NEWSY I WIDEO

Onyszko krytykuje Szczęsnego. „Robi sobie kawały z kolegami, to przekłada się na to, że nie zawsze jest skoncentrowany”

Arkadiusz Onyszko bez ceregieli wypowiedział się na temat Wojciecha Szczęsnego i jego postawy w czwartkowym meczu z Węgrami. Według 47-latka występ bramkarza Juventusu był katastrofalny.

Sousa się wycofa?

Dwukrotny reprezentant Polski ma pewne wątpliwości, czy Szczęsny powinien być pierwszym bramkarzem kadry biało-czerwonych. Onyszko w rozmowie z Radiem dla Ciebie stwierdził, że 30-latek jest śmieszkiem, robi kawały i przez to nie do końca koncentruje się na piłce.

– Wojtek ma mega dobre mecze, ale zdarzają mu się też takie jak ten w czwartek. Fabiański jest z kolei bardzo solidny. Wojtek wie, że jego występ nie był porywający. To inteligentny chłopak i zdaje sobie z tego sprawę – powiedział Arkadiusz Onyszko w Radiu dla Ciebie.

– Obserwuję go i muszę przyznać, że to trochę śmieszek. Robi sobie kawały z kolegami i niestety widać, że to przekłada się na boisko. Nie zawsze jest w stu procentach skoncentrowany. Decyzja o ogłoszeniu Szczęsnego numerem jeden jeszcze przed zgrupowaniem to bardzo ryzykowny ruch. Myślę jednak, że teraz Sousa się z tego nie wycofa – ocenił 47-latek.

Kardynalny błąd w ustawieniu

Wojciechowi Szczęsnemu oberwało się głównie za pierwszego gola dla Węgrów. Jego ustawienie w bramce we wspomnianej sytuacji pozostawiało wiele do życzenia.

Bardzo możliwe, iż golkiper Starej Damy dostanie szansę na zrehabilitowanie się za czwartkowe spotkanie. Polacy już w niedzielę zagrają z Andorą. Początek meczu o godzinie 20:45.

Źródło: Radio dla Ciebie/TVP Sport

Lucky Loser na ELIMINACJE MŚ 2022 w Totolotku!

Już od środy trwają eliminacje do Mistrzostw Świata 2022 w strefie europejskiej. W weekend zobaczymy drugą już kolejkę, a wiele spotkań zapowiada się niezwykle emocjonująco. Totolotek uruchomił zatem promocję Lucky Loser obejmujący właśnie eliminacje do MŚ.

Obstaw mecze w promocji Lucky Loser (szczegóły promocji TUTAJ) za min. 33 PLN i nie martw się o wynik – jeśli przegrasz, otrzymasz bonus 33 PLN!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Zasady:

– Promocja obowiązuje wyłącznie w dniu 27 – 28.03.21 (SB-ND)
– Postaw min. 33 PLN, w przypadku przegranej otrzymasz bonus 33 PLN
– Na kuponie wyłącznie ELIMINACJE MŚ (mecze rozgrywane 27-28.03.21)
– Promocja dla nowych i obecnych graczy

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Kamil Jóźwiak zdradził co przekazał mu Paulo Sousa. „Wymagał ode mnie ofensywnej gry”

Kamil Jóźwiak był najlepszym lub jednym z najlepszych zawodników na boisku w meczu Polska – Węgry. Wychowanek Lecha Poznań zdradził na antenie Polsatu Sport jakie wskazówki przekazał mu Paulo Sousa.

Kluczowy piłkarz

Jóźwiak zameldował się na boisku w 59. minucie. Chwilę później wypracował bramkę Krzysztofa Piątka. Na tym się jednak nie skończyło. Moment po wznowieniu gry przez Węgrów sam zapakował piłkę do siatki Pétera Gulácsiego.

„Sytuacja była naprawdę trudna”

Piłkarz Derby County opowiedział dziennikarzom Polsatu Sport o tym, jakie słowa skierował do niego selekcjoner reprezentacji Polski.

– Trener wymagał ode mnie ofensywnej gry, żebym starał się zrobić przewagę na skrzydle, dośrodkować, uderzyć. Sytuacja była naprawdę trudna. Na szczęście udało nam się wrócić z piekła do nieba – mówił po meczu były skrzydłowy Lecha Poznań.

– Wydawało mi się, że możemy szybko strzelić trzeciego gola, a go dostaliśmy i znów musieliśmy odrabiać straty – dodał Kamil Jóźwiak.

