Radosław Majewski strzela w debiucie. Wieczysta gromi rywala w Pucharze Polski [WIDEO]

Wieczysta Kraków rozbiła Skawinkę 8:0 w meczu okręgowego Pucharu Polski. W klubie z Krakowa po raz pierwszy zagrał Radosław Majewski. Były gracz m.in. Lecha Poznań okrasił debiut pięknym golem.

Krakowski klub potraktował mecz ze Skawinką prestiżowo. Wszystko dlatego, bowiem dwa sezony temu to właśnie ta ekipa zamknęła Wieczystej drzwi do IV ligi. Przemyslaw Cecherz wystawił przez to w ataku niemal najlepsze zestawienie. Zagrali Sławomir Peszko, Radosław Majewski i Krzysztof Szewczyk – z liderów ataku zabrakło jedynie Emmanuela Kumaha.

Żądni rewanżu wygrywali już 5:0 do przerwy. Peszko zdobył dwie pierwsze bramki dla Wieczystej. Gol na 3:0 był samobójczym dziełem kapitana gości Pawła Czajki, a w 31. minucie bramkarza rywali kapitalnym strzałem z rzutu wolnego pokonał Majewski.

Majewski trenuje z Wieczystą dopiero od wtorku. Jego występ przeciwko Skawince był pierwszym o stawkę od blisko roku. Ostatni raz wybiegł na boisko 18 września 2019 roku w barwach Western Sydney Wanderers FC. Wówczas zagrał w Pucharze Australii. Później doznał poważnej kontuzji kolana, po której bardzo długo się rehabilitował.

Wieczysta Kraków – Skawinka 8:0 (5:0)

1:0 – Peszko 8′

2:0 – Peszko 13′

3:0 – Czajka (sam.) 18′

4:0 – Majewski 31′

5:0 – Szewczyk 35′

6:0 – Madejski 55′

7:0 – Gawęcki 66′

8:0 – Frańczak (k.) 82′

Dziwna akcja Chojniczanki. Klub zarobi 1gr za minutę rozmowy z kibicem

MKS Chojniczanka Chojnice dzięki współpracy ze swoim sponsorem Chojnet uruchomiła usługę o nazwie „Grosze dla MKS-u”.

Klub umożliwił kibicom wsparcie Chojniczanki za pomocą dzwonienia na numer 52 335 50 00. Każdy kto pozostanie na linii, staje się sponsorem klubu z Chojnic. Za każde 60 sekund połączenia na konto klubu wpływa 1 grosz. Im dłużej będzie trwało połączenie, tym większe będzie wsparcie dla Chojniczanki.

Biuro Prasowe MKS „Chojniczanka 1930” SA informuje, że koszt połączenia jest taki sam jak na normalne numery stacjonarne (większość pakietów abonamentowych ma rozmowy na stacjonarne za darmo bez limitu). Korzystanie z tej usługi nie dodaje numeru do jakiejkolwiek bazy. Dzięki temu użytkownik może być pewien, że nie będzie otrzymywał żadnych telefonów zwrotnych ani innych treści marketingowych.

Klub informuje jednak, że usługa wciąż jest w trakcie budowy. Treść jaka się na niej pojawia będzie stopniowo aktualizowana i poszerzana.

To pierwsza taka akcja związana ze wspieraniem klubu za pomocą połączeń telefonicznych. Wcześniej zespoły prowadziły sprzedaż wirtualnych biletów. Lech Poznań uruchomił akcję #wGóręSerca, która polegała na wspieraniu Kolejorza za pomocą wykupienia voucherów. Tym samym, jeśli kupiłeś wspomniany kupon, otrzymałeś dwa razy tyle do wydania na bilety lub karnet.

Mimo wszystko, 1 grosz za minutę połączenia to niezbyt duże przedsięwzięcie. Sprzedawanie voucherów lub wirtualnych biletów wydaje się lepszą opcją, ponieważ kibic nie musi poświęcać swojego czasu i baterii telefonu. W dodatku we wspomnianych opcjach można dokonać przelewu kwoty jakiej się chce. Wizja zarobienia dla klubu jednego grosza za minutę połączenie brzmi dość kiepsko. Miejmy nadzieję, że z czasem klub i sponsor dogadają się do większych kwot za 60 sekund rozmowy.

