Bunt kibiców Ajaxu! Mecz z Feyenoordem został przerwany. Kibice zdemolowali stadion [WIDEO]

Kibice Ajaxu Amsterdam nie wtrzymali ciśnienia po tym, jak ich piłkarze stracili trzy bramki w hitowym meczu z Feyenoordem Rotterdam. Na murawie pojawiły się race, a mecz został przerwany.




W niedzielne popołudnie doszło do hitowego starcia pomiędzy Ajaxem Amsterdam a Feyenoordem Rotterdam. Lepiej w mecz weszli goście, którzy objęli prowadzenie już w 9. minucie meczu Niedługo później zawodnicy Feyenoordu dołożyli kolejne dwie bramki i zrobiło się 0-3.




Pierwsze przedmioty zostały wyrzucone przez kibiców Ajaxu już w pierwszej połowie. Pod koniec pierwszej części gry mecz został wstrzymany z powodu obecności rac, jednak niedługo później gra została wznowiona.

Do punktu kulminacyjnego doszło jednak tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Na murawie pojawiły się liczne race, a sędzia podjął decyzję o wstrzymaniu spotkania. Nie został on już później dograny.




Po przerwaniu meczu kibice Ajaxu zaczęli demolować własny stadion. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne nagrania, na których widać stadionowe zamieszki.

https://twitter.com/maartenhopman94/status/1705957714898165886

Dlaczego Piszczek nie znalazł się w sztabie Probierza? „Powiedział wprost”

Michał Probierz był gościem w programie „Loża Piłkarska” na antenie „Kanału Sportowego”. Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział, dlaczego Łukasz Piszczek nie znalazł się w jego sztabie szkoleniowym.




Byli piłkarze w sztabie

Michał Probierz zastąpił Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Nowy trener Biało-Czerwonych skompletował już sztab szkoleniowy, który będzie współpracował z kadrowiczami. W jego składzie znaleźli się między innymi Tomasz Kuszczak i Sebastian Mila. Na liście zabrakło jednak Łukasza Piszczka. Michał Probierz w rozmowie z „Kanałem Sportowym” wyjaśnił, dlaczego legenda Borussii Dortmund nie będzie pracować przy reprezentacji.




– Szukaliśmy ludzi, którzy mają swoje zdanie. Nie było dużo czasu na skompletowanie sztabu. Nie z wszystkimi się dogadaliśmy. Łukasz Piszczek powiedział wprost, że był po słowie z trenerem Markiem Papszunem i nie chce teraz grać na dwa fronty, dlatego mi odmówił, co w pełni szanuję – powiedział Michał Probierz.




Lewandowski doceniony przez hiszpańskie media. „Wniósł emocje do meczu” [CZYTAJ]

Nowy selekcjoner został również zapytany o preferowany styl gry w reprezentacji Polski. Były szkoleniowiec Cracovii na razie rozważa różne warianty.

– Jak będziemy grali? Aktualnie sprawdzamy, jakimi piłkarzami dysponujemy, wtedy dopasujemy system gry. Mamy tylko 11 dni, by to zrobić, a wstępnie badamy trzy możliwości. Nie chcę zdradzać nic wiążącego, dlatego nie powiem, jakie to ustawienia, nawet jeśli chodzi o jednego czy dwóch napastników – dodał.

Źródło: Kanał Sportowy

Lewandowski doceniony przez hiszpańskie media. „Wniósł emocje do meczu”

Robert Lewandowski znacząco przyczynił się do zwycięstwa FC Barcelony nad Celtą Vigo (3:2). Kapitan reprezentacji Polski zdobył dwie bramki przy wyniku 0:2. Hiszpańskie media doceniły występ doświadczonego snajpera.

Odwrócili losy meczu

FC Barcelona przez dłuższy czas meczu z Celtą Vigo była na straconej pozycji. Ekipa prowadzona przez Rafaela Beniteza prowadziła 2:0. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Dumy Katalonii, a spory udział miał w tym Robert Lewandowski.

