PZPN często podejmował próby namówienia piłkarzy z polskimi korzeniami do gry w biało-czerwonych barwach. Jak przyznał Matt Miazga, reprezentant USA, Zbigniew Boniek rozmawiał z nim na ten temat.
Rodzina piłkarza pochodzi z Polski. Sam Miazga urodził się i wychował w Stanach Zjednoczonych, a najgłośniej zrobiło się o nim, kiedy zaczął grać w New York Red Bulls. Stoper ma na koncie 20 występów w kadrze USA, więc jego temat gry dla „Biało-Czerwonych” upadł, jednak były pewne podrygi.
Zbigniew Boniek rozmawiał z zawodnikiem
25-latek dla miał okazję zagrać z orzełkiem na piersi. W 2012 roku zadebiutował w młodzieżowej reprezentacji przeciwko Słoweńcom. Na występie w drużynie do lat 18 się jednak skończyło. Kiedy Miazga zaczął grać w New York Red Bulls, a świat usłyszał głośniej jego nazwisko odezwał się do niego Zbigniew Boniek.
– Rozmawiałem kilka razy przez telefon ze Zbigniewem Bońkiem. On mnie bardzo lubił i opowiadał o tym, jacy piłkarze występują w reprezentacji Polski i jak świetna atmosfera tam panuje. Namawiał mnie. Ja mu odpowiadałem, że podejmę decyzję, jak przyjdzie powołanie. Dostałem jednak tylko zaproszenie do kadry under-21 prowadzonej wtedy przez Marcina Dornę. To był 2015 rok, gdy już regularnie występowałem w New York Red Bulls. W październiku skontaktował się ze mną Juergen Klinsmann. Gdy dostałem szansę debiutu w reprezentacji USA, nie zastanawiałem się długo. O tym marzyłem od dziecka – opowiedział piłkarz w rozmowie z tygodnikiem „Piłka Nożna”.
Amerykanin nie ukrywa, do której narodowości jest bardziej przywiązany. Mimo że dostał możliwość wyboru, sprawa była dla niego jasna od początku. To dla Stanów Zjednoczonych chciał grać od dziecka.
– Prawda jest taka, że w moim sercu zawsze najważniejsza była Ameryka. Polskę darzę olbrzymim sentymentem, ale jestem Amerykaninem – przyznał Miazga.
W 2016 roku stoper opuścił Amerykę. Trafił do Chelsea, gdzie zanotował jedynie dwa występy. Od tamtej pory „The Blues” wysyłają go systematycznie na wypożyczenia. Między innymi przywdziewał już barwy Vitesse, Nantes czy Reading. Obecnie występuje w Belgii, w Anderlechcie.