Robert Gumny odchodzi z Lecha Poznań. W nowej drużynie spotka Polaka

Według doniesień Głosu Wielkopolskiego, Robert Gumny opuści Lecha Poznań na rzecz klubu z Bundesligi. Augsburg, bo o tej drużynie mowa zapłaci za polaka około 3 milionów euro + ewentualne bonusy.

Wychowanek Kolejorza jest już po testach medycznych w klubie z Rafała Gikiewicza. Gumny najprawdopodobniej w czwartek podpisze kontrakt z ekipą, która w poprzednim sezonie zajęła ostatnie bezpieczne od spadku miejsce w Bundeslidze.

Transfer 22-latka będzie dla Augsburga drugim najwyższym w tym okienku. Więcej kosztował tylko środkowy obrońca Wolfsburga – Felix Uduokhai. Według portalu Transfermarkt wydano na Niemca około 7 milionów euro.

Robert Gumny mówił, że jego marzeniem jest gra w Bundeslidze, teraz będzie mógł je spełnić.

– Zawsze chciałem grać w Bundeslidze. To moje ciche marzenie – mówił wychowanek Kolejorza przed kamerami TVP Sport jakiś czas temu.

Wielu kibiców Kolejorza pamięta sytuację, w której Gumny miał dołączyć do Borussii Mönchengladbach w styczniu 2018 roku. Wówczas za Polaka miał paść rekord transferowy ligi, jednak wykryto u niego coś niepokojącego w kolanie. Klub się wycofał, a obrońca wrócił do Poznania.

– To był ciężki okres, ale myślę, że mam dobrą głowę do piłki. Nie przejmuje się tymi kontuzjami. To, co było w Gladbach… pierwszego dnia polały się łzy, ale potem wróciłem i robiłem swoją robotę. Szkoda, że ta operacja we Włoszech wyszła, jak wyszła. Tak naprawdę musiałem grać rok z bólem. Prezentowałem 50 proc. swoich umiejętności, a i tak jakoś to wychodziło. Niestety, to się posypało. Teraz była druga operacja i czuję się zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że to pokażę i zrobię poważną konkurencję w Lechu, a może i nawet w kadrze Polski. Liczę, że nie będę już odczuwał dolegliwości. Teraz jest fenomenalnie i zobaczymy, czy to się utrzyma, gdy wrócę do gry i pełni treningów – mówił w Kanale Sportowym Robert Gumny.

Wojciech Szczęsny w akcji. Strzela rzuty wolne jak Andrea Pirlo [WIDEO]

Polski golkiper, Wojciech Szczęsny pochwalił się na swoim Instagramie filmikiem z pięknym strzałem z treningu. Reprezentant Polski efektownie wykonał rzut wolny i pokonał bramkarza.

W poniedziałek rozpoczęło się pierwsze zgrupowanie biało-czerwonych po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Kadrowicze Brzęczka odbyli już pierwszy trening. Podczas zajęć popisał się m.in. Wojciech Szczęsny, który efektowną podcinką pokonał innego bramkarza.

Golkiper Juventusu postanowił potrenować na treningu reprezentacji strzelanie rzutów wolnych. Byłemu graczowi Arsenalu wyszło to całkiem nieźle, ponieważ po jednym uderzeniu piłka wpadła do bramki idealnie pod poprzeczką, czym 30-latek pochwalił się na swoim Instagramie.

– Tydzień treningów z nowym trenerem i pokazałem swojego wewnętrznego Andreę Pirlo – napisał Wojciech Szczęsny i oznaczył swojego trenera. Bramkarz nawiązał do swojego nowego szkoleniowca, Andrei Pirlo, ponieważ ten za czasów gry w piłkę słynął z fantastycznych rzutów wolnych.

Zobacz wideo

https://www.instagram.com/p/CEkS_BEKulr/

Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacja biało-czerwonych rozegra dwa spotkania w ramach Ligi Narodów. 4 września zmierzy się w Amsterdamie z Holandią, a trzy dni później zagra z Bośnią i Hercegowiną w Zenicy. Oba mecze zaplanowano na godz. 20:45.

Znamy potencjalnych rywali Legii Warszawa, Lecha Poznań oraz Piasta Gliwice

Lech Poznań i Piast Gliwice poznały rywali w 2. rundzie eliminacji do Ligi Europy. Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z Hammarby, a Piast zagra u siebie z TSV Hartberg.