Zobacz również: Trzech zawodników zaproszonych na mecz z Andorą. Mają porozmawiać z selekcjonerem

Spotkanie Węgry – Polska zakończyło się wynikiem 3:3. Następny mecz biało-czerwoni rozegrają w niedzielę o 20:45. Rywalem Polaków będzie Andora. Spotkanie odbędzie się na stadionie Legii Warszawa

Źródło: Polsat Sport

Trzech zawodników zaproszonych na mecz z Andorą. Mają porozmawiać z selekcjonerem

Według doniesień Mateusza Migi z portalu TVP Sport, Tymoteusz Puchacz, Bartosz Kapustka i Jacek Góralski zjawią się na meczu Polski z Andorą. Cała trójka otrzymała zaproszenie od Paulo Sousy na niedzielne spotkanie.

Za Polakami pierwszy mecz eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Biało-czerwoni zremisowali na wyjeździe z Węgrami 3:3. Paulo Sousa zapewne wciąż buduje w głowie pomysł na personalia w reprezentacji. Jak donosi Mateusz Miga z portalu TVP Sport, na meczu z Andorą mają się pojawić Tymoteusz Puchacz, Bartosz Kapustka i Jacek Góralski. To wyraźny sygnał dla piłkarzy, że są blisko kadry.

Obejrzą mecz i porozmawiają z trenerem

Portugalczyk chce, żeby piłkarze zobaczyli na żywo eliminacyjne starcie, a później z nim porozmawiali. Wcześniej znaleźli się w szerokiej kadrze. To jednak nie wystarczyło, bo na wąskiej liście nie było dla nich miejsca.

– Trener zaprosił mnie na mecz z Andorą, jadę w niedzielę do Warszawy. Chce ze mną pogadać. Już wcześniej dzwonił do mnie kilka razy, rozmawialiśmy. Fajnie, że widzi mnie w swoich planach. Jest szansa, żeby się znaleźć w tej jego układance – przyznał Puchacz w rozmowie z oficjalną stroną Lecha Poznań.

Mecz Polska – Andora odbędzie się 28 marca na stadionie Legii Warszawa. Początek starcia o 20:45.

Źródło: TVP Sport, Lech Poznań

Feliks Brych sędziował przeciwko Polsce? „Przy bramce na 2:0 przeoczył ewidentny faul”

Choć Polacy zremisowali z Węgrami na własne życzenie, a nawet otarli się o porażkę, to swoje trzy grosze do poziomu meczu dołożył sędzia. Feliks Brych prowadził czwartkowy „braterski pojedynek” dosyć niesprawiedliwie. Na łamach „Interii” swoją oceną arbitra przedstawił Łukasz Rogowski, ekspert do spraw sędziowskich.

Nie da się ukryć, że „Biało-Czerwoni” zapewnili kibicom istny rollercoaster. Od 0-2, przez 2-2 do 3-3. Mimo rażących błędów, które popełniali nasi zawodnicy (szczególnie w obronie), uwadze mediów i zwykłych widzów nie uszło „irytujące” sędziowanie.

Feliks Brych zbiera głównie pozytywne opinie za prowadzone mecze na arenie między narodowej. W czwartek pokazywał jednak niekonsekwencję przy swoich decyzjach. Co gorsza, popełniał rażące błędy na korzyść Węgrów.

Drugiej bramki nie powinno być

Według Łukasza Rogowskiego, eksperta do spraw sędziowskich portalu „Interia.pl”, Brych popełnił ogromny błąd przy drugiej akcji bramkowej dla Węgier. Wówczas faulowany był Robert Lewandowski, a chwilę później gospodarze strzelili bramkę.

– Przy bramce na 2:0 sędzia Brych przeoczył ewidentny faul na Robercie Lewandowskim, któremu walkę o piłkę uniemożliwił Attila Fiola. Węgierski obrońca złapał naszego kapitana i po prostu obalił go na ziemię. Arbiter nie odgwizdał przewinienia, mimo że w tym spotkaniu podyktował kilka podobnych fauli, a nawet niektóre lżejsze „łapanki”. Gdyby w tym spotkaniu był system VAR, to bramka dla gospodarzy z pewnością byłaby anulowana – napisał Rogowski na łamach „Interia.pl”.

