Sprawa ataku na autokar Legii Warszawa zakończona. Pseudokibice nie poniosą żadnej kary

W grudniu ubiegłego roku doszło do skandalicznych wydarzeń z udziałem pseudokibiców Legii Warszawa. Po przegranych derbach fani „Wojskowych” zaatakowali autokar z piłkarzami własnego klubu. Jak się okazuje, nikt nie poniesie konsekwencji za tamte wydarzenia.

Przypomnijmy, że do feralnej sytuacji doszło po meczu Wisła Płock – Legia Warszawa. „Nafciarze” pokonali swoich rywali 1:0, tym samym spychając ich do strefy spadkowej. Do dymisji podał się później ówczesny trener mistrzów Polski, Marek Gołębiewski. Nie był to jednak koniec trzęsienia ziemi w szeregach „Wojskowych”.

W drodze powrotnej do Legia Training Center pseudokibice zatrzymali autokar z zawodnikami Legii, a następnie do niego wtargnęli. Poza agresją słowną pojawiła się również ta fizyczna. Najbardziej ucierpieli obcokrajowcy – Mahir Emreli oraz Luquinhas. Obaj piłkarze opuścili już stołeczny klub, a Azer zażądał nawet rozwiązania kontraktu ze względu na tamte wydarzenia.

Winnych brak

Wszystko wskazuje na to, że kibole pozostaną bezkarni. Komenda Stołecznej Policji poinformowała, o zakończeniu czynność po przesłuchaniu świadków.

Kolejne groźby

Legia Warszawa nadal przechodzi przez gigantyczny kryzys. Mistrzowie Polski w rundzie wiosennej rozegrali już trzy mecze, z czego udało im się wygrać tylko jeden, inauguracyjny przeciwko Zagłębiu Lubin. Później przyszła porażka z Wartą Poznań oraz bezbramkowy remis z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Podczas ostatniego z wymienionych spotkań rozgoryczeni kibice „Wojskowych” przypomnieli swoim piłkarzom o wydarzeniach z grudnia.

– Czy przypomnieć wam szmaciarze o rozmowie w autokarze – można było usłyszeć z sektora gości.