Poznaliśmy również potencjalnych rywali dla polskich drużyn w trzeciej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Przed wtorkowym losowaniem kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Europy w Nyonie, UEFA podzieliła zespoły na grupy. Każda z polskich ekip znalazła się w innym zestawieniu i może zmierzyć się ze znaną drużyną.

Jeśli Lech ogra na wyjeździe Hammarby, to będzie mógł trafić na takie ekipy jak Rangers FC, czy Besiktas. Z kolei Piast będzie mógł trafić m.in. na FC Kopenhagę albo FC Basel. Teoretycznie najłatwiejszych rywali może mieć Legia Warszawa, która jest rozstawiona. Ich potencjalnym przeciwnikiem jest np. Riga FC, czy Slovan Bratysława.

Oto podział na grupy z uwzględnieniem tylko polskich drużyn:

Grupa 2 (mistrzowska)

Drużyny rozstawione:

  • Celtic FC (Szkocja)
  • Sūduva Marijampolė (Litwa)
  • Legia Warszawa

Drużyny nierozstawione:

  • Kuopion Palloseura (Finlandia) / ŠK Slovan Bratysława (Słowacja)
  • Riga FC (Łotwa) / SP Tre Fiori (San Marino)
  • FK Sileks (Macedonia Północna) / Drita Gnjilane (Kosowo)

Grupa 6 (niemistrzowska)

Drużyny rozstawione:

  • ÓFI (Grecja) / Apóllon FC (Cypr)
  • Beşiktaş JK (Turcja)
  • Lincoln Red Imps FC (Gibraltar) / Rangers FC (Szkocja)

Drużyny nierozstawione:

  • FC Progrès Niedercorn (Luksemburg) / Willem II Tilburg (Holandia)
  • FK Borac (Bośnia i Hercegowina) / Rio Ave FC (Portugalia)
  • Hammarby IF (Szwecja) / Lech Poznań

Grupa 7 (niemistrzowska)

Drużyny rozstawione:

  • FK TSC (Serbia) / FCSB Bukareszt (Rumunia)
  • NK Osijek (Chorwacja) / FC Basel 1893 (Szwajcaria)
  • KF Laçi (Albania) / Hapoel Beer Szewa (Izrael)
  • IFK Göteborg (Szwecja) / FC København (Dania)

Drużyny nierozstawione:

  • Coleraine FC (Irlandia Północna) / Motherwell FC (Szkocja)
  • AS Anórthossis Ammochóstou (Cypr)
  • Riteriai Wilno (Litwa) / FC Slovan Liberec (Czechy)
  • Piast Gliwice / TSV Hartberg (Austria)

Finał Ligi Europy w sezonie 2020/2021 odbędzie się w Gdańsku na Stadionie Energa.

ESPN: Jest jeden sposób, aby Messi odszedł za darmo z Barcelony. Twarde warunki klubu

Według ESPN, FC Barcelona twierdzi, że jest jeden sposób, aby Leo Messi mógł legalnie odejść z klubu za darmo. Musiałby zobowiązać się do niepodpisywania kontraktu z innym klubem w przyszłym sezonie.

Według FC Barcelony klauzula w umowie Leo Messiego wskazuje, że piłkarz mógłby opuścić klub, ale musiałby zrezygnować z pensji na cały sezon. Dodatkowo, nie mógłby podpisać kontraktu z nowym klubem aż do następnego lata, kiedy i tak wygasną jego dotychczasowe zobowiązania.

We wtorek Argentyńczyk poinformował klub o chęci odejścia z Dumy Katalonii. Tym samym aktywował klauzulę w jego kontrakcie pozwalającą mu na jednostronne zerwanie kontraktu. Kwestia wciąż nie jest rozstrzygnięta, bowiem klauzula obowiązywała do 10 czerwca. Argentyńczyk uważa jednak, że ze względu na pandemię i przedłużenie sezonu ważna jest do końca sierpnia.

Według kilku ekspertów prawnych, z którymi konsultował się ESPN, klauzulę zawartą w umowie 33-latka można interpretować na różne sposoby. Jeśli on i klub nie mogą dojść do porozumienia, może jeszcze doprowadzić do sprawy sądowej. W ciągu kilku dni do Barcelony przyleci ojciec i tym samym agent Leo Messiego. Bartomeu chce z nim porozmawiać o przyszłości jego syna.

Sytuacja Leo Messiego wciąż nie jest klarowna. Mimo to, piłkarz Blaugrany negocjuje warunki kontraktu z Manchesterem City. Obywatele są najpoważniejszym kandydatem do zatrudnienia Messiego.

Argentyńczyk miałby spędzić trzy lata na Etihad Stadium, a potem przeprowadzić się na co najmniej dwa lata do Nowego Jorku i występować w drużynie z MLS. Tak ma wyglądać jego przyszłość. Potencjalne zarobki piłkarza zwalają z nóg. Atakujący, po pięciu latach gry, mógłby zarobić pół miliarda euro.

Jerzy Brzęczek zdradził kto będzie kapitanem podczas nieobecności Lewandowskiego. Brak zaskoczenia

Kamil Glik zastąpi Roberta Lewandowskiego w roli kapitana reprezentacji Polski podczas spotkań z Holandią i Bośnią i Hercegowiną. Mecze w ramach Ligi Narodów odbędą się odpowiednio, 4 i 7 września. Polacy zagrają oba spotkania na wyjeździe.

Kamil Glik będzie kapitanem reprezentacji Polski za Roberta Lewandowskiego – przyznaje Jerzy Brzęczek podczas konferencji prasowej.

Glik jest jednym z najstarszych zawodników będących obecnie na kadrze. Rozegrał w reprezentacji już 73 mecze, wystąpił na Euro 2016 we Francji i MŚ 2018 w Rosji. Jako kapitan biało-czerwonych wystąpił czterokrotnie. Taką rolę pełnił w meczach z Czechami (2015), Finlandią (2016) i Irlandią (2018) oraz Izraelem (2019).

Były gracz AS Monaco przejmie opaskę kapitana od Roberta Lewandowskiego, którego nie będzie podczas wrześniowego zgrupowania. Atakujący Bayernu uzgodnił z selekcjonerem, że odpocznie wyczerpującym sezonie. Zakończył go dopiero 23 sierpnia występem w zwycięskim finale Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain.

Byliśmy w stałym kontakcie podczas fazy finałowej i po tym sukcesie. Potrzebuje odpoczynku fizycznego i psychicznego po tym niesamowitym sezonie. Bez tej przerwy nie mógłby się właściwie przygotować. Ona pozwoli mu naładować akumulatory – tłumaczy Brzęczek.

Lewandowski jest kapitanem reprezentacji Polski od 2014 roku. Z taką opaską na ramieniu wystąpił 52 razy, to drugi wynik w historii. Więcej meczów z opaską na ramieniu zagrał jedynie Kazimierz Deyna (57).

Patryk Klimala marnuje dwie fantastyczne okazje. Sam nie mógł w to uwierzyć [WIDEO]

W 6. kolejce szkockiej Premiership, Celtic pokonał u siebie Motherwell (3:0). Patryk Klimala zagrał w tym spotkaniu 45 minut, Polak zmarnował dwie doskonałe okazje.

Klimala w niedzielę zaliczył czwarty występ w tym sezonie ligi szkockiej. Napastnik wszedł na boisku na początku drugiej połowy i zagrał do końca. Polak nie wykorzystał dobrze tego czasu.

Mecz zakończył bez gola, jednak zapisał się w pamięci kibiców z innych powodów. Podczas pobytu na murawie Klimala zmarnował dwie dogodne okazje do strzelenia bramki. Spotkanie zakończył bez gola.

Na początku zepsuł doskonałą szansę po tym, jak ze skrzydła dograł mu jeden z partnerów. Potem nie wykorzystał akcji sam na sam. W pierwszej sytuacji Polak nie trafił na pustą bramkę z bliskiej odległości, a w drugiej strzelił prosto w bramkarza.

W bieżącym sezonie Klimala nie wystąpił ani razu od pierwszej minuty. Łącznie zagrał w 5 spotkaniach Celticu. W jednym z nich (5:1 z Hamilton Academical FC) strzelił bramkę. Zdarzyło się to w pierwszej kolejce.

Mateusz Borek hejtowany przez byłego dziennikarza Wyborczej. „Jesteś zwykłą…”

Mateusz Borek jest obiektem hejtu ze względu na jego transfer do TVP Sport. Były dziennikarz Gazety Wyborczej obraża go w prywatnych wiadomościach.

 Jesteś zwykłą szmatą TVPisie – napisał do komentatora Piotr Wesołowski, były dziennikarz Gazety Wyborczej.

Mateusz Borek postanowił odpowiedzieć na to zachowanie w następujących słowach:

Co niektórzy mają w głowie zamiast mózgu? Czy to się ściga czy olewa? (…) Ja teraz będę przedstawiał tu tych asów. Tak wyglada ten jegomość. Może ktoś go zna, to niech go pozdrowi (…) Ludzie szybko namierzyli delikwenta. Skoro były dziennikarz GW a teraz TV Toya takie rzeczy pisze do komentatora sportowego w prywatnej wiadomości, to czego my możemy wymagać? Skoro niby ludzie na poziomie posługują się takim językiem?

W ostatnim czasie komentator przyciąga ogłosił, że będzie komentował po jednym meczu w każdej kolejce Bundesligi na antenie Canal +. Dodatkowo brać udział w transmisjach reprezentacji Polski w TVP Sport.

Dawid Janczyk strzela jak najęty. Wierzy i walczy – tym razem w okręgówce

Dawid Janczyk w świetnym stylu przypomniał się kibicom. 32-latek zdobył cztery bramki w spotkaniu LZS Piotrówki z LKS Jedność Rozmierka w okręgówce. Jego klub wygrał 8:0.

Dawid Janczyk otrzymał kolejną szansę powrotu na boisko. LZS Piotrówka, czyli klub z szóstego poziomu rozgrywkowego w Polsce. O jego przenosinach do tego miejsca jako pierwszy informował Michał Zichlarz z Interii.

W sobotę jego nowy klub rozbił LKS Jedność Rozmierka aż 8:0. Dawid Janczyk zdobył cztery bramki trafiając w 4., 43., 77. i 80. minucie meczu. Po spektakularnej wygranej LZS Piotrówka zajmuje czwarte miejsce w lidze. Do lidera traci trzy punkty.

Janczyk dołączył do Piotrówki na początku lipca. W pierwszym sparingu ze Stalą Zawadzkie (5:0) strzelił dwa gole i zaliczył dwie asysty. Kilka tygodni temu zadebiutował w oficjalnym meczu Piotrówki w ramach okręgówki. Jego zespół wywczas przegrał ze Spartą Paczków, która jest liderem grupy II ligi okręgowej w województwie opolskim.

Dawid należał do najlepszych na boisku. Zdobył bramkę, miał jeszcze kilka innych sytuacji strzeleckich. Liczymy na jego trafienia w kolejnych spotkaniach – powiedział Ireneusz Strychacz, prezes LZS Piotrówka dla Interii.

Przyszło nam się zmierzyć z drużyną LZS Piotrówka, w którego składzie wystąpił reprezentant Polski Dawid Janczyk. Mecz bardzo ciężki, drużyna wymagająca, ale pokazaliśmy, że na paczkowskim stadionie nie łatwo będzie drużynom przyjezdnym o 3 pkt – napisała kilka tygodni temu Sparta na Facebooku.

Według doniesień Michała Zichlarza, Janczyk mieszka w Strzelcach Opolskich i pracuje w lokalnej firmie. Wciąż jest rozpoznawalny, a na jego mecze podobno przyjeżdżają kibice Legii, z której wypłynął na szerokie wody. W 2007 roku przeszedł za 4 mln euro do CSKA Moskwa.

Mocne słowa szefa sportu o Borku! „Chciał żebyśmy…”

Odejście Mateusza Borka z Polsatu nie należało do najprzyjemniejszych. Pod koniec kwietnia komentator zrezygnował z pracy dla wspomnianej telewizji. Był tam zatrudniony 20 lat.

– W życiu zawodowym, podobnie jak w sporcie – choćby w piłce nożnej, można chcieć coś zmienić i robić coś nowego, ale trzeba po prostu powiedzieć, że teraz chce się grać w innym, choćby przez siebie założonym klubie i pożegnać z poprzednim. Albo zmienić dotychczasowe warunki współpracy – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl szef komunikacji Polsatu, Tomasz Matwiejczuk.

Pod koniec ubiegłego roku Mateusz Borek, Tomasz Smokowski, Michał Pol i Krzysztof Stanowski uruchomili projekt pod nazwą Kanał Sportowy. Zapowiadając start kanału, Borek i Smokowski zaznaczyli, że uzyskali na to zgodę szefów w Polsacie.

