NEWSY I WIDEO

Iga Świątek ponownie pokazała piłkarskie umiejętności. Polka zagrała w debla na korcie tenisowym [WIDEO]

Iga Świątek pokazała swoje piłkarskie umiejętności w meczu deblowym. Tenisistka zagrała razem ze sztabem szkoleniowym na korcie.

 

Piłkarskie umiejętności Świątek

Iga Świątek pokonała Jelenę Rybakinę w finale turnieju WTA w Dosze. 22-letnia tenisistka przygotowuje się teraz do następnych zmagań, tym razem w Dubaju.

 

Polka w trakcie przerwy między turniejami oddała się innej aktywności. Raszynianka spróbowała swoich sił w piłkarskim deblu na korcie tenisowym. Towarzyszył jej sztab szkoleniowy, w skład którego wchodzi Tomasz Wiktorowski, Tomasz Moczek oraz Maciej Ryszczuk.

 

To nie pierwszy raz, kiedy Polka pokazuje swój potencjał piłkarski. Przed jednym z meczów na Australian Open popisała się żonglerką. Liderka światowego rankingu WTA w pierwszym spotkaniu w Dubaju zmierzy się ze Sloane Stephens.

 

Źródło: X

Messi przerwał milczenie. Argentyńczyk zwrócił się do chińskich kibiców i wyjaśnił swoją nieobecność [WIDEO]

Chińskim kibicom bardzo nie spodobał się brak występu Leo Messiego podczas towarzyskiego meczu Interu Miami w Hongkongu. Argentyńczyk długo milczał w tej sprawie, ale w końcu postanowił się do niej odnieść. Opublikował w tym celu specjalne oświadczenie. 




Już niedługo Inter Miami zainauguruje sezon MLS. W pierwszym meczu zmierzy się z Realem Salt Lake. Niedawno drużyna zakończyła też przedsezonowe tournee, w ramach którego rozegrała kilka sparingów.

„Zrobiłem wszystko, co mogłem”

Jeden z nich odbył się w Hongkongu, gdzie Inter zagrał z drużyną gwiazd. W kadrze zabrakło wówczas Leo Messiego, ze względu na uraz, choć trzy dni później rozegrał spotkanie z Vissel Kobe z Japonii. Rozgniewani tym faktem byli chińscy kibice. Agencja „Reuters” poinformowała, że na te wydarzenia zareagować miały chińskie władze, które odwołały towarzyski mecz Argentyny z Nigerią w Hangzhou.




„Marca” podała z kolei, że Chińczycy domagają się oficjalnych przeprosin oraz wyjaśnień ze strony Messiego. Ten w końcu przerwał milczenie i opublikował oświadczenie w formie wideo. Dołączył do niego również napisy w języku angielskim i chińskim. W nim tłumaczył swoją absencję zapaleniem mięśnia, które miało się nasilić po meczu z Al-Nassr.

– Słyszałem jak niektórzy mówili, że nie chciałem grać w Hongkongu z powodów politycznych i wielu innych przyczyn, które są całkowicie nieprawdziwe. Gdyby tak było, nie podróżowałbym nawet do Japonii, ani nie odwiedziłbym Chin tyle razy, ile to zrobiłem – zaznaczył Argentyńczyk.




– Zrobiłem wszystko, co mogłem, ale naprawdę nie byłem w stanie zagrać. Odczuwałem dyskomfort, a było ryzyko, że się pogorszy – dodał. 

„Marca” dodaje, że organizatorzy meczu mieli już przeprosić kibiców. W ramach zadośćuczynienia zaproponowano im także zwrot 50 proc. poniesionych kosztów.

Ujawniono zarobki Kyliana Mbappe w Realu Madryt. Pensja w Realu mniejsza niż w PSG

Hiszpańskie media ujawniły warunki kontraktu Kyliana Mbappe z Realem Madryt. Póki co różne źródła przekazują różne informacje w tej sprawie.




