się Koroniarze.

Korona Kielce od pewnego czasu boryka się z problemami finansowymi. Wszystko to za sprawą nieodpowiedzialnego zachowania większościowego udziałowca, którym jest rodzina Hundsdörferów. Niemieccy biznesmeni przejeli w marcu 2017 roku 72% akcji żółto-czerwonych. Pozostałe 28% jest w rękach miasta.

Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce, we wtorek pojechał do Bremy, aby spotkać się z niemieckimi właścicielami. Według informacji serwisu kielce.wyborcza.pl mało prawdopodobne jest, że dofinansują oni klub z województwa świętokrzyskiego na kwotę 3.6 miliona złotych.

Według Mateusza Żelaznego z radia eM Kielce większościowy udziałowiec wesprze spółkę, jeżeli miasto spłaci długi, które narobił prezes firmy rodziny Hundsdörferów oraz ich zobowiązania.

Dzisiaj w tej sprawie w Warszawie spotkali się Zbigniew Boniek i prezydent Kielc – Bogdan Wenta. Szczegóły rozmowy nie są znane, ale z Tweeta prezesa PZPNu można wywnioskować, że jest jakaś nadzieja dla świętokrzyskiego klubu.

Klub z Bundesligi chce Jóźwiaka! Zagra z Polakiem

Kamil Jóźwiak od kilku tygodni jest łączony z wieloma europejskimi klubami. Portal „Polska Piłka” poinformował wczoraj, iż piłkarz Lecha miałby trafić do Herthy. Tym samym byłby drugim Polakiem w berlińskim klubie.

W minionym sezonie Kamil Jóźwiak wyrósł na gwiazdę zarówno swojego zespołu, jak i całej polskiej ligi. W 35 meczach zdobył 8 bramek, a do tego zaliczył 4, asysty. 22-latek doprowadził tym samym swój zespół do v-ce mistrzostwa Polski.

Nazwisko Polaka już od wielu tygodni pojawiało się w mediach w kontekście transferu za granicę. Do tej pory najczęściej wymienianymi kierunkami były Anglia oraz niemiecka Bundesliga.

Mimo że temat wyjazdu za naszą zachodnią granicę pojawiał się dość często, to nie pojawiała się tam Hertha. Jeśli powyższe plotki dotyczące transferu do berlińskiego klubu się potwierdzą, to będziemy mieli dwóch Polaków w Hercie Berlin. Kamil Jóźwiak dołączyłby do Krzysztofa Piątka.

Kwota jaką Lech otrzymałby za sprzedaż 22-latka ma oscylować w granicach 5 milionów euro. Portal Transfermarkt wycenia Polaka na 2.7 miliona.

Mistrzowi kraju nie wystarczy medali. Klub musi dokupić je na własną rękę

W piątek Dinamo Zagrzeb rozegra swój ostatni mecz ligowy w tym sezonie. Drużyna ma już pewne mistrzostwo jednak powstał pewien problem, ponieważ brakuje medali.

Dinamo Zagrzeb przed ostatnią kolejką ma 15 punktów przewagi nad NK Osijek i Lokomotivą Zagrzeb, co dało im 21. mistrzostwo Chorwacji na 6 kolejek przed końcem. Drużyna Damiana Kądziora ma jednak pewien problem. W tym sezonie Dinamo prowadziło aż trzech trenerów. Nenad Bielica miał swój sztab, a Mamic współpracuje z tymi samymi ludźmi co Jovicevic, co daje 16 osób. Do tego piłkarze, których w tym sezonie było aż 37. Po piątkowej kolejce liczba ta może wzrosnąć, ponieważ trener Dinama ma w planach dać pograć młodym zawodnikom.

Problem tkwi w tym, że liga chorwacka dla zwycięzców przygotowała „tylko” 40 medali. Może się okazać, że to zbyt mało, ponieważ w Dinamie wkład w mistrzostwo mieli nie tylko piłkarze i sztab, ale także lekarze, fizjoterapeuci itd. W tym wypadku klub postanowił dokupić 20 medali.

W piątek wielkiego świętowania w Zagrzebiu nie będzie. Na trybunach zabraknie kibiców, ponieważ w Chorwacji powróciły restrykcje spowodowane pandemią koronawirusa. Z informacji mediów wynika również, że na spotkaniu nie będzie też m.in. Bjelicy i Jovicevica, którzy swoje medale otrzymają pocztą.

Lewandowski nie zasłużył na Złotą Piłkę? „Nie sądzę, żeby był wielkim przegranym”

Złota Piłka to plebiscyt na najlepszego piłkarza na świecie, którego co roku wybierają dziennikarze, trenerzy i zawodnicy z całego świata. W tym roku gala nie odbędzie się.

Co roku dziennikarze, trenerzy i zawodnicy z całego świata wybierają najlepszego piłkarza na świecie, który wygra Złotą Piłkę. Niewielu z nich patrzy na obecnie statystki w ligach europejskich, a tym bardziej na osiągnięcie Roberta Lewandowskiego.

Portal Sport.pl postanowił zapytać dziennikarzy z całego świata i zapytać o opinię na temat odwołania gali. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych decyzji napłynęła z afrykańskiego Czadu. 

Myślę, że ta decyzja jest bardzo sprawiedliwa, nawet jeśli niekorzystna dla niektórych piłkarzy. Nie sądzę, żeby Robert Lewandowski był wielkim przegranym. Nie należy jeszcze do najlepszych na świecie. Rozgrywki w niektórych krajach nie zostały dokończone i trudno jest ocenić zawodników – napisał Aliou Goloko

Zdania w sprawie odwołania plebiscytu są mocno podzielone. Jedni uważają, że odwołanie gali ze względu na ligę francuską nie było koniecznie, a inni mówią, że wybranie zdobywcy Złotej Piłki w tym sezonie byłoby niesprawiedliwe.

Tak dziennikarze głosowali w zeszłym roku:


TROLLNEWSY I MEMY