Robert Lewandowski zabrał głos ws. konfliktu z Cezarym Kucharskim. Były agent chce sprostować jego słowa dowodami

Robert Lewandowski udzielił głośnego wywiadu Mateuszowi Święcickiemu. Kapitan reprezentacji w rozmowie z dziennikarzem Eleven Sports wypowiedział się na wiele tematów. Jednym z nich był konflikt z byłym agentem, Cezarym Kucharskim.

Konflikt Lewandowskich z Kucharskim

Cezary Kucharski przez wiele lat zarządzał karierą Roberta Lewandowskiego. Obecnie agent i piłkarz są w konflikcie (35-latek oskarżył byłego menadżera o szantaż – przyp. red.), a sprawa rozstrzygnie się w sądzie.

Lewandowski i Skorupski faktycznie się pokłócili? „Skoro masz Robert za mało pieniędzy, to weź jeszcze…” [CZYTAJ]

Piłkarz FC Barcelony w rozmowie z Mateuszem Święcickim opowiedział o kulisach rozstania z Kucharskim. Wydarzenia, o których mówi kapitan reprezentacji Polski, miały miejsce na przełomie 2016 i 2017 roku.

– Już wtedy wiedziałem, że moja dalsza współpraca z Czarkiem nie ma sensu. Wewnątrz miałem poczucie, że skoro tyle lat współpracowaliśmy, to chcę być lojalny. Wiedziałem, że to mogą być ostatnie negocjacje Czarka w moim imieniu. Niech zarobi pieniądze, chciałem się zachować fair. Przedłużyliśmy kontrakt i wiedziałem, że prędzej czy później to się wydarzy. Nasze rozmowy, już przed przedłużeniem, wyglądały tak, że trawa jest zielona, niebo niebieskie, chciałem przekazywać jak najmniej informacji o tym, o czym myślę, co sądzę. Wiedziałem, że to jest coś, co trzeba zakończyć – powiedział Lewandowski.

– Ta lojalność mnie zgubiła. Gdy powiedziałem Czarkowi, że się rozstajemy, zaczął mi grozić. Kiedy zrealizował próbę szantażu, dopiero wtedy użyłem tego, broniąc się. Jak ktoś atakuje, nie tylko ciebie, ale całą twoją rodzinę i przygotowuje się, żeby medialnie cię zniszczyć, to musisz się bronić. Jaką inną miałem opcję? Nie miałem żadnej innej. Ktoś zaczyna cię szantażować i ten szantaż przeradza się w realne zagrożenie, to wtedy podejmujesz takie decyzje – dodał kapitan kadry.

Odpowiedź

Na reakcję Cezarego Kucharskiego nie trzeba było długo czekać. Były menadżer Roberta Lewandowskiego odniósł się do jego słów na Twitterze.

– Kłamiesz kolego Lewandowski… I to publicznie! Dobrze dałeś się wypuścić. Opublikuję, w jakich okolicznościach i z jakich przyczyn nagrywałeś wspólnika w biznesie – napisał.

– Ku pamięci: w Zniczu zarabiał 2,5 tysiąca miesięcznie, jak skończyliśmy dziewięć lat później po podpisaniu kontraktu z Bayernem, zarabiał już 100 mln zł rocznie. Brzmią w głowie słowa Bogusława Kaczmarka: „Prędzej doczekasz się wdzięczności łopaty grabarza niż piłkarza” – dodał.

Źródło: Meczyki.pl, Twitter