Potężna wpadka PZPN-u. Michniewicz dostał kontrakt… z adresem Nawałki

Saga związana z poszukiwaniami nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski dobiega końca. Na ostatniej prostej okazało się, że drużynę najprawdopodobniej obejmie Czesław Michniewicz. PZPN zaliczył sporą wpadkę i na kontrakcie dla szkoleniowca wpisał… adres Adama Nawałki. 

Od odejścia Paulo Sousy minęło już sporo czasu. W końcu jednak wydaje się, że Cezary Kulesza znalazł następcę Portugalczyka. Nazwisko nowego selekcjonera poznamy w poniedziałek. Na ten moment prezes PZPN-u ma być dogadany z Czesławem Michniewiczem.

Spora wpadka

Poszukiwania nowego selekcjonera były dość wyboiste, pełne zwrotów akcji i zaskakujących sytuacji. Przez długi czas wydawało się, że do kadry wróci Adam Nawałka. Później mówiono, że pewniakiem jest Andrij Szewczenko. Przy okazji przewinęło się wiele innych nazwisk, jak Marcel Koller, Jan Urban czy Fabio Cannavaro.

W ostatnich dniach znowu najwięcej mówiono o Adamie Nawałce. Były selekcjoner miał być nawet dogadany z Cezarym Kuleszą i pozostało tylko podpisanie kontraktu. Teraz jednak faworytem ma być Czesław Michniewicz.

Z byłym szkoleniowcem Legii związana jest zabawna, dość kuriozalna historia. Opowiedział o niej Łukasz Wiśniowski w trakcie rozmowy w pokoju na Twitterze. Dziennikarz związany przez wiele lat z kanałem „Łączy nas Piłka” ujawnił, że w kontrakcie, jaki otrzymał Michniewicz, zapisano… adres Nawałki. Może to oznaczać, że Kulesza faktycznie dogadał się już z 64-latkiem, ale decyzję zmienił w ostatniej chwili.