Wieloletnia saga transferowa z udziałem Kyliana Mbappe dobiega końca. Przed kilkoma dniami media przekazały, że Kylian Mbappe poinformował PSG o swoim odejściu z klubu po zakończeniu tego sezonu. Po 30 czerwca 2024 roku kontrakt 25-latka z PSG wygasa i nie zostanie on przedłużony. W sumie Kylian spędził w PSG 7 lat.




Mbappe w drodze do Realu

Odejście Kyliana Mbappe z PSG po zakończeniu tego sezonu jest już pewne. Niemal pewny jest już także jego przyszły klub. Mimo że nie zostało to oficjalnie zakomunikowane, to Mbappe najprawdopodobniej zostanie piłkarzem Realu Madryt.

To co nurtuje wielu kibiców to warunki kontraktu Mbappe w Realu Madryt. Jako że Francuz dołączy do Królewskich na zasadzie wolnego transferu to w mediach przewijała się teoria, że piłkarz będzie mógł liczyć na gigantyczną premię za podpis. Jak będzie w rzeczywistości?




Zarobki Mbappe w Realu

W ostatnich dniach hiszpańskie media rozpisały się na temat warunków kontraktu Mbappe w Realu Madryt. Francuz ma podpisać 5-letni kontrakt. Zdaniem Josepa Pedrerola z El Chiringuito podstawowa pensja Kyliana w Realu ma wynieść 14 milionów euro netto rocznie, czyli jakieś 28 milionów euro brutto. Byłby to najlepiej zarabiający piłkarz Realu obecnie. Premia za podpis miałaby wynieść 40 milionów euro.




Prawa do wizerunku

Według danych serwisu „Capology” Mbappe zarabia w PSG zdecydowanie więcej. Jego roczne wynagrodzenie ma wynosić 72 miliony euro. W związku z tym przejście do Realu wiązałoby się ze znaczną obniżką wynagrodzenia Kyliana. Real chce mu to wynagrodzić poprzez zachowanie dla niego 100% praw do dotychczas podpisanych kontraktów indywidualnych. Jeśli chodzi o nowe współprace Francuz ma zachowywać 80% praw, a 20% zysku oddawać klubowi. Jak pisze „realmadryt.pl” większość zawodników Realu dzieli się zyskami w proporcjach 50:50.

Inny bonus

Nieco inne informacje przekazano z kolei w „Cadena SER”. Tam także powiedziano o tym, że pensja ma wynieść 14 milionów euro netto, jednak premia za podpis miałaby wynieść 30 milionów euro za każdy rok kontraktu. Czyli niejako pensja Francuza wynosiłaby w sumie 44 miliony euro.

Zarobki w Realu Madryt

Kto jest najlepiej zarabiającym piłkarzem w Realu Madryt? Według „Capology” są to Jude Bellingham i Vinicius Junior. Obaj zarabiają rocznie 25 milionów euro brutto. Za ich plecami jest Toni Kroos inkasujący 24,4 miliona euro.


źródło: realmadryt.pl, capology

Mocne słowa nt. plotek o transferze Verstappena do Mercedesa. „Max trafił do szpitala, a oni celebrowali wygraną”

Niedawno świat obiegła informacja o transferze Lewisa Hamiltona z Mercedesa do Ferrari. W związku z tym Toto Wolff musi znaleźć jego następcę. Według medialnych doniesień w gronie kandydatów znajduje się mistrz świata, Max Verstappen.

 

Verstappen w Mercedesie?

Nowy sezon w Formule 1 będzie ostatnim dla Lewisa Hamiltona w barwach Mercedesa. Doświadczony kierowca od 2025 roku rozpocznie współpracę z Ferrari. W związku z tym niemiecki gigant poszukuje jego następcy.

 

Według medialnych doniesień dział sportowy Mercedesa ma na swojej liście kilku kandydatów. Mówi się między innymi o Alexie Albonie, Fernando Alonso czy… Maxa Verstappena.

Doradca Red Bulla w rozmowie z Osterreich wypowiedział się na temat potencjalnego transferu Holendra. Z jego słów wynika, że raczej nie ma opcji na taki ruch.

