NEWSY I WIDEO

Kacper Kozłowski zabrał głos po transferze do Vitesse. „Mam bardzo pozytywne odczucia”

Kacper Kozłowski został wypożyczony z Brighton & Hove Albion do holenderskiego Vitesse. 18-letni pomocnik opowiedział o swoich odczuciach po transferze do klubu z Arnhem.

Chcą mu pomóc w rozwoju

Kacper Kozłowski nie mógł liczyć na regularne występy w angielskim Brighton & Hove Albion, dlatego klub postanowił go wypożyczyć. Mewy wiążą przyszłość z utalentowanym Polakiem, dlatego chcą, aby ten mógł regularnie zdobywać minuty na boisku. W związku z tym 18-latek trafił na wypożyczenie do holenderskiego Vitesse.

Trollujemy białaczkę. Adrian Piekarski z Olimpii Elbląg opowiedział o swoich doświadczeniach z oddawaniem szpiku [CZYTAJ]

Były pomocnik Pogoni Szczecin udzielił wywiadu mediom klubu z Arnhem. Kozłowski nie może się doczekać gry dla Vitesse. Polak ma nadzieje, że swoimi występami pomoże zespołowi, a przy okazji rozwinie swoje umiejętności.

– Nie mogę się doczekać noszenia koszulki Vitesse i będę to robił z dumą. Po kilku rozmowach mam bardzo pozytywne odczucia, związane z tym klubem. Mam nadzieję, że w tym sezonie będę mógł pomóc zespołowi, a jednocześnie jak najbardziej się rozwinąć. Mam wrażenie, że Eredivisie, a w szczególności Vitesse, jest do tego odpowiednim miejscem – powiedział Kacper Kozłowski w rozmowie z klubowymi mediami.

Źródło: Vitesse

Trollujemy białaczkę. Adrian Piekarski z Olimpii Elbląg opowiedział o swoich doświadczeniach z oddawaniem szpiku

Zapraszamy na wywiad w związku z akcją „Trollujemy białaczkę”. Adrian Piekarski z Olimpii Elbląg jest dawcą szpiku. Piłkarz opowiedział o swoich doświadczeniach z pomocą dla potrzebujących.

 

 

Czy mógłbyś przybliżyć swoją historię osobom, które przypadkiem trafią na tę rozmowę i nie słyszeli o Adrianie Piekarskim?

Zacznę od tego, że w 2010 roku, w wieku czterech lat, mój brat Norbert po raz pierwszy zachorował na białaczkę. W styczniu 2011 roku znalazł się dawca. Była to osoba z Niemiec, która miała pełną zgodność, więc tak naprawdę do tego momentu wszystko przebiegało zgodnie z planem. Niestety, potencjalny dawca zdecydował się jednak wycofać. Tutaj pojawił się problem bowiem, jeśli dawca w ostatniej chwili zmieni zdanie, to później osoba chora musi otrzymać kolejne dawki chemioterapii. Wszystko to mocno wycieńczyło organizm mojego brata. Na szczęście już kilka miesięcy później znalazł się kolejny dawca. Tym razem była to osoba z Polski, ze zgodnością 8/10. Wszystko przebiegło dobrze.

W przypadku białaczki istnieje jednak spore ryzyko, że do trzech lat choroba może wrócić. Niestety tak właśnie stało się w przypadku mojego brata. Minęły dokładnie trzy lata oraz jeden tydzień i białaczka powróciła. Norbert ponownie musiał przechodzić to samo. W tamtym czasie na świecie i w samej Polsce powiększyło się jednak grono potencjalnych dawców i dzięki temu udało się znaleźć osobę ze zgodnością 10/10, która oddała szpik dla mojego brata. Obecnie Norbert jest już osiem lat po przeszczepie i wszystko jest w porządku.

W międzyczasie ja również zarejestrowałem się w bazie potencjalnych dawców szpiku. Po kilku latach odezwała się do mnie fundacja z pytaniem, czy chciałbym przyjechać na badania i czy ewentualne oddanie szpiku nie kolidowałoby z moją karierą piłkarską. Wcześniej niezbyt się w to wgłębiałem i sądziłem, że dawca potrzebuje mniej więcej miesiąca na rekonwalescencję, ale okazało się, że wystarczą mi zaledwie dwa tygodnie przerwy od treningów. Porozmawiałem więc z trenerem, który bez problemu wyraził zgodę.

Choroba twojego brata miała duży wpływ na twoją decyzję o rejestracji w bazie potencjalnych dawców?

Moja decyzja wynika poniekąd z tego, że wielokrotnie odwiedzałem mojego brata na oddziale i miałem okazję przekonać się, przez co przechodzą te wszystkie dzieci. Postanowiłem więc, że chciałbym mieć możliwość w przyszłości komuś pomóc. Wiedziałem, że najczęściej jest to po prostu ostatnia deska ratunku i albo osoba chora znajdzie dawcę, albo może mieć trudności z tym, by przetrwać kolejne dawki chemioterapii.

Od rejestracji w bazie do faktycznego zostania dawcą wciąż daleka droga. Spodziewałeś się, że w tak krótkim czasie pojawi się okazja, by komuś pomóc?

