Rafał Gikiewicz jest skrupulatnie pomijany przez Paulo Sousę przy okazji powołań do reprezentacji Polski. Bramkarz Augsburga stwierdził, że ostatnie słowa portugalskiego szkoleniowca go nie ruszyły.
Reprezentacja Polski wygrała pierwsze wrześniowe spotkanie z Albanią 4:1. Przed Biało-Czerwonymi spotkanie z San Marino, które odbędzie się już w niedzielę. Wrześniowe zgrupowanie zostanie zwieńczone spotkaniem z Anglią, które odbędzie się w środę na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Sousa skreślił Gikiewicz
Rafał Gikiewicz wciąż nie doczekał się debiutu w reprezentacji Polski, choć w przeszłości otrzymał powołanie na zgrupowanie. W ostatnich miesiącach nie da się ukryć, że polski bramkarz jest wyróżniającą się postacią w swoim zespole, jednakże ze względu na silną rywalizację w polskiej kadrze nie otrzymał on jeszcze powołania od Paulo Sousy. Zresztą przed kilkoma dniami portugalski szkoleniowiec powiedział na konferencji prasowej, że bramkarz Augsburga nie jest w jego kręgu zainteresowań.
– Nie on jest na naszym radarze. Myślimy o przyszłości. Wszyscy bramkarze, których obserwujemy, są lepsi niż on – skomentował Paulo Sousa.
Gikiewicz o braku powołania
Po meczu Polska-Albania w „Sportowym wieczorze” na antenie „TVP Sport” pojawił się sam Gikiewicz. 33-letni bramkarz skomentował ostatnie słowa selekcjonera reprezentacji Polski.
– Ten radar nie wykrywał mnie przez ostatnie 14 miesięcy, więc jego słowa, że jestem słabszy od kogoś, nie ruszają mnie. Nie widział mnie na treningu, nie widział mnie na meczu, więc ciężko powinno mu się wypowiadać na mój temat – skomentował Gikiewicz.
– Gdybym był stary, nie otrzymałbym nowej umowy w Augsburgu i ściągnęliby kogoś młodego. Tam to nie jest problem, a tu od lat to jest problemem. Ale to mi daje paliwo i robię swoje – dodał.
źródło: tvp sport
- Świetne wieści z Barcelony. Szatnia zaskoczona formą Wojciecha Szczęsnego - 4 października 2024
- Świetna sytuacja Legii i Jagiellonii w Lidze Konferencji. Awans na wyciągnięcie ręki! - 4 października 2024
- Jagiellonia wygrywa w Kopenhadze! Zwycięska bramka w ostatniej akcji meczu [WIDEO] - 3 października 2024