 

– Czy Max może ulec pokusie? Nie. Ma dobrą pamięć. Za dużo wydarzyło się w przeszłości. Pamiętam Silverstone, gdy Max trafił do szpitala, a Mercedes celebrował wygraną Hamiltona. Pamiętam zamieszanie po finale w Abu Zabi w roku 2021. To zaszło za daleko – powiedział.

 

Max Verstappen ma kontrakt z Red Bullem do 2028 roku. Umowa byłaby znaczącą przeszkodą w wyciągnięciu go z tego teamu.

Źródło: Osterreich

Kristoffer Velde łączony z wielkim klubem! Może zagrać w duecie z reprezentantem Polski

Kristoffer Velde ponownie łączony jest z przenosinami do topowego klubu. O piłkarza Lecha Poznań ma zabiegać Fenerbahce. Tureckie media twierdzą, że Norweg mógłby odejść z Polski po zakończeniu bieżącego sezonu. 

Skrzydłowy zbiera w trwających rozgrywkach bardzo dobre oceny i świetnie spisuje się na murawie. W 20 rozegranych dotychczas spotkaniach strzelił siedem goli i zanotował pięć asyst.

Zagra z Szymańskim?

Dobra dyspozycja Velde sugeruje, że już niebawem pożegna się z Poznaniem na rzecz innego, większego klubu. Niedawno sporo mówiło się o Nicei, która miała być nim mocno zainteresowana. Francuski klub nie jest jednak jedynym, który ma na swojej liście nazwisko piłkarza Lecha.

Turecki portal sporx.com podaje, że 24-latek przykuł uwagę Fenerbahce. Do potencjalnego transferu miałoby dojść latem, po zakończeniu bieżącego sezonu. W Stambule już teraz szukają zastępstwa dla Ryana Kenta, który może odejść ze względu na brak regularnych występów. Co jednak istotne – sporx.com zaznacza, że nie podjęto jeszcze żadnych rozmów w kwestii Norwega. Sprawa pozostaje zatem otwarta.

Przypomnijmy, że od kilku miesięcy w barwach Fenerbahce zachwyca Sebastian Szymański. Polak stał się prawdziwą gwiazdą ekipy znad Bosforu, strzelając 12 goli i asystując przy kolejnych 14. A to wszystko w zaledwie 39 meczach.

Bayern miał kontaktować się z Zidanem. Legendarny Francuz wyrwie Bawarczyków z kryzysu?

Bayern Monachium znajduje się obecnie w dużym dołku. Wiele wskazuje na to, że niebawem z posadą pożegna się Thomas Tuchel. Póki co nie wiadomo, kto mógłby zastąpić Niemca, ale w mediach przewija się kilka kandydatur. Jedna z nich wydaje się bardzo ciekawa. 

„Die Roten” notują tragiczną passę trzech porażek z rzędu. 10 lutego przegrali z Bayerem Leverkusen (0-3), a kilka dni później pierwszy mecz 1/8 Ligi Mistrzów z Lazio (0-1). W miniony weekend nadeszła kolejna kompromitacja i porażka z VfL Bochum (2-3).

Zidane na ratunek?

W niemieckich mediach wieszczy się zmianę na stanowisku trenera Bayernu. Tuchela miałby zastąpić znany w Bawarii Hansi Flick, który kilka lat temu zdobył z klubem sekstet. Szkoleniowiec ostatnio był związany z niemiecką reprezentacją, gdzie jednak kompletnie nie wypalił. Mimo to kibice chcieliby jego powrotu, ale przekonane nie mają do niego być osoby wysoko postawione w klubowych strukturach.

Według „Corriere dello Sport” Bayern miał się kontaktować z Zinedinem Zidanem. Z Francuzem działacze mieli rozmawiać przed meczem z Lazio, choć przy jego kandydaturze również pojawiają się wątpliwości. Przede wszystkim chodzi o długą nieobecność w świecie futbolu. 51-latek ostatni raz na ławce trenerskiej zasiadł w 2021 roku, a na dodatek nie zna języka niemieckiego.

