NEWSY I WIDEO

Wstał i przeskoczyło. W końcu inne reprezentacje mogą nam zazdrościć Zielińskiego!

Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie” – takie słowa po słabym spotkaniu Polska — Austria (0-0) padły z ust selekcjonera Jerzego Brzęczka 19 września 2019 roku. Nie da się ukryć, że Zieliński w tamtym meczu zawiódł. Oczywiście słabo zagrała cała drużyna, jednak dla niego miała to być (kolejna już zresztą) szansa na pokazanie, że może być liderem. Z wypowiedzi Brzęczka szydzi się do dzisiaj, ale z perspektywy czasu wydaje się, że mógł on mieć trochę racji.

Dzisiaj jesteśmy już półtora roku dalej od remisu z Austrią. Awansowaliśmy na Euro 2020(21) i czekamy do marca na start eliminacji do mundialu. Kadencja Brzęczka nadal nie budzi entuzjazmu ze względu na styl, w jakim gramy. Selekcjonerowi nie można jednak odmówić dwóch rzeczy. Wyników i słów o Zielińskim.

Przeskoczyło

Pomocnik od tamtej pory grał właściwie swoje. Zauważyłem u niego (i nie tylko ja), że każdy kapitalny występ przeplatał później z jednym, może dwoma gorszymi meczami. Rzadko albo wcale pojawiała się seria na przykład 3-4 występów na klasowym poziomie. Aż do tego sezonu.

Od powrotu z kwarantanny, Zieliński zachwyca. Dublet w meczu z Cagliari, po którym wpadł mi pomysł na ten tekst, był swoistym podsumowaniem formy Polaka. W najlepszym możliwym stylu, bo to, w jaki sposób „Zielek” znajdował drogę do bramki rywali budziło podziw.

https://twitter.com/only_football20/status/1345740170000273408

https://twitter.com/Pan_Jozek1/status/1345809967950008320

Po tym meczu trafił zresztą także do najlepszej XI kolejki:

Oprócz liczb w tym sezonie Zieliński wykręca także inną ciekawą statystykę. Polak króluje w liczbie siatek założonych rywalom w Serie A. Aż ośmiokrotnie upokorzył w ten sposób piłkarzy przeciwników.

Co więcej, w poprzedniej kampanii Zieliński był w topie zawodników z największą ilością podań progresywnych. Analitycy wzięli pod uwagę podania oraz biegi z piłką w kierunku bramki rywali.

Najlepszy sezon

Warto odnotować, że Zieliński rozgrywa najlepszy sezon w Napoli. Jak na razie po 16 kolejkach Serie A ma już na koncie trzy gole i trzy asysty. Do tego dołożył także trafienie i asystę w Lidze Europy. Najważniejsze oczywiście, że w końcu zaczął nabijać liczby z pewną regularnością. Jeśli spojrzymy na poprzednie sezony, to nie było tak kolorowo.

Biorąc na tapet na przykład sezon 2018/19 Zieliński po 16 meczach może i miał trzy bramki na ligowych boiskach jednak brakowało mu asyst. Pomocnik bez żadnej asysty w połowie sezonu? Nie brzmi to jak dobra etykieta.

W sumie rok później lepiej nie było. W końcu pojawiło się ostatnie podanie (całe jedno), ale zabrakło sił na strzelanie goli.

Zieliński po 16 kolejkach: 

2018/19 – 3 gole | 0 asyst

2019/20 – 0 goli | 1 asysta

2020/21 – 3 gole | 3 asysty

Pomocnik kompletny

O talencie Piotra Zielińskiego wypowiedział się ostatnio kilkukrotnie Gennaro Gattuso. Także komentarza o formie Polaka udzielił Carlo Ancelotti, jego były szkoleniowiec. Spróbujcie odnaleźć punkt wspólny wypowiedzi obydwu panów.

„Zieliński to zawodnik, który tańczy na piłce, robi niesamowite rzeczy, jest kompletnym pomocnikiem, który ma wszystko, by zostać świetnym graczem. Brakuje mu tylko szczypty złośliwości” – Powiedział Gattuso po dublecie „Zielka” z Cagliari.

