Sławomir Peszko stawia na rozwój syna. „Mówię mu, żeby uczył się pomagać drużynie”

Sławomir Peszko był gościem Przemysława Rudzkiego i Arkadiusza Sitarza w programie Futbol i cała reszta. Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat wymarzonego klubu dla jego syna Marcela.

Były zawodnik Lecha Poznań czy FC Koln zbliża się do końca swojej kariery. Obecnie broni barw Wieczystej Kraków, z którą walczy o awans do wyższej ligi. Skrzydłowy skupia się teraz na prowadzeniu kariery syna, który według niego ma ogromny talent.

Teraz ma taki okres, że cały czas piłka, jak ogląda na YouTube, to też piłka. Ma sześć lat. Chcę zapisać go też na inny sport, by się rozwijał.

Ma talent. Już gra z ośmiolatkami. On jak teraz pojedynek wygra, to ten starszy chłopiec i tak do dogoni. Ale talent to nie wszystko, liczy się też praca. Mówię mu, że jak będzie pajacował na boisku, to nie da rady.

Ja chcę przekazać mu proste rzeczy. Wczoraj pokazał mi jakiegoś skillsa. Ja mu mówię, ty się ucz, jak pomóc drużynie, jak piłkę odebrać. Ja widzę swoje błędy. Mój syn na pewno ich nie popełni. To jest dobry zawód. Robisz to, co kochasz. Strzelasz bramki, zwiedzasz świat, ludzie cię kochają lub nienawidzą.

Sławomir Peszko zwrócił uwagę na trudność przedostania się z juniorów do pierwszej drużyny w Polsce. Skrzydłowy chce, by jego syn dość szybko wyjechał z ojczyzny np. do Niemiec.

W Polsce jest Zagłębie, Lech, Legia, Pogoń, które wygrywają te młodzieżowe mistrzostwa. Ale to nie ma przełożenia na przejścia do do pierwszej drużyny. Więc gdzie? Borussia Dortmund. Mówimy na poważnie. Tam można się rozwinąć.

Najważniejszy moment to jest przeskok z juniora do seniora. Masz jedną szansę. Albo wskoczysz i się zadomowisz, albo czekasz.

Słowa Lewandowskiego wywołały uśmiech u Ronaldo. Przyjmie zaproszenie do stolika?

W niedzielę Robert Lewandowski wziął udział w gali Globe Soccer Awards w Dubaju, gdzie odebrał nagrodę Piłkarza Roku. Polak uczestniczył również w panelu dyskusyjnym, gdzie opowiedział m.in. o sukcesach Bayernu oraz braku kibiców na trybunach.

Rok 2020 był najlepszym w karierze Roberta Lewandowskiego. Polak zdobył z Bayernem Monachium aż 5 klubowych trofeów oraz dorzucił do tego 3 korony króla strzelców. Nic dziwnego, że kapitan reprezentacji podróżuje od kraju do kraju, aby odebrać kolejne indywidualne wyróżnienia.

2020 rok był niesamowity dla Bayernu i dla mnie osobiście. Zdobyliśmy pięć trofeów i przegraliśmy tylko jeden mecz – przyznał Lewandowski podczas panelu dyskusyjnego

Mijający rok na pewno będzie dla Bawarczyków niezapomniany, jednak wszystkie trofea wygrywali przy pustych trybunach. Kibice nie mogli wchodzić na stadiony ze względu na panującą pandemię koronawirusa.

Gra bez nich jest bardzo trudna. Potrzebowałem trzech-czterech meczów, żeby się przystosować. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normalności w przyszłym roku. Koronawirus dał nam popalić, jeśli chodzi o struktury rozgrywek. W Bayernie piłkarze czują się jednak chronieni – zdradził Lewandowski

Przez ostatnich kilka miesięcy Robert Lewandowski stawiany jest na równi z takimi piłkarzami, jak Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. Nie ma się co dziwić, napastnik Bayernu przechodzi sam siebie.

