Firma byłego piłkarza Arsenalu warta 40 razy więcej niż… majątek Cristiano Ronaldo!

Mathieu Flamini po zakończeniu kariery piłkarskiej na poważnie wziął się za swój biznes. Były piłkarz Milanu czy Arsenalu może pochwalić się ogromną wyceną jego firmy. Wyceniana jest na… 40 razy więcej niż cały majątek niż Cristiano Ronaldo. 




Flamini ma za sobą bardzo barwną karierę piłkarską, której zakończenie ogłosił w 2019 roku. W swoim CV ma zapisane takie kluby jak Arsenal, Milan czy Crystal Palace i Getafe. Trzykrotnie zagrał także dla reprezentacji swojego kraju – Francji.

Wielka fortuna

Nim 39-latek zakończył przygodę z piłką, myślał o swojej przyszłości. Wówczas interesował się wejściem w przemysł energetyczny, co faktycznie się wydarzyło. Został on współzałożycielem firmy „GF Biochemicals”, której celem było zrewolucjonizowanie wspomnianej gałęzi przemysłowej.




Biznes okazał się strzałem w „dziesiątkę”. „The Sun” twierdzi, że firma jest obecnie wyceniana na 21 miliarda funtów, co stanowi czterdziestokrotność majątku Cristiano Ronaldo. Według „Forbesa” majątek Portugalczyka wyceniany jest na 500 milionów funtów.




„GF Biochemicals” zajmuje się tworzeniem kwasu lewulinowego, który następnie służy do produkcji oleju. Z niego natomiast powstają leki i kosmetyki. Nie jest to jednak docelowy projekt, którym zajmuje się firma Flaminiego. Ma ona na celu zastąpienie ropy naftowej wspomnianym kwasem.




– Jako dziecko miałem dwie pasje: futbol i rozwój. Dorastałem w Marsylii, blisko morza i od najmłodszych lat zdawałem sobie sprawę z problemów środowiskowych związanych z oceanicznymi tworzywami sztucznymi i zanieczyszczeniami chemicznymi – przyznał Flamini, tłumacząc powód założenia firmy. 

 

Zbigniew Boniek skomentował działania PZPN-u w Katarze. „Byli przygotowani nawet na finał”

 

Roman Kołtoń przedstawił reakcję Zbigniewa Bońka na doniesienia o alkoholowych libacjach członków PZPN-u na mundialu w Katarze. Były szef polskiej federacji skomentował te informacje w rozbrajającym stylu.




Reakcja Bońka

Tomasz Włodarczyk niedawno opublikował materiał (więcej TUTAJ) z kulisami działań członków PZPN na mundialu w Katarze. Według wspomnianego dziennikarza federacja sprowadziła do muzułmańskiego państwa ogromne ilości alkoholu oraz kabanosy.




Były reprezentant Polski zwolennikiem Krychowiaka w FC Barcelonie. „To byłaby wielka historia” [CZYTAJ]




Na wspomniane doniesienia zareagował były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Reakcję Zbigniewa Bońka opowiedział Roman Kołtoń. Dziennikarz Prawdy Futbolu opowiedział o rozbrajającej odpowiedzi legendy w programie Piłkarski Salon na antenie Meczyków.




– Ja myślałem, że jestem mocny w logistykę, ale mógłbym się dużo nauczyć od obecnego PZPN-u. Duża operacja logistyczna. Wiesz, że tajemnicą poliszynela jest, że byli przygotowani nawet na finał? (…) Słyszałem, że zostało 100 butelek – powiedział Roman Kołtoń.

Źródło: Meczyki

Były reprezentant Polski zwolennikiem Krychowiaka w FC Barcelonie. „To byłaby wielka historia”

Kilka dni temu Mundo Deportivo wymieniło Grzegorza Krychowiaka w kontekście transferu do FC Barcelony. Polak miałby zastąpić kontuzjowanego Gaviego. Zwolennikiem takiego ruchu jest były reprezentant Polski, Roman Kosecki.




„Krycha” w Barcelonie?

Według Mundo Deportivo Grzegorz Krychowiak byłby jednym z możliwych zastępców Gaviego w FC Barcelonie prowadzonej przez Xaviego Hernandeza. Wspomniane doniesienia hiszpańskiej prasy podpaliły polskie media.