Na początku 2020 roku sytuacja się nieco zmieniła. Odejście z Polsatu ogłosił Tomasz Smokowski, a Roman Kołtoń, który prowadzi kanał „Prawda Futbolu” kontynuował współpracę z nadawcą na innych zasadach jako ekspert.

Mateusz Borek przyznał na antenie Newonce Radio, że Polsat miał prawo rozstać się z nim na mocy zapisów w kontrakcie.

– Dopiero odchodząc z Polsatu zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę te wszystkie punkty kontraktowe zaczynają mieć znaczenie wtedy, kiedy odchodzisz. Bo wtedy, kiedy cię przyjmują, mają wobec ciebie otwarte ramiona, chcą cię mieć u siebie, to nikt nie patrzy na punkty kontraktowe, nie zastanawiasz się, czy mogę negocjować paragraf 15 albo czy liczy się 2a czy 2b – mówił.

Na temat wspomnianego komentatora wypowiedział się dyrektor ds. sportu w Telewizji Polsat, Marcin Kmita.

– Przekroczył granice przyzwoitości. Wydawało mu się, że to on rządzi, wykroczył poza obowiązki komentatora. Chciał też, aby Kanał Sportowy, w którym pracuje obecnie, znalazł się na antenie Polsatu. To byłoby działanie sprzeczne z naszymi interesami i nie mogłem na to pozwolić.

– Wpuszczenie tej internetowej grupy do telewizji źle by się skończyło, bo ta tych ludzi dobrze znam. A po odejściu Mateusza zespół odetchnął, skończyły się napięcia.

Mateusz Borek odpowiedział Kmicie w następujących słowach:

– Nie jest to prawdą. Nie będę się od odnosił. Jest mi zwyczajnie po ludzku przykro. Tyle mam w tej kwestii do powiedzenia – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl dziennikarz.

– Życzę im dobrze. Nie chcę w moim życiu złej energii – zakończył.

Mateusz Borek od początku nowego sezonu będzie komentował w Canal+ jeden mecz z każdej kolejki Bundesligi. Od września będzie też komentował niektóre mecze transmitowane przez Telewizję Polską.

Raków przepycha się na Twitterze z byłym sponsorem. Zamazali ich logo!

Polskie kluby zaskakują coraz bardziej. W piątek po południu doszło do przepychanki na Twitterze pomiędzy Rakowem Częstochowa… a ich byłym sponsorem.

Hummel, czyli były sponsor techniczny Rakowa Częstochowa skomentował wpis klubu na Twitterze. Człowiek prowadzący stronę duńskiej firmy złożył życzenia Felicio Brownowi Forbesowi. Oprócz tego sprowokował Raków pisząc o celowym wymazaniu z grafiki ich loga. Hummel zasugerował nawet, aby wkleić do zdjęcia logo nowego sponsora technicznego klubu z Częstochowy.

Stało się tak bowiem dlatego, że prezentowany na zdjęciu Brown Forbes występuje w koszulce wyprodukowanej przez firmę z Danii.

Macron, czyli nowy sponsor techniczny został zapytany o opinię. Raków poczuł się sprowokowany i wdał się w dyskusję z prowokatorami. Nie wyglądało to zbyt profesjonalnie, a na pewno przez takie akcje może ucierpieć wizerunek klubu.

Po dwóch odpowiedziach Rakowa, klub uciął rozmowę, a pewny siebie Hummel miło się pożegnał.

Arkadiusz Milik lada dzień zmieni barwy klubowe? „Wszystko rozstrzygnie się w ciągu 48 godzin”

Według włoskich mediów Arkadiusz Milik lada dzień zmieni klub. Podobno jego transfer to kwestia 48 godzin. Polak ma trafić do Romy.

Jak donosi Corriere dello Sport, najbliższe dni będą gorące jeśli chodzi o kwestie transferowe w Italii. Podobno w ciągu 48 godzin wyjaśni się przyszłość Arkadiusza Milika i Edina Dzeko. Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy byli przekonani, że Polak dołączy do Juventusu. Andrea Pirlo woli jednak Bośniaka. Stara Dama podobno finalizuje już ten transfer.

Gazeta wyjaśnia, że temat Milika w Juve upadł. Reprezentant Polski jednak ma zastąpić Dzeko, o czym włoskie media informują od dłuższego czasu. Wszystko ma zostać przyklepane po odejściu Bośniaka z Rzymu.