Wydaje mi się, że w moim przypadku od rejestracji w bazie do zostania dawcą minęło około sześć lat. Szczerze mówiąc w tym czasie zdążyłem już nawet o tym zapomnieć. Mój brat wyzdrowiał, a fakt rejestracji w bazie zszedł gdzieś na dalszy plan. Dostałem jednak telefon z pytaniem, czy jestem w stanie komuś pomóc i po prostu się zgodziłem.

Pięć dni przed oddaniem komórek macierzystych miałem zgłosić się po zestaw leków, które docelowo miały zwiększyć ilość szpiku w moim ciele. Po wspomnianych pięciu dniach stawiłem się na zabieg, który trwał około 3 godziny. Wiadomo, że po tych trzech godzinach czułem się lekko zmęczony, ale szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że to wszystko przebiegnie tak szybko i bezboleśnie.

Jak wyglądały pierwsze dni po oddaniu szpiku? Sporo osób może bowiem być przekonanym, że jest to bardzo poważny zabieg, który wiąże się z równie poważnymi powikłaniami i długotrwałą rekonwalescencją.

Jedyne co odczuwałem tego samego dnia, w którym oddawałem komórki, to zmęczenie, lekki ból głowy i lekkie mrowienie w mięśniach. Były to jednak tylko pierwsze godziny po zabiegu, a kiedy trochę się przespałem, to odczuwałem już tylko lekkie zmęczenie, jak po mało intensywnym treningu. To były jedyne skutki uboczne, jeśli w ogóle moje dolegliwości można w ten sposób nazwać.

O moim samopoczuciu po zabiegu najlepiej może świadczyć fakt, że już następnego dnia pojechałem z moim przyjacielem w góry i wspólnie weszliśmy na najwyższy szczyt Bieszczadów. Dodatkowo, pomimo że przerwa od treningów miała początkowo trwać dwa tygodnie, to ja byłem w stanie wrócić już na boisko już po ośmiu dniach. Myślę, że to wszystko udowadnia, że oddanie szpiku to wcale nie jest nic strasznego.

Wspominałeś, że przed decyzją o oddaniu komórek pytałeś o zgodę trenera. Jaka była reakcja jego oraz innych osób w Bytovii, której byłeś wówczas piłkarzem?

Gdy zapytałem trenera, czy w ogóle mógłbym jechać i komuś pomóc, to od razu dostałem zgodę i wyrazy wsparcia, że jeśli decyduje się na taki krok, to na pewno mecz i kilka treningów nie są ważniejsze od czyjegoś życia. Ta zgoda to była taka formalność, ale nawet gdybym miał jej nie dostać, to i tak zostałbym dawcą, bo chyba nie ma nic piękniejszego niż czuć, że mogę pomóc komuś potrzebującemu. To jest moment, w którym nie bierzesz pod uwagę obowiązków zawodowych, ewentualnych skutków ubocznych, bo ktoś inny walczy w tej chwili o życie i bez odpowiedniego wsparcia może tę walkę po prostu przegrać.

Jak wygląda sytuacja z anonimowością biorcy i dawcy? Gdzieś przewinęła się informacja, że tobie udało się pomóc osobie z Holandii.

Osoba, która oddaje komórki, jeśli tylko będzie chciała pozostać anonimowa, to, po wyrażeniu odpowiedniej zgody, może jedynie otrzymywać informacje na temat stanu zdrowia biorcy. To była moja decyzja i też przez pewien czas rzeczywiście otrzymywałem informacje, że u osoby, której udało mi się pomóc jest wszystko w porządku.

Z tą kwestią też wiąże się ciekawa historia. Po kilku latach moja mama i brat uznali, że chcieliby poznać osobę, która oddała szpik dla Norberta. Przyjechali odwiedzić mnie, gdy ja oddawałem komórki i kolejnego dnia mieli okazję spotkać się z osobą, która pomogła mojemu bratu. Myślę, że to było miłe doświadczenie, zarówno dla mamy i brata, jak i dla tej kobiety, bo mogła zobaczyć na własne oczy chłopaka, któremu uratowała życie.

Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś przekazać osobom, które wciąż wahają się, czy zarejestrować się w bazie potencjalnych dawców?

Uważam, że nie ma nic piękniejszego niż taka pomoc, nawet jeśli wiąże się to z jakimiś lekkimi bólami mięśni. Miałem okazję zobaczyć na własne oczy, że jest to nic w porównaniu z tym, co przechodzą osoby chore, które toczą walkę o życie. Jeśli jesteśmy tylko w stanie pomóc, to według mnie nie ma nad czym się zastanawiać tylko po prostu zarejestrować się w bazie i mieć możliwość przyczynienia się do uratowania czyjegoś życia.

„Słuchaj no, Józik. Gańba jak pieron” – Górnik oryginalnie przeprasza Josue

Górnik Zabrze oficjalnie zrezygnował z wnoszenia skargi na Josue, za jego rzekome niesportowe zachowanie. Dodatkowo kierownik śląskiej drużyny skierował przeprosiny do Portugalczyka. Zrobił to jednak w dość niecodzienny sposób. 