Legia stanowcza w kwestii sprzedaży swoich zawodników. „Błyskawicznie ją odrzuciłem” [CZYTAJ]




Wielu dziennikarzy skwitowało te informacje szerokim uśmiechem. Znalazł się jednak orędownik takiego ruchu. Mowa o byłym reprezentancie Polski. Roman Kosecki w rozmowie z TVP Sport przyznał, że „Krycha” przydałby się Dumie Katalonii.




– Takich piłkarzy nigdy dość. Krychowiak ma swoje ograniczenia, ale na pewno jest inteligentnym graczem. Zawsze umiał się odpowiednio ustawić i nadal to umie. Jego forma czasami pozostawiała wiele do życzenia, ale przede wszystkim nigdy nie pękał. Zawsze walczył na całego i nie odstawił nogi – powiedział były reprezentant Polski.

– Za drużynę dawał się pokroić. W Hiszpanii pamiętają jego świetne występy w Sevilli i dlatego faktycznie może być brany pod uwagę. Być może Xavi uzna, że Grzesiek mógłby być dobrym uzupełnieniem dla Guendogana. To byłaby wielka historia. Trzymam kciuki, żeby tak się stało – dodał.




Źródło: TVP Sport

Legia stanowcza w kwestii sprzedaży swoich zawodników. „Błyskawicznie ją odrzuciłem”

Legia Warszawa nie może narzekać na brak zainteresowania swoimi zawodnikami na rynku. Stołeczny klub, mimo spływających ofert, nie śpieszy się z ich przyjmowaniem. Czekają na propozycje, które będą faktycznie bardzo atrakcyjne. 




Już tej zimy z Legią może pożegnać się kilku zawodników. Wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Bartosza Slisza. W mediach przewija się także nazwisko Steve’a Kapuadiego. Obecnie nie wiadomo w jakim składzie „Wojskowi” podejdą do wiosennej rundy.

„Błyskawicznie ją odrzuciłem”

Wiadomo natomiast, że Legii nie interesuje „byle jaka” oferta. Działacze z Łazienkowskiej mają ten komfort, że mogą czekać na oferty, które będą coraz atrakcyjniejsze, aby wyciągnąć jak największy zysk ze swoich piłkarzy. Pokazuje to świetnie przykład Kapuadiego, który opisał Jacek Zieliński w „Prawdzie Futbolu”.




Dyrektor sportowy Legii kupił Francuza z Wisły Płock za 500 tysięcy euro. Do klubu miała wpłynąć natomiast oferta sprzedaży za trzykrotnie większą kwotę. „Wojskowi” ją jednak odrzucili.

– Miałem już propozycję transferową na 1,5 miliona euro, ale błyskawicznie ją odrzuciłem – przyznał Zieliński.




Wiosną Legię czeka nie tylko rywalizacja w Ekstraklasie. „Wojskowi” wyszli z grupy Ligi Konferencji, gdzie w 1/16 fazy pucharowej zmierzą się z Molde.

Skorża nie jest już trenerem Urawa Red Diamonds. Przedstawił powód

Maciej Skorża nie jest już trenerem japońskiego Urawa Red Diamonds. Były szkoleniowiec Lecha Poznań zdradził powody swojej decyzji o opuszczeniu klubu z Kraju Kwitnącej Wiśni.




Koniec japońskiej przygody

Maciej Skorża zdecydował się na opuszczenie Urawa Red Diamonds. Polak wygrał ze wspomnianym klubem finał Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Niedawno w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata odpadł z Manchesterem City. Jego drużyna jednak nie wywalczyła brązowego medalu.




Piłkarz Fluminense rzucił się na zawodnika Manchesteru City! Awantura po finale KMŚ [CZYTAJ]

Na razie nie wiadomo, jak dalej potoczą się losy polskiego szkoleniowca. Skorża w rozmowie po ostatnim spotkaniu opowiedział o przyczynach swojej rezygnacji. Podobnie jak w przypadku opuszczenia Lecha Poznań, zdecydowały kwestie prywatne.




– Wiem, że Pep Guardiola pracuje z Manchesterem City przez siedem lat. Ja tak nie umiem. Jestem innym typem człowieka. Muszę wziąć urlop. Konieczna jest regeneracja, odświeżenie głowy. Zbiorę energię i podejmę się kolejnych wyzwań – powiedział klubowym mediom.

