Rewolucja w Premier League! Kluby przegłosowały ograniczenie wydatków. Tylko 3 głosy na „nie”

Martyn Ziegler z „The Times” przekazał sensacyjne wieści. Z informacji dziennikarza wynika, że w Premier League niebawem możemy być świadkami ograniczenia wydatków związanych z transferami. „Za” miała opowiedzieć się zdecydowana większość klubów z angielskiej elity. 




W futbolowym świecie od wielu lat padają ogromne kwoty za przeprowadzane transfery. Prym w wydatkach wiodą największe kluby z lig Top 5, co skutecznie zwiększa przepaść między nimi a zespołami z mniejszą zdolnością finansową. Zasady Finansowego Fair Play, które stworzyła FIFA, miała pomóc w tej sytuacji, jednak regulamin kompletnie nie zdaje egzaminu. Wkrótce w Premier League może jednak odbyć się rewolucja.

Wielkie zmiany

Jak poinformował dziennikarz „The Times”, Martyn Ziegler, w Anglii odbyło się głosowanie w kwestii ograniczenia wydatków klubów w stosunku do zyskó z praw telewizyjnych i umów komercyjnych. Większość miała być pozytywnie nastawiona do takiego pomysłu i głosowała „za”. Przeciw wniosły tylko Manchester City, Manchester United oraz Aston Villa. Chelsea natomiast wstrzymała się od głosu.




Ziegler dodał, że wniosek zostanie teraz przekazany dalej. Jego zaakceptowanie zależy od Walnego Zgromadzenia, na którym zasiądą przedstawiciele Piłkarskiej Komisji Negocjacyjnej i Konsultacyjnej, Związku Piłki Nożnej, English Football League i Premier League. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to nowe reguły mają obowiązywać od sezonu 2025/26.

Nowe informacje ws. przyszłości Rumaka. „Lech jest cierpliwy”

Tomasz Włodarczyk przekazał nowe informacje w sprawie przyszłości Mariusza Rumaka. Według doniesień dziennikarza portalu „Meczyki.pl” szkoleniowiec Lecha Poznań pozostanie na stanowisku do końca bieżącego sezonu.

 

Co dalej z Rumakiem?

Lech Poznań w minionej kolejce nie wykorzystał potknięcia Jagiellonii Białystok. Kolejorz nie zbliżył się do lidera PKO BP Ekstraklasy, remisując z Cracovią 0:0 przy czterdziestotysięcznej publiczności.

 

Tuż po spotkaniu wściekli kibice Kolejorza domagali się, aby Mariusz Rumak pojawił się przed trybuną Kotła. Szkoleniowiec poszedł jednak do szatni. Niepokojące nastroje po meczu wywołały plotki o potencjalnym odejściu trenera Rumaka.

Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” sprawdził doniesienia o zwolnieniu szkoleniowca ekipy z Poznania. Według dziennikarza na ten moment nie ma tematu, aby przed sezonem Rumak miał odejść ze stanowiska.

– Sprawdziliśmy i Lech jest w swoim stylu cierpliwy. Nie wykonał i nie wykona nerwowego ruchu. Mariusz Rumak ma zostać do końca sezonu, a następnie pożegna się ze stanowiskiem. Zarząd intensywnie szuka następcy, ale dyskusje na ten temat toczą się w mocno zawężonym gronie: Karol Klimczak, Piotr Rutkowski i Tomasz Rząsa – czytamy w artykule.

Źródło: Meczyki.pl

Nietypowa droga na boisko w najwyższej lidze w Europie. Piłkarze muszą przechodzić przez… ulicę [WIDEO]

Rozgrywki ligowe w Norwegii rozpoczęły się w marcu, a wśród beniaminków znalazł się zespół KFUM Oslo. Klub zwrócił na siebie sporą uwagę unikalnymi warunkami na swoim obiekcie.

 

Nietypowa droga na boisko

W ostatni weekend drużyna KFUM Oslo zmierzyła się z Brann Bergen, z którym podzieliła się punktami, remisując 0:0. Jednak to nie wynik spotkania przyciągnął największą uwagę, lecz nietypowy marsz piłkarzy na boisko.

 

Z uwagi na to, że szatnie znajdują się poza stadionem, zawodnicy musieli przemaszerować przez ulicę, aby dotrzeć na murawę.

To zdarzenie wywołało spore zdziwienie, biorąc pod uwagę, że mówimy o najwyższej klasie rozgrywkowej w kraju. Wideo z tego nietypowego przemarszu błyskawicznie stało się viralem w mediach społecznościowych.