„Zieliński jest kompletnym pomocnikiem. U mnie grał na wszystkich pozycjach. Ma wspaniałe cechy. Jest dynamiczny i sprawny przy piłce. To, czego mu brakowało, to ciągłość w jego grze” – Zauważył z kolei Ancelotti.

Słowa Włochów są piękną laurką, która wieńczy doskonałą rundę jesienną w wykonaniu Polaka. Szczególną uwagę zwraca jednak komentarz „Carletto”. W kadrze ustawianie Zielińskiego gdzieś indziej niż środek pola był raczej słabym pomysłem. Eksperymenty z Zielińskim na lewym skrzydle nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i zakończyły się kiepskimi występami Polaka.

Patrząc jednak na jego aktualną dyspozycję w Napoli możemy chyba być spokojni. Czy to nowe rozdanie dla Zielińskiego? Pamiętajmy, że ma na karku 26 lat. Nie możemy czekać przez całą jego karierę aż „odpali”. Nie róbmy z niego drugiego Brożka. Cieszmy się natomiast tym, że w końcu zaczął prezentować poziom, jaki od niego wymagamy.

Poradziłby sobie w każdym klubie?

W niedawno udzielonym wywiadzie dla WP SportoweFakty Zbigniew Boniek został zapytany o formę Zielińskiego. Prezes PZPN nie krył, że od zawsze wierzył w 26-latka i uważa, że dałby sobie radę w każdym klubie. Według niego pomocnik nie uznaje czegoś takiego, jak „za wysoka półka”.

„Nie ma czegoś takiego jak za wysokie progi czy za wysoka półka dla Zielińskiego. To piłkarz wyjątkowy, jeden z najlepszych obecnie pomocników. Powiem więcej. Wprawdzie to się pewnie nie zdarzy, ale on według mnie pasowałby do Lionela Messiego. Bo Leo lubi mieć niedaleko siebie piłkarza, który też dobrze, krótko prowadzi piłkę” – Mówił Boniek w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.

Nawiązując do Messiego, perspektywa gry w FC Barcelonie nie jest przecież taka nierealna. Jakiś czas temu Łukasz Wiśniowski zdradził, że Blaugrana interesowała się Polakiem. Jak widać, w słowach Bońka nie było ani trochę fikcji.

„Był taki moment, gdy wydawało się, że Piotr będzie mógł trafić do Barcelony. Było tego blisko pod koniec 2019 roku. Nie wszyscy chcą w to wierzyć, ale tak rzeczywiście było. To był moment, gdy Zieliński nie miał podpisanego nowego kontraktu z Napoli, a Barcelona szukała rozwiązań. Moim zdaniem taki środek pola Frenkie de Jong – Piotr Zieliński – Pedri sprawiłby, że piłeczka by się cieszyła” – Mówił Wiśniowski w „Eleven Gol Live” kilka dni temu.

Priorytety ustalone. Pochettino wytypował lidera Paris-Saint Germain

Mauricio Pochettino przed kilkoma dniami objął stery w drużynie PSG i powoli widać tego efekty. Argentyńczyk rozpoczął pracę od wietrzenia szatni i stworzenia swojej „listy życzeń” w kontekście sprowadzenia swoich wymarzonych piłkarzy. Teraz 48-latek wybrał kluczowego piłkarza dla jego koncepcji.

Rewolucja kadrowa w PSG

Były trener m.in. Tottenhamu pracę w Paryżu rozpoczął przede wszystkim od poukładania kadry swojego nowego zespołu. Przed kilkoma dniami informowaliśmy, że argentyński szkoleniowiec nie widzi przyszłości w drużynie dla takich piłkarzy jak Draxler, czy Herrera. Ponadto nowy szkoleniowiec paryżan stworzył transferową listę życzeń, na której znaleźli się m.in. Dele Alli, czy Christian Eriksen. Więcej o planach transferowych PSG przeczytacie tutaj.

