NEWSY I WIDEO

Mocny atak w stronę Nagelsmanna. To on jest odpowiedzialny za konflikty w Bayernie?

Atmosfera w Bayernie Monachium gęstnieje z tygodnia na tydzień. Według Floriana Plettenberga nie najlepszy czas przeżywa Julian Nagelsmann. 

Choć Bayern prowadzi w tabeli Bundesligi, to jest notorycznie krytykowany za swoje występy. Jeszcze niedawno Bawarczycy byli chwaleni za wygraną z PSG (1-0), ale w sobotę ponownie zebrali negatywne opinie. Tym razem za porażkę z Borussią M’Gladbach (2-3).

Wewnętrzne konflikty?

Sporą winą za liczne wpadki i niekorzystne wyniki obarcza się Juliana Nagelsmanna. Szkoleniowiec mistrzów Niemiec obrywa jednak nie tylko za same sportowe aspekty. Florian Plettenberg twierdzi, że młody trener jest odpowiedzialny za liczne konflikty, które tworzą się w klubie. To on miał być odpowiedzialny między innymi za sprzedanie Roberta Lewandowskiego.

– W klubie spełniają wszystkie zachcianki Nagelsmanna: chcesz, to sprzedamy Lewandowskiego. Chcesz, to zwolnimy Tapalovicia – powiedział niemiecki dziennikarz w „Viaplay”.

Bayern wiązał spore plany z zatrudnieniem Nagelsmanna. Nie bez powodu podpisano z nim kontrakt do 2026 roku. Mimo to Plettenberg uważa, że już po zakończeniu bieżącego sezonu strony mogą usiąść do rozmów ws. przyszłości szkoleniowca.

– Trener potrzebuje tytułów i samo mistrzostwo na pewno nie wystarczy. Uważam, że Bayern będzie mistrzem, ale rozstrzygnie się to w końcówce sezonu. Ich przyszłość w Lidze Mistrzów także jest sprawą otwartą. PSG z Mbappe jest zupełnie inną drużyną. Bayern będzie miał z nim sporo problemów – twierdzi Plettenberg. 

– Wszystkie oczy są zwrócone na Nagelsmanna. Oczywiście ma wsparcie ze strony przełożonych, ale często sam sobie strzela gole samobójcze. Nagelsmann co trzy dni prowokuje aferki wokół drużyny. Teraz to sprawa z sędzią Welzem. Trzeba powiedzieć, że na ten moment nie reprezentuje Bayernu w sposób godny – podsumował.

Kluczowe miesiące dla Piotra Zielińskiego. Wyjaśnia się przyszłość Polaka

W najbliższych miesiącach może wyjaśnić się przyszłość Piotra Zielińskiego. Wkrótce powinno być wiadome, gdzie Polak będzie kontynuować swoją karierę. 

28-latek wraz z Napoli pewnie zmierza po mistrzostwo Włoch. Równolegle jednak rozgrywa się równie istotna dla pomocnika gra. Wciąż nie wiadomo, gdzie Zieliński będzie kontynuować swoją karierę.

Wiatr zmian

Już od dłuższego czasu spekuluje się, że reprezentant Polski może zmienić klubowe barwy. Jego kontrakt z Napoli obowiązuje jeszcze do połowy 2024 roku, ale plotki o jego odejściu pojawiają się coraz częściej. Główny wpływ na taką sytuację miały mieć wymagania finansowe, jakie przedstawił zawodnik swoim pracodawcom. Z tego powodu negocjacje na razie utknęły w miejscu.

Nicolo Schira, znany włoski dziennikarz twierdzi, że jeśli taka sytuacja utrzyma się dłużej, to odejście Zielińskiego stanie się pewne. Dodaje również, że 28-latkiem zainteresowane jest kilka klubów z Premier League. Co więcej, niektóre z nich miały już wysyłać do Napoli pytanie o jego status.