Messi i Ronaldo to jest od lat inna liga. Wiem, co to dla nich znaczy, że mogą pochwalić się ciągłością sukcesu. Ale w tym roku to ja mogę ich zaprosić do stołu – powiedział Lewandowski. Te słowa wywołały uśmiech na twarzy Cristiano Ronaldo

Możliwość rywalizacji z takimi piłkarzami, jak Ronaldo, to spełnienie marzeń. Jestem z Polski. Nie mogłem oglądać piłkarzy z naszego kraju, którzy byli na tym poziomie. Jeśli spojrzymy na ostatnie 10-20 lat, trudno wymienić Polaka będącego blisko jakiejkolwiek nagrody. Może wcześniej – Boniek przychodzi mi do głowy. Cieszę się, gdy widzę ludzi z całego świata w koszulkach z moim nazwiskiem. Jestem dumny z bycia Polakiem i ze swojego nazwiska – zakończył kapitan reprezentacji Polski

Ibrahimović wybrał jedenastkę marzeń. „To najlepszy gracz wszech czasów, lepszy nawet ode mnie”

Zlatan Ibrahimović udzielił wywiadu Sportweek’owi, w którym wskazał skład swoich marzeń. Wśród wyróżnionych jedenastu zawodników znalazły się takie gwiazdy jak Diego Maradona czy Brazylijczyk Ronaldo.

Podczas rozmowy ze Sportweek, Ibra ułożył drużynę swoich marzeń. Poniżej całe zestawienie wraz z uzasadnieniem Szweda.

Bramkarz: Gianluigi Buffon

Grałem z nim w Juventusie. To był niezwykły zespół. Mam świetne wspomnienia. Byłem młody i wszyscy traktowali mnie tak, jak traktuję teraz młodych graczy w Milanie. Musieli mnie wiele nauczyć.

Obrona: Maicon, Nesta, Cannavaro, Maxwell

Chciałbym teraz z nimi zagrać. Maxwell jako lewy obrońca, to mój przyjaciel. W środku Nesta i Cannavaro. Fabio był szalony, zabierał mnie na przejażdżki na swoim skuterze. Byłem młody, a on i Thuram mieli wiele doświadczeń.

Maicon na prawej stronie. W Interze pokazał, co potrafi, choć początkowo nie uważano go za dobrego zawodnika.

Pomoc: Nedved, Vieira, Xavi

Czech sprawił, że zrozumiałem, że to, co robię, nie jest wystarczające. Poświęcał się na treningach, był maszyną. Vieira i Xavi to dwóch mistrzów. Pierwsze sześć miesięcy w Barcelonie było niesamowite, ale potem nie czułem się dobrze z powodu trenera.

Atak: Zidane, Ronaldo, Maradona

To łatwe. Zidane jako ofensywny pomocnik, a przed nim Brazylijczyk Ronaldo i Maradona. Diego to najlepszy gracz wszech czasów, lepszy nawet ode mnie – zakończył 39-latek.

Dotychczasowy bilans Zlatana Ibrahimovicia w sezonie 2020/2021 to 10 występów, 11 bramek i 2 asysty.

Dwóch nowych kandydatów na trenera PSG. Francuzi obrali włoski kierunek

24 grudnia świat obiegła informacja, że Thomas Tuchel przestanie pełnić funkcję trenera PSG. Od trzech dni po internecie krążą plotki na temat następcy Niemca w paryskim klubie.

Włoska alternatywa…

Początkowo nowym szkoleniowcem mistrza Francji miał być Mauricio Pochettino. „Marca” podała w niedzielę, że oprócz Argentyńczyka pojawił się jeszcze jeden kandydat w postaci Massimiliano Allegriego.

Włoch od 30 czerwca 2019 roku odpoczywa od trenowania. Wówczas rozstał się z Juventusem po 5-letniej współpracy. Łącznie przez ten czas poprowadził „Bianconerich” w 271 meczach. Wygrał 191 z nich, 41 zremisował i przegrał 39. Ze „Starą Damą” co sezon wygrywał mistrzostwo Włoch (2014/15-2018/19). Ani razu nie zdołał jednak wygrać Ligi Mistrzów.

…i to nie jedna

Jak poinformował Gianluca Di Marzio, włoski dziennikarz, do grona potencjalnych trenerów PSG doszła jeszcze jednak postać. Mowa o Thiago Mottcie, były piłkarzu paryżan.