Pierwsze wybory Michała Probierza. Opracował szeroką kadrą na najbliższe zgrupowanie [CZYTAJ]

Kapitan Biało-Czerwonych zdobył dwie bramki. Trzecie trafienie dla Barcelony zdobył Joao Cancelo. Po spotkaniu media oceniły występ poszczególnych piłkarzy. Hiszpańska praca doceniła grę Roberta Lewandowskiego, który wziął na swoje barki odpowiedzialność.

– Dublet Lewandowskiego kluczem do powrotu Barcelony. Polski napastnik wniósł emocje do meczu, doprowadził do wyniku 2:2, a finalnie Barcelona wygrała po trafieniu Joao Cancelo – napisali w „Mundo Deportivo”.

– Lewandowski wziął drużynę na plecy i strzelił dublet, zanim Joao Cancelo doprowadził do kompletnej euforii – ocenił „Sport”.

– Przy pierwszej bramce Lewandowski przeniósł piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Druga sytuacja była taka, której „Lewy” nie wybacza. Ale nie świętował po trafieniu, tylko powiedział: „Idziemy po trzeciego”. Barcelona zaliczyła szalony powrót – dodała „Marca”.

Robert Lewandowski reprezentuje barwy FC Barcelony od lipca 2022 roku. Jego umowa z Dumą Katalonii obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: Mundo Deportivo, Sport, Marca, Meczyki.pl

Pierwsze wybory Michała Probierza. Opracował szeroką kadrą na najbliższe zgrupowanie

Michał Probierz wyselekcjonował szeroką kadrę na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Ostateczne powołania zostaną opublikowane na początku października.

Fernando Santos zakończył pracę z reprezentacją Polski. Jego następcą został Michał Probierz, który został zaprezentowany w minioną środę. Polski trener poprowadzi Biało-Czerwonych w eliminacjach EURO 2024 oraz kwalifikacjach do Mistrzostw Świata 2026.




W październiku będzie miała miejsce najbliższa przerwa reprezentacyjna. Będzie to pierwsze zgrupowanie seniorskiej reprezentacji pod wodzą Michała Probierza. W październiku Polska zagra z Wyspami Owczymi oraz Mołdawią. Oba mecze zostaną rozegrane w ramach eliminacji EURO 2024.




Jak poinformował portal „meczyki.pl”, Michał Probierz wybrał już szeroką kadrę na najbliższe zgrupowanie. Znalazło się w niej około 50 nazwisk. Lista została wysłana już w piątek.




Klauzula




Ostateczna kadra zostanie ogłoszona nieco później. Jak poinformowała „Łączy Nas Piłka”, finalna kadra na najbliższe zgrupowanie zostanie opublikowana 5 października. Nastąpi to tuż po meczach Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.









źródło: meczyki.pl

Eugen Polanski wrócił myślami do występów w reprezentacji Polski. „Wciąż jestem dumny”

Eugen Polanski udzielił wywiadu portalowi „Weszło.com”. Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat odbioru swojej osoby w latach gry dla Biało-Czerwonych.

Poszukiwania Smudy

Franciszek Smuda za swojej kadencji jako selekcjoner reprezentacji Polski szukał nietypowych rozwiązań przed EURO 2012. Trener Biało-Czerwonych wynajdywał zagranicznych piłkarzy z polskimi korzeniami. W ten sposób do kadry trafili Damien Perquis, Sebastian Boenisch, Ludovic Obraniak, Adam Matuszczyk czy Eugen Polanski.

Specjalny zapis w kontrakcie Probierza. PZPN może wcześniej zerwać umowę [CZYTAJ]

Ostatni z wymienionych udzielił wywiadu portalowi „Weszło.com”. Były reprezentant zmierzył się ze słowami z przeszłości. Przypomnijmy, że część osób nazywała go „farbowanym lisem”, mimo że mówi po polsku i urodził się w Sosnowcu.

– Ktoś chciał zrobić burdel w kadrze, mówiąc o nas jako „farbowanych lisach”. I myślę, że mu się udało. Nie denerwowało mnie to, ale na pewno bolało. Urodziłem się w Polsce. Chętnie dla niej grałem. Zawsze zostawiałem serce na boisku. Drużyna stała za mną murem. Super mnie przyjęła i uważam, że było w niej dużo dobrych piłkarzy. Szkoda, że to nie był odpowiedni czas. Największe sukcesy tej drużyny przyszły kilka lat później – powiedział Polanski.

