Piechniczek liczy na występ konkretnego kadrowicza. „Zapomnijmy, że nie ma Milika”

Wielkimi krokami zbliża się pierwszy gwizdek w meczu Polska-Szwecja na Stadionie Śląskim. Przed rozpoczęciem finału baraży Antoni Piechniczek udzielił wywiadu portalowi „Interia”. Były selekcjoner zdradził, że ma nadzieję na występ konkretnego reprezentanta. 

Czesław Michniewicz powołał na marcowe zgrupowanie pięciu napastników. Na mecz ze Szwecją do dyspozycji ma jednak tylko trzech. Do Polski ze Stanów Zjednoczonych nie przyleciał Karol Świderski, zaś Arkadiusz Milik doznał kontuzji w meczu kontrolnym ze Szkocją.

W odwodzie zostali zatem: Robert Lewandowski, Adam Buksa i Krzysztof Piątek. Ten ostatni jednak też miał problem po meczu ze Szkotami. 26-latek doznał groźnie wyglądającego rozcięcia w okolicy Achillesów. Z obozu reprezentacji Polski dobiegł jednak sygnał o gotowości Piątka do gry.

Buksa przed szansą?

Sytuacja polskiej linii ataku jest więc w kiepskim stanie. W obliczu problemów reszty zawodników rosną zatem szanse na występ Adama Buksy. Na wstawienie napastnika New England Revolution liczy Antoni Piechniczek.

– Zapomnijmy o tym, że nie ma Milika i nie dojechał Świderski. Jest zawodnik, który jest moim czarnym koniem, z uwagi na doskonałą grę w powietrzu. Chodzi mi o Adama Buksę. On nie jest kontuzjowany i może zastąpić Milika – stwierdził były selekcjoner. 

Według przedmeczowych spekulacji Czesław Michniewicz zacznie spotkanie z jednym nominalnym napastnikiem. W tej roli ma się oczywiście znaleźć Robert Lewandowski.