Po mundialu w Katarze Dariusz Szpakowski nadal będzie pracował w TVP. Poznaliśmy jego nową rolę

Mistrzostwa Świata w Katarze będą dla Dariusza Szpakowskiego ostatnimi w roli komentatora. Nie oznacza to jednak przejścia 71-latka na emeryturę. Dyrektor TVP Sport przekazał, co dalej będzie robił legendarny dziennikarz.

Nieuchronnie zbliża się koniec kariery komentatorskiej Dariusza Szpakowskiego. Jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata w Katarze 71-latek zapowiedział koniec swojej kariery. Tegoroczny mundial będzie dla niego ostatnim w roli komentatora.

Czesław Michniewicz zdradził, co musi poprawić reprezentacja Polski. Wskazał kilka aspektów [CZYTAJ]

Jakie mecze skomentuje Szpakowski?

Przed startem mundialu w Katarze stacja odpowiedzialna za transmisję turnieju w naszym kraju, którą jest TVP, ogłosiła rozpiskę komentatorów na mecze fazy grupowej. Dariuszowi Szpakowskiego przypadła praca przy czterech meczach podczas tego etapu rozgrywek. Legendarnego komentatora usłyszymy przy okazji meczów: Brazylia-Serbia, Hiszpania-Niemcy, Chorwacja-Belgia oraz Kamerun-Brazylia.

Szwajcaria pokonała Kamerun po trafieniu Embolo. Napastnik nie cieszył się z bramki ze względu na swoje pochodzenie [WIDEO]

Nowa rola Szpakowskiego

Pomimo 71 lat na karku Dariusz Szpakowski nie zamierza odchodzić na emeryturę. Rezygnować z jego usług nie zamierza także stacja TVP. O planach dot. przyszłości Szpakowskiego opowiedział dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski, w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

– Jest legendą dziennikarstwa i legendą Telewizji Polskiej, więc chce odejść będąc na szczycie, by ludzie pamiętali go jako fenomenalnego komentatora. To jego dwunasty mundial, bardzo się cieszę, że jest częścią naszego silnego zespołu – ocenił Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.

– Mamy długofalowe plany. Chcemy, by wspierał nas swoim doświadczeniem, tak jak robi to cały czas Włodzimierz Szaranowicz. Chciałbym, aby został takim nestorem – człowiekiem, który będzie pomagał młodym komentatorom wchodzić w zawód, zarażał optymizmem młodszych kolegów. To nie jest koniec, a zmiana formy współpracy – zdradził Szkolnikowski.


źródło: wp sportowe fakty

Czesław Michniewicz zdradził, co musi poprawić reprezentacja Polski. Wskazał kilka aspektów

Dwa dni przed meczem z Arabią Saudyjską na konferencji prasowej pojawił się Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział o przygotowaniach do sobotniego meczu.

Za nami pierwszy mecz reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Tegoroczny mundial Biało-Czerwoni zainaugurowali spotkaniem z Meksykiem. Pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem. W drugim meczu grupy „C” Arabia Saudyjska niespodziewanie pokonała 2:1 Argentynę.

Dania grozi wyjściem z FIFA! Mocne słowa przewodniczącego związku [CZYTAJ]

Kolejny mecz

Kolejny mecz na Mistrzostwach Świata 2022 reprezentacja Polski rozegra już w sobotę. Rywalem polskiego zespołu będzie reprezentacja Arabii Saudyjskiej. Po zwycięstwie nad Argentyną Saudyjczycy są obecnie liderem naszej grupy.

Dlaczego frekwencja na MŚ jest większa od pojemności stadionów? Rzecznik FIFA rozwiązał zagadkę [CZYTAJ]

Konferencja prasowa

W czwartkowe popołudnie Czesław Michniewicz pojawił się na konferencji prasowej. Selekcjoner naszej drużyny narodowej odpowiedział na pytania zgromadzonych dziennikarzy. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawych informacji odnośnie przygotowań do najbliższego meczu.

– Utrzymanie się przy piłce na połowie przeciwnika musi być lepsze. Musimy poprawić jakość przyjęcia, jakość podania pod presją przeciwnika – zdradził Czesław Michniewicz.

– Jeżeli chodzi o ustawienie i o sposób jaki mamy zagrać, jesteśmy przygotowani. Mieliśmy dużo czasu na przygotowanie – stwierdził selekcjoner.