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy sytuacji sprzed kilku dni. Podczas zremisowanego 2-2 meczu Legii z Górnikiem, Josue miał opluć Krzysztofa Kubicę po spięciu na murawie. Dodatkowo Portugalczyk miał obrażać Daniela Bielicę po wykorzystaniu rzutu karnego. Stołecznemu klubowi zarzucono natomiast niesportowe zachowanie przed rozpoczęciem widowiska.

Wzruszające sceny na Camp Nou. Juan Carlos Unzue apeluje o wsparcie w chorobie [WIDEO] 

Sprawa była o tyle gorąca, że Górnik chciał złożyć skargę do Komisji Ligi. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.

Przeprosiny

Ostatecznie nic z tego jednak nie wyszło. Brak dostatecznych dowodów spowodował, że zabrzanie zrezygnowali z wnoszenia oskarżenia. Teraz nadszedł natomiast czas na przeprosiny. Krzysztof Skutnik, a więc kierownik Górnika, postanowił przeprosić Josue w oficjalnym wpisie na Twitterze.

Wielki transfer Milika na ostatniej prostej! Gigant dogadał szczegóły z Polakiem [CZYTAJ]

Zrobił to jednak… oryginalnie. Skutnik skorzystał bowiem ze śląskiej gwary. -„Józik (Josue), biera to na siebie…”- zaczął.

Nie da się ukryć, że Josue będzie potrzebował teraz pomocy tłumacza, co na pewno nie ułatwi mu zrozumienie tego, co chciał mu przekazać Skutnik. Kierownik Górnika zaznaczył przede wszystkim, że nerwy to część piłki nożnej. Do skierowania sprawy do Komisji Ligi namawiał go natomiast Kubica, ale on sam nie może się doczekać na kolejny mecz z Legią.

Wzruszające sceny na Camp Nou. Juan Carlos Unzue apeluje o wsparcie w chorobie [WIDEO]

Wczoraj wieczorem na Camp Nou odbyło się charytatywne spotkanie między FC Barceloną a Manchesterem City. Towarzyski mecz miał na celu wsparcie leczenia byłego asystenta Luisa Enrique, Juana Carlosa Unzue. Przed pierwszym gwizdkiem zaapelował on do kibiców. 

Barcelona zremisowała wczoraj z Manchesterem City 3-3 w charytatywnym meczu poświęconym Unzue. Dochód zebrany z tego spotkania zostanie w całości przekazany na leczenie 55-latka, który cierpi od lat na stwardnienie zanikowe boczne.

Wielki transfer Milika na ostatniej prostej! Gigant dogadał szczegóły z Polakiem [CZYTAJ]

Poruszające sceny

Przed rozpoczęciem spotkania Unzue, który był w przeszłości asystentem Luisa Enrique, zjawił się w szatni FC Barcelony. Wygłosił krótkie przemówienie do zawodników Xaviego.

Unzue pojawił się także na murawie Camp Nou przed pierwszym gwizdkiem. Wraz z nim obecni byli także inni chorzy na stwardnienie zanikowe boczne. Były asystent zaapelował o wsparcie w tej strasznej chorobie.

Jest zainteresowanie Rafałem Wolskim. Chce go klub, który występuje w europejskich pucharach [CZYTAJ]

– Dobry wieczór wszystkim, dziękuję obu klubom: Barcelonie i Man City. Dziękuję wszystkim na stadionie, wszystkim, którzy przybyli walczyć z tą chorobą. Jako członkowie „zespołu ALS” chcemy żyć i cieszyć się życiem. Potrzebujemy odblokowania prac nad specjalnym prawem dotyczącym ALS. Nie ma czasu do stracenia – przemawiał Unzue. 

Mimo zmagania się z chorobą od tylu lat Unzue wciąż zachowuje pogodę ducha. Przed startem widowiska wykonał nawet symboliczne kopnięcie piłki. Z trybun od razu wylała się fala oklasków dla byłego asystenta Enrique.

 

Wielki transfer Milika na ostatniej prostej! Gigant dogadał szczegóły z Polakiem

Zbliża się koniec sagi transferowej Arkadiusza Milika! Wszystko wskazuje na to, że 28-latek w końcu trafi do Juventusu. Do dopięcia zostały ostatnie szczegóły.

Klaruje się powoli przyszłość Milika. Polak nie może liczyć na regularne występy w Olympique Marsylii. Francuski klub jest chętny na sprzedaż zawodnika i od początku sezonu 2022/23 stawia na innych graczy.

Jest zainteresowanie Rafałem Wolskim. Chce go klub, który występuje w europejskich pucharach [CZYTAJ]

Buongiorno

28-latka łączono z wieloma klubami. W gronie zainteresowanych miały się znaleźć takie marki, jak Manchester United, Everton czy Juventus. To właśnie ta ostatnia ekipa miała być najbardziej zainteresowana usługami Polaka i wiele wskazuje na to, że transfer wreszcie dojdzie do skutku.

