NEWSY I WIDEO

Komentatorski skandal w lidze francuskiej. Ten żart nie był potrzebny

Podczas transmisji sobotniego meczu ligi francuskiej komentatorzy pokusili się o niesmaczne wstawki dotyczące ukraińskiego piłkarza Marsylii. Rusłan Malinowski został nazwany Rosjaninem, a piłka po jego strzale miała być „prawie odesłana do Moskwy”.

Niesmaczny żart

Podczas transmisji spotkania Clermont Foot z Olympique Marsylia (0:2) doszło do karygodnego zachowania komentatorów. Dziennikarze relacjonujący mecz na antenie beIN SPORTS pokusili się o niesmaczne stwierdzenia. Miało to miejsce po tym, jak Rusłan Malinowski podszedł do rzutu wolnego i posłał piłkę wysoko nad bramką. Dziennikarz skomentował strzał Ukraińca słowami: „Strzał prawie odesłany do Moskwy”, wcześniej nazywając go Rosjaninem. Drugi komentator dodał: „to była piłka Sputnik”. Nic więc dziwnego, że komentarz obu panów wywołał spore kontrowersje w obliczu trwającej wojny.

Fernando Santos leci do Barcelony. Cel: spotkanie z Robertem Lewandowskim [CZYTAJ]

Reakcja piłkarza

Rusłan Malinowski postanowił zapytać o całą sprawę komentatora. Phil Schoen przeprosił ukraińskiego piłkarza Marsylii. Pomocnik wypożyczony z Atalanty Bergamo stwierdził jednak, że wolałby publiczne przeprosiny na antenie. 29-latek dodatkowo zachęcił dziennikarza do wpłaty na rzecz Ukrainy.

Źródło: Twitter/WP Sportowe Fakty

Fernando Santos leci do Barcelony. Cel: spotkanie z Robertem Lewandowskim

Według Sebastiana Staszewskiego z „Interii” w poniedziałek ma dojść do spotkania Fernando Santosa z Robertem Lewandowskim. Portugalczyk przyleci do Barcelony, aby odbyć rozmowę z kapitanem reprezentacji Polski. 

Od kilku dni Santos przebywa w naszym kraju, gdzie z trybun przygląda się zawodnikom, występującym w Ekstraklasie. W marcu 68-latek poprowadzi swoje pierwsze zgrupowanie za sterami „Biało-Czerwonych”. Zmierzymy się na nim z Czechami i Albanią w eliminacjach Euro 2024.

Spotkanie z kapitanem

Od dawna wiadomo, że Santos chce się spotkać z najważniejszymi postaciami reprezentacji. Portal meczyki.pl informował jakiś czas temu, że celem Portugalczyka jest rozmowa z kapitanem i wicekapitanem kadry. Mowa zatem o Robercie Lewandowskim i Kamilu Gliku.

Sebastian Staszewski z „Interii” potwierdził te informacje i dodał, że do pierwszego spotkania dojdzie w poniedziałek. Selekcjoner w tym celu przyleci do Barcelony. Wcześniej panowie mieli wymieniać już wiadomości.

Wspominana rozmowa z Glikiem również jest w planach szkoleniowca. Stoper Benevento zmaga się jednak z urazem kolana. Prawdopodobnie zostanie zmuszony do poddania się operacji. Spotkanie z Santosem odbędzie się więc najpewniej dopiero po niej.

Wielki talent Legii Warszawa na celowniku klubów Serie A! Ostatnio błyszczał w kadrze

Filip Rejczyk z Legii Warszawa znalazł się na oku kilku klubów. Utalentowany pomocnik wkrótce może odejść ze stolicy Polski. 

Rejczyk niedawno zachwycił, gdy strzelił trzy gole w meczu Polski U17 z rówieśnikami ze Szwecji. 16-letni pomocnik szybko zyskuje rozgłos i zwiększa swoją wartość.

Szybki wyjazd?

Dobre występy piłkarza Legii Warszawa nie uszły uwadze klubom z TOP5. Według Mateusza Święcickiego z „Eleven Sports” utalentowany pomocnik znalazł się na celowniku drużyn z Serie A.

– Poważne zainteresowanie Filipem Rejczykiem (Legia) ze strony klubów Serie A. Polak ostatnio strzelił trzy gole w meczu kadry do lat 17 ze Szwecją. Kontrakt ma do czerwca. Pewnie za chwilę będzie o tym głośniej – napisał ekspert.