– Obejrzałem jeszcze raz ten mecz (z Meksykiem – przyp. red.). Kiedy Wojtek najczęściej zagrywał dłuższe zagrania, to bardzo często wygrywaliśmy te piłki. Myślę, że 70% tych piłek padało naszym łupem. Zawsze można ten element poprawić, ale bardzo wiele razy odbieraliśmy tę piłkę i jedyne czego nam brakowało, to pójścia za plecy – ocenił 52-latek.

– Jeśli chodzi o godzinę meczu z Arabią, to na pewno inaczej będziemy się przygotowywać. Będzie mniej czasu na bezpośrednie przygotowanie przed meczem. Krótsza odprawa, troszkę wcześniejsze posiłki. Gramy na klimatyzowanym stadionie, na takim jeszcze nie graliśmy. Spora niewiadoma dla nas. Wiedzieliśmy co nas czeka i spokojnie się do tego przygotowujemy – przyznał Michniewicz.

„On nie jest lepszy ode mnie” – napastnik Ghany porównał się do Neymara

Reprezentacja Ghany rozpocznie dziś swoje zmagania na mistrzostwach świata w Katarze. O godzinie 17:00 „Czarne Gwiazdy” zmierzą się z Portugalią. Przed spotkaniem głos zabrał Mohammed Kudus, który… porównał się do Neymara. 

Ghana znalazła się w dość ciekawej grupie. Poza Portugalią trafiła na Koreę Południową i Urugwaj. Afrykański zespół rozpocznie dziś swój udział na mundialu od starcia z tą pierwszą ekipą.

Kudus = Neymar?

Dość kontrowersyjnej wypowiedzi na kilka godzin przed meczem udzielił Mohammed Kudus. 22-latek stwierdził, że jest równy Neymarowi i nie czuje się od niego gorszy. Powołał się przy tym na spotkanie z Brazylią (0-3), które miało miejsce we wrześniu.

On bronił swojego kraju, a ja swojego. Nie zamierzałem pozwolić dawać mu się poniewierać. To, co obecnie czyni go lepszym ode mnie, to liczba trofeów. Ja dotrę do tego miejsca wkrótce. On nie jest lepszy ode mnie. Jest tylko postrzegany jako gracz klasy światowej – stwierdził napastnik Ghany. 

https://twitter.com/eurofootcom/status/1595438457559683078?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1595438457559683078%7Ctwgr%5E7f91ac10fac41893ab80491a8297f9b4119edba0%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.goal.pl%2Fms-2022%2Fmohammed-kudus-nie-czuje-sie-gorzy-od-gwiazdy-brazylii%2F

Kudus wierzy, że Ghana może osiągnąć dobry wynik na trwającym mundialu.

Nie graliśmy ostatnio najlepiej, ale ja wiem, co czuje, kiedy zwracam się do chłopaków. Atmosfera w zespole jest świetna i ten zespół czeka niedługo wiele sukcesów. Może jeszcze nie teraz, ale już wkrótce – przyznał.

Jose Mourinho skomentował wygraną Japonii z Niemcami. „Nie jest to wielka niespodzianka”

 

AS Roma przebywa obecnie na obozie treningowym w Japonii. Jose Mourinho podczas konferencji prasowej został poproszony o komentarz w sprawie środowej wygranej tego kraju w spotkaniu z Niemcami. Portugalski trener uważa, że nie była to wielka niespodzianka.

Świetny mecz w wykonaniu Japonii

Reprezentacja Japonii wygrała z Niemcami w środowym meczu Mistrzostw Świata w Katarze. Piłkarze z Azji odrobili straty po bramce Ilkaya Gundogana i pokonali podopiecznych Hansiego Flicka 2:1.

Tłumy japońskich kibiców na ulicach Tokio. Euforia w dzielnicy Shibuya po wygranej z Niemcami [WIDEO]

Przebywający z AS Romą w Japonii Jose Mourinho został zapytany o środowy triumf tego kraju. Portugalski szkoleniowiec Giallorossich uważa, że mentalność azjatyckich piłkarzy jest wyjątkowa, ponieważ skupiają się na grze dla zespołu.

– Oczywiście, to fantastyczne osiągnięcie, ale szczerze mówiąc, nie jest to wielka niespodzianka. Japonia to dobry zespół, z dobrymi graczami, którzy zebrali doświadczenie. Większość piłkarzy gra w Europie, gdzie szybko się rozwijają i lepiej rozumieją, czym jest najwyższy poziom. Myślę, że mentalność zawodników i drużyn również ma znaczenie – powiedział trener Giallorossich.