Neymar, czy Mbappe? Pochettino wybrał kluczowego piłkarza

Pochettino, przede wszystkim w ofensywie, nie powinien narzekać na brak gwiazd. 48-latek jednak do tej pory nie miał przyjemności, by oglądać w treningu Neymara, gdyż ten wciąż leczy uraz. Według informacji podawanych przez hiszpańską „Marcę” argentyński trener stawia Neymara nad Mbappe i jeśli miałby wybrać, z którym zawodnikiem wolałby przedłużyć umowę, to postawiłby właśnie na Brazylijczyka.

Przypomnijmy, że kontrakty wspomnianej dwójki kończą się w czerwcu 2022 roku. Nie da się ukryć, że to właśnie Neymar i Mbappe pobierają znaczną część klubowego budżetu, a ich utrzymanie jest niezwykle kosztowne.

Dwa polskie kluby zainteresowane Kamilem Grosickim! Jeden złożył już ofertę

Kamil Grosicki zdaje się nie mieć przyszłości w West Bromwich. Skrzydłowy nie ma szans na grę, a dotychczas zaliczył jedynie 10 minut na boiskach Premier League. Pozyskaniem 32-latka interesują się dwa polskie kluby.

Przypomnijmy, że „Grosik” trafił do WBA 31 stycznia 2020 roku. Reprezentant Polski nie notuje jednak szczególnie udanego pobytu w Premier League. W minionym sezonie w Championship zdawał się wyrastać na istotną postać drużyny Slavena Bilicia, jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała nasze nadzieje.

Polak w trwającej kampanii wszedł jedynie na 10 minut ligowego meczu z Newcastle. Oprócz tego odnotował 55 minut w Pucharze EFL oraz zagrał pełne spotkanie w rezerwach West Bromwich, gdzie strzelił dwa gole.

Czas na zakończenie wojaży

Kamil Grosicki może zostać niejako „zmuszony” do powrotu do Polski. Sytuacji 32-latka w WBA nie poprawiła nawet zmiana trenera. Sam Allardyce, podobnie jak Bilić, nie widzi miejsca dla piłkarza w swojej koncepcji.

Niedawno pojawiła się w mediach informacja o zainteresowaniu 80-krotnym reprezentantem Polski ze strony Nottingham Forest. Oprócz klubu z Championship o skrzydłowego miały pytać także zespoły z Ekstraklasy.

„Onet” podał, że Legia Warszawa i Pogoń Szczecin chciałby powrotu Grosickiego. Co więcej, „Portowcy” mieli już złożyć za niego ofertę. Problemem może okazać się jedynie pensja 32-latka. Zdaniem mediów, tygodniowo inkasuje około 25 tysięcy funtów. Żaden piłkarz Pogoni aktualnie nie zarabia takich pieniędzy.

Powrót po latach

Ostatni raz Kamil Grosicki w Ekstraklasie występował w Jagiellonii Białystok. Polak grał w podlaskim zespole 10 lat temu. W 2011 z Polski przeniósł się do tureckiego Sivassporu 1,6 mln euro.

Zinedine Zidane stoi za Karimem Benzemą. „Wspieram go całym sercem”

Trener Realu Madryt, Zinedine Zidane broni swojego piłkarza – Karima Benzemę. Przypomnijmy, że napastnik ma stanąć przed sądem. Szkoleniowiec Królewskich wierzy, że jego piłkarz utrzyma koncetrację.

Powrót jak bumerang

Kolejny raz wróciła sprawa Karima Benzemy, którego oskarżono o szantażowanie Mathieu Valbueny. Napastnikowi Realu Madryt grozi do pięciu lat więzienia.

Wsparcie szkoleniowca

„Zizou” nie zamierza jednak przestawać wystawiania swojego rodaka w składzie. Wspiera go, o czym dobitnie poinformował podczas konferencji prasowej.

Wspieram go z całego serca. To nie jest łatwa sytuacja zarówno dla klubu, jak i samego zawodnika. Ale wierzę, że Karim pozostanie w pełni skoncentrowany i da z siebie wszystko w kolejnych meczach.

O werdykcie dowiemy się już niedługo

Według informacji agencji EFE, proces ma się odbyć w ciągu najbliższych miesięcy. Bilans Karima Benzemy w bieżącym sezonie to 20 występów, 12 bramek i 5 asyst.