Xavi ponownie chwali Roberta Lewandowskiego. „Jest pierwszym obrońcą”

Xavi ponownie docenił Roberta Lewandowskiego. Hiszpan nie szczędził pochwał pod adresem Polaka po wygranej z Villarrealem (1-0). 

FC Barcelona powiększyła swoją przewagę nad Realem Madryt do 11 punktów. Tym razem Blaugrana wygrała 1-0 z Villarrealem po bramce Pedriego. Robert Lewandowski zaliczył przy tym trafieniu asystę.

Pochwały

Polak mimo braku własnego gola został doceniony przez media, w których zyskał same pozytywne oceny. Postawę Polaka bardzo chwali także Xavi. Hiszpan podkreśla, jak ważną funkcję pełni Lewandowski w fazie defensywnej.

– Naszym pierwszym obrońcą jest Lewandowski. Zaczyna intensywny pressing, którym zaraża pozostałych piłkarzy. Jeśli nie tracimy goli, to jest to zasługa wszystkich, a nie tylko obrońców i ter Stegena, którzy również są na bardzo wysokim poziomie – mówił po meczu Xavi. 

Hiszpan komplementował także innych zawodników. Pochwały usłyszał między inny Frenkie de Jong, który świetnie spisuje się jako zastępstwo dla Sergio Busquetsa.

– Kluczem do jego obecnej formy jest pewność siebie. Coraz częściej czuje się swobodnie. Gra na świetnym poziomie. Jest pomocnikiem totalnym – stwierdził szkoleniowiec Barcelony. 

Pracownik VAR pokazał „L” w trakcie meczu Legii. Więcej pracować już nie będzie [WIDEO]

Tuż przed meczem Legia-Cracovia jeden z pracowników VAR pokazał do kamery znak „L”. Jak się okazuje, więcej już pracować w tej roli nie będzie.

Jednym z niedzielnych meczów PKO BP Ekstraklasy był pojedynek Legii Warszawa z Cracovią. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Dla Legii gole zdobyli Nawrocki oraz Pekhart. Z kolei dla Cracovii bramki strzelili Rakoczy oraz Jugas. Mecz z wysokości trybun obserwował selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos.

Tuż przed rozpoczęciem meczu realizator przedstawił skład sędziów odpowiedzialnych za system VAR. Na kamerach widoczny był także pracownik techniczny. Zdecydował się on pokazać znak „L”, który jest symbolem Legii Warszawa.

Sytuację skomentował dziennikarz Paweł Gołaszewski. Poinformował on, że pracownik ten, nie będzie już więcej obsługiwać systemu VAR.

Łukasz Piszczek nie jest pewny co do pracy z reprezentacją. Ostateczne rozmowy wkrótce

Wciąż nie wiadomo, który z polskich specjalistów zostanie asystentem Fernando Santosa. Najbliżej posady ma być Łukasz Piszczek, jednak sam zainteresowany ma się wahać. Według Tomasza Włodarczyka rozmowy w tej sprawie zaplanowano na wtorek. 

Minął już jakiś czas od oficjalnej prezentacji Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wówczas potwierdzono, że w sztabie Portugalczyka, poza jego zaufanymi ludźmi, znajdą się także polscy asystenci. Kandydatami byli Tomasz Kaczmarek oraz Łukasz Piszczek. Z medialnych doniesień wynika do tej pory, że to ten drugi jest najbliżej pracy z kadrą.

We wtorek rozmowy

Były reprezentant Polski ma się jednak wahać, co do podjęcia oficjalnej decyzji. Ostatecznie nie wykluczył natomiast takiej możliwości. Według Tomasza Włodarczyka we wtorek odbędą się ostatnie rozmowy w tej sprawie.

– Łukasz Piszczek ma we wtorek rozmawiać z Fernando Santosem i wtedy zapadnie ostateczna decyzja co do jego pracy w roli asystenta. „Piszczu” się waha – zdradził dziennikarz meczyki.pl.

Santos swoje pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera Polaków odbędzie w marcu. Pod koniec tego miesiąca „Biało-Czerwoni” rozegrają dwa mecze w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024. Zmierzą się na wyjeździe z Czechami (24.03) oraz z Albanią na własnym terenie (27.03).