Na razie nie wiadomo, jak sytuacja się rozwinie, ale informacje o kontaktach ze szkoleniowcem potwierdziły media z Francji czy Hiszpanii. Sprawa ma być dynamiczna i wiele zależy od tego, jak potoczą się dalsze rozmowy.

Besiktas rozwiązał kontrakt ze swoim piłkarzem. Powód? Konto w aplikacji randkowej

Besiktas rozwiązał kontrakt ze swoim piłkarzem za porozumieniem stron. Jak można przeczytać w mediach, rzekomym powodem takiej decyzji miało być założenie profilu przez piłkarza w jednej z aplikacji randkowych.




W poniedziałkowe popołudnie Besiktas poinformował o rozwiązaniu kontraktu z jednym ze swoich piłkarzy. Tym zawodnikiem był Emirhan Delibas. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.




W mediach społecznościowych zaczęły dziś krążyć zrzuty ekranu z Emirhanem Delibasem w roli głównej. Na zdjęciach był widoczny profil zawodnika w jednej z aplikacji randkowych. To też miał być powód zakończenia jego gry w Besiktasie. Czytając komentarze pod komunikatem Besiktasu, można odnieść wrażenie, że sympatycy tego klubu są bardzo zadowoleni z podjęcia takiej decyzji. Część uznała takie zachowanie piłkarza jako nieposzanowanie barw klubowych.




Emirhan Delibas jest wychowankiem Besiktasu. W pierwszym zespole tego klubu rozegrał 2 oficjalne mecze. W przeszłości występował w młodzieżowych reprezentacjach Turcji. Obecnie ma 21 lat i zobaczymy, co przyniesie mu czas.




Ogromny skandal. Piłkarz trafił do szpitala po pobiciu przez zawodników innego klubu. „Pojawiła się krew”

W Rzeszowie doszło do ogromnego skandalu. Piłkarz III-ligowca miał zostać pobity przez zawodników innego klubu. Sytuacja miała mieć miejsce pod jednym z klubów. 

III-ligowy KS Wiązownica rozegrał w minioną sobotę sparing z Texom Sokołem Sieniawa. Lepsza okazała się pierwsza wymieniona ekipa, która wygrała spotkanie 5-3. Wówczas nie spodziewano się, że to nie będzie jedyne starcie między piłkarzami obu klubów.

Pobicie pod klubem

Portal „PodkarpacieLIVE” podaje, że tego samego wieczora oba zespoły miały swoje spotkania integracyjne. Nieszczęśliwy traf sprawił, że trafiły do tego samego lokalu, a następnie – starli się między sobą. Trzech piłkarzy Sokoła Sieniawa miała pobić i skopać jednego z zawodników Wiązownicy, którego przewieziono do szpitala.

W sobotę wieczorem jeden z zawodników KS Wiązownica został pobity oraz skopany pod jednym z rzeszowskich klubów. Zaatakowało go trzech zawodników Sokoła Sieniawa – cytuje swojego informatora portal. 

Piłkarz KS Wiązownica prowokował słownie, a skończyło się tym, że we trzech zaczęli go bić i kopać. Pojawiła się krew i zawodnika odwieziono do szpitala – dodał rozmówca „PodkarpacieLIVE”.

Portal postanowił drążyć sprawę dalej i skontaktował się z prezesem KS Wiązownicy, Ernestem Kasią. Działacz potwierdził przykre informacje o pobiciu zawodnika.

Potwierdzam, że jeden z moich zawodników jest w szpitalu. Do wyjaśnienia sprawy nie wyobrażam sobie, aby piłkarze Sokoła Sieniawa trenowali na naszym obiekciebo do tej pory cały czas mogli to robić. Jak są winni to nie pozwolę tego załagodzić – oznajmił.

Portal chciał również dobić się do działaczy z drugiego klubu, jednak bezskutecznie. Przedstawiciele Sokołu Sieniawa mieli odmówić udzielenia komentarza w sprawie wspomnianego pobicia.