Zobacz także:

Sousa ostro skrytykowany. Były kapitan reprezentacji Polski nie rozumie jego wyborów

Sousa ostro skrytykowany. Były kapitan reprezentacji Polski nie rozumie jego wyborów

Polska zremisowała z Węgrami w Budapeszcie (3-3) w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Paulo Sousy w pierwszej połowie wyglądali blado na tle dynamicznych rywali. Jacek Bąk, były kapitan reprezentacji w ostrych słowach skrytykował nowego selekcjonera „Biało-Czerwonych”.

Polacy do szatni schodzili przy wyniku 0-1. W drugą połowę także weszliśmy kiepsko i szybko straciliśmy kolejnego gola. Sousa podjął jednak odważną decyzję i wprowadził trzech nowych zawodników. Zmiany przyniosły skutek i w dwie minuty odrobiliśmy stratę do Węgrów.

Mimo nosa Portugalczyka do rezerwowych oberwało mu się za podstawową jedenastkę na spotkanie w Budapeszcie. Selekcjoner podjął kilka odważnych decyzji, wśród których między innymi było odsunięcie Kamila Glika od pierwszego składu.

„Przekombinował”

Jacek Bąk, były reprezentant Polski oraz jej dawny kapitan uważa, że Sousa przesadził z pewnymi roszadami. W rozmowie ze „sport.pl” przyznaje, że choć losy meczu udało mu się odwrócić, to z pewnością przekonał się, że bycie selekcjonerem „Biało-Czerwonych” jest specyficzną posadą.

– Sousa spowodował kompletny chaos w obronie. Uważam go za trenera, który wie, o co chodzi, więc tym mocniej się dziwię, że zrobił taką głupotę – twierdzi Bąk na łamach „sport.pl”.

– Sousa ładnie wygląda, ma elegancki garnitur, ładnie mówi, ale – mam nadzieję – że właśnie się przekonał, że nie jest łatwo być selekcjonerem reprezentacji Polski. Taki trener nie powinien aż tak wydziwiać. Przekombinował. Na szczęście wynik mamy lepszy od gry. Teraz Sousa powinien iść do kościoła i dać na tacę. A później koniecznie wyciągnąć wnioski przed meczem z Anglią – dodał.

Piotr Zieliński zadowolony ze swojego występu: – Gdy wychodzę na mecz, chcę zagrać jak najlepiej

Zespół Paulo Sousy wraca do Polski z jednym punktem zdobytym na Węgrzech. Opinie kibiców po meczu są podzielone z uwagi na dwie diametralnie różne połowy. Piotr Zieliński w wywiadzie dla Polsatu Sport ocenił, jak wyglądała gra z poziomu boiska.

Polska remisuje w Węgrami

Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z reprezentacją Węgier 3:3. Polacy dwukrotnie byli zmuszeni odrabiać straty, a ostatecznie i tak zdołali uratować remis. Z charakteru i postawy całego zespołu był zadowolony nie tylko Paulo Sousa, ale też Piotr Zieliński.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paulo Sousa zabrał głos po remisie z Węgrami. Portugalczyk skrytykował kilku piłkarzy

Piotr Zieliński o odrobieniu strat w meczu z Węgrami:

– Uważam, że w pierwszej połowie zabrakło nam przetransportowania piłki do przodu. Gdyby piłka była szybciej transportowana do ataku, stworzylibyśmy więcej sytuacji. Jest nad czym pracować, ale druga połowa była w naszym wykonaniu bardzo dobra – ocenił Piotr Zieliński.

– Grunt, że reakcja była pozytywna. Chwała nam za to, że udało się wywieźć przynajmniej remis – dodał reprezentant Polski.

Piotr Zieliński o roli w drużynie:

– Gdy wychodzę na mecz, chcę zagrać jak najlepiej. Jest nas jedenastu, nie może wszystko spoczywać na mnie. Było dużo pozytywów, jestem zadowolony ze swojej gry. Jest nad czym pracować, bo znamy się z trenerem i sztabem zaledwie od kilku dni. Szanujemy ten remis, bo sami robiliśmy sobie pod górkę i mogliśmy uniknąć straconych bramek – wyznał reprezentant Polski.

– Po dwóch zmianach dostałem sygnał, żeby zejść do środka pomocy, gdzie dobrze się odnajduję. Uważam że są pozytywy, ale jest nad czym pracować. Znamy się krótko, gramy w nowym ustawieniu. W kilku sytuacjach mogliśmy poruszać się lepiej – dodał piłkarz Napoli.