– Do dziś, gdy trwają mecze reprezentacji Polski, oglądam je. Wciąż jestem dumny, że mogłem reprezentować kraj, w którym się urodziłem. Mistrzostwa Europy w 2012 roku wspominam jako wielką, świetną imprezę. Problem w tym, że my wypadliśmy nieco słabiej, a w zasadzie odpadliśmy za wcześnie. Trzymam mocno w sercu każdy z dziewiętnastu meczów, który zagrałem dla Polski – dodał.

Co sądzi o obecnej sytuacji Biało-Czerwonych?

– Śledziłem wszystkie mecze podczas mistrzostw świata i mówiłem: „Jak tacy świetni piłkarze, mogą grać tak defensywnie?”. Patrzysz po klubach, same czołowe drużyny. W nich Polacy są ważnymi piłkarzami. Strzelają gole, asystują, kreują akcje, a przyjeżdżają na kadrę, oddają piłkę i bronią się, żeby nie stracić bramki. Ciężko mi to zrozumieć. Już wiemy, jak bronić, więc powinniśmy pokazać też, że potrafimy atakować. Taki styl preferuję i taki styl pewnie bardziej odpowiadałbym kibicom – ocenił.

Eugen Polanski wychował się w Niemczech i przez lata grał w tamtejszych drużynach młodzieżowych. Aktualnie pracuje jako trener drugiego zespołu Borussii Mönchengladbach.

Źródło: Weszło

Specjalny zapis w kontrakcie Probierza. PZPN może wcześniej zerwać umowę

Michał Probierz podpisał z PZPN-em bardzo długi kontrakt. Umowa ma obowiązywać do połowy 2026 roku, kiedy zakończą się mistrzostwa świata. Zawarto jednak zapis, który pozwala zerwać ją wcześniej. 




Fernando Santos został kilka dni temu zwolniony przez Cezarego Kuleszę. Cezary Kulesza w minioną środę ogłosił z kolei następcę Portugalczyka, którym został Michał Probierz. Kadrę ma prowadzić aż do mundialu w 2026 roku.




Klauzula




Według sport.pl PZPN zabezpieczył się jednak na wypadek chęci wcześniejszego zakończenia współpracy z selekcjonerem. W kontrakcie Probierza zawarto specjalny zapis, który pozwala zerwać umowę już w połowie 2024 roku. Ma to na celu uniknięcie sytuacji z przeszłości  i ewentualne bezbolesne rozstanie z 50-latkiem.




Debiut Probierza w roli selekcjonera czeka nas już 12 października z Wyspami Owczymi. Trzy dni później „Biało-Czerwoni” zagrają z Mołdawią. Szkoleniowiec ma bardzo mało czasu na przygotowanie. Do niedzieli musi wysłać wszystkie powołania na zgrupowanie.

Cristiano Ronaldo wskazał klub, w którym zakończy karierę. Decyzję przekazał władzom Al-Nassr

Cristiano Ronaldo nieuchronnie zbliża się do zakończenia kariery. Portugalczyk po ostatnim meczu postanowił zdradzić władzom swojej drużyny, jakie ma plany na przyszłość. Wskazał klub, w którym zamierza przejść na emeryturę.


 

Al-Nassr wygrało w miniony piątek z Al-Ahli 4-3. Cristiano Ronaldo był bohaterem wspomnianego meczu. 38-latek pierwszego gola strzelił już w 4. minucie. Po przerwie ponownie pokonał bramkarza rywali i skompletował dublet. Klub Portugalczyka awansował tym samym na 5. pozycję w tabeli Saudi Pro League.

Koniec kariery

Obecnie na koncie Ronaldo ma już 9 goli i 4 asysty w tym sezonie. Wiele wskazuje na to, że poprawienie tych statystyk, to tylko kwestia czasu. Po zakończeniu meczu Portugalczyk miał powiedzieć władzom Al-Nassr, że chce zakończyć karierę w Rijadzie. Takie informacje przekazał Abdulaziz Al-Osaimi z Saudyjskiej Federacji Mediów Sportowych.