51-letni szkoleniowiec dał jednak do zrozumienia, że chciałby jeszcze kiedyś poprowadzić japoński klub. Według nieoficjalnych doniesień zarząd Urawa Red Diamonds był gotowy na przedłużenie kontraktu z Polakiem.




Źródło: Urawa Red Diamonds

Piłkarz Fluminense rzucił się na zawodnika Manchesteru City! Awantura po finale KMŚ

Manchester City wygrał wczoraj Klubowe Mistrzostwa Świata. Po zakończeniu meczu z Fluminense doszło jednak do awantury. Jeden z piłkarzy brazylijskiego klubu rzucił się na przeciwnika. 

„Obywatele” zdominowali rywali na murawie rywali i wygrali finał KMŚ aż 4-0. Dublet ustrzelił Julian Alvarez, a trafienie dołożył także Phil Foden. Samobójcze trafienie dopisał również Nino.

Szarpanina

To nie był jednak koniec emocji. Po ostatnim gwizdku doszło do awantury z udziałem Felipe Melo. 40-latek rzucił się na Kyle’a Walkera, co zaowocowało konfliktem reszty piłkarzy. Wszyscy momentalnie doskoczyli do siebie, a interweniować starał się nawet Szymon Marciniak, który sędziował mecz finałowy.

Przypomnijmy, że Melo jest bardzo doświadczonym graczem, który w swojej karierze zwiedził kilka uznanych klubów. Grał między innymi w Fiorentinie czy Juventusie. W czerwcu obchodził 40. urodziny.

TVP Sport podjęło decyzje ws. Dariusza Szpakowskiego. Kapitalne wieści dla kibiców!

Dariusz Szpakowski wraca do Telewizji Polskiej! Legendarny komentator, choć rozstał się ze stacją jakiś czas temu, to teraz znów będzie umilać mecze swoim głosem. Do jego zadań nie będzie jednak należeć samo komentowanie. 




W ostatnich dniach byliśmy świadkami rewolucji w Telewizji Polskiej. Teraz dotykają one również kanału sportowego, gdzie następują zmiany nie tylko programowe, ale i kadrowe. W piątek poinformowano, że Jakub Kwiatkowski zostanie dyrektorem „TVP Sport”, a teraz gruchnęła wiadomość o powrocie do stacji Dariusza Szpakowskiego.

„Człowiek legenda”

Wszystko potwierdził Tomasz Sygut. Najpierw poinformował o nawiązaniu współpracy z Kwiatkowskim w liście opublikowanym przez portal wp.pl, a następnie ogłosił decyzję odnośnie „Szpaka”.




– Telewizja to twarze i osobowości. Bardzo się cieszę, że do naszej telewizyjnej drużyny dołączył Jakub Kwiatkowski, który będzie odpowiadał za TVP Sport. Na swoje miejsce wraca też człowiek legenda, czyli Dariusz Szpakowski. Przyjście kolejnych osób jest kwestią najbliższych dni – napisał nowy prezes TVP.




Co ważne, praca Szpakowskiego ma nie tylko opierać się na komentowaniu meczów. Według „WP Sportowe Fakty” legendarny komentator ma pełnić funkcję doradcy zarządu TVP do spraw sportu oraz wspierać nowego dyrektora TVP Sport Jakuba Kwiatkowskiego.




Naturalnie jednak znowu będziemy mogli usłyszeć jego barwny głos w swoich odbiornikach. Przypomnijmy, że ostatnia taka szansa pojawiła się podczas mundialu w Katarze, przy okazji finału. Skomentował wówczas mecz Argentyna – Francja.

Radovan Pankov wrócił do wydarzeń z Alkmaar. Podziękował za pomoc Mateuszowi Morawieckiemu

Radovan Pankov w wywiadzie dla „WP Sportowe Fakty” wrócił do wydarzeń z wyjazdowego meczu z AZ Alkmaar. Podziękował także za pomoc byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.




W październiku tego roku Legia Warszawa mierzyła się na wyjeździe z AZ Alkmaar. Wszyscy dobrze pamiętamy, co stało się pod stadionem AZ po zakończeniu meczu. W efekcie zamieszek zatrzymani zostali Josue i Radovan Pankov. Obaj spędzili jedną noc w holenderskim areszcie.




Pod stadionem AZ doszło do dużych zamieszek. Poturbowany został chociażby Dariusz Mioduski, co zostało uwiecznione na nagraniach. Z kolei Pankov trafił na noc do aresztu pod zarzutem spowodowania uszczerbku na zdrowiu jednej z osób ze służb pracujących przy organizacji meczu. Ta sprawa trwa aż do dziś.