źródło: polsat sport

Paulo Sousa zabrał głos po remisie z Węgrami. Portugalczyk skrytykował kilku piłkarzy

Paulo Sousa skomentował „na gorąco” czwartkowe wydarzenia na boisku. Portugalczyk  na konferencji prasowej otwarcie skrytykował kilku piłkarzy, z których gry nie był zadowolony.

Reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z reprezentacją Węgier 3:3. Biało-Czerwoni dwukrotnie musieli odrabiać straty, co udało im się dzięki znakomitym zmianom Paulo Sousy. Bramki dla Polaków zdobyli: Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak oraz niezawodny Robert Lewandowski.

Wypowiedzi Paulo Sousy po meczy Węgry-Polska

Po zakończonym spotkaniu Paulo Sousa wziął udział w oficjalnej konferencji prasowej. Selekcjoner reprezentacji Polski odpowiedział na pytania dziennikarzy. W jednej z wypowiedzi skrytykował kilku piłkarzy.

Paulo Sousa o pierwszych odczuciach po meczu:

– Moim zdaniem w tych rozgrywkach powinien być VAR, to bardzo pomaga. Jestem pewien, że dziś byłoby podjętych wiele innych decyzji – skomentował „na gorąco” selekcjoner reprezentacji Polski.

Paulo Sousa o przeciwnikach:

– Musimy także pogratulować naszym przeciwnikom. Grają w określonym stylu, są konsekwentni w defensywie, wiedzą jak poradzić sobie z przeciwnikami, którzy grają piłką. My natomiast na koniec pokazaliśmy niesamowitą mentalność – zaznaczył Paulo Sousa.

Paulo Sousa o grze wahadłowych:

– Wahadłowi muszą robić dużo więcej pod polem karnym rywala. Zwłaszcza „Szymi”, który ma wielki talent i stać go na dużo więcej. To samo z Recą, który w pierwszej połowie był bardzo nerwowy. Musi więcej w siebie wierzyć i więcej od siebie wymagać – ocenił Paulo Sousa.

Paulo Sousa o piłkarzach środka pola:

– Grzegorz Krychowiak był wspaniały, choć jemu również zdarzyły się potknięcia, ale Moder grał często źle, za daleko od przeciwnika, często tyłem do bramki, popełniał za dużo błędów. Ponadto gdy dostawał piłkę, to z reguł grał do tyłu – zauważył Portugalczyk.

Paulo Sousa o niewystawieniu Kamila Glika w pierwszym składzie i postawieniu na Michała Helika:

– Ryzyko to część naszej pracy. Nasza decyzja opierała się głównie na jego (Michała Helika – przyp. red.) warunkach fizycznych. To nowy chłopak, nowy zawodnik, który musi szczególnie pracować nad budowaniem akcji – wyznał 50-latek.

Paulo Sousa o przebiegu meczu:
– To były dwie różnie połowy, ale patrząc na całokształt, to my zasłużyliśmy na zwycięstwo – wyznał Portugalczyk – skomentował Sousa.

„Więcej emocji, niż w całej kadencji Brzęczka”. Twitter komentuje debiut Paulo Sousy

Reprezentacja Polski zremisowała pierwszy mecz pod wodzą Paulo Sousy. Rywalizacja z Węgrami i inauguracja eliminacji mistrzostw świata 2022 zakończyła się wynikiem 3-3. Szalony mecz przysporzył kibicom wielu emocji, a my postanowiliśmy zebrać je w jednym miejscu. Poniżej przedstawiamy najciekawsze reakcje na czwartkowy rollercoaster.

Przede wszystkim powiedzmy sobie szczerze – przed meczem nastroje były nastawione na zwycięstwo. Nowy selekcjoner miał dać nam coś nowego, świeżego. Ostatecznie samo spotkanie okazało się szaloną przejażdżką Hyperionem. Bez trzymanki.

Nadal czekamy na zwycięstwo w debiucie

Emocji zdecydowanie nie brakowało

Sousa? Chodzące elastico!

Brzęczek miałby przegwizdane

Kilka wniosków

Z „Lewym” nie ma łatwo

Przeskoczyło?

Łatwo nie będzie

 

Trzeba nanieść poprawki

Glik na Anglię?

Gramy dalej!