Pomocnik występował w barwach mistrza Francji od 2012 roku. W swojej piłkarskiej karierze Włoch rozegrał dla „Czerwono-Niebieskich” 231 meczów. Wraz ze startem sezonu 2018/19 zakończył karierę i zajął się trenowaniem sekcji młodzieżowej. W dorobku trenerskim ma także 10 spotkań jako szkoleniowiec Genoi.

Warto dodać, że Motta w CV posiada dwukrotny triumf w Lidze Mistrzów. Zwycięstwo tych rozgrywek od lat najbardziej zaprząta głowę katarskim właścicielom PSG. Były pomocnik sięgał po puchar Europy w barwach FC Barcelony i Interu Mediolan.

Robert Lewandowski jest niemożliwy! Polak znowu wybrany piłkarzem roku

Rok powoli dobiega końca, a Robert Lewandowski nie zwalnia tempa. 32-latek zgarnął właśnie kolejną prestiżową nagrodę. Tym razem wybrano go piłkarzem roku podczas gali Globe Soccer Awards w Dubaju.

Zadecydowało jury

Kilka dni temu informowaliśmy o wynikach głosowania publiczności. Wówczas przewagę nad Lewandowskim miał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zebrał 42 proc. głosów od kibiców. Napastnik Bayernu otrzymał 38 proc. Na korzyść naszego rodaka zadziałały wybory jury.

„To trofeum znaczy dla mnie bardzo dużo. Razem z drużyną dokonaliśmy rzeczy wielkich. Dziękuję trenerowi i rodzinie, która była dla mnie bardzo cierpliwie. Chciałbym podziękować też mojemu ojcu, który już nie żyje. Marzenia się spełniają, a ja marzyłem o wielkich, pełnych stadionach. To wielka przyjemność znaleźć się w gronie takich legend jak Cristiano Ronaldo i Leo Messi” – Powiedział Lewandowski w przemówieniu po odebraniu nagrody.

Wyróżnienie dla piłkarza roku jest przyznawane na gali od 2011 roku. Jako pierwszy zdobył ją Cristiano Ronaldo. Portugalczyk powtórzył to w 2014, 2016, 2017, 2018 i 2019 roku. Oprócz 35-latka statuetkę odbierali: Radamel Falcao (2012), Franck Ribery (2013) i Leo Messi (2015).

Inne nagrody

Na gali przyznano również nagrody w innych kategoriach. Między innymi wybrano trenera i klub roku (Hansi Flick i Bayern Monachium) czy najlepszego piłkarza i klub 20-lecia (Cristiano Ronaldo i Real Madryt). Z kolei trenerem ostatnich 20 lat został obwołany Pep Guardiola.

Dwóch Polaków w drużynie jesieni Bundesligi! Ciekawe zestawienie

Odpowiedzialny za prowadzenie statystyk portal whoscored.com przedstawił najlepszą jedenastkę rundy jesiennej w Bundeslidze. W zestawieniu nie mogło zabraknąć Roberta Lewandowskiego, jednak nie jest on jedynym Polakiem wśród najlepszych.

Lewandowski i Gikiewicz w drużynie jesieni Bundesligi

Za nami ostatnie starcia w tym roku w Bundeslidze. Kolejne już niedługo, bo 2 stycznia ponownie zobaczymy najlepsze niemieckie drużyny na boiskach. Serwis whoscored.com opublikował najlepszą jedenastkę rundy jesiennej w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech. Mamy w niej kilka zaskoczeń.

Całe zestawienie bazuje na średnich notach, wynikających głównie ze statystyk piłkarzy w dotychczasowych meczach. Po 14. kolejkach najwyższą średnią ocen ma Robert Lewandowski (8.1), co daje mu pewne miejsce w jedenastce najlepszych piłkarzy w Bundeslidze. Poza nim wyróżniony został Rafał Gikiewicz – bramkarz Augsburga.