Kibice Pogoni zakłócali konfrencję prasową po porażce z Jagiellonią: „Pakuj walizki, Gustafsson pakuj walizki”

Po meczu Jagiellonii Białystok z Pogonią Szczecin (2-0) doszło do awantury z udziałem kibiców. Sympatycy „Portowców” obarczyli winą za porażkę trenera Jensa Gustafssona. 

Jagiellonia Białystok wygrała z Pogonią Szczecin 2-0 i przerwała swoją złą passę ostatnich wyników. Goście zaprezentowali się słabo, a winą za porażkę obarczono trenera. Jens Gustafsson miał po meczu dość nieprzyjemne spotkanie z kibicami.

Awantura

Sympatycy Pogoni, którzy zjawili się na wyjeździe w Białymstoku, wezwali po porażce zawodników. Pod trybunę „zaproszono” jednak przede wszystkim Gustafssona. Na tym się natomiast nie skończyło. Kibic zakłócili także pomeczową konferencję. Tłumnie zjawili się pod salą i uderzając w szyby zakłócali przebieg rozmowy.

Sytuacja trwała dość długo. Słychać było wiele nieprzychylnych trenerowi okrzyków. Między innymi skandowano „pakuj walizki, Gustafsson pakuj walizki”. Podobnie było jeszcze w trakcie spotkania, gdy z trybun niosło się gromkie „Gustafsson, Szwecja już czeka”.

 

Sebastian Mila wskazał piłkarza z Ekstraklasy, którego widziałby w reprezentacji. „Uwielbiam go oglądać”

Sebastian Mila był gościem w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie „Meczyków”. Były reprezentant Polski wskazał piłkarza z Ekstraklasy, którego widziałby w kadrze Fernando Santosa.

Obserwacja piłkarzy z Ekstraklasy

Fernando Santos zastąpił Czesława Michniewicza w funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk od niedawna przebywa w kraju. W związku z tym nowy trener Biało-Czerwonych rozpoczął jeżdżenie po stadionach w celu oglądania spotkań Ekstraklasy.

Nietypowy termin mundialu przyczyną słabszej dyspozycji Lewandowskiego? „Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną” [CZYTAJ]

Sebastian Mila w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie „Meczyków” wskazał zawodnika, którego widziałby w reprezentacji Polski. Ekspert uważa, że Fernando Santos powinien sprawdzić Damiana Dąbrowskiego z Pogoni Szczecin.

– Nie wiem, jakiej charakterystyki piłkarza szuka Fernando Santos. W Ekstraklasie uwielbiam oglądać Damiana Dąbrowskiego. Nie mówię, że się sprawdzi, ale bardzo chciałbym zobaczyć go w reprezentacji. Byłem zaskoczony, że w ogóle nie był wcześniej sprawdzony. Uważam go za bardzo dobrego piłkarza – powiedział były piłkarz Lechii Gdańsk.

– Zdarzają się nieoczywiste powołania z Ekstraklasy i później się sprawdzają. Być może to będzie dla kogoś trampolina. Dla zawodnika to jest niesamowita mobilizacja, żeby zostać przy tym stole z Robertem Lewandowskim – dodał Mila.

Źródło: Meczyki.pl

Nietypowy powód słabszej dyspozycji Lewandowskiego? „Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną”

 

Robert Lewandowski nie prezentuje się najlepiej po przerwie na Mistrzostwa Świata w Katarze. Leszek Orłowski w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” zabrał głos w sprawie występów kapitana reprezentacji Polski.

Ekspert o formie Lewandowskiego

Robert Lewandowski miał bardzo dobry początek w lidze hiszpańskiej. Po przerwie na mundial w Katarze doszło jednak do zacięcia (jeden gol w ostatnich pięciu meczach – przyp. red.). Ekspert od La Liga wypowiedział się na temat występów Polaka w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”. Leszek Orłowski uważa, że kapitan Biało-Czerwonych nadal wykonuje bardzo dobrą robotę w ekipie Xaviego Hernandeza.

– Nie przesadzałbym z mówieniem o kryzysie. Dopóki Barcelona zwycięża, to kryzys jakiegokolwiek jej zawodnika należy brać w cudzysłów. Nawet jeśli Robert Lewandowski nie strzela, nie notuje asyst, to swoje na boisku robi. Ściąga na siebie uwagę obrońców, inni mają trochę więcej miejsca, co było widać w ostatnim meczu Barcelony. Raphinha i Gavi kończyli akcje dlatego, że przy Polaku było dwóch ludzi – ocenił Leszek Orłowski.