Już jutro losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Poznaliśmy podział na koszyki [CZYTAJ]

O szczegółach informuje Fabrizio Romano. Włoski dziennikarz twierdzi, że klub dogadał już osobiście warunki kontraktu snajpera, a sam transfer powinien zostać sfinalizowany w przeciągu maksymalnie dwóch dni.

Barcelona zaprezentowała trzeci komplet strojów. „Zaangażowanie w różnorodność i integrację” [WIDEO] 

Milik trafi do Turynu na zasadzie wypożyczenia, za które OM zainkasuje 2 mln euro. W umowie zawarto także opcję wykupu za kolejne 8 mln.

To oznacza koniec bardzo długiej sagi dotyczącej Milika i Juventusu. Polaka ze „Starą Damą” łączono już od kilku okienek transferowych. Dla 28-latka będzie to także powrót do Serie A po ponad półtora roku. W styczniu 2021 roku napastnik trafił do Francji z Napoli.

Jest zainteresowanie Rafałem Wolskim. Chce go klub, który występuje w europejskich pucharach

Rafał Wolski w znakomity sposób rozpoczął sezon 2022/2023. Dzięki dobrej dyspozycji na boiskach Ekstraklasy pojawiło się zainteresowanie jego osobą ze strony zagranicznych klubów.

Objawieniem początku sezonu 2022/2023 w PKO BP Ekstraklasie bez wątpienia jest Wisła Płock. Po 6 rozegranych kolejkach Nafciarze mają na swoim koncie 16 punktów i są liderem polskiej ligi. Nad drugą w tabeli Legią podopieczni Pavola Stano mają aż 5 punktów przewagi.

Jan Urban ma żal do Lukasa Podolskiego. „Ciekawe, jak on by się czuł” [CZYTAJ]

Nowa gwiazda Ekstraklasy

Dobra dyspozycja Wisły Płock wynika ze znakomitej pracy wykonanej przez cały zespół oraz sztab. Mimo to na wyróżnienie zasługuje kilku piłkarzy. Jednym z nich bez wątpienia jest Rafał Wolski, który strzelił 5 bramek i zanotował 2 asysty, a do tego miał ogromny wpływ na grę całego zespołu. W związku z jego znakomitą formą, znaczna część kibiców oraz ekspertów zaczęła domagać się powołania go do reprezentacji Polski.

Czesław Michniewicz zaskoczy powołaniami na Mundial? Do kadry może wrócić… Artur Jędrzejczyk [CZYTAJ]

Oferta z Turcji

Wysoka forma Rafała Wolskiego nie umknęła także uwadze zagranicznych skautów. Zdaniem Sebastiana Staszewskiego z „Interii” piłkarzem Wisły Płock interesuje się turecki Sivasspor. W wieku 29 lat może to być jedna z ostatnich szans Wolskiego na wyjazd za granicę do relatywnie silnej ligi, gdzie do tego może całkiem dobrze zarobić.

Lech znowu próbuje wykupić Kądziora! Kolejna propozycja złożona Piastowi [CZYTAJ]

Kość niegody

Transfer Wolskiego nie jest na ten moment przesądzony. Sivasspor chciałby pozyskać 29-latka jeszcze w tym oknie transferowym. Kością niezgody pozostają jednak warunki transferu. Propozycja tureckiego klubu nie satysfakcjonuje ani Wisły Płock, ani samego piłkarza. Możliwe jednak, że tureccy działacze przed końcem okna złożą kolejną ofertę za Wolskiego. Jak przekazuje Sebastian Staszewski, Wolskim interesuje się nie tylko Sivasspor, ale także kilka innych europejskich klubów. Konkretne nazwy jednak nie padają.

Już jutro losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Poznaliśmy podział na koszyki [CZYTAJ]

Szansa na grę w pucharach

W poprzednim sezonie Sivasspor zajął 10. miejsce w ligowej tabeli. Nieoczekiwanie zespół ten sięgnął po Puchar Turcji. Dzięki temu zapewnił sobie możliwość gry w europejskich pucharach. Sivasspor walczy o awans do fazy grupowej Ligi Europy. W pierwszym meczu IV rundy eliminacji Turcy przegrali 1:3 z Malmo. W barwach Yiğidolar gra już inny Polak – Karol Angielski.

Już jutro losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów. Poznaliśmy podział na koszyki

W najbliższy czwartek odbędzie się losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023. Poznaliśmy już skład poszczególnych koszyków przed jutrzejszą ceremonią.

Kwalifikacje do fazy zasadniczej Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023 dobiegają końca. Niestety, w fazie grupowej ponownie nie zobaczymy żadnego przedstawiciela polskiej piłki. Mistrz Polski, Lech Poznań, odpadł już w I rundzie eliminacji.

Kontrowersyjna opinia legendy Liverpoolu. „Casemiro nie jest wielkim piłkarzem i nigdy nim nie był” [CZYTAJ]

Ostatnie mecze el. LM

Na ten moment znamy już 29 z 32 zespołów, które zagrają w fazie grupowej. Pozostałych trzech uczestników poznamy dzisiejszego wieczoru. Dinamo Zagrzeb zmierzy się z Bodo/Glimt (pierwszy mecz 0:1), PSV podejmie Glasgow Rangers (2:2), a Trabzonspor zagra w FC Kopenhagą (1:2).