Klauzula




Jeśli te doniesienia okażą się prawdą, to możemy zapomnieć o powrocie 38-latka do Europy. Sporo mówiło się w ostatnim czasie także o transferze do Interu Miami, gdzie gra obecnie Leo Messi. O tym prawdopodobnie także należy zapomnieć.

Przypomnijmy, że do Arabii Ronaldo trafił w styczniu 2023 roku. Do tej pory rozegrał 27 meczów, w których strzelił 23 gole. Na koncie ma również 7 asyst.

Niespodziewany zapis w kontrakcie Fernando Santosa. PZPN-owi grożą kary finansowe

Fernando Santos dobrze zabezpieczył się po rozstaniu z reprezentacją Polski. Okazuje się, że PZPN może jeszcze wypłacić Portugalczykowi pokaźną sumę pieniędzy. Wszystko zależy jednak… od federacji. 




Kilka dni temu Michał Probierz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. 50-latek zastąpił na stanowisko Fernando Santosa, którego przygoda z kadrą była wyjątkowo nieudana. Na szczęście Cezaremu Kuleszy udało się polubowne załatwienie sprawy.




Kara w powietrzu

I w sumie na ten moment tylko tyle wiadomo. Kulesza oraz cały PZPN raczej wypowiadają się w tej kwestii bezpiecznie, żeby nie powiedzieć, że nie wypowiadają się w ogóle. Jak się okazuje – nie bez powodu.




Portugalczyk miał się bowiem zabezpieczyć przeciwko ewentualnym negatywnym komentarzom ze strony swoich byłych pracodawców. Szczegóły ujawnił w rozmowie z „Radiem eM” Henryk Kula, wiceprezes federacji. PZPN-owi mogą grozić spore kary finansowe.




– Nie będę oceniał trenera Santosa. Kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Każde słowa wypowiedziane na jego temat mogą kosztować związek 50 tysięcy euro. Uważam, że był dobrym człowiekiem, ale jak to w życiu bywa, nie zawsze wychodzi. Rozstaliśmy się w zgodzie i to jest najważniejsze – powiedział działacz.

Galatasaray reaguje na aferę z udziałem Grabary. Klub złożył donos na bramkarza

 

Kamil Grabara wzbudził spore zamieszanie po pierwszym meczu FC Kopenhagi z Galatasaray. Afera z udziałem Polaka zmusiła turecki klub do działania. Drużyna ze Stambułu złożyła specjalny wniosek do UEFA.




Zamieszanie z udziałem Grabary

FC Kopenhaga zremisowała 2:2 z Galatasaray w Stambule w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Po spotkaniu Kamil Grabara opublikował wpis w mediach społecznościowych. Jego treść brzmiała następująco: „Zasłużyliśmy na trzy punkty z tej g***ianej gry, ale takie jest życie. Idziemy dalej”. Według wielu osób wcześniej zamiast „g***ianej gry” widniał podpis „g***ianej dziury” traktujący o stadionie Galatasaray.




Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze [CZYTAJ]

Post polskiego bramkarza nie spodobał się tureckim kibiców. Fani Galatasaray zaczęli atakować Grabarę i jego rodzinę w komentarzach. Sprawą zainteresowało się wiele zagranicznych mediów. Afera okazała się tak głośna, że Galatasaray wystosowało odpowiednie pismo.

Według „Fanatik” złożono już w tej sprawie stosowny wniosek do UEFA. Turcy twierdzą, że istnieje prawdopodobieństwo wykluczenia dla Kamila Grabary z kolejnych meczów.

– Obecnie omawiamy tę kwestię w strukturach zarządu. Dowiecie się wkrótce, co dalej – powiedział prezydent klubu, Dursun Özbek.




Źródło: Fanatik, Transfery.info




Łukasz Gikiewicz z nietypowym rozwiązaniem na zgrupowanie kadry. „Ja bym nie powołał Roberta”

 

Łukasz Gikiewicz wypowiedział się na temat nadchodzących powołań do reprezentacji Polski. Były piłkarz Śląska Wrocław na miejscu Michała Probierza nie zaprosiłby Roberta Lewandowskiego na zgrupowanie.