Zieliński w Napoli występuje do 2016 roku. Do tej pory zaliczył 311 występów, w których strzelił 46 goli i zanotował 41 asyst.

Kontrowersja w meczu Lecha z Zagłębiem. Szymon Marciniak wytłumaczył sytuację: „Jadę teraz wkurw…”

 

Podczas meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin (1:2) doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem Mikaela Ishaka. Szymon Marciniak skomentował całą sytuację w rozmowie z „Weszło”.

Kontrowersja w meczu Lech – Zagłębie

Niedzielne spotkanie Ekstraklasy nie zaczęło się najlepiej dla aktualnych mistrzów Polski. Zagłębie Lubin dwukrotnie trafiło do siatki Kolejorza. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Artura Sobiecha tuż przed przerwą spotkania.

W końcówce meczu Mikael Ishak wpakował piłkę do siatki Miedziowych, jednak sędzia główny dopatrzył się u szwedzkiego napastnika mistrzów Polski zagrania ręką. Nieuznany gol wzbudził wśród kibiców sporo kontrowersji.

Dziennikarze „Weszlo” podczas programu „Liga Minus” zadzwonili do Szymona Marciniaka, który był arbitrem VAR w tym spotkaniu. Sędzia z Płocka wypowiedział się na temat zaistniałej sytuacji, przyznając, że sam jest na nią wściekły.

Mila wrócił myślami do meczu z Niemcami. „Myślałem, że dostanę zawału” [CZYTAJ]

– Mecze rozgrywane o godz. 15:00 nie mają kamery z drugiej strony boiska. Jadę teraz wkurw… wkurzony i sam nie wiem, czy ta ręka była, czy nie. Ja, żeby zawołać sędziego do monitora, muszę mieć sto procent pewności. Zrozumcie mój brak komfortu. Niby fajnie, mamy VAR, niby mamy kamery, a jednak tej sytuacji nie byłem w stanie udowodnić – powiedział Szymon Marciniak.

– W tych okolicznościach decyzja z boiska musiała zostać. Siedzi we mnie ta sytuacja, bo nie wiem, jak było, a tego nienawidzę. Nie mam do siebie pretensji. Zrobiłem wszystko, co mogłem. Nie chciałem młodego chłopaka wsadzać na minę, kazać mu stać przed monitorem – dodał arbiter z Płocka.

Źródło: Weszło

Mila wrócił myślami do meczu z Niemcami. „Myślałem, że dostanę zawału”

Sebastian Mila był gościem w programie „Nocne Gadki” na antenie „Meczyków”. Były reprezentant Polski wrócił myślami do bramki strzelonej w meczu z Niemcami. 40-latek opowiedział o swoich odczuciach w tamtej chwili.

Historyczny moment

W 2014 roku doszło do historycznej chwili na Stadionie Narodowym. Reprezentacja Polski pokonała Niemców (2:0) w meczu eliminacji do EURO 2016. Drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Sebastian Mila. Były reprezentant Polski opowiedział o swoich odczuciach z tamtych chwil w programie „Nocne Gadki” na antenie „Meczyków”.

Włoskie media oceniły pierwszy mecz Paulo Sousy. „Widać już jego piętno w tym meczu” [CZYTAJ]

– Dzięki tej bramce pozostałem dłużej w pamięci kibiców po skończeniu kariery. To na pewno. To jest bardzo miłe. Moje życie mogłoby wyglądać inaczej, gdyby tego gola nie było. Wszedłem na boisko… Nierealna historia. Jak mnie trener Nawałka zawołał, to myślałem, że dostanę zawału. Atmosfera na trybunach… Ona nie plątała nóg, tylko mobilizowała – powiedział Sebastian Mila.

Źródło: Meczyki.pl

Włoskie media oceniły pierwszy mecz Paulo Sousy. „Widać już jego piętno w tym meczu”

 

Paulo Sousa zadebiutował w roli szkoleniowca Salernitany. Włoskie media oceniły pierwszy mecz drużyny pod jego wodzą.

