Wielki talent rozliczył się z przeszłością, ale nadal mu wstyd. Łącznie przegrał trzy miliony złotych

Grzegorz Król w swojej biografii opisał nieudaną przygodę z piłką. W pewnym momencie wielki oczekiwania wobec tego talentu spełzły na niczym. 45-latek rozliczył się ze swoją przeszłością w książce.

 

Miał zrobić karierę

Autobiografia Grzegorza Króla nosi tytuł „Przegrany”. Były piłkarz po latach spojrzał na swoje życie i przyznał, że nadal jest mu wstyd.

 

Król jako 18-latek zagrał w reprezentacji Polski do lat 21 i strzelił bramkę w debiucie w Ekstraklasie. Wiele wskazywało, że mamy do czynienia ze sporym talentem. Okazało się jednak, że doskonały start był jego powolnym końcem.

 

Grzegorz Król niedługo po osiągnięciu pełnoletniości udał się do salonu gier. W ciągu dwóch lat stał się hazardzistą. Przegrywał coraz większe kwoty i spędzał tam sporo czasu. O szczegółach opowiedział w swojej autobiografii.

 

– Z kasyna wyszedłem kilka minut przed północą. Nie za bardzo wiedziałem, co z sobą zrobić, dokąd pójść. Przespałem się na dworcu, a rano postanowiłem wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie miałem bagażu ani biletu. Maryla Rodowicz byłaby dumna. Usiadłem w pustym przedziale i zasnąłem w kilka sekund. Gdy się obudziłem, przez moment miałem nadzieję, że w rzeczywistości pociąg do Warszawy się spóźnił, a to wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich trzech dni, było tylko koszmarem sennym. Nie było – opisał.

– Wielu moich kolegów z boiska to szanowani sportowcy, wzór do naśladowania dla milionów dzieciaków. Ja w wieku 24 lat kompletnie przestałem istnieć – mówił w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Grzegorz Król przyznał, że nie wiedział, jak wytłumaczyć się wszystkim ludziom. Nie potrafił także spojrzeć żonie w oczy. W pewnym momencie przegrał samochód, wakacje, mieszkanie i każdą pensję z premią. Łącznie przegrał trzy miliony złotych.

Piłkarską karierę zakończył w 2009 roku. W jej trakcie bronił barw Amiki Wronki, Polonii Warszawa oraz Lechii Gdańsk. W 2021 roku w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał, że zajmuje się nieruchomościami.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet