Skandal w Podbeskidziu podczas meczu z Legią? Konflikt Polacy vs obcokrajowcy trwa

Ciąg dalszy problemów Podbeskidzia. Po ostatecznym spadku z Ekstraklasy w klubie trwa teraz dochodzenie. Część piłkarzy prawdopodobnie zniszczyła nazwiska z tabliczkami obcokrajowców w szatni podczas ostatniego meczu z Legią Warszawa. To jednak nie wszystko.

Przygoda jednego z trójki beniaminków Ekstraklasy kończy się z hukiem. Choć Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko-Biała przez większość sezonu prezentowali podobny poziom, to jednak ci pierwsi w lidze się utrzymali. Oczywiście zawdzięczają to temu, że spada tylko jedna drużyna, ale nie da się ukryć, że przy okazji ta, która na to najbardziej zasłużyła.

Atmosfera w klubie z Bielsko-Białej nigdy nie była zbyt dobra. Wystarczy spojrzeć na wspomniany mecz z Legią, kończący sezon. Kiedy sędzia zarządził przerwę, którą podyktowało racowisko, piłkarze gości byli rozproszeni, chodzili samotnie po murawie. Trener Podbeskidzia, Robert Kasperczyk także stał sam, nawet nie próbując przekazać swoim zawodnikom żadnych instrukcji. Dla kontrastu Czesława Michniewicza niemal natychmiastowo otoczyli piłkarze Legii, którzy wysłuchiwali jego wskazówek.

Skandal?

To jednak nie wszystko. Podczas tego samego meczu prawdopodobnie doszło do skandalu z udziałem Podbeskidzia. I znowu rozchodzi się (prawdopodobnie) o konflikt na linii Polacy-obcokrajowcy.

Z szatni gości po spotkaniu w Warszawie „zniknęły” tabliczki z nazwiskami właśnie obcokrajowców. Podobna sytuacja miała miejsce na korytarzu, gdzie z kolei brakuje ich zdjęć.

Na łamach „Gazety Wyborczej” przekazano, że we wtorek opublikowane zostaną zapisy z monitoringu. Wykażą one, kto stoi za „tajemniczym zniknięciem” tabliczek oraz posterów. Na tę chwilę w klubie spadkowicza trwa dochodzenie.