Powstanie nowa siła w Europie! Ma być szóstą najlepszą ligą na Starym Kontynencie

Pogłoski o połączeniu Eredivisie (Holandia) i Jupiler Pro League (Belgia) w jeden twór zaczynają się ziszczać. W nowych rozgrywkach brałyby udział najlepsze zespoły z tych dwóch lig. Na walnym zgromadzeniu przedstawiciele z Belgii jednogłośnie wyrazili chęć scalenia. 

Dyskusje w sprawie połączenia obydwu lig toczyły się już od miesięcy. Największą motywacją do podjęcia tych działań były możliwe zarobki. Z wyliczeń firmy Deloitte wynika, że łącznie nowe rozgrywki wygenerowałyby zyski nawet na poziomie 400 milionów euro. „GrenzEcho” donosi natomiast, że osobno ligi generują około 80 mln.

BeNeLeague

Wspomniana belgijska gazeta podaje, że do rozgrywek przystąpi 18 drużyn. Dziesięć z nich byłoby ekipami holenderskimi. Z kolei pozostałe osiem pochodziłoby z Belgii.

Naturalnie po utworzeniu BeNeLeague ucierpi zarówno Jupiler Pro League, jak i Eredivisie. Na tę chwilę najwyższe klasy rozgrywkowe w Belgii i Holandii straciłyby na znaczeniu. W wyniku scalenia spadną w hierarchii na drugie miejsce.

– Te plany opierają się zarówno na szacunku dla sportowych ambicji dużych klubów, jak i zapewnieniu stabilizacji finansowej innych profesjonalnych zespołów. 25 klubów chce dać nowym rozgrywkom szansę – napisano w oświadczeniu na stronie Jupiler Pro League.

Dzięki potężnym zyskom generowanym przez BeNeLeague Holendrom i Belgom udałoby się nawiązać walkę z najlepszymi ligami Europy. Z ustaleń mediów wynika, że zmianie ulegnie układ sił na Starym Kontynencie. Po Premier League, Bundeslidze, La Lidze, Serie A i Ligue 1 to BeNeLeague stanie się szóstą najlepszą ligą.

Nie pierwszy taki pomysł

Jak się okazuje, nie będzie to jedyna tego typu kooperacja pomiędzy Belgią i Holandią. W 2008 roku zdecydowano się na połączenie rozgrywek w piłce ręcznej. W grudniu zeszłego roku ogłoszono natomiast scalenie lig koszykarskich. Te z kolei w nowej formule wystartują już od sezonu 2021/22.