Kiedy Robert Lewandowski opuści reprezentację Polski? „Sprawa jest otwarta”

Robert Lewandowski w obszernym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet wypowiedział się między innymi na temat zakończenia kariery reprezentacyjnej. Kapitan Biało-Czerwonych przyznał, że odłożył decyzję na później i nie jest pewne, że po EURO 2024 zakończy grę w kadrze. – Był moment, w którym o czymś takim myślałem.

 

Kiedy Lewandowski odejdzie z kadry Polski?

Robert Lewandowski uchodzi za jednego z najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji Polski. Napastnik FC Barcelony zagrał dla Biało-Czerwonych w 146 spotkaniach. 35-latek jest coraz bliżej końca kariery. O pożegnaniu się z kadrą na razie jednak nie myśli.

 

„Lewy” w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznał, że kiedyś po głowie chodziła mu opcja zrezygnowania z reprezentacji po EURO 2024. Aktualnie odsunął jednak tę decyzję od siebie. Na postrzeganie tej sytuacji przez Roberta Lewandowskiego mocno wpłynęła zmiana selekcjonera.

Kapitan reprezentacji Polski zdradził, że jeszcze kilka miesięcy temu był bardzo sfrustrowany sytuacją w kadrze. Teraz przytłoczenie zeszło, a 35-latek przyznaje, że odżył.

 

– Sprawa jest otwarta. Nie składam żadnej deklaracji, nie żyję tym tematem. Naprawdę koncentruję się na tym, co tu i teraz – zarówno w klubie, jak i w kadrze czekają nas spore wyzwania, i to nie w najbliższych miesiącach, a już tygodniach. Potem porozmawiamy, co dalej – powiedział Robert Lewandowski.

– Liga Narodów to mecze towarzyskie z bardzo silnymi drużynami – tak do tego podchodzę. To nie są eliminacje, tylko turniej, w którym dotąd zawsze graliśmy o utrzymanie w Dywizji A. Decyzję o przyszłości w kadrze odkładam, ale jeśli cokolwiek zdecyduję, to postanowienia nie zmienię. Jeszcze niczego nie postanowiłem ostatecznie – dodał.

– Niczego nie postanowiłem kategorycznie i definitywnie, że po EURO 2024 kończę z występami w reprezentacji Polski. Był moment, w którym o czymś takim myślałem, teraz odsunąłem od siebie tę decyzję w czasie. Spowodowała to znaczna poprawa sytuacji w kadrze i wewnątrz drużyny – zdradził kapitan Biało-Czerwonych.

– Po przyjściu trenera Probierza jest lepiej. Na końcu i tak o wszystkim decydują wyniki, ale kiedy ich nie ma, a dodatkowo „dusisz się” w środku – frustracja i zniechęcenie są podwójne. Byłem przytłoczony, teraz do środka dostało się więcej tlenu i świeżego powietrza. Odżyłem. Prędzej czy później wyniki przyjdą – mam nadzieję, że jesteśmy na etapie „szybciej” – podsumował 35-latek.

 

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Lewandowski wierzy w awans Polski na EURO. „Kounde i de Jong czekają”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet. Kapitan reprezentacji Polski opowiedział o szansach Biało-Czerwonych w nadchodzących barażach o udział w Mistrzostwach Europy w Niemczech w 2024 roku.

 

Szanse Polski

Reprezentacja Polski 21 marca zagra z Estonią w barażach o EURO 2024. Wygrana Biało-Czerwonych spowoduje, że awansujemy do finału, gdzie na wyjeździe zmierzymy się z Walią albo Finlandią. Robert Lewandowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet pozytywnie wypowiedział się na temat szans ekipy prowadzonej przez Michała Probierza.

 

– My lubimy takie sytuacje. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie – w listopadzie graliśmy nieźle, lepiej niż wcześniej, brakowało tylko kropki nad i. Może przyjdzie to w marcu? Taką mam nadzieję. Liczę, że spotkanie z Estonią zbuduje nas na finał – powiedział piłkarz FC Barcelony.

