Z obozu kadry płyną dobre wieści. Krzysztof Piątek będzie mógł zagrać ze Szwecją?

Krzysztof Piątek w meczu towarzyskim ze Szkocją strzelił bramkę wyrównującą dla Polski. Niestety napastnik Fiorentiny doznał w tym spotkaniu kontuzji i jego występ w finale baraży stoi pod znakiem zapytania. Z obozu kadry płyną jednak dobre wieści odnośnie jego zdrowia. 

Reprezentacja Polski zremisowała sparing ze Szkocją 1-1. Jedynego gola dla „Biało-Czerwonych” w ostatniej akcji meczu, strzelił Krzysztof Piątek. 26-latek jeszcze w pierwszej połowie zmienił Arkadiusz Milika, który nabawił się urazu. Niestety po ostatnim gwizdku okazało się, że także snajper Fiorentiny uległ kontuzji.

Sztab walczy

Początkowo sądzono, że uraz Piątka nie jest zbyt poważny. Niestety dość szybko zaczęły docierać głosy, że napastnika może zabraknąć w meczu ze Szwecją. Na szczęście z obozu kadry płynie również dobry przekaz. Sztab medyczny reprezentacji na czele z Jackiem Jaroszewskim walczy o przywrócenie zawodnika do pełnej sprawności.

– Początkowo wyglądało to na zwykłe otarcie, jednak okazało się, że na poziomie ścięgna Achillesa jest duża rana. Wczoraj została ona zaszyta, ale do meczu ze Szwedami pozostało tylko kilka dni. Występ Piątka stoi pod dużym znakiem zapytania, ale jak na razie przygotowujemy się tak, jakby miał on we wtorek zagrać – oznajmił Jaroszewski. 

Reprezentacja zmaga się z plagą kontuzji. Wciąż nie wiadomo, czy na mecz ze Szwecją wykuruje się Arkadiusz Milik. Dodatkowo urazu doznał Bartosz Salamon, z którym Czesław Michniewicz wiązał duże nadzieje. Sztab medyczny reprezentacji stara się także postawić na nogi Roberta Lewandowskiego.

– Arek ma naciągnięty mięsień dwugłowy uda. Nie jest to nic poważnego, ale pozostały cztery dni i nie wiemy, czy zdążymy. Po powrocie do Polski zrobimy pełną diagnostykę i ocenimy, czy możemy przyspieszyć proces i obciążyć go treningami – dodał lekarz kadry. 

– Lewandowski został w hotelu i trenuje na basenie i na siłowni. Już na zgrupowanie dołączył z pozostałościami urazu, którego półtora tygodnia temu nabawił się w klubie. Są to resztkowe dolegliwości, ale mimo wszystko chuchamy na niego. Wojtek również ma pewne dolegliwości bólowe, ale na dniach wróci do normalnego treningu. Ogólnie mamy „mały szpital”, ale myślimy pozytywnie i jesteśmy dobrej myśli – wyjaśnił.