Kolejny piłkarz na celowniku Wieczystej Kraków! Tym razem jest to kapitan klubu z Ekstraklasy

Wieczysta Kraków nie zatrzymuje się na rynku transferowym! Włodarze żółto-czarnych mają w planach zakontraktowanie piłkarza z Ekstraklasy, któremu wkróce kończy się kontrakt.

Występująca w lidze okręgowej Wieczysta rozpoczęła nowy rok od transferu. Przed kilkoma dniami informowaliśmy o tym, iż klub z Krakowa zakontraktował Jakuba Bąka. 27-latek ostatnio występował w II lidze, a wcześniej zaliczył ponad 50 występów w Ekstraklasie. Teraz przyszła pora na kolejne wzmocnienie.

Wieczysta zainteresowana kolejnym piłkarzem!

Na tym zimowe transfery Wieczystej się nie kończą! Jak informuje Przegląd Sportowy, kolejnym celem krakowian ma być występujący w Ekstraklasie Adam Frączczak! Obecnie kapitan Portowców negocjuje nie tylko z klubem Wojciecha Kwietnia, ale i z występującym w Ekstraklasie Podbeskidziem Bielsko-Biała. 33-latkowi w czerwcu kończy się kontrakt, więc jest to najlepszy moment, by zacząć się rozglądać za nowymi opcjami.

Adam Frączczak bez wątpienia jest ulubieńcem kibiców Pogoni Szczecin. W ostatnich latach kapitana Portowców prześladowały kontuzje, przez które piłkarz opuścił masę meczów. W obecnym sezonie Adam jest jedynie rezerwowym, w Ekstraklasie zagrał w sześciu meczach, strzelając jedną bramkę. Podczas 10-letniej przygody z Pogonią Frączczak zagrał w sumie w 279 meczach, w których trakcie zdobył łącznie 68 goli.

20. gol Lewandowskiego w tym sezonie Bundesligi! Pewny rzut karny [WIDEO]

Takich sytuacji on po prostu nie marnuje! Robert Lewandowski w 20. minucie meczu z Borussią M’Gladbach pewnie wykorzystał rzut karny i otworzył wynik spotkania.

Dla 32-latka był to już 20 gol w tym sezonie Bundesligi. Polak do legendarnego rekordu Gerda Mullera traci zatem kolejnych 20 trafień.

Wideo:

https://twitter.com/xVARaGidiyor1/status/1347632630360109057?s=19

Wzrost liczby zakażeń w klubach Premier League. PFA radzi piłkarzom, by ci… nie przytulali się

Obecna sytuacja na świecie w kontekście pandemii koronawirusa nie ulega poprawie. W ostatnim czasie choroba zaatakowała w również kluby Premier League, które z tego powodu muszą borykać się ze zdziesiątkowanymi kadrami. PFA (Związek Zawodowych Piłkarzy), ma pewien sposób, by temu zaradzić.

Koronawirus cały czas rozprzestrzenia się po świecie, a w Wielkiej Brytanii zdiagnozowano nawet jego nowy szczep. Sytuację może poprawić wprowadzona niedawno na rynek szczepionka, jednak do tego czasu wszystkie dziedziny życia, w tym piłka nożną, muszą sobie radzić. W ostatnich tygodniach w klubach Premier League odnotowano znaczny przyrost nowych zakażeń koronawirusa, w związku z czym pojawiły się nawet plotki o możliwym przerwaniu ligi. Pomimo tego, że w ostatnim czasie odwołano kilka meczów, to rozgrywki o mistrzostwo Anglii nadal są kontynuowane.

Jak podają zagraniczne media: „kluby zostały poinformowane i ostrzeżone, że muszą zrobić więcej, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa Covid”. Jest to pokłosie ostatnich badań przeprowadzonych w 66 klubach EFL. W tym tygodniu na 3507 testów aż 112 było pozytywnych. W samej Premier League odnotowano 40 pozytywnych przypadków spośród 2295 testów. Lekarze, a także Związek Zawodowych Piłkarzy radzą, by piłkarze nie przytulali się na boisku i unikali bliskiego kontaktu.