– Na zgrupowanie przyjadę pełen nadziei, wiary i optymizmu – lubię takie wyzwania. Jeśli damy radę, to awans może dodać nam mocy i pozytywnej energii przed turniejem, w którym czekają nas bardzo silni rywale: Francja, Holandia i Austria. Awans do EURO rodzi się naprawdę w dużych bólach – dodał kapitan kadry.

 

„Kounde i de Jong czekają”

– Trzeba się będzie namęczyć, ale awans może nas napędzić. Jeśli pojedziemy do Niemiec, nikt na nas nie będzie stawiał, a wtedy można pokazywać to, co ma się najlepszego. Koledzy z Barcelony – Holender Frenkie de Jong i Francuz Joules Kounde – półżartem mówili, że na nas czekają. Pocieszali, że ich zdaniem to prawdopodobnie my awansujemy z tej czwórki. Między spotkaniem z Estonią, mam nadzieję zwycięskim, a drugim meczem, jest pięć dni przerwy. Wtedy będzie można spokojnie popracować przed wyjazdem do Walii lub Finlandii – podsumował 35-latek.

 

Robert Lewandowski zanotował w tym sezonie 33 występy dla FC Barcelony. Polak strzelił w tym czasie 17 bramek oraz zaliczył 6 asyst.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Kibice ŁKS-u rozczarowani porażką w derbach. Po meczu zażądali koszulek od piłkarzy

ŁKS przegrał z Widzewem w derbach Łodzi. Porażka nie spodobała się kibicom ŁKS-u, którzy po meczu zażądali od swoich zawodników koszulek.




W niedzielę miały miejsce derby Łodzi. ŁKS podejmował na swoim stadionie Widzew. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Widzewa 2:0. Bramki zdobyli Jordi Sanchez i Fabio Nunes.




Derbowe mecze to wielka sprawa dla kibiców każdego klubu na świebie. Po meczu jedni się cieszą, drudzy wręcz przeciwnie. Porażka w derbach pozostawia ogromny niesmak u kibiców poległej drużyny. Nie inaczej jest przy okazji derbów Łodzi. Jak widzimy w mediach, część kibiców ŁKS-u opuścił stadion jeszcze przed zakończeniem wczorajszego meczu.




https://twitter.com/MichalRulski/status/1759293946327400721

Po meczu kibice ŁKS-u mieli domagać się od swoich zawodników koszulek meczowych. Taką informację można przeczytać w mediach społecznościowych. I faktycznie na nagraniach widać, jak część zawodników oddaje swój strój.




https://twitter.com/KubaSeweryn/status/1759287733082534121

https://twitter.com/BalejaPiotr/status/1759287828003877068

https://twitter.com/ksedzicki/status/1759321361841885649

Maciej Rosołek prostuje swoją wypowiedź. „Powinna paść w innej formie”

Maciej Rosołek sprostował swoją niefortunną wypowiedź, której udzielił po meczu z Puszczą Niepołomice. Kilka godzin po tym meczu 22-latek zamieścił wpis na Instagramie, w którym próbował się z wytłumaczyć ze swoich słów.




W niedzielę Legia Warszawa mierzyła się u siebie z Puszczą Niepołomice. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Jedyną bramkę dla Legionistów zdobył Maciej Rosołek. Wynik w starciu z niżej notowanym rywalem był zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców Legii.




Wypowiedź Rosołka

Tuż po meczu do wywiadu przed kamerami TVP Sport podszedł Maciej Rosołek. Piłkarz Legii w swoich słowach wydawał się być zadowolony z wyniku i gry swojego zespołu. To mocno nie spodobało się kibicom. O tym więcej pisaliśmy TUTAJ.




Sprostowanie

Negatywny odzew ze strony kibiców szybko dotarł do Macieja Rosołka. 22-latek zamieścił wpis na Instagramie, w którym tłumaczył swoją wypowiedź pomeczową.

– Jesteśmy źli z powodu straty punktów. Zrobimy wszystko, żeby wygrać kolejne mecze. Sezon trwa, walczymy dalej. Dla nas liczy się tylko mistrzostwo – napisał Maciej Rosołek na swoim Instagramie.