Liczne zaskoczenia

W zestawieniu mamy kilka niespodzianek. Jedną z nich jest zaledwie jeden reprezentant lidera rozgrywek – Bayernu Monachium. Wydawać by się mogło, że uzupełniający podium Bayer Leverkusen oraz RB Lipsk powinny mieć co najmniej jednego reprezentanta w tego typu zestawieniu, jednak na próżno ich szukać. Za to jedenasty w tabeli Augsburg ma aż dwóch reprezentantów – Gikiewicza oraz Caligiuri’ego.

UEFA opublikowała ostatni ranking w tym roku! Bayern Monachium nadal na szczycie

Ostatnich 12 miesięcy przyniosło nam wiele emocji, nie tylko tych piłkarskich. Z racji tego, że rok 2020 jest już na ostatniej prostej, UEFA opublikowała ranking najlepszych europejskich klubów. Nie zabrakło również polskich akcentów.

Bayern Monachium najlepszy w Europie

Bayern Monachium w tym roku nie miał sobie równych. Bawarczycy wygrali Bundesligę, Puchar oraz Superpuchar Niemiec, Ligę Mistrzów, a także Superpuchar Europy. Nikogo chyba nie dziwi, że to właśnie oni znaleźli się na szczycie rankingu. Tuż za ich plecami znaleźli się FC Barcelona, Juventus czy Real Madryt.

W zestawieniu nie zabrakło polskich drużyn. Zaszczytne 97. miejsce z dorobkiem 16,5 punktów zajmuje Legia Warszawa (dla porównania Bayern ma ich 127). Na 190. pozycji plasuje się Lech Poznań, który zdobył 6 oczek. W rankingu znaleźli się również Piast Gliwice (275) oraz Cracovia (320).

W zestawieniu brane są pod uwagę wyniki w europejskich pucharach z pięciu ostatnich sezonów.

 

Wielka impreza sylwestrowa u Neymara! Brazylijczyk zaprosił ok. 500 gości

Według doniesień brazylijskiego „O Globo” Neymar organizuje imprezę sylwestrową, na której ma się pojawić w sumie 500 osób! Co ciekawe, na przyjęciu ma obowiązywać zakaz korzystania z telefonów komórkowych.

Sylwester u Neymara!

Nie da się ukryć, że Neymar lubi się dobrze bawić. Pokazuje to zarówno na boisku swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami, jak i poza nim, gdy co jakiś czas organizuje bankiety dla wielu gości. Piłkarz PSG zamierza hucznie powitać nowy rok, gdyż na sylwestrową biesiadę zaprosił około 500 gości!

500 gości, 5 dni zabawy

Jak podaje dziennikarz Ancelmo Gois z „O Globo”, 28-letni reprezentant Brazylii postanowił zorganizować imprezę sylwestrową w Rio de Janeiro. W sumie ma ona trwać 5 dni, a zaproszenia otrzymało łącznie 500 osób. Neymar miał nawet zlecić ekipie budowlanej, by wyciszyła ściany w podziemnej dyskotece. Co ciekawe, gospodarz miał wprowadzić zakaz korzystania z telefonów i publikowania zdjęć oraz filmów w mediach społecznościowych. Mimo to goście nie powinni narzekać na nudę, ponieważ na uczestników ma czekać DJ oraz gaming room.

Nie wszyscy są zachwyceni…

Cała zabawa sylwestrowa odbędzie się w prywatnej posiadłości Neymara, którą wybudowano przed kilkoma laty. Budynek przypomina nieco klub nocny i jest osadzony pod ziemią. Miejsce jest inspirowane dyskotekami zlokalizowanymi w pobliżu plaży Barceloneta, które odwiedzał kiedyś sam Neymar podczas swojego pobytu w Barcelonie.

Decyzja o zorganizowaniu tego typu wydarzenia w dobie pandemii koronawirusa spotkała się z oburzeniem wielu osób.

fot. instagram/neymarjr

Ibrahimović nie chce Złotej Piłki. „Jestem zawsze na szczycie”

Zlatan Ibrahimović jest wielkim piłkarzem. Przez lata zapisał się w historii futbolu, jako jeden z najlepszych napastników na świecie. Szwedowi w CV brakuje jednak dwóch najważniejszych trofeów. Indywidualnie — Złotej Piłki, drużynowo — Ligi Mistrzów. O braku tego pierwszego opowiedział w wywiadzie dla „Sportweek”.