– Gracze nie powinni mieć ze sobą tak bliskiego kontaktu. Jeśli nie unikają tego, trudno się dziwić, że wybuchają epidemie. Jedynymi osobami, które gracze powinni przytulać, są ich żony i dzieci – mówi profesor Neal w rozmowie z Dailymail.

– Przytulajcie tylko ludzi w swoim domu. Na pewno nie kolegów z drużyny. Nie ma takiej potrzeby – dodał.

Organizacja PFA zainterweniowała i wysłała w ostatnim czasie wiadomości do wszystkich członków.

– Wysłaliśmy wiadomość do wszystkich członków stowarzyszenia o treści: „Wykonałeś świetną robotę! Zasługujesz na duże uznanie, ale ważne jest, by nadal trzymać się protokołów” – mówi w rozmowie z The Times Gordon Taylor.

– Rozumiem, że bardzo trudno jest po prostu umieścić piłkę w siatce i i zachowywać się tak, jakby nic się nie stało, bez żadnych celebracji – powiedział prezes PFA – Gordon Taylor.

– Kiedy padnie gol, czujesz ten przypływ adrenaliny. Na tym właśnie polega ta gra – dodał.

 

Ole Gunnar Solskjaer potwierdza. Trzech piłkarzy na wylocie z Manchesteru United

Ole Gunnar Solskjaer odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Norweski szkoleniowiec potwierdził decyzję klubu o braku powiązania przyszłości z trzema zawodnikami.

Manchester United zamierza pozbyć się trzech zawodników. Pierwszym z nich będzie Odion Ighalo, który wraz z końcem stycznia odejdzie z klubu Old Trafford, ponieważ kończy mu się okres wypożyczenia. Pozostałymi zawodnikami są Argentyńczycy, o który Solskjaer poinformował na konferencji przed meczem z Watford:

Sergio Romero i Marcos Rojo mają u nas kontrakty do lata i nie zostaną one przedłużone. Szukamy im klubów. Marcos dostał wolne, aby pojechać do domu, do Argentyny. Sergio również poleciał do domu, aby zobaczyć się z rodziną, ale jest już w Anglii.

Obaj są zawodowcami, pracują bardzo ciężko i są gotowi, jeśli zajdzie taka potrzeba. Marcos będzie musiał do nas wrócić i oczywiście przejść kwarantannę.

Jak donosi Fabrizio Romano, Manchester United oczekuje na ofertę Boca Juniors. Argentyński klub ma się bowiem zgłosić po Marcosa Rojo.

Poprzeczka i słupek uratowały bramkarza przed pięknym… samobójem [WIDEO]

W środowym meczu Ligue 1 pomiędzy Brest a OGC Nice doszło do bardzo nietypowej sytuacji. Bramkarz gospodarzy był o krok od zapakowania pięknego gola… samobójczego.

Gautier Larsonneur przyjął piłkę podaną przez jednego z obrońców, po czym chciał wybić ją do przodu. Nie poszło to jednak do końca po jego myśli.

Efekt możecie zobaczyć poniżej:

Gattuso wyzywał swoich piłkarzy i uderzał pięściami o ściany. Kulisy sensacyjnej porażki Napoli

W środę Napoli sensacyjnie przegrało ze Spezią 1-2. Podopieczni Gennaro Gattuso zagrali katastrofalne drugie 45 minut, co spotkało się z furią rozwścieczonego Włocha. Media zdradziły, jak wyglądała rozmowa trenera z piłkarzami.

Pierwsza połowa w wykonaniu „Azzurrich” była przyzwoita. Mimo bezbramkowego remisu widać było, że Napoli nie da się tutaj ograć. Po przerwie potwierdził to Andrea Petagna, który dał prowadzenie gospodarzom. Jednak im bliżej końca meczu, tym gorzej wyglądali piłkarze spod Wezuwiusza.

Już w 68. minucie gola na wagę remisu strzelił M’Bala Nzola. W 79. minucie goście grali w osłabieniu jednego zawodnika, ale to nie podcięło im skrzydeł. Niedługo przed ostatnim gwizdkiem sędziego do bramki Napoli trafił Tommaso Pobega i ustalił wynik meczu.