Wszystkie strony jeszcze negocjują szczegóły transakcji, jednak z tego co podaje CdS można wywnioskować, że Napoli nie otrzyma pieniędzy za Polaka. Za byłego gracza Ajaxu, Roma ma oddać Cengiza Undera oraz Alessio Riccardiego.

Reprezentant Polski będzie miał okazję zagrać w Lidze Europy, bowiem jego przyszły klub zajął w poprzednim sezonie 5. miejsce w tabeli Serie A. Trener Gennaro Gattuso bardzo cenił Milika. Jego odejście z Neapolu jest jednak efektem braku porozumienia ws. nowego kontraktu, który wygasa za rok.

Maguire był bity i kopany. Wywiad kapitana United o zdarzeniach z Mykonos

Harry Maguire w rozmowie z BBC opowiedział o wydarzeniach z Mykonos. Kapitan Czerwonych Diabłów podczas pobytu na wakacjach wylądował na okładkach brytyjskich gazet z powodu bójki, w którą się wdał.

W nocy z czwartku na piątek w zeszłym tygodniu Harry Maguire wdał bójkę z innymi turystami. Podobno napadł na interweniujących policjantów, a następnie próbował ich przekupić. Sąd w Grecji uznał kapitana United winnym zarzuconych mu czynów. Skazano go na 21 miesięcy oraz 10 dni więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Defensor nie zgadza się z wspomnianym wyrokiem. Za sprawą swoich przedstawicieli złożył apelację w celu całkowitego oczyszczenia się ze stawianych mu zarzutów. Maguire czuje się ofiarą tych zdarzeń.

Bardzo mi przykro, że klub oraz kibice znaleźli się w takiej sytuacji przeze mnie. Nie czuję się jednak zobowiązany do przepraszania kogokolwiek, ponieważ nie zrobiłem nic złego czy niewłaściwego. Nie życzę też nikomu znalezienia się w mojej sytuacji, bo mogła ona przytrafić się każdemu i wszędzie – mówi Maguire.

Dwóch mężczyzn podeszło do mojej siostry. Spytali skąd jest, a ona odpowiedziała. Później moja narzeczona Fern zobaczyła, że coś złego się z nią dzieje, coś sprawiało jej duży ból. Uciekła, mdlała, traciła przytomność. Wszyscy krzyczeli, starając się wskazać dwóch ludzi, którzy ich zdaniem zrobili to, co zrobili.

Na miejscu zdarzenia zaczęło się robić niepokojąco, dlatego Anglicy postanowili zabrać siostrę Maguire’a do szpitala. Dość niespodziewanie zatrzymano ich przez policję, która podobno wyciągnęła z auta Maguire’a i zaczęła go kopać.

Myślałem że zostanę porwany. Musieliśmy klęknąć, podnieśliśmy ręce do góry. Zaczęli nas bić i kopać, krzycząc przy tym, że to koniec mojej kariery, koniec piłki, że nigdy więcej nie zagram. W tym momencie zrozumiałem, że nie ma takiej możliwości, że to policjanci. Nie miałem pojęcia kim byli ci ludzie. Dlatego chcieliśmy uciec.

Na pewno po tym wszystkim nie chcieliśmy im wręczyć żadnej łapówki. Po posadzeniu nas przed wejściem do więzienia byliśmy tak zrozpaczeni, że płakaliśmy. Nadal nie wierzyliśmy, gdzie jesteśmy.

Teraz wiele myśli przechodzi mi przez głowę na temat tego zdarzenia, ale nie wiem, dlaczego to zrobili. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Może byli zazdrośni, chcieli się wyżyć, źle nas zrozumieli… naprawdę nie wiem.

Maguire przyznał, że zrozumie gdy klub zechce mu odebrać opaskę kapitana. Anglik jest jednak rozczarowany odsunięciem od reprezentacji.

 Bycie kapitanem Manchesteru United to wielki przywilej. Nigdy nie myślałem że nim będę, a decyzja o tym, czy nim pozostanę, nie należy do mnie. Muszę jednak zdradzić jedno, że klub bardzo mnie wspierał i dziękuje mu za to.

Uwielbiam grać dla mojego kraju. Po tym wszystkim jestem fizycznie i psychicznie gotowy do gry. Jestem rozczarowany decyzją selekcjonera, ale oczywiście ją rozumiem.