Zbigniew Boniek o Polsce na EURO. „Wygralibyśmy 3:1 i mielibyśmy autostradę do 1/8 finału”

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek ocenił postawę reprezentacji Polski na EURO 2020. Działacz w rozmowie z tygodnikiem Piłka Nożna wypowiedział się m.in. na temat Grzegorza Krychowiaka.

Czerwona kartka pokrzyżowała plany biało-czerwonych

Reprezentacja Polski odpadła z tegorocznych mistrzostw Europy na etapie fazy grupowej. Według Zbigniewa Bońka Polacy wyszliby bezpiecznie z grupy, gdyby nie głupi faul Grzegorza Krychowiaka. Przypomnijmy, iż pomocnik Lokomotiwu Moskwa obejrzał w pierwszym meczu EURO 2020 dwie żółte kartki, przez co musiał opuścić plac gry.

– Gdyby Grzesiek Krychowiak nie dostał idiotycznej czerwonej kartki, wygralibyśmy 3:1 i mielibyśmy autostradę do 1/8 finału – ocenił Boniek w rozmowie z tygodnikiem Piłka Nożna.

„Brakowało zawodnika, który łączy obronę z atakiem”

Prezes PZPN zaznaczył jednak, że to nie on decyduje o powołaniach do reprezentacji. Boniek wie, że Krychowiak zagrał fatalny turniej. 65-latek twierdzi, że Polacy nie mieli pomocnika pasującego do koncepcji Paulo Sousy.

– Ja do reprezentacji zawodników nie powołuję, ani nie odwołuję. Natomiast sam Grzesiek zdaje sobie sprawę z tego, że na turnieju nie był w najwyższej formie. W koncepcji Sousy pomocnicy muszą grę przyspieszać. Problemem reprezentacji na Euro było także to, że nie mieliśmy numeru sześć, zawodnika, który łączy obronę z atakiem – dodał.

Ogólna ocena reprezentacji

– Podniecamy się grą polskich zawodników w ligach zagranicznych, ten w podstawie, tamten z asystą, ale prawie nikt tych meczów nie ogląda. Na Euro wyszły nasze braki. Na tym poziomie musisz być piłkarzem kompletnym – ocenił.

Zbigniew Boniek nadal wierzy w projekt Paulo Sousy. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zauważył jednak, że w kadrze biało-czerwonych pozostaje wiele do poprawy.

– Gdy nasi piłkarze są pod presją przeciwnika, gdy nie ma przestrzeni, piłka zaczyna ich nagle parzyć. Boją się odpowiedzialności. Drużyna pod wodzą Paulo może grać lepiej. Doprawdy życzyłbym sobie, aby w Ekstraklasie pracowało dziesięciu Sousów – zakończył.

Źródło: Piłka Nożna