Na 11 stycznia holenderska prokuratura wyznaczyła dzień rozprawy we wspomnianej sprawie z Pankovem w roli głównej. Piłkarz Legii jest pewny swego i uznaje to za formalność. Pankov miał otrzymać dokumenty potwierdzające to, że rzekomo poszkodowanemu nic się nie stało.

– Do poniedziałku ten człowiek [ochroniarz – przyp. red.] miał termin ostateczny, by przedłożyć medyczną dokumentację, obdukcję. W międzyczasie prokuratura wyznaczyła termin na 11 stycznia. Myślę jednak, że to będzie tylko czysta formalność, bo dostałem akt oskarżenia, z którego wynika, że temu człowiekowi nic tak naprawdę nie jest – wyjaśnił Radovan Pankov.




Pankov podziękował także za interwencję ówczesnemu premierowi Polski, Mateuszowi Morawieckiemu. Piłkarz przyznał, że dzięki temu on wraz z Josue mogli opuścić areszt wcześniej.

– Największe wsparcie otrzymałem z mojego klubu i od moich kibiców. Muszę też zaznaczyć, że polski polityk, ówczesny premier Mateusz Morawiecki wstawił się za nami. Dzięki temu najpewniej mogliśmy opuścić areszt wcześniej – powiedział Pankov.


źródło: wp sportowe fakty

Najlepsi piłkarze 2023 roku wg „The Guardian”. Duży zjazd Roberta Lewandowskiego

Brytyjski „The Guardian” opublikował rankingu 100 najlepszych piłkarzy mijającego roku. W zestawieniu znalazł się Robert Lewandowski, który jednak zaliczył duży zjazd w porównaniu z poprzednim rokiem.




Mijający rok był jednym z gorszych w karierze Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik się zaciął i nie zdobywał już tyle bramek co w poprzednich latach. W ostatnich 12 miesiącach Robert zdobył 24 bramki w 47 meczach. Pod tym względem wśród napastników z lig TOP 5 był dopiero 16.




Jak co roku „The Guardian” zaprezentował swój ranking 100 najlepszych piłkarzy w tym roku. Robert Lewandowski znalazł się w nim na 17. pozycji. W porównaniu z poprzednim rokiem oznacza to spadek o 10 lokat. W uzasadnieniu napisano, że był najlepszym strzelcem w Hiszpanii w sezonie 22/23. Podkreślono, że poprowadził FC Barcelonę do tytułu mistrzowskiego. W dalszej części napisano, że w 2023 roku w grze Polaka wkradły się lekkie problemy, a z biegiem czasu stawał się coraz bardziej sfrustrowany na boisku.




Najlepszym piłkarzem roku według „The Guardian” został Erling Haaland. Podium uzupełnili Jude Bellingham oraz Kylian Mbappe. Leo Messi zajął 10. pozycję. Cristiano Ronaldo 27.

Najlepsi piłkarze 2023 roku wg „The Guardian”:

1. Erling Haaland

2. Jude Bellingham

3. Kylian Mbappe

4. Harry Kane

5. Rodri

6. Vinicius Junior

7. Mohamed Salah

8. Kevin De Bruyne

9. Victor Osimhen

10. Leo Messi

17. Robert Lewandowski




Jakub Kwiatkowski zostanie dyrektorem wielkiej redakcji. PZPN będzie miał z nim wiele do czynienia

Polski Związek Piłki Nożnej niedawno zwolnił Jakuba Kwiatkowskiego z roli rzecznika prasowego i team managera reprezentacji. Według doniesień Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” były pracownik federacji będzie nowym dyrektorem TVP Sport.




Zmiana pracy

Jeszcze kilka tygodni temu Jakub Kwiatkowski pożegnał się z rolą team managera i rzecznika prasowego w Polskim Związku Piłki Nożnej. „Kwiatek” nie musiał długo czekać na podjęcie nowej pracy. Szczegóły na temat jego przyszłości przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl” (LINK DO ARTYKUŁU).