Włoska furia

Przed kamerami w pomeczowych wywiadach Gattuso był przygnębiony porażką. Mimo tego zachowywał klasę i opanowanie aż do końca. Jak się jednak okazało, była to tylko maska. W szatni trener nie oszczędział swoich podopiecznych.

„Corriere dello Sport” relacjonuje, że Włoch wyrzucał neapolitańczykom brak charakteru, pasji. Szkoleniowiec miał uderzać pięściami w ściany i wręcz wyzywać zawodników. Według gazety robił to do takiego stopnia, że niektórzy z nich mieli aż łzy w oczach.

Wiceprezes PZPN otwarcie o formie Milika. „Wygląda bardziej jak emeryt niż piłkarz”

Marek Koźmiński udzielił wywiadu włoskiej gazecie Il Messaggero. Wiceprezes PZPN w mocnych słowach wypowiedział się na temat sytuacji Arkadiusza Milika.

Długi czas bez gry

Arkadiusz Milik nie zagrał ani minuty w oficjalnym spotkaniu w barwach Napoli. Polak nie chciał przedłużyć kontraktu z włoskim klubem przez co naciął się na brutalną reakcję szefów. Od kilku miesięcy wszystkie mecze ogląda z perspektywy trybun. Umowa napastnika wygasa w czerwcu bieżącego roku. W związku z tym od lipca będzie mógł dołączyć do nowej drużyny jako wolny agent. Z sytuacji niezadowolony jest Marek Koźmiński, wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Nasza reprezentacja potrzebuje Arkadiusza Milika, który przeżywa tę niewygodną i nieprzyjemną sytuację. Można by powiedzieć na ten temat tysiące rzeczy. Jednego dnia rozmawiamy o Juventusie, innego dnia o Atletico, a jeszcze innego o Olympique Marsylia. Czekamy na rozstrzygnięcie tej sytuacji.

Milik jak emeryt?

Działacz stwierdził, że brak gry w tak długim okresie jest czymś szalonym. Koźmiński porównał Milika do emeryta jednocześnie zauważając, że podczas zgrupowań widoczna była jego obniżka formy.

Brak gry przez rok byłby szaleństwem, bo Milik wciąż może dać wiele reprezentacji. Z czasem traci jednak kondycję fizyczną. Przy okazji ostatnich powołań widzieliśmy, że prezentuje się gorzej. Mówimy o silnym, zdrowym i klasowym zawodniku, który musi jednak wrócić do treningów i gry. Aktualnie wygląda bardziej jak emeryt niż piłkarz.

Jakub Moder nadal nie poleciał do Anglii. Polak stracił szansę na debiut w Brighton

Jakub Moder stał przed szansą na debiut w Brighton w meczu z Newport County w Pucharze Anglii. Polak będzie musiał jednak poczekać na swój pierwszy występ w barwach „Mew”, bo… nadal nie poleciał na Wyspy.

W niedziele Brighton spotka się z 4-ligowym Newport. Mecz wydawał się idealnym momentem na debiut Modera w nowym zespole. Niestety, tak się finalnie nie stanie.

Anglicy zachwycają się Moderem. Piękne słowa w brytyjskiej prasie

Wirusowy chaos

Panująca na świecie sytuacja doskwiera nam wszystkim, jednak pomocnik odczuł skutki pandemii bardzo dosadnie. Moder wciąż nie wyleciał do Anglii i oczekuje w Polsce na negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Informację o sytuacji 21-latka przekazał trener Brighton, Graham Potter.

Przypomnijmy, że Moder jest oficjalnie piłkarzem „Mew” od stycznia. Anglicy kupili go już wcześniej, jednak pozostał na wypożyczeniu w Lechu Poznań. Układ między klubami odpowiadał zarówno „Kolejorzowi”, jak zespołowi z Premier League. Na sprzedaży Lechici zarobili rekordowe 11 milionów euro.

Kamil Piątkowski na celowniku giganta Serie A! Szykuje się wielki transfer stopera

Raków Częstochowa ma za sobą kapitalną rundę. Niedawny beniaminek zajmuje 2. miejsce w tabeli Ekstraklasy ustępując tylko Legii Warszawa. Wielu piłkarzy częstochowskiego klubu znalazło się jednak na celownikach zagranicznych zespołów.

