Sąd w Mediolanie odrzucił apelację Robinho i jego pracowników, w związku z wyrokiem skazującym Brazylijczyka na 9 lat więzienia. Były piłkarz m.in. Realu Madryt miał brać udział w zbiorowym gwałcie przed siedmioma laty.
Robinho trafi do więzienia?
Robinho w 2013 roku miał uczestniczyć w grupowym gwałcie na młodej Albance. Kobieta miała wówczas świętować 23. urodziny w jednym z mediolański lokali. Śledztwo rozpoczęło się już w 2014 roku, a sprawa trwa aż do dnia dzisiejszego.
Zeznania Brazylijczyka i Albanki znaczącą się różnią. Robinho przyznaje, że faktycznie doszło między nimi do stosunku, ale za zgodą kobiety i był to wyłącznie seks oralny. Kobieta natomiast zeznaje, że miała zostać upita i siłą wykorzystana seksualnie. Całą grupę mężczyzn skazano w 2017 roku. Brazylijczyk nie pojawił się na ostatniej rozprawie, gdzie podtrzymano wyrok dziewięciu lat więzienia. Piłkarz zapowiada, że będzie odwoływał się do Trybunału Kasacyjnego, który jest ostatnią instancją włoskiego systemu sądownictwa.
– Werdykt sądu jest dobrym przykładem ochrony kobiet i pokazuje, że system działa, gdy jest to konieczne – powiedział adwokat Albanki cytowany przez włoskie media.
– To było doskonale przeprowadzone śledztwo. Jestem bardzo zadowolony z wyroku, szczególnie z perspektywy ofiary – dodaje prokurator Cuno Tarfusser.
Odrzucenie odwołania Brazylijczyka przez sąd
Wczoraj Sąd Apelacyjny w Mediolanie odrzucił apelację adwokatów piłkarza. Prawnicy Robinho twierdzili, iż nie dało się udowodnić, że kobieta została wykorzystana i że nie wyraziła zgody na stosunek z sześcioma mężczyznami. Przekonywali też, że Brazylijczyk uprawiał z kobietą wyłącznie seks oralny i że Albanka była uzależniona od alkoholu, co przedstawiano na 42 fotografiach. Całe odwołanie liczyło w sumie ponad 60 stron i 19 załączników.
To czy Robinho trafi do więzienia, nie jest do końca pewne. 36-latek aktualnie przebywa w Brazylii, która nie zgadza się na ekstradycję swoich obywateli. Brazylijczyk będzie mógł zostać aresztowany na terenie Unii Europejskiej, jeśli Włosi ogłoszą międzynarodowy nakaz aresztowania.
Robinho w październiku podpisał kontrakt z Santosem, którego jest wychowankiem. Przygoda w nowym-starym klubie po kilku dniach dobiegła końca. Umowa została rozwiązana z powodu fali krytyki, która spadła na klub po zakontraktowaniu 36-latka. Główny sponsor klubu poinformował o zakończeniu współpracy z klubem, tłumacząc tę decyzję szacunkiem do swoich klientek.