Paulo Sousa po opuszczeniu reprezentacji Polski trafił do brazylijskiego Flamengo. Portugalczyk poprowadził klub w 32 spotkaniach, po czym został zwolniony. 52-latek od poniedziałku pracuje we włoskiej Salernitanie.

Nieudany debiut

Paulo Sousa przegrał z Lazio (0:2) w swoim debiucie na ławce trenerskiej Salernitany. Mimo porażki Portugalczyka włoskie media uważają, że podczas niedzielnego spotkania było widać wpływ nowego szkoleniowca.

La Gazzetta dello Sport

– Debiut z nokautem dla Paulo Sousy na ławce „Granatas”. Po długim poście w lidze Ciro Immobile strzelił gola w 60., a później 69. minucie z rzutu karnego. Bronn został wyrzucony z boiska, a Luis Alberto nie wykorzystał rzutu karnego w końcówce.

Pierwsze wnioski Fernando Santosa. Ci piłkarze Ekstraklasy trafili do jego notesu [CZYTAJ]

Salernosport24.com

– Widać już jego piętno w tym meczu: krótka i agresywna gra zespołu oraz szybki atak szukający głębi. Na pewno widzieliśmy bardziej solidną i zorganizowaną drużynę niż na ostatnich kilku wyjazdach, szkoda, że ​​to trwało tylko trochę i zostało zniweczone błędami jednostek.

Źródło: WP Sportowe Fakty, Salernosport24.com, La Gazzetta dello Sport

Pierwsze wnioski Fernando Santosa. Ci piłkarze Ekstraklasy trafili do jego notesu

Fernando Santos ma za sobą pierwsze obejrzane mecze PKO BP Ekstraklasy. Kto wpadł w oko nowemu selekcjonerowi reprezentacji Polski? Media piszą o kilku nazwiskach.

Wielkimi krokami zbliża się pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Fernando Santosa. W marcu Biało-Czerwoni rozegrają dwa mecze w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2024. 24 marca Polacy zagrają z Czechami, a 3 dni później zmierzą się z Albanią. Pierwsze powołania portugalskiego szkoleniowca powinniśmy poznać na początku najbliższego miesiąca.

Santos na meczach Ekstraklasy

W poprzedni weekend Fernando Santos obejrzał pierwsze mecze PKO BP Ekstraklasy z poziomu trybun. Na początek selekcjoner pojawił się w Gdańsku na meczu Lechii z Widzewem Łódź. Następnie obejrzał również mecze Wisły Płock z Lechem Poznań oraz Legii Warszawa z Cracovią. Wczoraj pojawił się na meczu Rakowa Częstochowa z Górnikiem Zabrze.

Na kogo postawi Santos?

Już wkrótce powinniśmy poznać pierwsze decyzje Fernando Santosa odnośnie piłkarzy grających w reprezentacji Polski. Wiele znaków zapytania rozwieją marcowe powołania. Czy nowy selekcjoner polskiej reprezentacji zaskoczy swoimi wyborami? Cezary Kowalski z „Polsatu Sport” poinformował, kto – według jego wiedzy – wpadł w oko Fernando Santosowi.

Pierwsze wnioski

Jak pisze Cezary Kowalski, w notesie Fernando Santosa znalazło się trzech piłkarzy z Ekstraklasy. Mowa tutaj o Radosławie Murawskim (Lech), Bartoszu Sliszu (Legia) oraz Damianie Dąbrowskim (Pogoń). Jak więc widzimy, selekcjoner myśli o powiewie świeżości w środku pola reprezentacji Polski.


źródło: Polsat Sport

Zbigniew Boniek o Paulo Sousie: „Będzie mi musiał postawić dobrą whisky”

Zbigniew Boniek wrócił do rozstania Paulo Sousy z reprezentacją Polski. Były prezes PZPN wyznał, że ma do Portugalczyka żal.