– Według naszych informacji Kwiatkowski pozostanie bowiem przy sporcie i zostanie nowym dyrektorem „TVP Sport”! Publiczny nadawca przechodzi obecnie spore zmiany. Mają one rzecz jasna związek z powołaniem nowego rządu. Wygląda na to, że roszady personalne nie ominą także redakcji sportowej i po zaledwie kilku miesiącach ze stanowiskiem pożegna się Krzysztof Zieliński – czytamy w artykule.

To właśnie w miejsce Krzysztofa Zielińskiego trafi Jakub Kwiatkowski. Co ważne, będzie on miał wiele do czynienia z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Wszystko przez prawa do transmisji meczów reprezentacji.




Szymon Marciniak przeniesie się do Premier League? „Myślano, żeby go tam sprowadzić” [CZYTAJ]

Ponadto „Kwiatek” będzie w nadchodzącym 2024 roku nadzorował dwa wielkie wydarzenia. Przypomnijmy, że w tym okresie odbędą się Igrzyska Olimpijskie w Paryżu oraz Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2024. Gospodarzem drugiej z wymienionych imprez będą Niemcy. Na razie jednak nie wiadomo, czy Biało-Czerwoni zagrają na turnieju. Tego dowiemy się po wiosennych barażach.




Źródło: Meczyki.pl

Szymon Marciniak przeniesie się do Premier League? „Myślano, żeby go tam sprowadzić”

 

Rafał Rostkowski wypowiedział się na temat pracy Szymona Marciniaka w innej lidze niż PKO BP Ekstraklasa. Według byłego sędziego angielska Premier League jest poważnie zainteresowana usługami Polaka.




Marciniak w Premier League?

Szymon Marciniak w ciągu ostatniego roku sędziował finał mundialu i Ligi Mistrzów. Niedługo polski arbiter poprowadzi finał Klubowych Mistrzostw Świata. Nie bez powodu sędzia z Płocka otrzymuje takie wyróżnienia. Idą za tym umiejętności, które dostrzegły również najlepsze ligi świata.




Miły gest Alaves wobec kibiców przy okazji meczu z Realem Madryt. Na krzesełkach były… kanapki [CZYTAJ]

Według Rafała Rostkowskiego angielska Premier League jest poważnie zainteresowana usługami Szymona Marciniaka. Były arbiter przedstawił takie informacje w Magazynie Sportowym Radia RDC.




– Arabia Saudyjska jest dosyć oczywistym kierunkiem. Wcześniej mówiło się o Chinach, o amerykańskiej lidze MLS. Mam sygnały z Anglii, że myślano, żeby go tam sprowadzić – powiedział były międzynarodowy sędzia.

Nadchodzący finał Klubowych Mistrzostw Świata z udziałem Szymona Marciniaka zaplanowano na piątek o godzinie 19:00. Na boisku zmierzą się Manchester City oraz brazylijskie Fluminense. Nieco wcześniej, bo o 15:30 Maciej Skorża i jego Urawa Red Diamonds powalczy z Al-Ahly o brązowy medal turnieju.




Źródło: TVP Sport

fot. Kacper Polaczyk/Polczyk FOTO 

Miły gest Alaves wobec kibiców przy okazji meczu z Realem Madryt. Na krzesełkach były… kanapki

Alaves podejmowało w czwartek na własnym stadionie Real Madryt. Gospodarze przegrali co prawda 0-1, ale popisali się bardzo ładnym gestem w stronę kibiców. 

Zwycięstwo nad Alaves było dla ekipy Carlo Ancelottiego niezwykle cenne. Kolejne 3 punkty pozwoliły zrównać się w tabeli z rewelacyjną Gironą. Obie drużyny mają na kontach po 45 „oczek” oraz aż siedmiopunktową przewagę nad trzecią FC Barceloną.

Miły gest

Na stadionie Vitoria-Gasteiz zasiadł niemal komplet publiczności. Kibiców czekała bardzo miła niespodzianka. Na krzesełkach pozostawiono dla nich kanapki z szynką. Akcja była wynikiem współpracy „Enrique Thomas”, hiszpańskim producentem wędlin.

Nagrania ze wspomnianymi kanapkami szybko obiegły internet. Alaves jest chwalone za gest wobec kibiców. Nawet, jeżeli byłą to akcja związana z nawiązaną współpracą, to i tak skorzystali na niej sympatycy klubu.

