Trener RB Lipsk niezadowolony z poziomu sędziowania. „Wyglądał, jakby chciał od Neymara autograf”

RB Lipsk zremisowało z Paris Saint-Germain 2:2 w czwartek kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec Czerwonych Byków, Jesse Marsch po spotkaniu skrytykował pracę szwedzkiego sędziego, Andreasa Ekberga.

Trener niezadowolony z poziomu sędziowania

Amerykański trener Lipska stwierdził po spotkaniu, że sędzia był niesprawiedliwy. Szkoleniowiec zarzucił Ekbergowi, iż ten okazywał zbyt duży respekt piłkarzom PSG.

– Od pierwszej minuty byłem naprawdę zły na występ sędziego. Często doświadczyłem, że te ogromne kluby cieszą się szacunkiem sędziów, a nie mniejszych klubów, a jedynym sposobem, by to zakończyć, jest upust moich emocji. W przeciwnym razie to będzie trwać dalej – skomentował Marsch.

– Jeśli mam być szczery, w wielu momentach było tak, jakby po meczu sędzia chciał autograf od Neymara. Wiem, że fajnie jest sędziować mecz gwiazdom, ale pozwól nam mieć normalną grę, w której wszyscy możemy powiedzieć, że była sprawiedliwa – dodał Amerykanin.

VAR uratował Lipsk

Spotkanie pomiędzy Lipskiem, a Paris Saint-Germain było pełne emocji. Dominik Szoboszlai wyrównał z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Jedenastka została przyznana po weryfikacji systemu VAR. Jesse Marsch przyznał, że to źle świadczy o szwedzkim arbitrze tego spotkania.

– Drugi rzut karny był oczywisty, ale sędzia potrzebował VAR, by to zobaczyć. Gdyby nie wideo, z pewnością nie zostałby przyznany. To źle o nim świadczy – zakończył.

RB Lipsk po czterech kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy A. Czerwone Byki mają na swoim koncie tylko jeden punkt. Niemiecka drużyna już na pewno nie awansuje do kolejnej rundy Champions League. Pozostaje im jedynie walka o trzecie miejsce, które pozwoli na grę w Lidze Europy.

Źródło: WP Sportowe Fakty