Po pięciu kolejkach Eliteserien KFUM Oslo plasuje się w środku tabeli. Beniaminek z dorobkiem sześciu punktów zajmuje obecnie 11. pozycję.

Źródło: X

Szymon Marciniak poprowadzi jeszcze jeden mecz w Lidze Mistrzów. Duże starcie dla Polaka

Wiele wskazuje na to, że Szymon Marciniak poprowadzi jeszcze jeden mecz w Lidze Mistrzów w tym sezonie. Według Rafała Rostkowskiego, eksperta sędziowskiego TVP Sport będzie to spotkanie Realu z Bayernem.

Marciniak raczej nie posędziuje finału

Marciniak w ubiegłym roku sędziował finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan. Jego forma pozostaje na wysokim poziomie, jednak powtórzenie tego osiągnięcia wydaje się mało prawdopodobne.

Karol Palotai był ostatnim sędzią, który dwukrotnie prowadził finał Pucharu Europy. Miało to jednak miejsce ponad 40 lat temu. Do tej pory nie odnotowano przypadku, aby jeden arbiter sędziował dwa finały Ligi Mistrzów w kolejnych latach.

– Ewentualna nominacja do prowadzenia finału na Wembley z dwóch powodów byłaby prawdziwym ewenementem w historii europejskich rozgrywek klubowych – ocenił Rostkowski.

Kto arbitrem ostatniego meczu LM w tym sezonie?

Rostkowski typuje Anthony’ego Taylora jako głównego kandydata do sędziowania finału Ligi Mistrzów. Na drugim miejscu upatruje Danny’ego Makkelie, a na trzecim – Slavko Vincića.

Real – Bayern i mecz otwarcia na EURO dla Marciniaka

Marciniak może nie otrzymać szansy na prowadzenie finału, ale według Rostkowskiego, wszystko wskazuje na to, że będzie arbitrem rewanżowego spotkania między Realem Madryt a Bayernem Monachium. Prawdopodobieństwo tego wydarzenia ocenia na 90%.

Analizy sugerują również, że Marciniak nie zostanie wyznaczony do sędziowania finału EURO 2024, ale zamiast tego otrzyma możliwość poprowadzenia meczu otwarcia turnieju.

Przypomnijmy, że oprócz finału Ligi Mistrzów Szymon Marciniak podczas swojej kariery sędziowskiej prowadził również finał Mistrzostw Świata. Spotkanie w Katarze wygrała wówczas Argentyna, która w rzutach karnych pokonała Francję.

Źródło: TVP Sport

Kibice Legii muszą zmienić plany. Nie dostali zgody na przemarsz w dniu finału Pucharu Polski

Kibice Legii Warszawa chcieli zorganizować przemarsz w dniu finału Pucharu Polski. Protest fanatyków Wojskowych „przeciwko używaniu przez kibiców Wisły Kraków niebezpiecznych ostrych narzędzi” jednak nie będzie miał miejsca. Władze miasta odmówiły prawa do demonstracji.

 

Chcieli zrobić przemarsz

Drugiego maja Wisła Kraków zagra na Stadionie Narodowym z Pogonią Szczecin. Tego samego dnia kibice Legii chcieli wyrazić swój protest przeciwko zachowaniu fanów Białej Gwiazdy.

 

Władze miasta w porę się jednak ocknęły, że spora część fanatyków Legii w pobliżu kibiców z Krakowa może spowodować problem. Szczegóły tej sprawy przekazała Gazeta Krakowska.

Kibice Legii Warszawa planowali swój przemarsz na 14:00. Przypomnijmy, że finał Pucharu Polski odbywa się o 16:00. Wojskowi planowali spacer od ronda Waszyngtona przez Zieleniecką, Targową, Sokolą, a później na drugą stronę Wisły. Akurat niedaleko tych ulic znajduje się Stadion Narodowy, gdzie przebywać będą fani Białej Gwiazdy.

W związku z tym miasto odmówiło legionistom możliwości organizacji tego zdarzenia.

– Wskazana przez organizatora trasa przemarszu kibiców Legii przecina się z trasą przejścia kibiców Wisły Kraków z dworca kolejowego Warszawa Stadion do dedykowanego wejścia na PGE Narodowy, a także przechodzi obok parkingu przewidzianego dla kibiców krakowskich, co może być przyczyną konfliktów antagonistycznie nastawionych wobec siebie grup osób i wystąpienia sytuacji kryzysowych – stwierdził Pierwszy Zastępca Komendanta Stołecznego Policji.

Swoje negatywne opinie wystawił również straż pożarna i pogotowie ratunkowe. W odpowiedzi organizator przemarszu stwierdził, że: „Nie możemy, jako kibice Legii Warszawa, zmienić trasy czy daty tego przemarszu.”

Źródło: Gazeta Krakowska

Tradycja przed finałem Pucharu Polski. Kibice Pogoni i Wisły grożą bojkotem

Jak zwykle przed finałem Pucharu Polski pojawia się groźba bojkotu. Tym razem wysunęli ją kibice Pogoni Szczecin. PZPN dostał od nich jasne ultimatum przed nadchodzącym widowiskiem. 




Finał Pucharu Polski budzi wielkie emocje niemal co roku. Niekoniecznie jednak z powodów sportowych. W tym roku najpierw zrobiło się głośno po deklaracji Jarosława Królewskiego, który chciał zdjęcia zakazu wyjazdowego dla kibiców Wisły Kraków. Prezes „Białej Gwiazdy” zagroził, że drużyna odda mecz walkowerem, jeżeli jej sympatycy nie wejdą na trybuny. Ten problem udało się rozwiązać i zakaz został zawieszony, jednak na tym nie kończą się kłopoty przed finałem.

Strajk

Jak podał portal kanalsportowy.pl, kibice Wisły i Pogoni rozważają zbojkotowanie finału Pucharu Polski. Mateusz Borek miał dotrzeć do pisma, jakie wystosowało Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin „Portowcy” do PZPN. W treści sprzeciwili się planowanej obecności policji w strefie przyjęcia kibiców.




W liście powołano się na zapis ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Chodzi konkretnie o przepis, według którego policja może interweniować dopiero wtedy, gdy zawodzą służby porządkowe. Kibice Pogoni twierdzą więc, że organizator narusza prawo.

– Informujemy, że w sytuacji kiedy na terenie strefy kontroli Kibiców Pogoni Szczecin będą znajdować się funkcjonariusze Policji (…), Kibice Pogoni Szczecin nie rozpoczną wchodzenia na teren imprezy masowej – mieli napisać w piśmie kibice. Podobne mieli wystosować również fani Wisły Kraków. 

Finał Pucharu Polski zaplanowano na 2 maja, więc już na najbliższy czwartek. Pierwszy gwizdek sędziego usłyszmy o 16:00.

Źródło: kanalsportowy.pl

Zbigniew Boniek szydzi z Lecha Poznań. Wymowny wpis byłego prezesa. „Na swoich warunkach”

Lech Poznań w miniony weekend znowu zawiódł kibiców. Po remisie z Cracovią (0-0) ogromna krytyka wylała się na Mariusza Rumaka oraz piłkarzy, który otwarcie zarzuca się brak zaangażowania. W słowach nie przebierał także Zbigniew Boniek, który wydaje się zupełnie rozczarowany postawą „Kolejorza”.




Ostatnie miesiące w wykonaniu Lecha są tragiczne. Ekipa z Wielkopolski powoli traci jakiekolwiek szanse na zniwelowanie straty do liderującej Jagiellonii Białystok i wypisuje się z wyścigu o mistrzostwo Polski. W rundzie wiosennej kilkukrotnie zaliczyli wpadki, które nie powinny przydarzyć się drużynie walczącej o najwyższe cele.

Wymowny wpis

Kolejne tego typu potknięcie „Kolejorz” zaliczył w minioną niedzielę. Tym razem Lech zremisowali bezbramkowo z Cracovią, która znajduje się w dole tabeli. Na cztery kolejki przed końcem sezonu tracą cztery punkty do Jagiellonii.




Na wpadkę błyskawicznie po zakończeniu meczu zareagował Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN zamieścił na Twitterze wymowny wpis, szydzący z Lecha.

– Kolejorz goni Jagiellonię na swoich warunkach…. – napisał Boniek. 

W Poznaniu cierpliwość skończyła się już kibicom. Po meczu z Cracovią piłkarze zostali wygwizdani, zaś z trybun słychać było wołanie o Mariusza Rumaka. Nagrania oraz więcej o tej sytuacji możecie zobaczyć TUTAJ.

Dumfries trzyma Hernandeza na łańcuchu… Skandaliczny transparent podczas fety Interu [WIDEO]

W niedzielę piłkarze Interu celebrowali zdobyte kilka dni temu mistrzostwo Włoch. Podczas fety nie zabrakło pstryczków dla największych rywali, czyli Milanu. Pokazano między innymi transparent, który wprost ośmieszał piłkarza „Rossonerich”. 