„Lewy” problemem?

W ciągu ostatnich miesięcy krytyka w stosunku do Roberta Lewandowskiego znacząco wzrosła. Część z kibiców i ekspertów domaga się, aby odebrać piłkarzowi FC Barcelony opaskę kapitana. O nieco mocniejsze stwierdzenie pokusił się Łukasz Gikiewicz.




Ekspert TVP Sport wprost przyznał, że nie powołałby Roberta Lewandowskiego na nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski, jeśli byłby na miejscu Michała Probierza. Chciałby w ten sposób sprawdzić, czy Biało-Czerwoni poradziliby sobie bez niego. Były piłkarz Śląska Wrocław na podparcie swojej tezy podał przykład z kadry Chorwacji.




Kamil Glik nie jest fanem wywiadu Roberta Lewandowskiego. „Ja zawsze rozmawiałem za zamkniętymi drzwiami” [CZYTAJ]




– Ja bym nie powołał Roberta, tylko ze względu na to, żebym zobaczył, jak ta reprezentacja bez niego oddycha, jak sobie radzi, jakie się grupki wtedy tworzą. A na kolejne zgrupowanie, to, co powiedział selekcjoner, on będzie powoływany, będzie kapitanem. Chciałbym zobaczyć, jak ta reprezentacja zadziała w październiku bez tego najmocniejszego ogniwa – powiedział Łukasz Gikiewicz.

– W Chorwacji to samo robił Zlatko Dalić z Luką Modriciem. Po prostu zostajesz, odpoczywasz w Madrycie, pracujesz w klubie. I Chorwacja sobie radziła bez Luki Modricia, więc my w tych meczach gramy z kelnerami w październiku. Gorzej nie będzie – dodał ekspert w programie „FootWeek” na antenie TVP Sport.

Źródło: TVP Sport

Kamil Glik nie jest fanem wywiadu Roberta Lewandowskiego. „Ja zawsze rozmawiałem za zamkniętymi drzwiami”

 

Kamil Glik udzielił wywiadu TVP Sport. Doświadczony obrońca Cracovii wypowiedział się na temat głośnej rozmowy z udziałem Roberta Lewandowskiego. Były piłkarz AS Monaco i Torino nie jest fanem załatwiania spraw drużyny w takim stylu.

Pomysł nie wypalił

Niedługo przed wrześniowym zgrupowaniem reprezentacji Polski Robert Lewandowski udzielił wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Kapitan Biało-Czerwonych powiedział komentatorowi Eleven Sports, że w kadrze brakuje osobowości.

UEFA podjęła decyzję. Rosja otrzyma punkty do rankingu UEFA „za darmo” [CZYTAJ]

Kamil Glik w rozmowie z TVP Sport skomentował zachowanie swojego kolegi z reprezentacji. Doświadczony obrońca Cracovii uważa, że publiczne wyciąganie brudów jest kiepską drogą do sukcesu.

– Cóż, jak pokazują wyniki, pomysł z wywiadem nie wypalił do końca. Mecz z Albanią przegrany, z Wyspami Owczymi do 70. minuty nie mieliśmy pewności, że to spotkanie wygramy. Widocznie metoda Roberta Lewandowskiego nie zadziałała. Tyle. Oby ta sytuacja po zmianie selekcjonera się uspokoiła, ustabilizowała. Obyśmy wszyscy grali do jednej bramki – powiedział Kamil Glik w rozmowie z TVP Sport.

– W kadrze kapitanem nie jestem. Byłem nim w klubach, we Włoszech, czy w Monaco, gdzie trzeba było zarządzać mocnymi osobowościami. Jeżeli coś mówiłem do drużyny, to zawsze w szatni. Robert wybrał inną opcję, on jest kapitanem, może decydować o tym, czy poruszać pewne sprawy publicznie, czy wewnątrz drużyny. Jeśli ja rozmawiałem, to zawsze za zamkniętymi drzwiami – dodał obrońca Cracovii.