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować” [CZYTAJ]

– Dziwne rzeczy w pomundialowej części sezonu będą się działy z wieloma piłkarzami. Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną. Jedni pracowali tak, drudzy inaczej, a trenerzy przygotowania fizycznego w klubach przyjmują różne strategie – dodał.

– Dwa mecze bez gola to niedużo, ale nawet ten z Betisem, w którym trafił do siatki, był dla niego nieudany. To wszystko właśnie skutek rozchwiania. Prędzej czy późnej zacznie strzelać. Tym bardziej że Xavi, nawet gdy Polak prezentuje się słabo, to go nie ściąga. Pokazał to mecz z Betisem, gdzie pod koniec meczu trafił do siatki – podsumował dziennikarz.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować”

Krystian Bielik był gościem na antenie „Kanału Sportowego”. 25-latek ocenił występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Stwierdził, czego zabrakło w grze Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski zakończyła grę na Mistrzostwach Świata w Katarze na etapie 1/8 finału. Pomimo osiągnięcia pozytywnego rezultatu, wśród kibiców można było odczuć spory niedosyt. Wynikało to z przede wszystkim stylu gry reprezentacji Polski, który nie był zbytnio przyjemny dla oka.

Bielik o Michniewiczu

Krystian Bielik wziął udział we wszystkich 4 meczach na mundialu w Katarze. Mimo to jego występy pozostawiały wiele do życzenia, a wynikało to przede wszystkim z dużych oczekiwań, które były z nim wiązane. Ostatnio 25-latek pojawił się na „Kanale Sportowym”.  Ocenił on, czego zabrakło reprezentacji Polski podczas turnieju w Katarze. Krystian stwierdził, że Czesław Michniewicz zbyt wiele uwagi poświęcał grze defensywnej.

– Trener Michniewicz to jest typowy taktyk. Bardzo dużo rozmawialiśmy o tym, jak chcemy bronić, jak chcemy być ustawieni pod daną sytuację na boisku – stwierdził Krystian Bielik.

– Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować, za mało rozmawialiśmy o tym jak my chcemy grać, jaki my mamy schemat na rozegranie piłki. Myślę, że tego zabrakło zawodnikom przed meczami na mistrzostwach. Skupialiśmy się zawsze tylko na obronie – ocenił reprezentant Polski.

Bielik o Santosie

Jak dobrze wiemy, wraz z końcem 2022 roku pracę z reprezentacją Polski zakończył Czesław Michniewicz. Jego miejsce na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zajął Fernando Santos. Krystian Bielik oczekuje, że pod wodzą portugalskiego trenera reprezentanci Polski będą grać bez strachu.

– Ja wierzę, że nowy trener przede wszystkim nie będzie się bał, nie będziemy się bali przeciwnika. Wyjdziemy z takim jajem, tak jak wyszliśmy z Francją – skomentował Krystian Bielik.

Szkocki klub rozważa zatrudnienie Michniewicza. Jest jednak pewien problem. „Chce kogoś preferującego grę ofensywną”

Od dłuższego czasu mówi się o zainteresowaniu osobą Czesława Michniewicza ze strony szkockiego Aberdeen. Jeden z brytyjskich dziennikarzy w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przyznał jednak, że klub chciałby zatrudnić kogoś preferującego grę ofensywną.

Od 28 stycznia szkocki klub Aberdeen pozostaje bez trenera. Tego dnia z pracą pożegnał się Jim Goodwin. Schedę po irlandzkim szkoleniowcu przejął Barry Robson. Szkot został trenerem tymczasowym.

Jednym z trenerów, którzy mogliby objąć Aberdeen, jest Czesław Michniewicz. Kandydatura polskiego trenera pojawiła się w mediach już jakiś czas temu. Do tej pory jednak nie usłyszeliśmy w tej sprawie żadnych konkretów. Pozytywnie o możliwości pracy w Aberdeen wypowiadał się asystent Michniewicza, Kamil Potrykus. – Jeżeli będziemy mieli szansę, to myślę, że może być z tego coś dobrego – mówił Potrykus.