Już w ubiegły poniedziałek Inter Mediolan był pewny mistrzostwa Włoch. „Nerazzurri” kompletnie zdominowali ligę i zostawili rywali daleko w tyle. Drugi w tabeli AC Milan miał aż dziewiętnaście punktów straty do Interu.

Choć kwestia mistrzostwa została rozstrzygnięta, to z fetą z tej okazji wstrzymano się do niedzieli. Pod koniec minionego weekendu odbyła się wielka celebracja z okazji wygrania Serie A.

Pstryczki

W trakcie fety nie zabrakło oczywiście sporej ilości „strzałów” w kierunku wspomnianego Milanu, który jest największym rywalem Interu od lat. Internet obiegły zdjęcia transparentu, jaki Denzel Dumfries otrzymał od kibiców. Przedstawiono na nim Holendra, który trzyma na łańcuchu psa… z głową Theo Hernandeza.




Dumfries nie wydawał się jednak szczególnie zniesmaczony otrzymanym transparentem. Wręcz przeciwnie. Eksponował go przed tłumem z radością, co doskonale widać na zdjęciach oraz nagraniach, które szybko obiegły media społecznościowe.

Inter był w tym sezonie lepszy od całej stawki ligowej, w tym od Milanu, którego zostawił daleko w tyle. Wygrał dwukrotnie derby Mediolanu, najpierw rozbijając rywali 5-1, zaś w rewanżu w rundzie wiosennej, 2-1. Wspomniany transparent nawiązuje prawdopodobnie do drugiego spotkania, gdzie doszło do przepychanki między Dumfriesem a Hernandezem. Obaj piłkarze wylecieli wówczas z boiska.

Kibice Lecha wściekli po remisie z Cracovią. „Gdzie jest Rumak?” [WIDEO]

Lech Poznań najprawdopodobniej wypisał się z walki o mistrzostwo Polski. Podopieczni Mariusza Rumaka zremisowali z Cracovią 0:0. Po meczu kibice domagali się, aby trener podszedł pod trybunę z najbardziej zagorzałymi fanami Kolejorza.

 

„Gdzie jest Rumak?”

Lech Poznań zremisował bezbramkowo w meczu z Cracovią. Podopieczni Mariusza Rumaka nie potrafili wcisnąć piłki do bramki przeciwnika. To jedno z wielu spotkań pod jego wodzą, przy których widnieje „zero” w miejscu z liczbą bramek Kolejorza.

 


Po meczu kibice dali wyraz swojej frustracji. Fani z Kotła domagali się, aby szkoleniowiec podszedł pod trybunę. Mariusz Rumak nie spełnił jednak ich prośby.

Z trybun pojawił się również motywacyjny przekaz. Mężczyzna prowadzący doping w Kotle przekazał swoje myśli piłkarzom. Po wszystkim zachęcono zawodników do dalszej walki o jak najlepsze wyniki w lidze.

Kolejorz po niedzielnym meczu awansował na drugie miejsce w tabeli, wyprzedzając Śląska Wrocław. Ekipa Jacka Magiery przegrała w sobotę z Ruchem Chorzów. Lech Poznań traci do Jagiellonii Białystok cztery punkty. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki.

Według wyliczeń Piotra Klimka szanse Kolejorza na mistrzostwo Polski wynoszą około siedemnastu procent.

Źródło: X, własne

Awantura w Polonii Warszawa! Do szatni wparowali kibice [WIDEO]

Do niemałego zamieszania doszło po meczu Polonii Warszawa. Do szatni stołecznego klubu mieli wparować kibice.

W niedzielne popołudnie swoje spotkanie rozgrywała Polonia Warszawa. Piłkarze tego klubu podejmowali na własnym stadionie GKS Katowice. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 2:1. Obie bramki dla GKS-u padły w doliczonym czasie gry.

Porażka mocno utrudnia sytuację Polonii Warszawa w walce o utrzymanie. Na ten moment Polonia zajmuje 15. lokatę w tabeli. Nad strefą spadkową ma zaledwie 1 punkt przewagi.




Dzisiejsza porażka mocno rozwścieczyła kibiców Polonii Warszawa. Emocje wymsknęły się jednak nieco spod kontroli. Jak czytamy na portalu „meczyki.pl”, kilku kibiców Polonii miało wbiec do szatni swoich piłkarzy po zakończonym meczu. Chwilę wcześniej jeden z piłkarzy Czarnych Koszul miał rzekomo odkrzyknąć „coś” w kierunku sympatyków Polonii.




Do akcji wkroczyła ochrona obecna na stadionie. Na nagraniach widać, jak służby wchodzą do szatni, by załagodzić sytuację.


źródło: Meczyki, Kuba Grabowski