Paulo Sousa został selekcjonerem reprezentacji Polski w styczniu 2021 roku. Ówczesny prezes PZPN, Zbigniew Boniek, powierzył Portugalczykowi prowadzenie polskiej drużyny narodowej po Jerzym Brzęczku. Podczas prezentacji nowego selekcjonera Zbigniew Boniek wypowiadał się o nim w samych superlatywach. Padły wówczas ikoniczne już słowa „Zibi top”.

Porzucenie reprezentacji

Pracę z reprezentacją Polski Paulo Sousa zakończył pod koniec 2021 roku. Portugalczyk zdecydował się na zakończenie pracy w Polsce pomimo obowiązującego go kontraktu. Sousa otrzymał ofertę z Flamengo, którą zdecydował się przyjąć kosztem pracy z reprezentacją Polski.

Żal do Sousyx

Przed kilkoma dniami Paulo Sousa został nowym trenerem włoskiej Salernitany. O angażu byłego selekcjonera reprezentacji Polski opowiedział Zbigniew Boniek na antenie „Meczyków”. Były prezes PZPN przyznał, że Sousa wciąż jest dobrym trenerem. Dodał jednak, że ma do niego żal.

– Poszedł do drużyny z trzeciej półki. Paulo Sousa jest bardzo dobrym, ciekawym trenerem, który potrafi na zespole wymusić zmiany mentalności, innego spojrzenia na piłkę. Jak mu pójdzie? Zobaczymy – skomentował Zbigniew Boniek.

– Mogą o nim wszyscy mówić co chcą, ja też mam do niego żal, zastrzeżenie, jak to się później ułożyło, chociaż mnie już nie było. Przyjdzie kiedyś taki czas w życiu, że jak mnie spotka, to będzie musiał psota wić albo dobrą whisky, albo kawę i będzie musiał się z pewnych rzeczy wytłumaczyć – powiedział były prezes PZPN.

Cezary Kulesza o Łukaszu Piszczku. „Po dłuższym namyśle zrezygnował”

 

Cezary Kulesza w programie „Pogadajmy o Piłce” na antenie „Meczyków” wypowiedział się na temat konstruowania sztabu szkoleniowego w reprezentacji Polski. Prezes PZPN zdradził kulisy odmowy Łukasza Piszczka i odrzucenia kandydatury Tomasza Kaczmarka.

Kto będzie polskim asystentem Santosa?

Wciąż nie wiadomo, kto zostanie asystentem Fernando Santosa w reprezentacji Polski. Głównymi kandydatami na tę posadę byli Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek. Obaj jednak nie zostaną wcieleni w sztab Portugalczyka. Cezary Kulesza na antenie „Meczyków” opowiedział o kulisach takiego obrotu spraw.

– Polscy asystenci na pewno będą. Łukasz Piszczek po rozmowie z Fernando Santosem nie przyjął naszej propozycji. Co do Tomasza Kaczmarka – on również rozmawiał z trenerem, ale ten stwierdził, że taki profil trenera jest już w jego sztabie – powiedział Cezary Kulesza.

Reprezentacja Polski jednak zagra na Stadionie Narodowym? Cezary Kulesza przedstawił nowe informacje [CZYTAJ]

– W pierwszej wersji Łukasz zaakceptował naszą ofertę. Po dłuższym namyśle jednak zadzwonił i powiedział, że rezygnuje. Nie podał przyczyny, dlaczego – dodał.

Cezary Kulesza zdradził, że Fernando Santos chce w swoim sztabie trenera, który dopiero zaczyna karierę. Portugalczyk widzi na to miejsce Grzegorza Mielcarskiego. Prezes PZPN dodał jednak, że więcej będzie wiadomo po rozmowie ze wspomnianym kandydatem.

Źródło: Meczyki.pl

Reprezentacja Polski jednak zagra na Stadionie Narodowym? Cezary Kulesza przedstawił nowe informacje

 

Cezary Kulesza był gościem w programie „Pogadajmy o Piłce” na antenie „Meczyków”. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się na temat miejsca meczu Biało-Czerwonych z Albanią.

