NEWSY I WIDEO

6 piłkarzy Pogoni Siedlce zdyskwalifikowanych za doping! To może być koniec ich karier

Jak podaje portal onet.pl, w sumie sześciu piłkarzy związanych z  Pogonią Siedlce usłyszało dziś wyrok w związku z aferą dopingową. Kara, którą otrzymali, może oznaczać koniec karier dla wszystkich z nich.

Afera dopingowa w Pogoni Siedlce

Cała sprawa miała swój początek na jesieni 2019 roku, kiedy przed meczem z GKS Katowice do budynków klubowych Pogoni zawitała policja z kontrolerami Polskiej Agencji Antydopingowej. Pielęgniarka klubowa przyznała, że jej przełożeni zmusili ją do zaaplikowania dożylnych wlewów witaminowych za pomocą kroplówki. Same witaminy nie są zakazane, ale sposób ich podania już jak najbardziej tak.

Byli to: Aya Diouf, Tomasz Margol, Marcin Kozłowski, Piotr Smołuch, Kacper Falon, Sebastian Krawczyk oraz Artur Balicki. Ostatni z nich od razu przyznał się do winy, przez co otrzymał 4-letnią dyskwalifikację, ale połowa kary była w zawieszeniu.

Surowy wyrok

Pozostała szóstka piłkarzy na oficjalny wyrok czekała do dziś. Wszyscy otrzymali karę czterech lat zawieszenia. Jak podaje „Onet”, od decyzji Panelu II instancji nie ma możliwości odwołania. Sankcja dotyczy również wszelkiej działalności sportowej w ramach PZPN i innych związków sportowych.

Karol Świderski zachwyca w Grecji. Polak może zmienić klub już zimą

Karol Świderski w lidze greckiej pokazuje się z bardzo dobrej strony. Polak bierze udział przy golu co 77 minut. W kolejce po 23-latka ustawia się coraz więcej klubów.

Z Białegostoku na Saloniki

Karol Świderski w styczniu 2019 roku przeszedł z Jagielonii Białystok do PAOKu Saloniki. Od tamtego czasu polski napastnik wystąpił w 80 spotkaniach, strzelił 27 goli i 8 razy asystował. Obecny sezon jest najlepszym w wykonaniu 23-latka.

Karol Świderski w sezonie 2020/2021 strzelił 7 bramek i zanotował 5 asyst w 15 meczach. Napastnik bierze udział przy golu średnio co 77 minut. Lepsze statystyki ma tylko 18-letni Christos Tzolis (8 bramek i 6 asyst), jednak młody Grek spędził na boisku 500 minut więcej.

Nowi chętni na Polaka

Parę dni temu w internecie pojawiła się informacja, że FC Bologna interesuje się Świderskim. PAOK Saloniki puści Polaka do Włoch, ale tylko i wyłącznie za kwotę 6-7 milionów euro. Do listy chętnych na usługi 23-latka dołączyli Union Berlin i Trabzonspor.

Karol Świderski w 2019 roku przeszedł do PAOKu Saloniki za 2 miliony euro. Polak ma ważny kontrakt do czerwca 2022 roku, jednak zarówno 23-latek, jak i jego klub są gotowi na zmianę klubowych barw już tej zimy.

Zagraniczni biznesmeni w Radomiu? Pomogą ściągnąć piłkarzy z bogatym CV

Portal weszlo.com poinformował o możliwej pomocy dla Radomiaka Radom ze strony zagranicznych inwestorów. Współpraca nie polegałaby wyłącznie na przelewaniu gotówki.

Radomiak otrzyma wsparcie od inwestorów?

Dziennikarze „Weszło” dowiedzieli się, że w ostatnim czasie doszło do rozmów pomiędzy właścicielami Radomiaka a zainteresowanymi biznesmenami. Współpraca zapowiada się na tyle ciekawie, gdyż inwestorzy mają być ściśle powiązani ze światem menadżerskim.