Szwajcaria pokonała Kamerun po trafieniu Embolo. Napastnik nie cieszył się z bramki ze względu na swoje pochodzenie [WIDEO]

– Obecnie w europejskim futbolu bardzo koncentrujemy się na jednostkach, na ego. To różnica. Nigdy nie trenowałem japońskich graczy, ale trenowałem graczy z Azji i w moim przypadku miałem szczęście, bo trenowałem najlepszych zawodników z tego regionu. Zrozumiałem, że ich mentalność jest naprawdę wyjątkowa. Zespół jest najważniejszy, ludzie grają dla zespołu, a nie dla siebie samych – dodał Jose Mourinho.

https://twitter.com/SkySportsNews/status/1595699956916027392

Źródło: Sky Sports/Meczyki.pl

Szwajcaria pokonała Kamerun po trafieniu Embolo. Napastnik nie cieszył się z bramki ze względu na swoje pochodzenie [WIDEO]

Reprezentacja Szwajcarii pokonała Kamerun w swoim pierwszym meczu na Mistrzostwach Świata w Katarze. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Breel Donald Embolo, który pochodzi z tego afrykańskiego kraju. W związku z tym napastnik Helwetów nie cieszył się z trafienia.

Pierwsza połowa na korzyść Kamerunu

Początek spotkania należał do reprezentacji Szwajcarii. Później inicjatywę przejął jednak Kamerun. Zespół z Afryki nie potrafił jednak pokonać Yanna Sommera. Piłkarze zeszli na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Sędzia okradł Kanadę. Zamiast rzutu karnego podyktowano… spalonego [WIDEO]

Zabójczy początek drugiej części

Szwajcarzy bardzo dobrze zaczęli drugą połowę. Już w x minucie na listę strzelców wpisał się Breel Donald Embolo. Niepilnowany napastnik Helwetów wykorzystał dobre podanie od Xherdana Shaqiriego i pewnie pokonał Andre Onanę.

David Beckham właścicielem Manchesteru United?! Anglik gotowy do wykupienia swojego byłego klubu [CZYTAJ]

Napastnik AS Monaco nie cieszył się ze wspomnianego trafienia. Wszystko za sprawą jego korzeni. Przypomnijmy, że 25-latek urodził się w stolicy Kamerunu, Juande, a następnie wraz z rodziną wyjechał z kraju.

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1595737290864611329?

Źródło: TVP Sport

Sędzia okradł Kanadę. Zamiast rzutu karnego podyktowano… spalonego [WIDEO]

Dość kontrowersyjna sytuacja pojawiła się w ostatnim meczu Belgii z Kanadą (1-0). Sędzia tego spotkania odgwizdał spalonego, gdy we własne pole karne podawał Eden Hazard. Miało to miejsce w momencie ataku Kanadyjczyków, a decyzja arbitra pozbawiła ich rzutu karnego. 

Belgia miała spore trudności w meczu z Kanadą, która wróciła na mundial po wielu latach. Ostatecznie „Czerwone Diabły” wygrały 1-0. Nie obyło się jednak bez kontrowersji.

Okradzeni?

W pierwszej połowie, kiedy wynik wskazywał jeszcze bezbramkowy remis, Kanadyjczycy przeprowadzali swój atak. Belgowie go zatrzymali, a piłka trafiła do Edena Hazarda, który po nieudolnym wybiciu oddał ją wprost pod nogi rywala. Kanadyjczyk zwodem minął obrońcę, po czym został sfaulowany.

Rzutu karnego jednak było. Był zamiast tego… spalony. Sędzia boczny uniósł chorągiewkę, a po chwili stały fragment odgwizdał sędzia główny z Zambii.

https://twitter.com/eL_Kommendante/status/1595499407402799109

Finalnie decyzja mogła odbić się na przebiegu całego spotkania. Belgowie zdołali po jednej akcji wbić piłkę do bramki Kanady, a ci nie dali rady już odpowiedzieć. Ostatecznie „Czerwone Diabły” wygrały 1-0.

David Beckham właścicielem Manchesteru United?! Anglik gotowy do wykupienia swojego byłego klubu

Manchester United może wkrótce zmienić właściciela. Media podają, że David Beckham wyraził chęć wykupienia swojego byłego klubu. 47-latek miałby wejść w skład większej grupy inwestycyjnej. 