39-latek wrócił w styczniu do Mediolanu. Ze szwedzkim liderem na czele AC Milan zakończył rundę jesienną Serie A na miejscu lidera Serie A. Co więcej, „Rossoneri” pozostają jedyną niepokonaną drużyną w TOP 5 lig europejskich w tym sezonie.

W sukcesie mediolańczyków olbrzymią rolę odegrał Ibrahimović. Mimo kontuzji, z którą Ibrahiović zmaga się od końcówki listopada, w 6 meczach ligowych zdołał strzelił 10 bramek. Tym samym przez długi czas znajdował się na 1. miejscu klasyfikacji strzelców Serie A. Na ten moment Szwed spadł na 3. pozycję. Wyprzedzili go tylko Romelu Lukaku (11 goli) i Cristiano Ronaldo (12 goli).

Ojciec sukcesu

39-letni napastnik przyznaje, że jest dumny z drużyny. Szwed uważa, że w pełni zasłużyli na gratulacje, które płyną od ekspertów, dziennikarzy i kibiców. Milan z „Ibrą” i Piolim na czele wykonali świetną robotę w 2020 roku.

„Ja nigdy o nic nie proszę. To ja przynoszę prezenty wszystkim moim 27 dzieciom. Dwoje jest w Szwecji, a pozostałe 25 w Milanie. Zasłużyliśmy na wielkie gratulacje za 2020 rok. Nie wiem, czy to dzięki mnie. Kiedy przyjechałem w styczniu, Milan był dwunasty, teraz jesteśmy częścią czołówki. Cały czas udowadniamy naszą wartość i musimy to kontynuować” – Przyznał Ibrahimović w rozmowie ze „Sportweek”.

„Zrobiłem wiele. Najważniejsze jest to, że robię różnicę na boisku. Dla wielu wydaje się niemożliwe, abym ja, prawie dwa metry wzrostu, był w stanie zrobić to, co robię. Kiedy byłem chłopcem, chciałem być tak kompletny graczem, jak to tylko możliwe. Nie chciałem być dobry tylko w dryblingu czy uderzeniach głową. Chciałem być najlepszy pod każdym względem. Kiedy coś robię, muszę to osiągnąć. Kiedy jestem na boisku, jestem skupiony na 200 procent i oczekuję tego samego od wszystkich kolegów z drużyny. Żarty zostawiamy na później” – Dodał.

W Szwecji jest ceniony bardziej

Mimo świetnych liczb, jakie napastnik Milanu wykręcał w trakcie swojej kariery, nigdy nie otrzymał Złotej Piłki przyznawanej przez „France Football”. 39-latek wyznał, że bardziej od tego wyróżnienia ceni sobie te, które przyznawane są w ojczyźnie. „Guldbollen” to nazwa nagrody dla najlepszego piłkarza roku w Szwecji. Ibrahimović zgarnął ten tytuł aż 12 razy.

„Nie zamieniłbym moich 12 Guldbollen na jedną Złotą Piłkę. Dlaczego? Ponieważ dla mnie te nagrody oznaczają ciągłość” – Wyznał.

„Widziałem wielu, którzy wygrali mundial, mistrzostwa Europy, Ligę Mistrzów, a nawet Złotą Piłkę, mieli wspaniały, fantastyczny rok, a potem zniknęli. Ja zaś jestem w grze od 25 lat. Zawsze na szczycie. Niczego bym nie zamienił za Złotą Piłkę, bo to jest jak jednorazowy nokaut, szczęśliwy strzał. Ja robię różnicę przez wiele lat” – Powiedział na zakończenie.

 

Wielka kasa dla Sunderlandu! Majątek 22-letniego właściciela wzbudza wielkie nadzieje

Sunderland zmienia właściciela! Klub zostanie przejęty przez Kyrila Louisa-Dreyfusa. Majątek rodziny 22-latka wyceniany jest na około 2 miliardy funtów. Czy to będzie nowy początek w historii „Czarnych kotów”?