Panowie z zagranicy chcą nie tyle inwestować swoje pieniądze w radomski klub, co pomóc mu w sprowadzaniu piłkarzy. Co ważne, biznesmeni mieliby w znacznej części opłacać „swoich” piłkarzy z własnej kieszeni. Jeśli chodzi o kraj, z jakiego mieliby być sprowadzani zawodnicy, to najgłośniej mówi się o Francji. Dodatkowo włodarze Radomiaka mieli być zapewniani, że wsparcie otrzyma również akademia klubu.

Tak wyglądało zwolnienie Brzęczka. Szok i spotkanie nietrwające nawet 5 minut

Zwolnienie Jerzego Brzęczka wstrząsnęło całą Polską. Nie chodzi o wielkie uwielbienie selekcjonera, ale o fakt, że decyzja Zbigniewa Bońka była nagła. Zupełnie nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Łącznie z Brzęczkiem.

Przypomnijmy, że o zwolnieniu selekcjonera PZPN poinformował w poniedziałek. Po południu na Twitterze związku pojawił się wpis z oficjalnym zakończeniem współpracy.

W środę na kanale „Foot Truck” opublikowano kulisy ze spotkania Bońka z Brzęczkiem. Jak się okazało, dotychczasowy selekcjoner był kompletnie zaskoczony decyzją prezesa. Co więcej, był nią po prostu rozgoryczony.

„Wyglądał jak gość, który stracił najbliższą osobę”

– Zaprosiłem Jerzego Brzęczka do siebie, wypiliśmy kawę, przekazałem mu informację o rozstaniu — mówił Boniek tuż po oficjalnym zwolnieniu Brzęczka. Jak się okazuje, nie wszystko było takie proste, jak mogło się wydawać.

Spotkanie miało być przyjemne, przy kawce, w miłej atmosferze. Ostatecznie jednak trwało blisko pięć minut w dość… nerwowej atmosferze.

– W poniedziałek Zbigniew Boniek wpadł do biura [PZPN-u] i spotkał się z Jerzym Brzęczkiem. To spotkanie trwało nie więcej niż 5 minut. To miała być sympatyczna kawka, która przerodziła się w niesympatyczną konwersację – Powiedział Łukasz Wiśniowski w „Foot Trucku”.

Decyzja Bońka uderzyła w Brzęczka. Zabolało go to na tyle, że przez chwilę siedział w fotelu jak zamroczony, nie wiedząc, co ma powiedzieć.

– Jerzy Brzęczek po tym, jak zostało mu to zakomunikowane, wyglądał jak gość, który stracił najbliższą osobę. Był absolutnie w szoku. Sprawdził, kiedy ma najbliższy pociąg do domu i pojechał na dworzec – Dokończył dziennikarz.

Poznaliśmy przyszłość Michała Żewłakowa. Canal+ podjęło decyzję w jego sprawie

Michał Kołodziejczyk z Canal+ Sport podjął decyzję w sprawie Michała Żewłakowa! Były piłkarz nadal będzie pełnić rolę eksperta na antenie stacji.

Przypomnijmy, że Żewłakow został zawieszony 22 grudnia. Michał Kołodziejczyk chciał dać sobie czas na zapoznanie się ze wszystkimi szczegółami zajścia, a także na potwierdzenie ich u odpowiednich źródeł.

Franciszek Smuda skomentował wypadek Żewłakowa. „Nie ma przebacz”

Żewłakow zostanie

Dyrektor Canal+ Sport w środę podjął jednak oficjalną decyzję. Na jej mocy były reprezentant Polski nadal będzie pełnić rolę eksperta. Czeka go jednak zadość uczynienie.

Kołodziejczyk poinformował, że Żewłakow do końca trwającego sezonu nie otrzyma pensji. Zostanie ona bowiem przeznaczona na rzecz fundacji pomagającej ofiarom wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych.

Kibice wybrali drużynę roku UEFA. Pominęli piłkarza Bayernu Monachium

W środę UEFA opublikowała swoją „jedenastkę” najlepszych piłkarzy 2020 roku. W gronie wyróżnionych zawodników nie zabrakło oczywiście Roberta Lewandowskiego.

Około miesiąc temu federacja rozpoczęła zbieranie głosów kibiców z całego świata. Fani mogli wybierać spośród 50 zawodników do drużyny roku. Głosy można było oddawać od 30 listopada 2020 roku do 6 stycznia 2021 roku.

Potężny atak i stabilna pomoc

W formacji ofensywnej drużyny roku bryluje Robert Lewandowski. Oprócz niego wyróżniono także Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i Neymara. To tutaj mogą pojawić się największe kontrowersje, wszak pominięto Thomasa Mullera, który był niesamowicie istotnym ogniwem Bayernu Monachium.

Druga linia raczej nie budzi większych zastrzeżeń. Mamy w niej Kevina De Bruyne oraz Thiago Alcantarę. O ile Hiszpan w Liverpoolu nie ma najlepszego startu, o tyle podczas pobytu w Bayernie walnie przyczynił się do zdobycia Ligi Mistrzów.

Defensywa

W obronie postawiono na Virgila Van Dijka oraz Sergio Ramosa. Z kolei na bokach ustawiono Alphonso Davies i Joshuę Kimmicha. Na bramce stanął kolejny piłkarz Bawarczyków, Manuel Neuer.

Defensywa wydaje się również nie budzić kontrowersji. Można się jedynie kłócić o brak jednego ze stoperów Bayernu, aczkolwiek nie jest to najbardziej paląca kwestia.

Drużyna roku UEFA:

Manuel Neuer — Joshua Kimmich, Sergio Ramos, Virgil Van Dijk, Alphonso Davies — Thiago Alcantara, Kevin De Bruyne — Cristiano Ronaldo, Leo Messi, Neymar, Robert Lewandowski

Równolegle wybierano także kobiecą drużynę UEFA. Możecie ją zobaczyć poniżej:

Robert Gumny musi się wziąć do roboty. Gikiewicz ujawnił co zarząd przekazał wychowankowi Lecha

Ostatnie miesiące nie są najlepszymi dla Roberta Gumnego. Polak pomimo łapania minut w niemieckim Augsburgu nie może czuć się zadowolony ze swojej formy. Ostatnio z tego względu zakomunikowano mu, żeby „wziął się do roboty” co przetłumaczył mu Rafał Gikiewicz.

Kiepski początek z niemiecką piłką

Robert Gumny dołączył do bawarskiego zespołu w letnim oknie transferowym. Jak sam powiedział w wywiadzie dla portalu aosporcie.pl – Bundesliga go zweryfikowała. Marcin Borzęcki, który regularnie bierze udział w programie Bundestalk na Kanale Sportowym opowiedział historię Rafała Gikiewicza z anteny TVP Sport.

– W poniedziałek rozmawiałem z Rafałem Gikiewiczem. Mówił, że poproszono go o udział w rozmowie jako tłumacz przy spotkaniu Roberta Gumnego i sztabu szkoleniowego.

Niezadowoleni

– Trenerzy prosili, aby Rafał przekazał Robertowi, by ten wziął się do roboty. Władze klubu czują, że te wydane kilka milionów euro można było lepiej spożytkować. Władze więcej spodziewały się po wyłożeniu takiej sumy, a Robert na razie odstaje fizycznie oraz piłkarsko i zawodzi oczekiwania szefostwa klubu – cytuje dziennikarza Głos Wielkopolski.

Wybuchła afera

W związku z powyższymi słowami wybuchła burza. Kibice są zawiedzeni, że Gikiewicz wynosi informacje z klubu. Niektórzy posądzają go nawet o podkopywanie dołków. Do sytuacji odniósł się dziennikarz, który podał dalej tę historię. Marcin Borzęcki dodatkowo podał źródła wszelkich wypowiedzi, żeby można było samemu ocenić sytuację.