UEFA prowadzi dochodzenie ws. 20 klubów! Grozi im nawet wykluczenie z europejskich pucharów [CZYTAJ]

Losowanie grup Ligi Mistrzów

Rozstrzygnięcia ostatnich meczów eliminacyjnych nie będą miały znaczenie w kontekście koszyków przed losowaniem. Ceremonia odbędzie się jutro i ma rozpocząć się o godzinie 18:00.

Koszyk 1:

  • Real Madryt
  • Manchester City
  • Bayern Monachium
  • PSG
  • AC Milan
  • FC Porto
  • Ajax Amsterdam
  • Eintracht Frankfurt

Koszyk 2: 

  • FC Barcelona
  • Liverpool
  • Atletico Madryt
  • Sevilla
  • Chelsea
  • Tottenham
  • Juventus Turyn
  • RB Lipsk

Koszyk 3:

  • Borussia Dortmund
  • RB Salzburg
  • Szachtar Donieck
  • Inter Mediolam
  • SSC Napoli
  • Benfica Lizbona
  • Sporting Lizbona
  • Bayer Leverkusen

Koszyk 4:

  • Olympique Marsylia
  • Club Brugge
  • Celtic
  • Viktoria Pilzno
  • Maccabi Hajfa
  • Dinamo Zagrzeb / Bodo/Glimt
  • PSV / Rangers
  • Trabzonspor / Kopenhaga

źródło: fcbarca.com

Barcelona zaprezentowała trzeci komplet strojów. „Zaangażowanie w różnorodność i integrację” [WIDEO]

FC Barcelona potwierdziła wygląd swoich trzecich kompletów. Robert Lewandowski zaprezentował koszulkę w specjalnym filmie.

Nowe stroje

W środę rano FC Barcelona zaprezentowała trzeci komplet strojów na sezon 2022/2023. Na przodzie koszulki możemy zauważyć krzyż w barwach Dumy Katalonii na jasnym tle.

– Trzeci zestaw na sezon 2022/2023 jest inspirowany Krzyżem Sant Jordi. Ma symbolizować zaangażowanie w różnorodność i integrację – przekazał klub.

Co za pech! Samobój w 90. minucie na wagę awansu rywali do Ligi Mistrzów [WIDEO]

Debiut koszulki

– Dziś wieczorem po raz pierwszy założymy trzeci strój w meczu z Manchesterem City na Spotify Camp Nou – poinformował klub za pomocą swoich mediów społecznościowych.

Towarzyskie spotkanie pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem City zaplanowano na godzinę 21:30 polskiego czasu.

Jan Urban ma żal do Lukasa Podolskiego. „Ciekawe, jak on by się czuł” [CZYTAJ]

Źródło: Twitter

Jan Urban ma żal do Lukasa Podolskiego. „Ciekawe, jak on by się czuł”

Jan Urban udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. 60-letni szkoleniowiec opowiedział o kulisach swojego odejścia z Górnika. Były trener zabrzan ma żal do Lukasa Podolskiego.

Górnik Zabrze w czerwcu poinformował o zwolnieniu Jana Urbana. Decyzja klubu ze Śląska była szokiem dla piłkarskiego otoczenia. 60-latek zajął z zabrzanami ósme miejsce w Ekstraklasie, co fani uznali za dobry wynik.

Kulisy rozstania i żal do Podolskiego

Jan Urban opowiedział o swojej perspektywie pożegnania z Górnikiem na łamach Przeglądu Sportowego. Były szkoleniowiec śląskiego klubu przyznał również, że ma żal do Lukasa Podolskiego.

– To przykre, szczególnie że w Zabrzu czułem się jak u siebie, bo przecież z Górnikiem spędziłem wiele lat jako piłkarz i sporo osiągnąłem, a na koniec dostałem kopniaka. Zabolało, ale tłumaczę sobie, że wyrzucili mnie ludzie, którzy nie chcieli ze mną pracować. Nie miałem na to wpływu, nie decydowały wyniki, jednak można było tę kwestię załatwić inaczej – powiedział Jan Urban w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Co za pech! Samobój w 90. minucie na wagę awansu rywali do Ligi Mistrzów [WIDEO]

– Podolski opowiedział się po drugiej stronie, mówiąc, że nie chciałby kolejnemu prezesowi tłumaczyć swojej koncepcji na pobyt w Górniku. Nie bardzo rozumiem, co i dlaczego piłkarz miałby tłumaczyć szefowi klubu, skoro ma podpisany kontrakt. Powiedział też, że dziwi go to całe poruszenie, które nastąpiło po moim zwolnieniu, bo takie rzeczy dzieją się na całym świecie. Zgoda, ale są zwolnienia normalne, nienormalne i zaskakujące. To moje do normalnych nie należało. Ciekawe, jak on by się czuł, gdyby w taki sposób został potraktowany w Köln. Niech gra w piłkę, zamiast pouczać innych, starszych od siebie. Żalu nie czuję, ale nie przejdę nad tym do porządku dziennego, ponieważ na razie to ja coś zrobiłem dla Górnika i zapisałem się w historii tego klubu, a on dopiero na to pracuje – dodał 60-latek.