Drużyna ze Stadium of Light aktualnie występuje w League One, czyli na 3. poziomie rozgrywkowym w Anglii. W przeszłości 6-krotnie zdobywali mistrzostwo kraju (1892, 1893, 1895, 1902, 1913 i 1936 rok). Ostatni raz w Premier League występowali w sezonie 2016/17.

Nowy początek

Zmiana właściciela może oznaczać dla Sunderlandu swoisty restart. Kibicom „Czarnych kotów”  marzy się oczywiście powrót do gry na najwyższym szczeblu. Zważywszy na 141-letnią historię klubu na nowego właściciela może spaść ogromna presja. On zdaje się być tego jednak świadomy.

„Kupując Sunderland, biorę na siebie odpowiedzialność za rozwój i dbałość o przyszłość klubu. Chcemy stworzyć drużynę grającą atrakcyjny futbol i kochaną przez kibiców, których wsparcie będzie kluczowe dla naszego sukcesu. Jestem przekonany, że razem jesteśmy w stanie przywrócić Sunderland na szczyt angielskiego futbolu” – Mówił 22-latek.

Dotychczasowy właściciel zgodził się na sprzedaż klubu już w listopadzie. Następnie, po kolejnych sześciu tygodniach negocjacji przygotowano wszystkie dokumenty gotowe do podpisania. Louis-Dreyfusa czeka tylko na zaakceptowanie transakcji przez EFL. Jeśli federacja zgodzi się na transakcję, to 22-latek zostanie nowym prezesem i w większości właścicielem Sunderlandu.

W XIX wieku rodzina młodego inwestora założyła firmę zajmującą się rolnictwem i przetwórstwem żywności, a także spedycją międzynarodową. Co ciekawe, matka chłopaka jest mniejszym udziałowcem… w Olympique Marsylia! 22-latek jest dziedzicem majątku wycenianego prawie na 2 miliardy funtów. Jego ojciec zmarł w 2009 roku.

Leo Messi wskazał najlepszych trenerów. „Dzięki nim rozwinąłem się fizycznie, mentalnie i taktycznie”

Lionel Messi był gościem w programie La Sexta. Argentyńczyk podczas wywiadu wskazał dwóch trenerów, z którymi najlepiej mu się współpracowało. Oprócz oczywistej odpowiedzi o Pepie Guardioli 33-latek wskazał również na Luisa Enrique.

Piłkarze FC Barcelony w bieżącym sezonie rozgrywają swoje mecze pod wodzą Ronalda Koemana. Holender nie ma dobrego startu w Katalonii. Zespół byłego szkoleniowca reprezentacji Oranje zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli La Liga. Oprócz tego Koeman nie ma dobrej prasy, a co jakiś czas z klubu wychodzą informacje o rzekomych konfliktach z piłkarzami. Wcześniej było jednak inaczej.

Zwycięzcy Ligi Mistrzów

Leo Messi w wywiadzie dla La Sexta wskazał dwóch trenerów, z którymi współpracowało mu się najlepiej. Argentyński atakujący wskazał na dwóch szkoleniowców, którzy z Blaugraną triumfowali w Champions League.

Pep ma w sobie coś specjalnego. Sprawia, że widzisz wiele rzeczy w fantastyczny sposób. Potrafi przygotować się do poszczególnych meczów. On wie, w jaki sposób grać w defensywie, jak atakować. Opisuje dokładnie, jak jego zdaniem będzie wyglądało kolejne spotkanie.

Oprócz oczywistej nominacji Guardioli, Messi wyróżnił także Luisa Enrique.

Miałem szczęście trenować pod okiem Guardioli oraz Luisa Enrique, to dwóch najlepszych szkoleniowców, jakich spotkałem. Dzięki nim rozwinąłem się fizycznie i mentalnie, nauczyli mnie także taktycznej mądrości.

Bilans Lionela Messiego w bieżącym sezonie to 18 spotkań, 10 bramek oraz 5 asyst. Umowa Argentyńczyka wygasa wraz z końcem czerwca 2021 roku.