Jak na razie „Medalikom” skutecznie udało się kontrolować transfery wychodzące. Raków nie osłabił się znacząco, co może stanowić ważny punkt w kontekście ewentualnej walki o europejskie puchary w przyszłym sezonie. Niebawem może jednak dojść do głośnego transferu.

Alternatywa zamiast Udinese

Jednym z najważniejszych zawodników częstochowian jest Kamil Piątkowski. 21-latek po kontuzji Tomasa Petraska przejął dowodzenie nad defensywą Rakowa i w każdym meczu spisywał się wzorowo.

Młodym stoperem już teraz interesują się wielkie światowe marki. Jesienią mówiło się o ofercie od Udinese opiewającą na 3 miliony euro za stopera, jednak wicelider Ekstraklasy nie uległ pokusie. Raków odrzucił propozycję, co może zwrócić się już w najbliższym czasie.

Do gry o 21-latka wkroczył sam AC Milan. Według portalu Tuttomercatoweb.com „Rossoneri” są bardzo zainteresowani ściągnięciem do siebie perspektywicznego Polaka.

Zysk w przyszłości

Do porozumienia brakuje jedynie drobnego szczegółu. Raków chciałby zapewnić sobie podział zysku z następnego transferu stopera w przyszłości. To właśnie ten aspekt zaważył na braku ostatecznego porozumienia z Udinese.

Royston Drenthe znalazł nowy klub! Były piłkarz Realu Madryt musi ostro wziąć się za siebie

Royston Drenthe przed laty występował w Realu Madryt, kilka tygodni temu został bankrutem, a teraz dołączył d0 czwartoligowego Racingu Murcia. Media huczą o transferze tak samo, jak o mało sportowej sylwetce 33-latka.

Trudny okres w życiu Drenthe

Życie Roystona Drenthe w ostatnim czasie nie układa się najlepiej. Kiedy w 2007 roku przechodził z Feyenoordu Rotterdam do Realu Madryt, okrzyknięto go wielkim talentem. Niestety, młody piłkarz sam przyznał, że wciągnęło go miasto, a pokus w stolicy Hiszpanii przecież nie brakuje.

https://twitter.com/matiswiecicki/status/1347335892747345920?s=20

ZOBACZ: Były piłkarz Realu Madryt zagra w opolskiej okręgówce? Trwają rozmowy

Kilka tygodni temu holenderski sąd ogłosił Drenthe bankrutem. Na pomoc piłkarzowi ruszyła między innymi LKS Victoria Cisek, która na co dzień występuje w opolskiej okręgówce. Klub chciał pomóc finansowo 33-latkowi, a ten miałby promować drużynę swoim wizerunkiem.

Ostatecznie przeprowadzka do Polski się nie udała, a Drenthe trafił do Racingu Murcia. Wydawałoby się, że hiszpański czwartoligowiec nie będzie trudnym wyzwaniem dla kogoś, kto w przeszłości grał w Feyenoordzie czy Realu Madryt, jednak fakty okazały się zupełnie inne. 33-latek obecnie nie prezentuje sportowej formy. Drenthe w programie Partidazo de COPE zdradził, że ma do zrzucenia 3 kilogramy, a dietę rozpoczyna już w poniedziałek.

Zawsze dużo jadłem, ciotki bardzo dobrze gotują i to wszystko wyjaśnia – przyznał Holender

 

Lucky Loser Ligue 1 w Totolotku!

Kolejny weekend to oczywiście standardowa promocja Totolotka czyli Lucky Loser! Tym razem obejmie ona nadchodzącą kolejkę Ligue 1. Wszystkie mecze rozegrane zostaną w sobotę, a najciekawiej zapowiada się starcie Rennes z Olympique Lyon.

Obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 25 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 25 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:
– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniu 09.01.21 (SB)
– Postaw min. 25 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 25 PLN
– Na kuponie wyłącznie Ligue 1
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!


TROLLNEWSY I MEMY