Gdzie zagramy z Albanią?

Wciąż nie wiadomo, gdzie reprezentacja Polski zagra z Albanią. Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że spotkanie odbędzie się w Gdańsku ze względu na awarię Stadionu Narodowego. Aktualizację w tej sprawie przedstawił Cezary Kulesza. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej widzi szanse na mecz w stolicy, co potwierdził w programie „Pogadajmy o Piłce” na antenie „Meczyków”.

– Jest bardzo blisko, tak na moje oko to będzie mecz w Warszawie – powiedział Cezary Kulesza.

Sąsiedzi narzekają na imprezy Neymara. „Mieszkam po drugiej stronie ulicy, a i tak trzęsły mi się okna” [CZYTAJ]

Spotkanie Polski z Albanią zaplanowano na 27 marca o godzinie 20:45.

Źródło: Meczyki.pl

Sąsiedzi narzekają na imprezy Neymara. „Mieszkam po drugiej stronie ulicy, a i tak trzęsły mi się okna”

Sąsiedzi Neymara opowiedzieli mediom o jego imprezowym trybie życia. Ludzie, którzy mieszkają niedaleko brazylijskiego piłkarza Paris Saint-Germain narzekają na głośne dźwięki z jego domu.

Neymar słynie ze swojego zamiłowania do muzyki, tańca i imprez. Taki styl życia Brazylijczyka nie do końca odpowiada jego sąsiadom. Gazeta L’Equipe dotarła do ludzi z okolicy piłkarza PSG. Sąsiedzi skarżą się na hałas wychodzący z domu Neymara.

Imprezy w domu Neymara

– To człowiek bez szacunku do innych. Ostatnio przywiózł namioty, orkiestrę i nagłośnienie. Mieszkam po drugiej stronie ulicy, a i tak trzęsły mi się okna – powiedział burmistrz dzielnicy Bougival w rozmowie z L’Equipe.

– Żyjemy 600 metrów od niego, a i tak wszystko u nas słychać. Brak mu respektu do otoczenia. To, że jest piłkarzem, go nie usprawiedliwia! Niektóre z jego imprez trwają po 48 godzin – dodał anonimowo inny sąsiad.

Raków Częstochowa przeprowadzi hitowy transfer? Na ich celowniku jest napastnik reprezentacji Turcji [CZYTAJ]

Nie wszystkim to przeszkadza

Francuska gazeta dotarła jednak także do osób, którym nie przeszkadzają imprezy u Neymara. Jeden z sąsiadów przyznał, że balangi odbywają się raz na miesiąc i jest to do zaakceptowania.

– Wrzaski kobiet, ryki silników. Ale zdarza się to najwyżej raz w miesiącu i jest do zaakceptowania. Ludzie narzekają, jednak coś takiego ma miejsce może kilka razy w roku. Skoro zarabia wiele pieniędzy, nic dziwnego, że organizuje tak wielkie imprezy. W jego wieku to normalne. Nazywa się Neymar i dlatego wszyscy o tym mówią – ocenił.

Źródło: L’Equipe, weszło.com

Raków Częstochowa przeprowadzi hitowy transfer? Na ich celowniku jest napastnik reprezentacji Turcji

Na radarze Rakowa Częstochowa znalazł się 10-krotny reprezentant Turcji, Serdar Dorsun. Portal „WP Sportowe Fakty” przekazał, że temat faktycznie jest poważny. Mimo to transakcja może okazać się trudna do zrealizowania.

W ostatnich sezonach Raków Częstochowa przebił się do czołówki PKO BP Ekstraklasy. Z każdym sezonem można odnotować wyraźny rozwój zespołu. Rozwijanie piłkarzy i dokonywanie wzmocnień przekłada się na lepsze wyniki zespołu. Najgorzej obsadzoną pozycją wydaje się jednak środek ataku. Od kilku lat władze klubu nie potrafią obsadzić tej pozycji piłkarzem gwarantującym regularne zdobywanie bramek.