– Gram w Legii od 13. roku życia, od dziecka jestem jej kibicem. Wiem, jakie są oczekiwania i ambicje w naszym klubie – piszę to w kontekście odbioru mojej dzisiejszej wypowiedzi, która powinna paść w innej formie. Szanuję kibiców, wiem również, że nasi fani będą wspierać zespół do końca – kontynuował.

– W żadnym meczu nie zabraknie mi i drużynie woli walki i charakteru. Będziemy walczyć dla Legii do ostatniego gwizdka w każdym spotkaniu. Do zobaczenia w czwartek przy Ł3! – zakończył Rosołek.




https://twitter.com/OliverAigel/status/1759505571030372419

Kibice Legii wściekli na Macieja Rosołka. Nie spodobała im się jego wypowiedź pomeczowa

Kibice Legii Warszawa byli zniesmaczeni wypowiedzią Macieja Rosołka po meczu z Puszczą Niepołomice. Zawodnik Legii był zadowolony z gry swojego zespołu pomimo braku zwycięstwa w meczu z niżej notowanym rywalem.




Legia remisuje z Puszczą

W niedzielę Legia Warszawa mierzyła się na własnym stadionie z Puszczą Niepołomice. Spotkanie niespodziewanie zakończyło się remisem 1:1. Jeden punkt za to spotkanie Legia uratowała dopiero pod koniec meczu, kiedy w 86. minucie gry Maciej Rosołek zdobyła gola na 1:1. Po tym meczu Legia zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli, z kolei Puszcza znajduje się w strefie spadkowej.




Wypowiedź Rosołka

Po meczu w wywiadzie przed kamerami TVP Sport pojawił się Maciej Rosołek. Piłkarz Legii w pozytywnych słowach wypowiadał się odnośnie gry swojego zespołu.

– Nasza gra, uważam, nie była zła. Mieliśmy naprawdę dużo i stałych fragmentów i takich sytuacji, gdzie zawodnicy Puszczy blokowali nasze strzały w polu karnym. Mieliśmy też pare sytuacji stuprocentowych. Więc nie można powiedzieć, że my zagraliśmy słaby mecz. Może nie był też jakiś wyśmienity, ale nie był to słaby mecz – skomentował Maciej Rosołek.

– Trzeba na pewno następne mecze wygrywać w Ekstraklasie. […] Nie ma zadowolenia, nie ma euforii, ale nie ma też smutku czy załamania. Śmiejąc się, do lidera odrobiliśmy 1 punkt po tej kolejce – dodał zawodnik Legii.




https://twitter.com/FanYstok/status/1759267362312683738?t=35z-gZzCVHHZuXsQUXLw1A&s=19&fbclid=IwAR2wpc6obK7hRhsL2OciCqXH6z32ZtgWTqaNyFA28s6K-3bK7pplchpoxic

Reakcje kibiców

Słowa Macieja Rosołka i jego nastawienie mocno nie spodobały się kibicom Legii Warszawa. Sympatycy warszawskiego zespołu oczekiwali zwycięstwa z Puszczą. Rozwścieczyło ich to, że Maciej Rosołek był względnie ukontentowany remisem z niżej notowanym rywalem. Poniżej część z komentarzy opublikowanych na Twitterze. Zebraliśmy tylko te bez wulgaryzmów.

„Przecież on nie ma prawa być w Legii. To jest skandal. Jeszcze po słowach jaki jest pokrzywdzony, bo ludzie niesłusznie na niego najeżdżają *bo jest wychowankiem*”

„Jeśli tam rzeczywiście jest takie podejście, to zwyczajnie nie ma czego szukać na boisku. Nikt nie jest tak minimalistyczny.”

„No i o tym właśnie pisałem. Jeśli takie nastawienie ma wychowanek, człowiek, który dobrze wie w jakim klubie gra, jakie są oczekiwania, jak ważne jest mistrzostwo dla Legii, to jakie nastawienie mają mieć zagraniczni piłkarze? Strasznie wygodni się zrobili.”