Władze Aberdeen cenią w Michniewiczu przede wszystkim jego bogate doświadczenie. Ostatnio prowadził reprezentację Polski, a wcześniej prowadził wiele polskich klubów jak m.in. Legia Warszawa, czy też Lech Poznań. Minusem jest jednak preferowany przez Michniewicza styl gry. Włodarze Aberdeen szukają kogoś, kto grałby ofensywną piłkę. Opowiedział o tym dziennikarz Ben Banks w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

– Kandydatura Michniewicza jest bardzo dobrze oceniania w Szkocji. Aberdeen chce kogoś preferującego grę ofensywną, co może stanowić pewien problem, ponieważ uważam, że on jest nastawiony na obronę. Michniewicz ma jednak naprawdę imponujące CV. Z pewnością jest na wyższym poziomie niż poprzedni menedżer Aberdeen – powiedział dziennikarz.

– Po dwóch nieudanych projektach działacze na pewno poświęcą dużo czasu na rozmowy z potencjalnym nowym menedżerem. Od nowego trenera będzie oczekiwało się ofensywnego futbolu zwłaszcza w meczach u siebie na Pittodrie. W spotkaniach wyjazdowych styl defensywny byłby akceptowalny, jeśli Aberdeen będzie wygrywało – dodał.


źródło: wp sportowe fakty

Wielkie kontrowersje w meczu Arsenalu. Brentford strzelił gola ze spalonego

Spore kontrowersje wywołał wczorajszy mecz Arsenalu z Brentford (1-1). Gol, który padł dla gości nie powinien zostać uznany. 

Arsenal tylko zremisował wczoraj na własnym boisku z Brentford. To nie pierwsza wpadka „Kanonierów” w ostatnim czasie. Poprzednio przegrali z Evertonem (0-1). Niebawem natomiast zmierzą się z najgroźniejszym rywalem w walce o mistrzostwo w meczu bezpośrednim, a więc z Manchesterem City.

Niesłuszny gol

Arsenal krótko prowadził z Brentford po golu Trossarda w 66. minucie. Goście wyrównali po trafieniu Toney’a, które wywołało olbrzymie kontrowersje. Sędzie VAR nie narysował linii spalonego, sprawdzając, czy bramka padła poprawnie.

Nie zarządzono nawet sprawdzenia całej sytuacji. Główny arbiter tym samym uznał gola i wskazał na środek boiska.

Swojego gniewu na zachowanie sędziów nie krył Mikel Arteta. Hiszpan podzielił się swoimi przemyśleniami po ostatnim gwizdku.

– Obejrzałem tę sytuację. Tam był spalony. Czy sędziowie to wyjaśnili? Nie. To frustrujące, ale prawdopodobnie udzielą wyjaśnień w dalszej części tygodnia – podsumował krótko.

Guardiola grzmi na temat odebrania tytułów Manchesterowi. „Nikt nam tego nie zabierze”

Pep Guardiola ponownie zabrał głos w sprawie ostatnich kontrowersji, jakie zebrały się wokół Manchesteru City. Hiszpan wygłosił zdecydowane stanowisko odnośnie potencjalne odebrania „Obywatelom” tytułów mistrzowskich. 

Premier League ponownie mocno przygląda się Manchesterowi City. Klubowi postawiono około 100 zarzutów dotyczących łamania zasad Finansowego Fair Play. Hegemonowi grożą bardzo poważne kary. Między innymi „Obywatele” mogą stracić punkty w bieżącym sezonie, a odebrane mogą im zostać nawet ostatnie tytuły mistrzowskie. W najgorszym scenariuszu mogą także zostać zdegradowani do niższej ligi.

Mocne stanowisko

Na temat oskarżeń wypowiedział się Pep Guardiola. Hiszpan już jakiś czas temu mówił, że wierzy w niewinność swoich pracodawców. Teraz natomiast pochylił się nad potencjalnym odebraniem tytułów.

– Te momenty będą nasze niezależnie od wyroku. Czy to nasza wina, że w 2014 roku Steven Gerrard się poślizgnął? To będzie decyzja Premier League, ale wiem, ile włożyliśmy wysiłku, co wygraliśmy i w jaki sposób to zrobiliśmy. Jeśli coś wydarzyło się w 2009 czy 2010 roku, to teraz się nie zmieni – wypalił.