Ostatni sezon Piotra Zielińskiego w Napoli! Odrzucił ofertę, żeby grać dla innego włoskiego klubu

Coraz więcej wskazuje na to, że sezon 2023/24 będzie ostatnim dla Piotra Zielińskiego w barwach Napoli. Polak odrzucił kolejną ofertę, a w tle toczą się rozmowy z Interem Mediolan. Według „La Gazzetty dello Sport” transfer jest niemal pewny. 




Przez długi czas nie było wiadomo, jak zakończą się negocjacje Napoli z Zielińskim. Na kilka tygodni utknęły one w martwym punkcie i dopiero ostatnio coś w tej sprawie drgnęło. Choć klub oferował Polakowi podwyżkę, to on sam nie zapomniał, jak chciano mu pensję dodatkowo obniżyć. Odrzucił więc propozycję przedłużenia kontraktu.

Transfer tuż, tuż…

Zdaje się zatem, że po zakończeniu bieżącego sezonu Zieliński na pewno odejdzie z Neapolu. Odrzucenie nowej umowy było jasnym znakiem, że pomocnik chce czegoś innego. To prawdopodobnie także reakcja na początkowe próby zmniejszenia jego zarobków.




– To wyraźna i sucha odmowa. To pożegnanie pod każdym względem. Od przyszłego sezonu nie będzie już zawodnikiem Napoli, po ośmiu latach spędzonych w niebieskich barwach. Klub zaproponował mu przedłużenie kontraktu na zupełnie innych warunkach niż przy pierwszym podejściu latem ubiegłego roku, kiedy pomysł polegał na obniżeniu wynagrodzenia i rozłożeniu jego kwoty na kolejne sezony – pisze o całej sytuacji „La Gazzetta dello Sport”. 




– Polak do czerwca przyszłego roku otrzyma 3,5 miliona euro, a oferta obejmowała przedłużenie o trzy lata na poziomie 4,5 miliona euro, łącznie z premiami i z opcją przedłużenia ze strony klubu o kolejny rok. Odpowiedzią była jednak uprzejma odmowa, także dlatego, że nigdy nie osiągnięto porozumienia w sprawie prowizji dla jego agenta, Bartłomieja Bolka. To nie jest kwestia ekonomiczna, Napoli wyłożyło na stół kwotę, którą zawodnik by zaakceptował. Posunięcie było jednak spóźnione – czytamy dalej. 




Włoscy dziennikarze nie mają wątpliwości, do którego klubu trafi Zieliński w przyszłym sezonie. Jego wybór paść ma na Inter Mediolan, który starał się o jego zatrudnienie razem z Juventusem.

– Wydaje się, że „Nerazzurri” mają przewagę i porozumienie jest blisko. Wynagrodzenie byłoby nieco niższe, zamiast tego okres zatrudnienia obejmowałby w pełni gwarantowany okres czteroletni, z możliwością zaspokojenia żądań Bolka – twierdzi „LGdS”.

Wielki klub gotowy na udział w Superlidze. „Piłką nożną zarządzają starzy ludzie bez wizji”

Temat Superligi powraca jak bumerang. Wielu gigantów wciąż odmawia udziału w projekcie, jednak niektórzy się wyłamują. Według agencji ANSA na Superligę przychylnie patrzy włoskie Napoli.




Chcą grać

W miniony czwartek pojawiło się wiele informacji na temat Superligi. Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał werdykt w jej sprawie. Wspomniany podmiot uznał działania FIFA i UEFA blokujące powstanie nowych rozgrywek za niezgodne z prawem.




„Probierz spotkał się z Michniewiczem przed zwolnieniem Kwiatkowskiego”. Był anonimowym informatorem? [CZYTAJ]

To otworzyło więc furtkę na utworzenie projektu. Mimo to giganci nadal nie chcą w nim uczestniczyć. Swój sprzeciw zakomunikowały m.in. Manchester United, Chelsea, Inter czy Bayern Monachium. W gronie odmawiających na próżno szukać SSC Napoli.

Wiele wskazuje na to, że prezes klubu Aurelio De Laurentiis przychylnie patrzy w kierunku powstania Superligi. Nowe doniesienia w tej sprawie przekazała agencja ANSA.




– Byłby gotowy do udziału w dialogu z innymi głównymi europejskimi klubami, aby pomóc wspólnie budować projekt. Prezydent Napoli kilkakrotnie stwierdzał, że opowiada się za Superligą jako alternatywnym turniejem spełniającym kryteria merytokratyczne – czytamy.