Problemy stworzył, problemy pożegnał

Pewnych zachowań nie zmienisz…

Glik + Brzęczek = zwycięstwo

 

Luis Suarez wróci do Liverpoolu? The Reds szykują ofertę za Urugwajczyka

Według doniesień mediów Liverpool przygotowuje ofertę za Luisa Suareza. The Reds są zainteresowani powrotem Urugwajczyka na Anfield Road.

Wróci do byłego klubu?

Luis Suarez reprezentował barwy Liverpoolu w latach 2011-2014. Teraz jest kluczowym zawodnikiem Atletico Madryt, z którym walczy o mistrzostwo ligi hiszpańskiej. W 25-ciu meczach La Liga tego sezonu zdobył 19 bramek. Według portalu fichajes.net The Reds chcą wzmocnić swój atak.

Umowa atakującego z Los Colchoneros obowiązuje do końca sezonu 2021/2022. Okazuje się jednak, że Suarez może wcześniej opuścić stolicę Hiszpanii. Władze Liverpoolu chcą po sezonie wzmocnić kadrę. 34-latek miałby być ważnym elementem układanki Jurgena Kloppa.

Wypchany z Barcelony

Suarez strzelił 82 gole w 133 występach dla the Reds. W 2014 roku zmienił Liverpool na Barcelonę, gdzie spędził kolejne 6 lat. Urugwajczyk był zmuszony do odejścia z Blaugrany z powodu braku wspólnej wizji z trenerem. Jak widać po statystykach, transfer do Atletico wyszedł mu na dobre.

Źródło: fichajes.net, MARCA

Historia meczów Polaków z Węgrami. Bilans nie powala na kolana

Historia starć Polaków z „Madziarami” nie jest dla nas korzystna. Z 32 spotkań Biało-Czerwoni wygrali tylko 8. Czy dziś zespół Paulo Sousy dopisze na swoje konto kolejne zwycięstwo i poprawi statystyki? Początek meczu Polska-Węgry już o 20:45.

Kiedy mecz Polska-Węgry?

Po 127 dniach przerwy wreszcie do gry wraca reprezentacja Polski! W czwartek, 25 marca Polska rozpocznie kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2022. Na pierwszy ogień idą nasi przyjaciele z Węgier. Spotkanie zostanie rozegrane w Budapeszcie, pierwszy gwizdek sędziego już o 20:45.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: W jakim składzie Polska zagra z Węgrami? Jest kilka niewiadomych i zapowiada się niespodzianka

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nikolić o przejęciu reprezentacji Polski przez Sousę: „To niedobrze dla Węgier”

Nie będzie to tylko pierwszy mecz reprezentacji Polski w eliminacjach do Mundialu w Katarze, ale również pierwsze spotkanie pod wodzą Paulo Sousy. Portugalczyk przejął stery nad drużyną narodową po zwolnionym Jerzym Brzęczku. Od 2000 roku żaden z selekcjonerów reprezentacji Polski nie wygrał w swoim debiucie. Czy Paulo Sousa dziś przełamie tę niechlubną passę?

Historia meczów Polska-Węgry

Statystyki oficjalnych spotkań pomiędzy Polską a Węgrami nie wyglądają dla nas najlepiej. Do tej pory Biało-Czerwoni rywalizowali z Madziarami 32-krotnie, więcej meczów mają tylko z Rumunami (36). Polacy zanotowali 8 zwycięstw, 4 razy padł remis, a aż 20-krotnie lepsi byli nasi oponenci. Bilans bramkowy również nam nie sprzyja, gdyż wynosi on 87-39 na korzyść reprezentacji Węgier.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Węgrzy pogodzili się z porażką z Polakami? „Obiektywnie przyznają, że jesteśmy lepsi”

Pierwszy mecz

Pierwsze spotkanie Polaków z Węgrami odbyło się 18 grudnia 1921 roku, 3 lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Węgrzy byli uznawani wówczas za światową potęgę, a Polska dopiero stawiała pierwsze kroki na arenie międzynarodowej. Spotkanie z przyjaciółmi z Węgier było również pierwszym oficjalnym spotkaniem naszej reprezentacji. Kadra liczyła zaledwie 13 zawodników i pojechała na Węgry bez trenera, który był wówczas w armii. Przełożyło się to również na wynik, gdyż minimalnie lepsi okazali się nasi rywale, którzy na własnym terenie odnotowali zwycięstwo 1:0.