Napastnicy Rakowa

Obecnie w kadrze Rakowa Częstochowa znajduje się trzech klasycznych napastników. Są to Vladislavs Gutkovskis, Fabian Piasecki oraz Sebastian Musiolik. Żaden z nich nie może zagwarantować jednak regularnego strzelania goli. Łotysz zdobył ich w tym sezonie najwięcej – 7. Fabian Piasecki strzelił 5 bramek. Z kolei licznik goli Sebastiana Musiolika wynosi 0 trafień.

Zerwane negocjacje

Władze Rakowa Częstochowa nieustannie pracują nad sprowadzeniem nowego napastnika. W ostatnich tygodniach istniał temat Erika Exposito ze Śląska Wrocław. Ostatecznie negocjacje zostały przerwane na etapie dopinania szczegółów indywidualnej umowy piłkarza.

Reprezentant Turcji na celowniku

Nowe informacje transferowe odnośnie Rakowa Częstochowa przekazał Piotr Koźmiński z serwisu „WP Sportowe Fakty”. Z doniesień wynika, że władze Rakowa chciałyby pozyskać piłkarza Fenerbahce i reprezentanta Turcji, Serdara Dursuna. Informacje przekazywały również tureckie media.

Duże wyzwanie

Piotr Koźmiński poinformował, że przedstawiciele Rakowa Częstochowa rozmawiali z agentem Serdara Dursuna. Temat transferu tureckiego napastnika był/jest poważny. Kwestia transferu może jednak okazać się ciężka do zrealizowania. 31-latkiem interesują się także inne kluby. Dursun ma jednak świadomość, że Raków ma duże aspiracje i jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa Polski.

CV robiące wrażenie

Obecny sezon bez wątpienia nie jest najlepszym w karierze Serdara Dursuna. W 16 meczach na wszystkich frontach zdobył zaledwie 3 bramki. Mimo to jego wcześniejsza osiągnięcia mogą pobudzać wyobraźnię. Serdar Dursun grał w takich klubach Darmstadt, Greuther Furth, Hannover, a obecnie Fenerbahce. W sezonie 2020/2021 został królem strzelców 2. Bundesligi z 27 trafieniami na koncie (bramka średnio co 100 minut). W 2021 roku zadebiutował w reprezentacji Turcji. Dla drużyny narodowej zagrał w 10 meczach, w których strzelił 7 bramek. W reprezentacji bramki strzela średnio co 61 (!) minut.


źródło: wp sportowe fakty

Jakim trenerem jest Santos? Legenda portugalskiej piłki charakteryzuje selekcjonera Polaków

Fernando Santos to prawdziwa ikona w Portugalii oraz pierwszy trener, który prowadził trzy największe kluby w tym kraju – FC Porto, Benfikę Lizbona oraz Sporting CP. Nowego selekcjonera reprezentacji Polski scharakteryzował jego były podopieczny, Nuno Gomes. 

Poruszające słowa Pepe. Portugalczyk wskazał, czego nauczył się od Fernando Santosa [CZYTAJ]

Obok Cristiano Ronaldo i Eusebio Fernando Santos jest jedną z najbardziej szanowanych osobowości świata futbolu w Portugalii. 68-latek ma na swoim koncie mistrzostwo oraz dwa puchary kraju. Do tego poprowadził kadrę narodową do największych sukcesów w jej historii.

Głosy z niebios powstrzymały piłkarza od podpisania kontraktu z Miedzią Legnica. Frank Castaneda trafi do Radomiaka Radom [CZYTAJ]

Jakim trenerem jest Santos?

John Obi Mikel o Edenie Hazardzie. „To najbardziej leniwy piłkarz, jakiego widziałem w życiu” [WIDEO]

Niedawno nominowany selekcjoner reprezentacji Polski w swojej ojczyźnie trenował trzy największe kluby – Benfikę Lizbona, Sporting CP oraz FC Porto. Podczas pobytu w pierwszym z wymienionych klubów Santos miał okazję współpracować z legendą „Orłów”, Nuno Gomesem. Były napastnik w rozmowie z „Łączy nas piłka” scharakteryzował nowego opiekuna biało-czerwonych.

Wpłynęła pierwsza oferta za Manchester United! Katarczycy zaproponowali wielką kwotę [CZYTAJ]

– Piłkarze mogą spodziewać się po nim wielkiego profesjonalizmu, ale też dużego rygoru jeśli chodzi o sposób pracy. To świetny trener, który wie, kiedy jest czas na żarty i zabawę, ale wymaga również tego, żeby we właściwych momentach piłkarze byli odpowiedzialni – mówił Gomes.

– Jeśli chodzi o kwestię relacji z piłkarzami, przez całą karierę poprawiał się w tym aspekcie i dziś jest trenerem i osobą zdecydowanie bardziej otwartą, rozmawia z nimi nie tylko jako z grupą, ale też indywidualnie, osobiście – dodał. 

– Fernando Santos to trener, który postawił na wielu młodych piłkarzy, dał im szansę debiutu w pierwszej reprezentacji. Nie mam wątpliwości, że tak samo będzie w Polsce – zaznaczył. 

Lech Poznań odpowiada na tekst Wawrzynowskiego. Genialna reakcja klubu [WIDEO]

Trudna sytuacja Sampdorii. Piłkarze zrzekli się pensji

Sampdoria znajduje się obecnie w nie najlepszym położeniu. Zarówno jeśli chodzi o aspekt sportowy, jak i finansowy. Kapitan włoskiego zespołu przyznał, że wraz z kolegami zrzekł się grudniowej pensji.

Obecny sezon nie układa się po myśli Sampdorii Genua. Były klub Bartosza Bereszyńskiego znajduje się w strefie spadkowej Serie A. Po 23. kolejkach Sampdoria ma na swoim koncie zaledwie 11 punktów. Do bezpiecznego miejsca zespołowi brakuje aż 8 punktów.

Na aspekcie sportowym problemy Sampdorii się jednak nie kończą. W nie najlepszej kondycji są także finanse klubu. Włoskiemu klubowi grozi kara odjęcia punktów z tego powodu. Jakby do tego doszło, walka o utrzymanie dla Sampdorii stałaby się jeszcze większym wyzwaniem.

Na wsparcie swojego klubu zdecydowali się piłkarze. Zrzekli się oni bowiem swoich grudniowych pensji. O decyzji powiedział kapitan zespołu, Emil Audero.

– To był trudny tydzień, klub poprosił o taki krok i szczegółowo wyjaśnił nam sytuację. Mamy wspólny cel, aby osiągnąć utrzymanie i aby do niego dotrzeć, musieliśmy podjąć taką decyzję. Mam nadzieję, że będzie warto i że zostanie osiągnięty szczęśliwy finał – powiedział kapitan Sampdorii, Emil Audero.


źródło: Przegląd Sportowy

Poruszające słowa Pepe. Portugalczyk wskazał, czego nauczył się od Fernando Santosa

Pepe był jednym z filarów reprezentacji Portugalii prowadzonej przez Fernando Santosa. Nowy selekcjoner biało-czerwonych ze swoją kadrą narodową sięgnął po mistrzostwo Europy oraz puchar Ligi Narodów UEFA. Legendarny defensor wskazał, czego nauczył się od 68-latka. 

Głosy z niebios powstrzymały piłkarza od podpisania kontraktu z Miedzią Legnica. Frank Castaneda trafi do Radomiaka Radom [CZYTAJ]

W styczniu Fernando Santos został ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Wcześniej przez ponad osiem lat piastował jednakową funkcję w swojej ojczyźnie. Jako opiekun drużyny narodowej poprowadził ją do największych sukcesów w historii, jakimi były wygrane w mistrzostwach Europy oraz Lidze Narodów UEFA.