Włoski producent filmów potwierdził te doniesienia na łamach „Corriere dello Sport”. 74-letni biznesmen odbył już nawet rozmowę z przedstawicielem Realu Madryt.

– Rozmawiałem z Florentino Pérezem i zgadzamy się na spotkanie z innymi przedsiębiorcami w celu omówienia planów na przyszłość. Piłką nożną zarządzają starzy ludzie bez wizji – powiedział.

Źródło: ANSA, Corriere dello Sport, Transfery.info

„Probierz spotkał się z Michniewiczem przed zwolnieniem Kwiatkowskiego”. Był anonimowym informatorem?

Nie milkną echa po zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nowe informacje w tej sprawie przekazał Jakub Seweryn z portalu „Sport.pl”. Według dziennikarza kilka dni przed decyzją federacji Michał Probierz spotkał się z Czesławem Michniewiczem, który miał na pieńku z byłym rzecznikiem prasowym kadry.




Kulisy sprzed rozstania

Jakub Kwiatkowski pracował w strukturach Polskiego Związku Piłki Nożnej przez jedenaście lat. Michał Probierz kilka tygodni temu postanowił jednak przerwać tę współpracę. Wielu kibiców i dziennikarzy zastanawiało się, co było powodem takiej decyzji.




Maciej Skorża o prowadzeniu reprezentacji. „To na pewno coś, o czym marzy każdy trener” [CZYTAJ]

Nowe doniesienia w tej sprawie przedstawił portal „Sport.pl”. Wcześniej wspomniane źródło sugerowało, że ta decyzja może być opóźnionym efektem konfliktu z Czesławem Michniewiczem. Według Jakuba Seweryna kilka dni przed zwolnieniem Kwiatkowskiego doszło do spotkania Michała Probierza ze wspomnianym szkoleniowcem.




– W weekend poprzedzający 5 listopada (dzień, w którym Jakub Kwiatkowski został poinformowany przez selekcjonera Probierza i prezesa Kuleszę o zakończeniu współpracy) – selekcjoner udał się do Trójmiasta, a konkretnie do Gdańska, gdzie odbywała się konferencja metodyczna dla trenerów organizowana przez PZPN oraz Pomorski ZPN – czytamy.

– Jak się dowiedzieliśmy, Probierz wybrał się wieczorem na kolację z… Czesławem Michniewiczem! Obu panom w restauracji towarzyszył także prezes Pomorskiego ZPN Radosław Michalski, który był największym zwolennikiem zatrudnienia, a następnie też pracy Michniewicza w reprezentacji Polski. Były selekcjoner zapewne opowiedział obecnemu z wielką chęcią i ze szczegółami o swoim konflikcie z Kwiatkowskim i to mogło przechylić szalę na niekorzyść byłego już team managera kadry. A gdy pojawiła się informacja o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego, na twarzy Michniewicza najpewniej pojawił się delikatny uśmiech – dodano.

Co ciekawe, po czasie w federacji uznano decyzję o zwolnieniu Jakuba Kwiatkowskiego za trafioną. Powodem były wycieki do prasy.




– Bez decyzji Probierza rozstania PZPN z Kwiatkowskim najpewniej by nie było, aczkolwiek nie jest tajemnicą, że nie był on też ulubieńcem dyrektora Departamentu Mediów i Komunikacji PZPN Tomasza Kozłowskiego. Co więcej, jak usłyszeliśmy, z czasem w samej federacji przekonano się do słuszności rozstania z byłym rzecznikiem. Tym bardziej, gdy, według osób z PZPN, chwilę po rozmowie Kuleszy z Kwiatkowskim informacja o zwolnieniu tego drugiego pojawiła się już na portalu Meczyki.pl. W federacji nie mają też wątpliwości, że nieprzypadkowo tuż po odejściu Kwiatkowskiego w mediach rozpoczął się wysyp doniesień „anonimowych informatorów” uderzających w PZPN oraz prezesa Cezarego Kuleszę. Na kontrolowane wycieki informacji miał też już narzekać przy okazji konfliktu Czesław Michniewicz – podsumował Seweryn.

Jakub Kwiatkowski pełnił funkcję team managera oraz rzecznika prasowego. Jego miejsce na drugim z wymienionych stanowisk zajął Emil Kopański, który wcześniej zajmował się tą kwestią w młodzieżowej kadrze Biało-Czerwonych.

Źródło: Sport.pl