Obniżka formy

Co by nie mówić o tej aferze jedno jest pewne. Robert Gumny obniżył loty. Taka sytuacja niepokoi Mateusza Borka, który w swoim programie stwierdził:

– Bardzo mnie to martwi, bo jestem fanem talentu Roberta Gumnego. Uważam, że stać go na bardzo szybki progres i zadomowienie się w reprezentacji Polski, ale nikt bardziej od samego Roberta nie będzie chciał pracować i dobrze grać w piłkę.

Roma zostanie ukarana walkowerem? Kapitan zespołu zasugerował trenerowi błąd w obliczeniach [WIDEO]

AS Roma odpadła z Pucharu Włoch po wtorkowym spotkaniu ze Spezią Calcio. Okazuje się jednak, że nawet jakby rzymianie wygrali to spotkanie, doszłoby do walkoweru na korzyść beniaminka Serie A.

Pomyłka szkoleniowca

O co chodzi? Paulo Fonseca pomylił się i wprowadził na boisko aż… sześciu zawodników. Jak dobrze wiemy, obecnym limitem jest pięć zmian. Chodziło jednak o dokonanie roszady w dogrywce. Od jakiegoś czasu jest możliwe dokonanie dodatkowej zmiany właśnie w tym okresie. Problem w tym, że ta zasada nie obowiązuje w Coppa Italia.

Sugestie kapitana

Lorenzo Pellegrini starał się zakomunikować menadżerowi Wilków, że dokonał już wszystkich możliwych zmian. Szkoleniowiec Romy nie posłuchał kapitana zespołu, przez co złamano regulamin. Fonseca musi się teraz obawiać o utrzymanie stołka.

Według włoskich mediów najbliższe godziny będą kluczowe dla Portugalczyka. Jak donosi La Gazzetta dello Sport, faworytem do zastąpienia 47-latka ma być Maurizio Sarri.

Wieczysta się zbroi! Kolejny piłkarz z przeszłością w Ekstraklasie i 1. Lidze trafił do okręgówki

Wieczysta Kraków poinformowała o zakontraktowaniu nowego zawodnika. Do klubu z okręgówki dołączył kolejny piłkarz z przeszłością w Ekstraklasie i 1. Lidze.

W barwach krakowskiego zespołu aktualnie występuje Sławomir Peszko, Radosław Majewski czy Jakub Bąk. Do grona dawnych ekstraklasowiczów dołącza teraz także Seweryn Michalski. 26-latek związał się z Wieczystą 3-letnim kontraktem.

Przeszłość w 1. Lidze i epizod w Belgii

Środkowy obrońca jest wychowankiem GKS-u Bełchatów. W przeszłości występował w barwach m.in. Jagiellonii Białystok. Miał także okazję posmakowania zagranicznej piłki, kiedy zaliczył krótki epizod w belgijskim KV Mechelen. Tam jednak kariery nie zrobił. W Belgii spędził jedynie pół roku.

Łącznie rozegrał 17 meczów na boiskach Ekstraklasy, a także 126 na poziomie 1. Ligi. W Wieczystej grać będzie z „czwórką” na plecach.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Wieczysta Kraków (@kswieczysta)

– Jest to wysoki zawodnik, dobrze grający głową, umiejący zdobyć bramkę po stałym fragmencie gry, ale też z dobrym wyprowadzaniem piłki i umiejętnością czystego odbioru jej przeciwnikowi. W tym roku skończy dopiero 27 lat, więc śmiało może grać u nas przez 3-4 sezony na coraz wyższym poziomie. U boku takich zawodników, jakich posiadamy w kadrze, liczymy, że będzie się cały czas rozwijał – Komentował najnowszy nabytek trener Wieczystej, Przemysław Cecherz.

Idealny selekcjoner wg. Wichniarka. „PZPN jest bogaty, to czemu mu nie zapłacić?”

Nadal nie wiadomo, kto przejmie reprezentację Polski po zwolnieniu Jerzego Brzęczka. W mediach pojawiają się różne nazwiska, jednak żadnego z nich nie możemy być pewni. Swój typ na przyszłego selekcjonera przedstawił Artur Wichniarek w rozmowie z „Super Expressem”.