Dziennikarze zachwyceni Bednarkiem. Polak zaliczył najwięcej interwencji w meczu z Fulham

W sobotę Southampton bezbramkowo zremisowało z Fulham. Spory udział przy czystym koncie „Świętych” miał Jan Bednarek. Stoper został wybrany także piłkarzem meczu przez „Sky Sports”.

Przewaga gości była widoczna gołym okiem. Podopieczni Ralpha Hasenhutla zdominowali gospodarzy, jednak nie potrafili wykorzystać mnożących się okazji. W zachowaniu czystego konta duży udział miał Jan Bednarek. Angielscy dziennikarze odnotowali dobry występ stopera po spotkaniu.

Lider defensywy

„Sky Sports” przyznało Polakowi „ósemkę” w dziesięciostopniowej skali w pomeczowych ocenach. Obrońcę wybrano także najlepszym graczem na boisku.

„Pod nieobecność Jannika Vestergaarda, który przez co najmniej cztery tygodnie będzie wykluczony z gry z powodu kontuzji kolana, ważne było, aby Bednarek zaprezentował się jako regularny środkowy obrońca obok powracającego Jacka Stephensa. Dzięki świetnej postawie Polaka Fulham zdołał oddać na bramkę tylko jeden celny strzał w całym meczu” – Komplementowali 24-latka redaktorzy.

„Reprezentant Polski zaliczył osiem udanych interwencji, więcej niż jakikolwiek inny zawodnik „Świętych”, a podopieczni Hasenhuttla wyrównali klubowy rekord siedmiu kolejnych wyjazdowych meczów Premier League bez porażki” – Wyliczyli.

Oprócz „Sky Sports” oceny przyznało między innymi BBC. Według angielskiej stacji Bednarek nie był MVP meczu. Przyznali mu ocenę 6,93, a lepiej ocenili Jamesa Warda-Prowse’a oraz Kyle’a Walkera-Petersa.

Szczegółowa analiza Mourinho sprzed 15 lat wyciekła do internetu. Ronaldinho: „To notoryczny oszust”

W 2006 roku Chelsea spotkała się z FC Barceloną w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jose Mourinho prowadził wówczas „The Blues”, a przygoda w Champions League zakończyła się na Blaugranie. Do internetu wyciekła analiza zespołu z Katalonii, którą przeprowadził Portugalczyk przed pierwszym meczem.

Chelsea i Barcelona mają do siebie szczęście. W sezonie 2004/05 obie drużyny także trafiły na siebie po fazie grupowej. Wówczas lepszy okazał się Mourinho, ale w kolejnej edycji nie było tak różowo. To właśnie raport sprzed tego spotkania trafił do internetu.

Trener przeprowadził analizę wraz ze swoim ówczesnym asystentem, Andre Villasem-Boasem. Portugalczycy dokładnie opisali grę rywali oraz dokonali porównania z meczem z zeszłego sezonu. W raporcie rozłożono sposób gry poszczególnych zawodników, a także przeanalizowano warianty stałych fragmentów gry.

Analiza gry FC Barcelony

„Zespół ustawiony w formacji 4-3-3. W porównaniu do zeszłego roku drużyna poprawiła agresję w fazie przejścia do ataku, jednak z drugiej strony jest dużo słabsza w charakterystycznej dla niej grze pozycyjnej i jest bardzo uzależniona od kreatywności Messiego oraz Ronaldinho. Chociaż to tylko pierwszy mecz, to na pewno będą chcieli strzelić gola. Popełniają bardzo dużo błędów w pierwszej fazie ataku, jednak w trzeciej i czwartej są zabójczo skuteczni. Nieustannie wymuszają rzuty wolne i karne” – Zapisano w raporcie.

Analiza gry FC Barcelony

Ronaldinho: „To notoryczny oszust”

Ciekawe jest to, jak Mourinho z asystentem opisali kluczowych dla Barcelony piłkarzy. Na tapet wzięto przede wszystkim kapitana, Carlesa Puyola, Ronaldinho oraz Leo Messiego.