Źródło: Przegląd Sportowy

Kontrowersyjna opinia legendy Liverpoolu. „Casemiro nie jest wielkim piłkarzem i nigdy nim nie był”

Casemiro jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w XXI wieku. Mimo to osiągnięcia Brazylijczyka są deprecjonowane przez byłego piłkarza Liverpoolu, Graeme’a Sounessa. Szkot uważa bowiem, że nowy nabytek Manchesteru United „nie jest wielkim piłkarzem i nigdy nim nie był”.

Jednym z najdziwniejszych ruchów na rynku transferowym w ostatnich latach jest przejście Casemiro z Realu Madryt do Manchesteru United. Wszystko za sprawą okoliczności transferu. Po pierwsze, dziwić może wybór klubu przez 30-latka. Real Madryt jest obecnie topowym klubem na świecie, z kolei Czerwone Diabły w sezonie 2022/2023 nie będą nawet grały w Lidze Mistrzów. Po drugie, transfer niemal do samego końca był realizowany w tajemnicy. Jeszcze kilka tygodni temu nikt by nie pomyślał, że Brazylijczyk pożegna się z Santiago Bernabeu. Informacja o zainteresowaniu Casemiro ze strony Anglików ukazała się w mediach tuż przez oficjalnym ogłoszeniem transferu. Koniec końców 5-krotny zwycięzca Ligi Mistrzów podpisał 4-letni kontrakt z Manchesterem United.

UEFA prowadzi dochodzenie ws. 20 klubów! Grozi im nawet wykluczenie z europejskich pucharów [CZYTAJ]

Szczęśliwy ten Hag

Transfer Casemiro do Manchesteru United zdziwił znaczną część piłkarskiej społeczności. Przede wszystkim ciężko jest zrozumieć decyzję samego zawodnika, który na własne życzenie pożegnał się z szansami na grę w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Z pewnością znaczącą rolę w ostatecznym wyborze piłkarza odegrały finanse. Z transferu zadowolony jest z kolei Erik ten Hag. – Casemiro jest jak cement pomiędzy kamieniami. Tego właśnie szukaliśmy tego lata i znaleźliśmy go – przyznał trener Manchesteru United.

Kuriozum w Hiszpanii. Sędzia ukarał piłkarza za dedykowanie bramki swoim córkom [WIDEO]

Opinia byłego piłkarza

Pomimo licznych osiągnięć oraz wysokiej jakości prezentowej w ostatnich latach na boiskach LaLiga oraz Champions League nie wszyscy są optymistami przed rozpoczęciem przygody Casemiro w Premier League. Jedną z takich osób jest Graeme Souness, jedna z legend Liverpoolu. Szkot 5-krotnie wygrywał ligę angielską oraz 3-krotnie Ligę Mistrzów. Były piłkarz The Reds, notabene odwiecznego rywala Manchesteru United, negatywnie ocenił transfer Casemiro.

– Casemiro w Realu Madryt grał z wielkimi piłkarzami, ale on sam nie jest wielkim piłkarzem i nigdy nim nie był. Uważam, że miał szczęście, iż występował w Realu Madryt. Sam nigdy nie czekałem z niecierpliwością, by ujrzeć grę Casemiro. Benzemę i innych – owszem. Brazylijczyk natomiast nigdy nie budził we mnie entuzjazmu – skomentował Graeme Souness.

– Nie sądzę, by jego podania niosły w sobie wielką jakość. Moim zdaniem nie sprawiał też, że inni mieli więcej miejsca czy grali lepiej. W United jednak pomoże w utrzymaniu solidności środka pola – dodał.


źródło: realmadryt.pl , devilpage.pl

Czesław Michniewicz zaskoczy powołaniami na Mundial? Do kadry może wrócić… Artur Jędrzejczyk

Wielce prawdopodobne, że na Mistrzostwa Świata w Katarze pojedzie kilku nieoczywistych polskich piłkarzy. Jednym z nich ma być Artur Jędrzejczyk. Byłby to jego powrót do narodowych barw po prawie trzech latach przerwy.

Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata 2022. Na ten moment pewnych wyjazdu na Mundial może być zaledwie kilku, może kilkunastu polskich piłkarzy. Na turniej, który zostanie rozegrany na przełomie listopada i grudnia, pojedzie w sumie 26 piłkarzy. Najbliższe tygodnie mogą być decydujące w kontekście walki o powołanie do kadry.

Lech znowu próbuje wykupić Kądziora! Kolejna propozycja złożona Piastowi [CZYTAJ]

Kogo powoła Michniewicz?

Podczas czerwcowego zgrupowania reprezentacja Polski rozegrała w sumie cztery mecze. Przez kilkanaście dni Czesław Michniewicz miał okazję przyglądać się grupie niemalże 40 zawodników. Selekcjoner naszej reprezentacji z grona powołanych w czerwcu piłkarzy będzie musiał odrzucić znaczną część zawodników. Niewykluczone, że szansę podczas wrześniowego zgrupowania otrzymają także piłkarze, których zabrakło w czerwcu.