W poniedziałek PZPN poinformował o zwolnieniu Jerzego Brzęczka z posady selekcjonera reprezentacji Polski. Jak się później okazało, była to samodzielna decyzja Zbigniewa Bońka. Prezes związku nie poinformował o swojej decyzji nawet Cezarego Kuleszy, swojego zastępcy.

Aktualnie w mediach panuje gorąca atmosfera. Co i rusz pojawiają się nowe nazwiska potencjalnych szkoleniowców reprezentacji Polski. Między innymi można było usłyszeć o Marco Giampaolo, który został zwolniony z Torino. Jego kandydaturę jednak skreślił Krzysztof Stanowski (podobnie jak Nenada Bjeliy oraz Luciano Spallettiego).

Zobacz także: Ralf Rangnick selekcjonerem Polaków? Mateusz Borek zdradza szczegóły

Massimiliano Allegri idealnym kandydatem?

Artur Wichniarek w rozmowie z „Super Expressem” został poproszony o przedstawienie swojego wymarzonego trenera na stanowisko selekcjonera naszej reprezentacji. Były piłkarz wskazał Massimiliano Allegriego.

– Liczy się warsztat trenerski i umiejętności psychologiczne szkoleniowca. Idealnym trenerem, który pracował z gwiazdami i odnosił sukcesy w Juventusie byłby Massimiliano Allegri, ale zapewne jest trenerem drogim – Argumentował ekspert.

– Z drugiej strony wiem, że PZPN jest bogaty, to czemu mu nie zapłacić? Boniek preferuje włoski styl i Serie A i zapewne Allegri spełnia jego kryteria – jest młody, ale już bardzo doświadczony – Kontynuował.

– Pięciokrotne mistrzostwo Włoch z Juventusem zapewniłoby mu na pewno wielki szacunek szatni – Dodał na zakończenie.

Wejście smoka Bartosza Białka! Pięć minut na boisku i GOL w Bundeslidze! [WIDEO]

We wtorkowym meczu Bundesligi Wolfsburg prowadzi z 1. FSV Mainz 2:0. Pierwszą bramkę dla Wilków zdobył Bartosz Białek. Polak w 60. minucie zameldował się na boisku, a 5 minut później umieścił piłkę w siatce.

Znamy nowe wartości piłkarzy z Ekstraklasy! Czołówka zdominowana przez piłkarzy Lecha [TOP 10]

Portal transfermarkt 15 stycznia dokonał aktualizacji wartości piłkarzy w polskiej Ekstraklasie. W czołówce doszło do kilku niespodzianek.

Ranking najdroższych piłkarzy w Ekstraklasie

Podium najdroższych piłkarzy polskiej ligi zostało zdominowane przez reprezentantów Lecha Poznań. Na szczycie zestawienia znalazł się Jakub Kamiński, którego wartość wynosi obecnie 6 milionów euro. Jeszcze w sierpniu ubiegłego roku 18-latek był wyceniany na połowę aktualnej kwoty. Pozostałe miejsca na podium należą do kolejno: Tymka Puchacza (4 miliony euro) i Filipa Marchwińskiego (3 miliony euro).

W dalszej części TOP 10 tego zestawienia znajdziemy aż trzech reprezentantów Legii Warszawa. Miejsca 4-9 są na tyle ciekawe, że wszyscy znajdujący się na tych pozycjach piłkarze mają taką samą wartość (2.5 miliona euro). Czołową dziesiątkę zamyka Jakub Świerczok z wartością 2.4 miliona euro.

Najwięksi nieobecni?

Najciekawsze nazwiska, które nie mieszczą się aktualnie w TOP 10? Z pewnością Bartosz Slisz, który ma zaledwie 21 lat, jest podstawowym graczem Legii, a jego wartość wynosi 1.5 miliona. Przypomnijmy, że Legia w ubiegłym roku zapłaciła za niego niespełna 2 miliony Zagłębiu.