Jako ciekawostkę dodam, że pierwotnie to nie Węgrzy, a Austriacy mieli być naszym pierwszym przeciwnikiem. Ustalono nawet wstępny termin spotkania – 3 lipca 1921 roku. Mecz miał się obyć w Krakowie. Dwa miesiące przed tą datą austriacka federacja zrezygnowała z przyjazdu do Polski.

Jak padła bramka? Skomentowano ją w następujący sposób: „W 18. minucie Wiener centruje, robi się tłok pod bramką polską, z którego korzysta Szabó, strzelając po wyminięciu Marczewskiego z bliskiej odległości. Loth piłkę dosięgnął, strzał był wszakże za silny i ugrzązł w siatce”.

Pierwsza transmisja w telewizji

Po raz pierwszy mecz reprezentacji Polski był transmitowany w telewizji w 1957 roku, a przeciwnikiem był nie kto inny jak reprezentacja Węgier. Nie był to jednak mecz oficjalny, gdyż Madziarowie byli wówczas światową potęgą, a na mecz do Polski dojechali w okrojonym składzie bez takich gwiazd jak m.in. Ferenc Puskás. W trakcie transmisji nie było ani studia przedmeczowego, ani powtórek, nie wspominając o grafikach. Na stadionie miało zjawić się wówczas ponad 30 tysięcy osób, co najprawdopodobniej przewyższało liczbę widzów przed telewizorem. Polska pokonała swoich przeciwników 1:0 po bramce Edwarda Jankowskiego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sousa zdiagnozował problem polskiej piłki. „To wszystko jest na za niskim poziomie”

Ostatnie spotkanie Polska-Węgry

Po raz ostatnie obie reprezentacje zmierzyły się ze sobą 15 listopada 2011 roku. Zespół dowodzony przez Franciszka Smudę przygotowywał się wówczas do EURO 2012. Polacy na stadionie w Poznaniu pokonali Węgrów 2:1. Z tamtego spotkania w obecnej kadrze ostało się zaledwie 3 piłkarzy. Są to: Robert Lewandowski, Maciej Rybus oraz Łukasz Fabiański.

Najlepsi strzelcy w rywalizacji Polaków z Węgrami

Polska:

  • Gerard Cieślik – 2 bramki
  • Grzegorz Lato – 2 bramki
  • Józef Kohut – 2 bramki
  • Kazimierz Deyna – 2 bramki

Węgry:

  • Ferenc Puskás – 8 bramek
  • Sándor Kocsis – 6 bramek
  • Ferenc Deák – 5 bramek

źródło: Łączy Nas Piłka, Onet, hppn

FIFA podjęła decyzję w sprawie Norwegii. Federacja kontynuuje politykę z mundialu w Rosji

FIFA nie ukarze reprezentantów Norwegii za ich protest przed meczem z Gibraltarem. „AP News” informuje, że organizacja postanowiła nie wszczynać postępowania. Tym samym federacja kontynuuje swobodniejszą politykę wobec wolności słowa, którą zapoczątkowała podczas mistrzostw świata w Rosji.

Przypomnijmy, że Norwegowie w środę wyszli na spotkanie z Gibraltarem w koszulkach z napisem: „prawa człowieka – na boisku i poza nim”. Była to jawna reakcja na wydarzenia w Katarze. W kraju-organizatorze najbliższego mundialu przy przygotowaniach do turnieju zmarło już, według wyliczeń, około 6500 migrujących pracowników.

Więcej o samym proteście i geście Norwegów przeczytasz TUTAJ.

Bez konsekwencji

Okazuje się, że FIFA nie będzie badać sprawy i nie wymierzy kary protestującym. Organizacja w ten sposób nawiązuje do luzowania przepisów wolności słowa w piłce. Swobodniejszą politykę federacja prowadzi od mundialu 2018 w Rosji, kiedy kobiety walczyły o dostęp do stadionów w Iranie.

– FIFA wierzy w wolność słowa i siłę piłki nożnej jako siły dobra – napisał organ zarządzający w czwartkowym oświadczeniu.

W zamian tego w Katarze odbywają się badania pod kątem warunków pracowników działających przy organizacji turnieju. Kontrole opierają się na sprawdzeniu przestrzegania przepisów w stosunku do migrantów, którzy pomagają przy tworzeniu infrastruktury na mundial. W zeszłym tygodniu Gianni Infantino stwierdził, że kraj poczynił spory postęp.