Źródło: TVP Sport

UEFA podjęła decyzję. Rosja otrzyma punkty do rankingu UEFA „za darmo”

UEFA podjęła decyzję w sprawie punktów dla Rosji w krajowym rankingu UEFA. Na koniec trwającego sezonu Rosja ma otrzymać punkty do rankingu, mimo że jej kluby nie grają nawet w europejskich pucharach.




W lutym 2022 roku wybuchła wojna na Ukrainie. Rosja zaatakowała naszych wschodnich sąsiadów. W związku z tym rosyjskie drużyny klubowe oraz narodowe zostały zawieszone w międzynarodowych rozgrywkach sportowych. Decyzja ta dotyczyła także piłki nożnej. UEFA zawiesiła rosyjskie reprezentacje oraz kluby, a zawieszenie trwa aż do dziś.




Po wybuchu wojny rosyjskie kluby przestały grać w europejskich pucharach. Co za tym idzie straciły one szanse na punktowanie w rankingu UEFA. Europejska federacja postanowiła jednak zrekompensować ten fakty Rosji. Za ubiegły sezon UEFA przyznała Rosji 4,333 punktu. Dlaczego akurat taka wartość? Była to bowiem najniższa zdobycz punktowa Rosji w krajowym rankingu UEFA w ciągu poprzednich 5 lat.




W sezonie 2023/2024 w europejskich pucharach wciąż nie mogą grać rosyjskie kluby. Na początku sezonu UEFA nie poinformowała o decyzji w sprawie punktów dla Rosji do krajowego rankingu. Można było się zastanawiać, czy wzorem poprzedniego sezonu UEFA przyzna Rosji 4,333 punktu, czy też pozostawi ten kraj bez żadnej zdobyczy punktowej. Odpowiedź jest już znana.




UEFA poinformowała o decyzji w sprawie punktów dla Rosji w krajowym rankingu UEFA w sezonie 2023/2024. Za ten sezon Rosja ponownie otrzyma 4,333 punktu. Formalnie punkty te zostaną przyznane na zakończenie trwającego sezonu.




Przecieki w PZPN. Selekcjoner reprezentacji U-20 jest wściekły! „To kompletne kłamstwo”

Przed ogłoszeniem Michała Probierza jako selekcjonera reprezentacji Polski w mediach pojawiła się plotka z trenerem Miłoszem Stępińskim w roli głównej. Według niej selekcjoner reprezentacji U-20 miał pożegnać się ze swoimi piłkarzami i poinformować ich, że przejmuje zespół U-21 po Michale Probierzu. Trener Stępiński wyjaśnił, że jest to kłamstwo.

W środę poznaliśmy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Schedę po Fernando Santosie przejął Michał Probierz. Dotychczasowy selekcjoner reprezentacji do lat 21 podpisał kontrakt do końca eliminacji Mistrzostw Świata 2026.

Dzień przed ogłoszeniem Michała Probierza roli selekcjonera dorosłej reprezentacji w mediach pojawiła się ciekawa informacja. Według doniesień Miłosz Stępiński, selekcjoner reprezentacji U-20, miał pożegnać się ze swoimi podopiecznymi za pomocą WhatsAppa, by następnie objąć reprezentację U-21. Miało to sugerować, że Probierz obejmie pierwszą reprezentację. Przekazanie takiej informacji swoim zawodnikom dzień przed oficjalnym ogłoszeniem pierwszego selekcjonera byłoby niezbyt rozważnym posunięciem. Nikt bowiem wówczas jeszcze nie wiedział, kto zostanie selekcjonerem.

Powyższe doniesienia okazały się jednak fałszywe, co przekazał sam zainteresowany. W rozmowie ze „sport.pl” Miłosz Stępiński zakomunikował, że taka sytuacja nie miała miejsca. W swojej wypowiedzi wydawał się być mocno rozwścieczony zaistniałą sytuacją. Stwierdził, że zaistniała sytuacja stawia go w złym świetle. Podkreślił, że w momencie rzekomego wysłania wiadomości nie miał jeszcze żadnej wiedzy a propos tego, kto zostanie nowym selekcjonerem.

– Pożegnanie z kadrą U-20? Nic takiego nie miało miejsca. Ta informacja jest całkowicie nieprawdziwa i stawia mnie w fałszywym świetle – przekazał Miłosz Stępiński.

– Wychodzę na bufona, który poczuł się na tyle pewny swego przed decyzją szefów i jej oficjalnym ogłoszeniem, że rozpowiadam o tym innym. Tym bardziej że pośrednio dotyczyło to też decyzji ws. nowego selekcjonera pierwszej reprezentacji. A nie miałem na ten temat żadnej wiedzy, to kompletne kłamstwo – dodał.

– Rozmawiałem z dyrektorem sportowym PZPN Marcinem Dorną, przesłałem mu też całą dokumentację razem z niezbędnymi screenami z Whatsappa, które potwierdzają moją wersję – uzupełnił Stępiński.

Szymon Marciniak wkracza w świat influencerów. Będzie sędzią na Move 2!

Szymon Marciniak będzie sędzią na drugim wydarzeniu spod szyldu Move Federation. Polski sędzia piłkarski poprowadzi mecze, w których udział wezmą influencerzy.




Siódmego października w Gliwicach odbędzie się druga edycja gali Move Federation. Podczas wydarzenia w piłkarskich pojedynkach zmierzą się najwięksi polscy influencerzy. W meczu drużyn mieszanych zagrają Team Lexy oraz Team Goats. Ponadto na wydarzeniu zmierzy się ze sobą 6 w pełni męskich ekip. Będą to: Emeritos Banditos, Team Japczan, Team Filipek, Team Franio, Team Jawor oraz EKIPA.




Move Federation to nie są zwykłe mecze piłkarskie. Pojedynki rozgrywane są na placu gry w kształcie elipsy. Boisko nie ma linii bocznych i końcowych, a bandy. Każda z drużyn ma do dyspozycji „SuperBohatera”, którego może wykorzystać raz w ciągu meczu na czas 120 sekund. Specyficzne są także zasady dotyczące punktacji. Gol z przewrotki, nożyc, szczupaka jest liczony za 3 punkty. Za bramkę z własnej połowy boiska zespół może otrzymać 2 punkty. Pozostałe możliwości to gol za 1 punkt. Mecz składa się dwóch połów po 10 minut.




Podczas wydarzenia wystąpi także jeden przedstawiciel ze stricte piłkarskiego świata. Mowa o Szymonie Marciniaku! Polski sędzia poprowadzi mecze z udziałem influencerów. Podczas pierwszej edycji rozjemcą spotkań był Daniel Stefański.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez MOVE FEDERATION (@move.federation)





Nietypowy „uraz” u grupowego rywala Rakowa. Piłkarz Sturmu Graz połknął owada.

 

Raków Częstochowa w czwartek zacznie swoją przygodę z Ligą Europy. U grupowego rywala Medalików doszło do nietypowego incydentu – piłkarz Sturmu Graz połknął pszczołę.




Nietypowy uraz

Raków Częstochowa zacznie swoją pierwszą przygodę z fazą grupową europejskich pucharów. Podopieczni Dawida Szwargi na początek zmierzą się z Atalantą Bergamo. Pozostałymi rywalami Medalików są Sporting CP i Sturm Graz. W drugim z wymienionych zespołów doszło do nietypowego zdarzenia podczas środowego treningu.




Biznesowy portal ujawnił zarobki Michała Probierza. Imponująca kwota dla byłego trenera Cracovii [CZYTAJ]




Piłkarz austriackiego klubu, Javi Serrano przegapi mecz z Portugalczykami. Powodem nieobecności Hiszpana wypożyczonego z Atletico Madryt jest… połknięcie pszczoły. Na szczęście 20-latek nie był uczulony na jad owada. Mimo to czeka go kilka dni przerwy od futbolu.




Wiele wskazuje jednak na to, że Hiszpan będzie gotowy na starcie z Rakowem Częstochowa. Mecz Medalików z Austriakami zaplanowano na piątego października o godzinie 18:45.

Źródło: Meczyki.pl, Twitter



EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.