Obecnie właścicielami Manchesteru United jest rodzina Glazerów. Według „Sky News” wkrótce może dojść jednak do zmiany. Klub z Old Trafford prawdopodobnie trafi na sprzedaż. Glazerowie nie cieszą się najlepszą opinią pośród kibiców „Czerwonych Diabłów”.

Żywa legenda

Według zagranicznych mediów, w tym między innymi hiszpańskiego „AS”, chętny na wykupienie swojego byłego klubu jest David Beckham. Anglik nie byłby jednak jedynym udziałowcem i właścicielem klubu. 47-latek wszedłby w większą grupę inwestorów.

Glazerowie wycenili Manchester United na 7 miliardów funtów, czyli około 7,8 mld euro. Według różnych źródeł ich wymagania nie są jednak ostatecznie. Niewykluczone, że klub sprzedaliby za nieco niższą kwotę.

Japończycy pokazali klasę. Po wygraniu z Niemcami posprzątali trybuny i szatnię [WIDEO]

Kibice reprezentacji Japonii mieli wczoraj powody do świętowania. „Samuraje” sprawili wielką sensację i pokonali Niemców (2-1) w pierwszym meczu na mistrzostwach świata. Mimo wielkiej radości, fani zwycięskiej ekipy pamiętali o posprzątaniu po sobie trybun, a piłkarze – szatni.

Wczorajszy dzień z mundialem w Katarze przyniósł nam kolejną niespodziankę. Po sensacyjnym zwycięstwie Arabii Saudyjskiej z Argentyną przyszła pora na wygraną Japonii z Niemcami (2-1). Obecnie „Samurajowie” zajmują 2. miejsce w grupie za Hiszpanią, która rozbiła 7-0 Kostarykę.

Klasa

Po ostatnim gwizdu sędziego Japończycy byli w siódmym niebie. Piłkarze i kibice nie kryli radości z faktu, że pokonali europejskich potentatów i jednych z faworytów do wygrania mundialu.

Mimo świętowania kibice pamiętali, że nie mogą pozwolić sobie na zostawienie trybun w niepożądanym stanie. Po wybuchu radości szybko wzięli się za sprzątanie zajmowanych sektorów.

https://twitter.com/FIFAWorldCup/status/1595579520748240897?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1595579520748240897%7Ctwgr%5Ecbafcbef2c411de15663c3e2364d41d4798402d0%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fwielka-klasa-japonczykow-najpierw-pokonali-niemcow-pozniej-na-blysk-posprzatali-stadion-wideo%2F200820-n

Dłużni nie pozostali im piłkarze. Reprezentanci Japonii posprzątali po sobie szatnię na błysk tak, że nie pozostał po nich żaden ślad.

https://twitter.com/sportbible/status/1595546057425195009?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1595546057425195009%7Ctwgr%5Ecbafcbef2c411de15663c3e2364d41d4798402d0%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fwielka-klasa-japonczykow-najpierw-pokonali-niemcow-pozniej-na-blysk-posprzatali-stadion-wideo%2F200820-n

 

Kevin De Bruyne nie zgadza się z nagrodą dla zawodnika meczu. „Nie mam pojęcia, dlaczego zostałem wyróżniony”

 

Reprezentacja Belgii pokonała Kanadę w środowym meczu Mistrzostw Świata w Katarze. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Michy Batshuayi. Nagrodę zawodnika meczu otrzymał jednak inny piłkarz – Kevin De Bruyne. Pomocnik Manchesteru City w pomeczowym wywiadzie przyznał, że nie wie, dlaczego to jego wybrano na najlepszego gracza tego spotkania.

„KDB” nie wie, dlaczego został wyróżniony

– Nie uważam, że zagrałem świetny mecz. Nie mam pojęcia, dlaczego otrzymałem tę nagrodę. Może to z powodu mojego nazwiska – powiedział Kevin De Bruyne.

Dania grozi wyjściem z FIFA! Mocne słowa przewodniczącego związku [CZYTAJ]

https://twitter.com/brfootball/status/1595538697260244999

Następnym rywalem Czerwonych Diabłów będzie Maroko. To spotkanie zaplanowano na niedzielę 27 listopada o godzinie 14:00. W ostatnim meczu fazy grupowej Belgowie zmierzą się z Chorwacją (czwartek 1 grudnia o godz. 16:00).

Źródło: B/R Football