Nisko uplasował się również aktualny lider klasyfikacji strzelców – Tomas Pekhart. Czech zajmuje w rankingu najdroższych piłkarzy ekstraklasy 29. lokatę z wartością miliona euro. Na wycenę z pewnością niemały wpływ miał jego wiek – 31 lat. Z kolei Mikael Ishak ma dopiero 27 lat, a zajmuje 11. miejsce ex aequo z kilkoma innymi piłkarzami. Zarówno Szwed, jak i Czech zaliczyli wzrost wartości w porównaniu z poprzednim notowaniem.

Cały ranking znajdziecie tutaj.

lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

Krystian Bielik z golem dla Derby! Kolejny świetny mecz [WIDEO]

Kolejny świetne wieści z Anglii! Krystian Bielik otworzył wynik w meczu z Bournemouth. To drugi gol Polaka w tym sezonie Championship.

W 32. minucie Derby miało rzut rożny. W polu karnym „Wisienek” wytworzył się prawdziwy chaos, w którym jednak świetnie odnalazł się Bielik. Pomocnik zdołał wcisnąć futbolówkę do bramki rywali. Tym samym otworzył wynik spotkania.

Leo Messi poznał karę za czerwoną kartkę. Mała sankcja dla Argentyńczyka

FC Barcelona przegrała w dogrywce finału superpucharu Hiszpanii z Athletic Club. Zwycięstwo Basków przyćmiła jednak czerwona kartka Lionela Messiego. Wiemy jaką karę otrzymał Argentyńczyk za swój wybryk.

Koszmarny wieczór Katalończyków

Duma Katalonii uległa Athleticowi Club dopiero po dogrywce. Przed dodatkowymi 30 minutami gry tablica prezentowała wynik 2:2.

Lionel Messi nie zapamięta dobrze tego finału

Ekipa Argentyńczyka przegrała tę walkę o puchar, a sam piłkarz wyleciał z boiska. 33-letni atakujący brutalnie zaatakował Asiera Villalibre za co bezdyskusyjnie należało go wyrzucić z placu gry.

Znamy wyrok

Według doniesień Cadena COPE Messi otrzyma karę zawieszenia na dwa spotkania. To oznacza, że wróci 31 stycznia na mecz z… Athleticiem Club. Przypomnijmy, że jest to najniższy wymiar kary, bowiem federacja mogła zawiesić 33-latka na 2 do 12 spotkań. Bilans Lionela Messiego w bieżącym sezonie to 22 mecze, 14 bramek i 6 asyst.

Kolejny może trafić do Serie A! Transfer za 6-7 milionów. „Negocjacje trwają”

Kolejny Polak może trafić do Serie A! Karol Świderski znalazł się na celowniku włoskiej Bolognii. Informację podał Krzysztof Stanowski, po czym potwierdził ją także agent piłkarza.

Karol Świderski od stycznia 2019 roku reprezentuje barwy PAOK-u Saloniki. Do tej pory na greckich boiskach zaliczył 80 występów, w których strzelił 27 bramek. Do swojego dorobku dołożył także osiem asyst.

W tym sezonie 23-latek ma na koncie siedem goli i pięć asyst w 15 ligowych meczach. Polak miał szansę na pokazanie się również w Lidze Europy, jednak PAOK nie wyszedł nawet ze swojej grupy.

„Negocjacje trwają”

Na początku stycznia o zainteresowaniu Bolognii Świderskim pisał włoski portal „Tuttomercatoweb”. Wówczas jednak nie było żadnych oficjalnych informacji na ten temat.

19 stycznia swoje trzy grosze dorzucił Krzysztof Stanowski. Dziennikarz najpierw powołał się na media z Grecji oraz Półwyspu Apenińskiego, które faktycznie informowały o rozmowach między klubami. Nastepnie dodał, że negocjacje potwierdził Mariusz Piekarski, agent Świderskiego.

Źródła donoszą, że 23-latek może odejść z PAOK-u za 6 mln euro — tyle proponuje za niego Bologna. Wiadomo jednak, że Grecy żądają o milion więcej.


TROLLNEWSY I MEMY