– Jeśli klub mnie chce, to będę w Manchesterze. Wyniki mogą mnie zdyskredytować, bo trzeba wygrywać. Ale jeśli chcą mnie tutaj, to ich nie zawiodę. Zamierzam też przekonać moich zawodników, że osiągnęliśmy to, co osiągnęliśmy. Nikt nam tego nie zabierze – dodał.

Obecnie Manchester City traci trzy punkty do liderującego w tabeli Arsenalu. W niedzielę „Obywatele” zagrają z Aston Villą, więc będą mogli zmniejszyć stratę do trzech „oczek”. W środę natomiast spotkają się w meczu bezpośrednim.

Nowe informacje ws. areny rywalizacji meczu Polska-Albania. Jest nadzieja, by zagrać na PGE Narodowym

Do meczu Polska-Albania coraz mniej czasu. Wciąż nie wiemy, który stadion będzie areną zmagań polskich i albańskich piłkarzy. W tej sprawie pojawiły się nowe informacje.

W listopadzie 2022 roku wykryto usterkę na Stadionie Narodowy. Awaria dotyczyła jednego z elementów konstrukcji stadionu, a dokładnie chodziło o iglicę. W związku z tym obiekt musiał zostać zamknięty. Z tego też powodu konieczna była zmiana miejsca rozegrania meczu towarzyskiego Polska-Chile. Ostatecznie spotkanie to zostało rozegrane na stadionie Legii.

Mecze reprezentacji Polski

W marcu reprezentacja Polski rozegra dwa mecze w eliminacjach do EURO 2024. Na początek Polacy zagrają na wyjeździe z Czechami. Następnie Biało-Czerwonych czeka rywalizacja z Albańczykami. Będzie to mecz domowy. W związku z wciąż niepewną sytuacją Stadionu Narodowego nadal nie wiadomo, gdzie zostanie rozegrany mecz Polska-Albania.

Gdzie Polska zagra z Albanią?

Jeśli chodzi o miejsce rozegrania meczu Polska-Albania, to duże szanse dawało się ostatnio Gdańskowi. Mimo to w tej sprawie nie zapadła jeszcze żadna oficjalna decyzja. Nowe informacje przekazał dziennikarz „Interii” Sebastian Staszewskim. Jego zdaniem rozegranie meczu na PGE Narodowym wciąż jest możliwe.

Jednak Stadion Narodowy?

Sebastian Staszewski powołał się na specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Z przeprowadzonych badań wynika, że przyznanie zgody na zorganizowanie meczu na PGE Narodowym jest bardzo prawdopodobne. Decyzja powinna zapaść do poniedziałku – jest to wymagany przez UEFA termin zgłoszenia miejsca rozegrania meczu.

– Zrobimy to najszybciej jak się da. Wszystko trwa tak długo, bo potrzebujemy mieć 200 procent pewności. Priorytetem jest bezpieczeństwo – przekazał prezes PGE Narodowego, Włodzimierz Dola.


źródło: interia

Brazylijska federacja ucina spekulacje ws. zatrudnienia Carlo Ancelottiego

 

Piłkarska Federacja Brazylii ucina spekulacje dotyczące zatrudnienia Carlo Ancelottiego. – Wybór nowego selekcjonera reprezentacji Brazylii zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie.

Ekipa bez trenera

Reprezentacja Brazylii wciąż pozostaje bez selekcjonera. Przypomnijmy, że Tite pożegnał się z kadrą po mistrzostwach świata. Canarinhos odpadli na etapie ćwierćfinału.

Co z przyszłością Piotra Zielińskiego? Włoski dziennikarz zwiastuje transfer [CZYTAJ]

W związku z brakiem selekcjonera trwają poszukiwania na miejsce Tite. Według medialnych doniesień faworytem do objęcia tej posady jest Carlo Ancelotti. Włoski szkoleniowiec w jednym z wywiadów przyznał, że nic nie wie na ten temat. Piłkarska Federacja Brazylii postanowiła uciąć temat, publikując specjalne oświadczenie.

– Brazylijska Federacja Piłkarska informuje, że wiadomość o tym, że Carlo Ancelotti, trener Realu Madryt, jest nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii, jest bezpodstawna. Prezes Ednaldo Rodrigues ucina spekulacje i zapewnia, że wybór nowego selekcjonera reprezentacji Brazylii zostanie ogłoszony w odpowiednim czasie – napisano w oświadczeniu.

Źródło: Twitter/Meczyki


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.