Kontuzje w reprezentacji Anglii! Gwiazda zespołu Garetha Southgate’a nie zagra z Polską

Dziennikarze „The Athletic” poinformowali o kontuzjach w reprezentacji Anglii. Jeden z podopieczny Garetha Southgate’a opuści wszystkie trzy marcowe spotkania w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Czy Polacy wykorzystają szansę?

Dziś zostaną rozegrane pierwsze w grupie „I” w eliminacjach do Mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania od wyjazdowego meczu z Węgrami. Anglia podejmie u siebie outsidera grupy – San Marino. W trzecim spotkaniu Andora zagra z Albanią.

Marcus Rashford kontuzjowany!

Polacy zakończą marcowe zgrupowanie meczem z Anglią, który został zaplanowany na 31 marca. Gareth Southgate może mieć niemały ból głowy przed tym spotkaniem, gdyż kontuzji doznał kluczowy piłkarz reprezentacji – Marcus  Rashford.

Jak podaje „The Athletic”, Piłkarz Manchesteru United doznał kontuzji kostki, która wyeliminowała go z gry we wszystkich trzech meczach reprezentacji. Marcus wróci teraz do klubu, gdzie będzie kontynuował leczenie. Mówi się, że 23-latek wciąż nie wyleczył w 100% urazu kostki, którego nabawił się w meczu z Manchesterem City 7 marca.

Ponadto urazu doznali Kyle Walker oraz Bukayo Saka. Obaj nie wystąpią w dzisiejszym meczu z San Marino, a ich dostępność w meczach z Albanią oraz Polską stoi pod znakiem zapytania.

źródło: The Athletic

Aktywistka krytykuje Lewandowskiego! „Kto jeszcze nosi zegarek, kiedy mamy komórki”

Myśleliście, że to już koniec komentarzy internetowych ekspertów po ostatniej wizycie Roberta Lewandowskiego u prezydenta? No to się grubo myliliście. 

W poniedziałek Robert Lewandowski odebrał z rąk prezydenta Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za osiągnięcia sportowe i promowanie kraju na arenie międzynarodowej. Znaczna część była oburzona tym faktem, dodając, że oni by takiego odznaczenia nie przyjęli. Inni pisali, że Lewandowski wcale nie zasłużył na takie wyróżnienie. Teraz poszło o coś jeszcze innego, a mianowicie o zegarek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Marcin Najman ponownie odleciał! Skrytykował zarówno Marcina Gortata, jak i Roberta Lewandowskiego

Absurdalna akcja na twitterze

Niejaka Maja Staśko wyraziła swoje oburzenie na instagramie oraz na twitterze. Aktywistka dotarła do informacji o wartości zegarka Roberta Lewandowskiego. Uważa, że w obecnych czasach takie zachowanie za karygodne! Zresztą nie ma co tu komentować, lepiej zobaczcie sami.

Zdecydowana większość użytkowników twittera się nie zgadza z powyższą opinią Pani Staśko. A co Wy sądzicie na ten temat?

 

MŚ 2022: Norwegowie nie przestają protestować. Wyszli w specjalnych koszulkach, by wyrazić swoje niezadowolenie

Kilkanaście dni temu informowaliśmy o potencjalnym bojkocie mistrzostw świata w Katarze. Mowa o Norwegach, którzy nie akceptują tego, że ludzie umierają, są niewolnikami i ich prawa są naruszane w imię piłki nożnej.

Przerażająca statystyka

Swego czasu Guardian opublikował wyniki badań dotyczących prac związanych z organizacją mundialu w Katarze. Według wyliczeń wspomnianego źródła, zginęło ponad 6500 migrujących pracowników. 37 z nich bezpośrednio w trakcie budowy stadionów.

Do wspomnianych zapowiedzi bojkotu odnosił się nawet prezes FIFA, Gianni Infantino. Szwajcar przyznał, że nie sądzi, by to było właściwe podejście.

– Nie sądzę, by bojkot mistrzostw świata był właściwym podejściem. Dzięki dialogowi udało się już wiele osiągnąć – mówił prezes FIFA.

Zaangażowanie Norwegii

Norweska federacja powołała specjalny komitet, by zbadać tę sprawę. Działania jednak nie zakończyły się tylko na tym. Swój publiczny protest pokazali także piłkarze. Przed środowym spotkaniem z Gibraltarem na boisku zameldowali się w specjalnych koszulkach z napisem: „prawa człowieka – na boisku i poza nim”. Później pewnie pokonali gospodarzy 3:0.

Źródło: Sky Sports


TROLLNEWSY I MEMY