Wielki transfer Milika coraz bliżej! Gigant dogadany z Marsylią. Wiadomo, ile zapłaci [CZYTAJ]

Możliwy powrót do reprezentacji Polski

Zaskakującymi informacjami na łamach polstasport.pl podzielił się Cezary Kowalski. Zdaniem dziennikarza ogromnym faworytem do wyjazdu na Mundial w Katarze jest… Artur Jędrzejczyk. Kowalski zauważa, że ogromnym atutem piłkarza Legii jest doświadczenie oraz uniwersalność, dzięki której może zagrać na kilku pozycjach. 34-latek rozegrał w reprezentacji Polski 40 występów. Wziął udział w Mistrzostwach Europy 2016 oraz Mistrzostwach Świata 2018. Po raz ostatni w narodowych barwach wystąpił w listopadzie 2019 roku w meczu przeciwko Słowenii.

Tymoteusz Puchacz z nową ofertą transferową. Zgłasza się po niego klub z ligi czeskiej [CZYTAJ]

Michniewicz obserwuje piłkarzy z Ekstraklasy

Artur Jędrzejczyk nie jest jednak jedynym obrońcą z Ekstraklasy, jakiemu przygląda się Czesław Michniewicz. Bazując na doniesieniach Cezarego Kowalskiego, na radarze selekcjonera znajduje się także Jarosław Jach z Zagłębia Lubin. W jego przypadku selekcjoner Biało-Czerwonych oczekuje od niego regularności, jakiej brakowało mu w ostatnich latach.


źródło: Polsat Sport

Rafał Wolski skomentował swoje wybryki. „Obiecuję, że taka sytuacja nigdy się już nie powtórzy”

We wtorek z medialnych doniesień polscy kibice dowiedzieli się o wybrykach, jakich dopuścił się Rafał Wolski. Oświadczenie w tej sprawie wydał klub, a swoje stanowisko przedstawił także sam piłkarz.

Mimo że sytuacja ujrzała światło dzienne dopiero w drugiej połowie sierpnia 2022 roku, to do zdarzenia doszło rok temu. Wówczas podczas jazdy samochodem Rafał Wolski nie dostosował się do jednego ze znaków drogowych. W związku z tym policja zdecydowała się zatrzymać kierowcę. Jak się okazało, ten był pod wpływem alkoholu.

Lech znowu próbuje wykupić Kądziora! Kolejna propozycja złożona Piastowi [CZYTAJ]

Kara dla Wolskiego

Badania wykazały u Rafała Wolskiego 1,7 promila. Za swoje przewinienie piłkarz utracił prawo jazdy na 3 lata, a dodatkowo został zobowiązany do zapłaty 7 500 zł grzywny oraz 5 000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym. Szerzej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Wielki transfer Milika coraz bliżej! Gigant dogadany z Marsylią. Wiadomo, ile zapłaci [CZYTAJ]

Komunikat klubu i piłkarza

Po kilku godzinach na oficjalnej stronie Wisły Płock pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie. Głos zabrali przedstawiciele kluby, którzy potępiają zachowanie swojego piłkarza. Swoje stanowisko zabrał także sam zainteresowany.

Oświadczenie Wisły Płock:

„Z ubolewaniem oraz wstydem przyjęliśmy informację o skazaniu naszego piłkarza Rafała Wolskiego prawomocnym wyrokiem za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu.

Jednym z nadrzędnych celów Wisły Płock jest upowszechnianie w społeczeństwie sportowego ducha i towarzyszących mu zasad fair play. Zachowanie Rafała Wolskiego, które kategorycznie potępiamy, jest całkowicie sprzeczne z wyznawanymi przez nas wartościami.

Informujemy, że na Rafała Wolskiego została nałożona dotkliwa kara finansowa. Pragniemy również podkreślić, że Klub nie był świadomy czynu, którego dopuścił się nasz zawodnik. Jesteśmy przekonani, że była to pierwsza i ostatnia tego typu sytuacja z udziałem któregokolwiek pracownika Wisły Płock.”

Komentarz Rafała Wolskiego:

„Nie ma absolutnie żadnych okoliczności łagodzących ani jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Wsiadając za kierownicę samochodu po spożyciu alkoholu popełniłem przestępstwo, okrywając wstydem nie tylko siebie, ale także Wisłę Płock i jej wspaniałych kibiców oraz pracowników. Mój wstyd jest tym większy, że mam świadomość jak wielkim zaufaniem i szacunkiem obdarzali mnie ludzie młodzi – kibice oraz adepci futbolu.

W pełni akceptuję nałożony na mnie wyrok, a wszystkie wynikające z niego zobowiązania prawne już uregulowałem. Proszę wszystkich o wybaczenie mojego karygodnego czynu oraz drugą i ostatnią szansę na odzyskanie zaufania. Obiecuję, że taka sytuacja nigdy się już nie powtórzy.