  • Carles Puyol: Bardzo agresywny, ale też łatwo ulega emocjom. Wykłóca się z sędziami, bardzo często prowokuje. Chociaż potrafi przewidywać wydarzenia na boisku, to popełnia błędy w ustawieniu (wychodzi z napastnikiem do linii pomocy) i nie jest najlepszym liderem (chce łapać na spalonego, gdy nie jest to możliwe). Bardzo często gra ciałem, wykorzystując swoją siłą, więc możemy wykorzystać to do szukania kontaktu i wymuszania fauli. Bardzo dobry i skuteczny w grze głową.

  • Ronaldinho: Umiejętności techniczne pozwalają mu na zgubienie rywala przy pierwszym kontakcie z piłką. Nie boi się wchodzić w pojedynki z bocznymi obrońcami. Schodzi do środka, by uderzyć na bramkę lub biegnie do linii końcowej, by dośrodkować. Dużo groźniejszy, gdy tworzy przestrzeń między liniami i wyciąga z pozycji środkowego obrońcę. Lubi zagrywać do Eto’o i Messiego lub wbiegającego z głębi pomocnika. Bardzo słaby w przejściu z ataku do obrony i w fazie defensywnej. To notoryczny oszust, łatwo upada.

  • Lionel Messi: Jakość + szybkość, ale korzysta niemal zawsze tylko z lewej nogi. Dokładnie takie same zachowania jak Ronaldinho. Zachęca drużynę do ataku poprzez długie posiadanie piłki, doskonały w pojedynkach. Jeśli jest możliwość sfaulowania go przed polem karnym, róbmy to jak najszybciej i jak najdalej od bramki. Właśnie wrócił po kontuzji.

Analiza gry FC Barcelony

Analiza gry FC Barcelony

Po czasie wiemy, że to zachęta do agresywnego grania w stosunku Messiego zgubiła londyńczyków. Chelsea na Stamford Bridge już od 37. minuty grała w „10” po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Asier del Horno. Drużyna Jose Mourinho przegrała spotkanie 1:2, a mecz rewanżowy na Camp Nou zakończył się remisem 1:1. Barcelona wygrała tamtą edycję Ligi Mistrzów w finale pokonując Arsenal.

 

To nie koniec nagród dla Lewandowskiego! Polak z następnym wyróżnieniem

Robert Lewandowski rok 2020 z pewnością może zaliczyć do udanych. Tydzień temu został najlepszym piłkarzem mijających 12 miesięcy, a w sobotę 26 grudnia wygrał w 63. ankiecie Polskiej Agencji Prasowej na najlepszego sportowca roku w Europie. 

O włos

Polski napastnik w głosowaniu uzyskał 180 punktów. Na drugim miejscu znalazł się Lewis Hamilton. Mistrz świata Formuły 1 zgromadził o cztery „oczka” mniej od naszego snajpera. Podium zamknął szwedzki tyczkarz, Armand Duplantis.

Przypomnijmy, że 32-latek w zeszłym sezonie zgarnął wszystko. Wraz z Bayernem Monachium sięgnął po potrójną koronę, a sam był królem strzelców Bundesligi, Pucharu Niemiec i Ligi Mistrzów. Polak wygrał także plebiscyt FIFA The Best.

W tym sezonie również bryluje skutecznością. Po 13 kolejkach w niemieckiej lidze ma już 17 goli na koncie. Tym samym prowadzi nad 2. Erlingiem Haalandem aż siedmioma trafieniami. W Lidze Mistrzów strzelił na razie trzy bramki.

Nie jest sam

Robert Lewandowski nie jest w tym roku jedynym Polakiem w czołowej „10”. Oprócz „Lewego” na 9. miejscu uplasowała się Iga Świątek. Triumfatorka tegorocznego turnieju wielkoszlemowego French Open w Paryżu uzyskała 32 punkty.

Warto odnotować, że napastnik Bawarczyków jest dopiero trzecim Polakiem wygrywającym ten plebiscyt. Wcześniej dokonał tego Zdzisław Krzyszkowiak i Irena Szewińska. Biegacz długodystansowy wygrał pierwszą edycję ankiety z 1958 roku. Z kolei mająca w swoim dorobku siedem medali olimpijskich sprinterka, triumfowała w 1966 i 1974 roku.