„Ten wywiad powinien skończyć karierę Rosolka w Legii…”

„Zobaczymy czy zaśmiejesz się na koniec obecnego sezonu. Niby normalna wypowiedź niby spoko a czuć jego niesamowicie u niego. Dobra dziś bramka strzelona ale liczy się efekt końcowy a nie jeden mecz i to z Puszczą na remis. No typowe podejście jak za Magiery u Kosty!”

„On zadowolony bo dzięki Jackowi Zielińskiemu jest dalej w Legii. A jego już dawno być nie powinno taka prawda”





źródło: Twitter

Legia znalazła następcę Ernesta Muciego? Na radarze znalazł się były piłkarz Ekstraklasy

Legia Warszawa pracuje nad wzmocnieniem swojej kadry. Na celowniku stołecznego klubu znalazł się Sebastian Kowalczyk, który dopiero co opuścił Ekstraklasę.




Zimą Legia Warszawa się mocno osłabiła. Jej szeregi opuściło dwóch podstawowych zawodników – Bartosz Slisz i Ernest Muci. Na tych transferach Legia zarobiła ok. 13 milionów euro. Ponadto Legię opuścili piłkarze, którzy nie odgrywali zbyt znaczącej roli – Igor Charatin, Lindsay Rose, Patryk Sokołowski czy Robert Pich. Wypożyczeni zostali m.in. Cezary Miszta i Makana Baku. Jeśli chodzi o transfery przychodzące tej zimy Legia wypożyczyła tylko Morishitę i Zybę.




Następca Muciego?

Legia wciąż może jednak wzmocnić swoją kadrę. Okienko transferowe w Polsce otwarte jest do końca lutego. Jak informuje portal „Meczyki” na celowniku Legii znalazł się Sebastian Kowalczyk! Były piłkarz Pogoni Szczecin mógłby spróbować wejść w buty Ernesta Muciego, wszak obaj grają na podobnej pozycji.




Wygasający kontrakt

Póki co nie wiadomo, kiedy mogłoby dojść do ewentualnego transferu 25-latka. Jego kontrakt z Houston Dynamo obowiązuje tylko do końca tego roku kalendarzowego.

Nieudany amerykański sen

Kowalczyk opuścił Ekstraklasę latem ubiegłego roku. Houston Dynamo zapłaciło za niego 500 tysięcy euro. Przygoda 25-latka w Stanach nie rozpoczęła się jednak najlepiej. Rozegrał 9 meczów, w których nie zdobył żadnej bramki i zaliczył tylko jedną asystę.





źródło: meczyki.pl

Wojciech Szczęsny krytykowany po meczu Juventusu. Polak obarczony winą za remis z Hellasem

Juventus w minioną sobotę zaledwie zremisował z Hellasem Verona (2-2). Włoscy dziennikarze sporą winą za taki wynik obarczają Wojciecha Szczęsnemu. Polakowi oberwało się między innymi od „La Gazzetty dello Sport”. 

„Stara Dama” nie najlepiej weszła w 2024 rok. W Serie A kontynuują niechlubną serię czterech kolejnych meczów bez zwycięstwa. Poza ostatnim remisem z Hellasem przegrali z Udinese (0-1), Interem (0-1) i zremisowali Empoli (1-1).

Rodak na celowniku

Po sobotnim remisie z Hellasem włoskie media skupiły się na Wojciechu Szczęsnym. Polak został skrytykowany przez dziennikarzy „La Gazzetty dello Sport”, którzy uważają, że szczególnie zawinił przy drugim golu dla ekipy z Werony.

– Nie dało się nic zrobić przy strzale Folorunsho, ale przy próbie Noslinga już tak. Uderzenie po krótkim słupku, ale przepuścił je. Ktoś na jego poziomie powinien zrobić więcej – napisano. 

Szczęsnego oceniono na „5,5” w dziesięciostopniowej skali. Nieco lepsze noty uzyskali inni reprezentanci Polski, po drugiej stronie barykady. Karol Świderski otrzymał „6”, a Paweł Dawidowicz – „6,5”.


TROLLNEWSY I MEMY