Z wyrazami szacunku

Rafał Wolski”


źródło: Wisła Płock

Lech znowu próbuje wykupić Kądziora! Kolejna propozycja złożona Piastowi

Kolejne podejście Lecha Poznań do Damiana Kądziora! Według informacji Tomasza Włodarczyka z meczyki.pl, mistrzowie Polski ponownie postarają się o ściągnięcie 30-letniego skrzydłowego. Tym razem proponują około 600 tysięcy euro. 

Ten temat był wielokrotnie poruszany podczas letniego okienka transferowego. Lechowi bardzo zależało na ściągnięciu Kądziora, jednak kwoty proponowane za każdym razem przez działaczy były za niskie. W konsekwencji Piast skrupulatnie odrzucał kolejne propozycje.

Bumerang

Sprawa wydawała się więc zakończona. Po kilku tygodniach temat transferu Kądziora do Lecha ponownie wraca. Tomasz Włodarczyk informuje, że tym razem na stole leży około 600 tysięcy euro. Dodaje również, że jest to pokłosie słabej formy pomocników „Kolejorza” oraz ewentualnego awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji.

– Teraz jednak, gdy wiele czynników składa się ku kolejnej ofensywie transferowej, temat wraca. Po pierwsze, zawodzą pomocnicy. Po drugie, Lech jest blisko zapewnienia sobie fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, a co za tym idzie wysokiej gratyfikacji finansowej. Po trzecie, Kądzior wrócił do gry – i wygląda dobrze. Znów udowadnia, że przyda się do walki na wielu frontach. To wszystko ściąga z działaczy Lecha wspomniany ciężar ryzyka – czytamy na portalu meczyki.pl.

Według dziennikarza Piast wolałby zostawić Kądziora u siebie, przynajmniej do znalezienia odpowiedniego następcy. Włodarczyk zdradza, że powoli takie poszukiwania są prowadzone, bo sprowadzony Jorge Felix może nie wystarczyć do zapełnienia luki po 30-latku.

UEFA prowadzi dochodzenie ws. 20 klubów! Grozi im nawet wykluczenie z europejskich pucharów

UEFA toczy postępowanie przeciwko klubom, które naruszyły zasady Finansowego Fair Play. Według „The Times” dotyczy ono wielu klubów. Wśród zamieszanych mają być FC Barcelona, PSG czy Juventus, ale to dopiero początek długiej listy. 

Jak podaje dziennik, sprawa dotyczy sezonu 2020/21. Najłagodniej mają zostać potraktowane francuskie marki w postaci PSG oraz Olympique Marsylii. Ich działacze spodziewają się jedynie grzywny.

Dużo poważniejsze kary mogą spaść natomiast na Romę, Inter, Juventus czy Barcelonę. „The Times” podaje, że to właśnie Blaugrana oraz włoskie kluby znajdują się w najgorszej sytuacji. UEFA może nałożyć na nie zakaz transferowy, a w najgorszym wypadku nawet wykluczyć z europejskich pucharów.

Sytuacji nie poprawia fakt, że wraz z Realem Madryt wszystkie ekipy były zamieszane w tworzenie Superligi. Choć ostatecznie twór zapoczątkowany przez Florentino Pereza nie wypalił, to mocno ochłodził relacje z UEFĄ. To może natomiast przełożyć się na kary, jakie nałoży organizacja.

Dochodzenie obecnie jest w toku. Łącznie na liście UEFY ma być aż 20 klubów, które łamały zasady FFP.

Piłkarz Wisły Płock skazany za jazdę pod wpływem alkoholu. Miał aż 1,7 promila

Pomocnik Wisły Płock i były reprezentant Polski Rafał Wolski został w lipcu tego roku skazany prawomocnym wyrokiem za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Piłkarz miał mieć aż 1,7 promila we krwi. Informację tę przekazał Janusz Schwertner na łamach Onetu.

Rafał Wolski został złapany za jazdę pod wpływem alkoholu w sierpniu ubiegłego roku. Zachowanie Wolskiego za kierownicą wzbudziło podejrzenia policji, która zdecydowała się na przeprowadzenie badania.

Kierowca nie dostosował się do znaku drogowego C9 („nakaz jazdy z prawej strony znaku”). W związku z tym pojazd został zatrzymany do kontroli, podczas której okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy – relacjonuje w rozmowie z Onetem mł. inspektor Sebastian Gleń z krakowskiej policji

Ostateczną przyczyną przeprowadzenia badania był fakt najechania przez Wolskiego na torowisko tramwajowe.

Zapadł wyrok

W lutym 2022 roku Sąd Rejonowy odebrał Rafałowi Wolskiemu prawo jazdy na trzy lata, nakazał mu wpłacić 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz wymierzył mu karę 7500 zł grzywny. Prokuratura wyrok Sądu Rejonowego uznała za zbyt łagodny i odwołała się od niego. Ostatecznie Sąd Okręgowy utrzymał pierwotny wyrok.

Rafał Wolski w świetnym stylu rozpoczął obecny sezon Ekstraklasy. Jego Wisła Płock jest obecnie liderem, a sam piłkarz zdobył pięć bramek i zaliczył dwie asysty.

Źródło: Onet


TROLLNEWSY I MEMY