John Obi Mikel o Edenie Hazardzie. „To najbardziej leniwy piłkarz, jakiego widziałem w życiu” [WIDEO]

Piękne słowa Pepe o pracy Santosa

Wpłynęła pierwsza oferta za Manchester United! Katarczycy zaproponowali wielką kwotę [CZYTAJ]

Jednym z najważniejszych piłkarzy „Nawigatorów” za kadencji Santosa był Pepe. Doświadczony stoper bardzo docenia tamten okres w swojej karierze. Zdaniem 39-latka to właśnie dzięki trenerowi Portugalczykom udało się w końcu osiągnąć coś na arenie międzynarodowej.

Lech Poznań odpowiada na tekst Wawrzynowskiego. Genialna reakcja klubu [WIDEO]

– Czego nauczył mnie Fernando Santos? Szczerze mówiąc nie potrafiłbym wskazać jednej rzeczy. Pewnie w pierwszej kolejności powiedziałbym o duchu zespołu, jaki w nas zaszczepił. My, piłkarze, zawsze posługiwaliśmy się słowem „my”. Nie istniało określenie „ja”, zawsze byliśmy my. To sprawiało, że zawsze gdy zakładaliśmy koszulkę narodowej reprezentacji, pamiętaliśmy o tym, że reprezentujemy cały kraj. Uważam, że to dzięki temu wygraliśmy mistrzostwo Europy – mówił Pepe w rozmowie na kanale „Łączy nas piłka”. 

– Naszą największą gwiazdą i prawdziwym punktem odniesienia był oczywiście Cristiano Ronaldo. Najważniejsze było to, że Fernando Santos sprawił, że Cristiano zrozumiał, że najważniejszym słowem jesteśmy „my”. Jestem pewien, że tak samo będzie w Polsce w przypadku Roberta Lewandowskiego – dodał stoper.

Zidane przerwał ciszę! Francuz zapowiedział powrót do trenowania [CZYTAJ]

 

Głosy z niebios powstrzymały piłkarza od podpisania kontraktu z Miedzią Legnica. Frank Castaneda trafi do Radomiaka Radom

 

Wiele wskazuje na to, że Frank Castaneda zostanie piłkarzem Radomiaka Radom. Wcześniej Kolumbijczyk był blisko przenosin do Miedzi Legnica. Ten plan spalił jednak na panewce przez głosy, które usłyszał 28-letni napastnik.

Głosy powstrzymały go od transferu do Legnicy

Frank Castaneda w przeszłości reprezentował barwy Warty Poznań. Po półrocznym okresie w Ekstraklasie trafił do Tajlandii. Kolumbijczyk rozwiązał niedawno kontrakt z tamtejszym klubem, by wrócić do Polski. Napastnik miał początkowo trafić do Miedzi Legnica.

John Obi Mikel o Edenie Hazardzie. „To najbardziej leniwy piłkarz, jakiego widziałem w życiu” [WIDEO]

Wiele wskazuje jednak na to, że Castaneda zostanie zawodnikiem Radomiaka Radom. Powodem takiego obrotu spraw są głosy, które usłyszał Kolumbijczyk. O tej kuriozalnej wymówce poinformował Szymon Janczyk z portalu Weszło.

– Pierwotnie twierdził, że musi wrócić do Europy, bo jego żona zaszła w ciążę i poród w Tajlandii nie wchodzi w grę – zrozumiałe. Gdy jednak miał dopięty kontrakt z Miedzią, zaczął słyszeć głosy. Sytuacja, przyznamy, niepokojąca, na szczęście dla napastnika były to jednak głosy z niebios. Bóg miał podpowiedzieć Castanedzie, że ta Legnica to jednak nie za bardzo – czytamy.

Źródło: Weszło.com


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.